Skocz do zawartości

Livescore - Mistrzostwa Świata


Rekomendowane odpowiedzi

8 minut temu, Feanor napisał:

 

Oczywiście, że mają sens. Lato był dzieckiem swojej epoki, epoki którą zdominował w ogromnie większym stopniu niż Lewandowski dziś. Lato nie miał dostępu do tych wszystkich diet, suplementów etc, można go porównywać jedynie pod względem osiągnięć. A pod tym względem, to on Lewego gniecie. Nawet Wilimowski pod tym względem dał więcej polskiej piłce. Lewandowski to mega zawodnik, ale statusu Bońka czy Młynarczyka to on jeszcze nie osiągnął. I chyba nie osiągnie. 

O ile co do Bonka i Mlynarczyka sie zgadzam (bo mieli wieksze osiagniecia klubowe, no i samo to ze Boniek gral jako jeden z dwoch obcokrajowcow w Juve wiele znaczy), ale Lato? W klubach osiagal najwyzej mistrzostwo Polski, z czym do ludzi. Duzo bardziej obiektywnie mozna ich porownac przez pryzmat klubowych osiagniec, bo przeciez Lewy nie mial szczescia do tak zdolnego pokolenia lat 70 jak Lato. 

 

@Misiek - no a Lato strzelal ogorkom w Polsce i Belgii, no rzeczywiscie duzo lepiej wypada :roll:  

No i pamietajcie ze Lewy jest juz zdecydowanie past-prime, w swoim prime jednak strzelal 4 gole Realowi w bardzo waznym meczu. A Robert duzo bardziej opiera sie na fizycznosci niz reszta pilkarzy z czolowki, wiec bedzie najwiecej tracil z wiekiem.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, kuab napisał:

O ile co do Bonka i Mlynarczyka sie zgadzam (bo mieli wieksze osiagniecia klubowe, no i samo to ze Boniek gral jako jeden z dwoch obcokrajowcow w Juve wiele znaczy), ale Lato? W klubach osiagal najwyzej mistrzostwo Polski, z czym do ludzi. Duzo bardziej obiektywnie mozna ich porownac przez pryzmat klubowych osiagniec, bo przeciez Lewy nie mial szczescia do tak zdolnego pokolenia lat 70 jak Lato. 

ale wiesz, że Lato pewnie grałby w topowym europejskim klubie, gdyby władze tak jak dziś nie blokowały transfery piłkarzy? Dla Deyny swego czasu mieli już przygotowaną koszulkę z numerem w Realu Madryt. Poza tym jednak chyba trochę silniejszą mieliśmy kiedyś tę naszą ligę, skoro w 1970 roku Górnik Zabrze doszedł do finału Pucharu Europy;

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Hidalgoo napisał:

ale wiesz, że Lato pewnie grałby w topowym europejskim klubie, gdyby władze tak jak dziś nie blokowały transfery piłkarzy? Dla Deyny swego czasu mieli już przygotowaną koszulkę z numerem w Realu Madryt. Poza tym jednak chyba trochę silniejszą mieliśmy kiedyś tę naszą ligę, skoro w 1970 roku Górnik Zabrze doszedł do finału Pucharu Europy;

No tak, tylko ze Deyna zamiast w Realu skonczyl w rezerwach Manchesteru City xD Nie zartuj sobie.

 

@lad - no a Lewy jest w TOP10 strzelcow w Bundeslidze w historii, IMO to duzo lepszy wyznacznik dla osiagniec pilkarza, bo Lato mial po prostu szczescie do genialnego pokolenia pilkarzy (i gigantyczne szczescie w eliminacjach MS, na ME Polska ani razu nawet u szczytu nie zagrala, a jednak lapalo sie tam 8 druzyn).

 

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, lad napisał:

Te rzekome problemy szatniowe to tylko wisienka na torcie, ale po takim turnieju musimy oczyścić tę kadrę ze zgniłych jaj i zrobić wymianę pokoleniową, bo w przeciwnym razie nawet najlepszy fachowiec nie pomoże.

No ok, tylko jak?

Zacznijmy od tego, na kim możemy kadrę oprzeć przez najbliższe dwa lata, by myśleć o kolejnym euro:

1. Lewandowski - nie oglądam go tak często, ale moim zdaniem gra najlepiej z mocnymi skrzydłami. Tych nie ma. Mamy wypalonych Grosickiego i Błaszczykowskiego, którzy powinni iść jako pierwsi do odstrzału. To może chociaż mocny, kreatywny środek? Też nie. Nie mamy potencjału kadrowego, by wycisnąć z niego maksimum (a i to maksimum jest znacznie niżej, niż wielu sądzi, to w końcu gość, który na dwucyfrowej już chyba liczbie meczów na turniejach zdobył tyle goli, co Bosacki... w jednym...).

2. Zieliński - od lat powtarzam, że ten gość jako "10" nie dał rady nawet w Empoli (ok, miał tam mocnego Saponarę do rywalizacji), a my z uporem maniaka go tam ustawiamy i dziwimy się, że gość daje z siebie wiele w Napoli na innej pozycji, a nie daje tyle samo w Polsce. To gość do gry na b2b, nie rozgrywający. On obok siebie powinien mieć wybitnie defensywnego pomocnika (bardziej niż Krychowiak) i jeśli nie dychę z prawdziwego zdarzenia, to co najmniej skrzydłowych. Gość błyszczy, gdy rywale skupiają się na trzech atakujących, tworząc mu przestrzeń do wchodzenia z głębi pola - naprawdę będziemy się dziwić, że zawala, gdy jest jednym z dwóch ściśle krytych rywali na boisku? Z drugiej strony nie mamy kogo postawić obok niego - kto na 6? Kto na 10? Kto na skrzydła, by mógł rozrzucać te piłki, jak potrafi?

 

Nasze dwie największe ofensywne gwiazdy to pozycje nr 8 i 9 na boisku, czyli mega uzależnione od postawy kolegów, którzy są na dużo niższym poziomie. Nie mamy 10 czy 7, które można by obarczać z czystym sumieniem odpowiedzialnością za wynik.

 

Jeśli czytam, że przewidywane skrzydła na przyszłość to Makuszewski, Kurzawa i ten drugi z Górnika, to bądźmy szczerzy, nie mamy skrzydeł. Do 4-3-1-2 w stylu Carletto nie mamy dychy, od biedy mamy tego drugiego napastnika (ale umówmy się, Milik już nie wróci do swojego maksimum). Nie mamy też bocznych obrońców. W tym kontekście to 3-5-2 nie było takie głupie - pomocników do tego mamy lepszych niż ofensywę do 4-3-3 - gdyby nie to, że nie mamy do tego obrońców, co jest jednak podstawą.

 

Łatwo się mówi o przemianie pokoleniowej, ale tak szczerze mówiąc kogo tam byś widział? Przecież my mamy środek obrony, bramkę (acz i tu Szczęsny nie pokazuje ułamka tego, co w klubie) i ze dwóch, trzech graczy do pomocy i ataku.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, lad napisał:

No, w wieku 31 lat. W swoim primie był izi w światowej czołówce pomocników.

Moze tak, moze nie, na dluzsza mete - w klubach - tego nie udowodnil, w przeciwienstwie do Lewego. Na MS, gdzie ma sie do rozegrania pare meczow (szczegolnie z jakimis pazdzierzami typu Haiti, bo przeciez w latach 70 poziom swiatowej pilki reprezentacyjnej byl duzo mniej wyrownany) duzo latwiej jest sie wyrozniac.

 

IMO bycie w TOP10 strzelcow Bundesligi i to jeszcze jako obcokrajowiec, ktora jest na 3-5 miejsca w sile lig na swiecie jest duzo wiekszym osiagnieciem, niz 10 goli na MS w latach 70. Chociaz wiadomo, ze trudno to porownywac.

  • Nie lubię! 1
Odnośnik do komentarza
18 minut temu, z0nk napisał:

A jakieś gole rywalom z wyższej półki?

 

Nie wiem, wybierz sobie...

 

Werder - 13

Wolfsburg - 13

Augsburg - 12

HSV - 12

Dortmund - 10

Mainz - 10

Schalke - 7

Hannover - 6

Hoffenheim - 6

Eintracht - 5

Freiburg - 5

Koln - 5

Hertha - 4

Ingolstadt - 4

Lipsk - 4

Stuttgart - 4

Paderborn - 3

Darmstadt - 1

Leverkusen - 1

M'Gladbach - 1

Paderborn - 1

 

Dinamo Zagrzeb - 5

Arsenal - 4

Marsylia - 3

Anderlecht - 2

Atletico - 2

Besiktas - 2

Porto - 2

Zenit - 2

Barcelona - 1

Juventus - 1

Man City - 1

Olympiakos - 1

PSG - 1

Real - 1

Roma - 1

Rostów - 1

Szachtar - 1

 

To są gole Lewego w Bundeslidze i LM od czasu 4 goli z Realem.

 

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, FYM napisał:

 

Nie wiem, wybierz sobie...

 

Werder - 13

Wolfsburg - 13

Augsburg - 12

HSV - 12

Dortmund - 10

Mainz - 10

Schalke - 7

Hannover - 6

Hoffenheim - 6

Eintracht - 5

Freiburg - 5

Koln - 5

Hertha - 4

Ingolstadt - 4

Lipsk - 4

Stuttgart - 4

Paderborn - 3

Darmstadt - 1

Leverkusen - 1

M'Gladbach - 1

Paderborn - 1

 

Dinamo Zagrzeb - 5

Arsenal - 4

Marsylia - 3

Anderlecht - 2

Atletico - 2

Besiktas - 2

Porto - 2

Zenit - 2

Barcelona - 1

Juventus - 1

Man City - 1

Olympiakos - 1

PSG - 1

Real - 1

Roma - 1

Rostów - 1

Szachtar - 1

 

To są gole Lewego w Bundeslidze i LM od czasu 4 goli z Realem.

 

Atletico, Barcelona, Juventus, City, PSG, Real, Roma - 8 bramek. No jak się uprzeć to BVB można doliczyć.

Odnośnik do komentarza

Widzisz nie twierdzę, że jest ich mało, ale większość z tych najcięzszych jak Real, Juve nie padał w kluczowym momencie, kiedy zespól potrebował kopa. Co do ligi to z kolei mam wrażenie, że w Niemczech jest Bayern i ogromna przepaść, ale tutaj nie jestem tego w stu procentach pewien, w końcu nadal to liga, która naszą wciąga nosem i nawet tego nie zauważa ;> 

Oczywiście od czasów Bońka itp. nie mieliśmy kogoś, kto chociaż takie gole by klepał w takiej ilości, ale nadal mamy za wielkie przeświadczenie, że Lewy sam może wygrywać mecze. Z silnymi rywalami nie robi tego od dawna. Jest bardzo dobry, ale to nie ten typ zawodnika. I ta rozpiska to potwierdza :>

Odnośnik do komentarza
9 minut temu, z0nk napisał:

Widzisz nie twierdzę, że jest ich mało, ale większość z tych najcięzszych jak Real, Juve nie padał w kluczowym momencie, kiedy zespól potrebował kopa. Co do ligi to z kolei mam wrażenie, że w Niemczech jest Bayern i ogromna przepaść, ale tutaj nie jestem tego w stu procentach pewien, w końcu nadal to liga, która naszą wciąga nosem i nawet tego nie zauważa ;> 

Oczywiście od czasów Bońka itp. nie mieliśmy kogoś, kto chociaż takie gole by klepał w takiej ilości, ale nadal mamy za wielkie przeświadczenie, że Lewy sam może wygrywać mecze. Z silnymi rywalami nie robi tego od dawna. Jest bardzo dobry, ale to nie ten typ zawodnika. I ta rozpiska to potwierdza :>

No ale przeciez to, ze ludzie mysla, ze Lewandowski to Maradona i bedzie mijal 5-6 graczy w meczu to nie jego wina. On nie jest takim typem zawodnika, to nie jego rola na boisku. Wiadomo, ze gdyby poszedl do mocniejszej (tzn. angielskiej) ligi zamiast do Bayernu to moglby sie bardziej rozwinac, ale moglby i przepasc. Naprawde akurat Lewandowski to byl najmniejszy problem na tych mistrzostwach - duzo bardziej martwila fatalna obrona (Cionek, Rybus, Piszczek), brak drugiego napastnika (Teo/Milik byli zupelnie niewidoczni) i marni skrzydlowi (Grosicki i Blaszczykowski, tu chyba nie wymaga komentarza). I jeszcze pijanstwo, od ktorego Lewy rzekomo jako jedyny stronil. I to jest clue calej sprawy - nie brak walki (cokolwiek to znaczy, bo kazdy to wczoraj im zarzucal, ale jakos nikt nadal nie umie konkretnie wskazac, czym to sie objawialo), tylko brak profesjonalizmu. I to dla mnie szokujace, bo przeciez wiekszosc z nich gra w niezlych ligach i klubach, gdzie na takie wybryki sobie nie pozwalaja. Prawdopodobnie prowodyrami tego chlania sa gracze z ekstraklasy albo skrajne przypadki braku profesjonalizmu typu Grosicki. No ale tego sie pewnie nie dowiemy; wydawaloby sie jednak, ze gracze urodzeni w latach 90 nie beda odstawiac takich akcji.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, kuab napisał:

No ale przeciez to, ze ludzie mysla, ze Lewandowski do Maradona i bedzie mijal 5-6 graczy w meczu to nie jego wina. On nie jest takim typem zawodnika, to nie jego rola na boisku. Wiadomo, ze gdyby poszedl do mocniejszej (tzn. angielskiej) ligi zamiast do Bayernu to moglby sie bardziej rozwinac, ale moglby i przepasc.

I tu się zgadzam. Nadal uważam, że jest bardzo dobrym napastnikiem, po prostu niepotrzebnie wierzymy od dawna, że jest czołówką światową. Nie jest, ale też jest tuż za nimi i tu się zgadzam. Nie porównuję go bezpośrednio z Bońkami itp. to inne czasy, inny sposób gry i jak mówię od ich czasów nie mieliśmy nikogo takiego. Ich było jednak paru, a na pewno Boniek nie był bardzo dobrym zawodnikiem, a graczem światowej klasy. Lewy nadal może jeszcze przecież osiągnąć taką formę. ALE czy to coś zmieni? Tu prosi się spojrzenie na Argentynę, która przecież w teorii ma lepszą ekipę od nas, ale ich gwiazda i bez wątpienia wybitny gracz jakim jest Messi, nie może ich uciągnąć. Może nie umie, może nie jest w stanie, tego nie mnie oceniać, nie śledzę ich kadry, znam tylko wyniki i to co widzę na mundialu.

 

5 minut temu, kuab napisał:

Naprawde akurat Lewandowski to byl najmniejszy problem na tych mistrzostwach - duzo bardziej martwila fatalna obrona (Cionek, Rybus, Piszczek), brak drugiego napastnika (Teo/Milik byli zupelnie niewidoczni) i marni skrzydlowi (Grosicki i Blaszczykowski, tu chyba nie wymaga komentarza).

I tak i nie. Nadal jest kapitanem i liderem. Jak na Euro nie strzelał, ale jednak było widać jego walkę, to ja byłem gotów przyjąć jego passę miliarda spotkań bez gola, bylebyśmy dalej farcili ;) co do reszty pozycji no sami widzieliśmy, było to tragiczne.

 

8 minut temu, kuab napisał:

I jeszcze pijanstwo, od ktorego Lewy rzekomo jako jedyny stronil. I to jest clue calej sprawy - nie brak walki (cokolwiek to znaczy, bo kazdy to wczoraj im zarzucal, ale jakos nikt nadal nie umie konkretnie wskazac, czym to sie objawialo), tylko brak profesjonalizmu. I to dla mnie szokujace, bo przeciez wiekszosc z nich gra w niezlych ligach i klubach, gdzie na takie wybryki sobie nie pozwalaja. Prawdopodobnie prowodyrami tego chlania sa gracze z ekstraklasy albo skrajne przypadki braku profesjonalizmu typu Grosicki. No ale tego sie pewnie nie dowiemy; wydawaloby sie jednak, ze gracze urodzeni w latach 90 nie beda odstawiac takich akcji.

Właśnie pytanie czy istnieje jakiekolwiek potwierdzenie tego? Bo dla mnie to naprawdę surrealizm i trochę bez dowodów cięzko mi uwierzyć, że zawodowcy nagle poluzowali sobie w taki sposób. TAk jak mówisz, nie grają w zespołach, które z dyscypliną nie mają nic wspólnego, a i chyba nawet w naszej tragicznej ekstraklasie już to by nie przeszło.

Także narazie próba dokładania tego pijaństwa to zakrywanie naszej słabości.

Co do braku woli walki z Senegalem to było straszne, bo nie wiadomo z czego to wynikało. Wczoraj niby cośtam było widać, ale bardziej przebijała się chyba po prostu bezradność. To też potrafi człowieka powalić.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie nie pamiętam żadnego meczu reprezentacji, w którym Lewy zagrałby jak niekwestionowana gwiazda zespołu. Zdarzały mu się lepsze i gorsze, ale chyba nigdy się nie zdarzyło tak, żeby się faktycznie wzniósł na poziom wyżej od reszty. Moim zdaniem powód jest jeden. W Bayernie ma wokół siebie Mullera, Rodrigueza, Riberyego, Robbena i kilku innych wielkich piłkarzy. Jak w Bayernie obrona zatrzyma Lewandowskiego, to ma szereg innych piłkarzy do gry, w związku z czym rywale nie mogą poświęcić dwóch obrońców na stanie przy Lewym, bo ktoś inny znajdzie się bez opieki. Natomiast już chyba każdy trener na świecie wie, że żeby zatrzymać Polskę wystarczy zdublować krycie na Lewandowskim i poza tym nie bardzo ma kto zagrać. 

 

Lewandowski to oczywiście nie jest poziom Messiego (chociaż te mistrzostwa obu nie wyszły), ale jednak wciąż absolutna światowa czołówka napastników. 

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, kuab napisał:

O ile co do Bonka i Mlynarczyka sie zgadzam (bo mieli wieksze osiagniecia klubowe, no i samo to ze Boniek gral jako jeden z dwoch obcokrajowcow w Juve wiele znaczy), ale Lato? W klubach osiagal najwyzej mistrzostwo Polski, z czym do ludzi. Duzo bardziej obiektywnie mozna ich porownac przez pryzmat klubowych osiagniec, bo przeciez Lewy nie mial szczescia do tak zdolnego pokolenia lat 70 jak Lato. 

 

@Misiek - no a Lato strzelal ogorkom w Polsce i Belgii, no rzeczywiscie duzo lepiej wypada :roll:  

No i pamietajcie ze Lewy jest juz zdecydowanie past-prime, w swoim prime jednak strzelal 4 gole Realowi w bardzo waznym meczu. A Robert duzo bardziej opiera sie na fizycznosci niz reszta pilkarzy z czolowki, wiec bedzie najwiecej tracil z wiekiem.

 

Lato dwukrotnie był czlonkiem trzeciej drużyny świata. I królem strzelców mundialu. qed

  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...