Skocz do zawartości

Rugby


Meler

Rekomendowane odpowiedzi

Jednak wygrało Fidżi :]

 

Ciekawostka o Fidżi - pomimo tego, że ich bilans na tych mistrzostwach to 1-0-3, to są zespołem, który obecnie ma najdłuższy streak w oficjalnych meczach ze zdobytym przynajmniej jednym przyłożeniem - ostatnio nie zdobyli w ten sposób punktów w 2011 roku, od tego czasu grali 32 spotkania.

 

Nowa Zelandia ostatnio nie zdobyła przyłożenia w meczu w 2014, w remisie z Australią 12-12

Odnośnik do komentarza

W RWC przerwa do ćwierćfinałów w weekend, a tymczasem.

 

1) Pojawiają się pogłoski, że Sam Burgess wróci do rugby league. Pomimo tego, że dał radę w rok dostać się do reprezentacji Anglii, to IMO trzeba uznać eksperyment za nieudany. Rok temu był niekwestionowaną gwiazdą swojej dyscypliny, tryumfator najlepszej ligi świata i najlepszy gracz finału NRL. Wielu twierdziło, że w tym czasie najlepszy gracz na świecie. Skuszony karierą na miarę Sonny'ego Billa Williamsa ( zmiana z league na union, mistrzostwo świata 2011, mistrzostwo Super Rugby 2012, znów zmiana na league, wicemistrzostwo świata rugby league 2013, mistrzostwo NRL z Roosters i znów zmiana na union, żeby zagrać na RWC2015) zmienił kod, nawet się przystosował, ale nie zagrał ani na miarę oczekiwań, ani na miarę możliwości. Ba, moim zdaniem zabrał miejsce na RWC takim zawodnikom jak Kyle Eastmond (też przechrzta z league, ale IMO lepiej dostosowany), czy Luther Burell.

 

Plotki jednak donoszą, że ewentualny transfer Burgessa mógłby mieć miejsce albo do Titans, albo do Sharks w NRL, albo do obecnych mistrzów Super League, Leeds Rhinos, ale w obu przypadkach byłby to krok w tył w jego karierze.

 

2) Kariera zawodnika, z którym Australia wiązała wielkie nadzieję, a w FMie miałby status wonderkid, czyli Jamesa O'Connora pikuje w dół. Po życiu w światłach jupiterów (gwiazda Super League, trzecie miejsce z Australią na RWC2011, gra w meczach z British and Irish Lions), w 2013 po serii incydentów dyscyplinarnych (w tym pojawieniu się w stanie wskazującym na lotnisku i zrobieniu awantury) miarka się przebrała i O'Connora zwolniono z Rebels i przywileju grania w reprezentacji. Młody zawodnik pojechał szukać odkupienia win i spokoju w Europie, ale ani w Anglii (London Irish), ani we Francji (Toulon) szału nie było. Na sezon poprzedzający RWC wrócił do Super Rugby, do Reds, mając nadzieję na powrót do reprezentacji i grę na mistrzostwach, ale pomimo solidnej gry mu się to nie udało (Reds skończyli sezon trzeci od końca, pewnie to też miało na to wpływ).

 

No i dziś poszło info, że i ARU (reprezentacja) i Reds rozwiązali z O'Connorem kontrakt w trybie natychmiastowym, podając jako powód "personal issues of the player". Czyli kariery O'Connora w Wallabies zapewne koniec, do emerytury dogra we Francji albo Japonii... :(

 

A może on spróbuje sił w league? :> ;)

Odnośnik do komentarza

Parę słów o ćwierćfinałach:

 

1) Pogłoski o śmierci północnej półkuli są mocno przesadzone. Innego dnia Walia wygrywa z RPA, Irlandia w pełni sił rozprawia się z Argentyną, a nieco lepsze sędziowanie daje Szkocji słynne zwycięstwo i tylko AllBlacks wygrali bez wątpliwości.

2) Rugby pokazuje drogę piłce nożnej w kwestii wykorzystania technologii wideo. Te MŚ pokazują też, jak tego nie robić. Bzdurne przerwy w grze, potwierdzanie oczywistych przyłożeń czy debilne wtrącanie się jak dziś przy zagraniu Maitlanda - to trzeba wyeliminować.

3) Faworyt: NZ. Czarny koń: RPA. Finał zatem już za tydzień dla mnie :)

4) Finał marzeń: Argentya - RPA, trzymajmy kciuki

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

1) Pojawiają się pogłoski, że Sam Burgess wróci do rugby league. Pomimo tego, że dał radę w rok dostać się do reprezentacji Anglii, to IMO trzeba uznać eksperyment za nieudany. Rok temu był niekwestionowaną gwiazdą swojej dyscypliny, tryumfator najlepszej ligi świata i najlepszy gracz finału NRL. Wielu twierdziło, że w tym czasie najlepszy gracz na świecie. Skuszony karierą na miarę Sonny'ego Billa Williamsa ( zmiana z league na union, mistrzostwo świata 2011, mistrzostwo Super Rugby 2012, znów zmiana na league, wicemistrzostwo świata rugby league 2013, mistrzostwo NRL z Roosters i znów zmiana na union, żeby zagrać na RWC2015) zmienił kod, nawet się przystosował, ale nie zagrał ani na miarę oczekiwań, ani na miarę możliwości. Ba, moim zdaniem zabrał miejsce na RWC takim zawodnikom jak Kyle Eastmond (też przechrzta z league, ale IMO lepiej dostosowany), czy Luther Burell.

 

Plotki jednak donoszą, że ewentualny transfer Burgessa mógłby mieć miejsce albo do Titans, albo do Sharks w NRL, albo do obecnych mistrzów Super League, Leeds Rhinos, ale w obu przypadkach byłby to krok w tył w jego karierze.

 

 

No i stało się. Tajemnica Poliszynela ogłoszona: http://www.bathrugby.com/news/bath-rugby-confirm-burgess-has-left-the-club/

 

Sam Burgess nie stał się drugim Sonnym Billem Williamsem, ba nawet nie było spójnego pomysłu na niego - w klubie grał w trzeciej linii młyna, w reprezentacji jako center w ataku. Jeszcze w tym tygodniu David Flatman apelował do niego otwarcie w telewizji, że w league już prawie wszystko osiągnął, a w union ma szansę stać się ponadprzeciętną 6 lub 8. Zapomniał, że w Anglii jest traktowany jak dziwak, a w Australii jest półbogiem.

 

No i że za dwa lata MŚ w rugby league ;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

#typowygruzin #armandvanhelden

 

https://www.youtube.com/watch?v=mTj2Vz8A4KQ

 

Sędzia Wayne Barnes był bardzo zaskoczony tym co zrobił Koleliszwili (Gruzin uznał, że ten zasłania mu widok i go po prostu odepchnął, mimo że piłka leżała w rucku pięć metrów dalej), ale zachował zimną krew i dał mu tylko ostrzeżenie.

 

Kolegium dyscyplinarne tak pobłażliwe nie było - Koleliszwili dostał 14 tygodni zawieszenia (24 zmniejszone o połowę za przyznanie się do winy plus dwa za obfitą kartotekę) i wyraźny sygnał do całego świata: This is not soccer! sędzia jest nietykalny.

 

I w sumie dobrze.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Rok olimpijski się zaczął, a więc powoli do siódemek lądują znane nazwiska: w finale turnieju w Wellington grał Sonny Bill Williams, Ardie Savea (wicemistrz SR2015 z Hurricanes) i Augustine Pulu (ponad 50 występów w Chiefs) z jednej strony oraz Juan de Jongh (Stormers) i Francois Hougaard z drugiej. Wszyscy wymienieni to raczej znane nazwiska i zawodnicy z pierwszego składu drużyn Super Rugby. Dziś widziałem, że do Australii mają dołączyć Henry Speight (update: grał już w 2015 w Dubaju) i Quade Cooper, czyli dwóch Wallabies.

 

Z jednej strony fajnie, że znane nazwiska, że może będzie bardziej widowiskowo w Rio, ale z drugiej, jeśli pomyślę, że zabiorą miejsca regularnym zawodnikom z mniej znanymi nazwiskami...

 

 

A jeszcze we Francji grał Ouedraogo,

Odnośnik do komentarza

Drużyna z Polski póki co nie ma szans, bo to trzecia-czwarta liga europejska.

 

W Europie wygląda to tak:

- Anglia ma własne rozgrywki, najwyższa to Premiership, w sumie jest pięć poziomów, tylko najwyższa to poziom profesjonalny, druga to semi-pro, reszta amatorzy.

- Francja również gra ligę osobno - dwa najwyższe poziomy są profesjonalne

- Irlandia, Walia, Szkocja i Włochy co prawda mają swoje własne tradycyjne krajowe ligi, ale również tworzą wspólną "superligę" zwaną Pro12 (gdzie grają po cztery zespoły z Irlandii i Walii oraz po dwa z Włoch i ze Szkocji)

 

Zespoły jedynie z tych lig występują w lidze mistrzów rugby czyli European Rugby Champions Cup.

 

Oprócz tego jest drugi puchar europejski, European Rugby Challenge Cup, gdzie występują te gorsze z powyższych lig - 18 na 20, a te dwa pozostałe to zwycięzcy turnieju kwalifikacyjnego - i tu mają szanse zespoły ze słabszych lig, np w 2014/15 grał zespół z Bukaresztu (i jeden z Włoch), a w obecnym gra zespół z Rosji (i Włoch :)). Z tego co widzę w przyszłym roku będą to zespoły z Włoch i z Rumunii.

 

Nie wiem jak wygląda typowanie do turnieju kwalifikacyjnego, ale podejrzewam, że EPCR (rugbowa UEFA) sama rozsyła zaproszenia :-k

Odnośnik do komentarza

Nie grywają. Polaków nie ma w żadnej najsilniejszej lidze europejskiej, nawet za czasu zaciągu zagranicznego, głównie z Francji (farbowane lisy typu Obraniaka ;)) żaden z nich nie grał w profesjonalnych ligach francuskich.

 

Polskie rugby niestety ma organizację z zeszłego wieku i to się nie zmieni w najbliższym czasie. Do tego wydaje mi się, że przyciąga inny rodzaj publiczności niż na zachodzie, bo tam to sport uniwersytecki, szkół prywatnych itp a u nas najbardziej utytułowana drużyna to Arka Gdynia, założona przez chuliganów piłkarskiej Arki, którzy chcieli legalnie się ponapieprzać na boisku :P ;)


Wg mojego researchu najwyżej "doszedł" Michał Krużycki, który w wieku 22 lat zagrał w jednym meczu drugiej ligi francuskiej Pro D2 w barwach Lyon Olympique.

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

A tymczasem we Francji.

 

W meczu Oyonnax - Grenoble doszło do takiego incydentu:

https://www.youtube.com/watch?v=ni_G5jUPwEM

 

Na dziesięć minut przed końcem meczu fullback Oyonnax, Silvere Tian dostaje żółtą kartkę za przewinienie w rucku i traci zupełnie głowę, obraża sędziego ('Tu fais chier! Y'a rien' to mniej więcej 'Odpierdol się, nic nie było') i nie chce opuścić boiska. Po zakończeniu meczu nadal stara się dostać do arbitra, i gdzieś po drodze padają kolejne ostre słowa, o większej wadze ('Je vais te choper après, fils de pute' - 'Dopadnę cię później, skurwysynu'), nie nagrane, ale na protokole.

 

Wczoraj komisja dyscyplinarna LNR podjęła decyzję w tej sprawie - 35-letni Silvere Tian dostał zawieszenie na 14 miesięcy, do 30 czerwca 2017.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Uuuuuuuuuu - i Quade Cooper nie pojedzie do Rio:

 

http://www.worldrugby.org/sevens-series/news/157659

 

Ciężkie ostatnie czasy dla niegdyś podstawowego reżysera gry Australii: najpierw kontuzje, jego klub zjeżdża po równi pochyłej, od mistrza do dołu tabeli, wszyscy uciekają z tonącego statku, nie ma z kim grać, to Cooper podpisuje intratny kontrakt z RC Toulon. W ostatniej chwili się rozmyśla, bo tak może wg prawa w Australii, ale nie w kontraktach międzynarodowych. Pewnie się zorientował, że nie ma wymaganych do gry w reprezentacji podczas pobytu za granicą 60 występów (ma 58), ale było za późno i musiał z kwaśną miną pojechać do Francji i złożyć podpis. W trakcie jednak zeszłego roku dostrzegł szansę na występ z Australią na IO w Rio - wystarczyło tylko, żeby w roku poprzedzającym zagrał w dwóch oficjalnych turniejach siódemek. Udało mu się wynegocjować zwolnienie na występy w siódemkach w zamian za podpis na kontrakcie, zagrał te dwa turnieje i... jak w artykule, selekcjoner stwierdził, że chociaż Quade to super zawodnik, to jednak za mało z nimi trenował, a rugby to sport zespołowy, w którym zgranie odgrywa ogromną rolę, i Cooperowi podziękował.

 

I co teras?

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

A tymczasem pierwszy tryumf w swojej historii w turnieju World Rugby Sevens Series odniosła reprezentacja Szkocji, do tego w hitchcockowskim stylu:

 

https://cdn.streamable.com/video/mp4/pszi.mp4

 

W finałowej klasyfikacji dopiero na 10 miejscu (na 16 tzw core teams plus trzech gościnnych reprezentacji), niewiele im to dało - bo awans dla GBR na olimpiadę wywalczyła wcześniej Anglia, ale historyczny sukces jest.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc później...

Czarny rok dla Aussies - najpierw trzy razy w dupsko od Anglików na swoim terenie, teraz w Super Rugby jeden zespół w playoffach (przy trzech z RPA i czterech z NZL), do tego od razu trafili na obrońców tytułu.

 

Brakuje jeszcze żeby dostali w Rugby Championship od wszystkich :kekeke:

Odnośnik do komentarza

Po ćwierćfinałach - i jest jeszcze gorzej :keke: Do półfinałów awansował jeden zespół z RPA i trzy z NZL.

 

A tymczasem kariera Jaryda Hayne'a w rugby union wygląda tak:

giphy.gif

 

Gwiazdor NRL, który w swojej dyscyplinie osiągnął chyba wszystko (włącznie z mistrzostwem świata 2013), po sezonie gry (dość bezbarwnej) w SF 49ers zdecydował się na przejście właśnie do union - konkretnie do siódemek z nadzieją na występ na olimpiadzie. Zagrał w jednym turnieju łącznie z 15 minut, nie zdobył żadnych punktów, ostatecznie do Rio nie jedzie.

 

No to wyraził chęć na występ w następnym sezonie w piętnastkach - co prawda ARU się zgodziło i podpisało z nim kontrakt, ale po odmowie Waratahs żaden inny australijski klub z Super Rugby raczej nie wyłoży pieniędzy na resztę jego kontraktu.

 

To teraz chyba znów rugby league, chyba że jeszcze w aussie footy spróbuje szczęścia ;)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...