Skocz do zawartości

Rugby


Meler

Rekomendowane odpowiedzi

Huh, nawet nie widziałem, że takie trafne rzeczy w kwietniu pisałem :)

 

Gethin Jenkins wymiata na tym tourze, a to co zrobił Mtawarira z Vickerym w pierwszym teście przejdzie do historii.

 

Właśnie zakończył się drugi z meczów testowych. Wynik - 25-28 dla RPA, ale to co działo się na boisku przejdzie do folkloru Lions. Niesamowity mecz od 1 do ostatniej minuty. Aż brak słów by to na gorąco opisywać. MoM jednoznacznie Kearney, zresztą wszyscy grali wyśmienicie, a Adam Jones zmiażdżył Bestię potwierdzając, że gdyby nie Vickery to tera by było 1-1, a może nawet 2-0 dla Lwów. Kto nie widział ten pała!

Odnośnik do komentarza

Ja chcialem tylko dodac, ze drugi test przegrany glownie przez kontuzje. Po tym jak rozsypal sie pierwszy rzad (Jenkins i Jones) i obaj srodkowi wiadomo bylo, ze Lwy przegraja. AW Jones to nie prop, Williams i S Jones to nie srodkowi. Jeszcze kilka pozytywnych slow na temat indywidualnych zawodnikow:

Jenkins - chyba w koncu sie do niego przekonalem. Z reszta, caly walijski pierwszy rzad pokazal dlaczego niedawno RPA ledwo z nimi wygrala - do poki byli na boisku, bylo dobrze.

Kearney - swietny mecz, ale mimo wszystko wole Byrne'a :].

O'Driscoll i Roberts - najsilniejszy punkt Lwow, cala serie grali swietnie (tak, wiem, jest jeszcze jeden mecz, ale 1- nie bede go ogladal 2- jest o nic)

Bowe - pewny skrzydlowy, w przeciwienstwie do reszty

Phillips - najlepszy scrum-half w polnocnej czesci globu.

 

A teraz kilku zawodnikow ktorzy mnie zawiedli:

Shane Williams - gdyby byl w formie z poprzedniego sezonu, nie byloby problemu drugiego skrzydlowego, z drugiej strony Fitzgerald to jeszcze nie ta klasa.

Vickery - Beeeast! :D Dlugo nie zapomni pierwszego testu.

Earls - po jego pierwszych meczach myslalem jakim cudem on sie tam dostal, pozniej troche sie poprawil, ale imo jeden z najslabszych zawodnikow serii.

Monye - chyba nikt nie zmarnowal tylu szans na przylozenia.

 

Ogolnie, troche sie zawiodlem, wiem ze RPA to mistrzowie swiata, ale spodziewalem sie chociaz remisu dzisiaj po tym jak bylo 16-8 HT. Z drugiej strony los troche dopomogl RPA w obu testach. Poza tym Habana udowodnil, ze jest swietnym zawodnikiem, Pienaar, ze jest cienkim Fly-Halfem a Burger ze jest idiota, po tym jak dostal zolta (a powinien czerwona) kartke w 1. minucie swojego 50. meczu w reprezentacji.

Odnośnik do komentarza

Earls jest młody, wziął go chyba żeby się otrzaskał, przewidując, że za 4 lata też go wezmą i już nie będzie żółtodziobem. O ile w pierwszym meczu dostał 4 piłki i zrobił 4 handling errory, o tyle później było już lepiej, a chyba z Natal Sharks jego wejścia z głębi siały panikę w szeregach rywala. No i piękne przyłożenie z Emerging Springboks też trzeba mu zaliczyć na plus. Wiadomo było, że jak nie będzie kataklizmu to się nie złapie do meczowej 22, więc z takiej perspektywy go trzeba oceniać i oceniać pozytywnie.

 

Monye jest prawie kompletnym wingerem. Prawie robi wielką różnicę. Dwa razy przekroczyć linię i dwa razy tak się dać zatrzymać? Chop z łapami wielkimi jak moje nogi nie może piłki w rękach utrzymać...

Odnośnik do komentarza

No i Burger zawieszony na 8 tygodni, co trochę też jest żartem, Quinlan za mniej ewidentny kontakt z obszarem oka Cullena (jak to się ładnie nazywa) dostał 12 tygodni. A Bakkies Botha 2 tygodnie ze wykończenie młyna Lions. Też żart, przecież od tego wejścia zaczęła się rezurekcja backrow Springboks, którzy do tej pory nie istnieli i byli niszczeni w młynie przez jonesa i Jenkinsa.

Odnośnik do komentarza

W zeszłą sobotę zakończył się Lions Tour 2009. Zakończył się pierwszym od 2001 roku wygranym przez Lwy meczem testowym :) I to wygranym w pięknym stylu. Wprawdzie RPA nie wystąpiło w najmocniejszym składzie, ale każdy z tych którzy weszli za graczy którzy wygrali dwa poprzednie mecze ma spore szanse na występy w Tri-Nations Cup. Najfajniejsze było jak tak zjechany przeze mnie i Davida Phil Vickery zmiażdżył Bestię w pierwszym młynie, podczas gdy Sheridan zrównał z ziemią legendarnego kapitana Springboks, Johna Smita.

 

Oczywiście były też kontrowersje, czyli protest przeciw zawieszeniu Bothy. Moim zdaniem słuszny, bo jakby nie patrzeć po prostu ruckował Jonesa z rucka, a że temu wypadł przez to bark - taka to już gra...

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...

Kilka wiesci z Angielskiego obozu przed jutrzejszym startem Autumn Internationals. Po pierwsze, Anglia ma 13 :o zawodnikow kontuzjowanych. Wraca Wilkinson, ale nie sadze zeby cokolwiek pomogl przy takiej ilosci kontuzji. W sumie, nie sadze zeby Anglia miala jakiekolwiek szanse, chyba ze wydarzy sie jakiegos rodzaju cud.

 

A teraz Walia. Niestety kontuzje Phillipsa i Byrne'a troche skomplikowaly sytuacje, bo to prawdopodobnie dwaj najlepsi zawodnicy na swoich pozycjach na polnocnej polkuli. W zwiazku z tym, na full backu zagra Hook, a na scrum halfie Gareth Cooper. O ile o Hooka sie nie boje, to Coopera szczerze mowiac jeszcze w akcji nie widzialem, bo meczow niebieskich nie sledze. Imo, faworyci to Nowa Zelandia, tym bardziej Walijczycy dawno z nimi nie wygrali.

 

Poza tym, dzisiaj RPA przegralo z Leicester, co pokazuje, ze wszystko jest mozliwe, tym bardziej w pierwszych meczach reprezentacji po dluzszych przerwach :).

Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące później...

Za niecaly tydzien poczatek Six Nations (terminarz dodalem do kalendarza, jak ktos z Modteamu czyta i chce mu sie dodac, to bym prosil), wiec mysle ze wypadaloby cos napisac. IMO faworytami w tym roku sa Irlandia i Francja. Irlandczycy praktycznie w tym samym skladzie co w tamtym roku, Francuzi jak co roku wielkie oczekiwania, zobaczymy jak bedzie. Do walki o Grand Slam raczej nie wlaczy sie Anglia, ktora ma mase kontuzji. W tragicznej formie jest Walia, co pokazali w Autumn Internationals. Szkocja pewnie skonczy jak co roku, z jednym zwyciestwem, nad Włochami. Włochom zycze szczescia, bo beda go potrzebowac, zeby zdobyc chociaz jedno przylozenie :). Moja ostateczna tabela:

1. Irlandia

2. Francja

3. Walia

4. Anglia

5. Szkocja

6. Włochy

 

Co do indywidualnosci, to w tym roku licze ze w koncu cos pokaze Walijczyk Halfpenny, ktory potencjal ma niesamowity, tylko partnerow nieciekawych. Z Irlandczykow, to pewnie po raz kolejny pierwsze skrzypce bedzie gral O'Driscoll, ale IMO bardziej ekscytujacy jest Kearney, chyba najbardziej opanowany Fullback, ktoremu bardzo rzadko nie udaje sie zlapac wysokiej pilki. Z Anglikow to licze, ze w tym roku nie pokaze sie nikt :], ale pewnie znowu sie zawiode i jakims cudem skoncza drudzy. Francja ma taki sklad, ze wole sie nie wypowiadac, po 1 nie ogladam ichniej ligi, po 2 znowu selekcjoner nie powolal kilku waznych zawodnikow. Szkotow i Wlochow zostawiam, na niespodzianki nie licze.

Odnośnik do komentarza

Francuzi będą faworytem moim i Kidneya zdaniem :) Głównie dlatego, że po poprzednim roku Irlandia może zagrać tylko gorzej (bo lepiej się nie da :D). Francuzi zawsze są nieobliczalni, wiem że będzie brakować zawieszonego Dupuy'a ale dadzą radę. Z resztą się zgadzam więc tabela taka sama tyle że 1. i 2. zamienią się miejscami :)

Odnośnik do komentarza

Przeciwko Francji beda wszyscy. Tak w ogole, to troche szkoda, ze Irlandia gra z Francja w Paryzu, bo gdyby grali na Croke Parku moglaby byc fajna atmosfera :). Za Szkotow bede trzymal kciuki we wszystkich meczach, oprocz tego z Walia. Ogolnie, jesli nie wygraja Anglia i Francja, to mi to wisi, bo Walia i Szkocja nie maja niestety szans w tym roku.

Odnośnik do komentarza

Sklady na najbardziej interesujacy jutrzejszy mecz

England: 15-Delon Armitage, 14-Mark Cueto, 13-Mathew Tait, 12-Riki Flutey, 11-Ugo Monye, 10-Jonny Wilkinson, 9-Danny Care, 8-Nick Easter, 7-Lewis Moody, 6-James Haskell, 5-Steve Borthwick (captain), 4-Simon Shaw, 3-David Wilson, 2-Dylan Hartley, 1-Tim Payne.

Replacements: 16-Steve Thompson, 17-Dan Cole, 18-Louis Deacon, 19-Steffon Armitage, 20-Paul Hodgson, 21-Toby Flood, 22-Ben Foden.

 

Wales:

15-Lee Byrne, 14-Tom James, 13-James Hook, 12-Jamie Roberts, 11-Shane Williams, 10-Stephen Jones, 9-Gareth Cooper, 8-Ryan Jones (captain), 7-Martyn Williams, 6-Andy Powell, 5-Luke Charteris, 4-Alun-Wyn Jones, 3-Adam Rhys Jones, 2-Gareth Williams, 1-Paul James.

Replacements: 16-Huw Bennett, 17-Rhys Gill, 18-Bradley Davies, 19-Jonathan Thomas, 20-Richard Rees, 21-Andrew Bishop, 22-Leigh Halfpenny.

 

Gethin Jenkins zaliczyl dzisiaj kontuzje lydki i nie zagra :|. Do tego Cooper na 9 i zdaje sie ze szala przechyla sie na strone Anglii, ktora ma wyjatkowo mocny sklad. Ciekawa bedzie walka Srodkowych, zobaczymy jak Flutey i Tait poradza sobie z Robertsem i czy ta walka stworzy jakies miejsce dla Hooka. Nadal jednak pozostaje optymista, 21-10 dla Walii.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Dzięki uprzejmości kolegów z CRFC mogę oglądać Super15 w tym roku. Udało mi się złapać dziś mecz Brumbies - Chiefs.

 

Brumbies zwyciężyli 28-20 po bardzo interesującym meczu. Tempo gry na południowej półkuli jest tak niesamowite, że aż dziw bierze jak czasem europejskie reprezentacje są w stanie ograć swoich południowych kolegów.

 

Brumbies rozpoczęli bardzo mocno i po żółtej kartce dla zawodnika Chiefs w 10 minucie zdołali zdobyć 10 punktów i prowadzili 13-0. Chiefs wyglądali groźnie ale brakowało kropki nad i - czterokrotnie (w tym dwa razy Tim Nanai-Williams) wypluwali piłkę przed siebie dosłownie na linii końcowej. Brumbies odpowiedzieli jeszcze jednym przyłożeniem przed przerwą i prowadzili 18-3.

 

Druga połowa wyglądała znacznie lepiej w wykonaniu Chiefs, zwłaszcza po zejściu podstarzałego Tany Umagi, który gra już chyba tylko na reputacji. Dwa ładne przyłożenia (Sivivatu i rezerwowy scrum half - Kerr-Barlow) doprowadziły do wyniku 18-15. To spowodowało, że Brumbies się nieco obudzili, ale nie potrafili poważnie zagrozić obronie Chiefs. 10 minut ataku przyniosło tylko 3 punkty i wynik 21-15. 10 minut przed końcem Chiefs mieli piłkę wygraną około 5 metrów od swojej linii kiedy jakiś niespodziewany ruch nogą jednego z zawodników Chiefs spowodował, że piłka wystrzeliła z rucka i wpadła w ręce Ma'afu, który skrzętnie sytuację wykorzystał, a po podwyższeniu wynik wynosił 28-15.

 

Brumbies postanowili raz jeszcze zaatakować, polując na czwarte przyłożenie i bonusowy punkt jednak to się zemściło - kontra już po czasie gry zakończyła się przyłożeniem dla Chiefs. Kluczowe podwyższenie, które dawałoby Wodzom przynajmniej bonusowy punkt trafiło jednak w słupek.

 

Mecz oglądało się fantastycznie, zero przestojów, ostre tempo i sędzia, który od razu decyduje kto zawinił przy zawalaniu młyna (w Europie by były ze trzy resety, a młyn trwa 5 minut) przyczyniają się do widowiskowości gry.

 

Jutro też postaram się coś obejrzeć i skomentować :)

Odnośnik do komentarza

Mlyny to ogolnie jest jakis przekret, w Europie zwykle zajmuja 10min meczu. Powinni albo zaczac zatrzymywac czas, albo resetowac przez rzedy (tak jak kiedys), ewentualnie zawsze wina ktorejs ze stron, a jak sedzia nie moze naprawde zadecydowac, to freekick (nie penalty) dla druzyny ktora miala put-in do mlyna.

 

A europejskie reprezentacje maja 0 szans na cokolwiek w RWC. Tylko Anglia i Francja jakos graja, z tym ze Francja tragicznie w obronie, a Anglia troche topornie. W kazdym razie polfinaly to maksimum co moga osiagnac.

 

BTW, jak grali obaj Fly-Halfs i Muliaina? Chce wiedziec, bo Giteau to jedyna nadzieja Aussies na dobra gre, a Donald pewnie bedzie podstawowa 10. na RWC u Kiwies, bo znajac ich szczescie Carter dozna kontuzji na tydzien przed turniejem :].

Odnośnik do komentarza

Giteau był na swoim poziomie. Dawał radę. Donald jest cienki jak dupa węża. Był jedną z przyczyn porażki Chiefs. Poza tym jest gościem, który spieprzył AllBlacks atak na rekord meczów bez porażki. Już lepiej Cowana by dali na 10 jak Carter padnie :)

 

Mils jest już stary, jakiś dzieciak go obiegł jak pachołek :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...

Finał Heineken Cup 2011 powinno się polecać wszystkim, którzy chcieliby się z tą dyscypliną zaznajomić.

 

A nawet poza rugby, to poziom emocji porównywalny do finału CL 2005, takie

comebacki

to chyba najpiękniejsze co może być w sporcie :D

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc później...

No i w dniu dzisiejszym skończyło nam się tegoroczne SuperRugby.

 

 

 

 

Canterbury Crusaders po piękny meczu polegli z Queensland Reds 18-13. Wszystkie punkty dla Crusaders zdobył Dan Carter (czytaj Dein Kaaartaa :D), dla Reds przyłożyli Digby Ioane i Will Genia.

 

 

 

 

Mecz był fantastyczny, szybki i pełen emocji. Polecam go do obejrzenia moim braciom w rugby :)

 

Zostały jeszcze dwa miesiące (równe) do RWC, po drodze skrócone Tri Nations i jedzimy :) Zapowiada się piękny początek jesieni :)

Odnośnik do komentarza
  • 3 miesiące później...
  • 1 miesiąc później...

Ronan O'Gara jak wino - w tym sezonie Heineken Cup wygrał już Munster dwa mecze (a odbyły się dwie kolejki). Najpierw tydzień temu, z Northampton Saints, przy stanie 20-21, po serii 40(!) faz ataku trafił dropkicka, a była to już prawie czwarta minuta nadprogramowego czasu gry:

 

W tę sobotę znów zakończył grę, choć w mniej dramatycznych okolicznościach (jakby nie trafił, mecz zakończył by się remisem):

 

:eusa_clap:

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...