Skocz do zawartości

The special history!


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, witajcie!

 

Od ostatniej kariery na łamach tego forum trochę już minęło. Chciałbym powrócić z opisywaniem przygód w świecie piłki nożnej, ale jak to zwykle bywa, mam spory kłopot by zdecydować się na konkretną ligę i klub. I tutaj pojawia się prośba do was. Na początku zaznaczę, iż liczę na lekką dyskusję, to temat ten nie będzie czyszczony, ani nie będzie zamykany przez rozpoczęciem zmagań. W mojej głowie zrodził się pomysł, by rozegrać karierę oznaczoną pewnymi restrykcjami. Chodzi mi na przykład o taką Grupę Wyszechradzką, Grupę Jagiellońską, czy np Okręg Morza Bałtyckiego. Zawodnicy, na których bym się nastawiał, musieli by być z krajów, które należą do danej grupy. Macie może jakieś pomysły na ciekawy projekt? W dyskusji prosiłbym o zamieszczenie pomysłu, lig z nim związanych i na przykład ciekawego klubu, którym byśmy rozpoczynali. Od razu zaznaczam, że nie zagram w naszej rodzimej lidze. Specyfikacja gry, to w moim przypadku oczywiście FM 15 + update Pogby. Dołączam możliwość gry na ligach od claasena. Piszcie swoje pomysły, ewentualnie jakieś swoje historie, jeśli coś takiego próbowaliście i zobaczymy, gdzie nas poniesie. Termin rozpoczęcia rozgrywki chciałbym dać na zakończenie nowego tygodnia, aczkolwiek jeśli jakiś pomysł mi się spodoba, to mogę zacząć wcześniej.

 

Zachęcam do pomocy!

  • Lubię! 2
Odnośnik do komentarza

@ Lucifer - Propozycja najbardziej zbliżona do naszego kraju ale...  Z Wilna w pierwszej lidze masz dwa zespoły, które... są według buków na dwóch pierwszyh miejscach. Druga liga litewska bo jazda gołymi jajami po nieheblowanej desce :)

 

@ vrc - Propozycja mniut i malynka! Póki co numero uno na liście (szczerze powiem, że północ mnie kręci i to bardzo), aczkolwiek tutaj musiałbym się wyłamać jednym małym akcentem... Finlandią!

 

@ Makk - RSSS odpada, bo był już w moim wykonaniu i to dość niedawno. Wrexham również, aczkolwiek niższe angielskie są na propsie. Arenas Club natomiast u mnie nie występuje (jest ligę niżej od grywalnej), choć pewnie jabym dodał jakiś pliczek dodający jeszcze niższe hiszpańskie to by weszło.

 

- Pamiętajcie, że najlepszych klubów z danych lig raczej nie biorę pod uwagę.

- Zapraszam do dalszej dyskusji!

Odnośnik do komentarza

"Niesamowita sytuacja na zapleczu piłkarskiej elity! Okazuje się bowiem, że dziesiątego stycznia dwa tysiące czternastego roku, w ekipie SK Brann doszło do bardzo dziwnego i jednocześnie odważnego zatrudnienia szerzej nieznanego w świecie piłkarskim menadżera. Klub po spadku na zaplecze poszukiwał odpowiedniej głowy, która przywróci uznaną markę na salony. Tymczasem ogłoszono, że pracą tą zajmie się żółtodziób z Polski o dzwięcznie brzmiącym przezwisku Speedy Gonzalez. Jak doszukano się w papierach, ma on odpowiednie przeszkolenia, ale nigdy nie pałał się pracą na stanowisku trenera. W świecie fachowców można mówić o sporym szoku, ale ponoć włodarze klubu z Bergen wiedzą co robią. Zbliżający się sezon (o ile w ogóle nie tygodnie) pokażą, czy powyższa decyzja miała swoje podstawy."

 

Krótka notka, którą można było przeczytać już dzień później w norweskich gazetach wywołała lawinę komentarzy. Większość opowiadało się negatywnie o decyzji podjętej przez Espena Wentzela, który od kilku lat prezesuje Bergens stolthet - Dumie Bergen. Zdarzały się jednak i pozytywne informacje. Między innymi mówiące o potrzebie świeżej krwi, nowych pomysłów i innego podejścia po futbolu, niż typowe - norweskie. Sam zainteresowany przedstawił się na konferencji prasowej, w trakcie której powiedział o swoich planach dotyczących zespołu. Wiadomo już, że Polak ma swoje indywidualne pomysły na rozwój klubu, które nigdy jeszcze nie były wprowadzane w życie. Otóż w trakcie swojej pracy na północy Europy, skupić się chce na zawodnikach nie tylko mających obywatelstwo, ale i urodzonych na terenie przede wszystkim Norwegii, ale również i Danii, Szwecji, Islandii oraz Finlandii. Każdy inny piłkarz, choćby być za darmo, chciał przyjść do zespołu i był najlepszy na świecie, zostanie przez niego odesłany. Taka filozofia jest dwuznaczna. Z jednej strony mocno ogranicza wybór najlepszych opcji przy rozwoju zespołu ale... będzie promowała lokalny rynek, co może zaważyć w przyszłości na grze reprezentacji. Są to oczywiście plany dalekosiężne i niezwykle odważne, ale widać było po tym człowieku, że wie, co mówi. Wyjątków nie będzie także wśród współpracowników, bowiem Gonzalez zaznaczył, że jedynym spoza tych krajów będzie on sam. Konferencja była krótka i treściwa, bo jak sam Speedy powiedział, leci do piłkarzy, by mieć jak najwięcej czasu na ogarnięcie zespołu.

 

Sportsklubben Brann swoją siedzibę ma w Bergen, pięknym, drugim co do wielkości miescie w Norwegii. Nazywanym jest "Bramą do fiordów" i dodatkowo znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Ważne informacje dotyczące tej przygody są takie, że klub od siedmiu lat, a konkretnie od 2007. roku nie dołożył do swojej gabloty żadnego trofeum. Tak tak, na konferencji nowy trener mówił, że jest to jego główny cel, by przywrócić należytą pozycję w krajowym futbolu, oraz powalczyć na łamach międzynarodowych pucharów. Trzykrotny mistrz Norwegii i sześciokrotny tryumfator Pucharu Norwegii, w tym sezonie ma jasno określony plan - powrót na salony. Zarówno włodarze, jak i z pewnością kibice oraz sami piłkarze nie wyobrażają sobie innego scenariusza. Trzeba pokazać, że poprzedni rok był jedynie wypadkiem przy pracy. Według bukmaherów, SK Brann jest murowanym faworytem do zwycięstwa na zapleczu, więc nie ma o czym rozmawiać. Nie bez powodów, zarząd zdecydował się tylko na jednosezonowy kontrakt, który oczywiście w zależności od wyników, może być zarówno skrócony, jak i przedłużony. Speedy zarabiać będzie aż 3,5 tysiąca Euro tygodniowo, co ma go dodatkowo zmobilizować do wytężonej pracy.

 

Informacje dodatkowe:

 

rok założenia - 1908

status - klub zawodowy

najwięksi rywale - Rosenborg, Valerenga, Lillestrom (historyczne), Vikin (lokalne)

stadion - Brann Stadion, 17317 miejsc (16717 siedzących miejsc)

budżet transferowy - 324 tysiące Euro

budżet płacowy - 41 tysięcy Euro tygodniówki

procent dochodów z transferów - 25 %

kredyt - prawie 34 mln Euro

 

Po tym krótkim wstępie, czas wziąć się do pracy. Do pierwszego, ligowego spotkania mamy jeszcze sporo czasu, ale każdy dzień należycie musimy przepracować. Zespół powinien być przygotowany w stu procentach przed pierwszym, oficjalnym gwizdkiem, co było w założeniach Speedy Gonzaleza.

 

Liga Normanów wita!

Odnośnik do komentarza

Po przeglądnięciu kadr, mogłem powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony. Klub posiada wielu ciekawych i przede wszystkim młodych piłkarzy, którzy mogą już w niedalekiej przyszłości być główną siłą napędową SK Brann. Sporo czasu spędziłem na analizie poszczególnych formacji i oto, do jakich wniosków doszedłem.

 

Bramka:

 

Piotr Leciejewski (28l. / Polska / 300 tys €)

Teoretycznie najważniejszy zawodnik w zespole, ale co z tego. Polak, choć stara się obecnie o norweskie obywatelstwo, ze względu na zasady tej przygody, nie może reprezentować naszego klubu. Ma za sobą osiem lat spędzonych w krajowych klubach, w tym już cztery dla Brann. Jest jednym z ulubieńców kibiców, ale zasady są bezlitosne. Wystawimy do na listę transferową i wierzymy, że przyniesie trochę gotówki.

 

Alex Horwath (26l. / USA / 80 tys €)

To samo tyczy się Amerykanina. Tu może być jednak problem, gdyż Alex dopiero co przyszedł do zespołu i nie wiem, czy uda się znaleźć na niego kupca. Szkoda, bowiem ta dwójka, to w tej chwili najlepsi bramkarze w klubie.

 

Oystein Ovretveit (19l. / Norwegia / 2,3 tys €)

Zostajemy więc tylko z młodziutkim Ovretveitem. Oystein rokuje jednak bardzo dobrze i jestem przekonany, że w tym sezonie poradzi sobie na zapleczu norweskiej elity. Dodatkowo jego rozwój podpowie nam, czy zostanie w klubie na dłużej. Jest cholernie zdolny i to może być ogromny plus dla tego piłkarza. Dodatkowo jest wychowankiem, urodzonym tu, w Bergen.

 

Wnioski:

Zasady są zasadami i trzeba je szanować. Zostajemy z jednym bramkarzem, więc poszperamy po rynku transferowym i może coś się znajdzie. Na całe szczęście, nie musimy szukać lidera, bowiem Oystein gwarantuje dobry poziom.

 

Obrona:

 

Viljar Vevatne (19l. / Norwegia / 49,5 tys €)

Urodzony w Stavanger piłkarz, w tym roku zadebiutuje dla naszych barw. Mimo młodego wieku posiada dobre wyszkolenie i głęboko wierzę, że będzie ważnym i przede wszystkim liczącym się w walce o skład ogniwem Brann.

 

Fredrik Heggeland (18l. / Norwegia / 3,1 tys €)

Kolejny z lokalsów, ale młodszy i troszkę słabszy od swojego kolegi Vevatne. Swoje minuty dostanie, ale najważniejszy będzie jego rozwój.

 

Eriend Hanstveit (32l. / Norwegia / 5/0A / 22 tys €)

Historia zatoczyła koło. Po jedenastu sezonach w Brann, grał później trzy sezony dla AA Gent i również trzy lata w Helsingborgu. Zdecydował się jednak wrócić i to do rodzinnego miasta, co bardzo cenię. Zdecydowanie najbardziej doświadczony i chyba najlepszy ze środkowych defensorów.

 

Jonas Gronner (19l. / Norwegia / 6/1u-21 / 2,8 tys €)

W tej chwili, ten kolejny, urodzony w Bergen piłkarz wydaje się być numerem dwa na środku defensywy. Oczywiście czas pokaże, czy utrzyma swoją pozycję, ale bardzo na niego liczę. Do tego młody i perspektywiczny!

 

Azar Karadas (32. / Norwegia / 10/1A / 29,5 tys €)

Bardzo ciekawy zawodnik, mający również obywatelstwo tureckie. Urodził się jednak w Eid w Norwegii, więc jest pełnoprawnym piłkarzem tego projektu. Co ciekawe, może grać zarówno w defensywie, jak i na ataku, ale tą opcję bym raczej wykluczał.

 

Andreas Vindheim (18l. / Norwegia / 115 tys €)

Jest jedynym w klubie piłkarzem, który może grać jako ofensywny, prawy obrońca. W mojej taktyce znajdzie się dla niego miejsce i podejrzewam, że będzie to najbardziej eksploatowany zawodnik bloku defensywnego.

 

Ruben Kristiansen (25l. / Norwegia / 3/0A / 300 tys €)

Dobry i doświadczony, aczkolwiek dopiero co przyszedł do naszego klubu. Będzie rywalizował na lewej stronie obrony, choć równie dobrze i z powodzeniem może grać w środku drugiej linii. Takich piłkarzy jak Ruben, bardzo potrzebujemy.

 

Fredrik Knudsen (17l. / Norwegia / 2,4 tys €)

Młokos będący raczej rezerwowym ogniwem na lewej stronie defensywy. Póki co, nie ma podjazdu do Kristiansena, ale jest też dużo młodszy.

 

Wnioski:

W całej formacji defensywnej mamy zarówno doświadczonych piłkarzy, jak i młodych i gniewnych, którzy będą chcieli udowodnić swoją przydatność. Na pierwszy rzut oka widać, że przydałby się jeszcze jeden, ofensywnie usposobiony obrońca na prawą flankę, ale nie będzie to konieczność.

Odnośnik do komentarza

Pomoc:

 

Vadim Demidov (27l./ Norwegia / 16/0A / 325 tys €)

Teoretycznie jeden z najlepszych graczy z pola w naszym zespole. W tej chwili jest kontuzjowany i ten sezon ma z głowy, bowiem uraz pięty ma leczyć przez najbliższy rok. Problem polega na tym, że choć jest reprezentantem kraju, dodatkowo grający od samego początku w norweskich klubach, to urodził się na Łotwie, co wyklucza go z tego projektu. Jest to dość spory cios, tym bardziej, że kontuzjowanego piłkarza nikt w tej chwili nie kupi.

 

Sivert Heitne Nilsen (22l. / Norwegia / 62 tys €)

Choć urodził się w Bergen, nie jest wychowankiem klubu. Wręcz nawet dopiero staje przed możliwością debiutu w naszych barwach. Mimo wszystko bardzo się cieszę, że posiadam tak uzdolnionego piłkarza na środku pola. Będzie odpowiedzialny raczej za przeszkadzanie rywalom, niż kreowanie gry, ale czas to jeszcze zweryfikuje.

 

Fredrik Haugen (21l. / Norwegia / 195 tys €)

Kolejny z urodzonych w Bergen, biorących swoje szlify gdzie indziej. Fredrik jednak w Brann już grać będzie czwarty sezon i ma zapewniony pierwszy garnitur. Najprawdopodobniej pierwszy wybór na rozgrywającego.

 

Kristoffer Larsen (21l. / Norwegia / 97 tys €)

Zawodnik lubujacy się w grze ofensywnej, swoje miejsce znajdzie chyba na prawym skrzydle, o ile w taktyce je uwzględnimy. Nie mamy wielu ofensywnych wingersów, więc trzeba będzie to jeszcze przemyśleć. Ogólnie swoją osobą wywołał zainteresowanie innych klubów, więc w razie co go sprzedamy.

 

Erik Huseklepp (29l. / Norwegia / 34/7A / 300 tys €)

Najbardziej doświadczony na szczeblu reprezentacyjnym zawodnik naszej ekipy. Do jego dyspozycji możemy oddać praktycznie całą drugą linię, ale również i atak, co jest niezwykle ważne. Chyba najbardziej znany zawodnik zespołu Brann, strzelający sporo bramek i mający krótkie epizody w Anglii, jak i Włoszech. Bardzo ważne ogniwo naszej układanki!

 

Kasper Skaanes (18l. / Norwegia / 74 tys €)

Właśnie zaczynamy od zawodników, którzy mogą grać na skrzydle, ale nie są typowo ofensywnymi skrzydłowymi. Kasper ma papiery na grę na wysokim poziomie, więc z pewnością z niego skorzystamy. Jest młody i perspektywiczny, ale akurat to nie nowość w naszym zespole.

 

Rune Mo (19l. / Norwegia / 2,3 tys €)

Jest w naszym klubie tylko na zasadzie wypożyczenia z Nest-Sotry i raczej większej kariery nie zrobi. Jako środkowy pomocnik nie ma większych szans na grę, ale na ten sezon go zostawimy, może błyśnie i coś ciekawego pokaże.

 

Amin Askar (28l./ Etiopia / 325 tys €)

Kurde, teoretycznie jest najdroższym piłkarzem całego Brann, a grać nie może. Urodzony w Etiopii prawoskrzydłowy wystawiony zostanie na listę transferową i wierzę, że wywoła tam spore zainteresowanie.

 

Kristoffer Barmen (20l. / Norwegia / 115 tys €)

Środkowy pomocnik, ponownie jedna z ciekawszych propozycji na defensywną jego odmianę. Z pewnością będzie się bił o pierwszy skład i zobaczymy, jak z tej batalii wyjdzie.

 

Amadaiya Rennie (23l. / Liberia / 6/0A / 200 tys €)

Co z tego jak dobry, jak pochodzi z Liberii i jest u nas tylko na zasadzie wypozyczenia. Rezygnujemy z umowy z Hammarby Fotboll i podziękujemy za chęć współpracy.

 

Wnioski:

Trzech teoretycznie czołowych pomocników mamy z głowy. Zaczynając od Demidova, poprzez Askara i kończąc na Rennie, to zawodnicy nie mający bytu w naszym klubie ze względu na zasady tej rozgrywki. Szkoda, ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bowiem pewnie rozejrzymy się na rynku i znajdziemy lepszych. Swoją drogą to też nie będzie konieczne, ponieważ dysponujemy dużym potencjałem ludzkim w tej formacji.

 

Atak:

 

Ibrahima Drame (18l. / Senegal / 65 tys €)

Wypad z klubu za niebycie Norwegiem. Poza tym jest słaby.

 

Steffen Lie Skalevik (20l. / Norwegia / 22,5 tys €)

Jeden z dwóch typowych napastników, którzy zostają w klubie i od razu mogę powiedzieć, że raczej będzie drugim wyborem. Choć w historii gier dla naszych rezerw pokazał swój kunszt strzelecki, ma za rywala kogoś z dużo większym potencjałem!

 

Hakon Lorentzen (16l. / Norwegia / 115 tys €)

To właśnie o nim mowa! Hakon to lokalny gwiazdorek, którego trzeba dobrze poprowadzić przed rozwój kariery. To na nim będę skupiał swoje modły do strzelania bramek. Mimo szesnastu lat, powinien na stałe zagościć w pierwszym składzie i dlatego też dobrze, że pierwszy sezon rozegramy na zapleczu, gdzie będzie miał nieco łatwiej.

 

Wnioski:

Teoretycznie nie potrzeba wzmocnień, ale z drugiej strony ktoś jeszcze by się przydał. Jeszcze nie wiem, czy nasza taktyka będzie zawierała jednego, czy dwóch snajperów, więc tu poświęcę chyba najwięcej uwagi.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Jeżeli w klubie pojawia się nowa myśl taktyczna, to potrzeba czasu by ją zrozumieć. Stąd też okres przygotowawczy jasno podzieliłem na dwa etapy.

Pierwszy z nich, to kompletowanie składu, sztabu szkoleniowego oraz wewnętrzne gry kontrolne, w celu szlifowania założeń taktycznych. Natomiast druga, to już spotkania towarzyskie bezpośrednio przed startem rozgrywek ligowych, by złapać odpowiedni rytm.

 

Na pierwszy ogień idzą ludzie, którzy wraz ze mną mają być odpowiedzialni za ekipę. W związku z założeniami na tą przygodę, w klubie nie mogło być nikogo innego spoza wyznaczonych krajów. Dlatego też, w trybie natychmiastowym pożegnaliśmy się z Simonem Hollyhead'em, Anglikiem odpowiedzialnym za trening siłowy. W jego miejsce, w miarę w krótkim czasie, sprowadziliśmy dwóch fachowców. Thomas Tollefsen (Norweg) odpowiedzialny będzie za zespół u-19, gdyż ma do tego odpowiednie umiejętności. Natomiast Gert Nordin (Duńczyk) wszedł do klubu w roli scouta, odpowiedzialnego również za treningi pierwszej ekipy. Obaj dżentelmeni mają spore predyspozycje, by pomóc w rozwoju ekipy.

 

Przechodzimy teraz płynnie do transferów i tu, póki co, nie udało mi się w pełni wykonać roboty. Co prawda dość szybko znaleźliśmy chętnych na dwa nazwiska, ale w klubie wciąż są obcokrajowcy. Amin Askar (Etiopczyk) dogadał się z angielskim Sheffield Wednesday, gdzie przeniósł się za 400 tysięcy Euro, natomiast Piotr Leciejewski (Polak), za 350 tysięcy zasilił holenderskie SC Cambuur. Miłe kwoty wpadły na nasze konto, ale niewątpliwie też mocno się tym osłabiamy. No cóż, takie założenia... Dodajmy do tego fakt, że kibice nie byli zbytnio zadowoleni stratą swoich ulubieńców, co mocno pokazali przez pikietę pod stadionem, podczas jednego z treningów.

 

Do klubu natomiast przyszli:

 

Kastriot Kastrati (20l. / Finlandia / 4/1u-21 / 16,75 tys €)

Występujący wcześniej dla FC Myllypuro ofensywny zawodnik, przyszedł do nas na zasadzie wolnego transferu. Miał on za zadanie wzmocnić formacje odpowiedzialne za atak. Już w wewnętrzych gierkach pokazał trochę umiejętności i dlatego uważam, że był to pozytywny ruch. Gość ma również Albański paszport, ale urodził się w Helsinkach, więc wszystko gra.

 

Ali Iqbal (19l. / Norwegia / 47 tys €)

Gość został wypatrzony przez mojego scouta gdzieś na osiedlowym boisku. Aktualnie był bez klubu, więc nie kosztował ani Eurocenta. Wcześniej występował, a raczej uczył się w norweskiej Valerendze. Jest prawym defensorem, co bardzo mi odpowiadało, ze względu na deficyt mogących tam grać nazwisk. Podpowiem, że od samego początku wykonuje świetną pracę i na boisku w trakcie spotkań i na treningach.

 

Aksel Berget Skjolsvik (26l. / Norwegia / 175 tys €)

Wypatrzony i polecony przez jednego z moich scoutów. Aksel to bardzo wszechstronny piłkarz, mogący występować praktycznie na wszystkich pozycjach patrząc od defensywnego pomocnika aż po atak. Takiego kogoś potrzebowałem, a dodatkowo posiada świetne umiejętności techniczne i mózg(!), co pokazał w wewnętrznych gierkach. Kosztował nas 115 tysięcy Euro, które przelaliśmy na konto Sandnes Ulf, ale chyba nie będziemy tego żałować. Póki co, świetny ruch!

 

Oczywiście to wciąż nie koniec roszad. Planujemy jeszcze rozstać się z zagraniczniakami, oraz poszukamy ewentualnych wzmocnień, bądź głebi składu na pozycję bramkarza oraz lewe skrzydło.

 

Pracując nad wyżej wymienionymi aspektami, jednocześnie podjąłem decyzję o pierwszej fazie przygotowań. Wspólnie na treningi przychodzili piłkarze wszystkich grup klubu Brann, bym miał największy możliwy przegląd wojsk. Zdecydowałem się także na przeprowadzenie czterech gier kontrolnych wewnątrz klubu, by zaznajomić piłkarzy z taktyką już w praniu, oraz wciąż ją szlifować i szukać udogodnień. Z wyników mogłem być zadowolony, bowiem z meczu na mecz nasza gra robiła się coraz lepsza i wyrazista. Zawodnicy wykonywali dokładnie to, co przekazywałem im podczas suchej lekcji z tablicą i mazakami. Może i była to nudna, ale niekonwencjonalna metoda. Ważne, że działała!

 

Wszystkie spotkania zagraliśmy w roli gospodarza, a rywalem był "Brann 2"

 

4:2 [K. Skaanes 13', H. Lorentzen 50', 89', S. Lie Skalevik 52' - J. Wergeland 9', M. Sandvik 74'(k)]

 

4:0 [K. Kastrati 2', K. Barmen 36', S. Lie Skalevik 62', H. Lorentzen 89']

 

2:1 [K. Larsen 15', H. Lorentzen 47' - K. Brazy 83']

 

7:1 [ S. Lie Skalevik 1', 23', 83', K. Larsen 15', A.B. Skjolsvik 21', E. Huseklepp 24', K. Skaanes 71' - M. Sandvik 87'(k)]

 

Na wyniki nie patrzcie, bo to nie było najważniejsze. Chodziło głównie o zgranie, ale co to za praca, gdy praktycznie co chwilę ktoś wypadał z gry. Drobne kontuzje przeplatały się jednak z dłuższymi, a najpoważniejsza dotknęła naszą gwiazdkę - Lorentzena, którego nie zobaczymy jeszcze przez dwa miesiące. Na całe szczęście o formę strzelecką podopiecznych się nie boję, co pokazał choćby teoretycznie drugi w kolejności do gry Skalevik. Oby tak dalej.

Odnośnik do komentarza

Druga część przygotowań do sezonu, to już czas na spotkania towarzyskie z innymi ekipami. Tutaj wyniki mnie interesowały nieco bardziej, gdyż pokazały w jakiej obecnej znajdujemy się formie i co jeszcze trzeba poprawić. Oczywiście za ciosem szły kolejne kontuzje, przy których nie dało się wystawić optymalnego składu, tylko wciąż musieliśmy rotować. Tak to już w piłce nożnej bywa, że nigdy nie ma łatwo.

 

vs Landskrona (w), 1:1, [T. Demir 79' - S. Lie Skalevik 74']

 

vs GIF Sundsvall (w), 0:3, [S.H. Nilsen 11', 45'+1, J.G. Fjoluson 80'(sam)]

 

vs Lund (w), 0:3, [E. Huseklepp 12', K. Kastrati 39' 62']

 

vs Kristianstad (w), 0:1, [K. Skaanes 1']

 

Po tych wszystkich spotkaniach towarzyskich można powiedzieć, że wykrystalizowała się grupa piłkarzy, która ma pewne miejsce w składzie. Wciąż jednak jeszcze nie wiem, kto będzie występował w ataku, jak i na środku drugiej linii. Problem polega na kontuzjach, których w zespole wciąż jest dużo. Przekonany jestem, że początek sezonu będzie wyglądał dobrze, ale na pewno nie tak, jak byśmy sobie go wymarzyć. Warto wspomnieć, że krótkie, epizody w zespole zaliczyli dwaj zagraniczni piłkarze. Niestety, Horvath musiał wejść po przerwie za kontuzjowanego Ovretveita, a Drame wskoczył do zespołu na kilka minut w momencie, kiedy dokonałem wcześniej już wszystkie norweskie zmiany, a ktoś doznał urazu.

 

Dodatkowo, po długich namysłach i pracy scoutów, w końcu zakontraktowaliśmy bramkarza.

 

Fredrik Vinningland (17l. / Norwegia / 45,5 tys €)

Młody golkiper został wybrany przez moich współpracowników za najlepszą możliwą opcję. Przyszedł z Byrne i kosztował nas 90 tysięcy Euro. Ma jednak spore umiejętności, a przede wszystkim bardzo wysoki potencjał, oceniony na pięć gwiazdek. Liczę na jego walkę o pierwszy skład, a w przyszłości o godne reprezentowanie naszych barw. Dostał już swoją szansę w meczach towarzyskich, ale oczywiście i jemu przytrafiła się kontuzja.

Odnośnik do komentarza

5.04.2014

 

Wreszcie, po długim okresie przygotowawczym przyszedł czas na pierwsze spotkanie o punkty. Nasz mecz będzie inaugurującym zmagania ligowe w dwa tysiące czternastym roku. Oczywiście naszym planem jest zwycięstwo i pewny awans do najwyższej ligi, dlatego od samego początku musimy robić to, co do nas należy. Nie możemy lekceważyć rywala, ani grać na pół gwizdka. Oczekuję po swoich zawodnikach sporej ilości bramek w każdym spotkaniu i maksymalnego zaangażowania. Szkoda, że już na początku sezonu nie mogę skorzystać z aż siedmiu zawodników, którzy są kontuzjowani. Wciąż musimy więc kombinować z zestawieniem tych, co mają dzielnie bronić naszych barw.

Na pierwszy ogień idzie ekipa Nest-Sotra, która przyjeżdża na nasze śmieci w roli najprawdopodobniej dostarczyciela punktów. Nikt przecież nie wyobraża sobie, byśmy mogli dzisiaj przegrać. My mamy dzisiaj jeden słaby punkt, a mianowicie, wszyscy trzej bramkarze z pierwszego zespołu, nawet Horvath, są na liście kontuzjowanych.

Całe spotkanie, o ile można było czegoś oczekiwać od rywali, rozczarowało. Mieliśmy pokazać naszą moc, a tymczasem gołym okiem widać było, że jesteśmy wielką zbieraniną. Mimo wszystko jednak udało nam się wygrać ten mecz. Powiem szczerze, że przez cały czas obawiałem się pozycji naszego golkipera, ale okazało się, że nie potrzebnie. Co prawda bronił szarak, ale wszystkie trzy próby, nie przyniosły większego zagrożenia. Zagraliśmy na zero z tyłu, co z pewnością może cieszyć. Natomiast z przodu, pierwszego gola w tej karierze strzela Huseklepp, a chwilę później poprawia jeszcze Hanstveit. Dwóch sraszych i niezwykle doświadczonych piłkarzy dało nam pierwsze trzy punkty nowego sezonu. Brawa dla nich, jak i całej reszty. Łącznie oddaliśmy dwadzieścia pięć strzałów, ale celnych już tylko dziewięć. Pojawił się problem z celnością, który w najbliższych dniach postaramy się wyeliminować. Debiut należy także uznać za bardzo udany. Myślę, że każdy chciałby w tak szczególnym momencie wygrać ze swoją ekipą, a mi się to udało. Rozpoczynamy marsz ku zwycięstwu w lidze!

 

V. Sandvik, A. Iqbal, J. Gronner, E. Hanstveit, R. Kristiansen, S.H. Nilsen, K. Barmen, A. Vindheim (51' K. Kastrati), F. Haugen (45' A.B. Skjolsvik), E. Huseklepp, A. Karadas (45' S. Lie Skalevik)

 

1. divisjon [1/30]

stadion: Brann Stadion w Bergen, 14364 widzów

[?] Brann - [?] Nest-Sotra

2:0 [Erik Huseklepp 55', Erlend Hanstveit 61']

mom: Erik Huseklepp "8.1"

 

Odnośnik do komentarza

9.04.2014

 

O ile poprzednie spotkanie było z ekipą teoretycznie najsłabszą w lidze, to dzisiaj mogą pojawić się schody. Mogą, choć nie muszą, bowiem naszym przeciwnikiem będzie zespół Hodd, który według fachowców zajmie jedenastą lokatę na koniec rozgrywek.

Dosłownie niespełna dobę przed rozpoczęciem pojedynku dostałem zielone światło od lekarzy, by na boisko wpuścić rekonwalestenta Vinninglanda. Tak więc do gry przystąpimy z najmłodszym, ale przynajmniej profesjonalnym bramkarzem. Nie powiem, ale odetchnąłem z ulgą mimo iż sam zawodnik nie był jeszcze w pełni sił. Ryzyko się jednak opłaciło. Rywale oddali zaledwie pięć uderzeń, z czego tylko jedno leciało w światło bramki. Było jednak na tyle lekkie, że nasz golkiper bez problemów sobie poradził. Po raz drugi więc zachowujemy czyste konto. A jak z przodu? Dzisiaj dzień konia miał Haugen. Środkowy pomocnik okrasił swój świetny występ dwoma pięknymi trafieniami z dystansu. Za pierwszym razem była to klasyczna bomba, a przy drugiej bramce, piękny finezyjny strzał. Tym bardziej zdziwiła mnie jego dyspozycja, gdyż chwilę przed meczem zawodnik nie był zadowolony, że zablokowałem mu możliwość transferu na francuską ziemię. No nic, może zobaczy, że tu też jest potrzebny i będzie czerpał radość z gry. Swoją cegiełkę dołożył również Kastrati i tak oto, kolejny rywal został poskromiony. Martwi mnie jednak dyspozycja najlepszego strzelca okresu przygotowawczego. Skalevik w pierwszym meczu ligowym wszedł z ławki, bo nie był jeszcze przygotowany kondycyjnie, natomiast dzisiaj zszedł w przerwie, a był najsłabszym zawodnikiem w klubie. Musimy z nim popracować, bo tak być nie może.

 

F. Vinningland, A. Vindheim, J. Gronner, E. Hanstveit, R. Kristiansen, S.H. Nilsen, K. Barmen, A.B. Skjolsvik, F. Haugen, E. Huseklepp, S. Lie Skalevik (45' K. Kastrati)

 

1. divisjon [2/30]

stadion: Hoddvoll w Ulsteinvik, 1632 widzów

[?] Hodd - [?] Brann

0:3 [Fredrik Haugen 5', 58', Kastriot Kastrati 80']

mom: Fredrik Haugen "8.8"

Odnośnik do komentarza

13.04.2014

 

Choć intensywność treningu została w ostatnim czasie obniżona, to w klubie co chwilę dostajemy informację od lekarzy, że ktoś zaliczył uraz. Nie wiem o co chodzi, ale coraz bardziej ogranicza mi to pole manewru przy wyborze składu. A tym, dzisiaj na własnym obiekcie podejmiemy Baerum, obecnie jedenasty zespół z tabeli, nie mający raczej większych szans w starciu z nami. Będzie to moje, oficjalne przywitanie z własnymi trybunami, tak więc musimy pokazać się z dobrej strony i oczywiście wygrać ten mecz.

Problem był jednak taki, że mimo sporego naporu z naszej strony, znów zawiodła skuteczność. Dwadzieścia trzy uderzenia, z czego jedenaście celnych i w efekcie tylko jeden gol. Rywale pokazali, że przy dwóch trafnych próbach można również strzelić bramkę i zremisować mecz. Dla nich jest to sukces, a dla nas ogromna wpadka, która nie tylko kosztowała nas utratę punktów, ale i pozycji lidera tabeli. Będzie trzeba gonić... Znów wszedł Skalevik i znowu nic nie pokazał.

 

F. Vinningland, A. Iqbal, J. Gronner, E. Hanstveit, R. Kristiansen, K. Barmen, A.B. Skjolsvik, A. Vindheim, F. Haugen, E. Huseklepp, A. Karadas. (45' S. Lie Skalevik)

 

1. divisjon [3/30]

stadion: Brann Stadion w Bergen, 11810 widzów

[?] Brann - [?] Baerum

1:1 [Erlend Hanstveit 59' - Monir Benmoussa 70']

mom: Erik Huseklepp "8.5"

Odnośnik do komentarza

20.04.2014

 

W czwartej kolejce ligowych zmagań udajemy się do Fredrikstad, gdzie już czeka na nas miejscowa ekipa. Mecz zapowiada się arcy ciekawie, gdyż rywal jest jednym z pretendentów do uzyskania awansu po sezonie. Szykujemy na niezwykle trudne widowisko, które może przynieść każdy wynik. Oczywiście chcielibyśmy wygrać i zmazać plamę bo beznadziejnym remisie ze słabeuszem, ale jak będzie, to się dopiero przekonamy.

Pierwsza odsłona pokazała, że nie będzie łatwo. Przegrywaliśmy po bramce Standerholena i raczej nic nie wskazywało na to, że poprawimy swój wizerunek. Nasza forma mocno odbiegała od założonej, a dodatkowo po raz kolejny Skalevik grał piach. W drugiej odsłonie pojawiły się w naszym zespole trzy drobne urazy, które być może jeszcze bardziej powiększą liczbę kontuzjowanych zawodników. Na całe szczęście, moi podopieczni wreszcie wzięli się do roboty. Sygnał do ataku dał niezawodny Huseklepp, który nawinął sobie dwóch rywali i potężną bombą pod poprzeczkę wyrównał stan rywalizacji. Miało to miejsce dopiero po godzinie gry. Rywale znów nacierali, ale wtedy zupełnie niespodziewanie jeden z naszych piłkarzy posłał lagę pod pole karne gospodarzy. Tam, jak z procy wystrzelił Kastrati, zwiódł bramkarza balansem ciała i dopełnił formalności lekkim i precyzyjnym uderzeniem, czym dał nam prowadzenie. Odwróciliśmy losy spotkania i teraz wszystko było w naszych rękach, by dowieźć korzystny rezultat do ostatniego gwizdka. Przeciwnik jednak się podłamał, co w końcowych sekundach wykorzystał jeszcze Knudsen. Nasz lewy defensor, z konieczności wystąpił na lewej flance w ofensywie i pokazał, że również stać go na zmianę oblicza spotkania. Trzy do jednego, to wynik absolutnie nie zasłużony w aspekcie całego meczu. Zerwaliśmy się bardzo późno, ale okazało się, że to także wystarczy. Trzy punkty w takim dniu są niesamowicie ważne. Pokonaliśmy jednego z faworytów całego sezonu i to na jego terenie. Powinno nam to dodać skrzydeł i jednocześnie, bardzo szybko zmazujemy plamę po bezbarwnym remisie w poprzedniej kolejce. Dzisiaj byłem dumny ze swoich piłkarzy!

 

F. Vinningland, A. Vindheim, J. Gronner, E. Hanstveit, R. Kristiansen, R. Mo (82' F. Heggeland), A.B. Skjolsvik, K. Skaanes, F. Haugen, E. Huseklepp (82' F. Knudsen), S. Lie Skalevik (45' K. Kastrati)

 

1. divisjon [4/30]

stadion: Nye Fredrikstad Stadion w Fredrikstad, 8717 widzów

[3] Fredrikstad - [2] Brann

1:3 [Simen Standerholen 34' - Erik Huseklepp 62', Kastriot Kastrati 78', Fredrik Knudsen 90'+2]

mom: Andreas Vindheim "8.0"

Odnośnik do komentarza

Tak jak się spodziewałem, że jeden, a komplet kontuzjowanych zawodników z ostatniego meczu, będzie miało krótką przerwę. Knudsen stłukł sobie żebra i będzie pauzował około dziesięć dni, Haugen zakończył tylko z raną cięta uda, które wyeliminuje do z gry na dwa tygodnie, zaś najgorzej skończył Huseklepp. Nasz najlepszy zawodnik nie zagra przez około sześć tygodni, gdyż mocno skręcił staw skokowy. Jednym słowem dramat, tak więc dobrze, że teraz chociaż mamy przed sobą teoretycznie bardzo łatwy mecz.

 

24.04.2014

 

Ten łatwy mecz o którym pisałem wcześniej, przypadł na pierwszą rundę Pucharu Norwegii. Zmierzymy się z Floro, które na codzień gra o szczebel niżej i nie radzi sobie najlepiej.

Jak się jednak okazało, było kosmicznie trudno. Zacznijmy od tego, że już na wstępie do szpitala został odwieziony Larsen, a później jeszcze Skaanes. Nie wiem o co chodzi, ale taka liczba kontuzji nie jest normalna! W każdym razie po pierwszej odsłonie meczu nasze nastroje były mieszane. Teoretycznie gnietliśmy rywali, ale nie potrafiliśmy ukłuć, co uczynił dopiero w pięćdziesiątej dziewiątej minucie Skalevik. Tak, była to jego pierwsza bramka w oficjalnym meczu, a graliśmy już taki piąty. Mamy prowadzenie, dalej gramy ofensywnie i wtedy na nieco ponad kwadrans przed końcem przeciwnik wyprowadza zabójczą kontrę, zakończoną uderzeniem Atona. Remis oznaczał kłopoty. A kłopoty oznaczały niepotrzebne trzydzieści minut więcej emocji. W dogrywce kontuzji doznał wspomniany Skaanes i zostałem zmuszony wprowadzić kogoś, kogo jeszcze nie powinienem. Trybuny wstały bijąc brawa dla Lorentzena. Nie był on jeszcze w pełni gotów do gry, ale nie miałem innego wyjścia. Okazało się, że w trakcie kilku minut, które spędził na boisku, zorganizował więcej groźnych sytuacji, niż ktokolwiek przez cały mecz. Dwa razy po piętnaście minut również nie przyniosło rozstrzygnięcia, więc potrzebne były karne. Jak wiadomo jest to loteria, która rozpoczęła się na dla nas źle. W drugiej kolejce Kastrati trafił prosto w bramkarza widmo porażki pojawiło przed moimi oczami. Na całe szczęście, w czwartej kolejce strzelec bramki z meczu Aton uderzył w słupek, a w ostatniej rundzie uderzenie Aase wybronił Vinningland, dzięki czemu uzyskaliśmy awans do kolejnej rundy Pucharu Norwegii. Szczerze mówiąc, nawet w najgorszych snach nie przypuszczałbym, że przeciwko Floro przyjdzie się nam tak męczyć. Całe szczęście, że wygrywamy, bo by to była niesamowita klapa.

 

F. Vinningland, A. Iqbal, J. Gronner, E. Hanstveit, R. Kristiansen, R. Mo, A.B. Skjoslvik, A. Vindheim, K. Larsen (6' K. Kastrati), K. Skaanes (98' H. Lorentzen), A. Karadas (45' S. Lie Skalevik)

 

Puchar Norwegii, 1. runda

stadion: Floro Stadion we Floro, 952 widzów

Floro - Brann

1:1(k) [Kaddu Aton 72' - Steffen Lie Skalevik 59']

mom: Steffen Lie Skalevik "8.3"

Odnośnik do komentarza

27.04.2014

 

Powracając na ligowe boiska znów będziemy mieli spory ból dupy z ułożeniem pierwszego składu. Liczba kontuzji w zespole jest zatrważająca i w tym momencie wynosi 9 nazwisk. Zagramy dodatkowo z trudnym rywalem, jakim jest Sandnes Ulf, alktualnie piąta siła zestawienia i z pewnością ekipa mająca chrapkę na wywalczenie awansu.

Początek meczu był perfekcyjny. Szybko strzelona bramka przez Karadasa mogła ustawić przebieg spotkania. Jak się jednak później okazało, to była pomyłka. Straciliśmy trzy gole, a do tego kończyliśmy mecz w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Gronnera, pierwszej w tym sezonie. Było to osiem minut przed końcem, ale wynik był już ustalony. Szkoda pierwszej porażki w sezonie, ale faktycznie, graliśmy dzisiaj kiepsko. O ile w pierwszej połowie bardziej bałem się kontuzji w naszym zespole, niż ataków rywala, tak po przerwie obraz gry diametralnie uległ zmianie. No cóż, musimy szybko się pozbierać i wziąć do roboty, bo w takim stylu daleko nie zajedziemy.

 

F. Vinningland, A. Iqbal, J. Gronner, V. Vevatne, E. Hanstveit, R. Kristiansen, R. Mo, A.B. Skjolsvik, K. Larsen, A. Karadas, S. Lie Skalevik (45' H. Lorentzen)

 

1. divisjon [5/30]

stadion: Sandnes Idrettspark w Sandnes, 3396 widzów

[5] Sandnes Ulf - [2] Brann

3:1 [Marius Helle 60' 81', Mustapha Achrifi 78' - Azar Karadas 3']

mom: Marius Helle "8.8"

Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...