Skocz do zawartości

Jeżeli wywalą mnie drzwiami, to kiedyś wrócę oknem


dixon

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu Powstania Warszawskiego jedziemy na wyjazdowy mecz do Krakowa, na spotkanie z Wisłą, która bardzo dobrze rozpoczęła ten sezon. Wygrywając oba swoje mecze. Już po wejściu na stadion przywitano nas niezbyt miło pewnymi okrzykami. Trenerem "Białej Gwiazdy" jest Darek Wdowczyk, którego kariera zawodnicza i teraz menadżerska bije moją o głowę. Jednak czy to skazuje nas na porażkę? Nie. Dlatego futbol jest piękny.

Już w pierwszych minutach zaakcentowaliśmy po co tutaj przyjechaliśmy. Wyrzut z autu Brozia do Moulina. 25-letni Francuz wrzuca piłkę w pole karne, a na pełnym biegu, silnym uderzeniem strzela Hlousek, dla którego jest to pierwsze ligowe trafienie w tym sezonie. Mogliśmy szybko wypuścić naszą jednobramkową przewagę. Już w 14 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Patryka Małeckiego, do piłki dopadł człowiek legenda w Wiśle - Arkadiusz Głowacki. Jego uderzenie było na tyle lekkie, że Radek Cierzniak nie miał problemów z wyłapaniem strzału.
Jednak to my w 15 minucie wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. Akcja niemal już standardowa. Piłka na skrzydło, wrzutka Brozia i dwóch obrońców gubi Prijovic. Dzięki dobremu wejściu z akcją, Aleksandar przystawia nogę i z 3 metrów strzela bramkę.
Dużą uwagę przykładamy do stałych fragmentów gry i w 31 minucie meczu to przyniosło swoje efekty. Po dośrodkowaniu Guilherme w pole karne do piłki dobiega Miro Radovic, ale uderza tak niefortunnie, że piłka trafia pod nogi Pazdana. A Pazdek w formie potrafi strzelić nawet karnego głową. Formalność.
Jest to kolejny mecz w  którym strzelamy szybko kilka goli i kontrolujemy przebieg spotkania. 
W 66 minucie piłkę do Brozia zagrywa Kulenović - Łukasz dośrodkowuje i znowu do piłki dopada pierwszy Prijo. Mocnym uderzeniem z 12 metrów pokonuje Miśkiewicza.
Bardzo cieszy fakt, że kontuzjowanego Nikolicia potrafi ktoś zastąpić w takim stylu. Kolejną ważną rzeczą jest to, że to Bereś miał grać pierwsze skrzypce w moim zespole na prawej obronie. A tutaj Łukasz Broź tanio skóry nie sprzedaje. CZEŚĆ I CHWAŁA BOHATEROM!


01.08.2015, Kraków
[3/30] Ekstraklasa
Stadion im. Henryka Reymana, 19.065 widzów

 

Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek (62' Dziwniel) - Moulin (78' Hamalainen), Aleksandrov, Guilherme, Jodłowiec - Radovic (62' Kulenović), Prijovic

 

Wisła - Legia 0:4
0:1 Hlousek 13'
0:2 Prijović 15'
0:3 Pazdan 31'
0:4 Prijović 66'

MoM: Aleksandar Prijović (Legia) 9.2
 

Odnośnik do komentarza

Wiecie czym charakteryzuje się dobrego menadżera? Jego szaleństwem. Po pierwszym meczu posiadamy jednobramkową przewagę nad przeciwnikiem. A wiadomo gole na wyjeździe liczą się podwójnie. Dzisiaj od pierwszej minuty wybiegają Langil(!) i Majecki (!!). Ludzie pomyślą, że oszalałem. No cóż dzisiaj mamy dzień świra. Langil nigdy nie był moim pierwszym wyborem, ani drugim nawet. Jednak teraz wraca po 4 tygodniowej kontuzji (Naciągnięcie mięśni brzucha). Będzie to jego być, albo nie być w mojej drużynie. 

 

Mecz już od pierwszych minut kontrolujemy. To nas charakteryzuje, dobra zwarta obrona i przerzucenie na skrzydło piłki. Później dośrodkowanie i gol. Nie inaczej było w 36 minucie, gdzie po świetnej centrze Łukasza Brozia piłkę na 11 metrze otrzymał Brazylijczyk Guilherme. Przyjął piłkę, przełożył ją na lepszą nogę i uderzył na bramkę. Wydaje mi się, że odbiła się jeszcze od zawodnika ze Szwecji zanim wpadła do bramki. W sumie nie ważne, mamy gola po wypracowanej akcji na treningu. To co pokażemy im teraz Polską gościnność.
W doliczonym czasie pierwszej połowy groźną akcję stworzyli zawodnicy IFK, gdzie Moberg-Karlsson biegł sam na sam z naszym młodym bramkarzem. W ostatniej chwili zdążył wybić piłkę wślizgiem Adam Hlousek spod nóg młodego Szweda. Niefortunnie wybijając ją pod nogi Lindkvista, jednak na swoim miejscu był Vadis Odjidja i odebrał piłkę zawodnikowi IFK. Na zegarze pozostało kilka sekund do gwizdka sędziego. Mieliśmy ostatnią okazje na dobrą akcję. Piłkę na lewym skrzydle dostał Guilherme, który dzisiaj jest w dobrej formie. Wziął 3 zawodników na siebie i wypuścił bokiem włączającego się do akcji Hlouska. Adam wbiegł w pole karne tuż przy linii końcowej, pociągnął z piłką jeszcze kilka metrów i… podał piłkę do Langila, który przed sobą miał tylko pustą bramkę. Jakby tego nie wykorzystał to już by pakował się i wyjeżdżał z Warszawy.


Po zmianie stron kolejnej kontuzji doznał Langil, prognozy od sztabu szkoleniowego nie są dobre. W jego miejsce wszedł Kuchy. W drugiej połowie szanowaliśmy piłkę i staraliśmy się utrzymać naszą przewagę. Niestety po podobnej akcji jak w pierwszej połowie, prostopadłą piłkę otrzymał Moberg-Karlsson. Odstawił na kilku metrach Pazdana i wychodzący Majecki nie miał szans na obronę strzału. Mówiłem, że trzeba zwrócić uwagę na tego chłopaka.


Mecz kończymy już bez dalszych niespodzianek. Czekamy na kolejnego rywala, głodni dalszych sukcesów.

 

05.08.2015, Norrkoping
Liga Mistrzów 3 Faza Kwal. 2 mecz
Stadion Nya Parken, 23.275 widzów

 

Majecki - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Hamalainen, Langil (49' Kucharczyk), Guilherme (63' Ryczkowski), Odjidja - Qazaishvili, Prijović

 

Legia - IFK Norrkoping 2:1 (1:0)
1:0 Guilherme 36'
2:0 Langil 45+2'
2:1 Moberg-Karlsson 80'

MoM: Adam Hlousek (Legia) 8.6


Okazało się, że Steeven Langil skręcił kolano, wypada ze składu na 3 tygodnie.


A Liga Mistrzów? Trafiamy na FC Steaua Bukareszt, klub założony w 1947. Steaua występuje w rumuńskiej I lidze. W ostatnich 5 latach zwyciężali 3 razy, raz zajmując drugie i trzecie miejsce. Steaua jest najbardziej utytułowanym rumuńskim klubem piłkarskim zwyciężając w lidze 26 razy(!), zdobywając 26 Pucharów Rumuni(!!) i wygrywając Ligę Mistrzów (znaną wtedy jako Europejski Puchar Mistrzów) w 1986 roku. Pokonali wtedy zespół FC Barcelona, wygrywając z nią w rzutach karnych. Bohaterem serii jedenastek był bramkarz rumuński Helmuth Duckadam broniący wszystkie jedenastki(!!!).

 

W obecnym czasie Steaua jest klubem o większej reputacji niż Legia i większych możliwościach finansowych. Ale pieniądze nie grają jak mawiał klasyk. My swoją wartość udowodnimy na boisku. 

Jedyne czego zazdroszczę klubowi z Bukaresztu jest wybudowany w 2011 stadion, który posiadają na własność. Stadion może pomieścić 55.600 kibiców. Chciałbym doczekać czasów, kiedy taki stadion będzie  na Legii.

Odnośnik do komentarza

Nie zdążyliśmy jeszcze dobrze rozsiąść się na ławce trenerskiej a tu już 1:0! Piłkę w pole karne podawał Kucharczyk, a Gui położył jeszcze na ziemię dwóch stoperów z Zagłębia po czym strzelił bramkę Konradowi Forencowi. Doping w takich chwilach się jeszcze bardziej wzmacnia. Stadion chwilę później jeszcze raz wybuchł radością jak Dziwniel podał piłkę nad Todorowskim do Guilherme, ten ze spokojem podał dokładnie do Prijovicia, który urwał się obrońcom. Czysta formalność.


Jeżeli tak mecze będą wyglądały to powinniśmy grać tylko pierwszą połowę. Dwa szybkie strzały i przeciwnik niczym Najman odklepujący poddanie.


Jednak to jest futbol i po raz kolejny uświadamia mnie, że tak nie można myśleć. Mecz trwa dopóki piłka jest w grze. W 16 minucie gola kontaktowego zdobył Martin Nespor.
W przerwie przypomniałem zawodnikom, że musimy być skoncentrowani bo już raz nas skarcili, za chwilę rozluźnienia. I to dzięki koncentracji już w 49 minucie meczu prostopadłym podaniem Hamalainen uruchomił Kulenovicia, a ten dzięki zawahaniu bramkarza o sekundę wcześniej dobiegł do piłki i czubkiem buta skierował piłkę do bramki. To co chłopak ma talent?
W 70 minucie meczu Adama Buksę wycina Czerwiński w polu karnym, a sędzia dyktuje słuszny rzut karny, którego na bramkę zamienia Vlasko.

Majecki wyczuł piłkarza Zagłębia, jednak brakowało mu kilku centymetrów do obrony. No nic, może kiedyś się uda.


Bardzo mnie cieszy dobra forma naszego młodego Kulenovicia, który po zamieszaniu po rzucie rożnym znalazł się we właściwym miejscu do skierowanie piłki do siatki w 86 minucie meczu. Ostatnio wysłałem go na intensywny kurs języka polskiego, chyba panimaju co do niego mówiłem na ostatnim treningu. Uwielbiam jak zawodnicy grają od pierwszej do ostatniej minuty w pełni zaangażowani w mecz.

Niestety mieliśmy dwie chwile słabości, które rywal bardzo dobrze wykorzystał. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry, dośrodkowanie Aleksandrova zamykał Guilherme, który precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza drużyny gości. Mecz wygrywamy, jednak tracimy przy tym dwie niepotrzebne bramki.

 

09.08.2015, Warszawa
[4/30] Ekstraklasa
Stadion Wojska Polskiego, 23.230 widzów

 

Majecki - Broź, Czerwiński, Pazdan, Dziwniel - Hamalainen, Kucharczyk (81' Aleksandrov), Guilherme, Jodłowiec - Kulenović, Prijovic (81' Qazaishvili)

 

Legia - Zagłębie 5:2
1:0 Guilherme 1'
2:0 Prijović 5'
2:1 Nespor 16'
3:1 Kulenović 49'
3:2 Vlasko 70'k
4:2 Kulenović 86'
5:2 Guilherme 90+1'

MoM: Guilherme (Legia) 9.4
 

Odnośnik do komentarza


Rozumiem, że mamy wielu kibiców, którzy jeszcze przychodzą na przeciwnika nie na Legię. Bo dzisiejszy mecz obejrzy o ok 5tys. mniej osób. Jakie będzie ich zdziwienie jak przeczytają w gazetach, lub usłyszą w radio, że Legia w fantastycznym stylu rozgromiła zespół z Niecieczy?


W 15 minucie meczu Michała Kucharczyka wyciął równo z ziemią zawodnik z Niecieczy - Morozov. Chwilę później to wracający po kontuzji Nemanja Nikolic ustawił piłkę na 11 metrze i jak zwykle pewny siebie pokonał bramkarza rywali. Najlepszych zawodników cechuje powtarzalność i tę tezę mógł potwierdzić Niko, który po faulu na Hamalainennie wykonał po raz drugi raz pewnie rzut karny - co ciekawe strzelał w ten sam róg co ostatnio. Niko 2:0 Pilarz.
Oglądaliście Killera? Michał Kucharczyk niczym Stefan "Siara" Siarzyński:
    - Kuchy… I wszystko jasne


To właśnie Michał Kucharczyk dośrodkował piłkę "na nos" pod nogi Brazylijczyka Guilherme, który musiał dostawić tylko nogę i ze swojego zadanie wywiązał się w 100 procentach.
Kropkę nad "i" postawił Prijović, który wykorzystał dośrodkowanie Bereszyńskiego schodząc na krótki słupek. Pokazuje to, że Szwajcar jest w formie. Cieszy mnie kolejna wysoka wygrana i zagranie na "0" z tyłu.

 

14.08.2015, Warszawa
[5/30] Ekstraklasa
Stadion Wojska Polskiego, 17.457 widzów

 

Cierzniak - Bereszyński (8' Broź), Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Hamalainen, Kucharczyk, Guilherme, Jodłowiec (56' Odjidja) - Nikolic, Prijovic

 

Legia - Termalica 4:0
1:0 Nikolic 16'k
2:0 Nikolic 40'k
3:0 Gulherme 56'
4:0 Prijovic 76'

 

MoM: Michał Kucharczyk (Legia) 9.3
 

Odnośnik do komentarza

Makk: Dzięki :)

 

Dzisiejszy mecz jest przedostatnim krokiem po upragnioną przez wielu Polaków - Ligę Mistrzów. Ostatni raz Legia zakwalifikowała się do fazy grupowej 20 lat temu w sezonie 1995/96. Wtedy przeciwnikiem Legii był IFK Goteborg. W Warszawie po golu Jurka Podbrożnego z karnego, Legia wygrała mecz. Jechała do Szwecji z całkiem fajną zaliczką bramkową, ale i tam zdołali wygrać spotkanie 2:1. Zwycięstwo w doliczonym czasie zapewnił Legii Jacek Bednarz
Co ciekawe rok później IFK Goteborg wygrało Puchar EURO. Tak więc była to silna drużyna. Podobnie jak dzisiejszy nasz rywal - Steaua Bukareszt.

 

Mecz zaczyna się dla nas fatalnie, bo już w 8 minucie meczu z gry wypada z powodu kontuzji Bereszyński. Fizjoterapeuci donoszą mi, że może być to "Potencjalny uraz stopy, Panie Trenerze". No nic, już na początku wraca do składu Broź, który do tej pory nie zawodził.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana z lekką przewagą zawodników z Bukaresztu. Jako priorytet stawiamy przed sobą nie stracenie bramki, a później może uda się coś strzelić.


Na drugą połowę wychodzimy mega zmotywowani i już w 57 minucie meczu, po dośrodkowaniu Kucharczyka piłkę w bramce umieszcza Guilherme. Tak, to jest nasza popisowa akcja i tym razem skutecznie działa. BRAWO!
Podwyższamy wynik spotkania w 68 minucie spotkania, piłkę w pole karne dośrodkował Nemanja Nikolic, a strzałem głową gola zdobył Michał Kucharczyk. Popularny Kuchy, wprawia kibiców w ekstazę!


Solidna zaliczka przed rewanżem w Bukareszcie.


18.08.2015, Warszawa
Liga Mistrzów Baraż 1 mecz
Stadion Wojska Polskiego, 24.582 widzów

 

Cierzniak - Bereszyński, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Hamalainen, Kucharczyk, Guilherme, Jodłowiec - Nikolic, Prijovic

 

Legia - Steaua 2:0
1:0 Gulherme 57'
2:0 Kucharczyk 68'

MoM: Michał Kucharczyk (Legia) 9.0

 

Kontuzja Bartosza Bereszyńskiego nie jest taka groźna jaka mogłaby się wydawać. Bartek nabawił się Naciągnięcia więzadeł stawu skokowego i będzie pauzował 2tygodnie. No nic, wracaj do nas jak najszybciej!

Dodatkowo w ramach 1 rundy Pucharu Polski zmierzymy się z… Jagiellonią Białystok! Proszę Państwa, pierwszy mecz i od razu taki przeciwnik. Naszym celem jest finał, więc musimy pokazać się od samego początku z dobrej strony. 
 

Odnośnik do komentarza

W ramach Pucharu Polski wybieramy się na mecz wyjazdowy do Białegostoku. Muszę przyznać, że spotkanie dla mnie bardzo wyjątkowe, ponieważ Michał Probierz jest dla mnie trenerskim wzorem. Niestety on z pewnego względu za mną nie przepada i stosunki do mnie ma dosyć kiepskie. Może ma trochę racji. Ani nie byłem nigdy dobrym piłkarzem, ani nic szczególnego w trenerce nie osiągnąłem. Jednak to ja prowadzę najlepszy klub w Polsce. Czasami życie nie jest sprawiedliwe.

Oczywiście ten mecz jest dla mnie istotny z jeszcze jednego względu - chcę wygrać Puchar Polski. A Jagiellonia stoi na mojej drodze. Na to spotkanie szykuje kilka zmian w składzie. Zaczynamy.

 

Już na początku spotkania Grzyb sfaulował w polu karnym Radovicia, a sędzia Przybył podyktował dla nas rzut karny. A na stadionie dobrze znana przyśpiewka "PZPN PZPN…", ale teraz sędzie podjął chyba dobrą decyzję. W 2 minucie rzut karny na bramkę zamienił Łukasz Broź, taki początek to ja rozumiem!

W ostatnim czasie mogę liczyć na jedynego Brazylijczyka w mojej drużynie - Guilherme. Tym razem Guilherme Costa Marques doskonale skleił dośrodkowanie Moulina i w 24 minucie strzelił przepiękną bramkę.

 

Po przerwie w 77 minucie prostopadłe podanie Vako wykorzystał młody Kulenović. Jak już zauważyłem podczas meczów i treningów doskonale sobie radzi jeden na jednego.

Sędzia Przybył w 88 minucie po raz drugi wskazał na "wapno". Wchodzącego w pole karne Qazaishviliego wyciął Guti. Jak na początku spotkania tak i pod koniec do piłki podchodzi pewnie Łukasz Broź. Jednak nasz prawy obrońca uderza wprost w stojącego na środku Kelemena. Jedna już chwilę później w 89 minucie meczu prostopadłe podanie Nikolicia wykorzystuje Aleksandrov. Muszę powiedzieć, że bardzo ważne dla mojej taktyki jest to, aby napastnik bardzo dobrze potrafił grać tyłem do bramki. Nikolic jest innym typem napastnika, jednak dam mu szansę do końca sezonu i zobaczymy jak będzie się spisywał. Być może będzie musiał po sezonie zmienić drużynę. Jedno jest pewne - zarobimy na nim dobre pieniądze.

 

23.08.2015, Białystok

Puchar Polski 1. Runda

Stadion przy ul. Słonecznej, 19.328 widzów

 

Majecki - Broź, Rzeźniczak, Czerwiński, Dziwniel - Radovic, Aleksandrov, Guilherme, Moulin - Kulenović (80' Nikolic), Qazaishvili

 

Jagiellonia - Legia 0:4

0:1 Broź 2'k

0:2 Guilherme 24'

0:3 Kulenović 77'

0:4 Aleksandrov 89'

 

MoM: Guilherme (Legia) 9.1

Odnośnik do komentarza

It's too sad. Tak, to bardzo smutne, że na tak ogromnym stadionie (55tys. miejsc) zasiada ok 14tys. kibiców, gdy ich zespół gra o wejście do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Taki zespół nie zasługuje na grę w tych elitarnych rozgrywkach. A my po solidnej przewadze 2:0 z pierwszego meczu mamy spore szanse, aby do tego nie dopuścić.


Mecz bez większej historii, oddaliśmy 10 celnych strzałów na bramkę Calina Chiricu. Jednak to na nic się nie zdało i mecz zremisowaliśmy. Bardzo ważne jest to, że mieliśmy mecz pod kontrolą i nie pozwoliliśmy graczom Steaua Bukareszt się rozkręcić, a zaliczka z pierwszego meczu pozwoliła nam awansować do Fazy grupowej Ligi Mistrzów! Sen się spełnił, Sen o Warszawie.

26.08.2015, Warszawa
Liga Mistrzów Baraż 2. mecz
Stadion National Arena, 13.802 widzów

 

Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Hamalainen, Aleksandrov (68' Kucharczyk), Guilherme (68' Ryczkowski), Moulin - Nikolic (68' Qazaishvili), Prijovic

 

[ROU] Steua - Legia [POL] 0:0

 

MoM: Łukasz Broź (Legia) 8.0


Faza grupowa Ligi Mistrzów to przede wszystkim solidny zastrzyk gotówki. Otrzymaliśmy 14.000.000 €


Zagramy w grupie G z takimi zespołami jak: Benfica, Napoli i Viktoria Pilzno. No cóż grupa nie jest wybitnie trudna, ale też nie jest łatwa. W naszym zasięgu na pewno jest zespół z Czech. Postaramy się wywalczyć 3 miejsce i awansować do LE.

 

Po takim sukcesie nadszedł czas na małe przetasowania w sztabie szkoleniowym. Legię Warszawa opuszczają:
27.08.2015 Jacek Mazurek - koordynator pionu juniorskiego
28.08.2015 Grzegorz Szamotulski - trener bramkarzy, Piotr Zaręba - trener siłowy, Steven Vanharen - trener siłowy

 

Wkrótce transfery "do". Nie oczekujcie głośnych nazwisk, oczekujcie profesjonalistów.
 

Odnośnik do komentarza

Emocje po pokonaniu w barażach rumuńskiego klubu powoli opadają, czas teraz na ligowe starcie na północy Polski. Już dawno nie widziałem tak zmotywowanych moich zawodników w ich oczach widać błysk. Eye of the Tiger. W tunelu zawodnicy Arki Gdynia chyba to dostrzegli, bo ich twarze wskazywały pewne obawy.


Już na początku pierwszej minuty Hlouska faulował w polu karnym Sladky. I do piłki podchodzi Łukasz Broź i tym razem się nie myli. Tak jest! W pierwszej połowie Arka nie oddała żadnego(!!!) strzału na bramkę Radka Cierzniaka. TO o czymś świadczy - Oko tygrysa!


W 75 minucie meczu w pole karne dośrodkował piłkę Łukasz Broź z prawego skrzydła. Ale to co zrobił Steinbors przechodzi ludzkie pojęcie. Wyszedł do piłki, która go przelobowała.. A tam stał mały niepozorny Guilherme i wpakował piłkę do bramki.
Chwilę później w 82 minucie Moulin z rzutu rożnego dośrodkował piłkę w pole karne, tam stał dobrze ustawiony Prijovic, który strzelił mocno głową. Tak jest! Mocno Legia!
Pod koniec pierwszej połowy sędzie Jakubik wskazał na jedenasty metr, chwilę po tym jak Aleksandrova wyciął w polu karnym Tadeusz Socha. Do piłki podszedł po raz kolejny Broź i pewnym strzałem strzelił bramkę. Wracamy do Warszawy w dobrych humorach!

 

29.08.2015, Gdynia
[6/30] Ekstraklasa
Stadion GOSiR, 8.632 widzów

 

Cierzniak - Broź, Czerwiński, Rzeźniczak, Hlousek - Hamalainen, Kucharczyk (75' Aleksandrov), Guilherme (87' Ryczkowski), Moulin - Nikolic (75' Prijovic), Qazaishvili

 

Arka - Legia 0:4
0:1 Broź 2'k
0:2 Guilherme 75'
0:3 Prijović 82'
0:4 Broź 88'k

MoM: Łukasz Broź (Legia) 9.3

 

Po tak znakomitym meczu już w Warszawie pora przedstawić moich nowych pracowników:

 

Dusan Jurkovic [29, SVK, trener] - wolny transfer
Pedro Gonzalez [45, GER, trener siłowy] - wolny transfer
Paweł Barylski [39, POL, trener siłowy] - wolny transfer
Vlastimil Palicka [61, CZE, koordynator pionu juniorskiego] - Ołomuniec - Holice
Jacek Kazimierski [56, POL, trener bramkarzy] - wolny transfer
Zygmunt Stanowski [63, POL, fizjoterapeuta] - Zagłębie Lubin


Wypożyczenia z klubu:
31.08.2015 Kamil Szubertowski => Ruch Chorzów
31.08.2015 Maciej Dąbrowski => Jagiellonia Białystok

 

Zwolnienia ze sztabu szkoleniowego:
31.08.2015 Wojciech Frukacz => wolny transfer
 

Odnośnik do komentarza

2.09.2015 roku ze sztabem szkoleniowym pożegnali się:

Dominik Ebebenge, Leszek Pisz i Wojciech Kowalewski => wolny transfer

 

Dzień później powitaliśmy w zespole Wolfganga Damm'a, jest to 59-letni Niemiec, który zostanie naszym skautem. W latach 2008-2011 na tym stanowisku pracował w Hertha Berlin. Przy podpisywaniu umowy Wolfgang powiedział, że ma kilka ciekawych nazwisk na swojej liście. Po zapoznaniu się z jego listą, zawodnicy, których oferował byli albo dinozaurami, albo zwyczajnie za drodzy. No nic, wyślemy Niemca na poszukiwanie juniorów!


Przed tą kolejką posiadamy nieziemskie statystyki. W 6 rozegranych meczach strzeliliśmy 26 bramki tracąc tylko 3! Wszystkie mecze wygraliśmy. To jest forma!
Cieszy mnie również fakt frekwencji na trybunach. Z dzisiejszym meczem średnia frekwencja wynosi 18.838 widzów w 7 meczach. Jest to najwyższy wynik w lidze, drugie miejsce zajmuje Lech z wynikiem - 14.554 widzów.


Lubię takie mecze w których od samego początku pokazujemy, że my tu rządzimy. Nie inaczej było dzisiaj, gdzie już w 14 minucie meczu po strzale Michała Kucharczyka piłkę do bramki dobił Guilherme.
Ciągle mówimy, że nasza prawa strona (Kucharczyk i Broź) ciągnie grę, a tutaj w 32 minucie gry po dośrodkowaniu Hlouska z piłką mija się Jarecki i Michał Kucharczyk dostawia tylko nogę. Właściwy człowiek w odpowiednim czasie. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Brozia, Kulenovicia uprzedza obrońca z Łęcznej i pakuje piłkę do własnej bramki! Tak proszę państwa samobój Basty.
Druga połowa to spokojne prowadzenie gry, bez szaleństw. Kolejny mecz gramy z Benficą w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Trzymajcie kciuki!

 

 

Cytuj

 

12.09.2015, Warszawa
[7/30] Ekstraklasa
Stadion Wojska Polskiego, 17.578 widzów

 

Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Hamalainen (61' Moulin), Kucharczyk, Guilherme (61' Ryczkowski), Jodłowiec - Kulenović (77' Qazaishvili), Priijovic

 

Legia - Górnik Łęczna 3:0
1:0 Guilherme 14'
2:0 Kucharczyk 32'
3:0 Basta 33'sam.

 

MoM: Adam Hlousek (Legia) 8.7

 


 

Odnośnik do komentarza

Przed meczem nie mogę skorzystać z usług kontuzjowanego Nikolicia i Bereszyńskiego. Co nie wiele zmienia, podobno bukmacherzy powątpiewają w nasze zwycięstwo. Inwestując złotówkę można wyjąć 5zł - gdybyśmy wygrali. Niestety i przez fachowców jesteśmy skazywani na porażkę. Jednak to bez znaczenia. To dla nas historyczny moment.


Przez pierwsze 25 minut spotkania zawodnicy gospodarzy oddali na naszą bramkę aż 6 strzałów! Na nasze szczęście żaden z nich nie był celny. Natomiast to my w 31 minucie za sprawą Guilherme wychodzimy na prowadzenie. Guilherme chciał dośrodkować z prawej strony boiska, jednak piłka mu trochę "zeszła" - BOOOMBA!
Proszę państwa Guilherme wykazał się w 42 minucie kapitalnym prostopadłym podaniem. Radovic sam na sam z doświadczonym bramkarzem Julio Cesarem sobie poradził bez problemu. Co tu się dzieje!!! Po pierwszej połowie prowadzimy dwoma bramkami, niewiarygodne.


Pierwszą naprawdę groźną szansę Benfica miała dopiero w 83 minucie meczu, gdzie po strzale Salvio z 12 metra piłka odbiła się od słupka i wyszła na rzut z autu. To było atomowe uderzenie, szczęście sprzyja lepszym - pamiętajcie! 


Mecz kończy się naszą wygraną, byliśmy spisywani na straty. A jednak pokazaliśmy cojones.

 

Cytuj

 

16.09.2015, Lizbona
[1/6] Liga Mistrzów, Grupa G
Stadion Estadio da Luz, 57.407 widzów

 

Legia: Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Hlousek - Kucharczyk (84' Aleksandrov), Jodłowiec (72' Moulin), Guilherme, Hamalainen - Radović, Prijovic (90' Qazaishvili)

 

Benfica: Julio Cesar - Nelson Semedo, Luisao, Jardel, Eliseu - Danilo, Fejsa (67' Ruben Amorim), Rafa Silva (67' Carrillo), E. Salvio - Jonas, Mitroglou (67' Origi)

 

[/] Benfica - Legia [/] 0:2
0:1 Guilherme 31'
0:2 Radovic 42'

 

MoM: Guilherme (Legia) 8.9

 


Za wygraną otrzymujemy 1.500.000 € - muszę przyznać, że podoba mnie się ta liga.


Pozostałe wyniki w grupie G:

Viktoria Pilzno 2:3 Napoli (Zeman 56', Krmencik 62' - Callejon 68', 72'; Gabbiadini 75')
 

Odnośnik do komentarza

Makk: też tak myślę :) dzięki

 

Chyba jesteśmy zbyt pewni siebie, bo już w 2 minucie meczu po strzale Murawskiego piłkę przed siebie odbija nasz bramkarz Cierzniak, najszybciej przy piłce znajduje się Łukasz Zwoliński no i niestety nie ma problemów z umieszczeniem jej w bramce. Panowie do roboty!
Nie możliwe.. W 32 minucie tracimy drugą bramkę. Po dośrodkowaniu w pole karne Pazdan przegrywa pojedynek główkowy z Rudolem, a ten umieszcza piłkę w bramce. No co jest!!!
W przerwie musiałem wstrząsnąć trochę moim zespołem, bo dawno tak nie było że graliśmy tak słabo.


Dzięki Bogu Kuchy z lewej strony dośrodkował piłkę do której dopadł Kulenović, 15-letni gracz daje nam gola kontaktowego.
Moja drużyna wraca na właściwe tory bo już w 59 minucie wyrównujemy wynik! Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Vako, piłkę głową do bramki kieruje Pazdan - rehabilituje się.
Wracamy do gry.
W 81 minucie pokazujemy naszą firmową już akcję, dośrodkowanie Brozia z linii pola karnego a dośrodkowanie zamyka Kucharczyk. 4 minuty później bliźniacza sytuacja i znowu duet Broź - Kucharczyk! Teraz nie powinniśmy przegrać tego spotkania.

 

Cytuj

 

19.09.2015, Warszawa
[8/30] Ekstraklasa
Stadion Wojska Polskiego, 13.963 widzów

 

Cierzniak - Broź, Rzeźniczak, Pazdan, Dziwniel - Kucharczyk, Odjidja (66' Jodłowiec), Guilherme (45' Aleksandrov), Hamalainen - Kulenović, Prijovic (45' Qazaishvili)

 

[1] Legia - Pogoń [12] 4:2
0:1 Zwoliński 2'
0:2 Rudol 32'
1:2 Kulenović 53'
2:2 Pazdan 59'
3:2 Kucharczyk 81'
4:2 Kucharczyk 85'

 

MoM: Michał Kucharczyk (Legia) 8.9

 

 

Odnośnik do komentarza

Niestety przed meczem podczas treningu wypada nam ze składu Tomek Jodłowiec. Będzie pauzował 4-5 tygodni z powodu naciągnięcia mięśni brzucha.
Już w 6 minucie meczu po dośrodkowaniu Dziwniela akcję zamyka Langil i strzela gola! Bardzo mnie cieszy, że "drugi garnitur" potrafi grać ładne zawody. Niestety w 35 minucie z powodu kontuzji musi zejść Kulenović, zastępuje go Prijovic.


W drugiej połowie po zamieszaniu podczas rzutu rożnego do piłki dochodzi Nemanja Nikolic i podwyższa wynik na 2:0.
W 82 minucie po błędzie Dziwniela piłkę do bramki kieruje Lebedyński. Dziwniel niestety potrafi zagrać fajną akcję, żeby po chwili zawalić w najprostszej sytuacji. Ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, Niko znowu pokazuje jak grać plecami do bramki i wypuszcza sam na sam z bramkarzem Langila, który w 88 minucie strzela gola.

 
Mecz wygrywamy, jestem zadowolony ponieważ grał drugi skład i sobie poradził. 

 

Cytuj

 

23.09.2015, Warszawa
Puchar Polski, Druga runda
Stadion Wojska Polskiego, 14.205 widzów

 

Majecki - Bereszyński, Rzeźniczak, Czerwiński, Dziwniel - Langil, Moulin, Ryczkowski, Radovic - Nikolic, Kulenović (35' Prijovic)

 

[EKS] Legia - GKS Katowice [1L] 3:1
1:0 Langil 6'
2:0 Nikolic 66'
2:1 Lebedyński 82'
3:1 Langil 88'

 

MoM: Steeven Langil (Legia) 9.0

 

 

Po meczu dowiedziałem się, że Kulenović wypada ze składu na 2 tygodnie, a diagnoza brzmi: uraz pięty. No nic czekamy na niego.


Po meczu otrzymaliśmy 2500€ za pokonanie GKSu Katowice.

 

W ćwierćfinale Pucharu Polski zagramy z zespołem Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Pozostałe pary wyglądają tak:
Wisła - Cracovia
Lech - Zagłębie Lubin
Wisła Płock - Arka
 

Odnośnik do komentarza

Niestety przed samym meczem miałem pogadankę z Aleksandrovem, dlaczego tak mało gra. Obiecałem mu że otrzyma więcej szans. No nic, będę człowiekiem słownym i dam mu zagrać dzisiaj z Lechią. Może uda się go po sezonie sprzedać za ładne pieniądze.


W 3. minucie wychodzimy na prowadzenie, piłkę w pole karne zagrywa po ziemi Hlousek, a Guilherme zaczyna swój taniec i pokonuje Milinkovicia-Savicia. A W 20. minucie meczu po dośrodkowaniu Brozia na długi słupek akcję zamyka po raz kolejny Guilherme. Ma już na swoim koncie dwa gole.

Dzisiaj strzelamy piękne bramki! W 31. minucie piłkę w pole karne podaje Aleksandrov, a tam Nikolic ma receptę na zabijanie pokonanie bramkarza gości. Na przerwę schodzimy z trzy bramkowym prowadzeniem.
Aleksandrov daje mi konkretne powody za tym, żebym na niego stawiał. Dzisiaj zachwyca swoją grą. W 56. minucie Guilherme dośrodkowuje piłkę z rzutu wolnego ze skraju pola karnego. A tam idealnie wychodzi na pozycję Aleksandrov, który nie daje szans bramkarzowi Lechii Gdańsk.


Czerwoną kartkę w 78. minucie za brutalny faul otrzymuje Sławek Peszko, sędzia Frankowski nie miał żadnych wątpliwości. Pięć minut później dośrodkowanie Brozia zamyka Ryczkowski, który uderza z całej siły wprost w bramkarza Lechii. Do piłki chwilę później dopada Prijovic i strzela bramkę. Mecz kończymy wysoką wygraną.

 

Cytuj

 

26.09.2015, Gdańsk
[9/30] Ekstraklasa
Stadion PGE Arena, 12.966 widzów

 

Cierzniak - Broź, Czerwiński, Pazdan, Hlousek - Aleksandrov, Odjidja, Guilherme (70' Ryczkowski), Moulin (56' Radovic) - Nikolic, Prijovic

 

[5] Lechia - Legia [1] 0:5
0:1 Guilherme 3'
0:2 Guilherme 20'
0:3 Nikolic 31'
0:4 Aleksandrov 56'
Cz.k. Peszko 78'
0:5 Prijovic 83'

 

MoM: Guilherme (Legia) 9.5

 


 

Odnośnik do komentarza

Makk: Nie to pomyłka, ia teraz dzięki funkcji edytuj ją poprawiam :D Dzięki za czujność:)

 

Przed meczem nie mogę skorzystać z trzech zawodników: Rzeźniczak (zawieszony), Jodłowiec (zawieszony), Kulenović (kontuzja). Natomiast w drużynie Viktorii Pilzno nie zagra 4 zawodników a występ kolejnych 3 jest niepewny. Oni mają gorzej!


A my swoje już robimy w 9. minucie meczu, piłkę ze skrzydła zagrywa Bereszyński, a bramkę zdobywa Nikolic.

Nemanja Nikolic jest dzisiaj w formie. Z rzutu rożnego piłkę w pole karne centruje Radovic i obrońca rywali Horava wybija ją na 10 metr. Z tej odległości Kozacika lobuje po raz kolejny Niko. Maszyna. 


Bereszyński też wraca do formy, ponownie dośrodkowuje w pole karne, a Guilherme z najbliższej odległości pokonuje Kozacika w 57. minucie.
TO co wydarzyło się w Warszawie, zostaje w Warszawie. 3 punkty nasze!

 

Cytuj

 

29.09.2015, Warszawa
[2/6] Liga Mistrzów, Grupa G
Stadion Wojska Polskiego, 24.705 widzów

 

Legia: Cierzniak - Bereszyński, Czerwiński, Pazdan, Hlousek - Aleksandrov, Hamalainen, Guilherme, Radovic - Nikolic, Prijovic

 

Viktoria Pilzno: Kozacik - Reznik, Baranek, Hubnik, Limbersky - Kopic, Kace, Horava, Zeman - Duris, Krmencik


[1] Legia - Viktoria Pilzno [3] 3:0
1:0 Nikolic 9'
2:0 Nikolic 24'
3:0 Guilherme 57'

 

MoM: Nemanja Nikolic (Legia) 9.0

 

 

Za wygraną otrzymujemy po raz kolejny 1.500.000 €.

 

Pozostałe wyniki w grupie G:

Napoli 1:1 Benfica (Gabbiadini 38' - Luisao 5')
 

Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...