Skocz do zawartości

Blucerchiati


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

FM 17.3.1

Ligi+ reprezentanci kraju ze wszystkich kontynentów oraz zawodnicy z klubów występujących w europejskich pucharach

- - -

Próbuję drugiego podejścia do opkowania z tą wersją FM-a. Hibernian grało mi się fajnie i trochę żałuję, że nie zostawiłem sobie tego zapisu. Później miałem parę miesięcy przerwy od grania, a powrót do gry do najłatwiejszych nie należał, bo próby podbicia Serie A Torino oraz Sampdorią skończyły się dość nieudanie. Postanowiłem raz jeszcze poszukać szczęścia w Genui i tym razem trochę pisać o tym na forum, ale pierwszy sezon to z pewnością będzie ograniczenie się wyłącznie do miesięcznych raportów. Jeśli wciągnę się w rozgrywkę i poczuję potrzebę pisania dłużej to możliwe są zmiany w formie prowadzenia kariery. Liczę też na jakieś wskazówki, bo postanowiłem spróbować grać inaczej niż w poprzednich wersjach, a więc bez skrzydeł, ale o tym trochę później.

 

Najpierw czas na wykonawców, a więc przedstawienie składu. O pozycję bramkarza specjalnie się nie martwię, ponieważ tu do dyspozycji mam doświadczonego i wielokrotnie sprawdzonego już na włoskich boiskach Emiliano Viviano. Ten golkiper powinien zapewnić nam przede wszystkim dużo spokoju i pewne interwencje. Jego zmiennikiem będzie o 9 lat młodszy Wladimiro Falcone, a z Christianem Puggionim postaram się pożegnać, bo jego kontrakt jest zdecydowanie zbyt długi jak na ten wiek.

 

Najbardziej martwią mnie chyba boki defensywy. Pewniakiem z prawej jest Jacopo Sala, który powinien dość dobrze odnaleźć się w naszej taktyce, ale nie jest on zawodnikiem wybitnym i chętniej widziałbym go w roli rezerwowego, lecz to najwcześniej w kolejnym sezonie, bo Bartosz Bereszyński dopiero co dołączył do klubu i nie sposób jest sprzedać go tak szybko. Po drugiej stronie są Dodo i Pavlović, gracze dość przeciętni i trudno przewidzieć, który z nich będzie grał częściej. W przyszłości chciałbym wzmocnić obie flanki. W środku defensywy mamy przede wszystkim Milana Skrinara, bardzo utalentowanego Słowaka, a jego partnerem będzie doświadczony Silvestre. Ta para powinna wystarczyć na ten sezon, lecz docelowo chciałbym znaleźć Milanowi lepszego partnera. Na ławce są wszechstronny Regini, który może nawet wygryźć na lewej stronie Dodo oraz Pavlovicia, a także młody Simić, stosunkowo zdolny.

 

Naszą największą przewagą bez wątpienia powinien być środek pola, z którego po prostu możemy być dumni. Miejsce w wyjściowej składzie mają młodzi i niezwykle utalentowani Torreira, Fernandes, Linetty i Praet. Przed nimi świetna przyszłość, a klubowa kasa z pewnością kiedyś nieźle się wypełni dzięki ich sprzedaży. Ławka także wygląda obiecująco, bo mamy tu doświadczonych Palombo oraz Cigariniego, a Djuricic z Alvarezem mogą dać sporo dobrego w roli rezerwowych, gdy będziemy odrabiać straty. Barreto i jego duża pensja trafiają na listę transferową.

 

W ataku postawię na duet stworzony przez Muriela oraz Schicka, mam nadzieję na dobre uzupełnianie się tych dobrze wyszkolonych technicznie graczy. Całkiem innym zawodnikiem jest Budimir, który imponuje warunkami fizycznymi i umiejętnościami gry głową. Sprzedany zostanie za to Quagliarella, który pobiera zdecydowanie zbyt dużą pensję. W jego miejsce będziemy musieli kogoś sprowadzić, najlepiej gracza młodego z możliwościami rozwoju.

 

Sporo zdolnych zawodników przebywa aktualnie na wypożyczeniach, a znów wybijają się tu środkowi pomocnicy. Czwórka w postaci Hromady, Ivana, Verre oraz Capezziego zostanie włączona od kolejnego sezonu do kadry, a dzięki temu będę mógł spokojnie sprzedać obecnych zmienników bez utraty jakości. Sporo spodziewam się także po Bonazzolim. Generalnie jest tu trochę talentu i w kolejnym sezonie powinniśmy kadrowo wyglądać mocniej.

 

Początkowo taktyka wyglądać ma następująco, ale z pewnością będą w niej korekty wraz z biegiem sezonu, pierwsze pewnie już w trakcie obserwacji po meczach towarzyskich. Ze względu na olbrzymi atut jakim jest nasz środek pola chciałbym dominować rywali właśnie przez grę środkiem, dlatego też nie mamy klasycznych środkowych i zawężamy środek pola, a boczni defensorzy mają przede wszystkim zabezpieczać ofensywnie grającą drugą linię, w tym nawet gracza ustawionego na pozycji defensywnego pomocnika. Mam trochę obaw co do Muriela ustawionego jako napastnika, który ma głównie strzelać, bo to nie pozwala skorzystać ze wszystkich jego umiejętności, lecz ktoś te bramki zdobywać musi, a od rozegrania i aktywnej gry mamy pozostałych graczy, w tym jego partnera z linii napadu. Jeśli macie jakieś sugestie to chętnie wysłucham. Przygotuję też jeszcze dwie taktyki z rombem, które mają reagować na boiskowe wydarzenia. Chciałbym się bronić jeszcze mocniej utrzymując się przy piłce i odebrać w ten sposób rywalom chęci do grania. Do tego pomyślę jeszcze o ustawieniu stosowanym w wypadku gry, gdy będziemy zmuszeni do gonienia wyniku.

Odnośnik do komentarza

Nie przepadam za nim ;)

---

Transfery do klubu:

 

Pierluigi Cappelluzzo [Verona] – wypożyczenie

 

Transfery z klubu:

 

Edgar Barreto [Lazio] – 750k

Fabio Quagliarella [Hull] – 500k

 

Serie A

 

[1/38] [W] Udinese – 3:1 (Capelluzzo x2, Pavlovic)

[2/38] [D] Lazio – 0:2

 

Puchar Włoch

 

3r [D] Benevento – 2:1 (Capelluzzo, Djuricic)

 

Początek w klubie rozpocząłem od sprzątania kominów płacowych i rozstałem się z dwójką najlepiej zarabiających graczy, którzy jednocześnie nie łapali się do pierwszego składu. Klubowa kasa zdecydowanie dzięki tym ruchom odetchnęła, a w miejsce doświadczonego Fabio wypożyczyliśmy zdolnego Pierluigiego, którego możemy wykupić po sezonie za 2.5 miliona euro.

 

W sparingach graliśmy z różnym szczęściem i sporo w trakcie tych starć mieszałem w taktyce, z której jednak nadal nie jestem do końca zadowolony. Utrzymujemy się przy piłce, wymieniamy wiele podań, ale trochę brakuje z tego konkretnych sytuacji strzeleckich, oby z czasem było lepiej. Sezon zaczęliśmy od męczenia się w Pucharze Włoch z drugoligowcem, którego odprawiliśmy dopiero po dogrywce. Następnie wygraliśmy ważne starcie z Udinese, a Capelluzzo pokazał w tym starciu swój spory talent i to dzięki niemu wygraliśmy. Bramkę dnia zdobył jednak Pavlović, który fantastycznie przymierzył z rzutu wolnego. Z Lazio tak dobrze już nie było, bo zabrakło nam skuteczności, choć uczciwie trzeba przyznać, że Rzymianie na te trzy punkty zasłużyli.

 

Od początku mamy problemy z urazami, bo jeszcze w trakcie sparingów wyleciał Schick, który do grania wróci pewnie w październiku. Jeszcze większego pecha ma Bruno Fernandes. Portugalczyk najpierw doznał urazu podczas meczu towarzyskiego, a gdy wrócił do zdrowia to na jednym z treningów uszkodził ścięgna Achillesa i czeka go pół roku przerwy od gry. To dla nas ogromna strata nie tylko w kontekście tego sezonu, ale i przyszłości, bo spodziewałem się po tym graczu naprawdę wiele. Oby te problemy zdrowotne były tylko przejściowe. Przez drobne problemy nie zagrał jeszcze Sala, a Bereszyński przyzwoicie go zastępował.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[3/38] [D] Crotone – 1:0 (Muriel)

[4/38] [W] Atalanta – 0:1

[5/38] [D] Pescara – 2:2 (Praet, Alvarez)

[6/38] [W] Milan – 0:1

 

Naprawdę ciężko jednoznacznie ocenić nasze występy w tym miesiącu. Zaczęliśmy świetnie, bo pewnie pokonaliśmy Crotone. Wynik może tego nie pokazuje, ale ten mecz po prostu zdominowaliśmy i nie dopuściliśmy rywali do piłki. O to właśnie chodzi i w ten sposób chciałbym wygrywać kolejne spotkania. Zabrakło trochę skuteczności, bo powinniśmy zwyciężyć wyżej, lecz z samej gry byłem zadowolony. Podobne odczucia miałem po wyjeździe do Bergamo, gdzie po prostu nie mieliśmy szczęścia. Jedyny celny strzał gospodarzy dał im trzy punkty, a golkiper rywali rozegrał znakomite zawody. Trudno było mieć pretensje do moich graczy, bo ci wykonali polecania taktyczne w pełni.

 

Niestety później było już gorzej, a pojedynek z Pescarą to chyba nasz najgorszy występ w tym sezonie. To że zdobyliśmy w nim punkt świadczy tylko o słabości rywala, zresztą goście przegrali wcześniejsze cztery mecze. Lepiej graliśmy przeciwko Milanowi, który objął prowadzenie już w pierwszej minucie, a później to my dyktowaliśmy przebieg tego starcia. Niestety Donnarumma był tego dnia, a największym pechowcem był Karol Linetty. Reprezentant Polski powinien skończyć te zawody z dwoma trafieniami, ale najpierw piłka trafiła w słupek, a później nastoletni golkiper rywali kapitalnie interweniował. Wyniki zdecydowanie nie są imponujące, choć nie gramy tak źle jak wskazywałaby na to tabela. Szkoda przede wszystkim tej porażki z Atalantą.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[7/38] [D] Torino – 1:0 (Cappelluzzo)

[8/38] [W] Chievo – 1:0 (Praet)

[9/38] [D] Fiorentina – 1:1 (Budimir)

[10/38] [W] Sassuolo – 2:0 (Alvarez, Schick)

[11/38] [D] Roma – 0:0

 

To był zdecydowanie najlepszy miesiąc odkąd objąłem stery Sampdorii. Imponowaliśmy grą w defensywie, a w ataku robiliśmy swoje nie pozwalając rywalom na zbyt wiele, zwłaszcza w środku pola. Zaczęliśmy od pojedynku z Torino, w którym obawiałem się przede wszystkim Belottiego, snajpera reprezentacji Włoch. Przyjezdni nie zdołali jednak przebić się przez naszą drugą linię, a Alvarez znakomicie dograł do młodego Cappelluzzo, który bardzo pozytywnie zaskakuje mnie swoją grą, bo dzięki urazom kolegów gra zdecydowanie częściej niż się spodziewałem. Po przerwie na kadrę udaliśmy się do Werony, a Chievo postawiło nam trudne warunki. Do gry wrócił wówczas Schick i w swoim debiucie zaliczył niezwykle ważną asystę przy trafieniu Praeta w doliczonym czasie gry. Wyszarpaliśmy tę wygraną trochę fartownie, ale koniec końców zasłużenie.

 

Domowy pojedynek z Fiorentiną miał być dla nas trudnym starciem, ale ten podział punktów nie odzwierciedlał najlepiej boiskowych wydarzeń. Prowadziliśmy po trafieniu rezerwowego Budimira, a goście z Florencji mocno zawodzili swych kibiców. Nie byli w stanie podjąć z nami walki, lecz doprowadzili do wyrównania po główce Bernardeschiego. O ich bezradności najlepiej świadczyło to, że często ratowali się grą faul, szkoda że nie udało się zdobyć tu trzech oczek. Zrobiliśmy to za to przeciwko Sassuolo, gdzie pewnie wygraliśmy. Schick doczekał się pierwszego trafienia na włoskich boiskach i powoli odnajduje rytm, który zakłóciła mu kontuzja. Szkoda że nadal nie zagrał jeszcze razem z Murielem, bo tym razem to Luis trafił do lekarskiego gabinetu. Gorzej wygląda sytuacja Alvareza. Ricky świetnie zastępuje Fernandesa, ale zerwał mięsień czworogłowy i będzie pauzował przez trzy miesiące. Zdecydowanie nie mamy szczęścia do kontuzji.

 

Przeciwko Romie zagraliśmy najlepszy mecz za mojej kadencji. Tak jak przeciwko Fiorentinie zabrakło trzech punktów, ale w rywalizacji z jednym z kandydatów do mistrzostwa byliśmy stroną wyraźnie przeważającą. Rzymianie potrafili tylko szukać swych okazji strzałami z dystansu, ale nie były one szczególnie groźne. Ratowały ich tylko interwencje Alissona. Posiadanie piłki 62%-38%, 3-0 w 100% sytuacjach i 0-5 w żółtych kartkach potwierdza naszą przewagę. Naprawdę byłem dumny z tego występu, bo widać że coraz bardziej odnajdujemy się w stylu dominowania nad rywalami przez posiadania piłki. Statystyki wyraźnie pokazują, że wyrobiliśmy sobie już swój styl grania i dobrze wróży to na kolejną część sezonu. Dodatkowo cieszy postawa defensywy, bo przez odcinanie rywali od piłki nie pozwalamy im na konstruowanie akcji ofensywnych. Tylko Juventus stracił mniej bramek w lidze i jest to imponujące, zwłaszcza przy tych problemach zdrowotnych.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[12/38] [W] Genoa – 0:0

[13/38] [D] Cagliari – 2:0 (Praet, Palombo)

[14/38] [W] Bologna – 2:2 (Praet, Muriel)

 

Jeśli chodzi o listopad to słowem dobrze oddającym naszą grę w tym miesiącu jest niedosyt. Kontynuowaliśmy naprawdę imponującą grę, a wszystkie zespoły, którym przychodzi spotkać się z moimi podopiecznymi z pewnością widzą już jak trudno jest poradzić sobie z drużyną, która po prostu chce grać piłką i nie oddaje jej zbyt chętnie. W prestiżowym starciu derbowym byliśmy lepszym zespołem, a gospodarze tego pojedynku nie stworzyli wielkiego zagrożenia bramce Viviano. Niestety mimo przewagi nie potrafiliśmy stworzyć sobie takiej naprawdę świetnej sytuacji, choć parę razy było groźnie.

 

Przeciwko Cagliari wyglądało to już o wiele lepiej, a pierwszego gola zdobyliśmy dzięki udanej współpracy Schicka z Praetem. Tego właśnie oczekuję po grze Czecha, który ma być zawodnikiem kreującym grę oraz tworzącym miejsce swym partnerom w polu karnym. Patrick znakomicie wyciągnął na przedpole jednego ze stoperów Cagliari, a po chwili obsłużył Belga idealnym prostopadłym zagraniem. Wynik na 2:0 podwyższył weteran i kapitan, Palombo. Asystę zanotował Linetty, który świetnie sprawdza się we włoskich realiach i jest pewnym punktem naszej drużyny. Trochę szkoda straty punktów w Bolonii, bo prowadziliśmy tam już po pięciu minutach i to różnicą dwóch trafień. Będący w wysokiej formie Praet otworzył wynik, a po chwili poprawił Muriel, który przełamał strzelecką niemoc. Niestety po przerwie gospodarze wyglądali już lepiej i wyrównali dzięki najpierw kapitalnej próbie Taidera z dystansu, a następnie dobrze wykonanym rzucie rożnym. Po naszych wynikach widoczne jest to, że nie mamy jednego zawodnika, na którym opiera się ofensywa i jest to jednocześnie minus i plus. Z jednej strony nie jesteśmy od nikogo specjalnie uzależnieni i budujemy akcje bramkowe z udziałem wielu zawodników. Z drugiej jednak przydałby się ktoś regularnie wpisujący się na listę strzelców i tego oczekiwałem po Murielu, który tych oczekiwań póki co nie spełnia.

 

Ważną informacją jest także potwierdzenie transferu Andrei Contiego, który występuje w rewelacji tego sezonu, Atalancie. Włoski defensor dołączy do nas w lipcu i zapłacimy za niego 7.5 miliona euro, a 3 miliony wynoszą tzw. zamienne. Obawiałem się przed sezonem boków obrony, a te jak na razie zdecydowanie nie zawodzą, ale nie zabraknie tam rywalizacji. Conti na pewno będzie w stanie nawet wygryźć ze składu Salę i powinien być cennym wzmocnieniem.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[15/38] [D] Inter – 0:1

[16/38] [W] Juventus – 3:3 (Muriel x3)

[17/38] [D] Palermo – 1:1 (Muriel)

[18/38] [W] Empoli – 4:1 (Torreira, Palombo, Muriel, Pucciarelli sam.)

 

Puchar Włoch

 

4r [D] FeralpiSalo – 3:1 (Cappelluzzo, Muriel, Bereszyński)

 

Rok zakończyliśmy moim zdaniem całkiem udanie, bo przede wszystkim nie straciliśmy dystansu do zespołów bliskich nam w tabeli, a rywale nie należeli do najłatwiejszych. Zaczęliśmy jednak od Pucharu Włoch, gdzie wystawiłem skład stosunkowo rezerwowy, a jednym z bohaterów został Bereszyński. Polak najpierw asystował przy trafieniu na 1:1, a później sam wpisał się na listę strzelców. Bartosz pokazał, że czasem warto na niego postawić, lecz później doznał na treningu i wróci dopiero w połowie stycznia.

 

Grudzień zdecydowanie należał do Muriela, który nie zdobył bramki tylko przeciwko Interowi. Drużyna z Mediolanu nie gra w tym sezonie najlepiej, lecz na naszym stadionie była trochę lepsza i przede wszystkim skuteczniejsza. Nie graliśmy jednak źle i dzielnie walczyliśmy z rywalem personalnie o wiele silniejszym, wstydu nie było. Za to w Turynie pokazaliśmy się z jak najlepszej strony i za każdym razem Muriel zdobywał bramkę dającą prowadzenie. Niestety „Stara Dama” była w stanie doprowadzić do wyrównania przy każdym z trzech takich przypadków. Dwukrotnie Kolumbijczykowi dogrywał Djuricic, ale to był świetny występ całej drużyny i naprawdę duży sukces. Zdobycie punktów na stadionie najlepszej włoskiej drużyny ostatnich lat robi wrażenie.

 

Podzieliliśmy się zdobyczą również z Palermo, które było typowane do walki o utrzymanie, a znajduje się w czołówce tabeli. Zaczęło się kapitalnie, bo Muriel zmotywowany pojedynkiem w Turynie otworzył wynik już w pierwszej minucie. Niestety później pierwszy błąd w sezonie popełnił Viviano i źle wyszedł do piłki, a Nestorovski skierował ją do pustej bramki. Zdarza się najlepszym. Mogliśmy nawet wygrać, ale Josip Pokravec pokazał, że w przyszłości może być naprawdę wyjątkowym golkiperem, bo już teraz prezentuje spore umiejętności. Ostatni mecz w tym miesiącu oraz roku kalendarzowym był prawdziwym popisem moich podopiecznych, choć nie zaczęło się najlepiej, przegrywaliśmy. Szokował przede wszystkim Palombo, któremu przed sezonem nie przewidywałem wielkiej roli i liczyłem raczej na wsparcie w szatni i spokojne odejście latem wraz z wygasającym kontraktem. Dzięki kontuzjom nasz kapitan przedarł się do pierwszej jedenastki i tym występem pokazał olbrzymią klasę. Zaliczył ładną asystę i piekielnie mocnym uderzeniem dał prowadzenie. Wcześniej wyrównał Torreira po odegraniu od Schicka. Znów nie zawiódł Muriel, a po przerwie goście jeszcze nam pomogli, najpierw dostali głupią czerwoną kartkę, a później popisali się trafieniem samobójczym.

 

Tabela

 

Ja z naszej gry jestem zadowolony, bo nawet przeciwko najlepszym drużynom prezentujemy swój styl gry, nie ograniczamy się do defensywy. Wyniki też na plus, bo jesteśmy bardzo bliski ścisłej czołówki Serie A i kto wie może w Genui będą europejskie puchary. Robi to wrażenie zwłaszcza przy problemach zdrowotnych moich podopiecznych i daje nadzieję na lepszą przyszłość. W tej drużynie po prostu jest potencjał. Mam nadzieję, że sezon skończymy w górnej części tabeli, ewentualne zakwalifikowanie się do Ligi Europy czy Ligi Mistrzów będzie tylko miłym bonusem.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[19/38] [D] Napoli – 0:2

[20/38] [D] Udinese – 0:0

[21/38] [W] Lazio – 1:1 (Fernandes)

[22/38] [W] Crotone – 3:2 (Schick, Alvarez x2)

 

Puchar Włoch

 

1/8 [W] Inter – 1:2 (Budimir)

 

Nie był to idealny początek roku względem wyników, choć nasza gra specjalnie się nie zmieniła. Zawiódł mnie rezultat z Napoli, bo goście byli trochę osłabieni defensywnie, gdyż za kartki pauzowali Hysaj oraz Koulibaly, a kontuzję leczył Reina. Nie potrafiliśmy tego jednak wykorzystać, a naszym katem został Arkadiusz Milik. Polak zdobył obie bramki i w pełni skorzystał swoje sytuacje.

 

Później trochę zawiedliśmy przeciwko największemu rozczarowaniu Serie A w tym sezonie, czyli Udinese. Tylko remis z drużyną ze strefy spadkowej nie nastrajał pozytywnie, zwłaszcza na własnym obiekcie. Przeciwko Interowi w Pucharze Włoch graliśmy zaledwie dwa dni później i polegliśmy, a najważniejszym momentem tego pojedynku było wejście z ławki Fernandesa, to jego pierwszy występ w tym sezonie i debiut w barwach Sampdorii.

 

Portugalczyk szybko pokazał się z dobrej strony w Serie A, bo z Lazio uratował nam remis pięknym trafieniem z rzutu wolnego. Bruno na pewno nie jest jeszcze w najwyższej formie, ale jego powrót do zdrowia jest istotny. Pechowcem został za to zaskakująco dobrze grający Sala, który wypadł na miesiąc i jest to wielka szansa dla Bartosza Bereszyńskiego na zagranie w kilku spotkaniach. Przeciwko zamykającemu tabelę Crotone nie zawiedliśmy, a cieszy przede wszystkim trafienie Schicka. Czech naprawdę gra fajny futbol, ale nie bronią go liczby przez co często spotyka się z krytyką ze strony dziennikarzy czy kibiców. Ja naszego młodego napastnika będę bronił, bo nie oczekuję od niego przede wszystkim bramek, a swe zadania naprawdę dobrze wypełnia, choć parę dobrych okazji zmarnował i to na pewno boli, bo gdy już staje sam na sam z bramkarzem to powinien być skuteczniejszy. Nadal w niego wierzę i to jeden z elementów przyszłości Sampdorii. Dwukrotnie celnie przymierzył Ricky Alvarez, który przez urazy Fernandesa czy Praeta gra zaskakująco dużo i nie zawodzi. To dobrze, bo dzięki temu możemy na nim więcej zarobić latem.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[23/38] [D] Atalanta – 3:1 (Muriel x3)

[24/38] [W] Pescara – 4:2 (Muriel, Fernandes, Alvarez x2)

[25/38] [D] Milan – 0:2

[26/38] [W] Torino – 2:0 (Sala, Fernandes)

 

Luty w naszym wykonaniu był naprawdę udany, a najlepszym dowodem na to jest fakt, że skończyliśmy ten miesiąc na piątym miejscu w ligowej tabeli co jest dużym sukcesem. Zaczęliśmy od pokonania zaskakująco dobrej w tym sezonie Atalanty. Goście z Bergamo w ostatnim czasie trochę zwolnili przez kontuzje Kessiego czy Toloi, ale nie było nam łatwo. Świetnie spisał się jednak Muriel, który zanotował klasycznego hat-tricka. Później udało nam się też wykorzystać dziurawą defensywę znajdującej się w strefie spadkowej Pescary. Gospodarze grają bardzo ofensywnie i otworzyli wynik, ale później skorzystaliśmy z ich problemów w obronie. Coraz lepiej spisuje się Fernandes i teraz widać jak dużą stratą była dla nas jego kontuzja.

 

Z Milanem dzielnie walczyliśmy, lecz Bacca ma sposób na moich obrońców. Kolumbijczyk zdobył wszystkie bramki w tym sezonie w naszych bezpośrednich pojedynkach, a Donnarummę naprawdę bardzo ciężko jest pokonać. Na szczęście lepiej poradziliśmy sobie z Hartem, wówczas do zdrowia wrócił Sala i udanie zagrał ponownie w wyjściowym składzie. Zdrowy jest też już Praet i byliśmy bliscy zagrania pierwszy raz w sezonie w pełnym składzie, ale Belg musiał na placu gry zastąpić kontuzjowanego Muriela. Na szczęście uraz ten nie był poważny i marzec zaczniemy pewnie nominalną wyjściową jedenastką, dopiero w 27 kolejce.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[27/38] [D] Chievo - 3:1 (Muriel x2, Cappelluzzo)

[28/38] [W] Fiorentina - 5:1 (Schick x2, Muriel, Praet, Djuricić)

[29/38] [D] Sassuolo - 2:1 (Cappelluzzo, Luna sam.)

 

W marcu kontynuowaliśmy dobrą passę z poprzedniego miesiąca i tym razem zgarnęliśmy komplet punktów w każdym pojedynku. Nasza forma naprawdę robi wrażenie i na dobre włączyliśmy się do walki o europejskie puchary, a do miejsca pozwalającego powalczyć o Champions League tracimy w końcu tylko dwa oczka. Ostatnio w defensywie nie jesteśmy tak bezbłędni jak w pierwszej części sezonu, ale zdobywamy znacznie więcej bramek. To pewnie efekt powrotu do zdrowia kontuzjowanych wcześniej graczy, których walory ofensywne przeważają nad umiejętnościami gry zdyscyplinowanego futbolu w tyłach. Przeciwko gościom z Werony znów błysnął Muriel, który wysoką dyspozycją pracuje na transfer do naprawdę dobrego klubu, w tym sezonie zdobył już więcej bramek niż łącznie w dwóch poprzednich latach grania w Genui.

 

Prawdziwym popisem był nasz mecz we Florencji. Wykorzystaliśmy kryzys u gospodarzy, którzy parę dni wcześniej zwolnili swego szkoleniowca, a na ich stadionie przejechał się po nich piłkarski walec. Po niespełna dwóch kwadransach prowadziliśmy już 4:0, a genialne spotkanie rozegrał Dennis Praet. Nasza druga linia z Fernandesem oraz Praetem jest niezwykle kreatywna i teraz oprócz utrzymywania się długo przy futbolówce potrafimy rywali zaskakiwać też prostopadłymi podaniami. Cieszą też dwa trafienia Schicka, któremu brakuje przede wszystkim liczb. Niestety zbyt długo nie nacieszyłem się w pełni zdrowym zespołem, bo do lekarskiego gabinetu trafił Muriel. Kolumbijczyk naciągnął więzadła kolanowe i będzie pauzował przez miesiąc.

 

Mimo braku naszego najlepszego strzelca ograliśmy u siebie Sassuolo, a znów z dobrej strony pokazał się Cappelluzzo, który dobrze pracuje na wykupienie go latem z Verony. Pecha miał Schick, bo piłka po jego strzale odbiła się od Luny i uznano trafienie za samobójcze, ale to był kolejny dobry występ młodego Czecha w tym sezonie. Sezon ten jest dla nas naprawdę udany i jeśli podtrzymamy tę dyspozycję to możemy zameldować się w europejskich pucharach już w kolejnym sezonie. To byłby duży sukces dla wszystkich związanych z klubem.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Finansowo mamy spore rezerwy przez duże pensje niektórych graczy, którzy latem odejdą i zastąpią ich młodsi, którzy wrócą z loanów. To może pozwoli na jakieś dwa-trzy solidne transfery.

---

Serie A

 

[30/38] [W] Roma – 1:7 (Cappelluzzo)

[31/38] [D] Genoa – 2:1 (Regini, Sala)

[32/38] [W] Cagliari – 0:1

[33/38] [D] Bologna – 1:0 (Cappelluzzo)

[34/38] [W] Inter – 2:4 (Muriel, Schick)

 

Kwiecień był dla nas bardzo intensywny i słodko-gorzkim miesiącem, niestety bardziej gorzkim niż słodkim. Zaczęło się fatalnie, od prawdziwej kompromitacji w Rzymie. Roma zmiotła nas z placu gry, a honor uratował młody Cappelluzzo, ale marne to było pocieszenie. Rzymianie to zespół wyraźnie gorszy od Juventusu, ale odskoczyli pozostałym drużynom w stawce i wydają się teraz dość pewnym numerem dwa we włoskiej piłce. Genialne zawody zaliczył Dzeko, autor pięciu trafień. Te spotkanie pokazało także jak wiele znaczy dla nas Linetty, bo Karol cierpi na obustronną przepuklinę i pewnie wróci dopiero na dwie lub trzy ostatnie kolejki ligowe.

 

Pocieszeniem dla kibiców było zwycięstwo w domowym pojedynku z Genoą w derbach miasta. Emocji na trybunach nie zabrakło, a na boisku wyraźnie przeważaliśmy, ale początkowo kapitalnie wręcz bronił Perin. Goście często ratowali się faulami, a jeszcze przed przerwą z czerwonym kartonikiem wyleciał Cataldi. To nam pomogło i w ostatnim kwadransie nasi boczni defensorzy wpisali się na listę strzelców. W doliczonym czasie Pinilla wykorzystał rzut karny, ale nie odebrał nam punktów.

 

Boli głupia wyjazdowa porażka z Cagliari. Gospodarze byli tego dnia po prostu bardzo skuteczni, dodatkowo moi podopieczni poczuli się zbyt pewni siebie po derbowym pojedynku, a wygraną dał im wypożyczony z Torino Lucas Boye. Dodatkowo z placu gry wyleciał Silvestre. Odbiliśmy się tydzień później wygrywając z Bolonii. Cappelluzzo znów dał sobie radę i wykorzystał uraz Muriela udanym występem. Luis wszedł z ławki i zdołał zmarnować jedenastkę.

 

Mnóstwo emocji przyniosło starcie z Interem. Mecz ten pokazał jak wyrównana jest sytuacja w tabeli ligi włoskiej, bo w tym spotkaniu nasze miejsce zmieniało się od trzeciego do siódmego i niestety na tym ostatnim skończyliśmy. To w tej chwili nie daje przepustki do gry w Lidze Europy, ale przed nami jeszcze cztery kolejki. Z tej okazji terminarz zespołów z miejsc 3-7.

 

Milan

 

Cagliari [D], Bologna [W], Inter [D], Juventus [W]

 

Inter

 

Atalanta [W], Pescara [D], Milan [W], Torino [D]

 

Lazio

 

Palermo [D], Empoli [W], Napoli [D], Udinese [W]

 

Napoli

 

Crotone [D], Udinese [D], Juventus [W], Lazio [W], Sampdoria [D]

 

Sampdoria

 

Juventus [D], Palermo [W], Empoli [D], Napoli [W]

 

Napoli gra też jeszcze w Lidze Europy.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[35/38] [D] Juventus – 1:4 (Muriel)

[36/38] [W] Palermo – 3:0 (Palombo, Praet, Schick)

[37/38] [D] Empoli – 1:0 (Muriel)

[38/38] [W] Napoli – 0:1

 

Sezon zakończyliśmy całkiem przyzwoicie, choć nie zrobiliśmy nic ponad stan. U siebie przeciwko Juventusowi nie postawiliśmy się tak udanie jak na wyjeździe i wyraźnie przegraliśmy, ale „Stara Dama” od paru sezonów dominuje we Włoszech i nie było to nic zaskakującego. Później przyszły dwa cenne zwycięstwa, które pozwoliły do samego końca walczyć nam nawet o miejsce pozwalające wystąpić w Lidze Mistrzów. Niestety w Neapolu gospodarze okazali się lepsi, a wygraną dał im strzał Arkadiusza Milika po świetnym podaniu Piotra Zielińskiego. Na szczęście Juventus wygrał finał Pucharu Włoch z Lazio i dzięki temu zagramy w eliminacjach do Ligi Europy.

 

Sam sezon uznaję jednak za udany, bo nie spodziewałem się tak wysokiej pozycji. Postawa mojej drużyny została doceniona i otrzymałem nagrodę dla managera roku Serie A, co jest dla mnie sporym zaskoczeniem. Wygraliśmy też klasyfikację fair play, a statystyki podań dobrze pokazują, że wyrobiliśmy sobie swój styl grania i narzucaliśmy go też przeciwko czołówce ligowej. Wynik ten robi też wrażenie jeśli spojrzymy na kontuzje, które często się nam przytrafiały. Plan na kolejny sezon to ustabilizowanie swej pozycji w gronie drużyn walczących o miejsce w europejskich pucharach. W składzie latem z pewnością będzie sporo zmian, więc dlatego też nie ma jakiegoś dużego podsumowania indywidualnych występów. Największym wzmocnieniami powinny być powroty z wypożyczeń, a największym wyzwaniem utrzymanie czołowych graczy tej drużyny.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Lato w niebiesko-białej części było naprawdę gorące, bo wykonaliśmy sporo ruchów transferowych. Nie blokowałem specjalnie możliwości zmiany klubowych barw moim zawodnikom, ale jednocześnie utrzymałem tych kluczowych piłkarzy co jest sporym sukcesem. Kibicom mnóstwo emocji z pewnością przyniosło odejście Angelo Palombo, z którym nie przedłużyłem kontraktu, a doświadczony Włoch przeniósł się na Wyspy Brytyjskie, do Q.P.R. Najwięcej zarobiliśmy na sprzedaży Muriela do Marsylii. Kolumbijczyk zagrał dobry sezon, ale chciał ogromnej podwyżki i taką dostał we Francji. Pożegnałem się też z Salą oraz Reginim, którzy również oczekiwali większej pensji po bardzo dobrym sezonie. Sporo zarobiliśmy na 16-letnim Veipsie, który związał się z Manchesterem United. Mocno odciążyliśmy też budżet płacowy.

 

Do klubu po wypożyczeniach wrócili Hromada, Ivan, Capezzi, Verre, Tozzo oraz Bonazzoli i w tym sezonie znaleźli się w kadrze pierwszej drużyny. Oprócz rezerwowego bramkarza każdy z nich ma spory potencjał i na pewno dostanie szansę na grę. Największe zmiany dotyczyły formacji defensywnej. Dołączył do nas wcześniej już zaklepany Conti, a po lewej flance biegał będzie teraz Barreca wykupiony z Torino. Prawdziwym hitem jest transfer Goldanigi, a więc reprezentanta Włoch z Palermo. Jedynym minusem jego kontraktu jest klauzula wynosząca 22.5 miliona euro dla klubów z Champions League. Te przyjście ucieszyło Skriniara, który zgodził się na przedłużenie z nami umowy. Obaj mogą stworzyć zabójczy duet w środku obrony. Wykorzystałem też możliwości wypożyczeń i na tej zasadzie na dwa lata trafili do nas Marco Tumminello, Alessandro Bastoni, Riccardo Marchizza, Rafa Soares, Adalberto Penaranda oraz Claud Adjapong. W umowie każdego z nich zapisane zostały klauzule wykupu, więc to nie jest inwestycja krótkoterminowa. Kadrowo prezentujemy się naprawdę solidnie, o wiele lepiej niż w poprzednich rozgrywkach.

 

Optymistycznie patrzę na nasze możliwości w tym sezonie, bo pozostałe kluby straciły wielu ważnych zawodników. Z Serie A odeszli Radja Nainggolan, Mauro Icardi, Andrea Belotti, Franck Kessie czy Felipe Anderson i wielu innych, często kluczowych piłkarzy swych drużyn. Tego lata wydano mnóstwo pieniędzy, a emocje związane z transferami zaczęły się już w czerwcu, a później kontynuowano zakupy w lipcu oraz sierpniu.

 

Serie A

 

[1/38] [W] Torino – 1:0 (Tumminello)

[2/38] [D] Roma – 0:5

 

Liga Europy

 

3r [½] [D] FK Jeglava – 8:1 (Penaranda x3, Schick, Tumminello x2, Hromada, Oss sam.)

3r [2/2] [W] FK Jeglava – 1:0 (Verre)

Baraż [½] [D] Broendby – 4:1 (Sikosek sam., Praet, Tumminello, Bonazzoli)

Baraż [2/2] [W] Broendby – 1:2 (Tumminello)

 

Sezon zaczynaliśmy potyczkami w kwalifikacjach do fazy grupowej Ligi Europy. Przeszliśmy przez nie ze sporą łatwością i stosunkowo efektownie. Potraktowałem te pojedynki trochę jak kontynuację okresu przygotowawczego oraz możliwość zgrania się nowych graczy z zespołem. Graliśmy efektownie i dość skutecznie. W grupie będziemy rywalizować z BATE, AEKiem oraz Tottenhamem i jesteśmy w stanie wywalczyć awans do kolejnej fazy rozgrywek.

 

Ligowe zmagania rozpoczęliśmy dobrze, bo wygraliśmy trudny wyjazdowy mecz z Torino. Bramkę w doliczonym czasie gry zdobył nastoletni Tumminello, a asystę zaliczył sprowadzony właśnie z Turynu Barreca. Niestety później podejmowaliśmy Romę, z którą nie mamy dobrych wspomnień. Ostatnio przegraliśmy 1:7 po popisie Dżeko, a tym razem zakończyło się pięcioma bramkami różnicy. Rzymianie kompletnie nam nie leżą.

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[3/38] [W] Cagliari – 4:0 (Tumminello x2, Schick x2)

[4/38] [D] Inter – 2:1 (Goldaniga, Schick)

[5/38] [W] Chievo – 2:2 (Barreca, Fernandes)

[6/38] [D] Fiorentina – 2:0 (Schick, Fernandes)

 

Liga Europy

 

[1/6] [W] BATE – 3:1 (Schick, Tumminello, Hromada)

[2/6] [D] AEK – 3:1 (Capezzi x2, Bonazzoli)

 

Wrzesień był dla nas miesiącem próby i tego czy jesteśmy w stanie grać udanie na dwóch frontach, a jeśli dodamy do tego jeszcze kolejkę Serie A rozegraną w środku tygodnia to było naprawdę ciężko pod względem fizycznym. Na szczęście moi podopieczni znakomicie sobie poradzili i odnieśliśmy prawie komplet zwycięstw. Zaczęliśmy od efektownego rozbicia Cagliari na wyjeździe i było to pocieszenie dla naszych kibiców po tej wysokiej porażce ze strony Romy. Duet Tumminnello-Schick funkcjonuje naprawdę udanie, a po odejściu Muriela Czech na dobre się przełamał i zaczął strzelać jak na zawołanie. Już brakuje mu tylko dwóch ligowych trafień do wyrównania bilansu z poprzedniego sezonu.

 

Cieszą dwa bardzo prestiżowe i domowe zwycięstwa z trudnymi rywalami jakimi jest Inter oraz Fiorentina. To bardzo pocieszające w kontekście tej przegranej z Rzymianami, bo te wygrane pokazały, że jesteśmy w stanie rywalizować z najlepszymi. Znów kluczową rolę odgrywał Schick, a Czech po przepracowaniu pełnego okresu przygotowawczego jest kompletnie innym, lepszym graczem niż w ubiegłych rozgrywkach. Cieszy też postawa innych graczy, a świetnie w zespół wpasował się nowy duet bocznych defensorów. Obaj dają też w ofensywie o wiele więcej od graczy, których zastąpili. Do kompletu punktów zabrakło tylko wygranej przeciwko Chievo i byliśmy tylko sobie winni. Po sześciu minutach prowadziliśmy już różnicą dwóch bramek, ale wtedy poczuliśmy się zbyt pewnie siebie. Zamiast doprowadzić do kolejnych trafień oddaliśmy gospodarzom inicjatywę, wyciągnęliśmy do nich pomocną dłoń i pozwoliliśmy im skutecznie wrócić.

 

W Lidze Europy rotowałem składem i wystawiałem możliwie rezerwowy ustawienia. Oba mecze spokojnie wygraliśmy, choć z Grekami zaczęliśmy od straty bramki. Dwa kapitalne uderzenia z dystansu Capezziego jednak ustawiły rywalizację, a goście kończyli zawody w dziewiątkę. Tak samo podchodzę też do rywalizacji z Tottenhamem, bo priorytet do Serie A, a nie zabijanie się o pierwsze miejsce w grupie, które nawet pełnym składem trudno byłoby osiągnąć.

Odnośnik do komentarza

Goldaniga, Conti i Barreca czy trochę inaczej? :P LE to taki dodatek dla rezerw, przynajmniej w fazie grupowej. Jeśli będziemy grać dalej to wszystko zależy od sytuacji w lidze, priorytet to Serie A.

---

Serie A

 

[7/38] [D] Empoli – 3:0 (Fernandes x2, Capezzi)

[8/38] [W] Sassuolo – 1:1 (Fernandes)

[9/38] [D] Bologna – 3:1 (Penaranda x2, Fernandes)

[10/38] [W] Palermo – 3:1 (Schick x2, Penaranda)

[11/38] [D] Juventus – 1:2 (Conti)

 

Liga Europy

 

[3/6] [W] Tottenham – 0:3

 

W październiku mieliśmy sporo pracy, którą ponownie dobrze wykonywaliśmy. Zacznę trochę od końca, bo drogę od bohatera do zera w pewnym sensie przeszedł Bruno Fernandes. Portugalczyk grał naprawdę znakomicie w każdym z meczów i pomagał odnieść nam ważne zwycięstwa, lecz na koniec miesiąca przeciwko Juventusowi zmarnował karnego, który dawałby nam wyrównanie na 2:2. Z dominującym we Włoszech Juventusem naprawdę dzielnie powalczyliśmy, a ta porażka boli, bo na ten remis po prostu zasłużyliśmy.

 

Nasz pomocnik ciężko pracował jednak wcześniej na wysoką ocenę i broniłem go przed dziennikarzami na konferencji prasowej. Cztery bramki w sześciu meczach to znakomity rezultat jak na pomocnika. To dzięki uderzeniom naszych graczy z drugiej linii zwyciężyliśmy z Empoli, a dobrą zmianę dał też Capezzi. To właśnie Bruno dał nam remis z Sassuolo, choć wygrana była na wyciągnięcie ręki, gdyż gospodarze wyrównali na minutę przed końcem regulaminowego czasu gry.

 

Odnieśliśmy też zwycięstwa z Bologną oraz Palermo, a więc zespołami, które miały naprawdę udane poprzednie rozgrywki. Penaranda wykorzystał strzelecką słabość Tumminello, który po kapitalnym początku się zaciął, a Wenezuelczyk wrócił do zdrowia i wygryzł go z pierwszego składu. Nadal zadziwia Patrick Schick, który na koncie ma już dziesięć punktów w klasyfikacji kanadyjskiej i tyle samo ligowych trafień co w całym poprzednim sezonie.

 

W Lidze Europy kontynuowałem grę rezerwami i Tottenham spokojnie nas pokonał, ale nie ma czego żałować, celem jest awans i jednocześnie ogrywanie zawodników, którzy w lidze zwykle wchodzą z ławki rezerwowych. Gra na tym poziomie z pewnością dobrze wpłynie na ich rozwój. Kluczową moim zdaniem informacją było przedłużenie kontraktu przez Goldanigę. Nowa umowa tak jak poprzednia kończy się w 2022 roku, ale tym razem udało się z niej wymazać zapis o klauzuli odejścia, Edoardo dostał też podwyżkę o 20 tysięcy euro tygodniowo i jest najlepiej zarabiającym graczem w drużynie, ale moim zdaniem warto, bo razem ze Skriniarem stanowią świetny duet stoperów.

 

Tabela

Odnośnik do komentarza

Serie A

 

[12/38] [W] Lazio – 1:2 (Praet)

[13/38] [D] Milan – 2:1 (Praet, Penaranda)

[14/38] [W] Verona – 2:0 (Bonazzoli, Schick)

[15/38] [D] Napoli – 2:0 (Schick x2)

 

Liga Europy

 

[4/6] [D] Tottenham – 3:2 (Tumminello, Bonazzoli, Ivan)

[5/6] [D] BATE – 5:1 (Soares, Tumminello, Bonazzoli, Hromada, Linetty)

 

Zacznę od naszych występów w Europie, bo na początku miesiąca zaskoczyliśmy wszystkich, w tym również mnie samego wygrywając spotkanie w Lidze Europy z Tottenhamem. Wystawiłem tam zgodnie już z taką małą tradycją skład rezerwowy, a goście przyjechali ze wszystkimi swoimi największymi gwiazdami. Pokazaliśmy jednak wielki charakter i dyscyplinę, a także skuteczność w ofensywie. Naprawdę te spotkanie pokazało jak mocną kadrą dysponujemy, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że to bardzo młody skład, z dużymi możliwościami rozwoju. Ogranie BATE wydawało się formalnością i tak też było. Cieszy pierwsze trafienie Karola w barwach Sampdorii w oficjalnych rozgrywkach, Karol z pewnością zasłużył też na bramkę w lidze, lecz to nie jest jego główne zadanie.

 

W Serie A zaczęliśmy od porażki w Rzymie. Lazio gra w tym sezonie bardzo dobrze i to oni obok nas trzymają się najbliżej dominującego w lidze Juventusu. Na Olimpico było ciężko oraz ciekawie, ale ostatecznie przegraliśmy. Kapitalne zawody zanotował Tom Cairney, autor obu trafień. Później poprawiliśmy jednak nastroje kibiców ogrywając w równie prestiżowym starciu Milan. Drużyna z Mediolanu nie miała wiele do powiedzenia na naszym stadionie, a nie przeszkodziło nam nawet kończenie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Soaresa. Kontuzji doznał niestety Skriniar, który złamał żebra i wypadł na trzy tygodnie.

 

To był prawdziwy test dla Marchizzy, którego wypożyczyliśmy z Romy. Riccardo bardzo dobrze sobie poradził z Veroną. Gospodarze wyszliśmy mocno zamknięci i ciężko było nam złamać ich defensywę, ale świetne wsparcie z ławki dali Bonazzoli oraz Hromada. O wiele większe wymagania postawiło Napoli, ale tu też daliśmy sobie radę, a bohaterem został fantastycznie grający w tym sezonie Schick. Czech uwierzył w siebie i stał się jednym z najgroźniejszych zawodników całej włoskiej ligi, brawo.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...