Skocz do zawartości

Ten świat taki kolorowy...


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

Pozbyliśmy się jednego z największych problemów w ostatnim czasie. Mariano Barbosa [2 m - 3 strc - 0 czyk - 0 br - 0 as - 0 mom - 6,57 śr], czyli nasz bramkarz, któremu w lecie kończył się kontrakt, przenosi się do argentyńskiej ekipy Gimnasia (LP) za 90 tysięcy Euro. Z jednej strony jeden problem z głowy, ale teraz nie mamy rezerwowego bramkarza.

 

6.01.16

 

Losowanie piątej rundy Pucharu Hiszpanii, nie było już tak atrakcyjne dla nas. Przydzielono nam Atletico Madryt, a więc topową drużynę. Będzie ciężko, a dodatkowym smaczkiem będą pojedynki zawodników, związanych z drugim klubem. Dzisiaj na boisku zobaczymy ich wielu i jestem ciekaw, jak się spiszą. Mówiąc szczerze, gdzieś w głowie mam marzenia o awansie, jednak będziemy musieli rozegrać świetny mecz.

Po ostatnim gwizdku byłem trochę zniesmaczony. Przede wszystkim, że w drugiej połowie pokazaliśmy, że potrafimy zdetronizować tak groźnego rywala i to na jego terenie. Sęk w tym, że daliśmy dupy przed przerwą, a przeciwnik strzelił nam wtedy trzy bramki. Wynik meczu to 3:1, co jeszcze nie przesądza o awansie. Wiem, że w rewanżu będziemy musieli zagrać o niebo lepiej, albo przynajmniej tak, jak po zmianie stron. Wtedy ukąsił swoich byłych kolegów Carrasco, co nie spotkało się z owacją na Vicente Calderon.

 

Puchar Hiszpanii, 5. runda [1/2]

stadion: Vicente Calderón w Madrycie, 32904 widzów

Atletico Madryt - Villarreal

3:1, [Antoine Griezmann 12', 37', Luciano Vietto 20' - Yannick Ferreira Carrasco 52']

mom: Antoine Griezmann "9.1"

 

Skład Atletico Madryt:

M.A. Moya, J.M. Gomenez, D. Godin, F. Luis, T. Partey (45' Koke), M. Kranevitter, K. Gameiro (76' Saul), Michu, A. Griezmann (82' F. Torres), L. Vietto

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, M. Trigueros, Y.F. Carrasco, J. Blanco, I. Perisic, R. Soldado (45' C. Bakambu)

Odnośnik do komentarza

10.01.16

 

Bardzo często jest tak, że kiedy mamy piątą rundę Pucharu Hiszpanii, to pomiędzy tym dwumeczem, musimy rozegrać ligowe spotkanie z tą samą ekipą. Nie inaczej jest teraz, gdzie czeka nas dziewiętnasta kolejka ligowych zmagań i Atletico Madryt. Zagramy u siebie i będziemy chcieli zrewanżować się za to, co stało się kilka dni wstecz. Wiem, że będzie to ciężkie zadanie, ale akurat ja stawiam wszystko na rozgrywki ligowe. Musimy wygrać!

Jak zapowiadałem, tak też zrobiłem. Atletico dzisiaj dostało potężną lekcję dobrej gry w piłkę nożną. Co prawda po części sami pomogli nam w osiągnięciu tak wysokiego rezultatu, ale to i tak nie umniejsza naszego zwycięstwa. Dwa rzuty karne były zasługą Ivana i Gabiego, którzy nie przebierali w środkach przy odbiorze piłki. Ponownie ukąsił Carrasco, który chyba mocno dał się we znaki piłkarzom i kibicom Rojiblancos. Dodatkowo, znów obserwowaliśmy przebudzenie Soldado, który w tym sezonie raczej nie powtórzy swojego wyczynu sprzed roku w ilości strzelonych goli. Jest jakiś niemrawy i tylko raz na kilka spotkań potrafi pokazać się z dobrej strony. Ważne jednak, że dzisiaj dokłada dwa trafienia i ustala wynik końcowe. Co ciekawe, wszystkie bramki zostały strzelone jeszcze przed przerwą. Świetny rezultat, który pozwolił nam zakończyć pierwszą połowę sezonu na drugim miejscu w lidze! Głównie jest to zasługa rywali, którzy notorycznie tracą w ostatnim czasie punkty.

 

Liga BBVA [19/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 21885 widzów

[5] Villarreal - [2] Atletico Madryt

3:0, [Yannick Ferreira Carrasco 11'(k), Roberto Soldado 16', 41'(k)]

mom: Roberto Soldado "8.6"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, M. Trigueros (45' M. Senna), C. Bakambu, I. Perisic, Y.F. Carrasco, R. Soldado

 

Skład Atletico Madryt:

J. Oblak, Ivan, D. Godin, L. Bonucci (67' J.M. Gimenez), G. Siqueira, Gabi, Saul, K. Mirallas, Koke (78' Tiago), A. Griezmann, F. Torres (67' L. Vietto)

Odnośnik do komentarza

Zaledwie kilka dni trwały poszukiwania nowego golkipera. Złożyłem oferty za czterech bramkarzy, ale tylko jeden zgodził się na dość skromne wynagrodzenie, co było moim priorytetem. Oscar Ustari (29l./Argentyna/3/0A), który kiedyś był okrzyknięty wielkim talentem, przybył do nas z argentyńskiego Newell’s za 4,4 miliona Euro. Jest zdecydowanie lepszym piłkarzem od Barbosy i mam nadzieję, że udanie będzie zastępował Asenjo. Mam zamiar dać mu kilka szans bez względu na stan zdrowia Hiszpana.

 

13.01.16

 

Tak sobie pomyślałem, że może idealnym sposobem na wejście do drużyny będzie wsadzenie Ustariego już w pierwszym z możliwych spotkań między słupki. Kto wie, może to właśnie w swoim debiucie okaże się bohaterem i pomoże w wywalczeniu awansu do kolejnej fazy turnieju. Problem jest jednak spory – Atletico Madryt i konieczność odrobienia dwóch bramek straty. W lidze pokazaliśmy, że nas na to stać, ale jak będzie dzisiaj?

Rozpoczęło się wyśmienicie, gdyż już w czwartej minucie Soldado wykorzystał dobre podanie w uliczkę od Perisica i strzelił prosto do bramki zmniejszając zaległości bramkowe. Niestety, ale dosłownie już w następnej akcji przecudne uderzenie oddaje Michu, który btw się w lecie interesowałem i już mamy remis. Oznacza to tylko i wyłącznie, że musimy strzelić jeszcze przynajmniej dwie bramki, by myśleć o awansie. Ależ początek tego meczu! Wystarczyło dziewięć minut od pierwszego gwizdka, by kibice byli świadkami już trzeciego gola w tym pojedynku! Tym razem Soldado nie dał rady pokonać Oblaka, ale uczynił to dobijający Perisic. Natchnieni świetnym początkiem nie odpuszczaliśmy i już w czternastej minucie osiągnęliśmy sukces! Niesamowita akcja i uderzenie Soldado i już mamy powtórzony wynik z pierwszego meczu! Teraz jazda po kolejne gole! Dosłownie po kilkudziesięciu sekundach arbiter popełnia karygodny błąd. Bonucci fauluje w walce o górną piłkę Ustariego, a sędzia i tak uznaje bramkę Włocha. Skandal! W dwudziestej czwartej minucie ponownie na tablicy strzelców ląduje Michu i już mamy remis. Co za widowisko! W trzydziestej trzeciej minucie bezpośrednio z rzutu wolnego ukąsił, a jak – Carrasco i wychodzimy na prowadzenie. Wciąż potrzebujemy bramek, więc jeszcze będzie ciekawie. Druga odsłona była jednak zdecydowanie inna. Jak to zwykle bywa, bez względu na wynik przeprowadzonej rozmowy z podopiecznymi, gola już nie zobaczyliśmy. Kanonada się skończyła i okazało się, że mimo zwycięstwa odpadamy z rywalizacji. Szkoda, bowiem była realna szansa, ale nie wyszło. Tak czy siak, ten mecz zostanie mi w głowie na długo. Mało kiedy spotyka się taką hokejówkę i to w dodatku zdobytą w czterdzieści pięć minut.

 

Puchar Hiszpanii, 5. runda [2/2]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 21603 widzów

Villarreal - Atletico Madryt

4:3, [Roberto Soldado 3', 14', Ivan Perisic 9', Yannick Ferreira Carrasco 33' - Michu 6', 24', Leonardo Bonucci 15']

mom: Ivan Perisic "9.0"

 

Skład Villarreal:

O. Ustari, G. Peruzzi, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, M. Trigueros, Y.F. Carrasco, S. Castillejo (45' C. Bakambu), I. Perisic, R. Soldado

 

Skład Atletico Madryt:

J. Oblak, Ivan, L. Bonucci, E. Velazquez (83' J.M. Gimenez), F. Luis, T. Partey (45' Koke), M. Kranevitter, K. Mirallas, Michu, N. Gaitan, K. Gameiro (66' A. Griezmann)

Odnośnik do komentarza

16.01.16

 

Po kilku dniach przerwy powracamy do rozgrywek ligowych, gdzie drugą połowę zmagań rozpoczniemy meczem przeciwko Athletic Bilbao. Po niesamowicie niemrawym początku, ekipa Basków zaczyna nabierać wiatr w żagle i piąć się w tabeli ku górze. Obecnie znajdują się na czternastej lokacie i marzą o kolejnych punktach. My jednak też chcemy wygrać i na pewno zrobimy wszystko, by utrzymać świetne, drugie miejsce w tabeli. Fajnie, że po kilku meczach przerwy związanej z klauzulą strachu, do składu wracają Correa i Lucas.

Po takich emocjach jakie otrzymaliśmy ostatnio, dzisiaj oczekiwałem czegoś podobnego. Nic jednak takiego się nie stało i przeciwko coraz mocniejszemu Athletic, jedynie zremisowaliśmy. Nie było bramek, więc wszyscy mogli czuć spory niedosyt. Szkoda straconej szansy, ale nic się już na to nie poradzi.

 

Liga BBVA [20/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 17256 widzów

[2] Villarreal - [14] Athletic Bilbao

0:0

mom: Bruno "7.5"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas, J. Costa, Bruno, M. Trigueros, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado

 

Skład Athletic Bilbao:

G. Iraizoz, Ó. De Marcos, J. Ramalho, A. Laporte, J. Aurtenetxe, C. Gurpegi, R. Garcia, M. Rico, E. Moran, M. Susaeta (90' E. Saboritt), A. Aduritz (84' G. Santamaria)

Odnośnik do komentarza

@ Ta wersja ma to do siebie, że przed meczem nigdy nie możesz zakładać, że wygrasz, bądź przegrasz mecz...

 

24.01.16

 

Po ostatnim remisie wyprzedziło nas Atletico, ale to nie jest największym problemem. Kłopotem może okazać się bardzo ofensywnie grający Betis, z którym zmierzymy się na wyjeździe. Jeśli powtórzymy formę sprzed tygodnia, może być krucho, a szczerze mówiąc, nie możemy sobie na to pozwolić.

Dzisiejsze spotkanie przypominało pojedynek pucharowy z Atletico Madryt. Kibice zobaczyli aż osiem goli i naszą wygraną na trudnym terenie, co jest najważniejszą informacją. Świetnie działała ofensywa, a konkretnie sprowadzeni przed sezonem zawodnicy, zaś defensywa znajduje się nadal w opłakanym stanie. Tak czy siak, jeśli mamy inkasować takie widowisko w każdym, kolejnym meczu, to jestem za. Wisienką na torcie był gol zdobyty przez Carrasco, który najpierw skleił trudną piłkę z powietrza, przy drugim kontakcie przelobował rywala i przy trzecim uderzył z woleja przy krótkim słupku. Nasi kibice piali z zachwytu i nic dziwnego, takich trafień nie ogląda się codziennie. Wynik końcowy, to pięć do trzech i choć teoretycznie wygląda to na łatwy mecz, to taki nie był. Betis nastawiony cholernie ofensywnie często dawał się we znaki i w sumie tylko dzielna defensywa zapobiegła hokejowemu remisowi. Trzy punkty ważne i jak najbardziej zasłużone, po raz kolejny trafiają na nasze konto. Dodatkowo, znów wracamy na miejsce numer dwa w tabeli!

 

Liga BBVA [21/38]

stadion: Benito Villamarin w Sewilli, 37256 widzów

[12] Betis - [4] Villarreal

3:5, [Airam Cabrera 3', 80', Goncalo Guedes 59' - Ivan Perisic 23', Angel Correal 28', 79', Roberto Soldado 49', Yannick Ferreira Carrasco 78']

mom: Yannick Ferreira Carrasco "9.0"

 

Skład Betisu:

Jero, H. Westermann, M. Vallente, G. Pezzella, M. Balenziaga (78' A. Martinez), L. Reyes, F. Gutierrez, D. Digard (56' D. Timor), M. Torres (59' F. Portillo), G. Guedes, A. Cabrera

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas, A. Marin, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado

Odnośnik do komentarza

31.01.16

 

Mamy już połowę sezonu, więc pozycje danych klubów w lidze coś znaczą. Tu nie ma już przypadku, więc wiadomo, że najbliższe starcie z Celtą może być ciężkie. Ich siódma pozycja świadczy o dobrej grze, z tymże, mam na nich patent. Ich lepszą stroną jest ofensywa, więc jeśli uda się stłamsić i sprowadzić do parteru ten klub, to się mocno gubi. Idziemy na ofensywę i liczymy na pozytywne rozwiązanie sprawy.

Plan został wykonany! Może nie tak, jakbym to chciał, ale trzy punkty się liczą. Dość szybko wynik otworzył Musacchio, który obsłużony przez dokładne dośrodkowanie z rzutu rożnego dostawił jedynie głowę i skierował futbolówkę do siatki. Później, przez długi czas gra toczyła się na środku boiska. Celta rozjuszona utratą bramki chciała odrobić, a my, czekaliśmy na odpowiednie okazje, by znów wejść w swój rytm miażdżenia. Po godzinie gry się udało i to znów po stałym fragmencie gry. Nogę dokłada Correa i ustala wynik końcowy. Ogólnie, to mecz nie był jakoś mega ciekawy, ale najważniejsze, że na własnym obiekcie pokonujemy groźnego rywala, a dodatkowo gramy na zero z tyłu. Dzisiaj zabanglało!

 

Liga BBVA [22/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 15517 widzów

[2] Villarreal - [7] Celta

2:0, [Mateo Musacchio 7', Angel Correa 62']

mom: Óliver Torres "8.9"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado

 

Skład Celty:

S. Alvarez, H. Mallo, G. Cabral, A. Fontas (73' S. Gomez), Jonny, M. van Ginkel, A. Lopez (67' L. Madinda), F. Orellana, J. Sosa, Robinho, I. Aspas (19' P. hernandez)

Odnośnik do komentarza

W ostatnich godzinach okienka transferowego (co akurat to nie ma nic do rzeczy), tracimy na pół roku Gino Peruzziego. Portugalski Sporting wykorzystał jakieś zapisy w kontrakcie, że za 100% pensji i dodatkowe opłaty sobie go wypożyczył, a ja nie miałem nic do gadania. Szlag!

 

Dodatkowo w klubie pojawił się problem. W związku ze sporymi wydatkami obok płacowymi, zarząd ustalił okrojenie budżetu płacowego o 300 tysięcy. Nie przekraczaliśmy go, a teraz wpadniemy w jeszcze gorsze tarapaty. Kto wie, jak ta sytuacja wpłynie na nasze losy w przyszłości… Nawet jeśli chciałbym kogoś sprzedać, by pozyskać fundusze, to mi się nie opłaca. Dostałem zgodę na pobieranie ledwie dziesięciu procent z kwoty sprzedaży…

 

7.02.16

 

Pamiętacie, jak chwaliłem Almerię na początku sezonu? Teraz też im się to należy, bo jak inaczej powiedzieć o beniaminku, który wciąż zajmuje wysokie, dziesiąte w tym wypadku miejsce. Bez wątpienia czeka nas gorący wieczór, ale wierzę, że moi podopieczni znów pokażą klasę i zdołają wygrać. Punkty są nam potrzebne, gdyż nadal utrzymujemy się na pozycji vice lidera i wypadałoby naciskać na lidera, mimo kilku punktowej straty.

No i klops. Po raz kolejny po dobrym spotkaniu rozgrywamy fatalne i tym razem dostajemy w dupę. Mimo swoich szans, nie strzelamy nawet gola! Dwie poprzeczki i jeden słupek, poszły się pieścić w krzaki. Rywal, jak to rywal, wykonał jedną z nielicznych kontr i strzelił bramkę, a konkretnie uczynił to Corona. Prawda jest też taka, że taktyka Almerii lekko zabiła ten mecz i nie potrafiliśmy sobie z nią poradzić. Odbiór futbolówki i natychmiastowa dzida w kierunku napastnika. Przejmie, to dobrze, nie przejmie, to spróbujemy jeszcze raz. Brzydki mecz…

 

Liga BBVA [23/38]

stadion: Estadio Juegos del Mediterraneo w Almerii, 14492 widzów

[10] Almeria - [3] Villarreal

1:0, [Corona 70']

mom: Angel "8.6"

 

Skład Almerii:

C. Espinosa, Ximo, A. Trujillo, M. Dos Santos, Angel, Edgar (79' Chuli), R. Azeez, Corona, S. Dubarbier, F. Soriano, Quique

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, E. Ie, M. Musacchio, Lucas, J. Costa, M. Senna, Óliver (70' M. Trigueros), Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado (45' C. Bakambu)

Odnośnik do komentarza

13.02.16

 

Po tak kiepskim spotkaniu z Almerią, teraz przyszła pora na Barcelonę i to w dodatku na wyjeździe. Szczerze mówiąc, jadąc do stolicy Katalonii mieliśmy lekko podkulony ogon. Bałem się, co pokażą moi podopieczni, ale patrząc na regułę, to na dzisiaj przypada bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu.

Po ostatnim gwizdku byłem w wielkim szoku. To, co stało się na Camp Nou przechodziło wszelkie oczekiwania. Zacznijmy jednak od samego początku, a dokładnie od dziewiątej minuty, kiedy to do siatki trafia Correa. Chwilę później Perisic wywraca jednego z zawodników Barcelony w naszym polu karnym, do piłki podchodzi Messi i wyrównuje stan rywalizacji. Co ciekawe, do przerwy to koniec bramkowych emocji. Zaraz po zmianie stron, po raz drugi wychodzimy na prowadzenie. Tym razem za sprawą perfekcyjnej główki Musacchio. Niestety, ale znów w krótkim odstępie czasu rywal nas dochodzi. Jeszcze przed upływem godziny zobaczyliśmy kolejne dwa gole, autorstwa Carrasco i Strootmana, czyli na tablicy wyników dalej remis. Barcelona za każdym z trzech razy szybko odrabiała tą bramkę straty, ale tylko do pewnego momentu. Końcówka należała do zawodnika, który z początku tego meczu nie mógł być zadowolony. Perisic w dziewięć minut ukąsił dwukrotnie i przypieczętował ten wspaniały wieczór zdobyciem trzech punktów! Proszę Państwa, jestem w stanie zgodzić się, że właśnie byliśmy świadkami najciekawszego mecz z naszym udziałem. Może nie najlepszego, bo jednak trzy gole stracone to sporo, ale najciekawszego, w którym to kibice nawet na moment nie mogli oderwać wzroku od murawy. Pokonujemy wielką Barcelonę w meczu na szczycie i teraz to my wskakujemy na drugą lokatę wyprzedzając Dumę Katalonii o jeden punkt, a mając przed sobą tylko Królewskich. Ależ sezon!

 

Liga BBVA [24/38]

stadion: Camp Nou w Barcelonie, 89215 widzów

[2] FC Barcelona - [3] Villarreal

3:5, [Lionel Messi 18'(k), Neymar 50', Kevin Strootman 60' - Angel Correa 9', Mateo Musacchio 47', Yannick Ferreira Carrasco 55', Ivan Perisic 72', 80']

mom: Yannick Ferreira Carrasco "9.1"

 

Skład FC Barcelony:

M.A. ter Stegen, P. Zabaleta (72' M. Montoya), G. Pique, J. Mathieu, J. Alba, N. Nkoulou (56' J. Mascherano), K. Strootman, A. Iniesta, L. Messi, Neymar, L. Suarez

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, J. dos Santos, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado (30' C. Bakambu)

Odnośnik do komentarza

@ Dzięki, dzięki!

 

18.02.16

 

Opromienieni zwycięstwem ligowym nad Barceloną, przygotowujemy się do powrotu na europejskie boiska. Los przydzielił nam teraz bardzo ciekawe przeciwnika, jakim ma być szkockie Rangers. Po degradacji, powoli się odradzali i wreszcie znów można oglądać niebieskie koszulki w akcji. Zobaczymy, jak sobie poradzimy w tym dwumeczu, gdzie pierwsza potyczka zostanie rozegrana na wyjeździe. Cel oczywiście jest jasny!

Mimo gry na wyjeździe, poradziliśmy sobie znakomicie. Przede wszystkim zagraliśmy na zero z tyłu, a po drugie, wygraliśmy mecz. W pierwszej połowie trafia Bakambu, a po przerwie niezawodny Carrasco. Robimy więc znaczny krok do kolejnej rundy, bowiem nie sądzę, by Rangersi byli w stanie w Hiszpanii coś zawojować, a już nie wspominam o odrabianiu strat.

 

Liga Europy, 1. runda el. [1/2]

stadion: Ibrox Stadium w Glasgow, 48651 widzów

Rangers - Villarreal

0:2, [Cedric Bakambu 35', Tannick Ferreira Carrasco 88']

mom: Yannick Ferreira Carrasco "8.8"

 

Skład Rangers:

J. MacDonald, J. Woolley, M. Neill, J. McEveley, D. Ferguson, L. Kubler, M. Davidson, J. Quinn (76' M. Williamson), S. Welsh, L. Caddis (45' G. McCreadle), L. Boyce (70' P. McConnachie)

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas, A. Marin, Bruno, J. dos Santos, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, C. Bakambu

Odnośnik do komentarza

22.02.16

 

Mecz z siedemnastym Eibarem zapowiada się na łatwy pojedynek. Powinniśmy przejechać się po rywalu jak walec, tym bardziej, że zagramy u siebie. Poprzedzające nas mecze Barcelony i Atletico, zepchały Villarreal na czwartą lokatę, więc mobilizacja jest tym większa.

W praktyce okazało się jednak, że wcale tak łatwo nie było. Dość szybko tracimy pierwszego gola i skonsternowani gramy piach. Udało się odrobić straty w trzydziestej minucie, gdy niezawodny Carrasco pięknie przymierzył z rzutu wolnego na krótki słupek. Tuż przed przerwą, w doliczonym już czasie gry tracimy drugiego gola i zaczynają się schody. Wiedziałem, że w takim wypadku rywale zamurują dostęp do swojej bramki i będzie bardzo trudno znaleźć drogę do siatki. Kwadrans po zmianie stron, niesamowitą bombą z dwudziestego piątego metra popisuje się Castillejo. Jak dla mnie, bramka sezonu w naszym zespole! Czas mijał i widmo remisu stawało się coraz bardziej realne. Do czasu… Dziewięć minut przed końcem… Kto? Oczywiście Carrasco i znów z rzutu wolnego! Belg ma niesamowite uderzenie, którym tym razem zdzielił dolną krawędź poprzeczki, a gdy futbolówka zatrzepotała w siatce, na El Madrigal zawrzało. Wreszcie! Po takich męczarniach z błota za uszy wyciąga nas największa gwiazda tego sezonu! Dowozimy korzystny rezultat do końca i cieszymy się z pięknego come backu i kolejnych trzech punktów. Co za wieczór…

 

Liga BBVA [25/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 12949 widzów

[4] Villarreal - [17] Eibar

3:2, [Yannick Ferreira Carrasco 31', 81', Samu Castillejo 59' - Sergi Enrich 8', Michael Ortega 45'+1]

mom: Yannick Ferreira Carrasco "9.0"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic (80' C. Bakambu), R. Soldado (45' S. Castillejo)

 

Skład Eibar:

A. Riesgo, B. Ekiza, I. Ansotegi, I. Ramis, D. Junca, D. Boateng, D. Garcia, S. Berjon, F. Cordero, M. Ortega (81' Eddy), S. Enrich

Odnośnik do komentarza

25.02.16

 

Rewanż z Rangersami zapowiadał się na bułkę z masłem. Wystarczyło kontrolować sytuację, a już mieliśmy w kieszeni awans do kolejnej rundy. Moim podopiecznym nie wystarcza jednak minimalizm i po raz kolejny kroimy rywala. Dzisiaj zaaplikowaliśmy mu cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego. Pewny i bezstresowy awans do kolejnej fazy turnieju, czyli mamy to, co tygryski lubią najbardziej. W rolach głównych wystąpił Soldado i oczywiście Carrasco!

 

Liga Europy, 1. runda el. [2/2]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 15222 widzów

Villarreal - Rangers

4:0, [Roberto Soldado 20'(k), 56', Yannick Ferreira Carrasco 34', 78']

mom: Yannick Ferreira Carrasco "9.5"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado

 

Skład Rangers:

J. MacDonald, M. Neill, L. Kubler, J. McEveley, S. Aelsh, D. Ferguson, S. Miller, L. Caddis (57' B. Kelly), M. Davidson (85' A. Ferguson), J. Colquhoun (45' J. Nuttall), L. Boyce

 

Ciekawe wyniki dwumeczów:

 

Ajax Amsterdam - Lokomotiw Moskwa, 3:3(a)

Frankfurt - Szachtar, 3:1

Galatasaray - Olympiakos, 2:4

Olympique Lyon - APOEL, 7:3

Sothampton - Lech Poznań, 5:4

Odnośnik do komentarza

28.02.16

 

Las Palmas w tym sezonie radzi sobie nadzwyczaj dobrze i obecnie plasuje się na siódmej lokacie. Zagramy u siebie i oczywiście liczymy na kolejny komplet punktów. Zespoły znajdujące się za nami w tabeli depczą po piętach i musimy szukać oddechu w dobrych spotkaniach.

Tak jak się spodziewałem, mecz z Las Palmas był bardzo trudną przeprawą. Mimo dość szybko zdobytego przez Soldado, rywale nie odpuszczali i doprowadzili jeszcze w pierwszej połowie do remisu za sprawą Araujo. W drugiej odsłonie mecz nie różnił się wiele, ale tylko my strzelamy bramkę. Zgadnijcie kto to uczynił! Oczywiście Yannick Ferreira Carrasco, który w tym sezonie ma chrapkę na tytuł najlepszego strzelca w drużynie. Trzy punkty, jakże ważne lądują u nas w kieszeni.

 

Liga BBVA [26/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 15830 widzów

[2] Villarreal - [7] Las Palmas

2:1, [Roberto Soldado 18', Yannick Ferreira Carrasco 53' - Sergio Araujo 31']

mom: Yannick Ferreira Carrasco "8.3"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic, R. Soldado

 

Skład Las Palmas:

J. Varas, Angel, D. Garcia, A. Botia (79' A. Artiles), M. Gonzalez, A. Cubas (68' J. Castellano), N. El Zhar, P. Diop, K.P. Boateng, A. Tighadouini (62' P. Montanes), S. Araujo

Odnośnik do komentarza

6.03.16

 

Kiedy my odpoczywaliśmy, rywale rozgrywali dodatkową kolejkę, dzięki czemu wiemy, ile możemy mieć przewagi nad którym zespołem. Dzisiaj zmierzymy się z będącą bezpośrednio za nami Valencią. Bezpośrednio, to tylko w tabeli, bowiem strata jest na tyle duża, że nawet w przypadku porażki nic nam nie grozi.

Zacznijmy od tego, że spodziewałem się ciężkiego spotkania, było ono banalne. Valencia źle weszła w mecz i już po trzech minutach ukarał ją za to Soldado. Bilardowa akcja i wracający do formy Hiszpan, z najbliższej odległości tylko dołożył nogę. W trzydziestej minucie rewelacyjny rajd Perisica zakończył się kontuzją i rzutem karnym, który ponownie wykorzystał Soldado, dając nam komfort psychiczny. Przed przerwą jeszcze, agresywnie grający goście spowodowali uraz także u Soldado, którego zastąpił Bakambu. Jak widać, dzisiaj nie było problemów, bo i Cedric wpisał się na listę strzelców, jeszcze przed przerwą. Żeby tego było mało, rywale sami pomogli nam w zdobyciu czwartego gola, a konkretnie uczynił to Obiang zaliczając swojaka. W ostatnich minutach na listę strzelców trafia jeszcze Carrasco i dopełnia formalności podpisując dzisiejszą liczbę szczęśliwców. Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tak łatwej przeprawy z drużyną walczącą o europejskie puchary…

 

Liga BBVA [27/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 23000 widzów

[4] Villarreal - [5] Valencia

5:0, [Roberto Soldado 3', 31'(k), Cedric Bakambu 45'+1, Pedro Obiang 73'(sam), Yannick Ferreira Carrasco 88'(k)]

mom: Yannick Ferreira Carrasco "9.3"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco, A. Correa, I. Perisic (30' S. Castillejo), R. Soldado (40' C. Bakambu)

 

Skład Valencii:

D. Alves, B. Sagna, E. Garay (62' D. Lovren), A. Abdennour, J. Gaya, E. Perez, P. Obiang, F. Cartabia (73' Nani), P. Piatti (62' R. De Paul), Rodrigo, A. Negredo

Odnośnik do komentarza

@ Makk - Gram ustawieniem 1-4-1-1-3-1, ale cholernie zmodyfikowane polecenia drużynowe i osobiste, pod zawodników (taktyka własna)

 

10.03.16

 

W Lidze Europy zaczynają się schody, bowiem najbliższy dwumecz rozegramy z dobrym, włoskim zespołem AS Roma. Nie ukrywam, że wobec dobrej dyspozycji, będziemy chcieli awansować dalej. Po ostatnim spotkaniu mamy jednak pewne problemy kadrowe. Z żelaznej ofensywy, dzisiaj wypada Perisic, a Soldado nie wejdzie na boisko jeszcze przez około sześć tygodni, co może się okazać sporą stratą. Mam jednak plan i do ataku przesunę Correę. Pierwszy mecz rozegramy w domu i będziemy chcieli poszukać jak najbardziej korzystnego wyniku.

Dzisiaj byliśmy świadkami klasycznego przykładu, co w piłce nożnej oznacza opóźniony zapłon. Weszliśmy w mecz tak niemrawo, że szybko skarcił nas Dzeko. Powiedziałem sobie, że nie ma bata, by przegrać to domowe spotkanie i nakazałem piłkarzom ruszyć dupy. Efekt był zdumiewający, gdyż do ostatniego gwizdka strzelamy cztery gole, a dodatkowo trzy zostają nieuznane z powodu spalonego. Totalna ofensywa i aż czterech strzelców, w tym powracający na listę Blanco. Ciągły monitoring rozwoju tego młodego geniusza daje mi pełne pole do manewru i wprowadzanie go do meczu w najlepszych możliwych momentach. To będzie przyszłość naszego zespołu! Tak czy siak, wygrywamy i robimy ogromny krok do awansu. We Włoszech nie powinno być gorzej…

 

Liga Europy, 2. runda el. [1/2]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 21547 widzów

Villarreal - AS Roma

4:1, [Angel Correa 31', Cedric Bakambu 62', Yannick Ferreira Carrasco 66'(k), Javier Blanco 73' - Edin Dzeko 15']

mom: Mario "8.7"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, M. Musacchio, Lucas (15' Alvaro), J. Costa, Bruno, Óliver, S. Castillejo (41' C. Bakambu), J. Blanco, Y.F. Carrasco, A. Correa

 

Skład AS Romy:

M. De Sanctis, Dede (65' T. Vermaelen), A. Rudiger, L. Castan (62' P. Sisto), D. Zappacosta, E. Capoue (45' I. Muniain), I. Camacho, M. Layun, D. De Rossi, R. Nainggolan, E. Dzeko

Odnośnik do komentarza

12.03.16

 

Na chwilę wracamy do rozgrywek ligowych, gdzie czeka nas najtrudniejsza przeprawa w sezonie. Real Madryt, aktualny lider i najprawdopodobniej przyszły mistrz Hiszpanii idzie jak burza, gromi wszystkich i odsyła z podkulonym ogonem do domu. Nie inaczej pewnie będzie i dzisiaj, choć nasza forma wyraźnie się poprawiła i jestem dobrej myśli. Prawda jest taka, że w naszym przypadku raczej powinniśmy skupić się na obronie drugiej lokaty, niż atakowaniu pierwszej, bowiem przewaga jest już dosyć duża.

Mecz sam się nie wygra, a dodatkowo jeśli na boisko wychodzi tylko jedna drużyna, to już na pewno nie. Kibel straszny, degrengolada i jeden z najwyższych wpierdolów w historii. Real Madryt nam ewidentnie nie leży, o czym świadczy wynik aż siedem do jednego. Nie ma co się więcej rozpisywać, całe szczęście, że zostajemy na drugiej lokacie i mamy kontrolę nad pozostałą resztą.

 

Liga BBVA [28/38]

stadion: Santiago Bernabeu w Madrycie, 76687 widzów

[1] Real Madryt - [2] Villarreal

7:1, [Gareth Bale 4', Alvaro 16'(sam), Karim Benzema 22', 70', 72', Sergio Ramos 46', 67' - Angel Correa 65']

mom: Karim Benzema "9.7"

 

Skład Realu Madryt:

K. Casilla, Danilo, Pepe, S. Ramos, Nacho, A. Iturraspe (64' G. Krychowiak), Isco (45' L. Modric), J. Rodriguez, C. Ronaldo (57' A. Morata), G. Bale, K. Benzema

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, A. Marin, Bruno, M. Trigueros, Y.F. Carrasco, A. Correa, N. Leiva, C. Bakambu (45' D. Villanueva)

Odnośnik do komentarza

17.03.16

 

O ile po pierwszym meczu z Romą było dobrze, tak po spotkaniu z Realem mam mieszane uczucia. Oby okazało się to jednorazową wpadką, bo już dzisiaj zagramy we Włoszech o awans do kolejnej fazy Ligi Europy. Mamy sporą zaliczkę bramkową i powinniśmy dowieźć ją do ostatniego gwizdka, ale nigdy nic nie wiadomo.

Widać było, że dzisiejsi gospodarze podeszli do spotkania nastawieni niezwykle agresywnie i ofensywnie. To w ich potrzebie było odrabianie zaległości bramkowych. Dość szybko, bo już po kwadransie piłkę do siatki wpakował Camacho. Zaczęło się robić nieciekawie, bowiem my wciąż nie mogliśmy wyjść z własnej połowy, a często i z szesnastki. Kiedy dwadzieścia minut przed końcem Muniain zwiększył prowadzenie Romy, zacząłem się pocić. Było grząsko, ale jakimś cudem udało się nie stracić więcej bramek. Jakoś trzeba przetrwać ten dołek formy, jednak najważniejsze jest to, że to my zagramy w kolejnej rundzie Ligi Europy. Z kłopotami, ale wywalczony awans smakuje wyśmienicie.

 

Liga Europy, 2. runda el. [2/2]

stadion: Olimpico w Rzymie, 31094 widzów

AS Roma - Villarreal

2:0, [ignacio Camacho 16', Iker Muniain 70']

mom: Miguel Layun "8.7"

 

Skład AS Romy:

M. De Sanctis, D. Zappacosta, Dede, T. Vermaelen (90' A. Rudiger), M. Layun, I. Camacho, D. De Rossi, R. Nainggolan, M. Salah (87' P. Sisto), I. Muniain, F. Totti (70' E. Dzeko)

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, M. Musacchio, J. Costa, Bruno, Óliver, Y.F. Carrasco (87' N. Leiva), A. Correa, I. Perisic, C. Bakambu

Odnośnik do komentarza

Do listy dłużej kontuzjowanych, dołącza niestety Yannick Ferreira Carrasco, którego zerwanie mięśnia czworobocznego wykluczy na około trzy miesiące. Wszystko więc wskazuje na to, że sezon dla Belga właśnie się zakończył. Jest to na pewno ogromna strata dla całego zespołu!

 

21.03.16

 

W momencie kiedy my ostatnio mieliśmy jakieś przerwy między meczami, rywale zdołali rozegrać dwie kolejki, zostawiając nas w tyle. Spadliśmy na czwarte miejsce, ale punktów dużo mimo wszystko nie tracimy. Dzisiaj zmierzymy się z Sevillą, jednak nie liczyłbym na fajerwerki, tym bardziej, że dwóch podstawowych piłkarzy jest obecnie kontuzjowanych.

Jak się okazało, o strzelaniu bramek możemy już chyba pomarzyć. Bakambu jest drewniany, Correa z konieczności musiał zagrać na prawym skrzydle, a tam jeszcze nie umie, a pozostali oddawali takie strzały, że trudno byłoby skrzywdzić nimi muchę. No cóż, cud, że udało nam się bezbramkowo zremisować i zainkasować choćby jeden punkt.

 

Liga BBVA [29/38]

stadion: El Madrigal w Villarreal, 21600 widzów

[4] Villarreal - [6] Sevilla

0:0

mom: Jaume Costa "8.3"

 

Skład Villarreal:

S. Asenjo, Mario, Alvaro, Lucas, J. Costa, Bruno, Óliver, A. Correa, J. dos Santos (45' M. Trigueros), I. Perisic, C. Bakambu

 

Skład Sevilli:

J. Cillessen, Coke, A. Rami, S. Kaya, B. Tremoulinas, N. Radoja (52' M. Topal), R. Perez (64' P. Sarabia), Ganso, J. Menez, G. Kakuta, A. Szalai (56' M. Krohn-Dehli)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...