Skocz do zawartości

Piejo kury piejo, nie mają Koguta


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Styczeń 2023:

 

Transfery do klubu:

Stephen Hefferman (ANG, 17, D L) <= Birmingham, 6,5 mln
Ruben Bazan (ARG, 19, 9u21-A / 8G, ST) <= River, 7,5 mln
Rodrigo Miguel (ARG, 10, 1A / 0G, S T) <= River, 10 mln

 

Wypożyczenia z klubu:

Augustin Angelini => Montreal Impact

Alexis Ruiz => Saint Etienne

Vanderson => AS Monaco

Ruben Bazan => Rapid Wiedeń, 1,5 mln

 

Premiership:

21/38, 03.01.2023, [4] Tottenham – [7] Everton, 3:0 (Ghannem x2, Rueda)

22/38, 14.01.2023, [18] Derby – [4] Tottenham, 0:4 (Lemar, Rueda, Davies, Koulibaly)

23/38, 21.01.2023, [2] Chelsea – [3] Tottenham, 0:2 (Eriksen, Lemar)

24/38, 25.01.2023, [4] Arsenal – [3] Tottenham, 2:3 (Rueda x2, Martineau)

 

FA Cup:

3 runda, 07.01.2023, Stoke – Tottenham, 0:0

3 runda, 18.01.2023, Tottenham – Stoke, 3:1 (Boya, Martineau x2)

4 runda, 28.01.2023, Tottenham – Bolton, 2:0 (Martineau, Rueda)

 

W styczniu do klubu dołączyło trzech utalentowanych młodych graczy. Hefferman to melodia przyszłości na lewej obronie, a poza nim trafiło do nas z River dwóch młodych argentyńskich napastników. Obaj mają papiery na bycie klasowymi napastnikami za góra dwa-trzy lata. Nie są to jednak ofensywni gracze, do jakich przyzwyczaiła szkółka River, zatem genialni technicznie, ale wątli fizycznie. Obaj mają ponad 180 cm wzrostu i dysponują niezbędną siłą, więc nie powinni dawać się łatwo przepychać. Póki co udało się wypożyczyć tylko Bazana, choć od nowego sezonu będę się starał wypożyczyć obu. A za niedługo może zastąpią mocno starzejących się już Aboubakara i Vollanda. Co ciekawe, za usługi młodego Argentyńczyka mistrz Austrii zapłacił aż 1,5 mln euro za ledwie pół roku gry. Warto odnotować, że w zimowym okienku transferowym wypożyczyliśmy też innych graczy, w tym pukającego już do bram pierwszej drużyny Vandersona, który trafił do Monaco. Brazylijczyk dołączył tym samym do kolegi z Tottenhamu – El Amraniego, który na wypożyczeniu nad Lazurowym Wybrzeżem jest od początku bieżącego sezonu.

 

Zwykle w styczniu rozgrywamy pięć lub nawet sześć ligowych spotkań, ale tym razem było inaczej ze względu na okoliczności Pucharu Anglii, o czym za moment. W rozgrywkach ligowych jednak od początku roku pokazaliśmy fantastyczną formę, zdobywając komplet 12 punktów w czterech meczach, wygrywając między innymi na obiektach Stamford Bridge, czy Emirates z naszymi konkurentami do walki o mistrzostwo kraju. Te dwa mecze wlały bardzo dużo wiary i pewności siebie w serca i umysły moich podopiecznych, a mi pokazały, że naprawdę w tym sezonie możemy walczyć z najlepszymi o najwyższe lokaty. Do tych dwóch okazałych zwycięstw dołożyliśmy nie mniej okazałe wygrane „do jaja” z Evertonem, czy z Derby. Wygląda na to, że wreszcie bardzo dobrze funkcjonuje linia obrony. Meczem z Arsenalem przerwaliśmy efektowną serię sześciu meczów ligowych bez straty gola. A gdy do tego dodamy dobrą skuteczność Ghannema, Lemara, Ruedy, który fantastycznie wystrzelił w zimie, zastępując Aboubakara, który trafił na Puchar Narodów Afryki, to otrzymujemy naprawdę wybuchową mieszankę.

 

Jak już wspomniałem, okoliczności Pucharu Ligi sprawiły, że rozegraliśmy mniej meczów o mistrzostwo kraju. Zaczęło się od bezbramkowego remisu na Britannia Stadium, co oznaczało konieczność rozegrania meczu powtórkowego. W nim pewnie ograliśmy rywala i awansowaliśmy do 4 rundy. Tu czekał na nas Bolton, który pewnie ograliśmy rezerwowym składem i awansowaliśmy do 5 rundy, w której w lutym naszym rywalem miała być ekipa Middlesbrough.

Odnośnik do komentarza

Luty 2023:

 

Premiership:

25/38, 01.02.2023, [3] Tottenham – [17] Leeds, 1:0 (Boya)

26/38, 04.02.2023, [3] Tottenham – [1] Man Utd, 1:1 (Ghannem)

27/38, 11.02.2023, [14] Bournemouth – [3] Tottenham, 1:0

28/38, 25.02.2023, [8] Stoke – [3] Tottenham, 1:1 (Volland)

 

Liga Mistrzów:

1/8, 15.02.2023, Tottenham – Barcelona, 4:0 (Eriksen, Ghannem x2, Tolisso)

 

FA Cup:

5 runda, 18.02.2023, Middlesbrough – Tottenham, 0:0

 

Niestety niewiele zostało z naszej dobrej, styczniowej, formy, na luty. Chociaż zaczęliśmy nieźle od wygranej z Leeds i remisu z Man Utd, który uważam za sukces, to potem było znacznie gorzej. Porażka z Bournemouth oraz tylko remis (wciąż lepiej niż porażka) ze Stoke, które wzięło rewanż za odpadnięcie w Pucharze Anglii, znów oddaliły nas od Man Utd oraz Chelsea (i to mimo faktu, że z The Blues już dwukrotnie wygrywaliśmy w tym sezonie ligowym!). Znów jest problem ze skutecznościa napastników. W lutowych meczach strzeliliśmy tylko dwie bramki w czterech meczach, co jest wynikiem zawstydzającym.

 

Z drugiej jednak strony, rozegraliśmy, jakby to powiedzieli w Katalonii, partidazo w meczu z Barceloną na otwarcie fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Wygrana 4:0 stawia nas w niezwykle komfortowej sytuacji przed rewanżem i wydaje się, że tylko kataklizm może nas pozbawić awansu, choć pamiętam już dwumecze w Lidze Mistrzów, gdzie po pierwszym ze spotkań prowadziliśmy 3:0, a mimo to nie udawało nam się awansować. Dlatego jestem wyjątkowo wstrzemięźliwy w ocenach naszych szans na awans. Na pewno jednak wykonaliśmy bardzo duży krok w tym kierunku.

 

W Pucharze Anglii konieczne będzie rozegranie meczu powtórkowego, bo na Riverside padł bezbramkowy remis. Jeśli w powtórce ogramy Middlesbrough, wówczas naszym rywalem w 6 rundzie (czy też, jak kto woli – ćwierćfinale) będzie ekipa West Hamu. Dla ekipy Młotów będzie to potencjalna szansa na rewanż za porażkę w meczu ligowym.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2023:

 

Premiership:

29/38, 04.03.2023, [3] Tottenham – [14] Sunderland, 4:0 (Ghannem x3, Martineau)

30/38, 15.03.2023, [3] Tottenham – [9] West Brom, 1:0 (Rueda)

31/38, 18.03.2023, [20] Swansea – [3] Tottenham, 0:2 (Martineau, Dier)

 

Liga Mistrzów:

1/8, 07.03.2023, Barcelona – Tottenham, 3:3 (Eriksen x3)

 

FA Cup:

5 runda, 01.03.2023, Tottenham – Middlesbrough, 3:0 (Volland, Martineau, Boya)

6 runda, 12.03.2023, West Ham – Tottenham, 2:5 (Rueda x2, Martineau x2, Aboubakar)

 

Wystaczyło, że napastnicy Tottenhamu sie odblokowali I od razu mamy doskonałe rezultaty. Komplet zwycięstw w meczach ligowych w marcu tylko to potwierdza. Formą błysnął m. in. Ghannem, zdobywając hattricka w spotkaniu z Sunderlandem. Cały czas w niezłej formie jest Martineau, który aktualnie prowadzi w klubowym wyścigu na najlepszego strzelca.

 

Mecz rewanżowy z Barceloną miał niesamowity przebieg. Niesamowity dlatego, że Barcelona trzykrotnie wychodziła w nim na prowadzenie. Trzykrotnie doprowadzaliśmy do remisu. Trzykrotnie czynił to Eriksen. I trzykrotnie robił to zdobywając bramkę bezpośrednio po strzale z rzutu wolnego. To ewenement na skalę światową i na pewno ten mecz na długo wpisze się w karty europejskiego futbolu. Remis pozwolił nam oczywiście awansować do ćwierćfinału, w którym naszym przeciwnikiem będzie drużyna Lyonu, zatem przeciwnik absolutnie w naszym zasięgu i wydaje się, że kibice mogą powoli rezerwować tygodnie, w których rozgrywane będą mecze półfinałowe.

 

Zgodnie z przewidywaniami, nie daliśmy szans Middlesbrough w meczu powtórkowym Pucharu Anglii i tym samym zmierzyliśmy się na Wembley z West Hamem w meczu ćwierćfinałowym. Kibice zobaczyli przednie widowisko zakończone naszym trzybramkowym zwycięstwem, ale przy również dwóch bramkach strzelonych przez ekipę gospodarzy. Świetne spotkanie z Młotami rozegrała nasza podstawowa dwójka napastników w tym meczu, a zatem Martineau oraz Rueda, który chyba wyprzedził już w hierarchii napastników strzelca ostatniej z bramek – Aboubakara. W rozgrywanym znów na Wembley półfinale naszym rywalem będzie ekipa Man Utd, z którą mamy wiele wspólnych pucharowych historii. Od jakiegoś czasu jednak nie pokonaliśmy ich w żadnym pucharze, więc liczę na odwrócenie tej passy.

Odnośnik do komentarza

Po pierwszym meczu z Lyonem mógłbym Ci przyznać rację, ale po rewanżu wyszło na moje :P A dogonienie Man Utd jest poza naszym zasięgiem :( Musimy raczej walczyć z Chelsea o drugie miejsce...

 

 

 

Kwiecień 2023:

 

Premiership:

32/38, 08.04.2023, [18] Middlesbrough – [3] Tottenham, 0:3 (Martineau x2, Eriksen)

33/38, 15.04.2023, [3] Tottenham – [17] Southampton, 3:0 (Jones, Barco, Martineau)

34/38, 26.04.2023, [6] West Ham – [3] Tottenham, 3:0

35/38, 29.04.2023, [3] Tottenham – [4] Man City, 4:1 (Ghannem x3, Lemar)

 

Liga Mistrzów:

¼, 11.04.2023, Lyon – Tottenham, 2:0

¼, 19.04.2023, Tottenham – Lyon, 4:0 (Koulibaly, Eriksen, Dier, Gonzalez)

 

FA Cup:

½, 22.04.2023, Man Utd – Tottenham, 1:3 (Boya, Aboubakar x2)

 

Ligową młóckę w kwietniu oceniam raczej pozytywnie. Na cztery rozegrane spotkania wygraliśmy trzy, w tym niezwykle ważne ligowe zwycięstwo nad Man City, biorąc tym samym skuteczny rewanż za grudniową porażkę w meczu rundy jesiennej. Świetne spotkanie rozegrał z Obywatelami zdobywca hattricka – Ghannem, który rzadko notuje mecz z golem, ale jak już takie spotkanie się trafi, to zwykle nie kończy się na jednym tylko golu. Cały czas w niezwykle wysokiej formie jest Martineau, który prawdopodobnie nie odda już tytułu klubowego króla strzelców. Widać, że dwuletni pobyt w Neapolu bardzo mu pomógł w rozwoju. Szkoda tylko, że nie udało się pokonać West Hamu, ale Młoty były bardzo zmotywowane w tym spotkaniu. Gospodarze pałali żądzą rewanżu za porażkę w meczu ligowym w rundzie jesiennej oraz za porażkę u siebie w niedawnym meczu Pucharu Anglii.

 

Po pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów wydawało się, że awans do półfinału mamy pozamiatany. Przegraliśmy bowiem 2:0. W rewanżu też bardzo długo nic nie zwiastowało szansy na odwrócenie losów dwumeczu, ale wreszcie nadeszła 75 minuta, w której Koulibaly wykorzystał dośrodkowanie Eriksena z rzutu rożnego i dał nam gola kontaktowego. Ta bramka otworzyła worek z kolejnymi trafieniami. Ostatecznie nasz licznik w tym spotkaniu zatrzymał się na czterech trafieniach. Co ciekawe, żadnej z bramek nie strzelił napastnik. To pokazuje, że nawet nasi obrońcy i pomocnicy, którzy niekoniecznie są rozliczani ze zdobywanych bramek, potrafią wziąć na siebie ciężar strzelania ważnych goli. Naszym rywalem w walce o finał będzie... londyńska Chelsea. Powiedziałbym, że to bardzo dobre losowanie, bo rywal nam dobrze znany, a do tego ewidentnie nam „leżący” w tym sezonie. Pamiętamy bowiem, że już dwukrotnie ograliśmy ich w lidze, choć musimy pamiętać, że The Blues również zdołało nas raz pokonać – w meczu 4 rundy Pucharu Ligi.

 

Półfinał Pucharu Anglii to koncert gry Aboubakara, który zdobył dwie bramki i tym samym wbił mi poważnego ćwieka, ponieważ do tego meczu byłem zdecydowany i zdeterminowany, aby Kameruńczyka po sezonie pożegnać, ponieważ zanotował on dość drastyczny spadek formy. Tymczasem te jego dwa gole, które w dużej mierze dały nam awans do finału, każą mi poważnie się zastanowić nad przyszłością Kameruńczyka. Być może będzie on jeszcze w stanie coś dać drużynie w kolejnym sezonie? Z drugiej strony – może to ostatnia okazja, żeby zarobić na 31-letnim już napastniku?

Odnośnik do komentarza

Maj 2023:

 

Premiership:

36/38, 06.05.2023, [15] Norwich – [3] Tottenham, 0:1 (Rueda)

37/38, 13.05.2023, [13] Watford – [3] Tottenham, 3:4 (Aboubakar, Barco, Lincoln, Martineau)

38/38, 21.05.2023, [3] Tottenham – [11] Newcastle, 3:0 (Aboubakar, Rueda, Volland)

 

Liga Mistrzów:

½, 02.05.2023, Tottenham – Chelsea, 1:0 (Martineau)

½, 10.05.2023, Chelsea – Tottenham, 2:1 (Tolisso)

 

FA Cup:

Finał, 27.05.2023, Chelsea – Tottenham, 0:1 (Lemar)

 

W maju zapadały już pewne ostateczne rozstrzygnięcia za ten sezon, ale mimo to mieliśmy sporo meczów do rozegrania. Chyba jeszcze nigdy nie graliśmy w tym miesiącu aż sześciu spotkań. Trzy z nich to mecze ligowe. Komplet wygranych na koniec nie pozwolił nam jednak wyprzedzić ani Man Utd, ani Chelsea. Tytuł mistrza kraju, po pięcioletnie dominacji klubów z Manchesteru (cztery tytuły United i jeden City) przypadł londyńskiej Chelsea.

 

Nie pomogło to jednak The Blues w ograniu nas w półfinale Ligi Mistrzów. Skromne zwycięstwo u siebie i minimalna porażka na wyjeździe, ale ze strzelonym golem dały nam awans dzięki bramkom zdobytym na wyjeździe. Kluczem do awansu do finału była postawa Francuzów, a w szczególności gole Tolisso i Martineau, choć również bardzo dobry dwumecz rozegrał Lemar.

 

Zresztą Lemar również był bohaterem finału Pucharu Anglii, w którym też ograliśmy Chelsea. Był to klasyczny mecz na jeden błąd. Obie drużyny zagrały bardzo uważnie w defensywie, nastawiając się przede wszystkim na to, aby bramki nie stracić. W efekcie w ofensywie nie działo się zbyt wiele, ale tych kilka szans lepiej wykorzystali moi podopieczni i tym samym do naszej gablotki wpadł już drugi kubek w tym sezonie (po Tarczy Wspólnoty). Do rozegrania pozostał już tylko finał Ligi Mistrzów, w którym naszym przeciwnikiem miało być madryckie Atletico, które dość niespodziewanie ograło w półfinale obrońców tytułu – Man Utd.

 

Tabela ligowa na koniec sezonu:

 

 

| Pos   | Inf   | Team          | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag    | GD    | Pts   |
| 1st   | C     | Chelsea       | 38    | 28    | 6     | 4     | 87    | 30    | 57    | 90    | 
| 2nd   |       | Man Utd       | 38    | 26    | 8     | 4     | 79    | 29    | 50    | 86    | 
| 3rd   |       | Tottenham     | 38    | 26    | 6     | 6     | 72    | 27    | 45    | 84    | 
| 4th   |       | Man City      | 38    | 21    | 9     | 8     | 82    | 44    | 38    | 72    | 
| 5th   |       | Arsenal       | 38    | 21    | 8     | 9     | 56    | 38    | 18    | 71    | 
| 6th   |       | West Ham      | 38    | 18    | 11    | 9     | 69    | 47    | 22    | 65    | 
| 7th   |       | Liverpool     | 38    | 17    | 8     | 13    | 63    | 55    | 8     | 59    | 
| 8th   |       | Stoke         | 38    | 14    | 13    | 11    | 48    | 44    | 4     | 55    | 
| 9th   |       | West Brom     | 38    | 16    | 7     | 15    | 55    | 55    | 0     | 55    | 
| 10th  |       | Bournemouth   | 38    | 15    | 8     | 15    | 44    | 44    | 0     | 53    | 
| 11th  |       | Newcastle     | 38    | 13    | 8     | 17    | 52    | 62    | -10   | 47    | 
| 12th  |       | Everton       | 38    | 10    | 13    | 15    | 42    | 55    | -13   | 43    | 
| 13th  |       | Watford       | 38    | 11    | 10    | 17    | 49    | 64    | -15   | 43    | 
| 14th  |       | Sunderland    | 38    | 12    | 7     | 19    | 54    | 74    | -20   | 43    | 
| 15th  |       | Norwich       | 38    | 10    | 6     | 22    | 52    | 71    | -19   | 36    | 
| 16th  |       | Leeds         | 38    | 9     | 8     | 21    | 44    | 65    | -21   | 35    | 
| 17th  |       | Southampton   | 38    | 7     | 13    | 18    | 43    | 57    | -14   | 34    | 
| 18th  | R     | Middlesbrough | 38    | 6     | 14    | 18    | 37    | 77    | -40   | 32    | 
| 19th  | R     | Derby         | 38    | 8     | 6     | 24    | 34    | 72    | -38   | 30    | 
| 20th  | R     | Swansea       | 38    | 3     | 9     | 26    | 27    | 79    | -52   | 18    | 
 

 

 

Odnośnik do komentarza

3. Czerwiec 2023 – finał Ligi Mistrzów

 

Atletico Madryt: Oblak – Aurier, Gimenez, Nacho, Grimaldo – Carrasco, Ndidi, Saul, Martinovic – Bellotti, Griezmann

Tottenham: Horn – Walker, Dier, Koulibaly, Davies – Tolisso, Fabinho, Eriksen – Lemar – Volland, Ghannem

 

Ten mecz, przynajmniej na papierze, nie miał wyraźnego faworyta. Atletico nie wydawało sie tak silną ekipą, jak poległe w półfinałach ekipy z Anglii – Chelsea i Man Utd. Dlatego od początku mocno usiedliśmy na rywala. Już w 2 minucie Ghannem odebrał piłkę Martinovicowi, odegrał do Lemara, ten szybko podał do Vollanda, a Niemiec wypatrzył biegnącego sprintem Tunezyjczyka, któremu odegrał piłkę. Youssef uderzył na bramkę, ale niecelnie. Już trzy minuty później przeprowadziliśmy kolejną akcję z przodu. Davies odegrał do Eriksena, ten szybko wypatrzył Vollanda, a Niemiec urwał się obrońcy i uderzył z ostrego kąta, zaskakując Oblaka, a nam dając prowadzenie. Rywale odpowiedzieli dwie minuty później gdy Aurier dośrodkował w pole karne, tu do główki wyskoczył Walker, ale źle obliczył lot piłki i ta wpadła pod nogi zdezorientowanego Griezmanna, który uderzył obok bramki. Na kolejną sytuację trzeba było czekać do 23 minuty, gdy dwukrotnie uderzenia Griezmanna bronił Horn, a po chwili nasz bramkarz równie dobrze spisał się po strzale Ndidiego z dośrodkowania Grimaldo z kornera.

 

W 57 minucie Eriksen uderzał ponad bramką z rzutu wolnego, a w 68 minucie po dośrodkowaniu Duńczyka z rzutu rożnego przed szansą na zdobycie bramki stanął Davies, ale uderzenie Walijczyka zdołał obronić Oblak. Pięć minut później Słoweniec znakomicie sparował mocny strzał z daleka w wykonaniu Tolisso, a w 76 minucie niecelnie głową po dośrodkowaniu Eriksena z rzutu wolnego strzelał Dier. Nasza przewaga została udokumentowana drugim golem w samej końcówce, gdy do bezpańskiej piłki wystartowali razem Gimenez z Ghannemem, ale nasz napastnik był szybszy. Po czym wyszedł na czystą pozycję i nie dał szans Oblakowi, tym samym ustanawiając wynik meczu, a nam dając ogrom radości!

 

Atletico Madryt – Tottenham, 0:2 (Volland, Ghannem)

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu:

 

Ktoś by powiedział – najgorszy sezon od trzech lat, bo tylko trzecie miejsce, podczas gdy w dwóch poprzednich były wicemistrzostwa. I bedzie miał rację, ale tylko połowiczną, bo za bardzo dobrą postawe w pucharach, przede wszystkim w Lidze Mistrzów, zapłaciliśmy cenę w postaci gorszego miejsca na koniec sezonu w lidze. Warto jednak zauważyć, że mimo gorszej pozycji na koniec rozgrywek o mistrzostwo Premiership, zdobyliśmy aż o dziesięć punktów więcej niż przed rokiem, a bilans bramkowy poprawiając aż o piętnaście bramek! W tym sezonie po prostu do grona dwóch faworytów do mistrzostwa, czyli nas i Man Utd, dołączyła Chelsea, która rozegrała fenomenalny sezon. Na pewno spora w tym zasługa sprowadzonego przez The Blues przed sezonem Fabio Faccina (WŁO, 21, 15A / 2G, M C), który stał sie jednym z liderów nowo budowanego projektu sportowego przy Stamford Bridge. Chelsea rok do roku wymienia starą gwardię na nową. W tym sezonie klub opuścił Willian. W zeszłym choćby Ake, czy Cuadrado, a dwa lata temu David Luiz i Laporte.

 

Trzeba jednak sobie to otwarcie powiedzieć – ten sezon był znakomity pod względem naszej postawy w pucharach. Najlepiej świadczy o tym gablota za ten sezon – potrójna korona, w tym zdobycie najważniejszego klubowego trofeum w Europie – Ligi Mistrzów! To wszystko sprawia, że do nowego rozdania stajemy w roli faworyta w zasadzie w każdych rozgrywkach. A pamiętajmy, że jako zdobywca Ligi Mistrzów mamy szansę powiększyć pucharową gablotę za ten rok o kolejne dwa trofea, bo przecież zagramy w Superpucharze Europy (z Schalke) oraz w Klubowych Mistrzostwach Świata.

 

 

Bramkarze:

 

Simone Scuffet (WŁO, 27, 3A / 0G) – 28 / 16 / 17 / 0 / 0 / 0 / 2520 / 6.91

Timo Horn (NIE, 30, 4u21-A / 0G) – 34 / 29 / 18 / 0 / 0 / 0 / 3060 / 6.96

 

Na początku sezonu Horn doznał kontuzji wykluczającej go z gry na blisko miesiąc i trzeba przyznać, że po powrocie wcale nie odzyskał z miejsca między słupkami, bo Scuffet spisywał się bardzo pewnie. W efekcie przez cały sezon obserwowaliśmy bardzo wyrównaną rywalizację o miejsce między słupkami, a Horn dopiero chyba w kwietniu wyprzedził włoskiego konkurenta do gry w liczbie rozegranych meczów. W przyszłym sezonie rywalizacja pewnie znów będzie bardzo wyrównana, ale wygląda na to, że niebawem Scuffet może stać się numerem jeden w bramce Tottenhamu.

 

 

Prawi obrońcy:

 

Beniamin Heinrichs (NIE, 26) – 49 / 0 / 5 / 1 / 6 / 0 / 2626 / 7.08

Kyle Walker (ANG, 33, 59A / 0G) – 42 / 0 / 5 / 2 / 11 / 0 / 3562 / 7.27

 

Walker jakimś cudem jeszcze w tym sezonie obronił pozycję titular na prawej obronie, choć widać w jego grze już więcej asekuranctwa. Kyle tak chętnie nie zapędza się już pod bramkę rywala. Po części wynika to z moich instrukcji, ale po części z faktu, że nasz doświadczony lateral musi już rozsądnie dysponować swoimi siłami w trakcie meczu. Wydaje się, że przyszły sezon będzie ostatnim dla Kyle’a w barwach Tottenhamu, a niewykluczone, że titularem w nim stanie się jego konkurent do gry, czyli Heinrichs, który jak na razie cierpliwie (choć coraz mniej) czeka na swoją szansę w pierwszej drużynie. W tym sezonie grał sporo, bo nie tylko na prawej obronie, ale też czasem na lewej, a niejednokrotnie również jako środkowy pomocnik. Stąd tak duża liczba występów przy relatywnie małej liczbie minut, ponieważ często wchodził na boisko dopiero po przerwie.

 

 

Lewi obrońcy:

 

Kyle Walker-Peters (ANG, 26, 12A / 0G) – 19 / 0 / 1 / 0 / 11 / 0 / 1538 / 7.25

Ben Davies (WAL, 30, 89A / 2G) – 43 / 1 / 3 / 3 / 11 / 2 / 307 / 7.11

 

Po drugiej stronie bloku defensywnego też daje się zauważyć pewien problem. Davies nie jest już tak skuteczny jak w poprzednich latach. Dotyczy to zarówno gry obronnej, jak i gry do przodu. Notuje znacząco mniej asyst i często nie nadąża za akcjami, przez co kasuje je faulami, za co bardzo często ogląda żółte kartki. Do tego „dołożył” też dwie czerwone, które kosztowały nas punkty, więc jego akcje znacząco po tym sezonie spadły. Tymczasem z bardzo dobrej strony pokazał się Walker-Peters, ale trzeba pamiętać, że grał on głównie w meczach pucharowych z nieco mniej (zwykle) wymagającymi rywalami, więc nie jest powiedziane, że w meczach o najwyższą stawkę byłby on w stanie zaprezentować podobnie wysoki poziom. Gdyby jednak któryś z nich totalnie nie wypalił, to mamy jeszcze w odwodzie bardzo utalentowanego, sprowadzonego przed sezonem Corrala, który w Bayernie zagrał w 25 meczach, zdobył dwa gole, tyle samo asyst, jedną nagrodę dla najlepszego gracza meczu i legitymuje się średnią 7.09. Nieźle jak na debiutującego w Europie (w czołowym klubie) 20 latka.

 

 

Środkowi obrońcy:

 

Phil Jones (ANG, 31, 34A / 2G) – 29 / 1 / 0 / 2 / 1 / 0 / 2163 / 7.07

Eric Dier (ANG, 29, 93A / 2G) – 52 / 2 / 3 / 0 / 4 / 0 / 4242 / 7.19

Kalidou Koulibaly (SEN, 31, 58A / 6G) – 43 / 4 / 1 / 3 / 2 / 0 / 3845 / 7.48

Lincoln Fernando (BRA, 22, 4A / 0G) – 20 / 1 / 0 / 1 / 1 / 0 / 1698 / 7.16

 

Po raz pierwszy od bardzo bardzo dawna, środek defensywy nie jest naszą pieta achillesową. Przesunięcie Diera do środka obrony dało nam to, czego oczekiwałem, czyli spokój i pewność w grze obronnej. Choć trzeba przyznać, że pierwsze pół roku na tej nowej (starej) dla siebie pozycji Dier miał fatalne i już nosiłem się z zamiarem wystawienia Anglika na listę transferową i zastąpienia go w składzie Jonesem, który, jak widać, również spisywał się bardzo dobrze. Dier jednak ogarnął kuwetę i na wiosnę był naszym kluczowym piłkarzem. Podobnie jak Koulibaly, który w przeciwieństwie do angielskiego kolegi, bardzo wysoką formę utrzymał nie przez pół, ale przez cały sezon. Naprawdę szkoda, że Senegalczyk ma już 32 lata, ale jeśli nie przydarzy mu się żadna kontuzja to powinien byc jeszcze w stanie zagrać sezon lub dwa na podobnym poziomie, na co bardzo liczę. Wprowadzony do drużyny w tym sezonie Lincoln, miał bardzo przeciętny początek, ale z meczu na mecz krzepł i teraz jest już pełnoprawnym członkiem ekipy, którego nie bałbym się wystawić w najważniejszych meczach. Zastanawiam się nad przyszłością Jonesa, który gra nieźle, ale ma już 31 lat, a chciałbym wprowadzać do pierwszego składu naszego wychowanka, Rice’a, który ma za sobą całkiem udany sezon w barwach Evertonu (26 / 2 / 1 / 0 / 2 / 0 / 6.95). A przecież są też nie mniej utalentowani Ruiz, który regularnie grał na wiosnę na wypożyczeniu w Saint Etienne (19 / 0 / 3 / 0 / 1 / 0 / 6.89) oraz Amrani, który choć ma wielki potencjał, nie przebił się do wyjściowego składu Monaco (8 / 1 / 2 / 0 / 2 / 0 / 6.96).

Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...