Skocz do zawartości

Piejo kury piejo, nie mają Koguta


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Defensywni pomocnicy (mecze / gole / asysty / zawodnik meczu / śr minut na mecz / śr km na mecz):

 

Corentin Tolisso (FRA, 23, 5A / 0G) – 34 / 1 / 1 / 0 / 6.96 / 62.68 / 13.6

Victor Wanyama (KEN, 26, 53A / 5G) – 43 / 0 / 1 / 0 / 6.94 / 77.84 / 12.7

 

Defensywnych pomocników było dwóch I chociaż zaczęliśmy sezon z nominalnym defensywnym pomocnikiem w ustawieniu, mniej więcej w listopadzie piłkarz ten został przesunięty wyżej i stworzył jedną linię z dwójką środkowych pomocników, choć nadal miał zadania jak najbardziej defensywne. Z biegiem sezonu rola defensywnego pomocnika mocno ewoluowała i pod koniec nie był to już gracz o charakterystyce tylko defensywnej, a bardziej uniwersalny. Ponieważ jednak to dość niewdzięczna pozycja, trudno od takiego gracza wymagać fajerwerków. Żaden z tej dwójki jednak nie zachwycił i poważnie zastanawiam się nie tylko nad obsadą, ale przede wszystkim nad konstrukcją i konfiguracją pomocników tak aby z posiadanych (lub sprowadzonych) graczy wycisnąć jak najwięcej. Tę dwójkę na pewno stać na więcej.

 

 

Środkowi pomocnicy (mecze / gole / asysty / zawodnik meczu / śr minut na mecz / śr km na mecz):

 

Johannes Geis (NIE, 24, 12u-21A / 0G) – 38 / 2 / 1 / 2 / 6.96 / 61.47 / 13.9

Moussa Sissoko (FRA, 28, 50A / 2G) – 43 / 6 / 2 / 3 / 7.08 / 87.16 / 14.7

Sergej Milinkovic-Savic (SRB, 23, 17A / 4G) – 50 / 3 / 6 / 0 / 79.18 / 13.8

Dele Alli (ANG, 22, 30A / 2G) – 27 / 1 / 3 / 0 / 7.06

 

Zaczynaliśmy sezon z czwórką środkowych pomocników, ale na koniec zimowego okienka transferowego odszedł Alli, którego klauzulę aktywował Liverpool. Miesiąc później odszedł Dembele i zrobił się trochę problem, bo nagle zostaliśmy bez praktycznie żadnych alternatyw. Miejsce Alliego zajął Savic, który spisywał się poprawnie, choć na pewno stać go na więcej i w przyszłym sezonie oczekuję od niego jeszcze poprawy. Znów dobry sezon zanotował Sissoko i z dobrej też strony pokazał się Geis, ale chyba jednak Niemca stać na więcej. W pierwszym sezonie miał taryfę ulgową, ale teraz już jednak wymagałbym od niego więcej udziału w grze ofensywnej. Po odejściu Alliego i Dembele zabrakło nam jednak alternatyw w środku, co chyba się trochę zemściło, dlatego sprowadzenie jakiegoś środkowego pomocnika o zadaniach kreatorskich, ale nie pozbawionego umiejętności gry w defensywie będzie miało najwyższy priorytet.

 

 

Ofensywni pomocnicy (mecze / gole / asysty / zawodnik meczu / śr minut na mecz / śr km na mecz):

 

Mousa Dembele (BEL, 30, 77A / 5G) – 30 / 1 / 2 / 0 / 6.89

Christian Eriksen (DAN, 26, 78A / 17G) – 53 / 9 / 6 / 2 / 7.00 / 87.74 / 14.5

 

Głównym kreatorem gry był w tym sezonie Eriksen, ale zanotował co najwyżej poprawny sezon. Zaczął z naprawdę wysokiego C, kiedy w sierpniu i wrześniu był motorem napędowym naszej ekipy, zarówno kreując sytuację, jak i samodzielnie je kończąc. Potem jednak gdzieś przygasł, a że brakło wartościowego zmiennika, zwłaszcza w drugiej części sezonu po odejściu Dembele i Alliego, to byliśmy na siebie wręcz skazani. W przyszłym sezonie Eriksen musi grać lepiej, ale do tego konieczne jest jego odciążenie. Mam nadzieję, że to się uda po sprowadzeniu kogoś do zespołu. Nie wykluczam, że do pierwszej drużyny włączę Edwardsa lub Dozzella. Wydaje się, że Onomah i Barco są jeszcze za słabi na pierwszą drużynę i pewnie znów zostaną gdzieś wypożyczeni, aby mogli nadal się ogrywać.

 

 

Napastnicy (mecze / gole / asysty / zawodnik meczu / śr minut na mecz / śr km na mecz):

 

Erik Lamela (ARG, 26, 33A / 3G) – 47 / 11 / 5 / 1 / 6.82 / 73.62 / 12.7

Son Heung-Min (KOR, 25, 69A / 26G) – 36 / 18 / 6 / 6 / 7.26 / 86.28 / 12.4

Vincent Janssen (HOL, 23, 5A / 3G) – 28 / 11 / 3 / 2 / 6.94 / 59.64 / 11.8

Arkadiusz Milik (POL, 24, 41A / 15G) – 50 / 20 / 9 / 3 / 75.40 / 11.6

 

Napastników w zakończonym właśnie sezonie było czterech. Najbardziej rozczarował Lamela, który dobrze wszedł w sezon, a potem... zablokował się na dobre. Jego przerwa w strzelaniu bramek trwała dobrych kilka miesięcy. I tak dobrze, że Argentyńczyk zdołał się odblokować pod koniec sezonu i jeszcze strzelić kilka ważnych bramek. Na szczęście w tym czasie godnie zastępował go sprowadzony przed sezonem Milik, który miał trudne wejście do zespołu, kiedy nie strzelał nawet z dogodnych sytuacji, ale potem z meczu na mecz było lepiej, a pod koniec sezonu nikt już nie wyobrażał sobie naszej gry bez reprezentanta Polski. Trochę zawiódł Son, ale to nie do końca jego wina, a kontuzji naderwania więzadeł, która wyeliminowała go z gry na praktycznie trzy miesiące. A po powrocie i tak często znikał na zgrupowania kadry, więc tak naprawdę Son częściej nie grał niż grał. Stąd zaledwie 36 meczów na jego koncie, a i tak zakończył sezon z bramką w średnio co drugim występie. Janssen zrobił, co do niego należało, ale jego okres ochronny się skończył. Jeśli w przyszłym sezonie Holender nie wskoczy na wyższy poziom, to się pożegnamy.

Odnośnik do komentarza

Trudno powiedzieć. Ciężko wskazać jednego zawodnika. Na pewno na wyróżnienie zasługuje cała podstawowa czwórka obrońców plus Zeca, po którym nie spodziewałem się aż tak dobrej gry. Zatrzymanie Alderweirelda, czy Diera w tym okienku transferowym to będzie prawdziwy challenge. Mam nadzieję, że się uda.

 

 

Czerwiec 2018

 

Transfery do klubu:

Havard Kjaernsmo (NOR, 17, 8u21-A / 3G, AM/F C) <= Stabaek, 1,4 mln

Davinson Sanchez (KOL, 22, 8A / 1G, D/DM C) <= Ajax, 24 mln

 

Transfery z klubu:

Tomas Glover, Michael Vorm, Shaynon Harrison, Shilow Tracey => free transfer

 

Wypożyczenia z klubu:

Diamantis Tseligas => Preston

 

Jeszcze w czerwcu rozpoczęliśmy proces przebudowy kadry zespołu. Zmiany przed kolejnym sezonem nie miały być zbyt głębokie, ale kilka pozycji wymagało wzmocnień.

Najważniejszym dla mnie było wzmocnienie środka obrony, aby nasz podstawowy duet stoperów mógł od czasu do czasu odpocząć. Zastanawiałem się nad kimś z dwójki Upamecano – Sanchez. Ostatecznie mój wybór padł na Kolumbijczyka, bo młody Francuz zaakceptował ofertę kontraktową z Southampton. Czy 24 miliony to dużo za 20-letniego stopera? Myślę, że nie, bo to piłkarz o wielkim talencie i myślę, że w perspektywie kilku najbliższych lat będzie się o niego bić cała Europa.

 

Innym sprowadzonym w czerwcu graczem jest młody wychowanek Stabaek, norweski ofensywny pomocnik mogący też grać jako napastnik, Havard Kjaernsmo. Gdy już nauczę się pisać nazwisko Norwega bedzie to znaczyło, że jest on gotowy do gry w pierwszej drużynie. Póki co spróbuję go gdzieś wypożyczyć aby nabierał trochę doświadczenia, grając w wyjściowym składzie, bo potencjał na to na pewno ma. Potrzebuje tylko klubu na miare swoich obecnych umiejętności.

 

Z klubem pożegnało się kilku mniej istotnych graczy, z którymi zdecydowałem się nie przedłużać obowiązujących kontraktów. Najgłośniejsze nazwisko spośród tych graczy to zdecydowanie Vorm, który nawet rozegrał kilka spotkań w zeszłym sezonie w pierwszej drużynie. Na dłuższą metę nie potrzebuję jednak aż trzech bramkarzy w pierwszym zespole, dlatego uznałem, że najlepiej będzie, jak na swoją piłkarską emeryturę ten doświadczony Holender wybierze się gdzieś indziej.

 

Wygląda na to, że klub wreszcie wyszedł na prostą i spłacił inwestycję w nowy stadion. Przynajmniej taką informację dostałem od zarządu. Mam nadzieję, że za tym pójdzie większy procent budżetu transferowego do wykorzystania ze sprzedaży zawodników.

Odnośnik do komentarza

Lipiec 2018

 

Transfery do klubu:

Luciano Bini (ARG, 18, 12u21-A / 2G, ST) <= Banfield, 1,8 mln

Leon Goretzka (NIE, 23, 1A / 0G, DM/M/AM RLC) <= Schalke, 36 mln

 

Transfery z klubu:

Vincent Janssen => Everton, 17 mln

 

Wypożyczenia z klubu:

Kyle Walker-Peters => Stoke

Ezequiel Barco => Szachtar Donieck

 

Towarzyskie:

14.07.2018, Cliftonville – Tottenham, 0:6 (Son x2, Lamela x2, Milik, Onomah)

17.07.2018, CSKA Moskwa – Tottenham, 1:5 (Son x2, Savic, Eriksen, Geis)

21.07.2018, ASA Tirgu-Mures – Tottenham, 2:5 (Son x3, Savic, Lamela)

28.07.2018, Wolves – Tottenham, 0:1 (Lamela)

 

Pozycja, która najmocniej wymagała wzmocnienia również się tego doczekała. Do środka pomocy sprowadziłem kolegę Geisa jeszcze z czasów wspólnej gry w Gelsenkirchen – Leona Goretzkę, który nadal uchodzi za jeden z wiekszych talentów niemieckiej piłki wśród pomocników. Co prawda chłopaki tylko rok grali ze sobą, ale teraz będą mieli znów ku temu okazję., Tym, co wyróżnia Goretzkę i daje mu przewagę jest jego uniwersalność i elastyczność. Chłopak może zagrać na praktycznie każdej pozycji w pomocy. Czy to defensywny pomocnik, czy rozgrywający, czy skrzydłowy. Mam nadzieję, że w tym przypadku powiedzenie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, się nie sprawdzi. Zresztą Leon na niemieckich i europejskich boiskach już nieraz udowadniał swoją klasę i wysokie umiejętności.

 

Innym sprowadzonym graczem jest młody argentyński napastnik, Bini, który jednak w tym sezonie nie ma większych szans na grę. Wypożyczę go na rok lub dwa i zobaczymy jak się będzie dalej rozwijał. Nie kosztował nas majątku, a recenzje od skautów otrzymał bardzo obiecujące.

 

Warto odnotować jeszcze, że z klubem pożegnał się Janssen, którego usługami zainteresował się Everton. Holender przez dwa sezony nie zrobił na mnie jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Był wyraźnie najsłabszym z grona napastników, dlatego po krótkich negocjacjach zdecydowałem się na transfer. Mam nadzieję, że uda nam się sprowadzić kogoś lepszego na to miejsce, choć zarząd nie ułatwia bo udostepnił mi na ten cel, po zakontraktowaniu już Goretzki, zaledwie 22 mln euro.

 

Z klubem pożegnało się kilku piłkarzy, którzy znów trafili na wypożyczenia do innych klubów, gdzie mogliby grywać regularniej. Ten los spotkał Walker-Petersa, Barco, Carrecedo i Iacovittiego. Nie wypożyczałem tym razem Onomaha, którego chcę włączyć w tym sezonie do pierwszej drużyny.

 

A chcę to zrobić, bo pokazał się on z bardzo dobrej strony w sparingach. Już w swoim pierwszym wpisał się na listę strzelców zaraz po wejściu na boisko. Generalnie sparingi poszły nam w lipcu bardzo dobrze. W czterech meczach strzeliliśmy w sumie siedemnaście bramek, tracąc tylko trzy. Rywale może i nie byli z najwyższej półki, ale na takich jeszcze przyjdzie czas w sierpniu w kolejnych meczach towarzyskich. Teraz najważniejsze jest dla mnie, że Lamela chyba odbudował formę strzelecką, a Savic dobrze odnajduje się na pozycji Wanyamy. Być może będzie on alternatywą dla Kenijczyka zamiast Tolisso, który trochę lepiej się czuje, gdy ma nieco więcej swobody w kreowaniu gry i operowaniu piłką.

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Sierpień 2018

 

Transfery do klubu:

Vincent Aboubakar (KAM, 27, 59A / 20G, ST) <= Besiktas, 12,75 mln,

 

Wypożyczenia z klubu:

Matias Carrecedo => San Lorenzo

Alex Iacovitti => Rangers

Cameron Carter-Vickers => Everton

Georges Kevin-Nkoudou => Red Bull Salzburg

 

Towarzyskie:

04.08.2018, Tottenham – Juventus, 3:1 (Savic, Son, Milik)

08.08.2018, Avellino – Tottenham, 1:2 (Zeca, Son)

18.08.2018, Tottenham – Inter, 5:2 (Lamela x2, Ranocchia [og], Nkoudou, Wanyama)

 

Premiership:

1/38, 18.08.2018, Man City – Tottenham, 2:0

2/38, 25.08.2018, [15] Tottenham - [16] Stoke, 3:0 (Lamela, Son x2)

 

Liga Mistrzów

1/2, 22.08.2018, Krasnodar – Tottenham, 0:3 (Lamela, Son, Eriksen)

2/2, 28.08.2018, Tottenham – Krasnodar, 3:0 (Lamela, Milik, Sissoko)

 

Rzutem na taśmę uzupełniliśmy kadrę o napastnika. Wybierałem między Mariano z Realu Madryt, który miał za sobą bardzo dobry sezon na wypożyczeniu w Fenerbahce (17 bramek w 29 wystepach), a Aboubakarem, którym zainteresowałem się już praktycznie w ostatniej chwili. I w efekcie stanęło na tym, że sięgnąłem po Kameruńczyka, który jest już uznaną marką, w przeciwieństwie do Mariano, który wciąż stanowi sporą zagadkę. Vincent zgodził się na odgrywanie roli rezerwowego, dlatego tym łatwiej było mi podjąć decyzję. W efekcie do klubu dołączył napastnik, który miał kontynuować kameruńskie tradycje w klubie przy White Hart Lane. Wszak jeszcze nie tak dawno temu na tym boisku biegali tacy gracze jak Bassong, czy Assou-Ekotto.

 

W ostatnich sparingach przedsezonowych pokazaliśmy wysoką formę strzelecką, rozbijając włoskie ekipy dość wyraźnie, co zwiastowało dobrą grę od początku rozgrywek ligowych. W dobrej strzeleckiej formie pod początku byli napastnicy, co pozwalało mieć nadzieję, że będziemy w stanie rywalizować z najlepszymi.

 

Zwłaszcza, że na inaugurację pojechaliśmy do Manchesteru na mecz z tamtejszym City. Niestety przegraliśmy będąc drużyną wyraźnie gorszą. Potem jednak było znacznie lepiej i ograliśmy pewnie Stoke (co wcale regularnie nam się nie zdarza).

 

Po drodze jeszcze musieliśmy przebrnąć przez kwalifikacje do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale Kubań Krasnodar, który wylosowaliśmy nie okazał sie dla nas specjalnie trudnym i wymagającym rywalem i po łatwym dwumeczu awansowaliśmy do fazy grupowej, w której zmierzymy się z takimi ekipami jak Monaco, Viktoria Pilzno i Szachtar. Warto zauważyć, że będzie to trzeci kolejny sezon, w którym będziemy się mierzyć z ekipą z Księstwa. Po raz drugi będzie to miało miejsce w rozgrywkach fazy grupowej Ligi Mistrzów, a przed rokiem graliśmy ze sobą na wiosnę w Lidze Europy.

 

Poznaliśmy też naszego rywala w walce o Puchar Ligi. W trzeciej rundzie zmierzymy się z grającą na zapleczu Premiership Aston Villą.

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2018:

 

Premiership:

3/38, 01.09.2018, [19] Brighton – [13] Tottenham, 1:1 (Aboubakar)

4/38, 15.09.2018, [14] Tottenham – [7] Southampton, 0:0

5/38, 22.09.2018, [6] Watford – [15] Tottenham, 1:0

6/38, 29.09.2018, [17] Tottenham – [20] Cardiff, 4:2 (Milik, Wanyama, Manga [og], Davies)

 

Liga Mistrzów:

1/6, 19.09.2018, Tottenham – Monaco, 1:0 (Lamela)

 

Carling Cup:

3 runda, 25.09.2018, Aston Villa – Tottenham, 1:2 (Baker [og], Milik)

 

Od początku sezonu coś nie mogliśmy wskoczyć na właściwe obroty. We wrześniowych meczach ligowych męczyliśmy się przeokrutnie i potraciliśmy tyle punktów, że już na starcie chyba wykluczyło nas to z walki o mistrzostwo kraju. Dość powiedzieć, że dopiero w szóstym meczu ligowym odnieśliśmy drugie ligowe zwycięstwo. Zgubiliśmy punkty w meczach z naprawdę łatwymi rywalami, a Vicarage Road staje się powoli naszą zmorą, bo znów tracimy tam punkty, podobnie jak przed dwoma laty. Co gorsza, znów nie udaje nam się pokonać beniaminka. Tym razem punkty ukradło nam Brighton, które pokazało, że u siebie potrafi być groźne.

 

Na szczęście znacznie lepiej idzie nam w Lidze Mistrzów, gdzie rozgrywki fazy grupowej zainaugurowaliśmy od zwycięstwa nad Monaco, choć nie przyszło nam ono łatwo, ale z ratunkiem przybył niezawodny na tym etapie sezonu Lamela.

 

Udało nam się też awansować do 4. rundy Pucharu Ligi, choć nie bez problemów, bo do wyłonienia zwycięskiej drużyny konieczne było aż rozegranie dogrywki. W regulaminowym czasie gry między Aston Villą, a Tottenhamem utrzymywał się bowiem remis. W czwartej rundzie naszym rywalem będzie Man City, więc niewykluczone, że bardzo szybko pożegnamy się z tymi rozgrywkami.

Odnośnik do komentarza

Październik 2018:

 

Premiership:

7/38, 06.10.2018, [15] Bournemouth – [14] Tottenham, 3:5 (Son x4, Dier)

8/38, 20.10.2018, [12] Tottenham – [8] Everton, 9:0 (Son x5, Eriksen x2, Lamela, Tolisso)

9/38, 27.10.2018, [12] Newcastle – [11] Tottenham, 1:3 (Son, Aboubakar, Geis)

 

Liga Mistrzów:

2/6, 02.10.2018, Tottenham – Viktoria Pilzno, 6:0 (Son x5, Hubnik [og])

3/6, 23.10.2018, Szachtar – Tottenham, 0:0

 

Carling Cup:

4 runda, 31.10.2018, Man City – Tottenham, 1:4 (Mangala [og], Sanchez, Milik x2)

 

Niesieni dobra formą z końca września w październik weszliśmy naprawdę z przytupem, pokonując najpierw Viktorię Pilzno sześcioma bramkami, a potem wbijając pięć goli Bournemouth, pomimo faktu, że graliśmy na wyjeździe. Potem była przerwa na mecze reprezentacji, ale to wcale nie wybiło nas z rytmu. Ba, wręcz przeciwnie – po powrocie do ligowej rzeczywistości zanotowaliśmy najwyższą wygraną odkąd prowadzę Tottenham – pokonaliśmy Everton aż 9:0. Na koniec miesiąca również udało się wygrać, tym razem na dalekiej północy z Newcastle.

 

Bohaterem tych wszystkich spotkań niewątpliwie był Son, który w trzech kolejnych meczach zdobył w sumie, bagatela, 14 (CZTERNAŚCIE!) bramek! Nie byłoby jednak tak okazałego dorobku, gdyby nie Walker, który kapitalnie rozumie się z Koreańczykiem. Z tych bowiem czternastu strzelonych bramek, aż osiem padło po dośrodkowaniach angielskiego laterala.

 

Jeszcze z kronikarskiego obowiązku wspomnę tylko, że choć nie udało nam się wygrać trzeciego meczu w fazie grupowej Ligi Mistrzów, to jednak remis pozwolił nam utrzymać prowadzenie w grupie z dość komfortową przewagą nad drugą ekipą z Doniecka.

 

Dobrą formę udało się nam przenieść również na grunt rozgrywek o Puchar Ligi, w którym w meczu czwartej rundy sprawiliśmy sporą niespodziankę, gromiąc Man City na Etihad aż 4:1. Gospodarze chyba nie spodziewali się od nas aż takiej lekcji futbolu. I na pewno nie usprawiedliwia ich fakt, że zagrali rezerwowym składem. Wszak to samo można powiedzieć o nas. My również nie wyszliśmy pierwszym garniturem, a mimo to zanotowaliśmy efektowny wynik. Naszym kolejnym rywalem będzie Brentford, a ponieważ będzie to już faza ćwierćfinału, można założyć, że półfinał jest na wyciągnięcie ręki.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2018:

 

Premiership:

10/38, 03.11.2018, [5] Tottenham – [11] West Ham, 2:0 (Aboubakar, Son)

11/38, 10.11.2018, [17] Hull – [4] Tottenham, 1:2 (Coady [og], Son)

12/38, 24.11.2018, [3] Tottenham – [8] Liverpool, 3:0 (Son x2, Zeca)

 

Liga Mistrzów:

4/6, 07.11.2018, Tottenham – Szachtar, 3:1 (Dier, Son, Eriksen)

5/6, 27.11.2018, Monaco – Tottenham, 3:2 (Aboubakar x2)

 

Najważniejszym w meczach listopadowych było to, że udało nam się utrzymać wysoką formę, którą prezentowaliśmy w poprzednim miesiącu. Często jest tak, że po kilku efektownych meczach potem przychodzi rozprężenie i drużyna gra znacząco poniżej oczekiwań. Tym razem jednak udało mi się zachować w moich podopiecznych wymagany poziom koncentracji i dzięki temu zanotowaliśmy trzy kolejne ligowe wygrane, w tym jedną niezwykle cenną nad Liverpoolem. Son nie jest już może w tak kapitalnej dyspozycji, ale nadal robi swoje – w trzech ligowych meczach Koreańczyk zdobył cztery bramki.

 

W Lidze Mistrzów, zaprezentowaliśmy się ze zmiennym szczęściem. Najpierw pewnie ograliśmy Szachtar, co przybliżyło nas już o włos od awansu, ale w następnym meczu niepotrzebnie skomplikowaliśmy sobie sytuację, przegrywając z Monaco, mimo, że do 80 minuty jeszcze prowadziliśmy na Stadionie Ludwika II. Tym samym druzyną z Księstwa chyba wreszcie przełamała swój kompleks Tottenhamu, bo dotychczas regularnie przegrywała. Niespodziewanie jednak okazało się, że Viktoria Pilzno wygrała z Szachtarem w tej kolejce Ligi Mistrzów. To dla nas oznaczało awans wywalczony już na kolejkę przed końcem rozgrywek fazy grupowej, dzięki czemu w ostatnim meczu z Viktorią mogły zagrać głębokie rezerwy. Zresztą już w meczu z Monaco byłem zmuszony mocno rotować składem ze względu na kontuzje. Doszło nawet do tego, że w pierwszym składzie na to spotkanie wyszli piłkarze rezerw: Onomah i Edwards.

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2018:

 

Premiership:

13/38, 01.12.2018, [1] Arsenal – [2] Tottenham, 2:1 (Tolisso)

14/38, 08.12.2018, [2] Tottenham – [7] Sunderland, 3:0 (Savic, Eriksen, Milik)

15/38, 15.12.2018, [15] Crystal Palace – [2] Tottenham, 1:3 (Davies, Tolisso, Milik)

16/38, 19.12.2018, [2] Tottenham – [16] West Brom, 2:0 (Tolisso, Eriksen)

17/38, 22.12.2018, [2] Tottenham – [3] Man Utd, 3:0 (Tolisso, Son, Lamela)

18/38, 26.12.2018, [5] Chelsea – [2] Tottenham, 1:1 (Lamela)

19/38, 29.12.2018, [20] Queens Park Rangers – [2] Tottenham, 0:0

 

Liga Mistrzów:

6/6, 05.12.2018, Tottenham – Viktoria Pilzno, 3:0 (Tolisso, Aboubakar, Edwards)

 

Carling Cup:

¼, 12.12.2018, Tottenham – Brentford, 4:0 (Wanyama, Sanchez, Sesegnon [og], Eriksen)

 

Wygląda na to, że wraz z końcem roku nieco wyhamowujemy z formą. Grudzień zaczęliśmy od przegranego w pechowych okolicznościach meczu z Arsenalem. Podobnie jak miało to miejsce w meczu z Monaco, prowadziliśmy jeszcze na początku ostatniego kwadransa, ale znów nie udało nam się tego prowadzenia utrzymać i trzy punkty przeszły nam koło nosa.

Na szczęście szybko się z tej porażki otrząsnęliśmy. Pomógł nam w tym kalendarz, bowiem w następnym meczu podejmowaliśmy w Lidze Mistrzów Viktorię Pilzno, którą pewnie ograliśmy nawet rezerwowym składem. Zupełnie nie wiem, jakim cudem Czesi potrafili ograć u siebie Szachtar.

 

Potem przyszło pięć kolejnych zwycięstw, z czego cztery miały miejsce w lidze, a jedno w Pucharze Ligi. W rozgrywkach o Carling Cup Brentford nie okazał się dla nas ani trochę wymagającym rywalem, stąd pewne i bezpieczne zwycięstwo. W półfinale los skojarzył nas z ekipą Crystal Palace. Awans do finału jest zatem w naszym zasięgu, choć musimy pamiętać, że na etapie półfinału czekać nas będą już dwa mecze, więc wszystko się może zdarzyć.

 

Po niezwykle ważnym i efektownym zwycięstwie ligowym nad Man Utd przyszło chyba to czego się obawiałem, czyli rozprężenie. W następnych dwóch bowiem meczach nie udało nam się wygrać i o ile jeszcze remis na Stamford Bridge można uznać za zupełnie niezły wynik, o tyle podział punktów z walczącym o utrzymanie beniaminkiem z Queens Park Rangers to dla nas bardziej strata dwóch oczek niż zdobycie jednego.

 

Na półmetku sezonu nasza sytuacja w Premiership jest jednak bardzo optymistyczna i jeśli nagle nie zapomnimy jak się gra w piłkę, to jest szansa, że uda się powalczyć o mistrzostwo w tym sezonie.

 

 

 

| Pos  | Inf   | Team           | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag    | GD    | Pts   |
| 1st  |       | Arsenal        | 19    | 14    | 2     | 3     | 47    | 16    | 31    | 44    | 
| 2nd  |       | Tottenham      | 19    | 12    | 4     | 3     | 45    | 15    | 30    | 40    | 
| 3rd  |       | Man Utd        | 19    | 12    | 4     | 3     | 37    | 15    | 22    | 40    | 
| 4th  |       | Everton        | 19    | 10    | 5     | 4     | 37    | 27    | 10    | 35    | 
| 5th  |       | Man City       | 19    | 10    | 4     | 5     | 32    | 25    | 7     | 34    | 
| 6th  |       | Sunderland     | 19    | 9     | 4     | 6     | 27    | 20    | 7     | 31    | 
| 7th  |       | Southampton    | 19    | 9     | 4     | 6     | 22    | 17    | 5     | 31    | 
| 8th  |       | Chelsea        | 19    | 8     | 6     | 5     | 30    | 23    | 7     | 30    | 
| 9th  |       | West Ham       | 19    | 7     | 8     | 4     | 25    | 17    | 8     | 29    | 
| 10th |       | Liverpool      | 19    | 7     | 5     | 7     | 33    | 31    | 2     | 26    | 
| 11th |       | Stoke          | 19    | 7     | 5     | 7     | 20    | 21    | -1    | 26    | 
| 12th |       | Bournemouth    | 19    | 7     | 2     | 10    | 27    | 31    | -4    | 23    | 
| 13th |       | Newcastle      | 19    | 7     | 2     | 10    | 20    | 32    | -12   | 23    | 
| 14th |       | Watford        | 19    | 7     | 1     | 11    | 22    | 31    | -9    | 22    | 
| 15th |       | Crystal Palace | 19    | 5     | 6     | 8     | 18    | 29    | -11   | 21    | 
| 16th |       | West Brom      | 19    | 5     | 4     | 10    | 19    | 36    | -17   | 19    | 
| 17th |       | Hull           | 19    | 5     | 2     | 12    | 20    | 31    | -11   | 17    | 
| 18th |       | Cardiff        | 19    | 4     | 4     | 11    | 19    | 38    | -19   | 16    | 
| 19th |       | Brighton       | 19    | 3     | 3     | 13    | 23    | 43    | -20   | 12    | 
| 20th |       | QPR            | 19    | 3     | 3     | 13    | 17    | 42    | -25   | 12    | 

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2019:

 

Transfery do klubu:

Juan Ortega (CHL, 18, 5A / 1G, D R / DM C) <= Universitad Catolica, 4,5 mln,

 

Wypożyczenia z klubu:

Juan Ortega => Hoffenheim

Havard Kjaersmo => Barnsley

 

Premiership:

20/38, 01.01.2019, [3] Tottenham – [5] Man City, 2:0 (Tolisso, Stones [og])

21/38, 09.01.2019, [11] Stoke – [3] Tottenham, 2:1 (Milik)

22/38, 12.01.2019, [3] Tottenham – [18[ Brtighton, 4:0 (Sissoko, Lamela, Savic x2)

23/38, 19.01.2019, [7] Southampton – [3] Tottenham, 0:0

24/38, 26.01.2019, [19] Cardiff – [3] Tottenham, 0:1 (Milik)

 

FA Cup:

3 runda, 05.01.2019, Northampton – Tottenham, 1:1 (Tolisso)

3 runda, 15.01.2019, Tottenham – Northampton, 1:1, k. 3-4 (Bini)

 

Carling Cup:

½, 23.01.2019, Tottenham – Crystal Palace, 1:0 (Goretzka)

½, 29.01.2019, Crystal Palace – Tottenham, 0:1 (Lamela)

 

Na początku nowego roku dołączył do nas nowy piłkarz. Osiemnastoletni Juan Ortega został przez nas zakontraktowany już dawno, ale dopiero teraz mógł on dołączyć do drużyny. Już teraz mówi się, że ma on potencjał na miarę Arturo Vidala. Pierwsze pół roku w europejskiej piłce spędzi on jednak na wypożyczeniu w Bundeslidze, ale nie wykluczam, że bardzo szybko włączę go do pierwszej drużyny Tottenhamu, bo już teraz widać, że to talent czystej wody. Oprócz Ortegi z klubem na zasadzie wypożyczenia pożegnał się też jeszcze jeden piłkarz – chodzi o sprowadzonego przed sezonem norweskiego napastnika – Kjaersmo, po usługi którego zgłosiła się ekipa Barnsley.

 

Nowy rok w rozgrywkach ligowych rozpoczęliśmy wcale udanie, pokonując (już po raz drugi w tym sezonie) Man City. Potem jednak przyszła dość zaskakująca porażka ze Stoke, na którą jednak zareagowaliśmy właściwie, gromiąc u siebie kolejnego beniaminka z Brighton. W kolejnym spotkaniu niestety nie udało się wygrać z Southampton, ale odbiliśmy to sobie w następnym meczu, kiedy na wyjeździe pokonaliśmy kolejnego z beniaminków, choć tym razem nie z Anglii, a z Walii.

 

Dość sensacyjnie zakończyła się nasza przygoda w Pucharze Anglii. Zakończyła się, zanim tak na dobre się zaczeła, bo odpadliśmy już w 3 rundzie, nie dając rady grającemu w League One Northampton. Po dwóch remisach konieczne było rozegranie dogrywki i potem rzutów karnych, a te lepiej wykonywali nasi rywale i tym samym pozbawili nas szansy walki na jeszcze jednym froncie. Narzekać specjalnie nie mogę bo i bez tego mamy sporo meczów do gry.

 

W Pucharze Ligi za to nie daliśmy specjalnie szans Crystal Palace, choć wynik nie do końca do oddaje. Co prawda wygraliśmy oba mecze, ale oba w stosunku tylko 1:0, choć wynika to bardziej z nastawienia rywali, którzy przede wszystkim się bronili, ale też z naszej nieskuteczności. W marcowym finale zmierzymy się z Liverpoolem, który w półfinale ograł ekipę Wolves.

Warto odnotować, że przez cały styczeń niedostępny do gry pozostawał Son, który wraz z reprezentacją Korei Południowej walczył w Puchar Narodów Azji, z którym dotarł do ćwierćfinału, w którym ekipa Koreańczyków przegrała z Australią.

Odnośnik do komentarza

Luty 2019:

 

Premiership:

25/38, 06.02.2019, [2] Tottenham – [15] Watford, 1:0 (Wanyama)

26/38, 09.02.2019, [2] Tottenham – [13] Bournemouth, 3:0 (Son, Savic, Goretzka)

27/38, 16.02.2019, [5] Everton – [2] Tottenham, 2:1 (Alderweireld)

 

Liga Mistrzów:

1/8, 27.02.2019, Bayern – Tottenham, 4:1 (Son)

 

W lutym był względny spokój w kalendarzu, ale to musiało oznaczać ciszę przed burzą I wielkie natężenie meczów w kolejnych miesiącach. Wydawać by się mogło, że trochę ogarnęliśmy się i ustabilizowaliśmy formę w meczach ligowych, ale nic z tego, bo po dwóch wygranych musiała sie nam przytrafić wpadka z Evertonem. Tym samym Evertonem, który na jesieni sklepaliśmy 9:0. The Toffess wzieli zatem udany rewanż. Wolałbym, aby wtedy na jesieni wbić im pięć goli, a kolejne cztery bramki z tamtego meczu padły dziś. Tak się jednak nie stało i w efekcie trzeci w tabeli Man City zbliżył sie do nas na odegłość ośmiu punktów. Niby przewaga jeszcze spora, ale jeśli nie zaczniemy znów regularnie wygrywać, to rywale mogą nas szybciutko dogonić.

 

W lutym rozgrywki wznowiła Liga Mistrzów i choć wydawało mi się, że Bayern jest teraz słabszy niż trzy lata temu, kiedy rywalizowaliśmy na tym samym etapie rozgrywek, to jednak pierwszy mecze okrutnie i bezwzględnie pokazał mi, że jestem w błędzie. Wydaje się, że Bawarczycy rozstrzygnęli kwestię awansu już w pierwszym meczu, choć na pewno w rewanżu na White Hart Lane nie złożymy broni i będziemy walczyć o odwrócenie losów dwumeczu.

Odnośnik do komentarza

Marzec 2019:

 

Premiership:

28/38, 06.03.2019, [2]Tottenham – [12] Newcastle, 2:0 (Aboubakar, Sissoko)

29/38, 09.03.2019, [8] West Ham – [2] Tottenham, 1:0

30/38, 13.03.2019, [2] Tottenham – [19] Hull, 3:0 (Milik x3)

31/38, 23.03.2019, [9] Liverpool – [2] Tottenham, 0:0

 

Liga Mistrzów:

1/8, 19.03.2019, Tottenham – Bayern, 2:0 (Savic, Aboubakar)

 

Carling Cup:

Finał, 03.03.2019, Liverpool – Tottenham, 3:1 (Lamela)

 

Marzec rozpoczęliśmy od pierwszego (I prawdopodobnie ostatniego) finału w tym sezonie. W meczu o Puchar Ligi nie daliśmy jednak rady Liverpoolowi i musieliśmy uznać wyższość rywala z północno-wschodniej Anglii.

 

Porażkę w Pucharze Ligi odbiliśmy sobie jednak wygraną w pierwszym marcowym meczu ligowym, w którym strzelcami bramek zostali gracze rezerwowi. W kolejnych meczach prezentowaliśmy się jednak w kratkę, notując kolejno porażkę, zwycięstwo oraz remis, co na pewno nie ułatwia nam walki o mistrzostwo. Man Utd na ten moment uciekł nam na odległość siedmiu oczek i walka o mistrzostwo staje się coraz trudniejsza. W zasadzie w tym momencie to zamiast do przodu, musimy się patrzeć za siebie, bo Arsenal już nas wyprzedził, a lada moment może to zrobić ekipa Man City.

 

Tak jak obiecałem, nie złożyliśmy broni w meczu rewanżowym z Bayernem i choć finalnie nie udało nam się awansować, to jednak pokazaliśmy, że trzeba się z nami liczyć. Bawarczycy chyba nas zlekceważyli w rewanżu, przez co drżeli o wynik do ostatniej minuty. Zwycięstwo 2:0 okazało się nic nie warte, ale przynajmniej napędziliśmy rywalowi stracha i pokazaliśmy, że mimo słabszej generalnie formy niż jesienią, wciąż potrafimy być groźni. Porażka z Bayernem oznacza nie mniej ni więcej, że do końca sezonu będziemy już rywalizować na tylko jednym froncie – ligowym.

Odnośnik do komentarza
  • Makk zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...