Skocz do zawartości

FC Barcelona


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiejszy mecz jednak obnaża pewną słabość Barcy. Kiedy przeciwnik nastawi się na bardzo ścisłą defensywę i postawi dwie linie zasieków ze swoich piłkarzy, to Barcelona zaczyna głupieć i przestaje grać kombinacyjnie, a zaczyna kopać wszerz i zwalniać grę zamiast przyspieszać. Nie rozumiem też co tak długo robił na boisku Zlatan? Przecież to była jakaś padaka z jego strony. Ani szybkości ani dryblingu. Od 55 minuty było wiadomo, że nie przejdą Interu. Kompletnie ich zaczarował Mourinho, a przecież to było pewne, że Inter się zamuruje, tym bardziej po wykartkowaniu jednego zawodnika.

Guardiola nie ma żadnego aternatywnego pomysłu na tak grającego przeciwnika. Podobnie było z Chelsea i to mnie trochę niepokoi, że Pep się nie uczy na błędach. No i przydałby się jakiś wysoki napastnik jako zmiennik Ibrahimovica, bo jak widziałem te rozpaczliwe dośrodkowania na niziutkich chłopaków, to trochę śmiech był. Na co oni liczyli? Że ktoś fuksem przejmie i strzeli w takim tłoku?

 

A Inter dał dzisiaj popis defensywnej piłki. Właściwie wszyscy zagrali doskonale, jak perfekcyjna maszyna (oprócz Cordoby). Mistrzowskie wychodzenie do krycia i cofanie się.

Popełnili tylko jeden błąd i grają w finale.

Odnośnik do komentarza
I odwrotnie. Przeciwnicy Barcelony nie mogą przecież zdobywać bramek w kontrowersyjnych okolicznościach

Wielu kibiców Barcy nawet się nie zająknąło o golu Milito, ja także.

Pewnie doświadczenie z ligi, gdzie wszystko się kręci pod kastylijskich okupantów ;) ;) ;)

 

Ja uważam, że nie pierwszy raz Guardiola nie potrafi odpowiednio reagować na wydarzenia boiskowe. W ubiegłym roku tylko szczęście zapewniło Barcelonie awans do finału, kiedy Iniesta strzelił gola w doliczonym czasie gry z Chelsea. Guardiola nie potrafił wtedy nic zmienić, aby gra drużyny się poprawiła. Dzisiaj także widzieliśmy tylko bicie głową w mur, a trzymanie na boisku Ibrahimovicia tylko pomagało Interowi. Szwed to taki typowy piłkarz na ligową młóckę. Ze słabeuszami nastrzela goli, ale w najważniejszych meczach zawodzi (tak dzieje się również w reprezentacji Szwecji).

A co miał zmienić? Zdjął "odpady" wpuścił naprawdę agresywnie - Jeffren w półfinale LM, gdy gonimy wynik? Dla mnie to odważny ruch.

System gry? Co mógł zmienić? Barca opiera się na improwizacji, fantazji i indywidualnościach pokroju Messiego i przede wszystkim Xaviego. Inter obie te osoby wyłączył. Więc została fantazja i improwizacja. Spróbuj tym sposobem ograć ścianę ;) No nie da się.

Mogę się zgodzić, ze Pep całkowicie zawalił trenersko mecz w Mediolanie, gdzie sprawiał wrażenie zszokowanego wynikiem 1-3. W Barcelonie nikt więcej by nie wymyślił.

Odnośnik do komentarza

Mnie się wydawało, że Barca grała jednak za wolno i unikała ryzykownych piłek prostopadłych. W ogóle nie było jakiegoś zrywu, żeby ktoś na pełnej szybkości z boku coś spróbował. Tylko te debilne wrzutki ze stojącej piłki. W sam raz na wysokich obrońców. Bezradność.

Odnośnik do komentarza

A co miał zmienić? Zdjął "odpady" wpuścił naprawdę agresywnie - Jeffren w półfinale LM, gdy gonimy wynik? Dla mnie to odważny ruch.

System gry? Co mógł zmienić? Barca opiera się na improwizacji, fantazji i indywidualnościach pokroju Messiego i przede wszystkim Xaviego. Inter obie te osoby wyłączył. Więc została fantazja i improwizacja. Spróbuj tym sposobem ograć ścianę ;) No nie da się.

Mogę się zgodzić, ze Pep całkowicie zawalił trenersko mecz w Mediolanie, gdzie sprawiał wrażenie zszokowanego wynikiem 1-3. W Barcelonie nikt więcej by nie wymyślił.

 

Od tego jest trener zarabiający grube pieniądze w klubie z europejskiej elity, aby nie dać się zaskoczyć (zaszokować).

 

To był półfinał Ligi Mistrzów. Dlatego Inter nie grał wysoko, tak jak wcześniej Stuttgart, czy Arsenal, tylko obrał jedynie słuszną taktykę. Niech sobie Barca wrzuca piłki na pole karne, przecież i tak nie ma kto strzelić z głowy. Czy rozsądny trener pomyślałby, że każda drużyna będzie dawać Messiemu hasać do woli? Awans został przegrany w Mediolanie, gdzie Mourinho po prostu położył na łopatki Guardiolę. To wystarczyło, dzisiejszy mecz był tylko dobiciem znokautowanego wcześniej rywala. Inter wcześniej nic nie grał w LM i przegrywał w przedbiegach. Wyobraźcie sobie teraz Mourinho przy sterze Barcelony, a Guardiolę w Mediolanie. Dla mnie wynik byłby z góry przesądzony.

Odnośnik do komentarza
To był półfinał Ligi Mistrzów. Dlatego Inter nie grał wysoko, tak jak wcześniej Stuttgart, czy Arsenal, tylko obrał jedynie słuszną taktykę.

Wychodzi, że w zeszłym roku Barca trafiała albo na idiotów, albo niepoprawnych optymistów....

 

W wielu przypadkach układanie gry na kontrę i murowanie jest prostsze. Poza tym nie zapominajmy - w Barcelonie grają tacy sami ludzie jak w innych zespołach. Im tez może nie wyjść jakiś mecz.

 

Ja nie siedzę w głowie Jose - powiedz mi co mógł więcej wymyślić ponad to co Guardiola?

W pierwszym meczu mam pretensję o to, że zrobił tylko jedną zmianę.

Odnośnik do komentarza
To był półfinał Ligi Mistrzów. Dlatego Inter nie grał wysoko, tak jak wcześniej Stuttgart, czy Arsenal, tylko obrał jedynie słuszną taktykę.

Wychodzi, że w zeszłym roku Barca trafiała albo na idiotów, albo niepoprawnych optymistów....

 

W wielu przypadkach układanie gry na kontrę i murowanie jest prostsze. Poza tym nie zapominajmy - w Barcelonie grają tacy sami ludzie jak w innych zespołach. Im tez może nie wyjść jakiś mecz.

 

Ja nie siedzę w głowie Jose - powiedz mi co mógł więcej wymyślić ponad to co Guardiola?

W pierwszym meczu mam pretensję o to, że zrobił tylko jedną zmianę.

 

W zeszłym roku Barca trafiła na Chelsea i powinna odpaść. Podobnie jak z Interem, zupełnie nie mogła poradzić sobie ze wzorowo zorganizowaną obroną.

 

W pierwszym meczu gra Interu była perfekcyjnie przygotowana. Boczni obrońcy Barcelony byli wyciągani na połowę Interu i zostawiali boczne strefy boiska dla Milito, który dokładnie wiedział, gdzie zostanie posłana piłka. Do niego lotem błyskawicy dołączał Sneider i zawiązywała się kontra. Inter wymieniał dwa, trzy podania i zagrywał prostopadłe piłki na Milito. Poza tym zagrał bardzo wysoko, agresywnym pressingiem i to kompletnie zdezorganizowało defensywę Barcelony, nieprzyzwyczajoną do takiej gry.

 

Zauważ, że w każdym meczu drużyna Mourinho grała nieco inaczej, pod przeciwnika. Z CSKA wszystkie akcje pchali środkiem boiska na jeden kontakt, bo wiedzieli, że ich obrońcy są rośli, ale mało zwrotni. Barcelona gra cały czas tak samo i łatwo ich rozpracować, ale na to trzeba mieć dobrych wykonawców. Dlaczego inne zespoły pozwalały na bezkarne harce Messiemu? O to trzeba ich zapytać. W Interze zawsze byli bardzo dobrzy (świetnie opłacani) piłkarze, tylko nie było mądrego, który poskładałby wszystko do kupy. Gdybym siedział w głowie Mourinho, to pewnie nie siedziałbym teraz przy kompie, tylko przygotowywał drużynę do europejskich bojów. Po mojemu z Bayernem wymyśli szybką grę środkiem pola na nieruchawych obrońców Bayernu, albo grę skrzydłem "tam gdzie nie gra Lahm".

Co Mourinho mógł wymyślić ponadto, co Guardiola? Na pewno zaskoczyłby przeciwnika taktyką opracowaną specjalnie na Inter, a nie zadowalałby się łatwą do oczytania, tradycyjną grą Barcelony. Jaką? Nie pytaj, nie jestem Mourinho ;)

 

Poza tym brakuje Iniesty, to był człowiek, który mógł przechylić szalę.

Odnośnik do komentarza
W zeszłym roku Barca trafiła na Chelsea i powinna odpaść. Podobnie jak z Interem, zupełnie nie mogła poradzić sobie ze wzorowo zorganizowaną obroną.

Mimo wszystko awansowała - a to jeden mecz z kilkudziesięciu, które grała. Równie dobrze mogłeś napisać, że trener Espanyolu jest bogiem taktyki, bo Barca ma z nimi kłopoty nieomal zawsze.

 

Boczni obrońcy Barcelony byli wyciągani na połowę Interu i zostawiali boczne strefy boiska dla Milito, który dokładnie wiedział, gdzie zostanie posłana piłka. Do niego lotem błyskawicy dołączał Sneider i zawiązywała się kontra. Inter wymieniał dwa, trzy podania i zagrywał prostopadłe piłki na Milito. Poza tym zagrał bardzo wysoko, agresywnym pressingiem i to kompletnie zdezorganizowało defensywę Barcelony, nieprzyzwyczajoną do takiej gry.

 

Tak gra nieomal każdy - ale nie każdy ma takich wykonawców. Poza tym będę się upierał, że mecz na San Siro Barcelonie kompletnie nie wyszedł. Może być i taktycznie, choć bardziej fizycznie i niestety psychicznie.

Co do reszty - owszem, Mourinho ustawia wszystko.

Ale ja jestem zdania, ze sytuacja na boisku jest na tyle dynamiczna, że stawianie na improwizację, gdy ma się w zespole środkowych obrońców robiących takie piruety jak Pique - jest sprawą naturalną. W Barcelonie był trener co rozrysowywał wszystko po liniach - van Gaal. Zdobył dwa mistrzostwa, ale kibice go nienawidzili. Za to pokochali Rijkaarda, który puścił "na żywioł" Ronaldinho...

A że w obronie nie wyszło? To się zdarza.

Wydaje mi się, że rozmawiamy na rożnych "piętrach" - Ty jesteś na piętrze "trener to podstawa, co zarządzi to się sprawdza", a ja jestem na piętrze "trener ma motywować, nie przeszkadzać i wskazywać luki u przeciwnika".

Tym razem Twoje "piętro" wygrało, ale w 2009 to my byliśmy górą :D

Odnośnik do komentarza

Hmm tak patrzac na wszystkie polfinaly to w ogole to moze byc niezly argument, aby w koncu wprowadzic zapis video, albo cokolwiek bo tak naprawde na 4 czerwone kartki (obojetnie czy druga zolta czy bezposrednio) : Ribery, Toulalan, Cris, Motta to wyrzucilbym tylko Riberego. Reszta to albo urazona duma sedziego, albo gra aktorska pilkarzy. Bramki tez jak sie popatrzy to zarowno Bayern strzelal ze spalonych (w poprzedniej rundzie) jak i Inter, Barcelona. Kurcze no duzo tych pomylek jest. Tu sa tak duze emocje, pieniadze, ze naprawde juz nie powinno byc miejsca na takie babole bo czesto one zupelnie odwracaja uklad.

 

Co do meczu. W zasadzie juz w poprzednim sezonie bylo widac pewna slabosc, ze jak przeciwnik sie zamuruje to Barcelona gra wszerz niemalze "do smierci" z nadzieja, ze w koncu wytworzy sie luka, tyle ze przy 9 obroncach, ona sie nie wytwarza. Wczoraj podobnie. Dopiero jak zaczeli dosrodkowywac na skrzydlach to sie zagotowalo bardziej w obronie (inna sprawa, ze Inter troche sie posypal jak wlazl Cordoba).

 

Najwiekszy zawod ?

1. Messi - troche mieszane mam odczucia. Nie mowie, ze geniusze nie miewaja slabych spotkan, ale w takich meczach to wlasnie zawodnicy porownywani do Maradony, Pele MUSZA blyszczec, ciagnac zespol. Messi w dwumeczu nie pociagnal - byl jednym z najslabszych zawodnikow. Dodatkowo brzydko faulowal.

 

2. Ibrahimovic - nie tyle zawod co po prostu znam Lucio bardzo dobrze, bo sie naogladalem go w Bayernie. Dla mnie jesli chodzi o scisle krycie, gre 1na1 srodkowego obrony to jest najlepszym obronca na swiecie, albo top3. Silny fizycznie, agresywny, nieustepliwy, dobry technicznie. Prawde mowiac wiedzialem, ze Ibrahimovic sobie przy nim nie pogra - juz przed dwumeczem o tym pisalem. Lucio mu obrzydzil gre, faulowal, podszczypywal jak sedzia nie patrzy ;) i Szwed co tu duzo mowic po prostu wymiekl - jedyne co mogl to plakac u arbitra, ze ma rozerwana koszulke. Widac bylo jego bezradnosc.

 

No i troche chyba brak bylo takiego lidera co wlasnie w nienajlepszej sytuacji bedzie potrafil zewrzec poslady no i krzyknac do wszystkich: "dobra, k.... gramy do ch... pana" no i druzyna cos wtedy zmienia bo wczoraj to Barca ewidentnie bila glowa w mur. Dosc powiedziec, ze do momentu bramki to tak naprawde oddali jeden strzal (Messi w pierwszej polowie ) !

 

Nie powiem - kibicuje Bayernowi wiec ciesze sie z takiego obrotu sprawy, ale wydaje mi sie, ze Barcelonie przydalby sie taki wojownik w srodku pola, ktory zruga wtedy kiedy trzeba bo co by nie mowic, wiekszosc to mlode chlopaki, graja to czego sie nauczyli, ale troszke brak takiego jakby cwaniactwa, zagrania na 110 % swoich mozliwosci wtedy kiedy trzeba. Co do Interu to ... szacunek. Nie wierzylem, ze dadza rade sie bronic tyle czasu, tym bardziej, ze potem to juz w ogole nic nie konstruowali, tylko wybijali pilke i ruszala kolejna z miliarda akcji.

Odnośnik do komentarza

Wg mnie Inter gra w finale zasłużenie. Zagrali po prostu mądrzej i lepiej taktycznie od Barcelony. Gratulacje bo zrobili to doprawdy świetnie. :respekt:

 

Dodam coś od siebie. To co zrobili z tymi zraszaczami to szczyt chamstwa i totalna kpina. Nie wiem kto to wymyślił ale było to niesmaczne. Widać było, że Barcelona nie potrafi przegrywać.

Odnośnik do komentarza

Wg mnie Inter gra w finale zasłużenie. Zagrali po prostu mądrzej i lepiej taktycznie od Barcelony. Gratulacje bo zrobili to doprawdy świetnie. :respekt:

 

Dodam coś od siebie. To co zrobili z tymi zraszaczami to szczyt chamstwa i totalna kpina. Nie wiem kto to wymyślił ale było to niesmaczne. Widać było, że Barcelona nie potrafi przegrywać.

 

Zgadzam się w 100%. Oprócz zraszaczy warto dodać jeszcze to:

 

Jose Mourinho zdradził kulisy pobytu w stolicy Katalonii. Ekipa Interu została zakwaterowana w hotelu Don Juan Carlos I. W nocy z wtorku na środę Mourinho i piłkarze nie mogli zasnąć. Wszystko przez ok. 50-osobową grupę, która głośno śpiewała, krzyczała i skutecznie zakłócała ciszę nocną.

 

- Do czwartej rano nie mogliśmy usnąć. Wszystko przez ludzi, którzy zgromadzili się pod hotelem. O 23 zadzwoniliśmy na policję, przyjechała o 3:30 rano.

 

Mourinho zdradził również, że dzień przed meczem Samuel Eto'o został przesłuchany przez policję. - Możecie to sobie wyobrazić? Dzień przed meczem, jesteśmy w hotelu, a policja przyjeżdża zabrać piłkarza (Samuela Eto'o - przyp. red.), ponieważ ten nie płacił podatków - słowa trenera cytuje "Daily Mail".

 

źródło: wp.pl

 

Zwykłe chamstwo i prostactwo ze strony Barcelony. Nie spodziewałem się po nich takiego zachowania

Odnośnik do komentarza
wiekszosc to mlode chlopaki, graja to czego sie nauczyli, ale troszke brak takiego jakby cwaniactwa, zagrania na 110 % swoich mozliwosci wtedy kiedy trzeba

czy ja wiem... wczoraj w srodku pola gral 30-letni Xavi, 27-letni Toure, 30-letni Keita no i jedyny zdecydowanie od nich mlodszy (a wiec i mniej doswiadczony Busquets) wiec ten argument troche nietrafiony; zwlaszcza ze Toure i Keita lizneli troche swiatowego futbolu (Toure w Monaco i Olympiakosie, a Keita w Sevilli)

Odnośnik do komentarza

No to jeszcze to na dokładkę.

 

Trener Interu Mediolan po wtorkowej konferencji prasowej wsiadł do samochodu, który został bardzo szybko zatrzymany przez barcelończyków. Przed pobiciem Mourinho uratowała policja. Portugalczyk przyjechał do Barcelony na rewanżowy mecz 1/2 finału Ligi Mistrzów. W środę jego zespół przegrał z Barceloną 0:1, ale awansował do finału.

 

Samochód Mourinho utknął w tłumie. A ludzie dookoła zaczęli go opluwać, rzucać w niego paczkami po papierosach i kopać w drzwi. Po chwili próbowali dostać się do środka. Dalszą jazdę trenerowi Interu umożliwiła policja.

 

To kolejny atak na gości z Mediolanu przed meczem z Barceloną. Piłkarze byli wygwizdani przez kibiców już na lotnisku. Hotel w którym mieszkają jest pilnie strzeżony przez ochroniarzy. Sam Mourinho stał się obiektem ataku internautów. Hakerzy podmienili zdjęcie w informacji o nim na wikipedii na zdjęcie staruszki.

 

Portugalczyk kilkanaście lat temu pracował w Barcelonie - najpierw jako tłumacz Bobby Robsona, a potem jako asystent Luisa Van Gaala. Fanom Barcelony naraził się ostrymi słowami przed środowym meczem.

 

 

gazeta.pl

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Mnie się wydawało, że Barca grała jednak za wolno i unikała ryzykownych piłek prostopadłych. W ogóle nie było jakiegoś zrywu, żeby ktoś na pełnej szybkości z boku coś spróbował. Tylko te debilne wrzutki ze stojącej piłki. W sam raz na wysokich obrońców. Bezradność.

 

Dokładnie takie same miałem przemyślenia po meczu, a nawet po 1 połowie. Ciągle tylko podania od skrzydła do skrzydła. Żeby jeszcze na tych skrzydłach były próby dryblingu, jakieś pojedynki, próba wytworzenia przewagi, dośrodkowanie z lini końcowej a nie 30 metra, Więcej ruchu, więcej jaj, więcej ryzyka i bezczelności. Jak poszła w końcu piłka po ziemii w pole karne to padł gol, a nawet dwa bo Bojan też dostał takie podanie.

 

Zdecydowanie Messi zawiódł najbardziej, od niego wymaga się więcej. Po 1 połowie pierwszego meczu uznałem że nie powienien biegać w środku bo nic tam nie zdziała, a grał tak przez 180 minut z mizernym skutkiem.

 

Choć Mourinho jest irytujący i bardzo go nie lubie to nie podobała mi sie akcja ze zraszaczami po meczu. To tylko woda na jego młyn ;)

Odnośnik do komentarza

Coś ta wielka piłka robi się coraz bardziej szowinistyczna. Nie podoba mi się takie zachowanie.

Sprawa ze zraszaczami i zakłócaniem ciszy w nocy pod hotelem, w którym rezydował Inter potwierdza, że piłka jest niestety zdominowana przez chamską i prymitywną tłuszczę.

Dlaczego na rugby nie ma takich jaj albo na żużlu?

Odnośnik do komentarza
Jose Mourinho zdradził kulisy pobytu w stolicy Katalonii. Ekipa Interu została zakwaterowana w hotelu Don Juan Carlos I. W nocy z wtorku na środę Mourinho i piłkarze nie mogli zasnąć. Wszystko przez ok. 50-osobową grupę, która głośno śpiewała, krzyczała i skutecznie zakłócała ciszę nocną.

 

- Do czwartej rano nie mogliśmy usnąć. Wszystko przez ludzi, którzy zgromadzili się pod hotelem. O 23 zadzwoniliśmy na policję, przyjechała o 3:30 rano.

 

Mourinho zdradził również, że dzień przed meczem Samuel Eto'o został przesłuchany przez policję. - Możecie to sobie wyobrazić? Dzień przed meczem, jesteśmy w hotelu, a policja przyjeżdża zabrać piłkarza (Samuela Eto'o - przyp. red.), ponieważ ten nie płacił podatków - słowa trenera cytuje "Daily Mail".

 

źródło: wp.pl

 

Zwykłe chamstwo i prostactwo ze strony Barcelony. Nie spodziewałem się po nich takiego zachowania

Nigdy nie uwierzę w takie gadanie. Moja praca wymaga ode mnie podróży tak w Polsce, jak i do innych krajów i wówczas śpię w dobrych hotelach w dużych miastach. Okna pokojów najczęściej wychodzą na zatłoczoną ulicę centrum miasta, albo na starówkę, gdzie do późnej nocy szwędają się podpici turyści. Pokoje są tak wyciszone, że nie słychać absolutnie nic. A już na pewno nie byłoby słychać 50-osobowej grupki! Mourinho tylko tak gada, żeby pokazać, jak źle zostali potraktowani, a w rzeczywistości na pewno spali jak susły.

 

Co innego zachowanie Valdesa - chamstwo, które na pewno zostanie surowo ocenione przez UEFA

Odnośnik do komentarza

Bo Barcelona to klub jak każdy inny i wcale nie jest wypełniony jakimiś szlacheckimi wartościami jak to jest malowane. Messi to nie jest cudowny, niewinny chłopak, tylko piłkarz o niesamowitych umiejętnościach, który jak musi to potrafi i chamsko sfaulować. Nie są skupieni tylko na pięknej grze bo i potrafią symulować nawet wchodzący do drużyny wychowankowie, a o Alvesie i jego popisach aktorskich to już nawet nie wspomnę. No, a Valdes ma chyba jakieś problemy ze sobą skoro nie potrafi zaakceptować porażki, bo coś takiego widziałem chyba po raz pierwszy, im w Madrycie nikt nie zabraniał się cieszyć. O włączeniu zraszaczy nie ma nawet co wspominać, chociaż ja akurat do tego nie przywiązuje uwagi, dla mnie to było po prostu śmieszne. Na pewno nie wypadało tak zrobić, ale krzywdy nikomu tym nie wyrządzili.

 

I tak, cieszę się, że to Inter awansował dalej, rok temu cieszyłem się z bramki Iniesty. Po prostu wygranie LM na SB to byłby za wielki cios. Jednak zauważyłem pewną regułę, kibice Barcelony mają w zwyczaju popadanie ze skrajności w skrajność. Jedna porażka i od razu drużyna sobie z czymś nie radzi. Umówmy się, jest wiele świetnych ekip na świecie, wielu wybitnych piłkarzy, nie można cały czas wygrywać. Raz się uda, raz nie, ale cały jesteście w absolutnej czołówce, a krytykowanie Guardioli, który jeszcze niedawno był uznawany za Boga to już moim zdaniem przesada. Chociaż wiadomo, narzekanie zaczyna się dopiero gdy coś nie wyjdzie.

 

Co mnie cieszy to, to, że w tym sezonie chyba tylko Real przyjechał do Barcelony i od początku do końca zagrał w otwarte karty, a przegrał też tylko 1:0, a sam mecz był dużo ciekawszy.

Odnośnik do komentarza
Bo Barcelona to klub jak każdy inny i wcale nie jest wypełniony jakimiś szlacheckimi wartościami jak to jest malowane.

 

Dla mnie "związek" z UNICEF to jest jednak wypełnienie szlachetnymi wartościami. A podciąganie pod klub band kibiców to jest też nie w porządku. I nie mówię, że mamy do czynienia z "krucjatą przeciw niewinnemu klubowi w mediach!!!!!", ale jednak Mourinho nie od dziś nienawidzi Barcelony i z pewnością jeszcze sobie z kilka "afer" przypomni.

To co zrobił VV - faktycznie bez komentarza. Można to zrzucić na karb emocji, ale nawet ogromne emocje nie tłumaczą takiego czegoś, choć sam na jego miejscu zrobiłbym tak samo ;).

Zraszacze? Kolejne drążenie tematu - nie wiemy i pewnie się nie dowiemy całej prawdy, choć miejmy nadzieję, że klub się do tego ustosunkuje. A tak poza tym, w czym problem? Inter na prysznicu zaoszczędził ;).

 

Messi to nie jest cudowny, niewinny chłopak, tylko piłkarz o niesamowitych umiejętnościach, który jak musi to potrafi i chamsko sfaulować

 

A na to sam też uwagę zwróciłem - jak Messiemu przez jakiś czas nie wychodzi w meczu, to potrafi bardzo złośliwie sfaulować.

 

Teraz tylko nie przejmować się zbytnio tym odpadnięciem i trzymać poziom w lidze, wtedy wszystko będzie dobrze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...