Skocz do zawartości

Po lepsze życie


Jahu

Rekomendowane odpowiedzi

Lud Makk się domaga Makk ma ;)

 

Gdy 24. Grudnia 2013 Roku usiadłem z rodzicami przy Wigilijnym stole miałem łatkę człowieka przegranego. Mimo 27 lat na karku nic nie osiągnąłem. Byłem zadłużony we frankach Szwajcarskich miałem małą kawalerkę a do tego moja narzeczona zdradziła mnie ze swoją najlepszą przyjaciółką w naszym łóżku a gdy to odkryłem spakowała się i ze swoją nową miłością wyjechała do Holandii. W moim wyuczonym zawodzie ( ukończony AWF ) w Polsce nie miałem, czego szukać decyzja mogła być tylko jedna wyjazd za granicę. 27. Grudnia pożegnałem się z rodzicami i wyjechałem w moją podróż w nieznane, aby zaczepić się w jakieś robocie za granicą i zacząć spłacać swój kredyt. Do pokonania miałem masę drogi, bo aż 1444 kilometry, czyli jakieś 13 godzin jazdy. Wiadomo było, że tej drogi nie pokonam przez jeden dzień chodź jechałem przez dobre autostrady. Po pokonaniu dwóch krajów Niemiec oraz Czech i ponad 17 godzinach jazdy wreszcie pojawiła mi się tabliczka

Witamy w Szwajcarii!

 

Więc to miała być moja ziemia obiecana?

Odnośnik do komentarza

Po dotarciu do najbliższej stacji benzynowej w stolicy Szwajcarii Bernie szybko kupiłem 2 gazety Corriere della Sera oraz The Sun ze stoiska wziąłem darmowe 20 Minutę i zacząłem przeglądać ogłoszenia w sprawie pracy. W miejscowej prasie jednak nie było żadnego wolnego stanowiska w mojej specjalności, czyli trenera. We Włoskiej gazecie też niczego ciekawego nie znalazłem zabrałem się, więc za wertowanie The Sun. Na 6 stronie znalazłem ciekawy artykuł: Znany Chorwacki piłkarz trenujący klub piłkarski w Anglii ze względu na słabe wyniki podał się do dymisji klub w trybie natychmiastowym szuka menadżera. Pod spodem było dopisane: Nie jesteśmy wybredni zatrudnimy też młodych trenerów.

Szybko spisałem sobie adres być może mojej nowej pracy Green St, London E13 9AZ i zacząłem się zastanawiać jak tam dotrzeć. Oczywiście mogłem znowu tłuc się moją Mazdą i za 12 godzin zameldować się w Anglii, ale i tak musiałbym zostawić auto w miejscowości Coquelles i przez kanał La Manche przeprawić się kolejką. Druga opcja była o wiele lepsza, ale też kosztowniejsza, czyli samolot z Berna do Londynu. Szybko, więc podjąłem decyzje zajechałem do najbliższego Szwajcarskiego komisu i pożegnałem się z moją „ślicznotką”. Za pieniądze, że sprzedaży jej wystarczyło mi na bilet oraz na tydzień kwaterowania w stolicy Anglii gdyby z pracą trenera nie wyszło. Godzinę później wchodziłem do samolotu i ruszałem po moje lepsze życie...

Odnośnik do komentarza

2 godziny później byłem już na Angielskiej ziemi. Tej ziemi, której w czasie II Wojny Światowej bronili Polscy lotnicy. Tej ziemi, z której wylatywali Polscy Cichociemni, aby bronić Polski. Oraz tej ziemi, na którą Anglicy nie zaprosili Polaków na paradę zwycięstwa w 1946 roku... Teraz ja miałem podbijać tą ziemie klubem z najwyższej Angielskiej Ekstraklasy!

 

Godzinę później byłem już na spisanym przez mnie adresie i spotkałem się z prezesem klubu, który przyjął mnie niezwykle ciepło można nawet powiedzieć, że nawet był trochę zaskoczony, że tak szybko znalazł kandydata na trenera klubu. Miło spędziliśmy czas na rozmowie i pożegnaliśmy się w dobrej atmosferze. Oczywiście pracy jeszcze nie dostałem, bo prezes powiedział, że ma jeszcze rozmowy z dwoma kandydatami. Wychodząc z siedziby klubu byłem jednak dobrej myśli...

 

Gdy wieczorem po całodziennym zwiedzaniu Londynu siadałem do kolacji zadzwonił telefon odebrałem okazało się, że dzwonił prezes klubu i zdecydował się mi powierzyć stanowisko trenera! Powiedział żebym jutro rano stawił się w siedzibie klubu a ustalimy wszystkie formalności. Po zakończeniu rozmowy nie mogłem uwierzyć w swoje szczęście nie będę pracował na budowie tylko będę trenerem!

 

Klub, który będę prowadził zajął 3 miejsce w lidze w 1986. W 1965 został zwycięzcą Pucharu Zdobywców Pucharów. Puchar Anglii wygrywał trzykrotnie w latach 1964, 1975, 1980. Superpuchar Anglii wygrał w roku 1964. Do swojej kolekcji w 1999 dołożył też Puchar Intertoto.

 

Chyba już domyślacie się, o kogo chodzi? ;)
Tym klubem jest:

 

WEST HAM UNITED! Czyli popularne Młoty! :)

 

 

FM 14

Wersja: FM 14.3.1

Klub: West Ham i Reprezentacja Australii.

DB: Duża

Ligi : Anglia[1],Francja[1],,Hiszpania[1]

Dodatkowe pliki: Transfery.dbc

Start rozgrywki: 29.12.2013

Odnośnik do komentarza

Było napisane małym druczkiem :D

 

Styczeń 2014

 

 

Następnego dnia, gdy pojawiłem się w klubie zacząłem swoją prace od przeglądu kadry. Szybko ustaliłem, że będę potrzebował dwóch prawych obrońców, dwóch napastników oraz jednego ofensywnego pomocnika. Jednak jak to zrobić z milionem euro na koncie hm?

 

Ale na transfery musiałem poczekać dopiero po rozegraniu meczu z Southampton. Mój debiut na stanowisku trenera Młotów wypadł na plus! Walczyliśmy w nim! Gryźliśmy glebę! Ambicji nam w tym spotkaniu nie brakowało po pierwszych 45. Minutach mieliśmy w spotkaniu remis 1-1 a gola dla nas strzelił Kouyate. W drugiej połowie walczyliśmy o wygranie tego meczu. Udało nam się tą złotą bramkę zdobyć w 91. Minucie a gola strzeliła gwiazda Młotów Payet i dzięki tej bramce debiut mogę uznać za udany!

Po spotkaniu złożyłem ofertę kontraktu

Lellowi

Który jest na bezrobociu. Oraz

Joao Pereirze

Poza tym już gotówkowe transfery zaproponowałem za:

 

Fierro

 

3 miliony.

 

Kane a

 

4 miliony.

 

Berahino

5 milionów.

 

Po złożeniu ofert czekał mnie mecz w pucharze Anglii z Millwall. W tym spotkaniu zagrał rezerwowy skład, który spisał się dobrze. Jak najmniejszym nakładem sił udało mi się wygrać dwoma golami a bramki strzelali Nolan oraz Feghouli. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Wolves.

 

Lell oraz Pereira zaakceptowali moje warunki i dołączyli do drużyny, która udała się na pojedynek ze Stoke. Znowu w tym meczu mieliśmy emocje jak w moim debiucie na stanowisku! Tym razem jednak po pierwszej części gry przegrywaliśmy. W drugiej połowie wzięliśmy się jednak za odrabianie strat a konkretniej jeden zawodnik Feghouli. To on w 76. Minucie doprowadził do remisu. Nie minęły dwie minuty a ten sam zawodnik wyprowadził nas na prowadzenie, które utrzymaliśmy do końca meczu!

 

W następnym spotkaniu podejmowaliśmy Leicester. Takie mecze to ja mogę grać codziennie! Świetnie! Cudownie! Wspaniale! Tak graliśmy w tym spotkaniu. Lisy nie miały w tym pojedynku z nami szans Genialne zawody grał, Payet który wkręcał obrońców w trawę! Dwoma golami popisał się Nolan. A gola dorzucił jeszcze Moses. I nawet strzelona bramka przez Lisy nie zepsuła święta kibiców na stadionie. Świetny mecz moich podopiecznych!

 

Znowu przyszedł czas na puchar Anglii i pojedynek z Wolves. To było spotkanie jednego aktora Feghouliego. Po raz kolejny ten zawodnik uratował nam skórę. Gole padły dopiero w drugiej połowie i zapewniły nam kolejną rundę FA CUP. A w tej następnej rundzie zmierzymy się z Charltonem.

Po meczu kolejni zawodnicy zasilili kadrę. I tak dołączyli do nas Kane, Fierro oraz Berahino. I tym sposobem kadrę miałem już kompletną!

 

Ostatni mecz Stycznia rozgrywaliśmy z Burnley. Goście zajmują ostatnie miejsce w tabeli, więc liczyłem na łatwą przeprawę. I się nie myliłem. Prowadzenie w tym meczu objęliśmy już w 4. Minucie a gola wreszcie zdobył Zarate. Do przerwy więc kontrolowaliśmy grę i prowadziliśmy. W drugiej części też się nie przemęczaliśmy. W 75. Minucie podwyższyliśmy wynik a zrobił to Feghouli, który jest ostatnio w świetnej formie! Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie i pewnie wygraliśmy ten mecz!

 

Southampton 2-1 ( Kouyate, Payet )

Millwall 2-0 ( Nolan, Feghouli )

Stoke 2-1 ( Feghouli X2 )

Leicester 4-1 ( Payet, Moses, Nolan X2 )

Wolves 2-0 ( Feghouli X2 )

Burnley 2-0 ( Zarate, Feghouli )

 

W tabeli po tych czterech wygranych z rzędu awansowaliśmy o 7 pozycji!

Tabela

 

Na transfery troszkę kaski poszło, ale trzeba pamiętać, że duża ich część jest w ratach:

Transfery

 

A takim składem będę starał się podbić ligę przez najbliższe 4 miesiące!:

Skład

 

W życiu prywatnym bez zmian ciągle urządzam się w mieszkaniu a idzie mi to tak wolno, bo całe dnie spędzam w siedzibie klubu...

;)

Odnośnik do komentarza

Luty 2014

 

 

Pierwszy mecz Lutego rozgrywaliśmy z Liverpoolem. Nie był to dobry pojedynek w naszym wykonaniu. Nasze błędy w obronie w tym meczu przyprawiały o kryminał. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 8. Minucie a gola zdobył Lallana. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. W drugiej części zaczęliśmy grać lepiej, ale i tak Liverpool zdobył drugą bramkę a konkretnie Ings, któremu piłkę pod nogi podał Ogbonna. Walczyliśmy jednak do końca o honorowe trafienie. W 76. Minucie sam na sam z bramkarzem wyszedł Zarate i jak się później okazało ustalił wynik meczu. Pierwsza moja porażka na stanowisku trenera Młotów stała się faktem...

 

W kolejnym meczu podejmowaliśmy lidera tabeli M. City. Fatalnie zaczęliśmy ten mecz, bo w pierwszej minucie meczu po błędzie Nordveita gola strzelił Augero. Po tej bramce staraliśmy się podnieść, ale nic nam nie wychodziło... W drugiej części musieliśmy się bardziej otworzyć. I zemściło się to dla nas w 73. Minucie tym razem błąd popełnił Noble, który nie przeciął podania gracza City piłka trafiła do Augero a ten w pojedynku z Adrianem się nie pomylił. I to był ostatni gol w tym spotkaniu...

 

Przyszedł czas na derby Londynu z Tottenhamem. Tak grający zespół chcę oglądać w każdym meczu! 8. Minuta meczu wychodzimy z kontrą piłka krąży jak po sznurku Moses wrzuca ją w pole karne a tam bombą z woleja gola zdobywa Zarate dając nam prowadzenie! Na kolejną bramkę musiałem czekać tylko dwie minuty. Znowu skrzydłem pobiegł Moses zmylił obrońcę i przerzucił pole karne a tam stał Payet i świetnym strzałem zaskoczył Llorisa. Do przerwy, więc graliśmy świetnie i prowadziliśmy dwoma golami! Drugą połowę ciągle gramy bardzo dobrze. 63. Minuta wyprowadzamy kolejną akcje Moses do Payeta ten podaje w pole karne do Feghouliego a ten strzela trzeciego gola dla nas w tym meczu! Po tej bramce już się odprężyliśmy i zemściło się to na nas w 76. Minucie. Sam na sam wyszedł Eto i pewnie pokonał Adriana. Jednak na więcej goli Kogutom zabrakło już czasu i derby Londynu są dla nas!

 

W 5 rundzie pucharu Anglii mierzyliśmy się z Charltonem. W tym meczu dałem odpocząć podstawowej 11 posyłając w bój rezerwy. I od 11. Minuty spotkania ci gracze sensacyjnie przegrywali. Do końca pierwszej połowy nie potrafiliśmy wyrównać i na przerwę schodziliśmy z bilansem ujemnym. W drugiej części wzięliśmy się jednak do roboty. 64. Minuta kolejna nasza akcja mknie na bramkę gospodarzy piłka trafia do Fierro ten zmyla obronę i bramkarza i wyrównuje wynik spotkania. 78. Minuta meczu Tore podaje przed pole karne do Nocerino a ten atomowym strzałem wyprowadza nas na prowadzenie! Jak się okazało był to złoty gol, który dał nam kolejną rundę pucharu. A w tej 6 rundzie zmierzymy się z M. City!

 

Ostatni mecz miesiąca rozgrywaliśmy z Hull. O dziwo za dobrze nie weszliśmy w ten mecz i to znowu przez błędy w obronie a sytuacje sam na sam z Adrianem w 12. Minucie wykorzystał Sagbo. Na szczęście w 26. Minucie już remisowaliśmy znowu genialne podanie mylące obronę Tygrysów wyprowadził Moses a gola strzelił Nolan. Jednak po pierwszych 45. Minutach mieliśmy małą niespodziankę, bo był remis. W 58. Minucie daje szansę Tore, który zastępuje Payeta. Nie mija 7. Minut a ten zawodnik wyprowadza nas na prowadzenie, ale od początku. Piłkę w środku pola dostaje Zarate zauważa na skrzydle Tore i uruchamia go cudownym podaniem a ten stając oko w oko z bramkarzem się nie myli! 68. Minuta spotkania fatalny błąd w obronie popełnia Ogbonna wystawiając piłkę w ślizgiem wprost po nogi Mbokaniego a ten mając przed sobą pustą bramkę doprowadza do remisu. Przeprowadzam kolejną zmianę na boisko wchodzi Berahino. 78. Minuta kolejny nasz atak pozycyjny piłka krąży jak po sznurku i trafia do Morrisona a ten pakuje ją do siatki. Hull po tym golu otwiera się mści się to na nich w doliczonym czasie gry. Noble podaje na skrzydło do Berahino a ten strzałem w długi róg ustala wynik meczu. To był mecz rezerwowych zdobyli w nim dwa gole!

 

Po tym spotkaniu powołałem Kadrę na pierwszy mój mecz jako trenera Australii z Włochami. Oto moi wybrańcy:

 

Kadra

 

Liverpool 1-2 ( Zarate )
M. City 0-2
Tottenham 3-1 ( Zarate, Payet, Feghouli )
Charlton 2-1 ( Fierro, Nocerino )
Hull 4-2 ( Nolan, Tore, Morrison, Berahino )

 

A w tabeli kolejny skok w górę:

 

Tabela

 

A ja już siedziałem na walizkach i czekałem na moją pierwszą podróż do Australii...

Odnośnik do komentarza

Marzec 2014

 

Marzec zaczynaliśmy od spotkania z West Bromem. Cóż to był za emocjonujący mecz! Padło w nim aż sześć bramek! Mieliśmy w nim dużo szczęścia, bo długo przegrywaliśmy 2-1 ale na szczęście w drugiej połowy zagraliśmy świetny futbol i zdołaliśmy zremisować to spotkanie 3-3!

 

Po spotkaniu musiałem pojechać szybko do domu przebrać się i udać się na lot do Australii na spotkanie towarzyskie z Włochami. Mój debiut na stanowisku trenera kangurów nie wypadł dobrze. Włosi miażdżyli nas w każdym elemencie. Stać na było tylko na honorowe trafienie McDonalda. Pierwszy mecz jako trenera Australii więc dla mnie nieudany. Przegrywamy z Italią 1-3. Po spotkaniu, zobaczyłem jak, żyję Sydney w nocy i następnego dnia wsiadłem do samolotu do Londynu.

A 3 dni później w pucharze Anglii graliśmy już z M. City. Dałem szansę rezerwowym w tym meczu i to oni mieli udźwignąć to spotkanie. Niestety nie sprostali oni zadaniu... Pierwszą połowę zagrali nawet dobrze, ale w drugiej części widać było, że brakuje im tego pucharowego doświadczenia. W 79. minucie City wyprowadziło akcje, która zapewniła im awans do kolejnej rundy, czyli półfinału. A my cóż żegnamy się z rozgrywkami FA CUP i o puchary możemy walczyć tylko w lidze...

W kolejnym meczu mierzyliśmy się z Sunderlandem. Fatalnie zaczynamy ten mecz. Pierwsza poważna akcja gospodarzy kończy się golem a zdobywa go Fletcher. Minutę później jednak wyprowadzamy świetną akcję piłkę dostaje Morrison i strzałem w długi róg pokonuje bramkarza! Nie, mijają jednak trzy minuty a gospodarze znów, prowadzą tym razem na listę strzelców wpisuje się Johnson. Taki wynik utrzymuje się do przerwy. W przerwie porządnie opieprzam swoich piłkarzy. A w 60. minucie na boisku pojawia się Fierro. 72. minuta mecz Moses pędzi skrzydłem podaje w pole karne tam jest Fierro i zdobywa gola, jest remis! Jednak remis to dla nas za mało. 83. minuta meczu Nolan biegnie świetnie zauważa Mosesa ten oddaje piękny strzał i trafia! I dzieje się rzecz nieprawdopodobna, bo odwracamy wynik meczu grając w 10! Kilka chwil później sędzia kończy mecz a ja gratuluje moim zawodnikom charakteru!

Co za mecz!

Nadszedł czas na derby Londynu z Chelsea której w tym sezonie za dobrze nie idzie, bo jest zaledwie 6. Oczywiście taktyka na powstrzymywanie i zaczynamy mecz! Od początku moi zawodnicy wiedzą, jak gatunkowo to jest mecz i grają świetne zawody! Co rusz gościmy pod bramką The Blues aż oczom nie wierzę. 25. minuta kolejny nasz atak Zarate podaje na wolne skrzydło do Berahino ten strzela w krótki róg bramkarza i trafia prowadzimy! Po tym golu Chelsea jest w szoku i nie, wie co się, dzieje a my ciągle gramy swoje. 35. minuta mamy róg piłka wrzucona w pole karne w, którym Matic fauluje mojego zawodnika bez piłki decyzja może być tylko jedna karny! Piłkę na 11 metrze ustawia Zarate i pewnie myli bramkarza gości 2-0!. Do przerwy wynik nie ulega zmianie. W drugiej połowie Chelsea zaczyna grać lepiej. Coraz częściej goście są pod naszą bramkę, ale świetnie w tym meczu broni Adrian! Ostatnie sekundy spotkania i tak! Tak! Tak! Mamy to wygrywamy derby Londynu!!!

Derby dla nas!

W następnym meczu podejmowaliśmy Swansea. 7. minuta spotkania piłka zostaje podana w pole karne tam dopada do niej Payet i wyprowadza nas na prowadzenie! 21. minuta meczu mamy róg Noble wrzuca piłkę w pole karne tam w ogóle bez krycia stoi Ogbonna i pakuje piłkę obok bezradnego Fabiana. Po 45. minutach więc gramy pewnie i prowadzimy. W drugiej części Łabędzie próbują coś zdziałać. Jednak długo im się nie udaje zagrozić naszej bramce. Za to my w 64. minucie zdobywamy kolejnego gola. Arbeloa biegnie skrzydłem oddaje piłkę Payetowi a ten oto takim:



Pokonuje Polaka! Piękny gol Francuza! To jednak nie był jeszcze koniec emocji w tym meczu. Na boisku pojawia się Sigurdson i o tej pory goście zaczynają grać lepiej. 72. minuta Swansea ma wolny Sigurdson wrzuca piłkę najwyżej w polu karnym wyskakuje Lllorenete i zmniejsza wynik. Doliczony czas gry i jeszcze jeden atak gości. Sigurdson dostaje piłkę i przed pola karnego przelobowuje bezradnego Adriana. Na szczęście na więcej goli Łabędziom zabrakło czasu i udaje nam się wygrać ten mecz 3-2.

W ostatnim meczu miesiąca graliśmy z Evertonem. Świetnie wchodzimy w ten mecz! 6. minuta spotkania Kane podaje do Berahino ten pędzi na bramkę Stekelenburga strzela piłka przełamuje ręce Holendra i, ląduje w siatce, dając nam prowadzenie! Po tym golu gramy ciągle dobrze i bronimy wyniku. Niestety nadchodzi 41. minuta meczu Everton ma róg piłka wpada w pole karne Adrian odbija strzał Lukaku, ale robi to tak nieszczęśliwie, że piłka wpada wprost pod nogi Velliosa a ten pakuje piłkę do pustej bramki strzelając gola na remis oraz gola na szatnię... W przerwie oczywiście mówię chłopakom, że mogą jeszcze wygrać ten mecz! I oni słuchają tych słów a najbardziej Berahino który czuje, że to może być jego mecz! 65. minuta pędzi skrzydłem Armero podaje do Payeta ten do Feghouliego ten strzela piłka trafia w poprzeczkę wywalcza ją Fierro podaje do Saido a ten pokonuje zszokowanego bramkarza! Everton po tym golu odkrywa się coraz bardziej strzela nawet w poprzeczkę genialną, sytuacje ma też Lukaku, ale wojnę nerwów wygrywa z nim Adrian. Ostatni gwizdek sędziego i koniec meczu. Świetne zawody rozegrał Berahino widać, że mocno walczy o pierwszy skład z Mosesem!

West Brom 3-3 ( Zarate, sam, Payet )
Włochy 1-3 ( McDonald )
M. City 0-1
Sunderland 3-2 ( Morrison, Fierro, Moses )
Chelsea 2-0 ( Berahino, Zarate )
Swansea 3-2 ( Payet X2, Ogbonna )
Everton 2-1 ( Berahino X2 )

W tabeli dzięki ostatniemu zwycięstwu awanujemy na miejsce pucharowe!

Tabela

Za miesiąc Marzec zostałem też doceniony tytułem:

Menadżera Miesiąca!

A ja już powoli zacząłem przeglądać tanie loty, żeby od razu po zakończeniu sezonu odwiedzić rodziców w kraju...

Odnośnik do komentarza

Dzięki za 500 wyświetleń ;)

 

Kwiecień 2014

 

W pierwszym meczu miesiąca graliśmy z Bournemouth. To były świetne zawody w naszym wykonaniu! Graliśmy w tym spotkaniu świetnie na prowadzenie w 28.Minucie strzałem z dystansu wyprowadził nas Nolan. Po pierwszej połowie, więc skromnie prowadziliśmy. W drugiej połowie ciągle graliśmy dobrze a najlepszym tego przykładem były dwa gole strzelone przez Fierro. To był jego mecz i to on został wybrany piłkarzem meczu! Pewnie wygrywamy z Wisienkami i ciągle mamy szansę na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie!

 

W następnym meczu w derbach Londynu podejmowaliśmy Arsenal. Cudownie zaczynamy to spotkanie! 1. Minuta gry skrzydłem pędzi Armero podaje piłkę w pole karne do Pereiry a ten ładnym strzałem pokonuje Cecha wyprowadzając nas na prowadzenie! To pierwszy gol Portugalczyka w tym sezonie i pierwszy w karierze dla West Hamu. Arsenal się jednak nie poddaje... 25. Minuta goście mają wolny piłkę ustawia sobie Giroud i cudownym strzałem zdobywa 39 gola w sezonie debiutujący w bramce Speigel jest bez szans.. Do przerwy, więc mamy w derbach remis. 50. Minuta meczu, Nolan podaje na skrzydło do Berahino a ten świetnym strzałem w długi róg zdobywa gola i znowu prowadzimy! Od tej pory Arsenal nas niesamowicie naciska... 80. Minuta spotkania Cazorla dostaje piłkę i jest sam na sam z bramkarzem i trafia do siatki doprowadzając do remisu... Do końca spotkania wynik nie ulega już zmianie a to oznacza, że definitywnie tracimy szansę na 3 miejsce w tabeli.

 

W ostatnim meczu Kwietnia przyszedł czas na kolejne derby Londynu tym razem z Crystal Palace. Fatalnie zaczynamy ten mecz, bo w 16. Minucie po golu Benteke przegrywamy mijają 4 minuty a już przegrywamy dwoma golami a na listę strzelców wpisuje się Remy. A ja nie wiem, co się dzieje... Po pierwszych 45. Minutach i naszej fatalnej grze przegrywamy 0-2. W przerwie mocno ochrzaniam chłopaków. I w drugiej połowie zaczynają wreszcie coś grać! 57. Minuta za pola karnego strzela Noble piłka odbija się od poprzeczki i wpada na głowę Mosesa, który zdobywa kontaktową bramkę! 68. Minuta świetne podanie od Armero dostaje Moses i strzela przed pola karnego i trafia do siatki cudownym:

 

 

Remisujemy! 75. Minuta w pole karne wpada Benteke Armero lekko go popycha a Belg pada w polu karnym jak długi nie wierzę własnym oczom, gdy sędzia wskazuje na 11 metr! Biegnę do sędziego technicznego i w grubych słowach mu mówię, że tam nie było karnego!!! Ale arbiter jest nieugięty. Do wapna podchodzi sam poszkodowany i pewnie pokonuje Adriana. Jednak my się nie poddajemy i walczymy do końca w tych derbach! 92. Minuta doliczony czas gry Armero robi wrzutkę rozpaczy piłka trafia do Mosesa, który ją spokojnie przyjmuje i pokonuje bramkarza!!! A po kilku chwilach tonie w objęciach moich i kolegów drużyny! Cudowny mecz Mosesa klasyczny hat- rick w tym meczu w jego wykonaniu!!! Kilka chwil później sędzia kończy ten mecz a ja gratuluje chłopakom hartu ducha! To spotkanie zdecydowało, że w przyszłym sezonie na pewno nie zagramy już w Lidze Mistrzów zostaje nam walka o pozycje 5-7!

 

Bournemouth 3-0 ( Nolan, Fierro X2 )

Arsenal 2-2 ( Pereira, Berahino )

Crystal Palace 3-3 ( Moses X3 )

 

Tabela!

 

A ja już kupiłem bilety na samolot do Polski i zdążę spędzić z rodzicami tydzień przed wylotem do Brazylii...

Odnośnik do komentarza

Maj 2014

 

Maj zaczynaliśmy od pojedynku z Watfordem. Dobrze zagraliśmy ten mecz cały czas kontrolowaliśmy spotkanie. Wygrywamy to spotkanie dwoma golami a strzelają je Moses i Zarate. Ciągle mamy szansę na Ligę Europy w przyszłym sezonie!

 

W kolejnym spotkaniu podejmowaliśmy MU. Wygrana w tym meczu przybliżała nas do 5 miejsca w tabeli remis albo porażka dawała nam 7 miejsce na koniec sezonu i drżenie o Ligę Europy. Od początku źle weszliśmy w ten mecz głupie straty piłki niepotrzebne faule no nic nam nie wychodziło. A najgorszym tego podsumowaniem był gol stracony w 38. Minucie i na przerwę schodziliśmy przegrywając. W szatni ochrzan był i drugą połowę zaczęliśmy już żwawiej. 64. Minuta cudownym podaniem Berahino obsłużył Nolan Anglik jest sam na sam z De Geeą i go pokonuje i jest remis! Po tym golu muszę ciągle atakować, jeśli marzę o LE. Niestety za bardzo mi to nie wychodzi, bo gospodarze mądrze bronią. Ostatni gwizdek sędziego i jedno jest pewne skończę sezon na 7 miejscu a to oznacza, że w finale pucharu Anglii Święci muszą przegrać z M. City...

 

W ostatnim meczu sezonu mogłem już, więc zagrać na luzie. I ten luz był widoczny w tym spotkaniu. Z Middlesbrough. Graliśmy ładny finezyjny futbol a bohaterem meczu został Zarate strzelec dwóch goli. W drugiej części gola dorzucił jeszcze Payet a to oznaczało, że udanie zakończyliśmy sezon wygrywając mecz 3-1.

 

Tabela

 

Zrobiłem wszystko, co mogłem w tym sezonie na więcej moich piłkarzy nie było już stać. Jak się później okazało Święci wygrali puchar Anglii a to oznacza, że pozbawili nas miejsca w Lidze Europy w przyszłym sezonie... No nic o puchary trzeba będzie walczyć na nowo!

 

 

Po zakończeniu sezonu jak zwykle zostały rozdane nagrody za sezon.

 

Piłkarzem roku został:

 

Mata

 

Król strzelców trafił do:

 

Augero

 

Młodym piłkarzem został:

 

Lamela

 

Najlepszy bramkarz to:

 

Cech

 

A Menago roku został:

 

Guardiola

 

Tydzień później ogłosiłem 23 szczęśliwców, którzy polecą na Mundial do Brazylii:

 

Kadra Australii

 

 

W Maju zagrałem jeszcze pierwszy sparing przed Mistrzostwami Świata. W Sydney graliśmy z jednym z faworytów Mundialu Belgią. Belgia zrobiła z nas masakrę do przerwy prowadziła już trzema golami a show rozgrywał Lukaku. Po przerwie Czerwone Diabły ciągle grały cudownie i dołożyły jeszcze dwa gole. Nas było stać tylko na honorowe trafienie Holmana... To będzie ciężki Mundial.

 

Dobrze, że po takim meczu na tydzień mogę wylecieć do Polski i naładować akumulatory...

 

Watford 2-0 ( Zarate, Moses )
MU 1-1 ( Berahino )
Middlesbrough 3-1 ( Zarate X2, Payet )

Belgia 1-5 ( Holman )

Odnośnik do komentarza

Panowie leciutki można odczuwać niedosyt ale transfery porobione i w tym sezonie ma być już lepiej ;)

 

Czerwiec- Lipiec 2014

 

 

Taki tydzień resetu był mi potrzebny. Po opowiadałem rodzicom jak się żyje w Anglii parę wieczorów spędziłem w Warszawskich klubach poznając przy okazji parę dupeczek. I poza tym naładowałem akumulatory i miło spędziłem czas. Tydzień szybko minął i po tygodniu byłem już na zgrupowaniu Australii przed Mistrzostwami Świata. Przed początkiem Mundialu zagraliśmy jeszcze dwa mecze towarzyskie jeden przegraliśmy z Rosją 1-2 a gola dla nas zdobył Lowry. W drugim spotkaniu i ostatnim przed wylotem do Brazylii pewnie pokonaliśmy Liechtenstein 2-0.

 

I wreszcie nadszedł ten dzień pierwszy nasz pojedynek na Mundialu na początek fazy grupowej mierzyliśmy się z Senegalem. To był zacięty mecz oba zespoły atakowały się w nim po równo. Można by powiedzieć, że to Senegal miał lekką przewagę, ale gola w tym meczu nie zdobył tak samo jak my. Więc na inaugurację Mistrzostw Świata remisujemy z Senegalem 0-0.

 

W kolejnym spotkaniu graliśmy z Holandią. Od początku moi zawodnicy przyprawili mnie o szok, bo bardzo dobrze im szło i śmiało atakowali bramkę Oranje. 28. Minuta Jedinak strzela za pola karnego piłka trafia w poprzeczkę i spada wprost pod nogi Griffithsa a ten pakuje ją do pustej bramki dając nam prowadzenie! 36. Minuta niepotrzebny faul w środku pola popełnia mój obrońca dostaje drugą żółtą w konsekwencji czerwoną kartkę i przez mniej niż godzinę musimy grać w 10. Ten korzystny dla nas wynik udaje nam się jednak dociągnąć do przerwy. W drugiej połowie Holandia zaczyna mocno atakować. 47. Minuta na czystą pozycje zostaje wypuszczony Huntelaar i wyrównuje wynik meczu... W 67. Minucie siły się wyrównują, bo drugą żółtą kartkę dostaje Blind i opuszcza boisko. Jednak to Oranje lepiej radzą sobie w 10 w ciągu 7. Minut zdobywa Holandia dwa gole a strzelcem tych bramek jest Huntelaar który tym samym zdobywa hat- ricka a nas spycha na 4 miejsce w grupie...

 

W ostatnim meczu grupowym podejmowaliśmy Portugalię. Wygrana dwoma golami w tym spotkaniu bez straty żadnego dawała nam awans do 1/8 finału. W pierwszej połowie oba zespoły się badały i za dużo sytuacji bramkowych nie było. Za to w drugiej części wreszcie zaczął się mecz. 61. Minuta wyprowadzamy akcje piłka trafia do McDonalda a ten wyprowadza nas na prowadzenie! Po tym golu nabieramy wiatru w żagle. 78. Minuta podanie ze skrzydła dostaje Kruse strzela w krótki róg i myli bramkarza w tym momencie jesteśmy w 1/8 finału Mistrzostw Świata! Niestety z awansu cieszyliśmy się zaledwie minutę. Wtedy to piłkę dostał Ronaldo zrobił swoje show i strzelił jak się później okazało gola dającego awans Portugalii oraz honorowego dla nich. Wygrywamy ten mecz, ale to wygrana tylko na otarcie łez żegnamy się z Mistrzostwami Świata przegrywając awans po walce jedną bramką...

 

Wygrana

 

Blisko było...

 

Mistrzostwa Świata trwały dalej i zakończyły się sensacyjnym zwycięstwem:

 

Anglii!

 

Podsumowanie Mistrzostw

 

A drużynę turnieju zdominowali Anglicy:

 

11 Mundialu

 

Po powrocie do klubu z Mistrzostw Świata rzuciłem się w wir zakupów. Na nowych graczy wydałem całkiem niezłą sumkę a oto i oni!:

 

Z Burnley trafił do nas:

 

Malone!

 

Z tego samego klubu przyszedł do nas:

 

Stanislas!

 

Leicester na Młoty zamienił:

 

Schmeichel!

 

Z Cardiff trafił do nas:

 

Jones!

 

Lisy na Młoty zamienił:

 

Mahrez!

 

Z Norwich przyszedł do mnie:

 

Ruddy!

 

Z wolnego transferu wziąłem:

 

Nazarenke

 

Z Valenci przyszedł do nas:

 

Gaya!

 

Z Crystal Palace trafił do nas:

 

Ward!

 

Z wolnego transferu przyszedł do nas:

 

Hunt!

 

Z Francji dołączył do nas:

 

N Guemo!

 

Z Crystal Palace za rekordowe 23 mln Euro ( rekord transferowy klubu ) trafił do nas:

 

ZAHA!

 

Ostatnim graczem, który do tej pory do nas trafił z Malagi jest:

 

Rescaldani!

 

Przed sezonem przyszedł czas na sparingi. W Lipcu podejmowaliśmy trzy Niemieckie zespoły. Jeden z nich podejmowaliśmy trzema golami z drugim przegraliśmy a z trzecim zremisowaliśmy. Poza tym podjęliśmy dwa zespoły Włoskie. Z jednym z nich wygraliśmy a z drugim zanotowaliśmy remis. Więc Lipcowe sparingi na plus dwa wygrane dwa remisy oraz porażka.

 

Drezno 3-1 ( sam, Payet, Nolan )

Lanciano 2-0 ( Hunt, Berahino )

Frankfurt 1-2 ( Nazarenko )

Sassuolo 1-1 ( Hunt )

Wolfsburg 1-1 ( Zaha )

 

A sezon zbliżał się wielkimi krokami mam nadzieje, że będzie lepszy od poprzedniego...

Odnośnik do komentarza

Sierpień 2014

 

 

Zanim rozpoczęliśmy sezon ligowy rozegraliśmy jeszcze dwa mecze towarzyskie. W pierwszym z nich rozbiliśmy Niemieckie Mainz 4-0! A gole w tym meczu strzelali Moses dwa trafienia Fierro oraz Kane.

W drugim spotkaniu przed inauguracją ligi mierzyliśmy się z Boreham. Po golach Zahy, Morrisona i Fierro pewnie pokonaliśmy ten zespół.

 

Wreszcie nadszedł czas na pierwszy mecz w sezonie podejmowaliśmy w nim w derbach Londynu Tottenham. Na pierwszego gola w sezonie na naszym stadionie kibice czekali minutę wtedy to piłkę w siatce umieścił nowy nabytek klubu Zaha trafiając pierwszy raz w karierze dla Młotów. Do przerwy taki wynik udało się nam utrzymać. W drugiej połowie goście jednak wzięli się do roboty. I w 63. Minucie zdołali wyrównać. Pierwszy mecz sezonu kończymy, więc na remis.

 

W następnym meczu graliśmy z MU. Cóż to był za zacięty mecz! Oba zespoły zrobiły z niego niesamowity spektakl. W meczu padło masę goli! Po pierwszej połowie i naszej koszmarnej grze przegrywaliśmy 0-3! Za to w drugiej połowie wzięliśmy się ostro do roboty. W ciągu 24. Minut wyrównaliśmy wynik spotkania a gole strzelali Payet dwa razy oraz Noble z karnego. To była prawdziwa huśtawka nastrojów w naszym wykonaniu! Mecz ostatecznie skończył się remisem,

 

W pucharze Ligi mierzyliśmy się z Oxford. W tym spotkaniu dałem pograć drugiej 11. O dziwo goście postawili nam w tym meczu ciężkie warunki. Po 45. Minutach spotkania wygrywaliśmy i to szczęśliwie zaledwie 2-1 a dwa gole strzelił dla nas Moses. W drugiej połowie na szczęście już zaczęliśmy kontrolować grę. W 80. Minucie trzeciego gola dla nas strzelił Kane i zapewnił nam tym samym awans do kolejnej rundy pucharu Ligi.

 

W ostatnim meczu Sierpnia graliśmy ze Stoke. To było wreszcie takie spotkanie, jakie moi zawodnicy powinni grać, co tydzień. Świetnie operowaliśmy piłką kontrolowaliśmy grę. Po pierwszej połowie pewnie prowadziliśmy 2-0 a bramki strzelił Fierro. W drugiej połowie Stoke na chwilę się obudziło i zdobyło kontaktową bramkę. Jednak kilka chwil później sytuacja znowu wróciła do normy. Najpierw gola na 3-1 zdobył Nolan. A w ostatnich minutach meczu golem samobójczym Stoke potwierdziło fatalną dyspozycje obrony w tym dniu. Pierwsza nasza wygrana w sezonie staje się faktem i to, jaka efektowna!

 

Mainz 4-0 ( Moses X2, Fierro, Kane )

Boreham 3-0 ( Zaha, Morrison, Fierro )

Tottenham 1-1 ( Zaha )

MU 3-3 ( Noble, Payet X2 )

Oxford 3-1 ( Moses X2, Kane )

Stoke 4-1 ( Nolan, Fierro X2, sam )

 

Tabela

 

Jak pisałem w poprzednim poście poszalałem na rynku transferowym w tym okienku!:

 

Transfery!

 

A z takimi zawodnikami powalczę o dobry wynik w tym sezonie!:

 

Skład!

 

A we Wrześniu czeka mnie kolejna podróż do słonecznej Australii...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...