Skocz do zawartości

Kret


Chomik

Rekomendowane odpowiedzi

Czuliście kiedyś, że ktoś was obserwuje? Że jesteście inwigilowani? Że ktoś śledzi każdy wasz ruch? Jeśli tak, to pewnie wiecie co czułem przez ostatnie dwa miesiące. Co prawda nie do końca zdawałem sobie sprawę na co się piszę, ale odwrotu już nie było. Nie mogłem przecież tak po prostu się wycofać. Uciec. Zniknąć. Dołączyłem do Teddy Boys kilka tygodni temu, a czułem się już prawie jak u siebie. No właśnie - prawie. Cały czas bowiem ktoś za mną łaził. Nie będę kłamał, że mi to nie przeszkadzało, bo chyba każdego wkurwiał by całodobowy ogon. Ewidentnie chłopaki z ekipy jeszcze mi nie ufali, ale powoli zacząłem ich chyba do siebie przekonywać. Nikt bowiem nie wniknął w struktury tak szybko, jak ja. Cóż, pozostało mi chyba tylko czekać na ostateczny test sprawdzający moje oddanie dla Teddy Boys i całej Legii Warszawa. A ten miał przyjść już niebawem...

 

******

 

To był letni wieczór, pod koniec czerwca. Mecz o Superpuchar Polski zbliżał się nieuchronnie. Z tej okazji Doktor postanowił przypomnieć się wszystkim dookoła. Dwa telefony i ósemka chuliganów Legii była już zwarta i gotowa do działania na warszawskim Bródnie. Nie miało to być jakieś harcore'owe zadanie - ot, mieliśmy pilnować chłopaków podczas malowania nowego grafu. Niby nic trudnego, ale jednak nas tam wysyłali. Byli ze mną Dziara, Radke i kilku młodych chłopaków. No i oczywiście Doktor, który dowodził całą akcją. Do czasu wszystko szło spokojnie, ale w pewnym momencie minęły nas dwie fury na podwarszawskich blachach, które zatrzymały się kilkadziesiąt metrów dalej. Niemal natychmiast rozpoznaliśmy charakterystyczne czarno-czerwone kominiarki. Na oko dziesięciu dobrze zbudowanych typa. Od razu chłopaki ruszyli w ich stronę. Przez ułamek sekundy w głowie miałem mętlik, ale w końcu i ja ruszyłem im na spotkanie. Szybka wymiana ciosów i dwóch od nas notuje natychmiastowe K.O. Na nasze szczęście obecność Dziary była nieoceniona. Chłop jak dąb zrobił porządek z polonistami, i jednym ciosem powalił trzech z nich. Straty spore, ale akcja na zdecydowany +. Jeden z naszych został odwieziony do zaprzyjaźnionego lekarza, ale nic mu się chyba nie stało. Ja jednak miałem inne zmartwienia. Jak się pewnie domyślacie, nie byłem do końca szczery w swoich przekonaniach. Byłem nieco innego zdania, niż wszyscy moi "koledzy". W tej opowieści została mi wyznaczona bardzo niewdzięczna rola. Rola kreta...

 

*****

Football Manager 2017, DB: Niestandardowa, Legia Warszawa

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...

Dzięki wszystkim za komentarze, po dłuższej przerwie wracamy z tematem :D

 

*****

 

Po akcji z grafem nikt nie chciał ryzykować. Doktor zarządził czasowe spuszczenie z tonu, więc w spokoju można było zająć się pracą, sprawami prywatnymi i innymi duperelami. No i oczywiście Legią Warszawa! Po wywalczeniu w ubiegłym sezonie dubletu aspiracje były wysokie. Pseudo-eksperci w telewizji spuszczali się nad łatwą drogą do Ligi Mistrzów, a pikniki już zacierały ręce na mecze z wielką Barceloną. Dla nas jednak ciekawsze były mecze w okresie wakacyjnym, albowiem kibicowsko to właśnie eliminacje dają najwięcej. Nasze oczekiwania zostały spełnione niestety tylko w połowie, gdyż w drugiej rundzie tradycyjnie czekał na nas przeciwnik z półwyspu bałkańskiego! Mowa tutaj niestety o Wardarze Skopje. Czemu niestety? Albowiem Macedończycy w sprawach spod znaku "H" nijak się mają do Chorwatów czy Serbów. Jedyna pociecha taka, że w drodze może być ciekawie!

 

*****

 

- Ej, stary, mamy problem! - telefon od Dziary z samego rana nie wróżył nic dobrego. - Stasiek pokłócił się z tym pojebem Wandzelem i odchodzi. Kurwa, do meczu z pyrusami trzy dni. Przejebiemy jak nic.

- No, kurwa, to niedobrze..

- Niedobrze?! Chujowo chyba kurwa. Czy do Ciebie w ogóle dociera co się stało?!

 

Dopiero po kilku minutach dotarło do mnie co się właściwie stało. Wczorajsze urodziny kumpla dały o sobie znać, a ponadto pora dnia także nie sprzyjała. Co teraz będzie? No, kurwa, kicha będzie, o ile nie znajdzie się trener zdolny do poukładania tego bałaganu w kilkanaście dni. Potrzebny był ktoś, kto zna ten klub doskonale. Ktoś, kto tu dorastał. Chwyciłem za telefon...

 

*****

 

18.06 - TOW - Backa 1:2 Legia [Kulenovic, Radovic]

25.06 - TOW - Zagłębie Sosnowiec 1:4 Legia [Kucharczyk, Kulenovic, Qazaishvilli x2]

02.07 - TOW - Nagyecsed 0:6 Legia [Langil, Michalak, Kucharczyk, Radovic x3]

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...