Skocz do zawartości

Bianco Rosso


Dickson

Rekomendowane odpowiedzi

- Tutaj potrzeba nazwiska! Głośnego nazwiska! Żeby, do jasnej anielskiej ktoś to w końcu ogarnął! - Wrzasnął jeden z lokalnych sponsorów

 

- Czy orientuje się Pan ile zarabia znany szkoleniowiec? Wie Pan jakim dysponujemy zapleczem finansowym? Był jeden kandydat spełniający Pana wymagania... Po zobaczeniu obiektów treningowych i propozycji pensji uciekł szybciej niż Rumun z Pańskim telewizorem... - odparł smutny prezes, miętosząc podrzędne CV które wpłynęły do klubu.

 

- Ostatni wariant, z naszym człowiekiem, tak , z Bianco Rosso z krwi i kości nie do końca nam się udał... ale spróbujmy jeszcze raz. Czysta karta, wszystko od nowa... Pamiętacie początek? - głos zabrał dotychczasowy dyrektor sportowy.

 

-Początek piękny, mecze z Ruchem, Cracovią, wspaniała historia naszego klubu, ale później? Brak awansu, spadek i sam widzisz , gdzie teraz jesteśmy. PIĄTY POZIOM ROZGRYWKOWY! brak wsparcia od miasta i sponsorów... - znów posmutniał prezes.

 

-Decyzja może być tylko jedna.Nie stać nas na nic innego. Zadzwońcie do niego. Jeśli nadal jest zainteresowany, to podpisujemy!

===========================================================================================================

 

"Młody Ostrowianin poprowadzi Ostrovię!"

"El Balango obejmuje stery, Ostrowska lokomotywa rusza po awans!"

"W Ostrovii stawiają na swoich!"

To tylko kilka tytułów lokalnych gazet, które odnosiły się do zmian u sterów Ostrovii Ostrów Wielkopolski. Dotychczasowy szkoleniowiec Piotr Konstanciak, po spadku do IV ligi został zwolniony. Dlaczego El Balango? Za czasów piłkarskiej przygody nie byłem aniołkiem, do reporterskich fleszy również nie miałem szczęścia.

 

Na pierwszym treningu zwołałem zebranie zespołu. chciałem oficjalnie przedstawić się zawodnikom. Z większością się znałem, jestem z tego miasta, z kilkoma grałem jeszcze parę lat temu w jednej drużynie. W zespole jest też kilku młodych, perspektywicznych chłopaków, ich musiałem poznać od podstaw.

Co mnie zaskoczyło? Zupełnie nic. W podobnych warunkach, jakie zastałem w klubie, grałem całe życie.

Baza treningowa nosi nazwę "Za parowozownią" a stan murawy, na tym dumnym obiekcie przypomina parkur dla koni po zawodach. Budynek klubowy, to parterowa budowla posiadająca aż sześć pomieszczeń. Cztery szatnie, pokój sędziów oraz składzik na sprzęt sportowy, którego klub nie posiadał. A w zasadzie posiadał, ale lepiej żeby go nie było - pamiętał jeszcze czasy, kiedy klub faktycznie przypominał klub.

Szatnie były specyficzne. Artystyczny grzyb, rosnący od lewego narożnika, dochodzący aż po półeczkę z kremami naszego bramkarza robił fajny, mroczny klimacik.. Na ziemi był goły beton. Widocznie projektant zapomniał o tym elemencie. No cóż, zdarza się. architekci 50 lat temu mieli mniejszą wiedzę niż dziś.

 

Na pierwszym treningu zjawili się wszyscy zawodnicy. W śród nich jedna nowa postać, która została zakontraktowana przed moim przyjściem. Miłosz Nowicki, młody skrzydłowy, mający za sobą występy w rezerwach Lecha Poznań. Udało mu się nawet wpisać na listę strzelców. Co prawda raz, ale zawsze! Poza nim, stara gwardia zawodników, którzy jeszcze pare lat temu, w barwach tego klubu rywalizowali na boiskach drugiej ligi.

Pierwszy trening zakończyliśmy małą gierką, podzieliliśmy się na dwa zespoły. Biali na czerwonych. Gierka 2x20 minut.

Niestety, szybko zorientowałem się, że nie wszyscy wakacje przepracowali solidnie, a w zasadzie nie przepracowali ich wcale. Kondycyjnie zespół wyglądał fatalnie. Mecz zakończył się wygraną białych 1:0 a jedyną bramkę zdobył młody napastnik Patryk Perz.

Po pierwszym treningu miałem sporo do zrobienia. Do późnych godzin wraz z mym skromnym sztabem - Łukaszem Polakiem oraz Dominikiem Kaszubą ustalaliśmy, co gdzie i z kim w meczach kontrolnych. Na szczęście, udało nam się zakontraktować rywali a Piast Żerniki z dolnośląskiej klasy okręgowej został naszym pierwszym sparingpartnerem.

 

*

Wersja Football Managera: FM 17

Dodatek: Polskie Niższe Ligi

Klub: Ostrovia Ostrów Wielkopolski

Odnośnik do komentarza

Okres przygotowawczy 2016

Okres przygotowawczy rozpoczynaliśmy 14 czerwca. Cztery dni później zaplanowany mieliśmy pierwszy mecz sparingowy. Rywalem była ekipa Piasta Żerniki. Zespół z ligi okręgowej miał być dobrym rozbieganiem dla moich chłopaków przed nadchodzącymi konfrontacjami.

 

Każdy z dostępnych zawodników dostał w tym spotkaniu szansę. Strzeleckie eldorado rozpoczęło się w 9. minucie spotkania. Szymon Budziński zaskoczył naszego bramkarza uderzeniem z 25.metra. Piłka wleciała w samo okienko naszej bramki. Po złym początku nakazałem grać z większym zaangażowaniem. Opłaciło się to. 24. minuta - Tomasz Kempiński przechwytuję piłkę na lini dwudziestego metra przed bramką gospodarzy, zagrał prostopadłą piłkę do Patryka Perza, a ten uderzając z pierwszej piłki po ziemi, zdobył bramkę wyrównującą. Chwile później prowadziliśmy 1:2, a to dzięki samobójczej bramce obrońcy Piasta Sebastiana Szymanowskiego.

Druga połowa to popis naszych młodych graczy. Na 1:3 bramkę zdobył były gracz rezerw Lecha Poznań Miłosz Nowicki, a to za sprawą mocnego uderzenia piszczelem przy próbie dośrodkowania w pole karne.

Następnie duet Kamil Król - Jakub Jóżwiak demoluje Piasta zdobywając trzy bramki w przeciągu sześciu minut.

Ostatnie słowo należało do gospodarzy. Paweł Czapek minął łatwością naszego obrońcę i uderzeniem między nogami Mateusza Wroneckiego zdobył ostatniego gola tego spotkania.

 

 

Mecz Towarzyski. 18/6/2016

Piast Żerniki 2 - 6 Ostrovia Ostrów

 

1:0 Szymon Budziński 9'

1:1 Patryk Perz 24'

1:2 Sebastian Szymanowski (sam.) 30'

1:3 Miłosz Nowicki 58'

1:4 Kamil Król 61'

1:5 Jakub Jóżwiak 65'

1:6 Jakub Jóżwiak 66

2:6 Paweł Capek 74'

 

Drugie spotkanie towarzyskie rozegraliśmy przeciwko Dąbroczance Pępowo. Gospodarze nie byli dla nas zbyt gościnni i orali nas 2:1. Honorowe trafienie dla naszego zespołu zdobył Patryk Perz a dość przypadkową asystę przy tej bramce zanotował nasz stoper Konrad Rusek, zagrywając piłkę "skorpionem" przy próbie "szczupaka"

 

 

Mecz Towarzyski 25/6/2016

Dąbroczanka Pępowo 2 - 1 Ostrovia Ostrów

 

1:0 Damian Stencel 20'

1:1 Patryk Perz 22'

2:1 Patryk Jastrzębski 84'

 

Pierwsze spotkanie na własnym stadionie rozegraliśmy na początku lipca. Naszym przeciwnikiem był zespół z III ligi Stal Brzeg. Podopieczni trenera Sebastiana Sobczaka nie dali nam szans będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Pierwszą bramkę dla gości zdobył występujący w sezonie 13/14 w Ekstraklasowym Podbeskidziu (5/1) Łukasz Żegleń popisując się ładnym indywidualnym rajdem. Autorem drugiej bramki był Krzysztof Gancarczyk. 27. letni napastnik skutecznie wykończył dośrodkowanie Pawła Boczarskiego.

W naszym zespole, jedynym wartym odnotowania faktem, był faul Konrada Ruska w 68' spotkania, po którym nasz środkowy obrońca otrzymał krwistą żółtą kartkę.

 

 

Mecz Towarzyski 2/7/2016

Ostrovia Ostrów 0 - 2 Stal Brzeg

 

0:1 Łukasz Żegleń 46'

0:2 Krzysztof Gancarczyk 81'

 

Kolejne dwa spotkania to popis naszego snajpera. Tomasz Kempiński swoją świetną grą w meczach z Rydzyniakiem Rydzyna i zespołem z Koła dwukrotnie otrzymał nagrodę gracza meczu.

 

 

Mecz Towarzyski 9/7/2016

Rydzyniak Rydzyna 1 - 3 Ostrovia Ostrów

 

0:1 Marek Szymanowski 12'

1:1 Mateusz Wronecki (sam.) 22'

1:2 Tomasz Kempiński 61'

1:3 Tomasz Kempiński 81'

 

 

Mecz Towarzyski 18/7/2016

Olimpia Koło 2 - 4 Ostrovia Ostrów

0:1 Tomasz Móll (sam.) 7'

0:2 Patryk Perz 10'

0:3 Tomasz Kempiński 35'

1:3 Filip Chojnacki 64'

2:3 Maciej Kaleta 66'

2:4 Tomasz Kempiński 79'

 

Ruchy Transferowe 2016

Na rynku transferowym byliśmy jak słoń w składzie porcelany. Nasze obiekty treningowe, stadion Miejski na którym rozgrywaliśmy spotkania a na to wszystko warunki finansowe jakie mogliśmy zaoferować potencjalnym nowym zawodnikom skutecznie odstraszały wszystkich.

Aby szukać wzmocnień, udałem się na test-mecz zawodników bez klubów. Wyróżniał się tam były gracz Jagielonii Białystok Jan Pawłowski. Niestety, młody snajper wykpił naszą propozycję pytając retorycznie: "Ostrovia? A to gdzieś w Czechach!?"

Jedyną możliwością pozyskania nowych graczy okazały się kontrakty tymczasowe. Na tych zasadach dołączyli do nas:

 

- Radosław Flejterski - doświadczony pomocnik z radością parafował umowę. Mający za sobą grę między innymi w Śląsku Wrocław czy też Zagłębiu Sosnowiec zawodnik występował w centralnej części boiska.

Radosław Flejterski (1)

 

- Karol Wojtyło - Nie, nie papież a wychowanek Zagłębia Lubin dołączył do naszej drużyny. Młody skrzydłowy wystąpił w dwóch meczach sparingowych notując dwie asysty. Sprawny,szybki z niezłym przyspieszeniem może sporo namieszać na czwartoligowych boiskach.

Karol Wojtyło (1)

Karol Wojtyło (2)

 

-Dalibor Vasenda - Lokalne gazety rozpisywały się na temat tego zawodnika. Wychowanek Banika Ostrawa przyszedł do nas jasno zaznaczając, że traktuję Ostrovię jako odskocznie. Mimo tego, uważam ten transfer za sukces. Były zawodnik, który w swojej karierze rozegrał 34 spotkania i zdobył jedną bramkę w czeskiej 1. Lidze przyszedł do nas z II Ligi. Nawdiwślan Góra odpalił go zaledwie po jednym występie.

Dalibor Vesenda (1)

Dalobor Vesenda (2)

Odnośnik do komentarza

@yaneck1 - Sekcja kibicowska Ostrovii często nazywana jest jako Squadra Bianco Rosso ale nie ukrywam, że zarówno Biało-Czerwone barwy jak i Włochy nie będą mi obce w karierze.

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sierpień 2016

Początek sierpnia był również początkiem ligowych zmagań. Inauguracja IV ligi przypadała dla Nas szóstego lipca, a wiec w sobotę. Trzydzieści pięć stopni. Taki upał przywitał nas na ligowych boiskach. Już w szatni czuliśmy delikatną woń parującego grzyba z parapetu. Spotkanie to graliśmy jako goście, a obiekt w Ślesinie był w dobrym stanie. Zapach najprawdopodobniej przywieźliśmy ze sobą. 48-osobowa grupa naszych kibiców zameldowała się na stadionie. Byli to najprawdopodobniej Ostrowianie przybywający na wakacjach i spędzali je na pobliskich jeziorach. W meczu postawiłem na zawodników będących w najlepszej dyspozycji na treningach.

Wraz z nowo skompletowanym sztabem szkoleniowym desygnowaliśmy następującą jedenastkę :

 

Wronecki- Wachowiak, Rusek,Wiącek© Krawczyk - Wojtyło (79' Giecz) ,Vasenda, Nowicki (79' Kaczmarek) Szymanowski(79'Majer) - Jóżwiak, Kempiński

Pierwszy gwizdek rozbrzmiał równo o godzinie 15:00. Od pierwszych minut rzuciliśmy się na rywala niczym tygrys. W drugiej minucie Szymanowski zagrał do Kempińskiego, ten odegrał na czystą pozycję do Kuby Jóźwiaka lecz młody napastnik rąbnął wysoko nad poprzeczką. Minutę później lewą flanką urwał się Miłosz Nowicki, wpadł w pole karne, wycofał piłkę do Jóżwiaka który nieczysto trafił w piłkę przy próbie uderzenia. Futbolówka spadła pod nogę "Kempesa" który zdobył pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Dwie kolejne bramki były łudząco do siebie podobne. Dwukrotnie z prawej flanki dośrodkowywał Jóżwiak i dwukrotnie najniższy w polu karnym Kempiński głową pokonał bramkarza gospodarzy. W drugiej połowie spotkanie wyrównało się, Goście oddali dwa celne strzały, oba pewnie wyłapał nasz młody goalkepper. W 64' świetną prostopadła piłkę zagrał Dalibor Vesenda, Jóżwiak i Kempiński wyszli dwóch na jednego z bramkarzem LKS'u. Kuba zagrał do Tomka, a ten skierował piłkę do pustej bramki.

W końcówce centrostrzał rezerwowego Giecza zatrzymał się na poprzeczce.

 

IV Liga Kolejna 1. 6/8/2016 Frekwencja 193 (48 Bianco Rosso) Kolejna 1.

Wronecki- Wachowiak, Rusek,Wiącek© Krawczyk - Wojtyło (79' Giecz) ,Vasenda, Nowicki (79' Kaczmarek) Szymanowski(79'Majer) - Jóżwiak, Kempiński

 

0:1 Tomasz Kempiński (as. Jóźwiak)

0:2 Tomasz Kempiński (as. Jóźwiak)

0:3 Tomasz Kempiński (as. Jóźwiak)

1:3 Paweł Szulc

1:4 Tomasz Kempiński (as. Jóźwiak)

W drugiej kolejce na własnym boisku podejmowaliśmy zespół Victorii Ostrzeszów. Ekipa z pobliskiego miasta nie sprostała naszej drużynie przegrywając 3:0. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie. W 59' Sam na sam z bramkarzem wykorzystał Jóźwiak uderzając mocno po ziemi z linii szesnastki. Dwie minuty później potężną petardę z 25. metrów wystrzelił Dalibor Vasenda. Wynik na 3:0 ustalił Jakub Jóżwiak wykorzystując nieporadność defensywy z Ostrzeszowa

 

IV Liga Kolejna 2. 13/8/2016 Frekwencja: 314 kibiców Bianco Rosso

Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Wojtyło(78' Kucharski), Flejterski,Vasenda, Nowicki(78'Giecz) - Jóźwiak, Kempiński

 

1:0 Jóźwiak

2:0 Vasenda

3:0 Jóźwiak

 

 

Wyjazd do Kępna to spotkanie z tamtejszą Polonią. Między słupkami postawiłem na Rafała Pekse, który w ostatnim spotkaniu zachował czyste konto. W wyjsciowej jedenastce znalazło się również miejsce dla Giecza, który w pierwszych dwóch meczach dawał niezłe zmiany.

Dobrze spotkane rozpoczęli gospodarze. W szóstej minucie Szewczyk zagrał do Zięby a ten oko w oko z Peksą idealnie trafił w chorągiewkę oznaczającą narożnik boiska. W odpowiedzi w czternastej minucie meczu Wojtyło mocno dośrodkował z prawej flanki, piłka idealnie spadła na nogę Tomasza Kempińskiego, który uderzeniem woleja dał naszej ekipie prowadzenie. W kolejnych minutach dogodne sytuacje zmarnowali Jóźwiak oraz Giecz. W 33' spotkania Karol Wojtyło przechwycił piłkę na środku boiska, minął z łatwością trzech graczy gospodarzy i potężnym uderzeniem z linii pola karnego ustalił wynik spotkania na 0:2!

 

IV Liga Kolejna 3. 17/8/2016 Frekwencja: 212 (9 kibiców Bianco Rosso )

Peksa- Wachowiak,Rusek,Rauk, Krawczyk - Wojtyło(64'Kucharski), Flejtersk, Szymanowski, Giecz(79' Michalski) - Jóźwiak (71' Perz) Kempiński

 

0:1 Tomasz Kempiński

0:2 Karol Wojtyło

 

 

Czwarta runda zmagań odbyła się trzy dni później. Naszym rywalem był zespół beniaminka z Nowych Skalmierzyc.

Arbitrem jak zawsze był Pan Marciniak S. !? a po raz pierwszy gwizdnął o godzinie 15:00. Gospodarze zaskoczyli nas już w 4'. Maciej Kowalczuk zagrał mięciutką piłeczkę nad głowami naszych defensorów a Marek Wandzel umieścił piłkę w siatce obok bezradnego Peksy. Nakazałem drużynie grać z większym zaangażowaniem a parę minut później przekazałem, aby uderzali z każdej pozycji. Była to trafna decyzja. Grzegorz Wachowiak wślizgiem wyłuskał piłkę defensorom Pogoni, zagrał na dwudziesty metr do Dalibora, a czeski pomocnik uderzył w samo okienko. Remis! W drugiej połowie szalę zwycięstwa przeważyli na naszą stronę rezerwowi. Wojtyło zagrał do Perza, a ten uderzając czubkiem nosa dał naszej drużynie wygraną!

 

IV Liga Kolejna 4. 20/8/2016 Frekwencja: 285 (60 kibiców Bianco Rosso)

Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek ©, Krawczyk - Kaczmarek(62' Wojtyło), Majer (70' Flejterski) Vasenda Giecz(62' Nowicki) - Jóźwiak(62' Perz) Kempiński

 

1:0 Marek Wandzel

1:1 Dalobor Vasenda

1:2 Patryk Perz

Spotkaniem z Victorią Września kończyliśmy lipcowe potyczki. Do meczu podeszliśmy w mocno przetasowanym składem. Powodem był terminarz (mecze co 3-4 dni) oraz starcie w 6. do którego chciałem desygnować wypoczętych zawodników.. Naszym rywalem miała być Ostrowska Centra. Rywal z za miedzy przewodził tabeli a to za sprawą kompletu punktów oraz masie strzelonych bramek (np. Centra 9:0 Obra Kościan)

Niestety dzień nie rozpoczął się dla nas zbyt dobrze. 15 minut przed spotkaniem awarii uległ grzejnik w naszej szatni co spowodowało zalanie praktycznie całego budynku klubowego. Goście zgodzili się przebierać na ławkach rezerwowych.

Odnoście spotkania: Szybko, łatwo i przyjemnie! 9:2 to nowy rekord klubowy!

 

IV Liga Kolejna 5. 31/8/2016 Frekwencja: 276 kibiców Bianco Rosso

Peksa- Wachowiak©,Rusek,Adamski, Giecz - Kaczmarek (69'Kucharski) Boiko, Nowicki(69' Wojtyło) Majer(69' Michalski) - Jóżwiak (69' Perz) Kempiński

 

0:1 Patryk Solecki 4'

1:1 Jakub Jóźwiak 6'

2:1 Tomasz Kempiński 9'

2:2 Patryk Solecki 21'

3:2 Tomasz Kempiński 29'

4:2 Tomasz Kempiński 31'

5:2 Jakub Jóźwiak 40'

6:2 Jakub Jóźwiak 69'

7:2 Patryk Perz 71'

8:2 Patrtyk Perz 85'

9:2 Tomasz Kempiński 88'

Już na początku sierpnia czeka nas pojedynek z Centrą. Rywal z tego samego miasta również wygrał wszystkie dotychczasowe spotkania!

Do boju Squadra Bianco Rosso! Do boju Biało - Czerwoni!

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

@Adam3333 - To początek mojej trenerskiej kariery. Bądźmy realistami, Zostanie poważnym szkoleniowcem to nie Piece of Cake. Jeśli poważny klub się mną zainteresuje...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Spore podniecenie dało się wyczuć w całym mieście. Lokalne gazety na stronach tytułowych prezentowały grafiki czołowych zawodników obu ekip. "Kto zawładnie środkiem pola? Strączkowski czy Vasenda?" -

"Od bohatera do zera, czyli jak Ostrovia spadała z drugiej ligi"

Wiele portali internetowych stawiało na przeciwko siebie również szkoleniowców i tutaj był problem... Marek Wojtasiak, doświadczony szkoleniowiec, były wieloletni zawodnik. A w Ostrovii? Młody szkoleniowiec bez doświadczenia, sukcesów czy trofeów. Były piłkarz zawodowy, ale na lokalnym podwórku.

Po stronie sportowej, zdecydowaną większość jeśli chodzi o argumenty teoretyczne mieli nasi rywale. Pierwsze miejsce w ligowej tabeli, lepsza różnica bramek, lepszy, przynajmniej na papierze szkoleniowiec. Tylko dwie rzeczy stały za nami. Doświadczenie zawodników - Większość naszych graczy ma za sobą historyczny sezon w II lidze, a jest przecież jeszcze Vasenda (za sobą grę w czeskiej ekstraklasie) oraz Flejterski (doświadczenie z pierwszej i drugiej ligi). Druga sprawa to kibice. Squadra Bianco Rosso po śmierci jednego z przywódców tej grupy straciła wiele na swojej sile. Niegdyś kilkuset osobowe grupy kibicowskie z Ostrowa i Kalisza niejednokrotnie rywalizowały ze sobą. Teraz ? 50-60 zżytych z klubem łysych głów na każdym spotkaniu (przynajmniej tym domowym) wspierało naszych zawodników. Mimo spadku liczebności i tak było ich zdecydowanie więcej niż na Centrze.

 

 

Dzień po spotkaniu z Victorią Września zorganizowałem trening rozluźniający. Na początku zarządziłem delikatne rozbieganie oraz stretching. Atmosfera po wysokiej wygranej była świetna. Żarty i dowcipy między moimi podopiecznymi szły seriami niczym z karabinu maszynowego. Przewodził w nich jak zawsze duet Krawczyk i Giecz. Na koniec jednostki treningowej zagraliśmy małe gierki 2 na 2. Szybko jednak zakończyłem to ćwiczenie. Panowanie nad futbolówką nie było naszą mocną stroną, trening miał być rozluźniający, a po chwili widziałem ogromne zmęczenie szukaniem wybitych piłek moich chłopaków w pobliskich krzakach. Po ostatnim gwizdku, spakowaliśmy sprzęt i wszyscy udaliśmy się na zasłużony odpoczynek. Ku naszemu zaskoczeniu przed "ośrodkiem treningowym" o ile tak można nazwać nasze treningowe wertepy napotkaliśmy na sporą grupę naszych zwolenników.

 

"Jedno miasto jeden klub, OSTROVIA! Jedno miasto jeden klub, OSTROVIA!" - Skandowało głośno ponad stu Bianco Rosso którzy zebrali się tego popołudnia aby nam przekazać pewną bardzo ważną informację...

Odnośnik do komentarza

@MaKK - dzięki, za zwrócenie uwagi. Wdarło się trochę niechlujstwa. Obiecuję poprawę!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Spotkanie z kibicami zakończyło się wspólnym wyjściem na miasto. Rico i Martin, którzy stali na czele grupy wzięli mnie po chwili na bok, abyśmy spokojnie mogli chwile porozmawiać.

 

- Wiesz kto poprowadzi derby? - zapytał Rico

-Marciniak, jak zawsze... z meczu na mecz wyrabia się ten chłopak. - odparłem

-Tak, to prawda. Ale z naszych informacji wynika, że w tym spotkaniu popracuje na pół gwizdka. Za drugie pół sowicie mu zapłacili goście

-Rico, daj spokój, to czwarta liga. Kto by płacił tutaj wielkie pieniądze...

 

Po powrocie do domu długo się zastanawiałem.Skąd te pogłoski ? Skąd te plotki? Coś jest na rzeczy?

Postanowiłem jednak zaufać, że wszystko odbywać się będzie fair play, że wszystko będzie rozgrywane w duchu sportu

 

Nadszedł jeden z najważniejszych momentów kampanii. Spotkanie derbowe z Ostrowską Centrą w dużej mierze miało mieć wpływ na losy górnej części tabeli. Tak my, jak i rywale z kompletem punktów przewodziliśmy tabeli IV ligi. Różnica bramek korzystniej wyglądała po stronie podopiecznych Marka Wojtasiaka, ale my mieliśmy sporo chęci, by różnica, ale ta punktowa po spotkaniu była korzystniejsza dla nas.

 

Powoli nabierałem pewnych przedmeczowych przyzwyczajeń. Standardowo obudziłem się nerwowo o trzeciej na ranem. Kawa, wiadomości na TVN'ie i przeglądanie lokalnego portalu piłkarskiego, żeby wiedzieć kto,gdzie, jak i z kim gra. Następnie małe śniadanko, małe z tego względu, że niepokój nie pozwalał mi nic przełknąć. Pamiętam,że za czasów mojej gry nigdy tak nie miałem. Jak widać, trenerka jest zdecydowanie bardziej stresująca.

 

Mecz,mecz, mecz. W oczekiwaniu na pierwszy gwizdek, odwróciłem się i spojrzałem na trybuny. Byłem w szoku. Mecz piątej klasy rozgrywkowej w Polsce, a na trybunach ponad 1200 osób. Prezes w ostatniej chwili zdobył pozwolenie na imprezę masową (Więcej niż 999 osób)

Od pierwszych minut spotkanie było z kategorii "cios za cios" Goście grali praktycznie wszystkie piłki przez Szymona Strączkowskiego, to on pełni funkcję "mózgu i serca drużyny". To właśnie po jego podaniu w 18. minucie spotkania sam na sam z Peksą wyszedł młody snajper Arkadiusz Śmiegiel. Ładnym balansem ciała minął naszego goalkeppera, lecz uderzając z ostrego konta trafił w boczną siatkę. W odpowiedzi w 30. minucie z prawej flanki dośrodkował grający od pierwszej minuty Daniel Kaczmarek a po strzale Tomasza Kempińskiego futbolówka prawie złamała poprzeczkę. W drugiej połowie kolejny raz mieliśmy dużo szczęścia. Po zagraniu piłki ręką, na linii pola karnego sędzia podyktował rzut wolny. Żółtą kartką ukarał Łukasza Wiącka. Do piłki podszedł Strączkowski. Uderzył mocno po ziemi. Piłka po palcach Rafała Peksy trafiła w słupek. My za to odpowiedzieliśmy dziesięć minut później. W pole karne wpadł jak "dzik w sosnę" Nowicki którego za koszulkę złapał Patryk Sikora. Sędzia słusznie podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Łukasz Wiącek pewnie uderzając w środek bramki.

Później broniliśmy naszej bramki na tyle skutecznie, że piłkarze Centry nie oddali żadnego strzału.

1:0 to wynik bardzo bardzo dobry!

 

IV Liga Kolejka 6. 3/9/2016 Frekwencja: 1284 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 1:0 Centra Ostrów

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Kaczmarek, Szymanowski,Vasenda, Nowicki - Jóźwiak, Kempiński

Centra: Filipiak - Rodin, Zając , Strasburger, Sikora - Michalski, Mierzyński,Strączkowski,Kucharski,Kupczyk - Śmigiel

 

1:0 Łukasz Wiącek (kar. 74)

 

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Noc była długa. Oj bardzo długa! Zawodnicy,trenerzy,kibice, wszyscy wspólnie po wygranym spotkaniu ruszyliśmy na miasto. Przed Ostrowskim Ratuszem najbardziej zagorzali fanatycy odpalili biało-czerwone race fetując wygraną w derbach! Łukasz Wiącek zapewne nie wiele pamięta, a to za sprawą szaleńczej ilości kolejek shotów, którą co rusz serwowali kolejni fani naszej drużyny. Mimo gry w IV lidze udało się plakatami, wydarzeniami na portalach społecznościowych, reklamami w rozgłośniach radiowych stworzyć fajny klimat do odwiedzenia Stadionu Miejskiego tego dnia. Przez całą niedziele zarówno ja, jak i chłopaki dochodziliśmy do siebie po hektolitrach wypitego alkoholu.

 

W Poniedziałek na treningu stawili się wszyscy zawodnicy z ogromnymi bananami na twarzach. Zawitał również na fantastyczny obiekt "za parowozownią" nasz Prezes, który wręczył bohaterom sobotniego spotkania tajemnicze koperty. Mi również się dostało. 500zł dodatkowej gotówki, zawsze mile widziane!

Do kolejnych spotkań przygotowywaliśmy się troszkę inaczej. Starałem się wprowadzić więcej gierek jeden na jednego, dwóch na dwóch, aby troszkę poprawić zarówno drybling, jak i zwiększyć szybkość naszej gry. We wtorek postanowiłem porozmawiać z kilkoma zawodnikami. Do tej pory starałem się w miarę rozsądnie rotować składem. Niestety, nie wszystkim się to podobało. Giecz, Michalski,Kaczmarek czy Kucharski nie byli zadowoleni z ilości minut które do tej pory spędzili na boisku. Najciężej jednak przyjmował to Dima Boiko, który poza swoim debiutem, nie pojawił się na boisku. Niestety dla niego, mieliśmy Marka, Vasende,Flejterskiego czy młodego Majera którzy dobrze prezentowali się na środku. Krewkiemu Ukraińcowi kazałem cierpliwie czekać. Po jego minie widziałem, że jest to tykająca bomba.

 

W zespole u18, kolano w jednym ze spotkań eksplodowało Patrykowi Powaliszowi. Od razu kiedy dowiedziałem się o fatalnej kontuzji udałem się do szpitala, życząc młodemu napastnikowi dużo zdrowia. Gorzej było jednak po spotkaniu z jego rodzicami.

 

-Co wy mu zrobiliście! Mój syn będzie kaleką !

-Spokojnie, zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby Patryk miał najlepszą możliwą opiekę.

 

I powiedz tu komuś, że sport to zdrowie.

Diagnoza: Zerwane więzadła, pauza 6-7 miesięcy

 

Odnośnik do komentarza

Wrzesień 2016

Po derbowym pojedynku z Ostrowską Centrą nastał czas na kolejne wrześniowe potyczki. Naszym rywalem w kolejnym spotkaniu był zespół ze Słupcy. Mecz prowadził Marciniak, a pierwszy gwizdek rozbrzmiał o godzinie 19:00, Mimo wieczornej pory, temperatura wynosiła 26 stopni. Jak to mówił Pepe Ćwieląg... sami wiecie!

 

IV Liga Kolejka 7. 6/9/2016 Frekwencja: 270 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 3 : 0 SKP Słupca

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Flejterski(72' Adamski), Kucharski(72' Wojtyło), Michalski,Majer - Perz(84'Jóżwiak), Kempiński

 

1:0 Tomasz Kempiński 13'

2:0 Michał Majer 35'

3:0 Tomasz Kempiński 81'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kempiński 8,8

 

 

Wyjazd do Rawicza miał być kontynuacją naszych fantastycznych wyników. Bądźmy poważni, w naszej IV lidze liczyła się tylko Ostrovia i Centra. Jeśli w bezpośredniej rywalizacji jesteśmy lepsi - my awansujemy. Strata punktów z kimkolwiek innym.. nie powinna się ani nam ani Centrze przytrafić. Tymczasem...

W spotkaniu ósmej kolejki pojechaliśmy do Rawicza na mecz z tamtejszą Rawią. Jedynym Wartościowym zawodnikiem gospodarzy był Wojciech Bzdęga który w swojej piłkarskiej przygodzie występował między innymi w Miedzi Legnica, MKS Kluczbork czy też w Niemieckim Gorlitz.

Spotkanie od pierwszych minut nie układało się dla nas najlepiej. W 3. Minucie próbując wybić piłkę, Dalibor Vasenda wbił swojaka. Po ładnym uderzeniu potylicą, piłka zatrzepotała w siatce bramki strzeżonej przez Rafała Peksę. Później długimi momentami nic się nie działo, zarówno my jak i Rawia próbowaliśmy konstruować składne akcję, ale mówiąc ładnie. Nic z tego nie było. Aż do 62. Minuty, wtedy to Damian Michalski urwał się obrońcy i uderzeniem lewym uchem dał nam wyrównanie. Dwie minuty później było jednak 2:1. Wojciech Bzdęga zagrał piętką do Łukasza Laskowskiego a ten posyłając piłkę między nogami Peksy zdobył drugą bramkę dla Ravii. Rzuciliśmy się do ataków. Z dystansu uderzali Michalski i Kaczmarek lecz nic z tego nie było. W 77. minucie wywalczyliśmy rzut rożny. Z narożnika dośrodkował Daniel Kaczmarek. Piłka przeleciała po bujnej czuprynie obrońcy Ravii i spadła na głowe Konrada Ruska. 2:2 ! Mamy chociaż ten remis myślałem sobie skacząc w geście radości. Niestety ostatnie słowo, a nawet dwa należały do Rawii. Najpierw Dawid Sekweres zagrał na wolne pole do Wojciecha Stawarza który centrostrzałem pokonał Peksę. Minutę później znów świetnie zachował się Bzdęga, który zagrywając między nogami Wiącka wypościł Laskowskiego sam na sam z Peksą. Górą był napastnik gospodarzy który ustalił wynik na 4:2. Żal, żal,żal.

 

IV Liga Kolejka 8. 10/9/2016 Frekwencja: 251 (41 kibiców Bianco Rosso)

Ravia Rawicz 4 :2 Ostrovia Ostrów

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Kucharski, Vasenda, Michalski, Kaczmarek - Jóżwiak, Kempiński (69' Perz)

1:0 Dalibor Vasenda (sam.) 3'

1:1 Damian Michalski 62'

2:1 Łukasz Laskowski 64'

2:2 Konrad Rusek 77'

3:2 Wojciech Stawarz 84'

4:2 Łukasz Laskowski 85'

Zawodnik meczu: Wojciech Bzdęga 9.0

W kolejnym meczu dokonaliśmy małych zmian w składzie. W wyjściowej jedenastce pojawił się Michał Giecz którego nie mieliśmy okazji oglądać w ostatnich spotkaniach.

Mecz bez większej historii. Panowaliśmy od pierwszej do ostatniej minuty, a ozdobą spotkania było uderzenie Jakuba Jóźwiaka, który bramkarza gości pokonał "przewrotką" Na nietypowej dla siebie pozycji zagrał dziś Daniel Kaczmarek, lecz ze swoich obowiązków wywiązał się bardzo dobrze, notując dwie asysty.

IV Liga Kolejka 9. 17/9/2016 Frekwencja: 298 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 4 : 0 PKS Racot

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Kucharski( 80' Wojtyło) Majer, Michalski(80' Szymanowski), Giecz - Perz (80' Jóżwiak), Kaczmarek (80' Kempiński)

 

1:0 Kamil Kucharski 10'

2:0 Michał Giecz 40'

3:0 Michał Giecz 46'

4:0 Jakub Jóżwiak 86'

 

Zawodnik meczu: Michał Giecz 9.4

 

21. Września rozegraliśmy mecz pierwszej rundy Pucharu Wielkopolski. Orkan Śmiłowo gościł nas na swoim małym ale bardzo zadbanym stadionie. Wynik dość hokejowy, lecz nie ukrywam, że dwie stracone bramki mimo naszego rezerwowego składu nie powinny się przytrafić

 

Puchar Wielkopolski 21/9/2016 Frekwencja 148 fanów Orkanu

Orkan Śmiłowo 2 : 6 Ostrovia Ostrów

 

0:1 Patryk Perz 30'

1:1 Jan Warzycha 31'

2:1 Krzysztof Stec 35'

2:2 Karol Krystek 37'

2:3 Patryk Perz 42'

2:4 Dmytro Boiko 59'

2:5 Patryk Perz 78'

2:6 Patryk Perz 84'

 

Zawodnik meczu: Patryk Perz 9.9

 

Po pucharze nastał czas na powrót do ligowych zmagań. Miał ono miejsce na naszym Stadionie Miejskim a naszym rywalem była ekipa Wicher Dobra. Goście mieli chyba swój najgorszy dzień w życiu. Na początku zatrzymała ich Policja, autokar gości prowadził napruty jak świnia kierowca, a po zmianie prowadzącego, złapali gumę. Myśleli, że co najgorsze to ich już spotkało. Niestety, nie mieli racji:

IV Liga Kolejka 10. 24/9/2016 Frekwencja: 296 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 8 : 0 Wicher Dobra

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Kucharski( 61' Wojtyło), Szymanowski(61' Flejterski), Nowicki(61' Giecz), Michalski(61'Vasenda), Jóżwiak, Kempiński

 

1:0 Kamil Krawczyk 16'

2:0 Tomasz Kempiński 28'

3:0 Tomasz Kempiński 38'

4:0 Tomasz Kempiński 52'

5:0 Jakub Jóżwiak 54'

6:0 Miłosz Nowicki 61'

7:0 Jakub Jóżwiak 79'

8:0 Tomasz Kempiński 90+1'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kempiński 10.0

 

 

Dziesięć ligowych pojedynków, dziewięć wygranych jedna porażka. Taki sam bilans miała Centra, jednak dzięki wygranej w bezpośrednim starciu to my zajmowaliśmy fotel lidera. Na plus na pewno w tych dwóch miesiącach zagrali Tomasz Kempiński oraz Kuba Jóżwiak. Nasi napastnicy raz za razem dziurawili bramki rywali. W bramce numerem jeden został Rafał Peksa, którego również nasz trener bramkarzy nieznacznie bardziej cenił niż młodego Mateusza Wroneckiego. W środku pola strzałem w dziesiątkę okazał się Czech Dalibor Vasenda. Wszyscy, również i ja zastanawialiśmy się, co taki zawodnik robi w naszym zespole. w CV czeska ekstraklasa, a teraz kopie się po czole na czwartoligowych pastwiskach.

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Po intensywnym wrześniu zostałem zaproszony przez prezesa na kolację. Na wieczorne spotkanie prócz mnie zaproszeni zostali również Łukasz Wiącek (kapitan) Dominik Kaszuba (Koordynator pionu juniorskiego) oraz Łukasz Polak (Trener rezerw). Standardowo, rozpoczęliśmy od toastu:

-Zdrowie, aby nasza drużyna pędziła równie szybko, jak do tej pory! Ku wyższym ligą ! - Toast wzniósł Prezes.

-Zdrowie! - odpowiedzieliśmy, a sam wychyliłem całą lampkę szampana.

 

Wspólna rozmowa głównie opierała się na wrażeniach z dotychczasowych spotkań. Każdy z entuzjazmem wspominał derbowy pojedynek który okazał się sukcesem zarówno sportowym, jak i organizacyjnym. Dlaczego również organizacyjnym?

 

Na nasze mecze przychodzi zwykle około 300 osób. Bilety: Normalny: 7zł ulgowy: 4zł. Głównie przychodzą "ulgowi" tak więc średnio cena biletu wynosi 5 zł. Na zwykłym spotkaniu zarabiamy 300 x 5 = 1500zł + około 150 zł z dnia meczowego (Chipsy,picie,orzeszki, piwko) Na derbach pojawiło się 1200 osób. 1200 x 5 = 6000zł + 500 zł dnia meczowego. Dla klubu z IV ligi to całkiem sympatyczny wynik finansowy.

 

Niemniej jednak wracając do spotkania pomyślałem sobie, że fajnie było by zainwestować w siebie. Mam za sobą dobry początek w seniorskiej trenerce. Do tej pory, jako szkoleniowiec zespołów młodzieżowych dorobiłem się licencji: Krajowa B, która jest jedną z najniższych. Mimo prowadzenia klubu dopiero na piątym szczeblu rozgrywek w Polsce, jest to licencja dość mierna. Zdecydowałem się wziąć prezesa na bok, porozmawiać z nim o kursie.

 

Prezesie, ciesze się, że dzięki dobrym wynikom panuje wesoła atmosfera, ale chciałbym poruszyć pewną ważną kwestię...

-Słucham Cię uważnie - odparł z wyraźnym zainteresowaniem odpalając kolejnego papierosa.

-Chciałbym rozpocząć kurs trenerski. Umożliwi mi to podniesienie wiedzy, która na pewno zaprocentuje w najbliższym czasie...

-Ile kosztuje ten kurs? - spytał mrurząć oczy

- 7 tyś. zł.

- Chyba ocipiałeś

Odnośnik do komentarza

Październik 2016

Po spotkaniu został niesmak, duży niesmak. Gorąco wierzyłem, że, zarząd na czele z prezesem liczy się z tym, że sztab szkoleniowy będzie chciał się rozwijać. Kursy trenerskie nie są tanie, biorąc pod uwagę że, moja pensja wynosiła 1500 zł netto w grę wchodziła jedynie pomoc od klubu. Postanowiłem olać temat na najbliższe tygodnie. Nie ma kasy, to nie ma kursów. Koniec kropka.

 

Wraz z kilkoma zawodnikami pierwszego zespołu w środku tygodnia odwiedziliśmy okoliczne domy dziecka. Kilka zdjęć, rozdanie pamiątek i biletów na mecze było fajnym wtrąceniem innego wątku niż ligowe zmagania w trwającym sezonie.

 

Pierwszego października wsiedliśmy do naszego wesołego autokaru i udaliśmy się na spotykanie do Kościana na mecz z tamtejszą Obrą. Do meczu podeszliśmy w ustawieniu 4-5-1. W środku pola szansę od pierwszej minuty dostał młody Patryk Adamski.

Mecz rozpoczął się pod nasze dyktando. W 7. minucie oddaliśmy pierwszy celny strzał. Radosław Flejterski zagrał do Miłosza Nowickiego, a ten uderzeniem z lewej nogi próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy. W 13. minucie padła pierwsza bramka. Na środku boiska piłkę odzyskał Łukasz Wiącek, zagrał do Dalibora Vasendy, a ten kapitalnym podaniem uruchomił Kamila Kucharskiego. Młody skrzydłowy ściął do środka i mocno uderzył po długim słupku. Piłka otarła się jeszcze o koniuszki rękawic Janusza Drągowskiego i wpadła do bramki. 1:0!

W kolejnych minutach do głosu doszli gospodarze. Z rzutu wolnego dośrodkował Maciej Cisek, piłkę głową musnął Piotr Sarbinowski. Futbolówka spadła pod nogę Tomasza Garleja i mieliśmy remis. Na kolejną bramkę musieliśmy czekać aż do 78. minuty. Wtedy fatalny błąd popełnił Kamil Krawczyk, który poślizgnął się przy próbie zagrania do Rafała Peksy. Piłkę przejął Piotr Sarbinowski i uderzeniem po ziemi wyprowadził Obrę na prowadzenie. Szaleństwo boiskowe trwało dalej, Dwie minuty później z prawej flanki dośrodkował Kamil Kucharski. W polu karnym najwyżej wyskoczył Patryk Perz i uderzeniem po krótkim rogu pokonał bramkarza z Kościana. Ostatnie słowo niestety należało do Gospodarzy. Piotr Sarbinowski, który tego dnia rozgrywał kapitalne spotkanie, zagrał prostopadłą piłkę do Bartosza Bednarka a ten z dziecinną łatwością położył Peksę na łopatki i zdobył zwycięzcą bramkę dla gospodarzy.

 

IV Liga Kolejka 8. 1/10/2016 Frekwencja: 290 ( w tym 37 kibiców Bianco Rosso )

Obra Kościan 3 : 2 Ostrovia Ostrów

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek, Wiącek©, Krawczyk - Flejterski, Adamski ( 58' Perz) , Vasenda, Kucharski, Nowicki - Kempiński

 

0:1 Kamil Kucharski 13'

1:1 Tomasz Garlej 21'

2:1 Piotr Sarbinowski 78'

2:2 Patryk Perz 80'

3:2 Bartosz Bednarek 82'

 

Zawodnik meczu: Piotr Sarbinowski 8,2

 

 

Dziewiąta kolejka to kolejny mecz na wyjeździe naszego zespołu. Tym razem udaliśmy się na kameralny stadion do Koźmina wielkopolskiego na starcie z tamtejszym Orłem. Do spotkania podeszliśmy w znacznie innym zestawieniu niż w spotkaniu z Obrą. Do wyjściowej jedenastki wrócili Kaczmarek,Jóżwiak,Szymanowski czy Giecz. W bramce postawiłem na Mateusza Wroneckiego, który zastąpił słabo prezentującego się w ostatnim spotkaniu Rafała Peksę.

Mecz rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. Dwójkowa akcja Kempińskiego i Jóżwiaka zakończyła się wyjsciem przez nasz zespół na prowadzenie. Bramkę zdobył Tomek. W kolejnych minutach gra się wyrównała. W 34. minucie spotkania zupełnie niegroźne uderzenie oddał Adam Giesa z za pola karnego. Piłka leciała,leciała, leciała... i wleciała do bramki. Naprawdę nie wiem jak to możliwe, ale mieliśmy remis.

W kolejnych minutach nakazałem zawodnikom zwiększyć zaangażowanie. Byłem wściekły na to, jak powolnie człapaliśmy na boisku. W 42. minucie doszliśmy w końcu do głosu. Z lewej strony zagrał Michał Giecz, piłkę na dwudziestym metrze przyjął sobie Kempiński i kapitalnym rogalem pokonał bramkarza gospodarzy. To dodało nam skrzydeł, w drugiej połowie zdominowaliśmy spotkanie. Groźnie z dystansu uderzali Szymanowski oraz Kaczmarek , ale dopiero w 89.minucie spotkania ustaliliśmy wynik meczu. Piłkę do boku zagrał rezerwowy Patryk Perz, a tam znikąd wyrósł Jakub Jóźwiak. Młody snajper Ostrovii przełożył sobie piłkę na prawą nogę i mocnym uderzeniem pod poprzeczkę, przypieczętował naszą wygraną.

 

IV Liga Kolejka 9. 8/10/2016 Frekwencja: 206 ( w tym 46 kibiców Bianco Rosso )

Biały Orzeł Kożmin 1 : 3 Ostrovia Ostrów

Ostrovia: Wronecki - Wachowiak, Rusek, Adamski, Krawczyk © - Flejterski, Kaczmarek , Giecz (63' Michalski), Szymanowski (63' Vasenda) - Jóźwiak Kempiński (63' Perz)

 

0:1 Tomasz Kempiński 12'

1:1 Adam Giesa

1:2 Tomasz Kempiński 42'

1:3 Jakub Jóźwiak 89'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kempiński 8,8

Dziesiąta kolejka to popis naszej skuteczności. W meczu przyjaźni zdemolowaliśmy Kanie Gostyń 7:0 a FENOMENALNE spotkanie rozegrał młody stoper naszego zespołu Miłosz Rauk, który poza skompletowaniem hat-tricka dołożył również asystę. Chapeau bas !

IV Liga Kolejka 10. 15/10/2016 Frekwencja: 280 kibiców Bianco Rosso )

Ostrovia Ostrów 7:0 Kania Gostyń

Ostrovia: Wronecki - Peksa, Wachowiak, Rauk, Rusek, Krawczyk © - Adamski, Kaczmarek ( 63' Kamil Kucharski) , Michalski (63' Nowicki ), Majer (63' Vasenda) - Jóźwiak Perz (63' Kempiński)

 

1:0 Patryk Perz 27'

2:0 Miłosz Rauk 36'

3:0 Miłosz Rauk 49'

4:0 Miłosz Rauk 54'

5:0 Jakub Jóźwiak 68'

6:0 Miłosz Nowicki 79'

7:0 Jakub Jóżwiak 84'

 

Zawodnik meczu: Miłosz Rauk 9.8

 

 

Pucharowe spotkanie z Promień Krzywiń należało do tych z serii "musimy wygrać" Zupełnie anonimowy rywal nie chciał jednak tanio oddać skóry. Broił się dzielnie aż do 3. minuty spotkania kiedy to "Kempes" ukuł po raz pierwszy. Super strzelba naszej drużyny zresztą potrzebowała aż dziewięciu minut na skompletowanie klasycznego Hat-Tricka. W drugiej połowie dzieła zniszczenia dopiął Dalibor Vasenda. Po jego uderzeniu nastała piętnastominutowa przerwa. Kierownik musiał wymienić rozszarpaną siatkę w bramce gości po uderzeniu Czecha.

 

Puchar Wielkopolski 18/10/2016 Frekwencja: 198 kibiców Bianco Rosso )

Ostrovia Ostrów 4:0 Promień Krzywiń

Ostrovia: Wronecki - Peksa, Wachowiak, Wiącek ©, Rusek, Krawczyk - Adamski, Kucharski ( 65' Wojtyło) , Michalski (63' Nowicki ), Vasenda (65' Krystek) - Kempiński (65' Król) Perz

 

1:0 Tomasz Kempiński 3'

2:0 Tomasz Kempiński 4'

3:0 Tomasz Kempiński 9'

4:0 Dalibor Vasenda 78'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kempiński 9.5

 

 

 

Październikowe wojaże kończyliśmy domowym spotkaniem z Polonią Leszno. Goście na konferencji prasowej opowiadali jak to nas zdemolują, a w prasie huczało od zdjęć ich snajpera Pawła Woźniaka trzymającego zdjęcie z odwróconym herbem naszego zespołu ( iście wspaniała prowokacja) My natomiast wyszliśmy na boisko, zrobiliśmy im z ich czterech liter "Jesień średniowiecza" i rozeszliśmy się po Ostrowskich pubach świętując dobre zakończenie miesiąca. Kolejne wspaniałe spotkanie rozegrał Tomek Kempiński. 31. Letni napastnik zdobył cztery bramki demolując linie defensywną gości.

 

IV Liga Kolejka 11. 22/10/2016 Frekwencja: 313 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 7:2 Polonia Leszno

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Wiącek ©, Rusek, Krawczyk - Kucharski ( 68' Kaczmarek) , Michalski (68' Giecz), Majer - Kempiński, Perz (68' Król)

1:0 Patryk Perz 11'

2:0 Kamil Kucharski 28'

2:1 Paweł Woźniak 36'

3:1 Tomasz Kempiński 45+1

4:1 Tomasz Kempiński 46'

4:2 Paweł Woźniak 47'

5:2 Tomasz Kempiński 48'

6:2 Tomasz Kempiński 63'

7:2 Kamil Król 88'

 

Zawodnik meczu: Tomasz Kempiński 9.8

 

 

Październik kończyliśmy na fotelu lidera, wspólnie z Ostrowską Centrą. Podopieczni Marka Wojtasiaka stracili punkty w wyjazdowym spotkaniu z Pogonią Nowe Skalmierzyce (1:0)

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Listopad 2016

Listopad rozpoczynaliśmy od domowej potyczki w kolejnej rundzie Pucharu wielkopolski. Nasz cel w tym turnieju bym jeden. Zwycięstwo. Losowanie zadecydowało, iż naszym rywalem była ekipa Noteci Czarnków. Rywal niezbyt wymagający, dlatego zdecydowałem dać szansę Wroneckiemu w bramce oraz Raukowi na środku defensywy.

Spotkanie od pierwszych minut układało się dobrze dla nas. Już w 2. minucie spotkania Damian Michalski uderzeniem z narożnika pola karnego wyprowadził nasz zespół na prowadzenie. Kolejne bramki padły w drugiej połowie. Dwukrotnie gości ukuł Perz , szczupakiem bramkę zdobył młody Kamil Król, a dzieła zniszczenia w 72. minucie spotkania dokonał Radek Flejterski, który skutecznie egzekwował rzut karny, po faulu na Tomku Kempińskim.

 

Puchar Wielkopolski 2/11/2016 Frekwencja: 210 kibiców Bianco Rosso

Ostrovia Ostrów 4:0 Noteć Czarnków

Ostrovia: Wronecki - Wachowiak, Wiącek, Rauk, Krawczyk - Flejterski, Kucharski(68. Nowicki) Michalski(68. Kaczmarek) Szymanowski(68. Wojtyło) - Kempiński, Perz (68. Król)

1:0 Damian Michalski 2'

2:0 Patryk Perz 54'

3:0 Patryk Perz 62'

4:0 Kamil Król 66'

5:0 Radosław Flejterski kar. 72'

 

Zawodnik Meczu: Patryk Perz 9.0

 

Dzień po spotkaniu Pucharu Polski z Notecią, otrzymałem telefon od kierownika drużyny, aby przyjść do klubu wcześniej, przed treningiem. Czekać tam będzie na mnie on wraz z Dimą Boiko. Nasz pomocnik chciał porozmawiać o swojej przyszłości. Nie miałem dla niego dobrych wiadomości.

Jako, że miałem przybyć szybciej, przybyłem. W pokoju sędziów czekali na mnie już Dominik Kaszuba oraz Dima.

 

-Trenerze, dlaczego nie gram? na każdym treningu daje z siebie wszystko, trenuje sumiennie. Dlaczego nie dostaje szansy gry? - Pytał Ukrainiec.

- Dajesz z siebie wszystko? Kogo chcesz oszukać? Daje szanse gry każdemu, który sumiennie podchodzi do treningów. Popatrz mi prosto w oczy Dima, dajesz z siebie wszystko? Jeśli tak, to na niewiele cie stać chłopaku. Notoryczne spóźnienia, odbębnione ćwiczenia na pół gwizdka. - powiedziałem zdecydowanie.

- Może nie zawsze jestem na czas, ale... - nie pozwoliłem mu dokończyć zdania.

- Dobra Dima, Ty masz swoje zdanie, ja mam swoje. Jak chcesz wybrnąć z tej sytuacji?

- Chce zgody na transfer w przerwie zimowej. Znajdę sobie inny klub.

- Po co czekać? - rzuciłem na stół propozycję rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron w trybie natychmiastowym.

- Nie męczmy się. Ani mi, ani Tobie nie jest to potrzebne.

- Tutaj, tutaj i tutaj - wskazałem palcem gdzie ma podpisać rozwiązanie kontraktu.

 

Tym sposobem, pożegnaliśmy się z Dmytro Boiko

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Musiałem odreagować, poukładać myśli. Sytuacja w klubie nie wygląda najlepiej. Głównie chodzi tutaj o możliwości. No bo jakie możliwości są w biednym klubie z IV ligi ? Co zmieni awans? Jaki w ogóle obrać cel?

Postanowiłem, że przez najbliższe dwa dni zespół w treningach poprowadzi mój asystent a ja sam pojadę odwiedzić Piotrka, mojego kuzyna i zagorzałego fana Bełchatowskiego GKS'u.

Jak to w Polsce bywa, przywitany zostałem wódką i kabanosem.

 

- Jak tam twoja kariera trenerska, prowadzisz jeszcze tych chłopców z Akademii Reissa? - (Przed podjęciem pracy w Ostrovii tam stawiałem pierwsze kroki w managerce) -spytał Piotrek

-Nie, od czerwca prowadzę pierwszy zespół Ostrovii, jesteśmy liderem IV ligi. - dumnie oświadczyłem

-To w Polsce istnieje IV liga!? Myślałem, że nasi wspaniali gwiazdorzy z GKS'u są najniżej w tym naszym piłkarskim łańcuchu pokarmowym - powiedział z przekąsem, polewając kolejną kolejkę "Wyborowej".

-A jak Wam idzie? Ostatnio nie miałem czasu rzucić nawet okiem na tabele pozostałych lig. Chodzisz na mecze jeszcze?

-Jestem na każdym, wszystko w łeb. Podobno rozglądają się za nowym szkoleniowcem. Mam kontakty, tu i tam. Jak ci tak dobrze idzie na Wsi, to może spróbujesz tu, w Bełchatowie?

-Ale ja mam tylko licencje krajową B, pewnie potrzebują kogoś z papierami...

-B? To ty możesz prowadzić seniorów?

-yhym...

[...]

 

-Chodź, pójdziemy na mecz, zobaczysz co w tym Bełchatowie się porobiło, kiedyś Ekstraklasa, a teraz zobaczysz co za paraolimpiada... - Zaproponował wyraźnie zniesmaczony Piotrek

Po chwili ubrani w szaliki GKS'u ruszyliśmy na stadion...

Odnośnik do komentarza

Listopad 2016

Wyjebał Ci ktoś, kiedyś, coś?! - Ryknął dwumetrowy osiłek z twarzą podobną do barwnie przyprawionej, słabo ściętej jajecznicy.

 

To miejsce było wolne, o co to zamiesza....- nie zdążyłem dokończyć zdania, w net dostając tubę prosto w szczękę.

 

Leżąc na ziemi dostrzegłem kątem oka osiłka, ścielącego zajęte przeze mnie wcześniej miejsce gazetką, aby pupka synka się nie zabrudziła. Ot to ci dobry ojczulek.

Do pierwszego gwizdką nie doczekałem. Cała głowa opuchła, zwiększając swój obwód chyba dwukrotnie. W szpitalu powiedzieli, że nic mi nie będzie a paracetamol postawi mnie na nogi. Fakt, postawił. Ale problemów z nogami wcześniej nie miałem, tylko z pyskiem.

 

Wróciłem do Ostrowa, popuchnięta twarz wzbudziła sporo śmiechów na treningach przed spotkaniem z Ostrzeszowską Victorią.

Do meczu przystąpiliśmy z Adamskim w środku pola i Perzem na szpicy. W bramce młody Wronecki.

Mecz bez historii, od pierwszych minut świetną formę potwierdził Perz. Mnie osobiście cieszyła bramka młodego Kamila Króla z 65. minuty. Chłopaczyna zachował się jak typowy snajper. Będą z niego ludzie!

 

IV Liga 5/11/2016 Frekwencja: 272

Victoria Ostrzeszów 0:6 Ostrovia Ostrów

Ostrovia: Wronecki - Wachowiak, Wiącek ©, Rusek, Krawczyk - Adamski(64' Krystek) , Kaczmarek(64' Wojtyło), Giecz(64' Nowicki) Majer - Kempiński, Perz (64 Król)

 

0:1 Patryk Perz 13'

0:2 Patryk Perz 19'

0:3 Michał Giecz 25'

0:4 Tomasz Kempiński 34'

0:5 Patryk Perz 55'

0:6 Kamil Król 65'

 

Zawodnik meczu: Patryk Perz 9.7

 

 

 

W ramach 13. kolejki IV ligi na własnym stadionie podejmowaliśmy LKS Ślesin. Przyjezdni stawili nam solidny opór. Bronili się dzielnie, a my nie mieliśmy sposobu do pokonania ich bramkarza. Udało nam się to dopiero w 41. minucie spotkania. Błąd stoperów LKS' u wykorzystał Perz, uderzając mocno, tuż przy lewym słupku. Druga połowa do odważniejsza gra gości i nasze błędy, które skutecznie naprawiał Mateusz Wronecki. W końcówce spotkania, po akcji rezerwowych Karola Wojtyło i Kamila Króla, ten drugi ładnym uderzeniem z "czuba" ustalił wynik spotkania na 2:0

 

IV Liga 12/11/2016 Frekwencja: 296

Ostrovia Ostrów 2: 0 LKS Ślesin

 

Ostrovia: Wronecki - Wachowiak, Wiącek ©, Rauk, Krawczyk - Majer , Kaczmarek, Giecz Szymanowski- Kempiński, Perz

na zmiany wchodzili: Nowicki, Wojtyło ,Vasenda ,Król

 

1:0 Patryk Perz 41'

2:0 Kamil Król 86'

 

Zawodnik meczu: Patryk Perz 9.7

Ostatnie ligowe starcie czekało nas na naszym Miejskim Stadionie. Rywale z Kępna ewidentnie byli zmęczeni kończącą się rundą jesienna. My co prawda nie wyglądaliśmy przy nich wiele lepiej, zachowaliśmy natomiast zimną krew i resztki sił podczas wykańczania akcji. Kolejne spotkanie z bramką zanotował Kamil Król. Nasz Joker popisał się bramką z zerowego kąta, przecząc prawą fizyki. 4 mecze 4 bramki! Brawo młody!

IV Liga 19/11/2016 Frekwencja: 296

Ostrovia Ostrów 4: 0 Polonia Kępno

 

Ostrovia: Peksa - Wachowiak, Rusek ©, Rauk, Krawczyk - Kucharski , Majer, Giecz Vasenda- Kempiński, Perz

na zmiany wchodzili: Nowicki, Wojtyło ,Adamski ,Król

 

1:0 Tomasz Kempiński 14'

2:0 Konrad Rusek 22'

3:0 Patryk Perz 64'

4:0 Kamil Król 77'

 

Zawodnik meczu: Konrad Rusek 9.0

Jesień kończymy z dorobkiem 45 punktów. 15. zwycięstw i 2. porażki plasują nas na drugiej pozycji. Liderem jest Centra Ostrów, która "awansem" rozegrała jedno spotkanie więcej od nas. Najlepszym strzelcem jest Tomasz Kempiński który zdobył 23. bramki w lidze i 3. trafienia w Pucharze Wielkopolski. W asystach lideruje Kamil Kucharski, młody skrzydłowy zanotował 9. asyst w lidze i 2. w Pucharze.

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Grudzień 2016

Po zakończonej rundzie przyszedł czas na odpoczynek. Od początku grudnia aż do dnia poprzedzającego wigilie chłopaki dostali wolne. W piątek spotkać się mieliśmy na jej odpowiedniku klubowym.

-Nie nie cierpię świąt, nie dość, że zasuwam układając panele, to jeszcze okna mi kazała myć! - mówił wyraźnie zdenerwowany Michał Giecz

- E tam, za mnie wszystko robi mamusia - odpowiedział jeden z najmłodszych w zespole Król.

Świątecznie podzieliliśmy się opłatkiem, popiliśmy grzańca i kolędowaliśmy do późnych godzin wieczornych. Wtem wpadliśmy na wspaniały pomysł, aby przenieść imprezę do domu trenera.

-Czekaj czekaj czekaj, gdzie? - otwarłem gały tak szeroko, że gdyby była taka możliwość, zrobiły by mi się zajady oczne...

Byłem już zajebiście wcięty, trzy butelki grzańca rozwaliły mnie na łopatki, co skrzętnie wykorzystała drużyna. Jedyne co potrafiłem, to wyciągnąć z głębin moich kieszeni klucze od mieszkania.

-Barek! uuoo! Trenerze, skąd te Whiskacze ? Ktoś tu sobie popija po treningach? - wołała stara gwardia drużyny

Po chwili, kilka flaszek, które trzymałem w barku na czarną godzinę, wędrowały od rąk do rąk niczym fajka pokoju. Muzyka grała głośno, ale z tego się cieszyłem. W końcu upierdliwa babuszka, słuchająca Maryjnego Radia oraz Patologia z góry, robiąca co rusz afery nie będą mogli przeze mnie spać!

-A kysz! wredni sąsiedzi! A kysz! - pomyślałem w głębi swojej mocno upojonej głowy.

To ostatnie co pamiętam. Brałem pod uwagę, że na wigilijnej kolacji u rodziców, będę siedział z niezłym kacem. Brałem też pod uwagę, że nie będę w stanie wyrobić się na czas, ogarnąć swojej pijackiej mordy aby zdążyć na początek wieczerzy.

Nie spodziewałem się natomiast, że obudzę się bez gaci, w środku lasu, leżąc w pustej opuszczonej leśniczówce. Brakowało tylko zużytego kondona w dupie.

-Gdzie ja kurwa jestem!? -zawołałem

 

Jedyną reakcją było rozpościerające się echo, wędrujące po całym lesie...

Odnośnik do komentarza

Po szoku związanym z pobudką, postanowiłem ogarnąć sytuację. W tym celu stworzyłem chytry plan, a jego pierwszym elementem było znalezienie jakichkolwiek gaci, aby przykryć zgęrzone z zimna genitalia. Leśniczówka składała się z dwóch pomieszczeń, w pierwszym, w którym się znajdowałem, nie było praktycznie nic, poza starym,przewróconym stołem. Z lewej strony pomieszczenia znajdowały się zmęczone swoją historią drzwi. Postanowiłem je otworzyć, zobaczyć co się za nimi kryje. Wtem, łapiąc za klamkę poczułem ogromne ciepło przepływające przez moje ciało. Dopiero po chwili, upadając pierw na kolana, później na twarz zauważyłem zakapturzoną postać która prawdopodobnie spowodowała utratę mojej przytomności.

Kolejne przebudzenie było jeszcze gorsze od poprzedniego. Poza zupełnym zdezorientowaniem, gdzie jestem i co się ze mną dzieje los dołożył mi ogromny ból głowy połączony z rozwalonym kolanem, które najprawdopodobniej uszkodziłem upadając na ziemie. Tym razem znajdowałem się w cieplejszym pomieszczeniu. Ktoś musiał mnie ubrać, bo na sobie miałem krótkie spodenki piłkarskie, klubu którego nie byłem w stanie rozpoznać. Nogi i ręce miałem skrępowane, w ustach knebel. Ciemność uniemożliwiała mi zobaczenie czegokolwiek w odległości dalszej niż metr. Po około godzinie, lub też pięciu (tak na prawdę nie miałem pojęcia jaki mieliśmy czas i ile minęło od ostatniego zastanowienia się nad tym) do pokoju weszło dwóch wielkich gości. Oboje mieli kominiarki na twarzach, ubrani w czarne spodnie i bluzy z kapturami.

Pierwszy, jedną rekom uniósł mnie w powietrze i usadził na taborecie, drugi, zerwał knebel z mojej głowy przy okazji rozcinając mi twarz w okolicach żuchwy. Drugą ręką podał mi posiłek. Był to jakiś krem zupopodobny który piłem przez słomkę. Gdy już połowa kubka była przeze mnie opróżniona, dostałem cios w tył głowy z otwartej ręki osoby, która mnie karmiła. "Strzał" był na tyle mocny, że znów runąłem na ziemie z ogromnym impetem. Oboje zaśmiali się głośno i wyszli z pomieszczenia.

Porwanie? Dla okupu? Przecież ja nic nie mam. Jestem nikim, wrogów też nie mam... Zupełnie nie rozumiałem sytuacji w której się teraz znajdowałem. Gdzie jest drużyna, gdzie są chłopaki z którymi spędzałem klubową wigilię?

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...