Skocz do zawartości

Zapiski Czarlsa #1


_czarls

Rekomendowane odpowiedzi

Pisanie o sprawach związanych z Championship/Football Managerem mam chyba we krwi, więc postanowiłem powrócić i swoje przygody spisywać tutaj. Jako że Football Managera od kilku lat nie dotykam, powrócimy do roku 2001 i postaram się odświeżyć Wam Championship Managera 01/02. Pomysł na rozgrywkę mam następujący: zaczynam na oryginalnej bazie danych (3.9.68), patch Tapaniego zaaplikowałem, aby mieć kolorowe atrybuty i inne ciekawe dodatki. Pierwszy sezon postanowiłem przesymulować i decyzję o wyborze klubu podejmę przed startem sezonu 2002/2003.

 

***

 

Sezon 2001/2002 poprzedzał wyczekiwane Mistrzostwa Świata, które miały zostać rozegrane na boiskach Korei i Japonii. W rozgrywkach ligowych nikt jednak się nie oszczędzał. W Anglii po kolejny tytuł sięgnęła ekipa sir Alexa Fergusona, która o punkt wyprzedziła Liverpool. We Francji pierwsze miejsce zajęła ekipa Lens, a w Danii mistrzem po raz piąty w historii zostało Odense Boldklub. W Niemczech tytuł obroniła Borussia Dortmund, która wyraźnie wyprzedziła drugie w tabeli Leverkusen. Rozczarował FC Bayern, który zajął 3. miejsce, a z Bundesligi sensacyjnie zleciało Schalke 04. Niezwykle ciekawie wyglądała również rywalizacja w Serie A, gdzie AC Milan okazał się o jeden punkt lepszy od sąsiadów zza miedzy. W Polsce drugi tytuł z rzędu zdobyła Legia Warszawa, a z Ekstraklasy spadł między innymi Lech Poznań. Sensacyjnie sezon zakończył się w Hiszpanii. O ile zwycięstwo Barcelony nie dziwi, to wicemistrzostwo Betisu i dopiero 4. miejsce Realu Madryt jest już sporą niespodzianką.

 

Rozgrywki cały czas trwają w Finlandii, Szwecji i Norwegii, gdzie rozgrywki toczą się w systemie wiosna-jesień. Na koniec warto dodać, że Ligę Mistrzów wygrała AS Roma, która w finale pozbawiła podwójnej korony Borussię Dortmund. Do Niemiec pojechało natomiast trofeum za zdobycie Pucharu UEFA, który padł łupem Herthy Berlin. Tak w telegraficznym skrócie wyglądał sezon 2001/2002.

 

CM 01/02, 3.9.68T

Dodatkowe pliki: Tapani 2.21.1

Ligi (28/10): Anglia (1-6), Dania (1-3), Finlandia (1-2), Francja (1-3), Hiszpania (1-3), Niemcy (1-3), Norwegia (1-2) , Polska (1-2), Szwecja (1-3), Włochy (1-4)

Zasady: własne

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Mistrzostwa Świata trwały w najlepsze, lecz nawet w tak gorącym okresie nie zapomina się o piłce klubowej. We wszystkich europejskich klubach jednym okiem zerkano na Mundial, lecz nikt nie zapominał o przygotowaniach do sezonu 2002/2003. Na rynku było kilka ciekawych ofert. Menedżera poszukiwano między innymi w kilku beniaminkach I Ligi Polskiej, gdzie wakaty były w takich markach jak Odra Opole czy Elana Toruń. Jakoś nie widziało mi się jednak przejmowanie klubu w ojczyźnie i postanowiłem poszukać czegoś zagranicą. Wybór padł na FK Haugesund, norweski klub umiejscowiony na zachodnim wybrzeżu Półwyspu Skandynawskiego.

 

Jak wspominałem wcześniej, rozgrywki w Norwegii trwają w najlepsze, a w Haugesund jest niebywale... gorąco. Po rozegraniu 12. kolejek miejscowy klub zajmuje ostatnie miejsce na zapleczu norweskiej Ekstraklasy i widmo relegacji głęboko zaczęło zaglądać w oczy haugesundskich zawodników. Pięć zgromadzonych punktów, jedno zwycięstwo, dwa remisy i dziewięć punktów straty do miejsca gwarantującego ligowy byt. Co ciekawe, klub przejąłem jeden dzień przed... wyjazdowym pojedynkiem z aktualnym liderem ze Stabæk. Nie miałem więc wiele czasu na zapoznanie się z kadrą. Miałem bramkarzy, obrońców, pomocników i napastników. Większość z nich potrafiła jednak jedynie kopać się w czoło.

Odnośnik do komentarza

Czerwiec, 2002

D1 [13/30] | [1.] Stabæk [16.] FK Haugesund 0:1 (0:0) [Rivedal 63']

D1 [14/30] | [8.] Steinkjer [15.] FK Haugesund 1:2 (1:1) [bergersen 23' Garba 35', Skogland 79]

D1 [15/30] | [5.] Larvik [15.] FK Haugesund 0:3 (0:1) [skogland 6', 59', Kortgaard 50']

 

Pierwszy mecz w roli menedżera FK Haugesund nie był zbyt stresujący. Pojechaliśmy na teren aktualnego lidera, w tabeli dzieliło nas kilkanaście punktów i do spotkania mogliśmy podejść absolutnie bez presji. Nawet punkt zdobyty w Bærum byłby dla nas wielkim sukcesem. Efekt nowej miotły zadział nadspodziewanie dobrze. Rivedal wyprowadził nas na prowadzenie w 63. minucie i mimo wielkich naporów gospodarzy, do końca meczu udało nam się dowieźć niezwykle korzystny rezultat. Do Haugesund wróciliśmy jednak tylko na chwilę, gdyż na zapleczu norweskiej ekstraklasy grać trzeba co trzy dni. Zwycięstwo nad Stabæk kosztowało nas sporo sił, w składzie musiałem nieco porotować, ale mimo kiepskiego początku, udało nam się odwrócić losy meczu ze Steinkjer i sensacyjne, drugie z rzędu zwycięstwo mogliśmy dopisać na swoje konto. Serię wyjazdowych meczów kontynuowaliśmy w Larvik, gdzie miejscowemu klubowi udało nam się zafundować prawdziwą kanonadę bramek.

 

Początek pracy w Haugesund napawał optymizmem, lecz był to jedynie początek drogi. Pierwsze trzy mecze pokazały jednak, że potencjał w ekipie jest, a tacy zawodnicy jak Garba, Skogland czy Koortgaard będą stanowili człon naszej ekipy. Pierwszą fazę rozgrywek kończymy jednak na 14. miejscu, które nadal nie gwarantowało nam bezpiecznego miejsca na zapleczu ekstraklasy.

 

W Norwegii walczyliśmy o ligowe punkty, a po drugiej stronie świata reprezentacje walczyły o miano tej najlepszej. Faza grupowa nie przyniosła wielkich sensacji. Główni faworyci Mundialu niemalże w komplecie zameldowali się w 1/8 finału, a wśród nich byli także podopieczni Jerzego Engela, którzy dość niespodziewanie pozbawili szans na awans Portugalczyków. Z turniejem pożegnały się także ekipy gospodarzy. Zarówno Japonia jak i Korea Południowa niezwykle rozczarowały swoich fanów plasując się na ostatnich miejscach w swoich grupach. Smutni do domu wrócą również kibice Chorwacji. Radości nie będzie także w Skandynawii, gdyż zarówno Szwecja jak i Dania z Mundialem pożegnały się już po fazie grupowej.

Odnośnik do komentarza

Lipiec, 2002

D1 [16/30] | [16.] Vidar – [14.] FK Haugesund 0:2 (0:2) [skogland 14', Garba 35']

D1 [17/30] | [13.] FK Haugesund – [9.] L/F Hønefoss 2:2 (1:1) [skogland 45', Rivedal 50' – Kiusch 4', Pedersen 51']

D1 [18/30] | [4.] Kongsviger – [14.] FK Haugesund 0:1 (0:1) [Rivedal 33']

D1 [19/30] | [12.] FK Haugesund – [10.] Vålerenga 1:2 (0:0) [Garba 65' – Heiås 57', 82']

D1 [20/30] | [12.] FK Haugesund – [16.] Vidar 2:1 (2:0) [Grindhaug 31', Rivedal 45' – Tryggestad 70']

Kiedy pierwszy lipcowy mecz znów rozegraliśmy na wyjeździe, zacząłem zastanawiać się, czy w tej lidze w ogóle rozegram jakikolwiek mecz u siebie. Lipcowe zmagania rozpoczęliśmy od przekonującego zwycięstwa w Stavanger, gdzie spokojnie udało nam się pokonać miejscową ekipę Vidaru. W następnej kolejce nasza seria czterech meczów wyjazdowych i... czterech zwycięstw została przerwana. Przeciętny występ naszego bramkarza spowodował, że mój debiut przed własną publicznością nie należał do niezwykle udanych. To że wyjazdy nam służą udowodniły mi dwa kolejne występy. Najpierw na wyjeździe rozprawiliśmy się z mocnym Kongsviger, żeby dwa tygodnie później na własnym boisku ulec stołecznej Vålerendze. Remis i porażka na własnym terenie przy komplecie zwycięstw na wyjeździe sugerował, że zmiany taktyczne w meczach przed własną publicznością mogą być konieczne. W ostatnym lipcowym meczu zrezygnowałem z tradycyjnego 4-4-1-1 i stawiając na 4-2-3-1 udało nam się sięgnąć po komplet punktów, lecz ostatni w tabeli Vidar i tak sprawił nam nieco kłopotów.

 

Niezwykle ciekawie zakończenie miały Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii. Po tytuł sięgnęła ekipa Niemiec, która dopiero po dogrywce pokonała absolutną sensację turnieju, Rosję. Trzecie miejsce i brązowe medale padły łupem kolejnego czarnego konia, Turcji, która w małym finale rozprawiła się z faworyzowaną Brazylią.

 

W lipcu rozkręciła się również karuzela transferowa, a w niej zdecydowanie górą był Real Madryt, który za 25 milionów funtów zakupił z Valencii Roberto Ayalę, a za 23.5 miliona funtów do Królewskich z Arsenalu dołączył Robert Pires. Ciekawie było również na Półwyspie Apenińskim, gdzie Edgar Davids (co za statystyki!) za 16 milionów funtów trafił z Juventusu do Romy.

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza

Sierpień, 2002

D1 [21/30] | [11.] FK Haugesund – [2.] Sandefjord 2:1 (0:1) [Garba 72', Blomqvist 79' – Indrebø 9']

D1 [22/30] | [14.] Åsane – [10.] FK Haugesund 1:2 (1:2) [Låstad 45' – Rivedal 45', Skogland 45']

D1 [23/30] | [15.] Hødd – [9.] FK Haugesund 1:1 (1:0) [Ytterland 45' – A. Andersen 69']

D1 [24/30] | [9.] FK Haugesund – [6.] Skeid 2:0 (2:0) [A. Andersen 5', Garba 7']

D1 [25/30] | [8.] Ørn-Horten – [7.] FK Haugesund 0:3 (0:2) [Rivedal 39', 45', 49']

Sierpień okazał się dla nas niezwykle udanym miesiącem. Na samym początku udało nam się podtrzymać dobre wyniki na własnym stadionie i mimo że przez większość spotkania przegrywaliśmy z Sandefjordem, to po dwóch szybkich bramkach Garby i Blomqvista udało nam się odnieść drugie z rzędu zwycięstwo przed własną publicznością. Do zwycięstw na wyjeździe zdołaliśmy się przyzwyczaić, więc kiedy udało nam się wygrać 2:1 nad Åsane nikt nie był specjalnie zdziwiony. Na uwagę zasługuje jednak fakt, że wszystkie bramki zostały zdobyte w doliczonym czasie gry... pierwszej połowy. Przykra niespodzianka spotkała nas w kolejnym meczu, gdy na wyjeździe zaledwie zremisowaliśmy z walczącym o utrzymanie Hødd. Nie najlepszą postawę z czerwoną latarnią ligi odbiliśmy sobie w dwóch ostatnich meczach sierpnia, które całkowicie wywróciły nasz sezon do góry nogami. Najpierw dwie szybkie bramki Andersena i Garby ustawiły nam mecz ze Skeid, a w ostatnim sierpniowym spotkaniu Rivedal popisał się hat-trickiem i niemalże w pojedynkę rozprawił się z Ørn-Horten. Wyjazdowe zwycięstwo sprawiło, że nagle naszym celem przestało być utrzymanie, a... walka o awans. Co prawda tabela jasno podpowiadała, że dwa pierwsze miejsca premiowane bezpośrednim awansem były już zajęte, lecz strata do miejsca uprawniającego do gry w barażach o awans wynosiła tylko trzy oczka. Mimo że we wrześniu pewnie będzie padać, to już wiemy, że przynajmniej dla nas będzie pogoda nie będzie miała znaczenia i w Haugesund będzie gorąco.

W sierpniu swoje zmagania rozpoczęły również norweskie drużyny walczące w europejskich pucharach. Awansować do Ligi Mistrzów nie udało się Rosenborgowi, który w 3. rundzie kwalifikacyjnej uległ Ajaxowi Amsterdam. Nieco lepiej norweskiemu klubowi poszło w Pucharze UEFA, gdzie w rundzie kwalifikacyjnej Viking Stavanger bez problemów rozprawił się z luksemburskim Avenir Beggen

Edytowane przez MaKK
Usunięcie formatowania czcionki
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...