Skocz do zawartości

By przywrócić dawny blask.


Kieresiński

Rekomendowane odpowiedzi

Gra: Football Manager 2016

Wersja gry: 16.3.0

Ligi grywalne: Anglia [4] - Czechy [2] - Francja [3] - Hiszpania [2] - Niemcy [2] - Polska [5] - Słowacja [2] - Ukraina [2] - Włochy [2]

Dodatki: PLU v1.2.1

Rozmiar bazy danych: Duża

 

 

2sb67o3.png

Długo szukałem jakiegoś wyzwania - jakiegoś zespołu, który swego czasu był znaną marką w swoim kraju lecz z różnych przyczyn musiał opuścić te szeregi. Propozycji było dużo - to z ligi angielskiej, niemieckiej lecz skierowałem się ku naszej rodzimej lidze. Wybór był między trzema zespołami - Wisłą Kraków (której osobiście kibicuję), Widzewem Łódź i Polonią Warszawa. Wisła odpadła już na samym początku - 'zbyt łatwa droga' do budowania potęgi. Trudny wybór był pomiędzy Widzewem, a Polonią - lecz zdecydowałem się na tych drugich ze względu na to, że stolica ma tylko jednego przedstawiciela w najwyższej klasie rozgrywkowej, a przecież dużo osób pamięta jak Derby Stolicy elektryzowały kibiców nie tylko w Warszawie ale również i w całej Polsce. Więc swą karierę rozpoczynam w Polonii Warszawa, która obecnie występuje w II lidze. Kolejnym dylematem było to - jakim menadżerem zagrać? Czy sobą, czy wymyślonym, czy realnym. Wybór padł na ostatni - w tej karierze wcielam się w aktualnego trenera Polonii - Igora Gołaszewskiego. (Informacje o trenerze).

 

Myślę, że zespół nie będę musiał dogłębnie przedstawiać szerszej publice - każdy kto interesował się 'najlepszą ligą świata' doskonale wie co to jest za zespół. Przez dłuższy okres Polonia dumnie reprezentowała Warszawę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Fakt, nie osiągała takich wyników jak jej 'koleżanka zza miedzy' Legia, lecz również może poszczycić się swoimi osiągnięciami. (Osiągnięcia klubu). Od 2013 roku Polonia występowała w IV lidze, a po trzech latach udało jej się dotrzeć do II ligi. Klub posiada status zawodowy.. i na tym kończy się sielanka. Poniżej przeciętne obiekty młodzieżowe, zadowalająca baza treningowa i reputacja lokalna. Skład to mieszanina doświadczenia i młodzieńczej krwi.

 

Obecny skład:

 

Bramkarze:

Radosław Majdan - 43l. / Polak / 27,5tys. zł / 6,5tys zł mies. / [bR]

Dominik Pusek - 33l. / Polak / 2tys. zł / 2tys. zł mies. / [bR]

 

Obrońcy:

Marcin Bochenek - 24l. / Polak / 44tys. zł / 5,25tys. zł mies. / [O (P)]

Grzegorz Wojdyga - 27l. / Polak / 44tys. zł / 5,5tys. zł mies. / [O (PL)]

Przemysław Szabat - 29l. / Polak / 49tys. zł / 7,25tys. zł mies. / [O (PL) / WO (P)]

Wojciech Szymanek - 33l. / Polak / 36tys. zł / 10tys. zł mies. / [O (Ś)]

Piotr Augustyniak - 25l. / Polak / 21tys. zł / 2,2tys. zł mies. / [O (Ś)]

Daniel Choroś - 17l. / Polak / 21tys. zł / 2,4tys. zł mies. / [O (Ś)]

Donatas Nakrosius - 24.l / Litwin / 76,5tys. zł / 4,5tys. zł mies. / [O (Ś) / DP]

Rafał Kosiec - 28.l / Polak / 50tys. zł / 6tys. zł mies. / [O (Ś) / DP / P (Ś)]

Bartosz Wybraniec - 19l / Polak / 19tys. zł / 2,75tys. zł mies. / [O/WO (L)]

 

Pomocnicy:
Piotr Ćwik - 26l. / Polak / 4,75tys. zł / 2,2tys. zł mies. / [DP]

Piotr Kosiorowski - 34l. / Polak / 5,5tys. zł / 4,75tys. zł mies. / [DP / P/OP (LŚ)]

Mariusz Marczak - 31l. / Polak / 19tys. zł / 6,75tys. zł mies. / [P (PLŚ) / OP (PŚ)]

Michał Oświęcimka - 23l. / Polak / 55tys. zł / 3,75tys. zł mies. / [P/OP (P)]

Marcin Kluska - 19l. / Polak / 24tys. zł / 3,25tys. zł mies. / [P/OP (L)]

Bartosz Wiśniewski - 30l. / Polak / 67,5tys. zł / 8tys. zł mies. / [P/OP (L) / N (Ś)]

Aleksander Tomaszewski - 20l. / Polak / 25tys. zł / 4tys. zł mies. / [P/OP (Ś)]

Michał Zapaśnik - 26l. / Polak / 60tys. zł / 4,5tys. zł mies. / [OP (P) / N (Ś)]

Krystian Pieczara - 26l. / Polak / 60tys. zł / 6,75tys. zł mies. / [OP (PLŚ), N (Ś)]

Fabian Pawela - 29l. / Polak / 225tys. zł / 12tys. zł mies. / [OP (Ś) / N (Ś)]

 

Napastnicy:

Jacek Kosmalski - 38l. / Polak / 850 zł / 1,4 tys. zł mies. / [N (Ś)]

Zbigniew Obłuski - 28l. / Polak / 52,5tys. zł / 7,25 tys. zł mies. / [N (Ś)]

 

Przede mną jeszcze sporo pracy - czas przeanalizować przydatność niektórych z zawodników i porozglądać się za nowymi wzmocnieniami.

Odnośnik do komentarza

Myślę, że zespół nie będę musiał dogłębnie przedstawiać szerszej publice - każdy kto interesował się 'najlepszą ligą świata' doskonale wie co to jest za zespół.

 

To zdanie totalnie do poprawki. Powinno być:

Myślę, że zespołu nie będę musiał dogłębnie przedstawiać- każdy, kto interesował się "najlepszą ligą świata" doskonale wie, co to jest za zespół.

 

Popracuj nad interpunkcją.

Odnośnik do komentarza

Nowy menadżer - nowe zmiany. Pierwszy tydzień minął mi na ocenie przydatności niektórych z zawodników. Na odstrzał poszło czterech, którzy musieli pożegnać się z naszym zespołem. W piłce na tak niskim poziomie nie ma czas na sentymenty - jesteś słaby, nie grasz. Z drugiej strony sprzedaż niektórych zawodników otwierało mi furtkę do zakupu nowych. W klubowym skarbcu są pustki i nie było mowy o zakontraktowaniu jakiegoś piłkarza przy zostaniu z całym zespołem. Tak więc z zespołem pożegnali się: Krystian Pieczara, Grzegorz Wojdyga, Piotr Augustyniak i Zbigniew Obłuski. Mimo sprzedaży tych zawodników, w skarbcu klubowym pieniążków zbytnio nie przybyło. Na szczęście udało się zakontraktować dwóch zawodników: młodego ukrainca - Tarasa Smuka oraz dwudziestosześcio letniego hiszpana - Miguela Domingueza. (Zestawienie transferów).

Tyle z transferów - sztab szkoleniowy został bez zmian. Ufam tym pracownikom i liczę, że się nie zawiodę. Przez okres przygotowawczy starałem się by zespół był dobrze przygotowany fizycznie jak i taktycznie. Każdy z zawodników otrzymał indywidualny trening, który ma za zadanie podnieść jego umiejętności.

Po rozmowie z prezesem: Jerzym Engelem doszliśmy do postanowienia, że celem numer jeden na ten sezon będzie górny środek tabeli z wskazaniem na walkę o baraże do I Ligi. Myślę, że jest to plan do zrealizowania - choć nie ukrywam, chciałbym powalczyć o coś więcej. Pomóc w osiągnięciu tego celu miały mi przedsezonowe sparingi. Bilans nie wygląda zbyt ciekawie: dwa zwycięstwa, jeden remis i dwie porażki z wyżej notowanymi przeciwnikami ukazują, że jeszcze nie do końca wszystko w naszej maszynie hula (Sparingi). Liczyłem również na to, że obędzie się bez kontuzji - niestety trzech zawodników opuści początek sezonu z powodu drobnych urazów doznanych podczas sparingów (Tabela kontuzji).

 

Już wkrótce czeka mnie pierwszy oficjalny mecz w roli menadżera Polonii Warszawa - w ramach pierwszej rundy kwalifikacyjnej do Pucharu Polski zmierzymy się z Wartą Poznań.

Odnośnik do komentarza

Dzień 31 sierpnia zapiszę się na długo w moim kajeciku. Tego właśnie dnia miał miejsce mój oficjalny debiut jako menadżera Polonii Warszawa - debiut rozpoczynający pucharowe kwalifikacje do finałów Pucharu Polski. Mimo iż graliśmy na wyjeździe zdaniem bukmacherów byliśmy nieznacznymi faworytami - lecz mimo tego nie ciążyła na nas jakaś ogromna presja. Priorytetem była i będzie tylko liga - puchar jest tak trochę jak dodatek do rozgrywek. Na przed meczowej odprawie przedstawiłem zawodnikom plan taktyczny na ten mecz: czyli to co trenowaliśmy od początku okresu przygotowawczego, bezpośrednie podania, ataki skrzydłami i stwarzanie sobie sytuacji po wrzutkach w pole karne. Również przekazałem zawodnikom żeby nie stresowali się zbytnio i w tym meczu mogli zagrać tak jak lubią najbardziej. Oficjalne debiuty czekały dwóch niedawno sprowadzonych piłkarzy: Smuka i Domingueza.

 

Od początku meczu było widać, że na boisku nie ma zdecydowanego faworyta. Obie drużyny zaczęły mecz zachowawczo, wyczekiwały na ruch swojego przeciwnika. Pierwsze pięć minut należało do nas, częste ataki i dwie groźne sytuacje Smuka, które nic nie przyniosły oprócz zapisu do statystyk. Pierwszy kwadrans meczu upłynął pod wyraźnym znakiem remisu - żadna z drużyn nie przeważała, a sytuacji z każdą minutą było coraz mniej. Większość kibiców liczyło, że pierwsza bramka powinna rozwiązać worek i mecz powinien się otworzyć. Niestety te pragnienia do serca sobie wziął nasz prawy obrońca: Bochenek, który fatalnym kiksem wystawił sam na sam Zandeckiemu. Takim sposobem było 1:0 dla gospodarzy. Po golu stało się to, czego się najbardziej obawiałem - stanęliśmy. Bramka po własnym błędzie tak nam podcięła skrzydła, że przez następne 25 minut nie potrafiliśmy wyjść z własnej połowy. Warta poczuła wiatr w żaglach i coraz śmielej zagrażała naszej bramce: na szczęście kunszt bramkarski pokazywał weteran polskich boisk - Radosław Majdan. Udało się nam dowieźć do przerwy jednobramkową stratę. W szatni urządziłem chłopcom straszne piekło. Tak się nie powinno po prostu grać, tracimy bramkę i cofamy się do defensywy. Rozumiem, że mieli zagrać na luzie ale szanujmy się tak? Albo gramy w piłkę, albo oddajmy ten mecz walkowerem. Nakazałem zawodnikom grać teraz bardziej ofensywnie, w końcu nie mamy czego bronić. Początek drugiej połowy pokazał, że zawodnicy moje słowa przyjęli sobie do serca - zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje. Wydawało się, że kwestią kilku minut powinien być powrót do wyniku remisowego. Tak też się stało! Po wrzutce w pole karne z lewej strony Wybrańca piłkę do siatki główką skierował Pawela. Widać było, że teraz to my złapaliśmy wiatr w żagle - Warta zamknęła się na własnej połowie a my dążyliśmy do kolejnej bramki. Ewidentnie tego dnia Fabian Pawela miał dużą ochotę na gole, gdyż po bliźniaczej akcji jak w 54. minucie znów skierował piłkę do siatki głową. Niesamowity comeback! Po tej bramce wróciliśmy do pierwotnego ustawienia, a więc na grę w kontrataku. Radość z prowadzenia nie trwała zbyt długo, sześć minut później już był ponownie wynik remisowy. Kolejny błąd defensywy wykorzystują zawodnicy Warty: wrzutkę w pole karne na bramkę zamienia Biegański. Remis oznaczał dogrywkę. Dogrywkę, w której było widać że cały mój zespół liczył jedynie na rzuty karne. Ani jednej akcji stworzonej przez 30 minut dogrywki nie wróżyło zbyt dobrze. Na minutę przed końcem dogrywki tracimy bramkę na 3:2, która ustawia wynik meczu.
Tym sposobem zakończyliśmy swoją przygodę w Pucharze Polski. Nie jestem z tego powodu jakoś wybitnie smutny, odpadliśmy po dobrej walce - nie ma się czego wstydzić. (Statystyki meczu)

 

31.07.2015, 1rnd kwalifikacji do Pucharu Polski, Frekwencja: 311 widzów
(2l.) Warta Poznań 3:2 Polonia Warszawa (2l.)
(1:0)
18' Zandecki
54' Pawela
76' Pawela
82' Biegański
119' Spławski

Skład: Majdan-Bochenek,Szymanek,Nakrosius,Wybraniec-Kosiorowski(89'Kosiec),Dominguez(76'Tomaszewski)-Oświęcimka,Pawela,Wiśniewski(66'Kluska)-Smuk
MVP: Fabian Pawela (PW) - 8.8 ocena

 

Odnośnik do komentarza

Mimo iż nie przykładałem wagi do pucharu, zarządowi zdecydowanie nie spodobało się to, że tak szybko z niego odpadliśmy. Już po pierwszym swoim oficjalnym meczu zostałem zrugany przez samego prezesa za wyniki. Jakoś tym się nie przejąłem - mam swój plan na tą drużynę i celem jest awans do I ligi. By zacząć realizować swój plan potrzebowałem startu ligi, a na niego nie musiałem zbyt długo czekać. Pięć dni po meczu z Wartą inaugurowaliśmy sezon na własnym stadionie z Gryfem Wejherowo. Fakt, że wymogiem jest posiadanie dwóch młodzieżowców w pierwszym składzie trochę namieszało w moim podstawowym ustawieniu. Pewnie większość kibiców była przerażona tym, że najlepszego zawodnika poprzedniego meczu posadziłem na ławce rezerwowych. Po pierwsze Pawela nie był w dosyć dobrej kondycji, a po drugie ktoś musiał usiąść z powodu tego wymogu. Wiem, że trochę kontrowersyjna decyzja, ale kto nie ryzykuje ten nie pije szampana.

 

Początek meczu łudząco przypominał starcie z Wartą, spokojne i mozolne rozgrywanie piłki. Ciężko było nam wejść w mecz, natomiast Gryf z każdą minutą pokazywał że chcą wywieźć z Warszawy coś więcej niż punkt. W okolicy 20 minuty szczęście się do nas uśmiechnęło gdy po szarży Chwastka piłka otarła jedynie poprzeczkę bramki. My pierwszą akcję zbudowaliśmy dopiero w 34. minucie gdy w sytuacji sam na sam spudłował Oświęcimka. Końcówka pierwszej połowy należała zdecydowanie dla 'Czarnych Koszul'. Było widać, że załapaliśmy rytm i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Pod koniec pierwszej odsłony meczu w okolicach 25 metra faulowany był Wiśniewski. Z rzutu wolnego perfekcyjnie wrzucił Markowski, a główką futbolówkę do bramki skierował Litwin, Nakrosius. Powiem szczerze, że odetchnąłem z ulgą. Mamy pierwszą bramkę pod moją wodzą przy Konwiktorskiej! Druga odsłona była najważniejsza - chodziło o to, by nie dać się zaskoczyć i stracić prowadzenia. Gryf od razu ruszył do ataku lecz nic konkretnego z tego nie wynikało, a w między czasie kilka razy nadział się na nasze kontry. Najbliżej strzelenia bramki był Tomaszewski oraz Wiśniewski lecz po ich strzałach piłka jedynie minęła słupek. Minuty mijały, a wynik był bez zmian. W okolicach 60. minuty padła bramka, która całkowicie zabiła mecz. Z pozoru proste wyprowadzenie piłki przez obrońców Gryfa zamieniło się w bramkę dla nas. Po wybiciu piłkę zgarnął Dominguez, odegrał do Tomaszewskiego a ten wysunął Oświęcimce sam na sam. Do końca meczu kontrolowaliśmy wynik, a przybity Gryf nie potrafił już zagrozić bramce strzeżonej przez Majdana.
Bardzo cieszy pierwsze zwycięstwo w lidze, za kilka dni czeka nas starcie z Rakowem który w pierwszej kolejce musiał uznać wyższość Puszczy Niepołomice (3:2). (Statystyki meczu)

 

 

05.08.2015, [1/34] II Liga, Frekwencja: 854 widzów
(-) Polonia Warszawa 2:0 Gryf Wejherowo (-)
42' Nakrosius
59' Oświęcimka

 

Skład: Majdan-Bochenek,Szymanek,Nakrosius,Wybraniec-Marczak,Dominguez(88'Kosiec)-Oświęcimka(64'Pawela),Tomaszewski,Wiśniewski-Smuk(80'Kosmalski)
MVP: Mariusz Marczak (PW) - 8.3 ocena

Odnośnik do komentarza

Napięty terminarz ewidentnie nam nie służy. Jeszcze nie weszliśmy w dobry rytm meczowy, więc jestem zmuszony do lekkiej rotacji składem - zespół jest nie do końca wypoczęty. Na szczęście dwa dni przed meczem udało się nam pozyskać młodego, dwudziestoletniego środkowego pomocnika rodem z Brazylii - Gabriel'a. Długo zastanawiałem się nad tym transferem, ale wiek + mała płaca jaką sobie zażyczył zawodnik zdecydowała, że powitaliśmy go w gronie "Czarnych Koszul". Pewnie niektórzy uznają moją decyzję za szaloną, lecz postanowiłem że w meczu z Rakowem zacznie on od pierwszej minuty. Mimo zmęczenia nie dokonałem drastycznych zmian w wyjściowej jedenastce: miejsce Tomaszewskiego zajął Pawela, zmęczonego Wiśniewskiego zastąpił młodziutki Kluska i za Marczaka mecz od początku rozpoczął Gabriel. Defensywa wraz z bramką bez zmian - najważniejsze, by trzon na którym chcę oprzeć grę całego zespołu dobrze ze sobą współpracował.

 

Przed meczem powiedziałem zawodnikom, by spróbowali zagrać tak jak w ostatnim spotkaniu. W końcu z Gryfem poradziliśmy sobie w całkiem przyzwoitym stylu. Założenia były proste, piłka na skrzydła i szukamy swoich sytuacji po wrzutkach. Niestety, od pierwszej minuty mecz nie wyglądał tak jak sobie to wyobrażałem. Raków całkowicie nas zdominował, przez 30 minut nie potrafiliśmy wyjść nawet ze swojej połowie. Częstochowianie z uporem budowali swoje ataki, a my próbowaliśmy im to utrudniać. Zawodnicy tak jakby się bali wyjść wyżej, zaatakować Raków - kwestią czasu było to, kiedy stracimy bramkę. Wybicie Bochenka, przegrana główka na połowie boiska, przerzucenie na lewo do Szymańskiego i z główki do siatki Majdana trafia Kamiński. I tak szczęście, że bramka wpadła dopiero teraz - dużo wcześniej powinniśmy zostać skarceni przez Raków. Po bramce niewiele się zmieniło: my wciąż na swojej połowie, a Raków starał się o drugiego gola. Tuż przed przerwą stała się rzecz wręcz niezwykła - nasza drużyna po 40 minutach wreszcie opuściła swoją postawę i postanowiła zaatakować. Jak się okazało, z ogromnym skutkiem gdyż przed zejściem na przerwę mieliśmy remis! Po wygranej główce Domingueza piłkę otrzymuje Pawela, który perfekcyjnym podaniem w uliczkę wypuszcza Oświęcimke - no i mamy 1:1! Do gwizdka sędziego oznaczającego przerwę to my prowadziliśmy grę: cóż za przebudzenie! Druga połowa była już bardziej wyrównana, z lekkim naciskiem na naszą drużynę. Ba! Nawet strzeliliśmy bramkę, lecz nie rozumiem jakim cudem sędzia dopatrzył się spalonego Smuka, no ale z decyzjami arbitrów się nie dyskutuje - je się akceptuje.

Ważny punkt na trudnym terenie, za kilka dni u siebie podejmować będziemy Puszczę Niepołomice. Kolejny mecz, kolejna szansa na trzy punkty! (Statystyki meczu)

 

08.08.2015, [2/34] II Liga, Frekwencja: 1 195 widzów

(10) Raków Częstochowa 1:1 Polonia Warszawa (4)
31' Kamiński
39' Oświęcimka

 

Skład: Majdan-Bochenek,Szymanek,Nakrosius,Wybraniec-Gabriel,Dominguez(65'Tomaszewski)-Oświęcimka(71'Marczak),Pawela,Kluska-Smuk(88'Kosmalski)
MVP: Michał Oświęcimka (PW) - 8.3 ocena

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...