Skocz do zawartości

[FM16] Reprezentacja Polski


Mahone44

Rekomendowane odpowiedzi

Mecz z Białorusią rozpoczął na prawym skrzydle Paweł Wszołek, który dość śmiało poczyna sobie w Premier League grając dla Ipswich Town. Również jego imiennik, Olkowski, wobec kontuzji Piszcza otrzymał zaproszenie na grupowanie. Przykład piłkarza Sunderlandu potwierdza, że każdy ma szansę na powrót do kadry. Było do dla niego bowiem pierwsze powołanie po czterech latach przerwy!

 

Obaj panowie wydatnie pomogli drużynie w tym spotkaniu. Ale po kolei: po kombinacyjnie rozegranym kornerze (wrzutka Grosickiego, zgranie Kędziory) wynik otworzył Lewandowski. Nie minęło pięć minut, a prowadziliśmy już 2-0! Tym razem dośrodkowywał Hołownia (zastępujący na lewej obronie przemęczonego Rybę), uderzał Grosik, a jego strzał skutecznie dobił wspomniany Wszołek. Kontrolowaliśmy grę oddając w sumie w 90 minutach aż 14 celnych strzałów (przy ledwie czterech po stronie gości) i tworząc sobie pięć sytuacji stuprocentowych. Niestety, skuteczność nie była naszą mocną stroną. Zmarnowaliśmy nawet karnego wykonywanego przez Roberta. Piłkarz Bayernu zrehabilitował się jednak w końcówce strzelając na 3-0 po asyście Olkowskiego. W końcówce Białorusini zdobyli wprawdzie bramkę honorową, ale nasze zwycięstwo nie było w żaden sposób zagrożone.

 

12/10/2019 - Stadion Narodowy, Warszawa

Eliminacje Mistrzostw Europy 2020

Grupa J (6/8):

Polska - Białoruś 3:1 (2:0)

Lewandowski 12' 85' Wszołek 16' - Aleksievich 87'

 

SKŁAD: Tytoń - Kędziora, Glik, Bochniewcz, Hołownia (70. Olkowski) - Krychowiak, Linetty - Wszołek (63. Ryczkowski), Wolski, Grosicki (83. Żyro) - Lewandowski

MotM - Aleksievich (8,9), widzów: 58 500

 

Belgia poległa ze Szwajcarią 0-2. Jeśli pokonamy Czerwonych Diabłów w kolejnym meczu zapewnimy sobie bilety na EURO 2020!

Odnośnik do komentarza

W spotkaniu z Belgami chcieliśmy wykorzystać ich osłabienia w formacji obronnej. Sami graliśmy bez wykartkowanego Glika, ale gościom brakowało Courtoisa, Vertonghena czy Denayera.

Rozpoczęliśmy z wysokiego 'C' - ósma minuta, podanie Wolskiego i świetne wykończenie Lewandowskiego. Byliśmy lepszym zespołem, ale znów nie ustrzegliśmy się błędu w obronie. Tym razem zawalił Kędi odpuszczając krycie Hazarda. Najlepszy piłkarz świata minionego roku, gracz Chelsea, okazji nie zmarnował. Kolejny cios wyprowadziliśmy ponownie my. I to jaki! Akcja będzie pamiętana w Polsce przez pokolenia - wymiana w środku pola z pierwszej piłki kwartetu Krychowiak-Linetty-Wolski-Lewandowski, przerzut tego ostatniego na skrzydło, tam także bez przyjęcia dośrodkowuje Ryczkowski, a wszystko kończy Grosik. Akcja-marzenie! Gol cudowny. Ze świetnymi nastrojami schodziliśmy więc na przerwę. Niestety, wkrótce po niej znów we znaki dał się nam Hazard pakując Tytoniowi bramkę po krótkim rogu. W dalszych minutach mecz się trochę uspokoił. My szanowaliśmy remis, a goście nie bardzo potrafili nas ugryźć raz jeszcze. Skończyło się zatem 2-2 dobrym meczu ze strony obu ekip.

 

15/10/2019 - Stadion Narodowy, Warszawa

Eliminacje Mistrzostw Europy 2020

Grupa J (7/8):

Polska - Belgia 2:2 (2:1)

Lewandowski 8' Grosicki 26' - Hazard 23' 59'

 

SKŁAD: Tytoń - Kędziora, Salamon, Bochniewicz, Rybus - Krychowiak, Linetty (75. Furman) - Grosicki (88. Przybyłko), Wolski (62. Milik), Ryczkowski - Lewandowski

MotM - Hazard (9,0), widzów: 58 500

 

Czarnogóra - Szwajcaria 1-3.

Po meczu okazało się, że nawet tym remisem ZAPEWNILIŚMY SOBIE AWANS NA PRZYSZŁOROCZNE MISTRZOSTWA EUROPY! Jako siódma drużyna na kontynencie, na jedną kolejkę przed końcem eliminacji... Cel zrealizowany, choć początek na to nie wskazywał. Został nam jeszcze wyjazd do Czarnogóry za miesiąc. Będziemy chcieli dobrym akcentem zakończyć ten rok.

Odnośnik do komentarza

Ale przed Czarnogórą mieliśmy zaplanowany jeszcze jeden sparing. Początkowo naszym rywalem na Narodowym miały być Stany Zjednoczone, ale Jankesi w ostatniej chwili odwołali przyjazd. Wolny termin mieli Grecy i to z nimi się zmierzyliśmy.

 

Nie jestem mistrzem meczów towarzyskich, tym razem jednak chciałem przełamać złą passę w nich i desygnowałem dość silny skład. Pierwsza połowa szła po naszej myśli, strzeliliśmy dwa gole po akcjach skrzydłowych. Najpierw Ryczkowski asystował Grosickiemu, a w kolejnej akcji panowie wymienili się rolami i mieliśmy komfortowe 2-0. Cóż z tego skoro w drugiej połowie nie wyszliśmy na boisko. Goście łatwo dochodzili do sytuacji, w końcu po błędach Rybusa i Skorupskiego doprowadzili do remisu. Nie umieliśmy im odpowiedzieć, a najlepszą sytuację zmarnował debiutujący Jan Bednarek trafiając w poprzeczkę po rzucie rożnym.

 

13/11/2019 - Stadion Narodowy, Warszawa

Mecz towarzyski:

Polska - Grecja 2:2 (2:0)

Grosicki 13' Ryczkowski 40' - Bakakis 48' Diamantakos 68'

 

SKŁAD: Fabiański (46. Skorupski) - Piszczek (46. Kędziora), Glik, Bochniewicz (87. Bednarek), Rybus - Krychowiak, Linetty (67. Bielik) - Grosicki (71. Wszołek), Milik, Ryczkowski - Lewandowski (63. Przybyłko)

MotM - Ryczkowski (8,4), widzów: 26 297

 

Tymczasem w grupie J Belgowie pokonali Czarnogórę 3-0 i odrobili w tabeli stratę do Białorusinów, którzy zremisowali w Szwajcarii 1-1. Przed ostatnią kolejką zarówno nasi sąsiedzi jak i Czerwone Diabły mają po 12 pkt i to bezpośredni mecz w Mińsku rozstrzynie, która z ekip, obok Polski, awansuje na EURO.

Odnośnik do komentarza

Bez zawieszonych Bochniewicza i Krychowiaka i kontuzjowanego Linettego przystępowaliśmy do ostatniego spotkania eliminacji z Czarnogórą. Nastawialiśmy się na ciężką przeprawę, mając w pamięci niedawny, ledwo przez nas wygrany, mecz z tym rywalem u siebie. I nie pomyliliśmy się. Gospodarze, mimo, że mecz w zasadzie był bez stawki, postawili się nam i w końcu przełamali passę trzech kolejnych porażek z biało-czerwonymi. Skończyło się remisem 1-1, a obydwa gole padły na początku drugiej połowy. Zabrakło nam też szczęścia w tym meczu, trzykrotnie bowiem trafialiśmy w słupek lub poprzeczkę bramki Kordica.

 

19/11/2019 - stadion Pod Goricom, Podgorica

Eliminacje Mistrzostw Europy 2020

Grupa J (8/8):

Czarnogóra - Polska 1:1 (0:0)

Beciraj 47' - Wszołek 46'

 

SKŁAD: Tytoń - Piszczek, Glik, Salamon, Rybus - Bielik (73. Bednarek), Furman - Wszołek (64. Żyro), Wolski, Grosicki - Lewandowski (87. Przybyłko)

MotM - Wolski (9,0), widzów: 14 381

 

Belgowie w końcu zagrali na miarę oczekiwań i wygrywając mecz ostatniej szansy z Białorusią 2-0 także jadą na Mistrzostwa. Bilansem meczów bezpośrednich wyprzedzili nawet Polaków w tabeli.

Ostatecznie wygląda to tak:

1. Belgia - 15 pkt - br. 11-6

2. POLSKA - 15 pkt - br. 12-8

3. Białoruś - 12 pkt - br. 11-10

4. Szwajcaria - 10 pkt - br. 10-10

5. Czarnogóra - 2 pkt - br. 7-17

 

Dziwne, że losowanie turnieju głównego zaplanowano dopiero na kwiecień przyszłego roku. Na analizę rywali, wybranie ośrodka treningowego itp. będzie zaledwie półtora miesiąca. Teraz chwila oddechu dla kadrowiczów, spotykamy się dopiero w marcu przy okazji towarzyskiego wyjazdu do Kanady.

Odnośnik do komentarza

FM_king - jesteśmy na 17 miejscu, najwyżej w historii byliśmy na czternastym. BTW dzięki za śledzenie kariery i komentarze

 

---

 

Nieprzypadkowo wybraliśmy Kanadę na naszego sparingpartnera. W tym kraju bowiem odbędą się, odebrane Katarowi, Mistrzostwa Świata 2022. Mamy więc nadzieję tutaj powrócić za dwa lata, a najbliższy mecz to swojego rodzaju 'próba przedmistrzowska'.

Wybrany skład nie zaskakuje. Zima nie przyniosła ważniejszych zmian w klubowych statusach naszych kadrowiczów. Myśląc już pod kątem EURO mamy 18-19 pewniaków do składu, a rywalizacja toczy się tylko na przykład o status trzeciego golkipera, numeru cztery wśród środkowych obrońców czy rezerwowego skrzydłowego. To nie czas na eksperymenty. Tylko nagły wybuch formy kogoś (bądź z drugiej strony drastyczna jej obniżka któregoś z faworytów) mogą spowodować jakieś zmiany w ustalonej hierarchii.

 

Wreszcie trafił nam się mecz towarzyski, z którego można wyciągnąć więcej pozytywów niż negatywów. Choć graliśmy bez wycofanych ze zgrupowania przez trenerów klubowych Glika i Lewandowskiego pokazaliśmy w Ottawie dobrą grę, ku uciesze licznie zgromadzonej na stadionie tamtejszej Polonii. Strzelanie rozpoczął Zaborowski. Gracz wielkiego Realu, czasowo wypożyczony do Wolfsburga, wykorzystał podanie Krychowiaka i pokonał płaskim strzałem Carducci'ego. Przeważaliśmy zdecydowanie, ale niestety - jedyna akcja gospodarzy w pierwszej połowie przyniosła im wyrównanie. W drugich 45 minutach za sprawą asyst wprowadzonego z ławki Ryczkowskiego popisaliśmy się podwójną salwą - najpierw drugie trafienie dołożył Zabor, chwilę potem poprawił wracający do zespołu, świetnie poczynający sobie ostatnio w Dynamie Kijów, Teodorczyk. Kanadyjczycy odpowiedzieli nam już tylko raz: Jackson pokonał debiutującego Rafała Gikiewicza po tym jak zgubił krycie Dawidowicza. Warto dodać, że prócz bramkarza HSV pierwsze minuty ode mnie dostał także nowo koronowany mistrz Grecji Mariusz Stępiński z Olympiakosu Pireus. Koniec końców wygraliśmy 3-2 i jest to dobry prognostyk przed zbliżającym się wielkimi krokami czempionatem Starego Kontynentu.

 

27/03/2020 - TD Place Stadium, Ottawa

Mecz towarzyski:

Kanada - Polska 2:3 (1:1)

Piette 42' S.Jackson 79' - Zaborowski 14' 65' Teodorczyk 67'

 

SKŁAD: Tytoń (46. Gikiewicz) - Kędziora (71. Piszczek), Salamon, Bochniewicz (46. Dawidowicz), Rybus - Krychowiak, Linetty - Zaborowski, Milik (46. Wolski), Grosicki (62. Ryczkowski) - Teodorczyk (71. Stępiński)

MotM - Zaborowski (8,8), widzów: 20 233

 

---

 

Wkrótce rozlosowano wreszcie EURO. Zagramy z Norwegią, Rosją i... Niemcami. Tak, z naszymi zachodnimi sąsiadami regularnie spotykamy się ostatnio w imprezach rangi mistrzowskiej. Są oni naturalnie faworytem nie tylko do awansu do 1/8, ale i całego turnieju. Tym bardziej, że rozgrywki naszej grupy odbędą się na terenie właśnie Niemiec i Danii (przypominam że EURO 2020 nie ma typowego gospodarza, mecze rozgrywane będą na całym kontynencie, od Baku aż po Dublin). Dwie pozostałe ekipy są w naszym zasięgu. Wreszcie przydało by się osiągnąć konkretny sukces z kadrą. Celem jest dobra gra i, hmm.. ćwierćfinał?

Odnośnik do komentarza

Kadra reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy 2020:

 

BRAMKARZE:

1. Rafał Gikiewicz (32l., Hamburger SV, 2A/0)

12. Przemysław Tytoń (33l., Werder, 29A/0)

22. Łukasz Fabiański (35l., Swansea, 59A/0)

 

OBROŃCY:

2. Paweł Bochniewicz (24l., Lazio, 13A/0)

3. Mateusz Hołownia (22l., Legia, 7A/0)

4. Tomasz Kędziora (26l., Bayern, 29A/0)

5. Maciej Rybus (30l., Leicester, 82A/2)

15. Kamil Glik (32l., FC Porto, 78A/6)

16. Paweł Dawidowicz (25l., Sampdoria, 7A/0)

18. Bartosz Salamon (29l., Lazio, 41A/0)

20. Łukasz Piszczek (35l., Borussia Monchengladbach, 75A/2)

 

POMOCNICY:

6. Karol Linetty (25l., Atletico Madryt, 32A/5)

8. Dominik Furman (27l., Toulouse, 23A/2)

10. Grzegorz Krychowiak (30l., Sevilla, 61A/6)

11. Kamil Grosicki (31l., EA Guingamp, 67A/8)

17. Rafał Wolski (27l., Udinese, 25A/3)

19. Adam Ryczkowski (23l., Hannover, 13A/2)

21. Paweł Wszołek (28l., Ipswich Town, 20A/2)

23. Michał Żyro (27l., Legia, 36A/3)

 

NAPASTNICY:

7. Arkadiusz Milik (26l., Hoffenheim, 56A/16)

9. Robert Lewandowski (31l., Bayern, 108A/50)

13. Łukasz Teodorczyk (29l., Dynamo Kijów, 25A/8)

14. Kacper Przybyłko (27l., Stade Rennais, 20A/7)

 

Z powodu kontuzji nie mogłem powołać tego młodego Zaborowskiego z Realu, który przebojem wdarł się do kadry. Szkoda, był naprawdę blisko nawet wyjściowej jedenastki na inaugurację z Norwegią. Na miesiąc przed EURO nadal nie wiem kto będzie pierwszym bramkarzem. Tytoń ma za sobą kiepski sezon w Bundeslidze, no ale chociaż występował regularnie. Bo Fabian wydaje się przechodzić już na drugą stronę rzeki, ostatnie pół roku w Swansea spędził już tylko w pozycji siedzącej. Wśród zawodników z pola niespodzianek nie ma - wątpliwości miałem tylko odnośnie czwartego stopera (ostatecznie Dawidowicz wygrał miejsce z Wieteską) i skrzydłowego (tutaj Wszołek na ostatniej prostej wyprzedził Formellę). No i Teo, nie grający przecież w eliminacjach, formą w ostatnich miesiącach ponownie przekonał mnie do siebie. W ogóle za to nie rozważałem powołań dla Szczęsnego, Drągowskiego, Bielika czy Zielińskiego - Ci Panowie najpierw muszą zmienić kluby na takie, w których dostaną jakiekolwiek szansę na grę, aby marzyć o reprezentacji.

Odnośnik do komentarza

Z USA planowaliśmy sparing już w zeszłym roku, ostatecznie udało się spotkać dopiero teraz. Jankesi przylecieli do Polski w najmocniejszym składzie, ale nie przeszkodziło nam to odnieść pewnego, choć skromnego, zwycięstwa. Decydującą bramkę zdobył Milik, który przy lepszej skuteczności mógł mieć nawet hat-tricka. W naszym zespole brakowało jeszcze dochodzącego do siebie po małym urazie Hołowni i odpoczywających po trudnym sezonie ligowym Lewego i Linettego.

 

03/06/2020 - PGE Arena, Gdańsk

Mecz towarzyski:

Polska - USA 1:0 (1:0)

Milik 41'

 

SKŁAD: Tytoń (46. Fabiański) - Kędziora (46. Rybus), Glik, Bochniewicz, Piszczek - Krychowiak (46. Dawidowicz), Furman - Żyro (46. Wszołek), Milik, Ryczkowski (46. Grosicki) - Teodorczyk (67. Przybyłko)

MotM - Milik (7,7), widzów: 23 758

 

---

 

Przeciwko Bośni na Narodowym wyszliśmy już najmocniejszym ustawieniem. Rywal to także uczestnik zbliżającego się EURO, więc zaliczyliśmy wartościowy sprawdzian. Sprawdzian, w którym do przerwy wszystko szło idealnie. Rozegraliśmy jedną z lepszych połówek za mojej kadecji, rozbijając gości trzema bramkami. Bohaterami najważniejszych akcji byli Lewandowski (dwa gole), Grosicki (gol plus asysta) i Wolski (dwa ostatnie podania). Po wyjściu z szatni odpuściliśmy w sposób niewybaczalny. Rywale dwoma szybkimi ciosami nawiązali kontakt (jeden z nich wyprowadzając, ku mojej wściekłości po rzucie rożnym) i do końca musieliśmy drżeć o wynik. Zwycięstwo na szczęście udało się dowieźć, ale na takie przestoje jak dziś pomiędzy 46, a 60 minutą w czasie EURO nie możemy sobie pozwolić.

 

06/06/2020 - Stadion Narodowy, Warszawa

Mecz towarzyski:

Polska - Bośnia i Hercegowina 3:2 (3:0)

Lewandowski 14' 29' Grosicki 25' - Mesanovic 54' Hajrovic 60'

 

SKŁAD: Tytoń (63. Fabiański) - Kędziora, Glik, Salamon, Rybus (82. Hołownia) - Krychowiak (71. Dawidowicz), Linetty - Grosicki (63. Wszołek), Wolski (46. Milik), Ryczkowski - Lewandowski (71. Przybyłko)

MotM - Wolski (8,9), widzów: 26 295

 

---

 

Ostatni mecz z Cyprem podbudował nasze morale przed mistrzostwami. Wygraliśmy bowiem 5-1, a co ciekawe gole zdobywali wszyscy powołani przeze mnie napastnicy. Niestety, jeden z nich, Arek Milik złamał żebra w tym spotkaniu i wypadł z gry na conajmniej trzy tygodnie. Oznacza to, że ominie go cała faza grupowa. Strata to niepowetowana, napastnik Hoffenheim był ostatnio w dobrej formie.

 

09/06/2020 - stadion przy ul. Bułgarskiej, Poznań

Mecz towarzyski:

Polska - Cypr 5:1 (2:0)

Antoniadis 4-sam.' Milik 18' Przybyłko 51' Lewandowski 70' Teodorczyk 85' - Loizou 76'

 

SKŁAD: Fabiański (46. Gikiewicz) - Dawidowicz, Bochniewicz, Salamon (46. Piszczek), Hołownia - Krychowiak (46. Teodorczyk), Furman - Wszołek, Milik (26. Wolski, 66. Glik), Żyro - Przybyłko (66. Lewandowski)

MotM - Żyro (8,8), widzów: 23 689

 

---

 

Wkrótce udaliśmy się do Monachium, gdzie na Allianz Arenie rozegramy wszystkie trzy mecze w grupie C Mistrzostw Europy. Pierwszy już 16 czerwca z Norwegią. Celem tylko zwycięstwo!

Odnośnik do komentarza

Siłą reprezentacji Norwegii jest bez wątpienia druga linia - skrzydłowi Odegaard (PSG) i Moller-Daehli (Tottenham) wspomagani przez środkowego pomocnika Henriksena (Lazio). W liniach obrony i ataku nie ma tam takich gwiazd, ale potomkowie Wikingów doczekali się solidnej, groźnej dla każdego, drużyny narodowej.

My rozpoczęliśmy z Fabiańskim w bramce. Po długich rozważaniach postawiłem na niego, ze względu na większe doświadczenie na arenie międzynarodowej i dobrą grę w ostatnich sparingach. Linie obrony tworzyli zgodnie z oczekiwaniami Kędziora, Glik, Salamon i Rybus. Trójkąt w środku pola to kapitan Krychowiak, Linetty i Wolski, a napastnika w osobie Lewandowskiego mieli wspomagać ofensywnie usposobieni skrzydłowi Ryczkowski i Grosicki.

Początek zmąciła nam szybka żółta kartka Krychy i stracony, niestety gol. Odegaard pokonał Fabiana po wymianie piłki z Elyounoussim. Źle weszliśmy w spotkanie, presja meczu otwarcia dawała o sobie znać. Skandynawowie chcieli wykorzystać nasze zmieszanie, ale przy życiu utrzymywał nas Łukasz, wygrywając m.in. pojedynek sam na sam z Nielsenem. Po pół godzinie wprowadziłem drobne modyfikacje taktyczne (krótsze podania, bardziej cierpliwe rozgrywanie piłki) i efekty przyszły szybko. Choć Grosicki zmarnował dwie dobre okazje po szybkich, kombinacyjnych akcjach, w końcu przełamaliśmy się za sprawą Ryczkowskiego (asysta Ryby). Do przerwy mieliśmy remis, ale ostatnie minuty dawały nadzieję na lepsze drugie 45 minut.

I faktycznie, przewaga w posiadaniu piłki pozwoliła nam znów ukąsić po niespełna godzinie gry. Wolski uruchomił prostopadłym podaniem Lewego, a napastnik Bayernu strzałem odbitym od słupka, a następnie od ramienia bramkarza Nylanda dał nam komfort prowadzenia. Rywale wzięli się do roboty, ale za każdym razem na drodze stawał im rozgrywający 60. mecz w kadrze Fabiański. Mecz był cały czas na styku, dopiero w ostatnim kwadransie przypieczętowaliśmy trzy punkty. Najpierw szalejący na skrzydle Ryczka obsłużył rezerwowego Wszołka, który zaprezentował lepszą skuteczność niż Grosik i zdobył gola, a potem w zamieszaniu podbramkowym norweski bramkarz sam sobie wpakował piłkę do siatki. Wynik 4-1 wygląda spektakularnie, ale został wywalczony po dość ciężkim meczu. Ale wybrzydzać nie zamierzamy, oby tak dalej!

 

16/06/2020 - Allianz Arena, Monachium
Mistrzostwa Europy 2020
Grupa C (1/3):
Norwegia - Polska 1:4 (1:1)
Odegaard 9' - Ryczkowski 40' Lewandowski 57' Wszołek 79' Nyland 85-sam.'

 

SKŁAD: Fabiański - Kędziora, Glik, Salamon, Rybus - Krychowiak, Linetty - Grosicki (66. Wszołek), Wolski (82. Teodorczyk), Ryczkowski (89. Dawidowicz) - Lewandowski
MotM - Fabiański (8,4), widzów: 69 344

 

W drugim meczu Niemcy (a raczej zdobywca hat-tricka Muller) rozbili Rosję 3-0. Najbliższy nasz mecz z zachodnimi sąsiadami będzie więc pojedynkiem o fotel lidera grupy.

Odnośnik do komentarza

Niemcy jak to Niemcy, rywal dla nas piekielnie niewygodny. Jak wiadomo, nigdy w historii nie wygraliśmy z nimi w meczu międzypaństwowym. Za mojej kadencji trzykrotnie mogliśmy przerwać tą fatalną passę, jednak za każdym razem kończyło się remisem.

 

Tym razem za przełamanie serii miał odpowiadać skład zbliżony do tego wystawionego przeciwko Norwegii. Jedyną zmianą jest obecność Furmana zamiast Wolskiego, a tym samym przejście z 4-2-3-1 na 4-3-3, które tak dobrze sprawdzało się w ostatnich konfrontacjach z dzisiejszym rywalem. Ci z kolei naszpikowani są gwiazdami światowego formatu, więc zagrożenie mogło pójść z każdej strony. Podopiecznych uczuliłem szczególnie na Mullera, który tak dał się we znaki Rosjanom w pierwszej kolejce.

 

Nastawienie i nasze i rywali było bardzo agresywne, już po sześciu minutach kartki mieli na koncie defensywni pomocnicy obu drużyn. Do konkretów szybciej przeszli jednak Niemcy. Po wrzutce Avdijaja naciskany przez Mullera właśnie, Kamil Glik wpakował piłkę do własnej bramki. Po niefortunnej interwencji stopera znów musieliśmy odrabiać straty. Nasza przewaga w posiadaniu piłki nie podlegała dyskusji, ale też nie przynosiła konkretnych sytuacji.

 

Dopiero po przerwie udało się wyrównać. Zaskakujące rozegranie rzutu rożnego, podanie przed pole karne do Grosickiego, ten w gąszczu zawodników wypatruje w szesnastce Krychowiaka, a kapitan mocnym uderzeniem pokonuje Neuera. 1-1! Nie cieszyliśmy się jednak długo - Reus objeżdża Kędiego w narożniku i wykłada piłkę Vollandowi. Zawodnik Realu bez problemów strzela Fabiańskiemu między nogami. Ostatecznie podłamała nas jednak sytuacja z 71 minuty. Znów chcieliśmy wykorzystać broń w postaci kornera, ale przekombinowaliśmy. Poszła szybka kontra, my nie zdążyliśmy odbudować ustawienia i talent Avdijaj podwyższył na 3-1... W końcówce ruszyliśmy odważniej do przodu chcąc odrabiać straty, ale Niemcy byli tego dnia bezlitośni - wynik po stałym fragmencie ustalił rezerwowy Geigle. Cóż, byli za mocni dla nas podopieczni trenera Weinzieri'ego. Mieli mnóstwo jakości z przodu, wykorzystali naszą chwiejną dziś obronę. Tylko momentami, w pierwszej połowie i na początku drugiej nawiązywaliśmy wyrównaną walkę. To okazało się być za mało.

 

21/06/2020 - Allianz Arena, Monachium

Mistrzostwa Europy 2020

Grupa C (2/3):

Polska - Niemcy 1:4 (0:1)

Krychowiak 47' - Glik 16-sam.' Volland 64' Avdijaj 71' Geigle 83'

 

SKŁAD: Fabiański - Kędziora, Glik, Salamon, Rybus (75. Hołownia) - Krychowiak, Furman (67. Wolski), Linetty - Grosicki (75. Teodorczyk), Ryczkowski - Lewandowski

MotM - Volland (9,0), widzów: 69 344

 

Porażka nie było jedyną złą wiadomością tego dnia. Drugie żółte kartki złapali Kędziora, Glik i Krychowiak i zabraknie ich w decydującym meczu z Rosją. Sborna pokonała Norwegów w drugiej kolejce 3-2 i zagra z nami o drugie miejsce w grupie.

 

Odnośnik do komentarza

Sytuacja przed meczem była jasna - remis i zwycięstwo dają nam awans z drugiego miejsca. W przypadku porażki (ale nie wyższej niż dwubramkowej) wyjdziemy jako jedna z czterech drużyn z trzecich lokat. Musielibyśmy więc bardzo się postarać, aby zakończyć to EURO już na fazie grupowej ;)

 

Za dopełnienie formalności odpowiadać mieli m.in. wracający do składu Wolski czy Wszołek. Wobec absencji Glika i Krychy opaskę kapitańską założył Piszczek. Duet stoperów stworzyli koledzy z rzymskiego Lazio - Salamon i Bochniewicz.

 

Pierwszego gola zdobyliśmy my. Wydatnie pomógł nam w tym bramkarz rywali Łodygin wypluwając piłkę po strzale Linettego. Ze skuteczną dobitką pośpieszył Lewandowski i prowadziliśmy 1-0. Niestety, cztery minuty potem po błędzie Piszczka rzut karny dla Rosjan na gola zamienił Novoseltsev. Kluczowa akcja miała miejsce na kilka sekund przed końcem pierwszej części gry. Niegroźny faul Nikitina w środku skłonił arbitra do pokazania mu drugiej żółtej kartki, w efekcie czerwonej. Całą drugą połowę mieliśmy grać w przewadze liczebnej.

 

I wreszcie skorzystaliśmy z tej przewagi jak należy. Na 2-1 strzelił głową Wszołek po centrze dzisiejszego kapitana, na 3-1 wprowadzony z ławki Przybyłko, a wynik ustalił mocnym strzałem zza pola karnego lewy obrońca Rybus. W między czasie szczęśliwą bramkę wcisnęli Rosjanie, ale nie zmąciło nam to nastrojów. Pewne zwycięstwo oznaczało drugą lokatę w grupie, a więc awans do 1/8 finału ME!

 

24/06/2020 - Allianz Arena, Monachium

Mistrzostwa Europy 2020

Grupa C (3/3):

Rosja - Polska 2:4 (1:1)

Novoseltsev 30-k.' Shatov 67' - Lewandowski 26' Wszołek 60' Przybyłko 78' Rybus 89'

 

SKŁAD: Fabiański - Piszczek, Salamon, Bochniewicz, Rybus - Furman, Linetty (65. Przybyłko) - Wszołek (84. Grosicki), Wolski, Ryczkowski (46. Żyro) - Lewandowski

MotM - Rybus (8,5), widzów: 69 344

 

Niemcy 2-0 Norwegia

Końcowa tabela grupy C:

1. Niemcy - 9 pkt - br. 9-1

2. POLSKA - 6 pkt - br. 9-7

3. Rosja - 3 pkt - br. 5-9

4. Norwegia - 0 pkt - br. 3-9

 

Zakończyliśmy 'niemiecką' część EURO, przenosimy się teraz do Hiszpanii. Bowiem w kolejnej rundzie zmierzymy się z Holandią na baskijskim San Mames. Pomarańczowi także zajęli drugie miejsce w swojej grupie pokonując Słoweńców i Serbów, ale wysoko (0-3) ulegając Francuzom. Do konfrontacji przystąpimy osłabieni absencjami wykartkowanych Rybusa i Furmana (i kontuzjowanego od początku ME Milika). Szczególnie ciężko będzie zastąpić Maćka, ale mimo utrudnień będziemy chcieli powalczyć o ćwierćfinał.

Odnośnik do komentarza

Przed meczem 1/8 w składzie doszło do kluczowej zmiany. Pamiętając oczywiście występ Fabiana przeciwko Norwegom uznałem jednak że siedem straconych goli w fazie grupowej to dużo za dużo. Przynajmniej przy dwóch z nich golkiper Swansea mógł zachować się lepiej. Stąd teraz szansa dla Tytonia. Podobnie jak Przemek i Mateusz Hołownia rozgrywał dziś najważniejszy mecz w karierze zastępując Rybę na lewej flance defensywy. Na szpicy tym razem duet - Lewandowski i Przybyłko. Liczyłem na grę głową tego ostatniego, obrońcy reprezentacji Holandii do wysokich wszakże nie należą.

 

Rywale dysponują wielką siłą ognia, z tercetem z Manchesteru United Depay-Denis-Nouri na czele. Uważać musimy także na króla strzelców Eredivisie Luuka De Jonga.

 

Często i na tych mistrzostwach i podczas eliminacji, zdarzało nam się tracić gola już na początku spotkania. Tym razem to my zaskoczyliśmy rywala już w 6 minucie! Sprytne podanie Grosickiego z narożnika przed pole karne do Linettego i natychmiastowa decyzja o strzale pomocnika Atletico. Uderzenie nie było może najczystsze, ale Karolowi pomógł rykoszet kompletnie mylący Cillessena. Kontynuowaliśmy dobrą grę, praktycznie nie dopuszczając Pomarańczowych do sytuacji podbramkowych. Stoperzy i asekurujący Krychowiak rozgrywali popisową partię.

 

Jakby tego było mało po zmianie stron podwyższyliśmy wynik! Przybyłko spłacił dany mu kredyt zaufania wykorzystując prostopadłe podanie Lewego. Ćwierćfinał mieliśmy na wyciągnięcie ręki, nawet mimo faktu, że w przerwie boisko musiał opuścić poobijany zdobywca pierwszej bramki, kluczowy zawodnik tej kadry, Linetty. Zastępujący go Dawidowicz zapewnił nam jeszcze większą stabilność w środku, rywale rozbijali się o nasz mur. Stać ich było tylko na gola kontaktowego w końcówce, na więcej zabrakło im i czasu i przede wszystkim pomysłu na sforsowanie szczelnych zasieków biało-czerwonych. JESTEŚMY W NAJLEPSZEJ ÓSEMCE MISTRZOSTW!

 

27/06/2020 - stadion San Mames, Bilbao

Mistrzostwa Europy 2020

1/8 finału:

Polska - Holandia 2:1 (1:0)

Linetty 6' Przybyłko 47' - L.De Jong 77'

 

SKŁAD: Tytoń - Kędziora, Glik, Salamon, Hołownia - Krychowiak, Linetty (46. Dawidowicz) - Grosicki (90. Piszczek), Żyro - Przybyłko (79. Wolski), Lewandowski

MotM - Liefden (8,2), widzów: 53 332

 

Na ćwierćfinał wracamy ponownie na Allianz Arena (doprawdy dziwny jest schemat tych mistrzostw). Rywalem Hiszpania z liderującym klasyfikacji strzelców Diego Costą, z Azpilicuetą, Ramosem, Bellerinem, Matą, Koke, Isco, Moratą w składzie... Jesteśmy skazani na pożarcie, ale czy w futbolu są rzeczy nie do zrobienia? Są drużyny nie do pokonania?

Odnośnik do komentarza

@CancuN - ekhmm...

 

---

 

Fizjoterapeuci nie zdążyli doprowadzić Linettego do pełnej sprawności, więc mecz z Hiszpanią rozpoczęliśmy z Furmanem w środku pola. Reszta składu nie była niespodzianką, podobnie zresztą jak i ustawienie La Furia Roja. Z przodu skuteczny duet w Premier League Mata-Costa, a za operowanie piłką odpowiedzialni m.in. Asensio, Koke i Isco.

 

Założenia taktyczne miały być podobne do tych z poprzedniego meczu. Chcieliśmy trzymać przeciwnika z dala od naszej bramki, cierpliwie rozgrywać piłkę i szukać luk w obronie rywala. Niestety, lukę to znaleźli Hiszpanie w naszej defensywie, a konkretnie Juan Mata, który po zagraniu Isco pokonał płaskim strzałem Tytonia. Półfinał odjeżdżał nam nieubłaganie, tym bardziej, że chwilę potem daliśmy się zaskoczyć po raz drugi. Zgranie Pique wykorzystał Herrera i przegrywaliśmy już 0-2.

 

Musieliśmy coś zmienić w przerwie. Postawiliśmy na grę dwójką napastników, Grosickiego więc zmienił Przybyłko. I to właśnie zawodnik Rennais miał najlepszą w meczu szansę na nawiązanie kontaktu. W ciągu jednej akcji dwukrotnie nie potrafił jednak z kilku metrów pokonać De Gei, który popisywał się jakimiś absurdalnymi interwencjami. Napięcie w naszej ekipie narastało. Nad nerwami nie potrafił zapanować m.in. Krychowiak wylatując z boiska na kwadrans przed końcem. Zjazd kapitana pod prysznic natychmiast wykorzystali przeciwnicy zdobywając dwie kolejne bramki. Odarci z marzeń o medalu kończymy EURO 2020 na ćwierćfinale przegrywając 0-4.

 

03/07/2020 - Allianz Arena, Monachium

Mistrzostwa Europy 2020

1/4 finału:

Polska - Hiszpania 0:4 (0:2)

Mata 33' A.Herrera 37' 80' Asensio 90'

Krychowiak c/k 76'

 

SKŁAD: Tytoń - Kędziora, Glik, Salamon, Rybus - Krychowiak, Furman - Grosicki (46. Przybyłko), Wolski (70. Wszołek), Ryczkowski - Lewandowski (80. Milik)

MotM - A.Herrera (9,4), widzów: 69 344

Odnośnik do komentarza

Wyniki Mistrzostw Europy 2020:

 

FAZA GRUPOWA:

Grupa A - Francja (6 pkt), Holandia (6), Serbia (6), Słowenia (0)

Grupa B - Belgia (9), Włochy (4), Białoruś (2), Irlandia (1)

Grupa C - Niemcy (9), POLSKA (6), Rosja (3), Norwegia (0)

Grupa D - Hiszpania (7), Chorwacja (4), Ukraina (4), Walia (3)

Grupa E - Anglia (9), Rumunia (6), Bośnia (3), Finlandia (0)

Grupa F - Portugalia (6), Turcja (6), Szkocja (3), Czarnogóra (3)

 

1/8 FINAŁU:

POLSKA - Holandia 2:1

Belgia - Serbia 3:0

Hiszpania - Bośnia 1:0

Ukraina - Francja 2:1

Szkocja - Niemcy 2:4

Portugalia - Rumunia 0:2

Chorwacja - Anglia 0:2

Włochy - Turcja 4:2

 

1/4 FINAŁU:

POLSKA - Hiszpania 0:4

Belgia - Rumunia 5:1

Niemcy - Anglia 1:1k.

Ukraina - Włochy 1:0

 

1/2 FINAŁU:

Hiszpania - Belgia 2:1

Anglia - Ukraina 2:0

 

FINAŁ:

Hiszpania - Anglia 1:1 k. 3-2 (A.Herrera 75' - Kane 28')

 

Przegraliśmy zatem z zespołem, który potem zgarnął mistrzostwo. Wstydu nie ma. Warto zauważyć, że Belgowie, nasi rywale w eliminacjach, którzy ledwo na mistrzostwa awansowali, doszli aż do półfinału. Największą niespodzianką, obok Polski, media obwołały reprezentację Ukrainy.

 

NAGRODY:

Złoty But: Thomas Muller - Niemcy (6 bramek w czterech meczach)

Najlepszy Piłkarz: Muller

Najlepszy Asystent: Filip Djordjevic - Serbia (3)

Bramka Turnieju: Zakaria Bakkali - Belgia

Jedenastka Marzeń: De Gea (HIS) - Clyne (ANG), Vallejo (HIS), Stones (ANG), Azpilicueta (HIS) - Chipciu (RUM), Rosseel (BEL), Sterling (ANG), Volland (NIE) - D.Costa (HIS), Muller (NIE)

Odnośnik do komentarza

Na EURO odniosłem, po pięciu latach pracy, pierwszy sukces z reprezentacją. Bo niewątpliwie - ćwierćfinał jest sukcesem. Bardzo się ciesze, że udało się rozegrać taki mecz jak z Holandią. Będziemy go wspominać przez następnych wiele lat. Dotychczas bowiem za mojej kadencji z topowymi drużynami przegrywaliśmy, najwyżej osiągaliśmy remis. W końcu wielkie zwycięstwo przyszło, w najodpowiedniejszym momencie. Z drugiej strony szkoda rozmiarów porażek z Niemcami i Hiszpanią. Gra była dobra w tych spotkaniach do pewnego momentu. Po stratach drugiej bramki nie potrafiliśmy się pozbierać i kończyło się pogromami. Musimy wyciągać z takich zdarzeń wnioski na przyszłość.

Po turnieju karierę reprezentacyjną ostatecznie postanowił zakończyć Robert Lewandowski. Jestem mu wdzięczny, że pomógł drużynie i w eliminacjach i w samym czempionacie. Drugi raz do zerwania postanowienia pewnie nie uda mi się go namówić. Kończy piękną przygodę z bilansem 113 meczów i 52 bramek. W obydwu klasyfikacjach są to oczywiście najlepsze wyniki w historii polskiej piłki.

To właśnie zastąpienie Lewego będzie najtrudniejszym moim zadaniem w kolejnych latach. Musimy znaleźć także pierwszego bramkarza, bo i Fabiański i Tytoń formą już nie imponują (choć zdarzają się pojedyncze wyskoki jak Fabiana przeciwko Norwegii). A na tej pozycji potrzebna jest stabilizacja. Linie obrony mamy dobrze obsadzoną. Liderami powinni być tam Kędziora i Salamon, ale i Glik z Rybusem powinni dotrwać jeszcze do mundialu w Kanadzie. Piszczek, niestety, już raczej nie. W drugiej linii też nie mamy kłopotu - pięknie rozwijają się kariery Linettego, Ryczkowskiego czy nieobecnego na EURO Zaborowskiego. W ataku o schedę po Robercie bić się pewnie będą nadal Milik, Teodorczyk i Przybyłko.

To są tylko rozważania. Zapewne w najbliższym czasie wyskoczy jakaś perełka, która wedrze się do składu i popsuje szyki starszym graczom jak zrobili to choćby Hołownia i Bochniewicz przed poprzednimi eliminacjami (na których, notabele, także bardzo liczę).

Jeszcze wiosną rozlosowano grupy drugiej edycji Ligi Narodów. To właśnie te rozgrywki będą nas zajmować w najbliższym czasie. Przypominam, że ciągle tkwimy na trzecim szczeblu. O awans w tym roku powinno być łatwo, bowiem rywalami naszymi są zespoły Malty i Białorusi. Ćwierćfinaliści EURO nie mogą mieć innego celu w takim zestawieniu jak komplet zwycięstw i łatwa promocja poziom wyżej. Będzie okazja pewnie do kilku debiutów, do wypróbowania nowych rozwiązań taktycznych. Czekamy także czekamy na styczeń, na losowanie eliminacji Mistrzostw Świata 2022.

Odnośnik do komentarza

Świetny występ na Euro, powtórzyłeś sukces Adama Nawałki z rzeczywistości :) Jak już odpadać, to nie z byle kim. Porażka z Hiszpanią, choć dotkliwa, to jednak wstydu nie przynosi. Gratuluję również pokonania Holendrów. Awans do drugiej dywizji Ligi Narodów, przy takich rywalach w grupie, powinien być formalnością, choć należy pamiętać, że Białoruś zagrała na Euro. Ale ćwierćfinalista mistrzostw Europy zasługuje co najmniej na miejsce na wyższym szczeblu. Poza tym życzę udanego losowania eliminacji kolejnego mundialu :)

Odnośnik do komentarza

Gratulację ćwierćfinału :) przegrałeś nie byle z kim a z samymi MISTRZAMI :) W Lidze Narodów zrób awans. Teraz tylko znaleźć godnych następców zawodników tych, którzy już w Reprezentacji Polski nie będą grać i reprezentować i będzie dobrze, ponadto do tego dobre losowanie w MŚ 2022 wyjście z grupy też będzie sukcesem :) Bo Łączy Nas Piłka :)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...