Skocz do zawartości

Classic Road To Fame


Iwabik

Rekomendowane odpowiedzi

Przed kolejnym meczem ściągnąłem do zespołu jeszcze jednego zawodnika. Jest nim 19 letni Denilson Carvalho, wychowanek Arsenalu. Póki co będzie zmiennikiem Hurki, ale przyszłości kto wie. Przyszedł za darmo z wolnego transferu.

 

W kolejnej rundzie Pucharu Polski zmierzymy się z Chojniczanką. W lidze czeka nas teraz nieco łatwiejsze zadanie, bo podejmujemy na własnym (nie do końca własnym, bo przecież gramy na stadionie Arki) boisku Miedź. Sezon rozpoczęli od dwóch porażek w trudnych spotkaniach (Wisła u siebie i Jaga na wyjeździe), zatem na pewno będą chcieli się przełamać. W meczu pucharowym kontuzji doznał Kucza (stłuczenie uda) i dostępny będzie dopiero w kolejnej kolejce. Z dobrych wiadomości - Kotarzewski i Cemba wyleczyli w pełni urazy. Póki co startują na ławce.

 

Kaczmarek - Frizoni, Ludwiczak, Jędrzejczyk, Konrad - Kowalczyk - Ozer, Jastrzembski (75' Mandrysz) - Hurka (50' Carvalho), Zuber - Makowski (63' Cemba)

 

 

Mecz rozpoczął się dla nas fenomenalnie, bowiem już w 5 minucie Hurka zamienił dośrodkowanie Konrada na bramkę. 10 minut później po kolejnym dośrodkowaniu piłkę do siatki skierował Ludwiczak. Szkoda tylko, że do naszej bramki. W kolejnych fazach spotkaniach groźnie było raz pod jedną, raz pod drugą bramką, a goście zaliczyli nawet słupek bramki strzeżonej przez Kaczmarka. Do siatki trafiliśmy jednak my. W 30. minucie Hurka podał do wbiegającego w pole karne Frizoniego, ten przyjął piłkę, ale lada moment wybił mu ją Janus. Zrobił to jednak tak niefortunnie, że wybita futbolówka znalazła się pod nogami Ozera, a ten z 5 metrów pokonał zdezorientowanego Bednarka. Janus naprawił swój błąd 3 minuty później, kiedy to uderzył potężnie, zza pola karnego, prosto w okienko naszej bramki. 2:2. W drugiej połowie akcja już osłabła, a najciekawiej było, gdy Kaczmarek bronił uderzenie Atanasova z dystansu. Poza tym kibice obejrzeli na boisku dwóch nowych zawodników. I to w sumie tyle, mecz na remis. Statystyki

 

06.08.2018, Ekstraklasa 3. kolejka, 1197 widzów

Bytovia 2:2 Miedź

M. Hurka 5' - 1:0

J. Ludwiczak 15' - sam. 1:1

G. Ozer 30' - 2:1

K. Janus 33' - 2:2

MotM: K. Janus (Miedź) - 9.0 (1 bramka, 1 asysta)

 

 

W następnej kolejce jedziemy do Białegostoku, a w jedenastce kolejki znalazł się Ozer.

Odnośnik do komentarza

W ramach 4. kolejki wyjeżdżamy do Białegostoku. Spodziewam się trudnego spotkania, bo Jagiellonia to bardzo mocny zespół, choć w ostatnich latach grali raczej słabo. Po trzech kolejkach mają 4 punkty i znajdują się dwa miejsca pod nami. Wszyscy zawodnicy wyleczyli swoje urazy, Gecov odsłużył zawieszenie, mamy dostępny cały skład.

 

Kaczmarek - Frizoni, Ludwiczak, Jędrzejczyk, Chomiuk - Kowalczyk - Ozer, Jastrzembski (68' Mandrysz) - Hurka (68' Carvalho), Kotarzewski (77' Byrtek) - Cemba

 

Jagiellonia większość bramek strzela na początku spotkań i tak też było tym razem. Już w 42 sekundzie gospodarze rozklepali naszą obronę, a Kaczmarka pokonał Rakels. Po kwadransie naporu gospodarzy mogliśmy odetchnąć i ruszyć do przodu. W 16. minucie dośrodkowanie Chomiuka przedłużył Ozer, piłka poszybowała do Cemby, a ten tyłem głowy pokonał golkipera Jagiellonii. Po tym trafieniu mecz się wyrównał, ale mimo wszystko schodziliśmy do szatni przegrywając jedną bramką. W 28. minucie drugą bramkę, tym razem po rzucie rożnym, dorzucił Rakels. Drugą połowę rozpoczęliśmy z przytupem. W 50. minucie Chomiuk wrzucał piłkę na wbiegającego Cembę, ale Serba uprzedził Boranijasevic. Piłkę wybił jednak wprost pod nogi Kotarzewskiego, a ten w pierwszym meczu po długiej kontuzji nie pomylił się i pokonał Gostomskiego. Przez pozostałe 40 minut za dużo się nie działo. Na ostatni kwadrans przeszliśmy na defensywne ustawienie, Jagiellonia jakoś nie bardzo krzepiła się do atakowania i stało się jasne, że mecz zakończy się remisem. Statystyki

 

 

11.08.2018, Ekstraklasa 4. kolejka, 11654 widzów

(10.) Jagiellonia 2:2 Bytovia (8.)

D. Rakels 1' - 1:0

K. Cemba 17' - 1:1

D. Rakels 28' - 2:1

J. Kotarzewski 50' - 2:2

MotM: D. Rakels (Jagiellonia) - 8.8 (2 bramki)

 

 

Ten remis dał nam awans na 6. miejsce w tabeli!

Odnośnik do komentarza

Po dwóch ligowych meczach wracamy do rozgrywek Pucharu Polski. Grająca dwie ligi niżej Chojniczanka nie powinna być wielkim problemem.

 

Bieszczad - Theus, Byrtek, Jędrzejczyk, Chomiuk - Gecov - Mandrysz - Carvalho, Ozer, Kotarzewski - Makowski

 

Mecz był nudny jak flaki z olejem. Mieliśmy dwie dobre okazje, ale ich nie wykorzystaliśmy, w związku z czym musieliśmy grać dogrywkę. Dopiero w 98 minucie Theus dał nam prowadzenie i awans, strzelając gola po rzucie rożnym. Pod koniec spotkania czerwoną kartkę obejrzał jeszcze gracz Chojniczanki. Statystyki

 

14.08.2018, Puchar Polski 2. Runda, 2084 widzów

(3L) Chojniczanka 0:1 Bytovia (1L)

A. Theus 98' - 0:1

P. Kieruzel 120' - cz.k.

MotM: A. Chomiuk (Bytovia) - 9.0

 

 

W kolejnej rundzie gramy z Niecieczą.

Odnośnik do komentarza

Przed nami pierwszy mecz, w którym możemy realnie myśleć o komplecie punktów, a nawet powinniśmy go zdobyć. Do Gdyni przyjeżdża bowiem Wisła Płock, dla której jest to drugi sezon w Ekstraklasie. Wisła sezon zaczęła identycznie jak my - od wygranej, dwóch remisów i porażki. Wracamy do sprawdzonego, najmocniejszego składu. Aha, przed spotkaniem powitaliśmy w klubie nowego zawodnika, 19 letniego Serba Petara Markovica. Póki co jest on jedynie wypożyczony z Radu, ale za 1,44 mln zł możemy go wykupić.

 

Kaczmarek - Frizoni, Byrtek (50' Jędrzejczyk), Ludwiczak, Konrad (68' Chomiuk) - Gecov (72' Kowalczyk) - Ozer, Jastrzembski - Hurka, Kotarzewski - Cemba

 

 

Pierwsza połowa tego meczu ciągnęła się w nieskończoność, a emocji było jak na lekarstwo. Mieliśmy co prawda jedną dobrą sytuację, ale Cemba przegrał pojedynek z bramkarzem gości. Świetną okazję miał już w drugiej połowie Kotarzewski, ale niestety trafił w słupek. Niewykorzystane sytuacje musiały się zemścić. W 73. minucie Cernomordijs dośrodkował z prawej strony na dalszy słupek do Nowickiego. Do piłki doszedł Chomiuk, ale zamiast wybić gdzieś w bok czy nawet za linię, to posłał piłkę w nasze pole karne. Spadła ona wprost na głowę Kuna stojącego metr od bramki Kaczmarka. Odpowiedzi nie było. Statystyki

 

20.08.2018, Ekstraklasa 5. kolejka, 1293 widzów

(9.) Bytovia 0:1 Wisła Płock (10.)

D. Kun 73' - 0:1

MotM: Hebert (Wisła Płock) - 7.8

 

 

Odnośnik do komentarza

W 6. kolejce czekało nas nie lada wyzwanie, jakim jest wyjazd do Poznania. Ostatnio na tym stadionie udało nam się nawet wygrać, ale wtedy Lech grał w drugim garniturze. Teraz nie ma już mowy o odpuszczaniu, tym bardziej, że początek sezonu Poznaniakom nie wyszedł (tak jak my - wygrana, dwa remisy i dwie porażki), więc muszą w końcu odpalić. Z drugiej strony - jeżeli są w jakimś dołku, to musimy to w pełni wykorzystać. Bez znaczących zmian w składzie. Zważywszy na gorszą formę faworyta wychodzimy taktyką odważniejszą.

 

Kaczmarek - Frizoni, Jędrzejczyk, Ludwiczak, Konrad - Gecov - Ozer (70' Kowalczyk), Jastrzembski - Hurka, Kotarzewski (70' Markovic) - Cemba

 

 

Spotkanie rozpoczęliśmy fantastycznie. Już w 5. minucie mieliśmy rzut wolny na skraju pola karnego gospodarzy. Rozegraliśmy go krótko, Hurka do Ozera, a ten do wbiegającego w pole karne Jastrzembskiego i gol! Lepszego początku nie mogliśmy sobie wymarzyć. Szybko jednak przyszło wyrównanie. Rado zagrał do Camposa Toro tak wypieszczoną piłkę (pomiędzy Gecovem, Jędrzejczykiem i Frizonim), że aż szkoda byłoby, aby ten to zmarnował. Podanie stadiony świata. Chwile potem już przegrywaliśmy. Uderzał Matavaz, Kaczmarek pewnie obroniłby ten strzał, ale piłka odbiła się od Gecova i całkowicie zmieniła kierunek lotu. Co ciekawe, bramka została zaliczona na konto strzelającego... Wyrównać udało nam się w 20. minucie. Hurka przejął piłkę w środkowej strefie boiska, odegrał do Ozera, a ten posłał długie podanie do Kotarzewskiego. Jakub znalazł się w polu karnym, zachował przytomność umysłu i zamiast strzelać z ostrego kąta, oddał futbolówkę Cembię, a ten dał nam remis. Od 70. minuty przeszliśmy na obronę 9 zawodnikami. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy... w 83. minucie objęliśmy prowadzenie! Wszystko za sprawą błędu Baiano, który za słabo podawał do bramkarza. Chwile potem Cemba strzelił jeszcze jedną bramkę. Tym razem rozgrywaliśmy atak pozycyjny (tak, atak pozycyjny w Poznaniu w 86. minucie, gdy Lech przegrywa, a my gramy 9 defensywnie ustawionymi zawodnikami), Hurka podał do Cemby, który stał przed polem karnym. Serb miał na plecach Kyselę, ale ograł go jak dziecko i znalazł się oko w oko z Velthizenem. Pojedynek ten wygrał i skompletował hattricka! Przed końcem gospodarze zdobyli jeszcze bramkę kontaktową (rzut rożny), ale to było bez znaczenia, bo z Poznania wywieźliśmy komplet punktów! Kolejny raz wygrywamy w Poznaniu! Statystyki

 

25.08.2018, Ekstraklasa, 6. kolejka, 14329 widzów

(9.) Lech Poznań 3:4 Bytovia (10.)

C. Jastrzembski 6' - 0:1

M. Campos Toro 11' - 1:1

T. Matavaz 16' - 2:1

K. Cemba 20' - 2:2

K. Cemba 83' - 2:3

K. Cemba 86' - 2:4

T. Matavaz 89' - 3:4

MotM: K. Cemba (Bytovia) - 9.5 (3 bramki)

 

 

Podsumowanie transferów:

czerwiec

lipiec

sierpień

Odnośnik do komentarza

Po fantastycznym meczu w Poznaniu czekał nas jeden z łatwiejszych, przynajmniej w teorii, meczów sezonu - jedziemy do Tych zmierzyć się z tamtejszym GKSem. Zespół ten znamy dość dobrze, bo razem z nimi awansowaliśmy w poprzednim sezonie. Ligowe zmagania w przeciwieństwie do nas rozpoczęli bardzo słabo, a w 6 kolejkach zdobyli tylko 4 punkty i okupują ostatnie miejsce w tabeli. Musimy wygrać to spotkanie, więc wystawiam najmocniejszą jedenastkę, jaką dysponuję.

 

Kaczmarek - Frizoni, Byrtek, Ludwiczak, Chomiuk - Gecov - Ozer, Jastrzembski - Hurka, Kotarzewski - Cemba

 

Mamy to szczęście, że zwycięzców się nie sądzi, bo na stadionie w Tychach zagraliśmy taki piach, że aż oczy bolały. Uratował nas rzut rożny w 90. minucie oraz Kaczmarek, bo gospodarze mieli dobrą okazję do objęcia prowadzenia (jedną, ale FM zaliczył jako dwie, bo była dobitka...). Cóż, ważne są 3 punkty, a o spotkaniu trzeba jak najszybciej zapomnieć. Statystyki

 

02.09.2018, Ekstraklasa, 7. kolejka, 6884 widzów

(16.) GKS Tychy 0:1 Bytovia (8.)

G. Ozer 90' - 0:1

MotM: J. Ludwiczak (Bytovia) - 7.8

 

 

Odnośnik do komentarza

Po meczu z GKSem czekała nas pierwsza w mojej karierze przerwa na reprezentacje. W reprezentacji u19 zagrał Aleksander Theus i pokazał się z całkiem dobrej strony. Niestety na treningu urazu doznał Konrad i będzie pauzował 6-7 tygodni. Po przerwie jedziemy do Gdańska, aby zmierzyć się tam z rozczarowującą Lechią. Biało-zieloni mieli walczyć o udział w europejskich pucharach, a po 7 kolejkach znajdują się w dole tabeli na 13. miejscu, na swoim boisku jeszcze nie wygrali. Skład prawie identyczny jak w poprzedniej kolejce.

 

Kaczmarek - Theus, Byrtek, Markovic (46' Ludwiczak), Chomiuk - Gecov - Kucza (52' Ozer), Jastrzembski - Carvalho (69' Hurka), Kotarzewski - Cemba

 

 

Spotkanie powinno się dla nas rozpocząć idealnie, bo w 18. minucie wyprowadziliśmy błyskawiczny kontratak, po którym Cemba stanął oko w oko ze Schlagerem. Tym razem Serbowi nie udało się pokonać bramkarza. Zemściło się to bardzo szybko, bo w 23. minucie po dośrodkowaniu Paulinho i główce Boakye gospodarze wyszli na prowadzenie. Zaspał grający po raz pierwszy w podstawowym składzie Markovic. Na początku drugiej połowy Kucza stracił piłkę w środku boiska, Lechia za pomocą kilku szybkich podań przetransportowała futbolówkę w nasze pole karne, całą akcję wykończył Makuszewski i zrobiło się 0:2. Do gry wróciliśmy 13 minut później, a wszystko za sprawą dośrodkowania Chomiuka, które na długim słupku zamykał Jastrzembski. Dodało nam to wiary w siebie i już do końca spotkania atakowaliśmy. Tzn. prawie do końca, bo w 80. minucie jeden punkt dał nam Ludwiczak pokonując Schlagera główką po rzucie rożnym. Potem przeszliśmy na 9-0-1 i wynik utrzymaliśmy. Remis w Gdańsku jak najbardziej OK. Statystyki

 

16.09.2018, Ekstraklasa 8. kolejka, 9145 widzów

(13.) Lechia 2:2 Bytovia (8.)

R. Boakye 23' - 1:0

M. Makuszewski 52' - 2:0

C. Jastrzembski 65' - 2:1

J. Ludwiczak 80' - 2:2

MotM: T. Makowski (Lechia) - 9.0 (1 asysta)

 

Za tydzień przetestujemy formę warszawskiej Legii. Wojskowi przyjadą do Gdyni.

Odnośnik do komentarza

Jastrzembski znalazł się w Jedenastce Kolejki.

 

W starciu ze stołeczną Legią nikt nie daje nam cienia szans. Chyba słusznie, bo porównując ich skład z naszym, to Niebo, a Ziemia. Legioniści wystartowali przeciętnie, bo po 8 kolejkach są dopiero na 3. miejscu, mając 6 punktów straty do liderującej Cracovii. Jako ciekawostkę napiszę, że Legia sprzedała Ondreja Dudę do Celtico za 29 mln zł. To mniej więcej tyle, ile wydalibyśmy na płacę przez jakieś 8-9 lat. Wniosek jest tylko jeden - 9-0-1 i do przodu. Tzn. do tyłu.

 

Kaczmarek - Ludwiczak, Byrtek (70' Carvalho), Jędrzejczyk - Frizoni, Gecov, Chomiuk - Kowalczyk (70' Hurka), Ozer (46' Kucza), Mandrysz - Makowski

 

Nasz plan na ten mecz wyglądał mniej więcej tak. Wszystko w zasadzie działało dobrze, ale w 58. minucie Kaczmarkowi wypadła piłka z rąk, co wykorzystał Nespor. Odkryliśmy się, a to skończyło się dwoma sytuacjami dla Warszawiaków. W samej końcówce Nespor podwyższył na 2:0 i było po wszystkim. Szkoda błędu Kaczmarka, bo był potencjał na remis. Statystyki

 

22.09.2018, Ekstraklasa, 9. kolejka, 2198 widzów

(6.) Bytovia 0:2 Legia (3.)

M. Nespor 58' - 0:1

M. Nespor 90+1' - 0:2

MotM: M. Nespor (Legia) - 8.8 (2 bramki)

 

Za 3 dni gramy Puchar Polski z Niecieczą.

Odnośnik do komentarza

Spotkanie z Niecieczą gramy zaledwie trzy dni po starciu z Legią, dlatego też wyjdziemy w drugim garniturze. Termalica w tym sezonie rozczarowuje i po 10. kolejkach kandydaci do awansu zajmują 11. miejsce.

 

Bieszczad - Theus, Jędrzejczyk, Markovic, Chomiuk - Kowalczyk (56' Jastrzembski) - Kucza, Mandrysz - Carvalho (46' Hurka), Zuber - Makowski (46' Cemba)

 

Raz jeszcze w Pucharze Polski potrzebna była dogrywka. Dopiero w dodatkowym czasie gry mecz się otworzył. Zaczęło się od straty bramki w 93 minucie. Ewidentny błąd popełnił Bieszczad, który przepuścił strzał Monety między rękami. Fakt, nie popisała się również obrona, ale nasz bramkarz powinien był to obronić. Wyrównaliśmy dwie minuty później. Z lewego skrzydła dośrodkowywał Theus, główkował Zuber, piłka trafiła w poprzeczkę i spadł pod nogi Cemby, a ten trafił do pustej bramki. W 100 minucie kolejny błąd Bieszczada kosztował nas odpadnięcie z Pucharu Polski. Tym razem nasz bramkarz stał za daleko od linii bramkowej, dostrzegł to Jakóbowski i próbował go przelobować, ale trafił w poprzeczkę. Do odbitej piłki dopadł Koval i wysłał Niecieczę do kolejnej rundy. Odpadamy, ale za bardzo się tym nie przejmuję. Szans na dojście do finału raczej nie było, pieniądze z tego żadne, a tylko trzeba rozgrywać dodatkowe mecze. Statystyki

 

25.09.2018, Puchar Polski, 3. Runda, 1016 widzów

(2L) Nieciecza 2:1 Bytovia (1L)

Ł. Moneta 93' - 1:0

K. Cemba 95' - 1:1

V. Koval 100' - 2:1

MotM: M. Zuber (Bytovia) - 9.0 (1 asysta)

 

 

Co gorsza, Theus i Cemba doznali urazów. Theus pauzuje około tygodnia, a Cemba do 3 tygodni.

Odnośnik do komentarza

Wracamy do ligi, a tu czeka nas kolejny ciężki mecz. Tym razem na stadion w Gdyni przyjedzie lider, a więc zespół Cracovii. Pasy są w fantastycznej formie, a na swoim koncie mają 7 zwycięstw z rzędu (5 w lidze, 2 w pucharze), więc wybór taktyki na to spotkanie jest raczej oczywisty - autobus przed bramką i modlimy się o remis. Pozytywów wypatruje jedynie w zmęczonym składzie faworytów z Krakowa, bo kondycyjnie wyglądamy zdecydowanie lepiej.

 

Kaczmarek - Byrtek (46' Kotarzewski), Ludwiczak, Jędrzejczyk - Frizoni, Gecov, Chomiuk - Kowalczyk (46' Hurka), Ozer, Jastrzembski - Makowski (72' Zuber)

 

Pierwsza połowa była nudna jak flaki z olejem. My zamurowaliśmy bramkę, a Cracovia nie bardzo wiedziała co na to poradzić. Niestety, nie musieli się za bardzo głowić, bo już w 26. minucie Michalski zdobył gola po rzucie rożnym. Na drugą połowę wyszliśmy już z odważniejszym nastawieniem. I... cóż, w drugiej połowie byliśmy chyba lepszym zespołem, ale zabrakło nam szczęścia. Raz Kotarzewski trafił nawet do siaki, ale sędzia dopatrzył się spalonego. Poza tym trafiliśmy dwa razy w spojenie - raz lewe, raz prawe. Cracovia naszej bramce znacząco nie zagroziła, ale mimo wszystko wywiozła z Bytowa 3 punkty i przedłużyła serię zwycięstw. No nic. Statystyki

 

28.09.2018, Ekstraklasa, 10. kolejka, 1275 widzów

(7.) Bytovia 0:1 Cracovia (1.)

S. Michalski 26' - 0:1

MotM: S. Michalski (Cracovia) - 8.2 (1 bramka)

 

Po serii trudniejszych spotkań czeka nas teraz trzy łatwiejsze. Najpierw jedziemy do Łęcznej, potem przyjmujemy "u siebie" Pogoń i Dolcan. Tabela

Odnośnik do komentarza

Po serii trzech porażek z rzędu zagramy wreszcie mecz, który możemy wygrać. Tak zapatruje się na starcie z Górnikiem Łęczna, naszym bliskim sąsiadem w tabeli. Dawno nie zagraliśmy już dobrego spotkania, więc może to już ten czas. Skład trochę rezerwowy, ale wierzę, że sobie poradzimy.

 

Kaczmarek - Theus (67' Frizoni), Markovic (86' Ludwiczak), Jędrzejczyk, Chomiuk - Kowalczyk - Ozer, Jastrzembski (75' Jastrzembski) - Hurka, Zuber - Makowski

 

W Łęcznej porywające spotkanie. Jedyna ciekawa sytuacja, to bramka Jędrzejczyka z rzutu rożnego. Poza tym - nic. Wymęczyliśmy. Statystyki

 

06.10.2018, Ekstraklasa, 11. kolejka, 3125 widzów

(9.) Górnik Łęczna 0:1 Bytovia (10.)

N. Jędrzejczyk 44' - 0:1

MotM: N. Jędrzejczyk (Bytovia) - 9.0 (1 bramka)

 

 

Odnośnik do komentarza

Nawet FM nie chce dać nam wygrać u siebie :D Mecz rozgrywałem dwa razy, bo za pierwszym się gra scrashowała... Wtedy było 2:1 dla nas...

 

 

Po spotkaniu z Górnikiem czekała nas 15 dniowa przerwa od futbolu. Tym razem żaden z moich zawodników nie rozegrał meczu dla reprezentacji swojego kraju. W lidze tymczasem czeka nas starcie z Pogonią Szczecin. Gramy "u siebie", ale nie jestem przekonany, czy jest to dobra wiadomość, bo granie na stadionie w Gdynii nie bardzo nam wychodzi. W 5 spotkaniach na tym obiekcie zdobyliśmy tylko 4 punkty, co przy 11 punktach uciułanych na wyjazdach wygląda dość marnie. Ostatni raz wygraliśmy tutaj 21 lipca na inaugurację sezonu. Po kontuzji wrócił Konrad.

 

Kaczmarek - Frizoni ,Byrtek, Ludwiczak, Chomiuk - Kowalczyk - Kucza (64' Ozer), Mandrysz (78' Jastrzembski) - Hurka, Kotarzewski - Cemba

 

 

Powoli zaczynamy przyzwyczajać kibiców do tego, że w naszych spotkaniach wieje nudą. W 63. minucie straciliśmy bramkę po rzucie wolnym. Statystyki

 

 

21.10.2018, Ekstraklasa, 12. kolejka, 1552 widzów

(8.) Bytovia 0:1 Pogoń Szczecin (13.)

Ł. Zwoliński 63' - 0:1

MotM: R. Nunes (Pogoń) - 7.6

Odnośnik do komentarza

Co sądzicie o screenach w celu urozmaicenia opisów?

 

 

Grając z Dolcanem u siebie spodziewałbym się w normalnych okolicznościach kompletu punktów. Patrząc jednak na naszą formę na wynajmowanym obiekcie w Gdynii, trudno przewidzieć, co może się stać. Dolcan sezon zaczął wyśmienicie, bo główni kandydaci do spadku po 12 kolejkach mają 16 punktów. Czyni ich to naszymi sąsiadami w tabeli, a więc w razie zwycięstwa przeskoczymy o kilka pozycji. Frizoni zawieszony za kartki. W bramce Dolcanu stoi nasz były zawodnik -

 

Kaczmarek - Theus, Markovic, Jędrzejczyk, Konrad - Gecov - Kucza (63' Ozer), Jastrzembski - Hurka, Zuber - Cemba (63' Makowski)

 

W 6. minucie mieliśmy rzut rożny, piłkę wybił Dręwicki, ta trafiła do Theusa, który od razu odegrał ją do czekającego przy narożniku boiska Hurki. Martin dośrodkował, ale ponownie było to kiepskie dośrodkowanie. Futbolówka znowu trafiła do Theusa, a ten cudownym podaniem minął 8 graczy Dolcanu i obsłużył Cembę. Serb strzelił prosto w okienko i dał nam prowadzenie. Potem znowu przez długi czas piłkarze usypiali kibiców. Ożywienie przyszło dopiero w 52. minucie, kiedy to wbiegający na dalszy słupek Zuber, wykończył dośrodkowanie Theusa. Bramkę nr. 3 zdobyliśmy także pośrednio po rzucie rożnym. Hurka znowu nie popisał się dośrodkowaniem, a wybita piłka trafiła pod stopy Ozera. Turek odegrał do Konrada, a ten zagrał do niepilnowanego na 16. metrze Jastrzembskiego. W ogóle, nie wiem co zrobili gracze Dolcanu, bo ich krycie wyglądało tak. Zanim piłka doleciała do Jastrzembskiego, Zuber wrócił zza linii spalonego, chwile potem otrzymał podanie od Chrisa i je wykorzystał. Defensorzy przyjezdnych nie popisali się też w końcówce spotkania. Szymański przegrał na lewym skrzydle pojedynek 1v1 z Theusem, podał w piątkę, a tam zza pleców Nowaka i Paprzyckiego wybiegł Makowski i pokonał Oszmańca. Dolcan rozbity 4:0! Pierwsze zwycięstwo u siebie od bardzo dawna! Statystyki

 

29.10.2018, Ekstraklasa, 13. kolejka, 1149 widzów

(12.) Bytovia 4:0 Dolcan (10.)

K. Cemba 7' - 1:0

M. Zuber 52' - 2:0

M. Zuber 72' - 3:0

P. Makowski 83' - 4:0

MotM: A. Theus (Bytovia) - 9.2 (3 asysty)

 

W Jedenastce Kolejki 6 moich zawodników.

Odnośnik do komentarza

W dobrych humorach po wysokiej wygranej nad Dolcanem przyjdzie nam się mierzyć z Piastem Gliwice. Gliwiczanie to zespół z ligowego topu, a obecnie zajmują 5. miejsce. Gramy na wyjeździe, rywal silny i do tego w formie - będziemy bronić.

 

Kaczmarek - Byrtek, Ludwiczak (46' Zuber), Jędrzejczyk - Theus, Gecov, Konrad - Kowalczyk (46' Hurka), Kucza (65' Ozer), Jastrzembski - Cemba

 

W 18. minucie moja obrona popełniła ogromny błąd w kryciu. Trudno opisać, co się stało, bo przy jednym zawodniku gospodarzy było aż 5 moich, a przy 3 innych prawie nikogo. Taki błąd musiał skończyć się utratą bramki. Na drugą połowę wyszliśmy z zamiarem wyrównania i prawie nam się to udało od razu po wznowieniu gry. Zuber przejął piłkę przed polem karnym i znalazł się w sytuacji sam na sam. Niestety, nie wykorzystaliśmy tego. Piast specjalnie się nie wysilał i zamiast dążyć do podniesienia prowadzenia, cierpliwie rozgrywali piłkę. Przez większość drugiej połowy poziom widowiska był mierny. Za swoją bierność gospodarze zostali skarceni pod koniec pojedynku. W 78. minucie Cemba dośrodkowywał z lewej strony boiska, w polu karnym zrobiło się zamieszanie, jakimś cudem Ozer trafił w piłkę, a ta przeleciała obok zaskoczonego Stachowiaka. Rozdrażnieni gospodarze ruszyli do ataku i już chwilę później mogli wyrównać. Na przeszkodzie stanął im jednak Kaczmarek, ratując nam tym samym 1 punkt. Statystyki

 

03.11.2018, Ekstraklasa, 14. kolejka, 3113 widzów

(5.) Piast 1:1 Bytovia (8.)

M. Gawron 18' - 1:0

G. Ozer 78' - 1:1

MotM: B. Szeliga (Piast) - 9.0 (1 asysta)

Odnośnik do komentarza

W dobrych humorach po wysokiej wygranej nad Dolcanem przyjdzie nam się mierzyć z Piastem Gliwice. Gliwiczanie to zespół z ligowego topu, a obecnie zajmują 5. miejsce. Gramy na wyjeździe, rywal silny i do tego w formie - będziemy bronić.

 

Kaczmarek - Byrtek, Ludwiczak (46' Zuber), Jędrzejczyk - Theus, Gecov, Konrad - Kowalczyk (46' Hurka), Kucza (65' Ozer), Jastrzembski - Cemba

 

W 18. minucie moja obrona popełniła ogromny błąd w kryciu. Trudno opisać, co się stało, bo przy jednym zawodniku gospodarzy było aż 5 moich, a przy 3 innych prawie nikogo. Taki błąd musiał skończyć się utratą bramki. Na drugą połowę wyszliśmy z zamiarem wyrównania i prawie nam się to udało od razu po wznowieniu gry. Zuber przejął piłkę przed polem karnym i znalazł się w sytuacji sam na sam. Niestety, nie wykorzystaliśmy tego. Piast specjalnie się nie wysilał i zamiast dążyć do podniesienia prowadzenia, cierpliwie rozgrywali piłkę. Przez większość drugiej połowy poziom widowiska był mierny. Za swoją bierność gospodarze zostali skarceni pod koniec pojedynku. W 78. minucie Cemba dośrodkowywał z lewej strony boiska, w polu karnym zrobiło się zamieszanie, jakimś cudem Ozer trafił w piłkę, a ta przeleciała obok zaskoczonego Stachowiaka. Rozdrażnieni gospodarze ruszyli do ataku i już chwilę później mogli wyrównać. Na przeszkodzie stanął im jednak Kaczmarek, ratując nam tym samym 1 punkt. Statystyki

 

03.11.2018, Ekstraklasa, 14. kolejka, 3113 widzów

(5.) Piast 1:1 Bytovia (8.)

M. Gawron 18' - 1:0

G. Ozer 78' - 1:1

MotM: B. Szeliga (Piast) - 9.0 (1 asysta)

Odnośnik do komentarza

Ostatnie spotkanie przed listopadową przerwą na mecze reprezentacji gramy z Górnikiem Zabrze. Rywal jak najbardziej w naszym zasięgu, do tego gramy na wyjeździe, co w tym sezonie jest naszą mocną stroną. Powalczymy o 3 punkty!

 

Kaczmarek - Theus, Byrtek, Jędrzejczyk, Chomiuk - Gecov - Ozer, Jastrzembski (67' Mandrysz) - Hurka, Kotarzewski (46' Zuber) - Makowski (56' Cemba)

 

Piłkarze wyszli na mecz chyba nie do końca skupieni, bo już w 20. minucie z piłką w naszym polu karnym znalazł się Hałat. Wybiegł zza pleców Chomiuka, ale wydawało się, że Adrianowi się upiecze - gracz rywali dobiegł z piłką prawie do linii końcowej boiska i niepotrzebnie skomplikował sobie sytuację. Co z tego, skoro Kaczmarek skiksował i powoli lecącą piłkę... wbił do naszej siatki. Wyrównać mogliśmy i powinniśmy wyrównać jeszcze przed końcem pierwszej połowy, kiedy to Jędrzejczyk urwał się obrońcom po dośrodkowaniu Hurki z rzutu wolnego. Niestety, genialną paradą popisał się Matic. Bramkę dającą nam jeden punkt zdobyliśmy dopiero w 81. minucie. Gecov odebrał piłkę w środkowej strefie boiska, Mandrysz szybko kopnął ją do wybiegającego na czystą pozycję Cembę, Serb miał mnóstwo czasu i się nie pomylił. W 92. minucie mieliśmy rzut rożny. Rozegraliśmy go po ziemi i sprzed pola karnego strzelał Mandrysz. Jego strzał został jednak zablokowany, ale piłka znalazła się w polu karnym, zrobiło się zamieszanie, odnalazł się w nim Gecov i huknął z całej siły. Zasłonięty Matic nie miał szans na udaną interwencję! Zaraz po wznowieniu gry... straciliśmy prowadzenie. Obrona chyba myślała, że już po meczu, bo o Pikulu zapomnieli całkowicie. Szkoda, bo mogło być tak pięknie... Statystyki

 

 

10.11.2018, Ekstraklasa, 15. kolejka, 4625

(10.) Górnik Zabrze 2:2 Bytovia (7.)

M. Hałat 20' - 1:0

K. Cemba 81' - 1:1

M. Gecov 93' - 1:2

B. Pikul 94' - 2:2

MotM: M. Hałat (Górnik) - 9.0 (bramka i asysta)

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz listopada rozegramy w Gdynii. Na naszym przyszywanym stadionie zmierzymy się z Wisła Kraków. W pierwszym meczu przegraliśmy 2:0, ale nie był to do końca sprawiedliwy wynik. Tym razem zagramy odważniej i zobaczymy, co się stanie. Mała zmiana w taktyce, postanowiłem przesunąć Ozera wyżej na pozycję OPŚ.

 

Kaczmarek - Frizoni, Ludwiczak, Byrtek, Chomiu - Gecov - Jastrzembski - Carvalho (61' Hurka), Ozer, Zuber - Cemba

 

Początek meczu z przytupem - nie minęło 5 minut, a obie drużyny miały dobre okazje do strzelenia bramek. Póki co bramkarze jednak byli górą. Szybko jednak dała o sobie znać jakość, jaką w drużynie mają Wiślacy. W 8. minucie tak sprytnie i szybko rozegrali piłkę w naszym polu karnym, że żaden obrońca nie wiedział, co się dzieje. Trudno winić mi ich za to winić, bo akcja naprawdę przedniej urody. 10 minut później Guerrier znowu zniknął moim defensorom z radarów i podwyższył wynik spotkania na 2:0. Wynik mógłby być o wiele wyższy, bo Wisła miała jeszcze 2 sytuacje 100% i 2 okazje do zdobycia gola. Muszę jednak napisać, że nasza ofensywa wyglądała całkiem dobrze, bo na tle tak silnego rywala stworzyliśmy sobie aż 5 okazji do pokonania Jeziny. Gdyby nie zabrakło nam skuteczności... Statystyki

 

25.11.2018, Ekstraklasa 16. kolejka, 1275 widzów

(10.) Bytovia 0:2 Wisła (3.)

W. Guerrier 8' - 0:1

W. Guerrier 18' - 0:2

MotM: W. Guerrier (Wisła) - 8.8 (2 bramki)

Odnośnik do komentarza

17. mecz sezonu zagramy ze Śląskiem Wrocław. W naszym pierwszym starciu okazaliśmy się być lepszą drużyną i wygraliśmy przekonywująco 3:0. Tym razem o podobny wynik może być ciężej, bo nie dość że gramy na wyjeździe, nasza forma nie powala, to jeszcze rywal jest w gazie. No cóż, spróbujemy powalczyć o 3 punkty, ale obawiam się, że może się skończyć jak w spotkaniu z Wisłą.

 

Kaczmarek - Theus, Byrtek, Ludwiczak, Konrad - Gecov - Mandrysz (70' Jastrzembski) - Hurka, Ozer (74' Kowalczyk), Zuber (74' Markovic) - Cemba

 

Mecz mógł się podobać, bo rozgrywany był w bardzo szybkim tempie. Przez długi okres nie było jednak bramek, ani nawet sytuacji 100%. Obie defensywy całą pierwszą połowę zagrały w skupieniu, ostrożnie, bez błędów. Kilka groźnych strzałów było, a Kaczmarek dwa razy świetnie bronił po uderzeniach z dystansu. Pierwsza złamała się defensywa Śląska, chociaż w tym przypadku mieliśmy więcej szczęścia niż rozumu. Konrad dośrodkowywał z prawej strony, ale nie było to dobre zagranie i piłkę wybił obrońca gospodarzy. Spadła ona na głowę stojącego przed 16 Hurki, który wbił ją z powrotem w pole karne, prosto do Cemby. Serb został uprzedzony przez Zielińskiego, ale defensor Śląska miał tego pecha, że po interwencji stracił równowagę (być może pomógł mu w tym Cemba) i nie zdążył dobiec do piłki. Dopadł do niej za to Theus i pokonał bezradnego Jałochę. Wrocławianie rzucili się do ataku i niemal od razu powinni wyrównać. Powinni, ale genialną paradą popisał się Kaczmarek, który w tym spotkaniu bronił wyśmienicie. Końcówka spotkania dłużyła się i dłużyła, ale nasza bramka pozostała szczelnie zamurowana aż do samego końca. Statystyki

 

02.12.2018, Ekstraklasa, 17. kolejka, 5510 widzów

(7.) Śląsk 0:1 Bytovia (9.)

A. Theus 59' - 0:1

MotM: W. Kaczmarek (Bytovia) - 8.4

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...