Fafus Napisano 6 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2016 Prezydent Jose Castro zapytał mnie, co właściwie stało się w meczu z Realem Madryt - on również nie rozumie, dlaczego nie zdołaliśmy zwyciężyć - odpowiedziałem spokojnie, że mieliśmy pecha, i gdyby drugi raz rozegrać ten mecz - wygralibyśmy. Niestety, ale szanownemu panu Jose to nie wystarczyło i chciał się dowiedzieć, co zamierzam robić z tym dalej. Zadeklarowałem, że może liczyć na dobry wynik w następnym meczu... Zgodził się, więc czas na najważniejszy jak dotąd mecz w mojej karierze - przeciwko Realowi Sociedad, który w tym sezonie spisuje się rewelacyjnie, zajmując 3. miejsce w lidze. Ustępują tylko wielkiej Hiszpańskiej dwójce (Barcelona i Real), więc będzie ciężko. Bardzo ciężko. Na przygotowania mamy jednak aż dwa tygodnie, bo teraz czas na przerwę reprezentacyjną. Oby tylko obyło się bez kontuzji... Jakbym mało miał problemów - na drugi dzień przychodzi do mnie rozżalony Adil Rami, który nie rozumie, dlaczego nie dostaje szans w pierwszym zespole. Po krótkiej rozmowie Francuz wychodzi zadowolony z gabinetu, bo obiecałem mu, że dostanie teraz więcej szans... Oby nie zawodził. We wstępnych planach to on będzie partnerem Kołodziejczaka na środku obrony. Na szczęście podczas przerwy na reprezentacje odbyło się bez żadnych urazów. Teraz musimy wziąć się w garść, i udowodnić, że jeszcze się liczymy! Odnośnik do komentarza
Fafus Napisano 7 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 W deszczowy wieczór wybieramy się do San Sebastian, gdzie na Anoeta podejmie nas Real Sociedad. To mecz o być albo nie być dla mnie, więc obejrzę go w pełnym wymiarze czasowym. Tuż przed wyjazdem z hotelu zebrałem cały zespół, i zmotywowałem, by nie przejmowali się dotychczasowymi wynikami, a podeszli do tego meczu pewni siebie, i z wiarą w zwycięstwo. Wszyscy piłkarze zareagowali na rozmowę pozytywnie, teraz czas na zwycięstwo! Na to spotkanie oddelegowuję następujący skład: Rico w bramce, na bokach obrony Mariano wraz z Wendellem, w środku zagrają Kołodziejczak i Rami; jako cofnięty pomocnik zagra Krychowiak, środek pola będą tworzyć Krohn-Dehli wraz z Xhaką. Na skrzydłach Reyes i Konoplyanka, zaś na szpicy zagra Caicedo. To zespół Eusebio jest stawiany jako faworyt tego spotkania, ale to akurat można było przewidzieć. W szatni jeszcze dodałem, że mamy szansę utrzeć nosa mediom, które się nas ostatnio bardzo czepiają - znów spotkałem się z aprobatą. Teraz, pewni siebie i zmotywowani, musimy zrobić swoje i wygrać. Zawodnicy gospodarzy rozpoczynają spotkanie. Z początku na murawie można zaobserwować trochę przebijanki. Pierwszą okazję do otwarcia rezultatu mamy my, lecz Caicedo zbyt lekko strzela głową, i pewnie broni Rulli. W pierwszych 10. minutach gry zespół Realu Sociedad ma dwie okazje, jednak również dwukrotnie świetnie spisuje się Rico, zatrzymując strzały odpowiednio Veli i Brumy. My odpowiadamy strzałem z dystansu Krohn-Dehliego, lecz bardzo niecelnym. Kolejne minuty to gra na wyczucie przeciwnika, zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Żółtą kartkę łapie Wendell, za kilka fauli pod rząd. Mamy coraz większą przewagę, bardzo dobrze rozgrywamy - brakuje tylko ostatniego, dobrego podania. Reyes zgrywa do środka, tam czeka już Krohn-Dehli, Duńczyk świetnie zagrywa do Konoplyanki, jednak ten strzela tuż obok prawego słupka! Było blisko, atakujemy dalej. Do końca pierwszej połowy staramy się zagrażać bramce Rulliego, ale to nie daje efektów, do przerwy bezbramkowy remis. W szatni motywuję mój zespół, żeby grali lepiej, bo na razie za specjalnie to to nie wygląda. Rozpoczynamy drugą połowę. Mamy kilka sytuacji, ale Rulli wychodzi z nich obronną ręką. Za Caicedo i Xhakę wprowadzam świeżych Llorente oraz Tielemansa. Jednak teraz to zespół z San Sebastian narzucił wyższe tempo, groźniej atakuje. W 80. minucie, Mariano bardzo ostro odebrał piłkę Veli, przy okazji go taranując - Meksykanin musiał zejść z boiska, a ponieważ gospodarze wykorzystali już wszystkie zmiany - przez ostatnie 10. minut będą grać w dziesiątkę. My coraz bardziej szarżujemy, musimy coś strzelić. Atakujemy, ile możemy, za każdym strzałem coraz mniej brakuje do strzelenia gola... Ale Real Sociedad postanawia zagrać bardziej bezpośrednio, De La Bella z daleka dośrodkowuje piłkę, tam Agirretxe jakimś cudem do niej dochodzi, kopie ją czubem buta, Rico ma już ją na rękawicy... ale ona wyślizguje mu się z ręki i wpada do bramki... My już nie mamy nic do stracenia, szarża. W prawie ostatniej akcji spotkania Tielemans zagrywa długie, prostopadłe podanie, już wydaje się, że nikt do niego nie dojdzie, ale zjawia się z nikąd Llorente, strzela z całej siły, jaką ma, w bramkarza, ta się od niego odbija i wpada jakimś cudem do siatki! Remisujemy, ale czy to wystarczy mi do utrzymania się na posadzie? 21.11.2015, 18:15; Anoeta, San Sebastian Frekwencja: 30 252 Liga BBVA, 12/38 [3] Real Sociedad - [16] Sevilla 1:1 (0:0) 84' - Agirretxe (1:0) 90+1' - Llorente (1:1) Rico 6.9 - Mariano 8.5 [ŻK], Rami 7.1, Kołodziejczak 7.1, Wendell 7.2 [ŻK] - Krychowiak 6.9 - Krohn-Dehli 7.0, Xhaka 6.9 (64' Tielemans 7.0) - Reyes 8.0, Konoplyanka 7.6 - Caicedo 6.6 (64' Llorente 7.1) MVP: Mariano (Sevilla, OP) - 8.5 Niestety prezydent klubu, Jose Castro, nie był zadowolony z tego wyniku i zdecydował się mnie zwolnić... To teraz czas poszukać nowego klubu! Listopad 2015 Bilans: 0-2-2, 2:4 Liga BBVA: 17. [+3, -0], 3-4-5, +2, 13 pkt Copa del Rey: - Liga Mistrzów: grupa E; 1. [+1], 2-2-0, +3, 8 pkt Superpuchar Hiszpanii: - Superpuchar Europy: - Klubowe Mistrzostwa Świata: - Finanse: - Budżet transferowy: - Budżet płacowy: - Transfery (listopad): - Anglia: Manchester City [+1] Argentyna: San Lorenzo [+5] Belgia: KRC Genk [+4] Brazylia: Gremio [+1] Francja: PSG [+1] Hiszpania: Real Madryt [+8] Holandia: PSV [+2] Niemcy: Bayern [+5] Polska: Legia [+7] Portugalia: Benfica [+3] Rosja: Rubin Kazań [+1] Turcja: Galatasaray [+5] Włochy: Inter [+4] Odnośnik do komentarza
TIJO Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Dasz radę. Liczę na to, że do innego- nowego klubu wprowadzisz swoją myśl szkoleniową i tam Ci pójdzie dobrze! Byle się nie poddawać. Wysłane z mojego Redmi 3 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza
Yau Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 pokaż tabelę :> jakie kluby są dostępne? Odnośnik do komentarza
Fafus Napisano 7 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 Dasz radę. Liczę na to, że do innego- nowego klubu wprowadzisz swoją myśl szkoleniową i tam Ci pójdzie dobrze! Byle się nie poddawać. Dzięki za wsparcie pokaż tabelę :> jakie kluby są dostępne? Tabela na styczeń, bo już do stycznia doleciałem :V Przy okazji - na stanowisku sternika Sevilli zastąpił mnie Marcelo Bielsa, i radzi sobie - jak widać wyżej - duuużo lepiej. Starałem się o pracę m. in. w Aston Villi, Southampton czy też West Bromie, ale kluby z Premier League to raczej nie są mną zbyt zainteresowane. Chyba wyląduję gdzieś w Hiszpanii, prawdopodobnie będzie to Liga Adelante... Odnośnik do komentarza
Yau Napisano 7 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2016 poczekaj do końca sezonu, potem powinno polecieć paru trenerów, paru pójdzie też po reprezentacjach, może trafi się coś z Primiera. Odnośnik do komentarza
Fafus Napisano 8 Sierpnia 2016 Autor Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2016 Niestety, ale muszę sobie chyba darować tą karierę ;( Jedyne kluby, które chcą mnie na rozmowę, to kluby z 3. ligi lub cieniasy z 2. To miała być kariera, w którym zdobywam sekstet Sevillą, niestety nie udało się, więc pora ją zakończyć :( Niebawem pobawię się w jakieś nowe wyzwanie, które mogłoby być ostatnim w tym FM'ie, oczywiście opisywane na forum. A ta kariera - przepraszam - do zamknięcia :( Odnośnik do komentarza
yaneck1 Napisano 8 Sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 8 Sierpnia 2016 cos ewidentnie nie wypaliło z taktyką ;> a zaczynało się obiecująco Odnośnik do komentarza
Rekomendowane odpowiedzi