Skocz do zawartości

Ale, że Dudka na mundial nie wzięli?


Rekomendowane odpowiedzi

Może z nowym pomysłem uda się stworzyć coś na dłużej ;)

 

***

22.06.2010

Pierwsze co ujrzałem dzisiejszego poranka to szare niebo za oknem. Sprawdzam zegarek-7:45, można jeszcze spać. Mieszkanie samemu ma swoje plusy, przynajmniej matka od rana nie zrzędzi, że mógłbym już wstać. Zdarza mi się pospać do 9, czasem do 14, ale po co od razu robić z tego jakiś problem? Po jakimś czasie usłyszałem przez ścianę odgłosy radia mojego sąsiada, Staszka. Poczciwy z niego człowiek, daje mi swoje hasło do wifi zanim będzie mnie stać na własny internet. Na razie nie stać mnie na zbyt wiele. Małe mieszkanko na warszawskiej Pradze, tej bliżej południa, sypialnia, kuchnia i łazienka, łącznie daje nam to szalone 33 metry kwadratowe. Ale jak to mówią-ciasne, ale własne. Z naciskiem na ciasne, bo kilka dni po przeprowadzce wszystkie rzeczy dalej leżą na podłodze i ciężko się gdziekolwiek poruszać. No ale wracając do radia, dał mi znać że to już 8:30, co oznacza, że trzeba wstać. Stając na ziemi usłyszałem trzask. Podniosłem lewą stopę, a pod nią zobaczyłem już tylko okruchy po moich słuchawkach. Już widzę, że szykuje się kolejny super dzień. Ale nie ma słuchawek, mam pretekst, żeby nie iść dzisiaj biegać. Wyszedłem przez drzwi balkonowe popodziwiać budowę Stadionu Narodowego. Na razie to tylko kupa piachu, kilka koparek, sporo ludzi i hałasu od rana. Poczułem, jak na moją głowę spadają pojedyncze krople deszczu. Nie jest to typowa czerwcowa pogoda. Dzieciakom za 3 dni kończy się rok szkolny, pogoda powinna im sprzyjać. Matka natura jest chyba jednak bliżej związana z polską piłką niż edukacją. Użala się nad jej losem. Mogłem być teraz w RPA, wylegiwać się na plaży w oczekiwaniu na mecz naszych Orłów, albo przeprowadzać jakiś wywiad, niestety oni postanowili wszystko spie***yć i tak jak ja mundial obejrzeć w telewizji. Dobrze, że przynajmniej tego Beenhakkera pogonili, może następny trener jakoś ich ogarnie... Z rozmyślań na temat przyszłości polskiej kadry wybił mnie dzwonek do drzwi i dopalający się papieros w mojej dłoni, zaczyna parzyć. Pojedynczy sygnał, pewnie listonosz chce, żeby wpuścić go na klatkę. Zlałem go, czas na szybki prysznic.

 

Przed 10 musiałem już wyjść z domu, ledwo się wyrobiłem, ale może ten dzień w końcu będzie lepszy. Przestało padać, zza chmur wychodzi słońce, to dobry znak. Wpakowałem się do taksówki, która czekała już pod blokiem, podwiozła mnie na miejsce konferencji. Dzisiejszy dzień miał być przełomowy. Dawno nie zdarzyło się, żeby do ostatniej chwili nikt z opinii publicznej nie wiedział, kto zostanie nowym selekcjonerem. Ten będzie wyjątkowy, w końcu musi stworzyć drużynę na Euro2012, jako gospodarz nie możemy się zbłaźnić. Chociaż...robimy to regularnie od wielu lat, dlaczego teraz miałoby być inaczej?

Odnośnik do komentarza

Wysiadłem z taksówki pod samym Sheratonem, gdzie miała odbyć się dzisiejsza konferencja. Przy wejściu czekał na mnie już mój redakcyjny kolega Piotrek. Niski, chudy, nie rzuca się za bardzo w oczy, byłby z niego idealny paparazzo. Zamiast pstrykać zdjęcia półnagim celebrytkom woli robić zdjęcia do moich artykułów. Z nikim nie pracuje tak często jak z nim, praktycznie wszystkie wyjścia na mecze, konferencje mamy razem. Wydaję mi się, że dobrze nam się współpracuje, więc nie narzekam. Wręczył mi moją przepustkę i weszliśmy do środka. Oczywiście od razu zaczęliśmy rozmawiać o tym co nas dzisiaj czeka

 

-To jak myślisz Paweł, kto zostanie tym nowym trenerem?-zaczął Piotrek

-Mam nadzieję, że nie Smuda. Muszę przeprowadzić wywiad z wybrańcem, jak to mówi szef...

-A co takiego złego jest w wywiadach z Frankiem?

-To głupek! Nie lubię z nim gadać.-nic nie poradzę, nigdy człowieka nie lubiłem, uważałem go za prostaka.

-Ale ludzie go chcą, może Grzesiu posłucha ludu, później będzie mógł zwalić na nich winę.-Piotrek obstawiał cały czas przy swoim.

-Oby wykazał się jakimiś resztkami rozumu i postawił na kogoś innego, najlepiej z zagranicy.

-O nie, na pewno nie. Beenhakker starczy nam na kilka ładnych lat!

-A co, może polska myśl szkoleniowa poprowadzi nas do medalu na Euro? Nie bądź śmieszny...-uśmiechnąłem się do naszego redakcyjnego fotografa i otworzyłem przed nim drzwi do sali konferencyjnej.

 

Po kilku minutach oczekiwania na sali w końcu pojawił się prezes Lato, oczywiście w towarzystwie Zdzisława Kręciny. Chwilę przynudzał, jak to Grzesiu, jednak w końcu padło kluczowe zdanie:"Chciałbym przedstawić państwu nowego selekcjonera, przyjmijcie go ciepło" Mówiąc to wskazał na drzwi po prawej stronie sali, przez które wszedł mężczyzna przed 40, ubrany w idealnie skrojony czarny garnitur, białą koszulę i biało-czerwony krawat. Oczywiście większość osób na sali doskonale go znała. Były piłkarz reprezentacji Polski, Tomasz Rząsa.

 

-Witam, państwa bardzo serdecznie. Bardzo się cieszę, że mogę tu dzisiaj być, że prezes powierzył mi funkcję odbudowy polskiej drużyny narodowej. Proszę o pytania.

 

W tym momencie padło kilkanaście pytań ze strony dziennikarzy TVN-u, TVP, Polsatu, Sport.pl, Orange Sport, Piłki Nożnej i jeszcze kilku innych, ja w tym czasie czekałem cierpliwie na swoją szansę. Wiem, że mam załatwiony wywiad na wyłączność. Zastanawiałem się tylko jak człowiek bez trenerskiego doświadczenia ma nam pomóc w najważniejszej imprezie w naszej historii? To skończy się katastrofą lub wielkim sukcesem, żadnych półśrodków. Szczerze mówiąc nie wierzyłem w zagranicznego szkoleniowca, Piotrek miał rację. Na takiego musimy czekać, aż zmieni się prezes. No ale to po Euro... Nie chce peszyć nowego trenera, w trakcie wywiadu postaram się być miły i pełen optymizmu. Dlatego już następnego dnia w Przeglądzie Sportowym ukaże się tytuł- W tym szaleństwie jest metoda?

 

 

 

Odnośnik do komentarza

-Na samym początku chciałbym pogratulować porady selekcjonera,dlaczego to właśnie panu prezes powierzył tę role?

-Dziękuję bardzo. Z prezesem Lato poznaliśmy się klika miesięcy temu podczas charytatywnego turnieju piłki halowej w Mielcu. Szybko złapaliśmy wspólny język, uwierzył że mogę pchnąć świeżą energię w drużynę.

-Jak to się stało, że człowiek bez doświadczenia trenerskiego zostaje selekcjonerem pierwszej reprezentacji i to dwa lata przed najważniejszą imprezą w historii polskiej piłki?

-Prezes wierzy, że uda mi się w pełni wykorzystać moje boiskowe doświadczenie, mam nadzieję,że nie zawiode oczekiwań jegoo i wszystkich Polaków. W tym kraju są piłkarze zdolni do wielkich rzeczy.

-Wybrał pan już pierwszych piłkarzy, którzy przyjadą na najbliższe zgrupowanie? To już niedługo...

-Spokojnie, mamy jeszcze trochę czasu, to bardzo trudny moment, niektórzy piłkarze właśnie zaczynają sezon,spora część jest w trakcie obozów przygotowawczych. Mamy sporo czasu do rozpoczęcia Euro, więc niektóre z pierwszych powołań mogą państwa zaskoczyć, ale jestem przygotowany na krytykę,wiem co robię. Proszę o cierpliwość.

-Jaki jest cel minimum na Mistrzostwa Europy?

-Planem minimum jest oczywiście wyjście z grupy,wszystko co dalej będzie na plus.Jednak dwa lata to w piłce wieczność,więcej o oczekiwaniach będziemy mówić przed samym Euro.

Odnośnik do komentarza

Rząsa wysłał powołania na Kamerun! Dużo niespodzianek!

Bramkarze:Artur Boruc(Fiorentina), Wojciech Szczęsny(Celta Vigo), Grzegorz Sandomierski(Jagiellonia Białystok)

 

Obrońcy:Grzegorz Wojtkowiak(Lech Poznań), Dariusz Dudka(AJ Auxerre), Damien Perquis(FC Sochaux), Alexis Żywiecki(Swansea), Kamil Glik(Bari), Maciej Sadlok(Polonia Warszawa), Sebastian Boenisch(Werder Brema), Łukasz Piszczek(Borussia Dortmund)

 

Pomocnicy:Michał Żyro(Legia Warszawa), Rafał Murawski, Tomasz Bandrowski(obaj Lech Poznań), Grzegorz Krychowiak(Stade de Reims), Adam Matuszczyk(FC Koln), Jakub Błaszczykowski(Borussia Dortmund), Ludovic Obraniak(Lille), Adrian Mierzejewski(Polonia Warszawa), Maciej Rybus(Legia Warszawa), Radosław Majewski(Nottingham Forrest), Mateusz Cetnarski(Burnley), Kamil Grosicki(Sivasspor), Patryk Małecki(Wisła Kraków)

 

Napastnicy:Robert Lewandowski(Borussia Dortmund), Artur Sobiech(Polonia Warszawa)

 

Oto 26 zawodników, którzy już za kilka dni stawią się na pierwsze zgrupowanie z nowym selekcjonerem. Tomasz Rząsa na pewno zaskoczył wielu ekspertów kilkoma powołaniami m.in. takich zawodników jak Sandomierski, Żyro, Krychowiak, Cetnarski, czy Francuzów posiadających polskie obywatelstwo - Damiena Perwuisa i Alexisa Żywieckiego. Na łamach naszej gazety selekcjoner prosił, by nie osądzać jego pierwszych wyborów, więc z oceną wstrzymamy się do końcowego gwizdka meczu z Kamerunem.

 

Odnośnik do komentarza

 

Szwajcarski ser w polskiej obronie, czyli debiut nowego selekcjonera

 

Kibice zgromadzeni na stadionie w Szczecinie byli pełni nadziei na poprawę gry drużyny narodowej pod wodzą nowego trenera. Nasz nowy selekcjoner zaskoczył kilkoma nazwiskami i z niektórymi już chyba się pożegnał. Najprawdopodobniej taki los spotka Alexisa Żywieckiego. Obrońca Swansea był jednym z najgorszych, jak nie najgorszym zawodnikiem na boisku. Po jego błędach padły dwie bramki do przerwy. Na drugą połowę już nie wyszedł. Spotkanie zaczęliśmy bardzo dobrze, już w 4.minucie z rzutu wolnego bramkę strzelił Maciej Rybus. Przez pierwsze 25 minut gra Polaków mogła się podobać, stwarzali groźniejsze sytuacje, grali uważnie z tyłu, jednak w końcu popełniliśmy błąd. Żywiecki złamał linię spalonego i Samuel Eto'o wyszedł sam na sam z Borucem. Tej klasy napastnik takich sytuacji nie marnuje. Gdy kilka minut później Sobiech strzelił bramkę po ładnym ataku pozycyjnym wydawało się, że wszystko wraca do normy i kontrolujemy to spotkanie. Jednak jeszcze przed przerwą Eto'o zabawił się z Żywieckim i wyrównał. W drugiej połowie Polacy rzadko dostawali się pod pole karne gości, do tego nie wystrzegali się błędów z tyłu. Żywieckiego zmienił Perquis, który nie grał dużo lepiej. Po przerwie Eto'o ukąsił jeszcze dwa razy.

 

Momenty warte odnotowania:

4'Gol Rybusa z rzutu wolnego

26'Żywiecki psuje pułapkę ofsajdową i Eto'o staje sam na sam z Borucem, 1:1

32'Ładna akcja Polaków. Piszczek zagrywa do Sobiecha, który odgrywa do Błaszczykowskiego, Kuba dośrodkowuje w pole karne, na krótkim słupku już jest Sobiech który wbija piłkę do siatki

47'Tuż przed gwizdkiem na przerwę Eto'o zagrywa piłkę między nogami Żywieckiego, obiega go i uderza tuż pod poprzeczkę, Boruc bez szans

50'Piszczek za krótko wybija piłkę, przejmuje ją Makoun, zagrywa prostopadle do Eto'o, który kompletuje hat-tricka

71'Wprowadzony kilkanaście minut wcześniej Żyro zderza się z Mbią i nie udaje mu się wrócić już na boisko

82'Z dystansu uderzał Grosicki, ale piłka tylko musnęła poprzeczkę

92'Polacy rzucili się do ataku, by wyrównać wynik meczu, co wykorzystał po raz kolejny Eto'o lobując bramkarza ustalił rezultat spotkania

 

Boruc-Piszczek Glik Żywiecki(Perquis) Boenisch-Błaszczykowski Krychowiak(Sadlok) Majewski(Obraniak) Rybus(Żyro/Mierzejewski)-Sobiech Lewandowski(Grosicki)

 

Polska 2:4 Kamerun

Na następnej stronie oceny poszczególnych zawodników...

Odnośnik do komentarza

Oceny Polaków za mecz z Kamerunem, skala 1-6(1-poniżej krytyki, 6-klasa światowa):

 

Artur Boruc "3" - Nie był to wyjątkowo spektakularny mecz naszego nowego kapitana. Obronił, co miał obronić, puścił co miał puścić.

Łukasz Piszczek "2+" - Dobrze grał do przodu, ale czasami nie nadążał wracać. Musi bardziej skupić się na grze defensywnej.

Kamil Glik "3" - Starał się asekurować wszystkich dookoła, próbował być wszędzie, co nie wychodziło najlepiej. Mimo wszystko niezły występ.

Alexis Żywiecki "1" - Najgorszy na boisku w pierwszej połowie, na drugą już nie wyszedł. Bardzo możliwe, że to jego pierwszy i ostatni występ w kadrze, zawalił obie bramki w pierwszej połowie, kopał się w czoło, zamiast wybijać piłkę.

Sebastian Boenisch "4" - Najjaśniejszy punkt w naszej defensywie. Całkowicie zamknął prawą stronę rywalom. Raz tak niefortunnie dośrodkował, że piłka prawie wpadła do bramki, z linii bramkowej wybił ją obrońca. Jednak rzadko podłączał się do akcji ofensywnych.

Jakub Błaszczykowski "4" - Dobry mecz. Zaliczył asystę, czasami wspomagał Piszczka w obronie. Dużo walczył i całkiem nieźle wykonywał rzuty rożne, trener miał dobry pomysł by to właśnie Kubę do nich przydzielić.

Grzegorz Krychowiak "3" - W pierwszych minutach zżarła go trema debiutanta. Nie zagrał spektakularnie, ale poprawnie. Musi odważniej grać do przodu, a nie tylko podawać do najbliższego partnera

Radosław Majewski "3" - Raczej bezbarwny występ. Raz ładnie zagrał prostopadłą piłkę do Lewandowskiego, ale ten akurat był na spalonym. Liczymy na więcej.

Maciej Rybus "4+" - Najlepszy polski zawodnik w pierwszej połowie. Szybko strzelił bramkę, później sporo walczył na skrzydle, nieźle dogrywał napastnikom, którzy mieli problem ze skończeniem akcji. Po przerwie zgasł i szybko został zmieniony.

Artur Sobiech "4" - Bardzo dobre zachowanie przy bramce na 2:1, no i ładna bramka. Później starał się głównie dogrywać piłkę do Lewandowskiego, ale z kiepskim skutkiem. Brakuje mu pazerności na gole.

Robert Lewandowski "3-" - Kompletnie niewidoczny, dobrze kryty przez obrońców, gdy tylko im się urywał to był na spalonym. Widać, że nie jest jeszcze w formie przed sezonem.

 

Rezerwowi:

Damien Perquis "2" - Grał trochę lepiej, niż Żywiecki, ale niewiele. Trochę szumu zrobił przy rzutach rożnych, ale bramki nie zdobył.

Maciej Sadlok "3" - Zagrał dokładnie tak jak Krychowiak. Nieźle w odbiorze, podania do najbliższego partnera, głównie do tyłu.

Ludovic Obraniak "3" - W drugiej połowie starał się kreować grę, ale Kameruńczycy traktowali go bardzo ostro, nie pozwolili mu na wiele. Brakuje mu dokładności w grze na jeden kontakt, musi to poprawić.

Kamil Grosicki "3+" - Zamiast na skrzydle zagrał za plecami Artura Sobiecha i spisał się całkiem nieźle, raz nawet groźnie uderzył z dystansu, zabrakło paru centymetrów.

Michał Żyro, Adrian Mierzejewski-grali za krótko, by ocenić.

 

Odnośnik do komentarza

 

 

Sebastian Boenisch "4" - Najjaśniejszy punkt w naszej defensywie. Całkowicie zamknął prawą stronę rywalom. Raz tak niefortunnie dośrodkował, że piłka prawie wpadła do bramki, z linii bramkowej wybił ją obrońca. Jednak rzadko podłączał się do akcji ofensywnych.

 

Tego, że Boenisch będzie najjaśniejszym punktem defensywy to się absolutnie nie spodziewałem :P

Odnośnik do komentarza

 

Sebastian Boenisch "4" - Najjaśniejszy punkt w naszej defensywie. Całkowicie zamknął prawą stronę rywalom. Raz tak niefortunnie dośrodkował, że piłka prawie wpadła do bramki, z linii bramkowej wybił ją obrońca. Jednak rzadko podłączał się do akcji ofensywnych.

 

Tego, że Boenisch będzie najjaśniejszym punktem defensywy to się absolutnie nie spodziewałem :P

Widać, że to FM :P

Odnośnik do komentarza

Właśnie, ta magia FM'a :D

 

 

 

Kolejne powołania, kolejne niespodzianki!

Bramkarze: Artur Boruc(Fiorentina), Artur Krysiak(Exeter), Grzegorz Sandomierski(Jagiellonia Białystok)

 

Obrońcy: Marcin Wasilewski(Anderlecht), Michał Żewłakow(Ankaragucu), Damien Perquis(FC Sochaux), Kamil Glik (Bari), Maciej Sadlok(Polonia Warszawa), Dariusz Dudka(AJ Auxerre), Sebastian Boenisch(Werder Brema), Łukasz Piszczek(Borussia Dortmund)

 

Pomocnicy: Michał Żyro(Legia Warszawa), Rafał Murawski, Tomasz Bandrowski(obaj Lech Poznań), Grzegorz Krychowiak(Stade de Reims), Adam Matuszczyk(FC Koln), Jakub Błaszczykowski(Borussia Dortmund), Ludovic Obraniak(Lille), Adrian Mierzejewski(Polonia Warszawa), Maciej Rybus(Legia Warszawa), Radosław Majewski(Nottingham Forrest),Sebastian Mila(Al-Ittihad), Kamil Grosicki(Sivasspor), Patryk Małecki(Wisła Kraków)

 

Napastnicy:Robert Lewandowski(Borussia Dortmund), Artur Sobiech(Polonia Warszawa)

 

Tomasz Rząsa po raz kolejny zaskakuje! Kilka dni przed wysłaniem powołań kontuzji doznał Wojciech Szczęsny, wszyscy byli pewni że jego miejsce zajmie Tomasz Kuszczak, stało się jednak inaczej, na zgrupowanie do Warszawy przyjedzie Artur Krysiak... Ciekawą sytuacją jest też na pewno powrót do kadry Sebastiana Mili. Oba mecze rozgrywane będą z rywalami z niższej półki, może to kierowało trenerem, gdy wysyłał kilka zaskakujących powołań?

 

Odnośnik do komentarza

 

Rozbieganie przed Australią, czyli 5:0 z Arubą

 

Mimo rywala słabszego o dwie klasy, odpowiednika San Marino z Ameryki Północnej, na Stadionie Śląskim zebrało się ponad 35 tysięcy kibiców, wszyscy chcieli zobaczyć dobrą grę polskiej reprezentacji. Polacy zaczęli od mocnego uderzenia i już w 2. minucie strzałem z dystansu wynik otworzył Artur Sobiech. 6 minut później rozklepał piłkę z Małeckim i ten drugi strzelił bramkę na 2:0. Polacy cały czas naciskali, ale do przerwy już nic nie wpadło. Po przerwie to był typowy mecz bez historii, rozgrzewka przed trudniejszym meczem z Australią. Sobiech, Błaszczykowski i Glik wbili po jednej bramce i skończyło się na 5:0.

 

Momenty warte zapamiętania:

2' Sobiech uwolnił się spod opieki i z dystansu gola zdobył Artur Sobiech

8' Ładna akcja zespołowa. Obraniak, Małecki i Sobiech rozegrali piłkę w trójkącie, Małecki wyszedł sam na sam i podwyższył na 2:0

32' Faulowany tuż przed polem karnym był Sobiech, z wolnego uderzył Mierzejewski, ale trafił tylko w słupek.

53' Mierzejewski minął na skrzydle dwóch rywali, dograł piłkę w pole karne, a głową swojego drugiego gola tego dnia zdobył Sobiech.

60' Nieźle zagrali rezerwowi. Matuszczyk wyłożył piłkę Błaszczykowskiemu, który huknął z dystansu, ale minimalnie obok bramki.

73' Błaszczykowski dograł po ziemi w pole karne, Sobiech piętką wycofał przed pole karne, tam znów Błaszczykowski, tym razem uderzył tuż pod poprzeczkę i było 4:0

80' Mila zabawił się dwoma rywalami, wszedł w pole karne i uderzył bardzo mocno, jednak w sam środek bramki.

91' Z rożnego dograł Mierzejewski, najwyżej wyskoczył Kamil Glik i ustalił wynik meczu na 5:0

 

Sandomierski-Wasilewski Glik Sadlok(Żewłakow) Dudka-Obraniak(Błaszczykowski) Krychowiak(Matuszczyk) Mila Mierzejewski-Małecki(Lewandowski) Sobiech

 

Polska 5:0 Aruba

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...