Skocz do zawartości

Żyrondyści


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

FM 16.3.1

Baza danych: duża

Ligi: Belgia [2], Czechy [1], Anglia [2], Francja [2], Niemcy [2], Grecja [1], Włochy [2], Holandia [2], Polska [3], Portugalia [1], Rosja [1], Szkocja [2], Hiszpania [2], Szwajcaria [1], Turcja [1], Ukraina [1] + reprezentanci krajów ze wszystkich kontynentów

Dodatkowe pliki: Gietz Update

- - -

Witam po krótkiej przerwie, miałem wrócić do grania Baskami, no ale pograłem trochę inną karierę bez pisania na forumce, a potem wyrzuciłem z dysku wszelkie zapisy FM-owe czy taktyki. Może to i lepiej, teraz w końcu wszelkie patche do gry wyszły i można się skupić na czymś dłuższym, taką przynajmniej mam nadzieję. Początkowo kusiło mnie rozpoczęcie w jakiejś niższej skandynawskiej lidze, ale uznałem że pewnie po jakimś czasie byłbym sfrustrowany sytuacją finansową czy czymś podobnym jak swego czasu w portugalskim Realu. Dlatego też padło na klub, który powinien idealnie pasować do stylu grania jaki lubię, tytułową „Dumę Fryzji”, Heerenveen. Dość spokojne finanse, chociaż bez specjalnego bogactwa, dobre obiekty młodzieżowe, więc szansa na wprowadzenie swoich wychowanków. Do tego ciekawa liga z masą interesujących przeciwników. Mam nadzieję, że nie zostanę ofiarą swojego sukcesu już po pierwszym sezonie jak w Bilbao, gdzie powoli irytowało to stałe trzecie miejsce. Chciałbym spokojnie budować swoją pozycję w Eredivisie.

 

Media typują nas jako ósmą siłę ligi, zarząd oczekuje miejsca w górnej części tabeli, a na transfery otrzymałem aż cztery miliony euro. Wcześniej wypadałoby się przyjrzeć jednak piłkarzom jakich mam do dyspozycji, może nie będę musiał korzystać ze środków transferowych.

 

Bramkarze:

 

Erwin Mulder [26, NED]

Maarten de Fockert [20, NED]

 

O obsadę bramki póki co nie muszę się martwić. Numerem jeden będzie ograny już w lidze Mulder, który ma za sobą ponad sto gier w barwach Feyenoordu. Poprzedni sezon był dla niego kompletnie nieudany, siedział zwykle na ławce i zdecydował się na odbudowanie kariery w naszej drużynie. To naprawdę solidny fachowiec. Jego zmiennikiem będzie sześć lat młodszy Maarten, któremu wielkiej przyszłości nie wróżę, ale jako „dwójka” wydaje się wyborem przyzwoitym.

 

Prawi obrońcy:

 

Pele van Anholt [24, NED]

Doke Schmidt [23, NED]

Stefano Marzo [24, BEL]

 

Tu mam przede wszystkim o jednego zawodnika za dużo i postaram się jak najszybciej sprzedać Belga, którym już teraz interesuje się kilka drużyn. W pierwszym składzie widzę miejsce dla van Anholta, który gra na Abe Lenstra Stadion już od kilku dobrych lat i poniżej pewnego poziomu po prostu nie zejdzie. Schmidt to solidny ligowiec, więć przynajmniej na razie nikog nowego nie potrzebujemy.

 

Lewi obrońcy:

 

Caner Cavlan [23, TUR]

Lucas Bijker [22, NED]

 

Z obsady tej flanki nie jestem zadowolony, ale niestety obaj piłkarze dopiero co dołączyli do Heerenveen i ciężko będzie ich od razu sprzedać, więc przynajmniej jedną rundę muszę oprzeć na tej dwójce. Większe szanse na granie ma Turek, chociaż ciekawszą przyszłość przewiduję przed Lucasem, on może zostać w naszej rotacji na dłużej.

 

Środkowi obrońcy:

 

Jerry St. Juste [18, NED]

Joost van Aken [21, NED]

Kenny Otigba [22, HUN]

Stefan Gartenmann [18, DEN]

 

Tu zapowiada się chyba jedna z najciekawszych rywalizacji o miejsce w składzie. St. Juste to według wielu ekspertów jeden z najbardziej utalentowanych stoperów młodego pokolenia w Holandii i na niego chciałbym stawiać najczęściej, ale Otigba z van Akenem tanio skóry nie sprzedadzą. Gartenmann ma być typową zapchajdziurą, latem wygasa jego kontrakt i póki co nie planuję go przedłużyć.

 

Prawi skrzydłowi:

 

Luciano Slagveer [21, NED]

Arber Zeneli [20, SWE]

 

Liczę na to, że Slagveer będzie jednym z naszych liderów, Luciano dysponuje przede wszystkim fantastyczną szybkością i dzięki temu powinien sprawiać mnóstwo problemów dla defensorów rywali. Zeneli otrzyma swoje szanse, ale raczej z ławki.

 

Lewi skrzydłowi:

 

Sam Larsson [22, SWE]

Ruben Barbosa [16, POR]

 

Szwed zaliczył fantastyczny debiutancki poprzedni sezon, był jednym z liderów zespołu i oby to podtrzymał. Już teraz interesują się nim kluby z Bundesligi czy Premiership i powinniśmy na nim sporo zarobić, oby dopiero w przyszłym sezonie. Barbosę widzę w przyszłości jako gracza pierwszej jedenastki, lecz raczej jako obrońcę, kto wie może i w tym sezonie będzie tam częściej występował, bo tak jak wspomniałem wcześniej, nie jestem zawodolony z obsady tej pozycji.

 

Środkowi pomocnicy:

 

Branco van den Boomen [19, NED]

Simon Thern [22, SWE]

Morten Thorsby [19, NOR]

Joey van den Berg [29, NED]

 

Pewniakiem jest van den Boomen, którego niestety przynajmniej w tym roku będę musiał ograniczać i dać mu sporo zadań defensywnych. Branco to jednak docelowo gracz, który ma dyktować tempo naszych akcji, materiał na świetnego rozgrywającego, póki co ta rola przypadnie jednak Thernowi, na którego na pewno naciskał będzie inny gracz ze Skandynawii, Thorsby. Joey van den Berg to nasz kapitan, najstarszy piłkarz w drużynie, ale ciężko będzie mu o regularne występy, po sezonie pewnie odejdzie za darmo.

 

Napastnicy:

 

Mitchell te Vrede [23, NED]

Henrik Veerman [24, NED]

Jakub Wrześniak [16, POL]

Luka Zahović [19, SVN]

 

Planuję postawić na aż dwójkę napastników. Liczę przede wszystkim na Zahovicia, który może zostać kolejnym wybitnym napastnikiem, który ruszy w świat właśnie z Heerenveen. Młody Słoweniec powinien zostać gwiazdą ligi. Obok niego widzę kogoś wysokiego, dobrze grającego głowę i te warunki spełniają zarówno te Vrede jak i Veerman, ciężko powiedzieć teraz kto będzie występował częściej. Wrześniaka wziąłem do pierwszego zespołu raczej z konieczności, może sprowadzę kogoś bardziej gotowego do gry w Eredivisie, ale Polak zapowiada się jako gracz naprawdę interesujący.

Odnośnik do komentarza

Zgodnie z zapowiedziami wielkich ruchów transferowych latem nie było. Stefano Marzo odszedł za trzysta tysięcy euro do Genku i to była jedyna większa transakcja z naszym udziałem. Chciałem sprowadzić Richairo Żivkovicia z Ajaxu i udało mi się dojść do porozumienia z klubem, lecz sam młody snajper wybrał ofertę Chelsea. Podpisałem też parę nowych umów z zawodnikami już będącymi w naszej kadrze.

 

W sparingach nie radziliśmy sobie najlepiej, wygraliśmy tylko raz z drugoligowym Oliveirense po golach Zahovicia oraz te Vrede. Nikt inny w tym okresie przygotowawczym dla nas nie trafiał, Mitchell dołożył po trafieniu z Partizanem oraz Anderlechtem, z Serbami przegraliśmy, a z Belgami udało się zremisować. Do tego przegraliśmy jeszcze z Maccabi Hajfa oraz Catanią, a z Ferrol skończyło się bez goli z obu stron.

 

Mimo tych mocno rozczarowujących wyników przystępowałem do inauguracji sezonu ligowego pełen nadziei na udany debiut w roli szkoleniowca. Na Abe Lenstra Stadion podejmowaliśmy De Graafschap, które bukmacherzy typują na czerwoną latarnię ligi. Goście mają też problemy z kontuzjami, bo przez urazy zabraknie ich aż pięciu piłkarzy, w tym Piotra Parzyszka. Ja nie mogłem skorzystać jeszcze z usług Veermana, który ucierpiał w jednym ze spotkań towarzyskich.

 

Wszystkie problemy widoczne w grach towarzyskich zniknęły jak ręką odjął, gdy tylko pan Liesveld rozpoczął spotkanie we Fryzji. Od samego początku narzuciliśmy gościom swój styl gry i konsekwentnie atakowaliśmy. Wynik w dwunastej minucie otworzył Luciano Slagveer, który skutecznie dobił uderzenie Zahovicia, chwilę później bliski szczęścia był van den Boomen, ale piłka zatrzymała się na poprzeczce. Luka w końcu dopiął swego i również wpisał się na listę strzelców, asystował mu nie kto inny jak Slagveer. Tuż przed gwizdkiem na przerwę Holender zanotował kolejne ostatnie podanie, tym razem skorzystał z niego Sam Larsson. Dwie minuty po wznowieniu gry końcowy rezultat ustalił Zahović, napastnik ze Słowenii został sfaulowany w polu karnym i sam wymierzył sprawiedliwość. W drugiej części gry dałem okazję do debiutu dla Barbosy czy Wrześniaka.

 

7.08.2015, Abe Lenstra Stadium, Heerenveen

Frekwencja: 25,585

Eredivisie, 1/34

 

Heerenveen – De Graafschap 4:0 (3:0)

 

1:0 – Luciano Slagveer 13'

2:0 – Luka Zahović 32'

3:0 – Sam Larsson 45+1'

4:0 – Luka Zahović kar. 47'

 

Mulder 7.2 – van Anholt 9.0, van Aken 8.1, St. Juste 7.7, Cavlan 7.4 (52' Barbosa 6.6) – Slagveer 9.4, Thern 7.5 (52' Thorsby 6.9), van den Boomen 7.9, Larsson 8.8 – te Vrede 6.7 (52' Wrześniak 6.3), Zahović 9.3

 

MVP: Luciano Slagveer [Heerenveen] – 9.4 (gol i dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

No będzie można stawiać na młodzież ;).

---

Po tak obiecującym debiucie oczekiwania wobec mojej osoby zdecydowanie wzrosły. Kibice szybko wybaczyli mi bardzo słabe rezultaty w meczach kontrolnych i liczyli na kolejne zwycięstwa. Nie będzie to jednak łatwe zadanie, bo w drugiej serii spotkań czekał na nas rywal o wiele bardziej wymagający. Udaliśmy się do Utrechtu. Gospodarze mimo porażki z Feyenoordem to jeden z zespołów podobnych do nas pod względem potencjału i na pewno nie można wykluczać ich z walki o europejskie puchary. W swoim składzie mają kilku naprawdę znakomitych graczy jak Haller, Ayoub czy Barazite. Gotowy do gry był już Veerman, który usiadł na ławce.

 

To na pewno nie był mecz tak dobry jak mógł być, oba zespoły grały dość zachowawczo, nikt nie chciał popełnić błędu. Jako pierwsi groźnie zaatakowaliśmy i od razu przyniosło to bramkę. Larssson doskonale poradził sobie na skrzydle, wrzucił w pole karne, a całą akcję pewnie zamknął Slagveer. Gra tej dwójki póki co może się podobać. Później ofensywniej grać zaczęli gospodarze, Muldera sprawdzali Haller czy Barazite, ale nasz golkiper dobrze sobie radził. Doskonałą okazję do podwyższenia miał już po przerwie Zahović. Błąd popełnił Leewin i Słoweniec stanął w sytuacji sam na sam z Ruiterem. Nasz napastnik miał chyba zbyt wiele czasu, bo fatalnie spudłował, uderzy obok bramki. Jak się później okazało było to bardzo kosztowne, bo w sześćdziesiątej siódmej minucie Ayoub dośrodkował z rzutu rożnego na głowę Hallera, strzał Francuza sparował nasz golkiper, ale piłka trafiła prosto pod nogi Kuma i gracz, który jeszcze nie tak dawno występował w barwach Heerenveen zdobył gola na wagę remisu.

 

16.08.2015, Galgenwaard, Utrecht

Frekwencja: 23,107

Eredivisie, 2/34

 

Utrecht [16] – [4] Heerenveen 1:1 (0:1)

 

0:1 – Luciano Slagveer 24'

1:1 – Christian Kum 67'

 

Mulder 6.7 – van Anholt 8.2, van Aken 7.3, St. Juste 6.8, Cavlan 6.5 (68' Barbosa 6.7) – Slagveer 7.9, Thern 7.0 (68' Thorsby 6.6), van den Boomen 7.8, Larsson 7.1 – te Vrede 6.9 (68' Veerman 6.7), Zahović 6.8

 

MVP: Pele van Anholt [Heerenveen] – 8.2

Odnośnik do komentarza

Tydzień później czekał na mnie pierwszy sprawdzian z jednym z faworytów do tytułu, może nawet tym głównym, bo w końcu obrońcą mistrzostwa Holandii. Niestety przeciwko PSV na ławce usiąść musiał Zahović, który ucierpiał w starciu z Utrechtem i nie był gotowy na występ od początku. Udało mi się przeprowadzić pierwszy transfer do klubu, do końca sezonu wypożyczyłem 18-letniego Mikkela Duelunda z Midtyjlland, którego będziemy mogli wykupić za niecały milion euro.

 

Od samego początku pokazywaliśmy, że mistrz kraj nam nie straszny i nie zamierzamy ograniczać się tylko do gry z kontry. Graliśmy ofensywnie i dało to pozytywny efekt już w szóstej minucie. Slagveer efektownie minął na skrzydle Willemsa, podniósł głowę i precyzyjnie dośrodkował w pole karne, a tam te Vrede perfekcyjnie wręcz skierował piłkę w okienko bramki Zoeta. Niestety rezultat ten zmienił się dość szybko. Arias długim podaniem uruchomił de Jonga, krycie zgubił van Aken i po chwili znów remisowaliśmy. Sam mecz był naprawdę mocno wyrównany, oba zespoły szukały swoich szans. Na kolejne gole trzeba było czekać do blisko ostatniego kwadransa tych zawodów. Ponownie na listę strzelców wpisał się Luuk de Jong, a asystował mu rezerwowy Locadia. Nie poddawaliśmy się jednak i walczyliśmy do samego końca. Kolejny raz wysoką formę potwierdził Slagveer, tym razem z jego wrzutki skorzystał młody Norweg, Thorsby.

 

22.08.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen

Frekwencja: 26,100

Eredivisie, 3/34

 

Heerenveen [5] – [13] PSV 2:2 (1:1)

 

1:0 – Mitchell te Vrede 6'

1:1 – Luuk de Jong 17'

1:2 – Luuk de Jong 73'

2:2 – Morten Thorsby 83'

 

Mulder 6.6 – van Anholt 6.9, van Aken 6.5, St. Juste 6.8, Cavlan 6.0 (62' Barbosa 6.5) – Slagveer 9.0, Thern 7.1, van der Boomen 6.8 (62' Thorsby 7.3), Larsson 6.7 – te Vrede 7.1, Veerman 6.3 (45' Duelund 6.8)

 

MVP: Luciano Slagveer [Heerenveen] – 9.0 (dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

Potem postaram się coś wyciąć, bo w sumie kończę już sezon (wolę opka zaczynać wrzucać jak już chwilę pogram, żeby a) nie było, że mnie zwolnili i szybko kłódka b) żeby uniknąć efektu "to jednak nie to"), a teraz FM wyłączony :P
---
Wylosowano pary drugiej rundy Pucharu Holandii. We wrześniu podejmiemy drugoligową Fortunę Sittard.

Wypożyczenie Duelunda sprawiło zbyt duży ścisk na lewej stronie, dlatego też Lucas Bijker został przesunięty do naszego klubu filialnego, drugoligowego Den Bosch. Dzięki temu Barbosa będzie występował teraz głównie na swojej naturalnej pozycji, jako obrońca. Nie jestem zadowolony z gry Cavlana, więc tym razem na lewej flance postanowiłem wystawić van Akena, a jego miejsce w środku zajął Otigba. Do składu wrócił Zahović. W meczu rezerw z Groningen ucierpieli Wrześniak oraz van den Berg, Polaka zabraknie przez miesiąc, a Holender musi pauzować przez dwa tygodnie.

To nie był dobry mecz w naszym wykonaniu, w piłkę grali przede wszystkim przyjezdni, którzy z dużą łatwością dochodzili do sytuacji strzeleckich. W bramce mieliśmy jednak doskonale tego dnia dysponowanego Muldera. Erwin zanotował aż trzynaście skutecznych interwencji, kilka z nich to klasa światowa. Tylko raz dał się zaskoczyć, w pięćdziesiątej drugiej minucie pokonał go Roger Martinez. Kolumbijczyk powinien te zawody skończyć z minimum hat-trickiem, bo sytuacji miał mnóstwo. My z rzadka atakowaliśmy, ale o dziwo udało nam się skutecznie odpowiedzieć już dwie minuty później. Slagveer zanotował kolejną asystę, a ponownie z jego dośrodkowania skorzystał te Vrede. W tym sezonie jeszcze nie przegraliśmy i to spore pocieszenie, ale tak słabo spisywać się nie powinniśmy.

29.08.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen
Frekwencja: 25,109
Eredivisie, 4/34

Heerenveen [5] – [10] Zwolle 1:1 (0:0)

0:1 – Roger Martinez 52'
1:1 – Mitchell te Vrede 54'

Mulder 9.2 – van Anholt 6.9, Otigba 6.3, St. Juste 6.8, van Aken 6.9 – Slagveer 7.2, Thern 7.3, van den Boomen 6.8 (55' Thorsby 6.8), Larsson 6.9 – te Vrede 7.0 (73' Veerman 6.6), Zahović 6.9 (68' Duelund 6.6)

MVP: Erwin Mulder [Heerenveen] – 9.2

Odnośnik do komentarza

Mieliśmy dwa tygodnie na przygotowanie się do kolejnego meczu dzięki przerwie reprezentacyjnej. Do ligowych rozgrywek wracaliśmy na nie byle jakie zawody. Udaliśmy się do Groningen na rozegranie tzw. „Derbów Północy”. W piątkowy wieczór cała Holandia skupiła się wokół tego co miało wydarzyć się na Euroborgu. Oba zespoły zrobią wszystko, żeby zwyciężyć w tak prestiżowym pojedynku, we wcześniejszych kolejkach zgromadziliśmy punkt więcej od gospodarzy. Niestety na treningach poprzedzających tę rywalizację kontuzji doznało dwóch moich podstawowych zawodników, przez miesiąc musimy radzić sobie bez van Anholta oraz Larssona.

 

Te osłabienia odbiły się na naszej grze i gospodarze starali się to wykorzystać. Przez dwa pierwsze kwadranse byli zespołem zdecydowanie lepszym i zasłużenie wyszli na prowadzeni w dwudziestej dziewiątej minucie. Michael de Leeuw zagrał prostopadle do Mahiego, ten uciekł Schmidtowi i nie dał szans Mulderowi na obronę. Na całe szczęście mamy w swoim składzie Slagveera, Luciano zrobił to co wychodzi mu najlepiej, popisał się efektownym rajdem na skrzydle, a później doskonale zacentrował w pole karne, skorzystał z tego Zahović i na przerwę schodziliśmy przy wyniku 1:1. Po zmianie stron graliśmy już o wiele lepiej i przyniosło to efekty, van den Boomen perfekcyjnie wykonał rzut rożny, w szesnastce najwyżej wyskoczył Otigba i świeżo upieczony reprezentant Węgier zapewnił nam trzy oczka. W końcówce Groningen przeważało, ale Mulder robił wszystko co w jego mocy i rezultat już się nie zmienił.

 

11.09.2015, Euroborg, Groningen

Frekwencja: 22,579

Eredivisie, 5/34

 

Groningen [9] – [6] Heerenveen 1:2 (1:1)

 

1:0 – Mimoun Mahi 29'

1:1 – Luka Zahović 40'

1:2 – Kenny Otigba 61'

 

Mulder 6.9 – Schmidt 7.1, Otigba 7.7, St. Juste 6.8, van Aken 6.9 – Slagveer 8.3, Thern 6.9 (72' Thorsby 6.8), van den Boomen 7.6, Duelund 6.8 (59' Zeneli) – te Vrede 6.8 (59' Veerman 6.7), Zahović 7.4

 

MVP: Luciano Slagveer [Heerenveen] – 8.3 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Tydzień później znów graliśmy na obcym stadionie, tym razem na obiekcie czerwonej latarni Eredivisie, NEC. Gospodarze mają na swoim punkcie zaledwie jeden zdobyty punkt, który zdobyli remisując z Heraclesem. Ich główny problem to beznadziejna wręcz ofensywa, dopiero w ostatniej kolejce udało im się wreszcie trafić do siatki. Faworyt był tu tylko jeden.

 

Gdyby ktoś nie znał ligowej tabeli to po pierwszej połowie pewnie stwierdziłby, że to zespół z Nijmegen zajmuje aktualnie miejsce na podium, a my przegrywamy seryjnie kolejne mecze. NEC grało z naprawdę dużym polotem i nie widać było po nich problemów z atakiem, no może nie licząc wykończenia akcji, bo bramki zdobyć im się nie udało. Muldera sprawdzali Christian Santos czy Marcel Ritzmaier, lecz Erwin stawał za każdym razem na wysokości zadania. Obudziliśmy się dopiero po przerwie, dobrą zmianę dał Duelund, który w sześćdziesiątej pierwszej minucie dobrze dograł w pole karne do van den Boomena, w tej sytuacji błąd popełnił Halldorsson i Branco skierował piłkę głową do pustej bramki. Aktualnie w Eredivisie znaleźć można tylko dwa kluby, które jeszcze nie przegrały, oprócz nas jest to Heracles.

 

18.09.2015, Goffertstadion, Nijmegen

Frekwencja: 11,768

Eredivisie, 6/34

 

NEC [18] – [3] Heerenveen 0:1 (0:0)

 

0:1 – Branco van den Boomen 61'

 

Mulder 7.4 – Schmidt 6.9, Otigba 7.1, St. Juste 6.8, van Aken 6.6 – Slagveer 7.0, Thorsby 7.6, van den Boomen 7.5 (74' van den Berg 6.7), Thern 6.4 (60' Duelund 6.9) – te Vrede 6.7 (60' Veerman 6.7), Zahović 6.6

 

MVP: Morten Thorsby [Heerenveen] – 7.6

Odnośnik do komentarza

Zahović

---

W czwartkowy wieczór graliśmy z Fortuną w drugiej rundzie Pucharu Holandii. Nasz rywal to jeden z gorszych zespołów drugiej ligi holenderskiej i pozwoliłem sobie na przeprowadzenie sporej liczby zmian w wyjściowej jedenastce. Mimo wszystko liczyłem na pewne zwycięstwo i spokojny awans do kolejnej fazy rozgrywek.

 

Od początku wyraźnie przeważaliśmy i dość szybko wyszliśmy na prowadzenie. W ósmej minucie Zeneli uruchomił Veermana, a ten zdobył swego pierwszego gola w oficjalnych rozgrywkach w tym sezonie. Wydawało się, że kolejne trafienia są po prostu kwestią czasu, goście ograniczali się tylko do kontr, ale to właśnie jedna z takich akcji przyniosła wyrównanie, Mulder został zaskoczony przez Berensteina. Wynik ten utrzymał się aż do końca regulaminowego czasu gry, chociaż obie drużyny miały swoje okazje. W dogrywce wyszło jednak nasze doświadczenie i po prostu większy profesjonalizm, przyjezdni kompletnie opadli z sił i w końcówce zapewniliśmy sobie awans dzięki dwóm celnym uderzeniom te Vrede. Mitchell wykorzystywał dośrodkowania Slagveera oraz Zeneliego.

 

24.09.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen

Frekwencja: 20,553

KNVB Beker, 2r

 

Heerenveen – Fortuna Sittard 3:1d (1:1)

 

1:0 – Henk Veerman 8'

1:1 – Anthony Berenstein 19'

2:1 – Mitchell te Vrede 118'

3:1 – Mitchell te Vrede 120+1'

 

Mulder 7.0 – Cavlan 7.5, Otigba 7.1, van Aken 7.2, Barbosa 6.8 – Zeneli 9.0, Thorsby 9.0, van den Berg 7.4 (60' van den Boomen 6.9), Duelund 6.9 (75' Slagveer 6.9) – Veerman 6.9 (60' Zahović), te Vrede 8.8

 

MVP: Arber Zeneli [Heerenveen] – 9.0 (dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

W trzeciej rundzie czeka nas pojedynek z innym drugoligowcem, FC Emmen. Tym razem zagramy na wyjeździe, a gospodarzy lekceważyć nie mogli, to oni wyeliminowali sam Ajax. Los drużyny z Amsterdamu podzieliły też takie ekipy jak AZ, PSV, Utrecht czy Twente. To co najmniej spore niespodzianki.

 

Następny ligowy mecz graliśmy już trzy dni później. Tym razem do Heerenveen przyjechało Vitesse, które na pewno chciałoby powalczyć w tym sezonie o awans do europejskich pucharów.

 

To spotkanie potwierdziło, że boki defensywy to nasz największy problem. O ile ustawiany tam z konieczności van Aken radzi sobie całkiem nieźle, przynajmniej w destrukcji to grający za kontuzjowanego van Anholta Schmidt wyraźnie odstaje poziomem. Wykorzystał to doświadczony Ukrainiec, Denis Olinik i to nawet dwukrotnie, po razie w każdej z części. Byłemu piłkarzowi Dnipro podawał Dominic Solanke. Z przodu też nie wyglądaliśmy najlepiej, chociaż Zahović wynik otworzyć mógł już w pierwszej minucie. Brakowało nam pomysłu na sforsowanie dobrze ustawiającej się linii gości. W końcówce szanse na choćby punkt dał Veerman, który pewnie wykonał rzut karny wywalczony przez van den Boomena, ale na coś więcej niż honorowe trafienie nie było nas stać.

 

27.09.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen

Frekwencja: 25,681

Eredivisie, 7/34

 

Heerenveen [3] – [6] Vitesse 1:2 (0:1)

 

0:1 – Denis Olinik 45+1'

0:2 – Denis Olinik 58'

1:2 – Henk Veerman kar. 82'

 

Mulder 6.8 – Schmidt 6.5, Otigba 6.7, St. Juste 6.7, van Aken 6.7 – Slagveer 6.8, Thern 6.9 (57' Thorsby 6.8), van den Boomen 7.5, Duelund 6.3 (57' Zeneli) – te Vrede 6.6 (57' Veerman 6.8), Zahović 6.4

 

MVP: Denis Olinik [Vitesse] – 9.0 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Przed kolejną przerwą na mecze reprezentacji narodowych udaliśmy się jeszcze do Almelo. Gospodarze rewelacyjnie wręcz weszli w sezon, zajmują aktualnie trzecie miejsce w tabeli, z punktem przewagi nad moim zespołem i są jedną z dwóch drużyn, obok Feyenoordu, która nie zaznała jeszcze smaku porażki.

 

Pierwsza połowa w naszym wykonaniu to totalne nieporozumienie. Gospodarze zdominowali nas z dużą łatwością, to oni atakowali i utrzymywali się przy piłce, my nie oddaliśmy nawet jednego celnego strzału. W grze długo trzymał nas Mulder i jego interwencje, niestety nawet Erwin nie był w stanie nas uratować na minutę przed przerwą. Wówczas Otigba faulował Garcię w polu karnym, futbolówkę na jedenastym metrze ustawił Thomas Bruns i uderzył bardzo mocno oraz precyzyjnie. Moja przemowa w szatni chyba trafiła do zawodników, bo po zmianie stron to było już kompletnie inne Heerenveen, o wiele lepsze. Jak zwykle wszystko co najlepsze w tej drużynie wychodziło od Slagveera, to Luciano dał asystę do Zahovicia przy bramce na 1:1. Później mieliśmy parę okazji do zdobycia kolejnego gola, Luka raz obił słupek, potem zatrzymał go Fij. Swoją szansę zmarnował również Veerman. Gospodarze przeprowadzili jedną groźną kontrę, po której Navratil uderzył w poprzeczkę. Wydawało się, że zakończy się podziałem punktów, ale w ostatniej akcji meczu Thern wrzucił z rzutu rożnego, piłkę zgrał Otigba, a Slagveer efektownym wolejem zapewnił nam wygraną.

 

2.10.2015, Polman Stadion, Almelo

Frekwencja: 12,532

Eredivisie, 8/34

 

Heracles [3] – [5] Heerenveen 1:2 (1:0)

 

1:0 – Thomas Bruns kar. 44'

1:1 – Luka Zahović 64'

1:2 – Luciano Slagveer 90+3'

 

Mulder 6.7 – Schmidt 6.9, Otigba 6.6, St. Juste 6.9, van Aken 6.7 – Slagveer 7.7, Thorsby 7.3, van den Boomen 6.7 (45' Thern 6.9), Zeneli 6.9 (45' Duelund 7.1) – te Vrede 6.6 (63' Veerman 6.9), Zahović 6.9

 

MVP: Gonzalo Garcia [Heracles] – 8.8 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Po ostatniej serii spotkań w Eredivisie nie ma już drużyn niepokonanych. My przełamaliśmy świetną passę Heraclesa, a Feyenoord przegrał na wyjeździe z De Graafschap, co ciekawe jedynego gola tych zawodów zdobył Piotr Parzyszek. Zespół prowadzony przez Giovanniego van Bronckhorsta przyjechał na Abe Lenstra Stadion jako wicelider, mający tyle samo punktów co pierwszy Ajax. Gości ciągnie przede wszystkim duet Toornsta – Kuyt. My przystępowaliśmy do rywalizacji wzmocnieni van Anholtem oraz Larssonem. Niestety wypadła za to inna dwójka, Cavlan oraz van Aken. Obu czeka dość długa przerwa, więc to szansa na wypromowanie się dla Barbosy.

 

Kuyt szybko pokazał naszej defensywie, że mimo wieku nadal należy się z nim liczyć. To po prostu topowy gracz holenderskiej Eredivisie. Dirk już w czwartej minucie wykorzystał podanie Eljero Elii, nie zbyt dobrze zachowali się moi obrońcy, którzy źle zastawili pułapkę na spalonego. Później mecz bardzo się jednak wyrównał i walczyliśmy z Feyenoordem jak równy z równym, osiągnęliśmy nawet pewną przewagę. Vermeer dobrze spisywał się w bramce, ale w końcu pokonał go kolega z drużyny. Slagveer już w drugiej części wrzucał do Zahovicia, lecz Słoweńca uprzedził Botteghin i skierował piłkę prosto do bramki. Później obie drużyny miały swoje okazje, ale obaj bramkarze dobrze się spisywali i skończyło się podziałem punktów. Cieszy przed wszystkim dobry występ młodego Barbosy na tle tak wymagającego rywala.

 

16.10.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen

Frekwencja: 26,100

Eredivisie, 9/34

 

Heerenveen [4] – [2] Feyenoord 1:1 (0:1)

 

0:1 – Dirk Kuyt 4'

1:1 – Eric Botteghin sam. 51'

 

Mulder 6.8 – van Anholt 7.0, Otigba 6.7, St. Juste 7.4, Barbosa 6.9 – Slagveer 7.0, Thorsby 6.7 (54' Thern 6.9), van den Boomen 7.0, Larsson 6.9 (61' Duelund 6.7) – te Vrede 6.9, Zahović 6.5 (54' Veerman 6.6)

 

MVP: Marko Vejinović [Feyenoord] – 8.6

Odnośnik do komentarza

No liczę na Rubena mocno, ale póki co jeszcze za wcześnie na regularne granie z nim :P.

---

Aż cztery z najbliższych pięciu meczów zagramy na obcym terenie. Zaczynaliśmy od wyjazdu do Tilburga, gdzie podejmowało nas dość słabe Willem II. Gospodarze aktualnie zajmują miejsce gwarantujące grę w barażach o utrzymanie statusu pierwszoligowca. Co ciekawe zgromadzili na koncie tyle samo punktów co Groningen oraz PSV, ale to tylko świadczy o tym jak fatalnie grają te dwa zespoły. W Eidhoven doszło już zresztą do zwolnienia Cocu z roli szkoleniowca.

 

To był chyba najłatwiejszy dla nas mecz od czasu inauguracji ligi przeciwko De Graafschap, gdy wygraliśmy bardzo efektownie. Tym razem zwyciężyliśmy różnicą wynoszącą jedną bramkę mniej. Show skradł przede wszystkim Zahović, który brał udział przy każdym trafieniu. W pierwszej połowie sam dwukrotnie zaskoczył bramkarza po podaniach od te Vrede oraz Larssona, a już w drugiej części Słoweniec osobiście obsłużył Pele van Anholta. Luka mógł te zawody skończyć z hat-trickiem, ale Lamprou kwadrans przed końcem w fantastyczny sposób wybronił jego uderzenie. Mulder nie miał zbyt wiele pracy.

 

24.10.2015, Koning Willem II-Stadion, Tilburg

Frekwencja: 11,434

Eredivisie, 10/34

 

Willem II [16] – [5] Heerenveen 0:3 (0:2)

 

0:1 – Luka Zahović 31'

0:2 – Luka Zahović 44'

0:3 – Pele van Anholt 51'

 

Mulder 7.3 – van Anholt 7.7, Otigba 8.4, St. Juste 7.2, Barbosa 7.1 (52' Schmidt 6.9) – Slagveer 7.3, Thorsby 7.6, van den Boomen 7.2 (52' Thern), Larsson 7.0 (52' Duelund 6.5) – te Vrede 7.8, Zahović 9.2

 

MVP: Luka Zahović [Heerenveen] – 9.2 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Zaledwie trzy dni później udaliśmy się do Emmen. Gospodarze to siódma siła Jupiler League, ale to przede wszystkim zespół, który potrafił ograć w Pucharze Holandii sam Ajax. Mimo wszystko przeprowadziłem kilka zmian w składzie, gracze wchodzący zwykle z ławki również muszą czasami zagrać w wyjściowej jedenastce, a naszym priorytetem są rozgrywki ligowe.

 

To z całą pewnością nie był wybitny występ w naszym wykonaniu. Poszliśmy po najmniejszej linii oporu, ale to jest chyba właśnie cecha dobrych drużyn. Mimo mocnej rotacji i co najwyżej przeciętnej gry wywalczyliśmy awans do kolejnej rundy. Jedynego gola tych zawodów zdobył w trzydziestej pierwszej minucie Mitchell te Vrede, który główkował po wrzutce van den Berga. Mimo tak skromnego prowadzenie wynik nie był zagrożony nawet przez moment, gospodarze nie oddali nawet celnego strzału. Niestety w drugiej części plac gry przez kontuzję opuścić musiał Veerman.

 

27.10.2015, JenS Vesting, Emmen

Frekwencja: 5,940

KNVB Beker, 3r

 

Emmen – Heerenveen 0:1 (0:1)

 

0:1 – Mitchell te Vrede 31'

 

Mulder 6.6 – Schmidt 7.0, Otigba 6.9, St. Juste 6.7 (49' Gartenmann 6.9), Barbosa 7.1 – Zeneli 6.9, Thern 7.6, van den Berg 8.8, Duelund 6.6 (60' Larsson 6.9) – te Vrede 7.2, Veerman 6.3 (49' Wrześniak 6.3)

 

MVP: Joey van den Berg [Heerenveen] – 8.8 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Tym razem w Pucharze Holandii większość faworytów wygrała swoje mecze, jedyną niespodzianką było odpadnięcie Groningen z Almere City. W kolejnej rundzie zagramy z Willem, oby poszło tak łatwo jak ostatnio w lidze.

 

Niestety przeciwko Emmen ucierpiał Veerman i będzie pauzował przez minimum dwa miesiące, to spore ograniczenie możliwości wyboru w ofensywnie i większa szansa na choćby wchodzenie z ławki dla młodego Wrześniaka. W Eredivisie czekał nas jeden z najważniejszych meczów w sezonie, bo tak trzeba podejść do Derbów Fryzji przeciwko Cambuur. Goście nie są może jakąś wielką firmą w skali kraju, ale rywalizacje wewnątrz regionalne to zawsze specjalne potyczki i naszych fanów na pewno szczególnie ucieszyłaby taka wygrana.

 

To na pewno nie było dobre spotkanie i to w wykonaniu obu stron. Więcej szczęścia mieli jednak przyjezdni, którzy w dwudziestej ósmej minucie zadali pierwszy i ostatni skuteczny cios w tym meczu. Martijn Barto świetnie prostopadle podał do Xandera Houtkoopa, ten zgubił krycie van Anholta i nie dał szans Mulderowi. W dodatku pod koniec pierwszej połówki drugi żółty kartonik obejrzał Branco van der Boomen i musieliśmy grać w dziesiątkę. Ambicji moim podopiecznym odebrać nie można, bo robili wszystko co w ich mocy, ale nie udało nam się odrobić strat, najlepszą okazję zmarnował Otigba po wrzutce z rzutu wolnego, świetnie interweniował wówczas Nienhuis.

 

01.11.2015, Abe Lenstra Stadion, Heerenveen

Frekwencja: 25,243

Eredivisie, 11/34

 

Heerenveen [4] – [9] Cambuur 0:1 (0:1)

 

0:1 – Xander Houtkoop 28'

0:1 – Branco van den Boomen cz/k 45+1'

 

Mulder 6.7 – van Anholt 7.0, Otigba 6.6, St. Juste 6.7, Barbosa 6.9 – Slagveer 6.8, Thorsby 7.1 (45' van den Berg 7.0), van den Boomen 6.9, Larsson 6.7 (67' Zeneli 6.7) – te Vrede 6.6 (54' Duelund 6.9), Zahović 6.6

 

MVP: Xander Houtkoop [Cambuur] – 8.0 (gol)

Odnośnik do komentarza

Nastroje w klubie po przegranych derbach nie były najlepsze i ciężko się dziwić, zawiedliśmy w końcu kibiców w tak ważnym dla nich spotkaniu. Okazją do poprawy humorów oraz rehabilitacji był wyjazd na Grolsch Veste. Twente miało walczyć o europejskie puchary, a to aktualnie jeden z gorszych zespołów ligi. Zawodzi najlepiej opłacany gracz Eredivisie Henok Goitom, widać też lukę po sprzedaży do Chelsea Ziyecha. Oprócz kontuzjowanych van Akena oraz Veermana zabrakło też oczywiście van den Boomena, który pauzował za kartki.

 

Tego dnia gospodarze byli jednak naprawdę dobrze dysponowani i pokazali, że nie można ich lekceważyć, bo sezon jeszcze długi. Moi podopieczni dostosowali się jednak do tego wysokiego poziomu i w Enschede kibice obejrzeli niezwykle emocjonujące widowisko. Strzelanie w siódmej już minucie rozpoczął Simon Thern. Slagveer zebrał przed polem karnym wrzuconą z rzutu rożnego piłkę i sprytnym podaniem zagrał do kompletnie niepilnowanego Szweda. Odpowiedział na to jednak mocno krytykowany Goitom, na głowę Szweda dorzucił ter Avest. Doskonale weszliśmy w drugą część gry i znów prowadziliśmy, Zahović wykorzystał brak zrozumienia między Gutierrezem, a Mokotjo i przejął bezpańską futbolówkę, a potem pewnym strzałem skierował ją do siatki. Niestety znów mieliśmy powtórkę z pierwszej połówki, Twente wyrównało a sprawą Goitoma. Henok tego dnia po prostu górował w pojedynkach główkowych. Ostanie słowo należało jednak do mojej drużyny, konkretnie to do Slagveera a asystował mu Zahović. Wywieźliśmy bardzo cenne trzy oczka.

 

7.11.2015, Grolsch Veste, Enschede

Frekwencja: 24,465

Eredivisie, 12/34

 

Twente [15] – [5] Heerenveen 2:3 (1:1)

 

0:1 – Simon Thern 7'

1:1 – Henok Goitom 31'

1:2 – Luka Zahović 46'

2:2 – Henok Goitom 71'

2:3 – Luciano Slagveer 85'

 

Mulder 6.6 – van Anholt 7.1, Otigba 6.8, St. Juste 6.8, Barbosa 6.6 – Slagveer 8.3, Thern 8.3 (61' van den Berg 6.8), Thorsby 6.8, Larsson 6.8 (76' Zeneli -) - te Vrede 6.8 (61' Duelund 6.7), Zahović 7.4

 

MVP: Henok Goitom [Twente] – 8.8 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Dwa tygodnie przerwy na mecze międzynarodowe to nie był dla nas szczęśliwy czas. Kontuzji doznali Branco van der Boomen oraz Luka Zahović, w dodatku jeszcze przeciwko Twente zraniony został Thern i bez tej trójki udaliśmy się do Alkmaar. W ataku obok te Vrede zagrał Larsson, który jednak lepiej czuje się na skrzydle. Do meczowej kadry włączyłem dwóch wyróżniających się w rezerwach piłkarzy, Johnsena oraz Magnussona. Mimo tych osłabień liczyłem na niezły występ, chociaż faworytem wydawali się gospodarzy, którzy zajmują dość odległe miejsce w tabeli, przynajmniej jak na ich potencjał.

 

Tak duże osłabienia musiały mieć wpływ na naszą grę, która mówiąc delikatnie nie wyglądała najlepiej na AFAS Stadion. Głównie się broniliśmy, przez cały mecz tylko raz sprawdziliśmy umiejętności Rocheta, a próba van den Berga do najgroźniejszych nie należała. Dość przyzwoicie spisywaliśmy się chociaż w destrukcji i atakujące co chwile AZ miało dużo problemów z oddawaniem uderzeń z czystych pozycji. Bardzo dobrze bronił też Mulder, któremu udało zachować się czyste konto, w jednej akcji Erwin miał też sporo szczęścia, gdyż Janssen obił poprzeczkę.

 

21.11.2015, AFAS Stadion, Alkmaar

Frekwencja: 16,999

Eredivisie, 13/34

 

AZ [11] – [3] Heerenveen 0:0 (0:0)

 

Mulder 6.7 – van Anholt 7.1, Otigba 7.9, St. Juste 7.4, Barbosa 6.6 (61' Cavlan 6.6) – Slagveer 6.9, Thorsby 7.5, van den Berg 6.8, Duelund 6.9 (61' Zeneli 6.8) – te Vrede 6.9, Larsson 6.8 (71' Wrześniak 6.7)

 

MVP: Jop van der Linden [AZ] – 8.8

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...