Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie kto ma najwyższą serię bez porażki w Ekstraklasie obecnie? Hutnik? Lech? Lechia? Nie! Korona Kielce! Nie przegrali od 14 spotkań i dodajmy, że większość wygrali co daje im obecnie pozycję wicelidera. A teraz zawitali w Krakowie myśląc o wyrwaniu nam punktów.

 

Oczywiście ja wystawiłem rezerwowych, w końcu najlepsi musieli odpocząć po meczu z Feyenoordem, a przecież 4 dni później gramy rewanż w Roterdamie.

Goście od początku nas zaskoczyli i ruszyli do ataku spychając moich zawodników do defensywy. Ja siedziałem na ławce nie wierząc w to co widzę i cieszyłem się, że postawiłem na Kushibikieigo (BR), który w 12. minucie stanął sam na sam z Jose Villatoro (NŚ). Czołowy strzelec Ekstraklasy uderzył po ziemi, ale Japończyk zwinnie sparował uderzenie.

Prawdę mówiąc my odpowiedzieliśmy dopiero w 21. minucie. Długie podanie przeciął Macharadze (OL), zagrał szybko do Kuna (PŚ), który nie zwolnił tempa i odegrał do będącego już daleko na połowie rywali Golunskiego (PP). Amerykanin nie bawił się w holowanie piłki tylko momentalnie dośrodkował, a Listkowski (NL) przepchnął Vavro (OŚ) i głową umieścił futbolówkę w siatce.

To trochę uspokoiło naszą grę i zaczęliśmy w końcu kontrolować przebieg spotkania. 11 minut później Golunski znowu podał do Listkowskiego. Ten tym razem nie uderzał, gdyż znajdował się daleko od bramki. Zamiast tego zgrał piłkę głową do Huyghe (NP), a Belg bez przyjęcia huknął tuż przy słupku podwyższając nasze prowadzenie.

180 sekund później Listkowski podobnym zgraniem, tym razem po wrzutce Joe Bryana (PL) obsłużył Swiderskiego (OPŚ) i prowadziliśmy już 3-0.

W drugiej połowie znowu z werwą zaczęli goście i uwierzyli w możliwość wyrównania wyniku. W 52. minucie Haraslin (OPŚ) efektownym zagraniem wystawił futbolówkę Villatoro i tym razem pokonał on naszego golkipera.

3 minuty później po zamieszaniu w polu karnym Villatoro miał na koncie już dwa trafienia! 3-2 i zacząłem się niepokoić.

Na szczęście minęło niecałe 120 sekund, Kun zagrał długą piłkę do Listkowskiego, ten zakręcił stoperem gości i stanął sam na sam z bramkarzem. O dziwo nie spanikował i pewnie strzelił swojego drugiego gola dziś.

Kropkę nad "i" postawił w 65. minucie Huyghe, który przejął futbolówkę po nieudanym piąstkowaniu bramkarza i zdobył gola na 5-2. Passa Korony legła w gruzach.

Masathoshi Kushibiki © - Kamil Dankowski, Hong Jeong-Ho, Ernest Dzieciol (61' Szymon Walczak), Davit Macharadze - Patryk Golunski, Bertalan Kun, Karol Swiderski (69' Eimantas Barauskas), Joe Bryan (74' Maciej Gajos) - Lucas Huyghe, Marcin Listkowski

 

12.03.2023, Ekstraklasa (24/37)

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

[1] Hutnik Kraków 5-2 Korona Kielce [2]

1-0 Marcin Listkowski 21'

2-0 Lucas Huyghe 32'

3-0 Karol Swiderski 35'

3-1 Jose Villatoro 52'

3-2 Jose Villatoro 55'

4-2 Marcin Listkowski 57'

5-2 Lucas Huyghe 65'

 

MVP: Marcin Listkowski - Hutnik, NL - 9.4, 2 gole, 2 asysty

Odnośnik do komentarza

 

 

Wiecie kto ma najwyższą serię bez porażki w Ekstraklasie obecnie? Hutnik? Lech? Lechia? Nie! Korona Kielce! Nie przegrali od 14 spotkań i dodajmy, że większość wygrali co daje im obecnie pozycję wicelidera. A teraz zawitali w Krakowie myśląc o wyrwaniu nam punktów.

A kto najładniej strzela gole? Hutnik ty, Hutnik ty :D

Odnośnik do komentarza

@Makk - zdecydowanie mi się to podoba ;D

 

----------

 

Jak to w Polsce bywa zaczęło się już pompowanie balonika. Media uznały, że nie wolno nam nie zdobyć tego trofeum. Owszem, chcę je wygrać, ale presja, którą próbuje się na nas wywierać jest przesadzona. Niby poziom Ligi Europy jest niższy niż Ligi Mistrzów, w której poradziliśmy sobie naprawdę dobrze, ale nadal jest znacznie wyższy niż w Ekstraklasie.

 

W Rotterdamie powitały nas pełne trybuny obiektu De Kuip. 2 500 fanów z Polski podróżowało za nami licząc na nasz triumf. Warto dodać, że w niedzielę Feyenoord rozniósł AZ aż 6-1 dowodząc, że od początku roku są w dobrej formie.

Od początku gra toczyła się w środku pola. W 11. minucie błąd popełnił jednak Bereszynski (OP) i oddał futbolówkę Jasperowi Drost (PL), a ten momentalnie podał do Wooda (OPŚ), który pewnym strzałem w samo okienko dał prowadzenie gospodarzom. W tej chwili to oni awansowali do ćwierćfinału.

Strata bramki na moich podopiecznych podziałała jak płachta na byka. Ruszyliśmy z furią eksploatując Morvana (PP) i Owedyka (PL). Ich wrzutki jednak nie mogły dotrzeć do Milika (NŚ), a Wojtkowski (OPŚ) stale był spóźniony o krok. W 22. minucie po kontrze gospodarzy sam na sam z bramkarzem stanął Wilfried Bony (NŚ). Doświadczony snajper uderzył mocno, po ziemi, ale Kushibiki (BR) przypomniał wszystkim, że nie bez powodu zimą pytał o niego Bayern.

W końcu po półgodzinie gry Morvan stwierdził, że wysocy stoperzy to zapora nie do przejścia. Odegrał więc do znajdującego się kilka kroków przed polem karnym Zaleckiego (PŚ). Maciej prostopadłą piłką uruchomił Milika i ten wyprzedził kryjącego go rywala stając sam na sam z Warnerem Hahn (BR). Klepnął po ziemi z dala od jego rąk wyrównując wynik spotkania i sprawiając, że w tej chwili to my awansowalibyśmy dalej.

Do przerwy nie wydarzyło się już nic. Tak jakby obie ekipy opadły nagle z sił.

 

Po wznowieniu gry Morvan wpadł w pole karne, huknął z całej siły i Hahn z trudem sparował strzał na rzut rożny. Ten wykonał Zalecki, trafiając idealnie w głowę Ndidi (OŚ), który do kilku świetnych interwencji tego wieczora dorzucił gola. 2-1!

Mało? Mało! Gospodarze wznowili grę, ale ich atak pozycyjny rozwalił Ndidi. Szybko odegrał do przodu, futbolówkę otrzymał Owedyk. Był szybszy od Milika więc wbiegł w pole karne, uderzył, ale Hahn obronił ten strzał. Do dobitki dobiegł już jednak Milik i podwyższył nasze prowadzenie do 3-1!

Wydawało się, że mamy to. Ale jednak gospodarze nie wywiesili białej flagi. 5 minut później Amrabat (PP) dośrodkował trochę za blisko bramki. Niestety lot piłki źle ocenił Kushibiki. Błędy zdarzają mu się bardzo rzadko, raz na XX meczy, ale niestety ledwo ją odbił palcami. Dopadł do niej Bony i mocnym strzałem zdobył gola na 3-2.

Wznowiliśmy grę, ale momentalnie futbolówkę przejęli gospodarze. Długa piła do Bonego, ten zakręcił tak, że prawie sam ją zgubił, ale jakoś jednak ją opanował, mocny strzał i nagle mamy 3-3!

Udało się jednak uspokoić przebieg spotkania. Aż do 70 minuty. Drost (PL) z trudem kiwnął Bereszynskiego, wrzucił w pole karne, a Bony efektowną przewrotką skompletował hattricka! Z 3-1 robi nam się 3-4.

Gospodarze potrzebowali jeszcze gola, aby wyrzucić nas za burtę Ligi Europy, zaczęła się nerwówka. My graliśmy jakbyśmy wszyscy nagle mieli kije w dupskach, a zawodnicy Feyenoordu dwoili się i troili.

Naszą nerwówkę w końcu opanował Zieliński (PŚ), który zmienił Dąbrowskiego (PŚ). Przytrzymał kilka razy piłkę ściągając na siebie po dwóch rywali i pozwalał Zaleckiemu spokojnie ją rozgrywać. Tak właśnie Maciej zauważył wolnego Barbosę (OL). Odegrał piłkę do wicemistrza świata, a ten popisał się efektownym rajdem, dośrodkował idealnie za plecy stoperów dając Milikowi okazję do wykorzystania jego szybkości. Arek błędu nie popełnił i nabiegł perfekcyjnie na futbolówkę wyrównując wynik tego szalonego meczu.

3 minuty przed końcem Milik wywalczył rzut rożny. Ten wykonał znowu Zalecki, a Ndidi wyskoczył najwyżej do wrzutki i ostatecznie dał nam wygraną.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, Wilfred Ndidi, Szymon Walczak (68' Hong Jeong-Ho), Ruben Barbosa - Arthur Morvan, Maciej Zalecki, Daniel Dąbrowski (74' Piotr Zieliński), Wojciech Owedyk, Kamil Wojtkowski (53' Karol Swiderski) - Arkadiusz Milik ©

 

16.03.2023, Liga Europy, 2. runda (2/2)

De Kuip, Rotterdam: 51 117 widzów

Feyenoord Rotterdam 4-5 (5-7) Hutnik Kraków

1-0 Bobby Wood 11'

1-1 Arkadiusz Milik 30'

1-2 Wilfred Ndidi 49'

1-3 Arkadiusz Milik 51'

2-3 Wilfried Bony 56'

3-3 Wilfried Bony 57'

4-3 Wilfried Bony 70'

4-4 Arkadiusz Milik 81'

4-5 Wilfred Ndidi 88'

 

MVP: Wilfried Bony - Feyenoord, NŚ - 9.4, 3 gole

Odnośnik do komentarza

Cóż to był za wieczór. Dawno nie czułem się tak zmęczony i zdewastowany. W szatni najpierw pogratulowałem chłopakom charakteru i wywalczenia awansu, po czym opieprzyłem ich za pozwolenie rywalowi na strzelenie aż 4 goli, a zwłaszcza za roztrwonienie dwubramkowego prowadzenia.

Koniec końców awansujemy dalej, a ćwierćfinały zostaną rozegrane za miesiąc. Dzień później wylosowano pary czołowej ósemki tego turnieju:

 

Olympique Marsylia vs Bologna

Schalke vs Napoli

Real Sociedad vs RBL

 

Hutnik Kraków vs Liverpool FC

 

Trafiamy chyba na najcięższego rywala. Ale musimy wygrywać z każdym, chcąc liczyć się w Europie! Kasę klubową za udział w 2. rundzie zasiliło 750 000 €. Ah szkoda, że to nie Liga Mistrzów, dostalibyśmy kupę hajsu!

 

A ja musiałem się skupić na reprezentacji Japonii. Przed nami były dwa mecze towarzyskie, ostatnia okazja do relaksu przed Eliminacjami Mistrzostw Świata 2026 i... ostatnia okazja na grę z dobrym rywalem. Niestety pierwsza faza kwalifikacji to spotkania z cieniasami.

Część nazwisk na pewno lekko zaskoczyła fanów kadry (pogrubione kluby to zespoły z Japonii).

 

BRAMKARZE:

Masatoshi Kushibiki (30 lat, BR, Hutnik Kraków, 51/0)

Takamitsu Kaji (21 lat, BR, Urawa Red Diamonds, 6/0)

Do kadry wraca Kaji. W Japonii mamy nowy sezon, a więc dostał 'nową' szansę. W klubie w sumie już stracił miejsce, a to niestety kryterium numer jeden w meczach o stawkę. Skoro jednak gramy sparingi, chcę dać mu szanse pokazać się trenerowi w klubie. W końcu to nasz największy talent na tej pozycji.

 

STOPERZY:

Takuma Nishiguchi (21 lat, OŚ/DP/PŚ, Hoffenheim, 26/0)

Naomichi Ueda (28 lat, OŚ, Suwon, 35/1)

Yoshiaki Nagamine (21 lat, OŚ, Urawa Red Diamonds, 8/1)

Takumi Naito (22 lata, OŚ, Kashima Antlers, 0/0)

Nishiguchi to numer jeden na tej pozycji w kraju. Jego wartość skoczyła już do 19 mln €, a w Bundeslidze jest chyba obecnie najlepszym stoperem. Ueda to solidny pewniak, a Nagamine zrobił na mnie dobre wrażenie na Pucharze Azji. Debiutant Naito miał bardzo solidny sezon w swoim zespole. Na pewno zaskakuje brak powołania dla Takedy, ale w Napoli dalej bliżej mu do trybun, niż do murawy.

 

BOCZNI OBROŃCY:

Osamu Egashira (20 lat, OP/WOP, Everton, 12/0)

Gotoku Sakai (32 lata, O(PL)/WO(PL), FC Basel, 93/2)

Tomoyuki Hara (22 lata, O(LŚ), Urawa Red Diamonds, 9/0)

Daiki Sasaki (23 lata, O(PL)/WO(PL), West Bromwitch Albion, 22/0)

Tutaj nikogo nie zaskakuje kadra. No może troszkę. Hara robi dobre wrażenie jako boczny obrońca i to mimo tego, że w N-League jest etatowym stoperem. Gdyby nie to, pewnie to on byłby powołany jako stoper za Naito. Ichikawa nie załapał się do kadry, gdyż w RC Lens jeszcze nie gra, ale dopiero tam zaczął. Zamiast niego do zespołu wrócił Sasaki, który zgarnia dość słabe noty w Premier League, ale jest i tak podstawowym zawodnikiem swojego klubu. Egashira został wykupiony z Freiburgu za 11 mln € i momentalnie wskoczył do pierwszego zespołu.

 

POMOCNICY:

Yuta Morisaki (22 lata, PŚ/OPŚ, Napoli, 42/2)

Gaku Shibasaki (30 lat, PŚ/OŚ/DP, Atletico Madryt, 94/12)

Naoki Maruyama (21 lat, P(PŚ)/OP(PŚ), Cagliari (wyp.), 10/1)

Hideki Ishige (28 lat, OPŚ, Urawa Red Diamonds, 32/3)

Yasuyuki Kido (21 lat, OP(PLŚ)/PŚ, Urawa Red Diamonds, 0/0)

Do zespołu wraca Maruyama, ale nadal w Italii nie powala na kolana swoją grą. Morisaki zbiera marne oceny jako zmiennik, gra głównie ogony. Kido był czołową postacią drużyny w czasie Pucharu Azji U-23, który wygrał, a po przejściu latem do Urawy popisywał się świetną grą, może być solidnym wzmocnieniem naszej reprezentacji.

 

SKRZYDŁOWI:

Takumi Minamino (28 lat, OP(LŚ)/P(PLŚ), Olympique Lyon, 51/10)

Motoki Enomoto (22 lata, PL/OPL, Urawa Red Diamonds, 0/0)

Takeaki Takada (22 lata, P(PŚ)/OP(PŚ), Kashiwa Reysol, 9/2)

Genki Haraguchi (31 lat, P(PL)/OP(PL), Watford, 95/16)

Jak już wcześniej wspominałem Minamino trafił do Lyonu za 7 mln €. Nie zadebiutował jeszcze w czołowej ekipie Francji, gdyż dopiero wyleczył uraz, którego nabawił się na Pucharze Azji. Haraguchi i Takada to solidne pozycje, a ten drugi dalej korzysta na marnym urodzaju na skrzydłach Japonii. Motoki Enomoto miał zadebiutować jeszcze przed Pucharem Azji, ale kontuzja sprawiła, że zaszczytu dostąpił jego kolega klubowy. Jednak to Motoki jest tym lepszym zawodnikiem i mam wobec niego spore oczekiwania, zwłaszcza że wraz z Kido był gwiazdą turnieju U-23.

 

NAPASTNICY:

Daisuke Otsuka (22 lata, NŚ/OPŚ, AC Milan, 47/43)

Kazunari Maezawa (22 lata, NŚ, RC Lens, 12/9)

Yoshinori Muto (30 lat, NŚ/OP(PL)/P(PL), Newcastle, 104/40)

Otsuka dalej świetnie spisuje się w Serie A strzelając 9 bramek w 23 występach. Numer dwa w ataku Maezawa zmienił klub za 2.1 mln € i w Ligue 1 w 6 meczach zdobył 6 bramek. Najsłabiej wygląda weteran Muto, w Newcastle zagrał 19 razy (12 z ławy) i zdobył 3 gole. Gra kiepsko, ale chcę zobaczyć czy jeszcze ma szanse marzyć o powrocie do reprezentacji na stałe.

Odnośnik do komentarza

Łącznie ze wszystkich zawodników Hutnika, aż 32 zawodników otrzymało powołania na spotkania reprezentacji. Dokładnie połowa z tego miała brać udział w meczach drużyn młodzieżowych. Warto też wspomnieć, że kadra Polski posiłkuje się już 8 zawodnikami mojego klubu.

 

Przed wyjazdami na mecze drużyn narodowych rozegraliśmy jeszcze jeden mecz w ramach Ekstraklasy. W związku z nadchodzącą przerwą na boisku pojawili się tacy zawodnicy jak Arthur Morvan czy Arek Milik. Francuz wykończony jednak po wizycie w Holandii był niewidoczny, ale Polak zagrał znowu świetnie.

Już w 7. minucie po rajdzie Joe Bryana (PL) piłka trafiła w pole karne do Marcina Listkowskiego (NP). Ten chciał uderzyć, ale trafił w Milika (NL). Na szczęście Arek zdołał sparować futbolówkę i przelobował ją nad leżącym, zaskoczonym bramkarzem. Uderzenie Marcina uznano jako asystę.

Po półgodzinie Bryan powtórzył zagranie, ale tym razem na drodze strzału Listkowskiego nikt nie stanął i mieliśmy już 2-0.

180 sekund później po podaniu Zielińskiego (PŚ) sam na sam z golkiperem stanął Milik i pewnie podwyższył wynik.

Gra zwolniła, ale w 71. minucie zmieniający Milika Huyghe został obsłużony świetnym podaniem przez Wojtkowskiego (OPŚ) i bez problemu strzelił gola na 4-0.

Wypożyczony z Ostendy Belg 10 minut później dostał piłkę od Bryana i wystawił ją Listkowskiemu. Marcin huknął niczym armata i ustalił wynik spotkania. Ciekawostka: to trzeci mecz z rzędu, w którym strzelamy 5 goli!

Masatoshi Kushibiki - Kamil Dankowski, Wilfred Ndidi (68' Hong Jeong-Ho), Szymon Walczak, Davit Macharadze - Arthur Morvan (62' Patryk Golunski), Piotr Zieliński, Joe Bryan, Kamil Wojtkowski - Marcin Listkowski, Arkadiusz Milik © (67' Lucas Huyghe)

 

19.03.2023, Ekstraklasa (25/37)

Suche Stawy, Kraków: 5 498 widzów

[1] Hutnik Kraków 5-0 Zagłębie Sosnowiec [13]

1-0 Arkadiusz Milik 7'

2-0 Marcin Listkowski 30'

3-0 Arkadiusz Milik 33'

4-0 Lucas Huyghe 71'

5-0 Marcin Listkowski 81'

 

MVP: Marcin Listkowski - Hutnik, NP - 9.5, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Ja też, żem o to walczył ;)

 

-----------------

 

Po tej kolejce prezes wicemistrza Polski podjął decyzję o zwolnieniu trenera Czesława Owczarka. 3 sezony temu awansowali z I ligi, sezon temu zdobyli wicemistrza Polski, a teraz okupują ostatnie miejsce w tabeli.

 

Ja jednak nie przejmowałem się tym, a skupiłem się na naszych dwóch sparingach. Pierwszym rywalem była Walia, która u siebie ostatnio pokonała wicemistrzów świata 3-1, a w sparingu również u siebie pokonali Argentynę 3-0. Celowo więc wybrałem tego rywala na nasz mecz wyjazdowy.

 

I nie zawiodłem się. Gospodarze nie mają wielkich nazwisk, ale ostatnio ich siłą jest zgranie zespołu. W pierwszej akcji zza pola karnego potężnym strzałem popisał się Aaron Ramsey (PŚ). Takamitsu Kaji (BR) wykazał się kocią zręcznością i efektowną paradą uratował nas przed stratą bramki. Dałem mu pograć za Kushibikiego, a młody bramkarz Urawy pokazał, że ma zamiar skorzystać z szansy.

Gospodarze strasznie nas cisnęli i nie potrafiliśmy się odgryźć. W końcu tuż przed upływem kwadransa spotkania Ramsey doskonale zagrał piłkę za plecy debiutującego Naito (OŚ). Do futbolówki dopadł Tyler Roberts (NL), który bez przyjęcia odegrał do Toma Lawrence (NP), a ten huknął półwolejem tuż poza zasięgiem rąk Kajiego. 1-0 dla Walii.

5 minut później mieliśmy podobną akcję, ale tym razem strzał Lawrence z trudem Kaji sparował na rzut rożny.

W końcu i my zaczęliśmy atakować. Morisaki (PŚ) w końcu opanował sytuację w środku boiska, a Maruyama (PŚ) pod jego dyktando grał zupełnie inaczej w Cagliari. To ta dwójka zaczęła akcję, po której podanie Morisakiego minęło stoperów gospodarzy. Do piłki doszedł Muto (NŚ) i doświadczony snajper Newcastle z zimną krwią uderzył po ziemi tuż obok słupka dając nam remis!

Przejęliśmy kontrolę, ale niestety Yoshinori Muto wyjaśnił mi swoją grą, dlaczego w Newcastle grzeje ławę. Do przerwy zmarnował dwie bardzo dobre okazje na danie nam prowadzenia. Oddam Muto fakt, że potrafił dojść do tych okazji, ale brakowało mu zimnej krwi. Ciężka praca Takady (PP), Morisakiego, Maruyamy szła na marne. Nieźle radził sobie na lewej flance debiutujący Enomoto (PL), ale nam brakowało wykończenia. Nie pomagał stremowany debiutant numer trzy Yasuyuki Kido (OPŚ), który również gubił się w końcowych fazach ataku.

 

Zaraz po przerwie gospodarze znowu ruszyli na nas szturmem. Nasza obrona grała solidnie, ale Roberts znowu raz się urwał i po jego podaniu Lawrence stanął sam na sam z Kajim. Ponownie bramkarz Urawy zaskoczył wszystkich skuteczną i efektowną interwencją.

Ja w końcu zniecierpliwiłem się słaba grą Muto i wprowadziłem w jego miejsce Maezawę. I po podaniu wprowadzonego trochę wcześniej Shibasakiego (PŚ) właśnie rezerwowy snajper zdobył gola po urwaniu się stoperom. Wynik 2-1 sprawił, że gospodarze ruszyli z furią na naszą bramkę.

Na ich drodze stał jednak solidny blok defensywny i ostatecznie nie padły już żadne gole. Wygrywamy 2-1 przełamując passę bez porażki u siebie Walijczyków.

Takamitsu Kaji - Daiki Sasaki (45' Gotoku Sakai), Naomichi Ueda © (72' Yoshiaki Nagamine), Takumi Naito, Tomoyuki Hara - Naoki Maruyama (58' Gaku Shibasaki), Yuta Morisaki, Takeaki Takada (78' Hideki Ishige), Yasuyuki Kido (54' Takumi Minamino), Motoki Enomoto - Yoshinori Muto (62' Kazunari Maezawa)

 

24.03.2023, Mecz towarzyski

Millenium Stadium, Cardiff: 42 917 widzów

(45.) Walia 1-2 Japonia (3.)

1-0 Tom Lawrence 14'

1-1 Yoshinori Muto 24'

1-2 Kazunari Maezawa 66'

 

MVP: Kazunari Maezawa - Japonia, NŚ - 8.1, 1 gol

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz towarzyski z Chile miał być trudniejszy, gdyż ten zespół uchodzi za silniejszego rywala niż Walia. I faktycznie będąca w dobrej formie ekipa z Ameryki Południowej trzyma poziom. Z ostatnich wielkich rywali po szalonym meczu przegrali 3-4 z Niemcami i zremisowali z Anglią 3-3.

 

To spotkanie było jednak paskudnie nudne. Gra toczyła się głównie w środku pola, oba zespoły odbijały się od defensywy rywala.

Szybko jednak udało nam się zdobyć gola. Takumi Minamino (PL) ewidentnie nie czuje jeszcze najlepiej gry, ale jego rajd w 7. minucie, zakończony niską wrzutką w pole karne, na gola zamienił Daisuke Otsuka (NŚ).

Grający ofensywną formacją 4-3-3 rywal sprawiał czasami nam problemy, ale większość piłek kierowano do Alexisa Sancheza (NŚ), którego przez pierwsze 45 minut skutecznie z gry wyłączył Takuma Nishiguchi (OŚ). Koniec końców do przerwy prowadziliśmy 1-0.

 

Druga połowa miała przynieść zmianę obrazu gry. Ja wykonałem 4 zmiany, zgodnie z życzeniami trenerów klubowych moich podopiecznych.

W drugiej odsłonie obudził się w końcu Gotoku Sakai (OL) i świetnie współpracował z Enomoto (PL) doprowadzając momentami obrońców gości do szału.

Gola jednak zdobyli goście. Po błędzie Nagamine (OŚ) piłka dotarła do Sancheza, do którego momentalnie doskoczył wprowadzony w przerwie Ueda (OŚ), ale niestety momentalnie bez krycia pozostał Rodrigo Herrera (NP). Otrzymał on podanie i bez przyjęcia uderzył poza zasięgiem rąk Kushibikiego (BR).

Na szczęście Sakai dalej szarpał i w końcu dośrodkował z około 20 metra, a raczej przelobował stoperów pozwalając Maezawie (NŚ) stanąć sam na sam z bramkarzem. Będący w dobrej formie snajper RC Lens pewnie wpakował futbolówkę do siatki ustalając wynik spotkania.

Masatoshi Kushibiki © - Osamu Egashira, Takuma Nishiguchi (45' Naomichi Ueda), Yoshiaki Nagamine (67' Takumi Naito), Gotoku Sakai - Gaku Shibasaki (45' Yuta Morisaki), Takuya Hirose, Genki Haraguchi (77' Takeaki Takada), Naoki Maruyama, Takumi Minamino (45' Motoki Enomoto) - Daisuke Otsuka (45' Kazunari Maezawa)

 

28.03.2023, Mecz towarzyski

Yokohama International Stadium, Yokohama: 37 400 widzów

(3.) Japonia 2-1 Chile (24.)

1-0 Daisuke Otsuka 7'

1-1 Rodrigo Herrera 54'

2-1 Kazunari Maezawa 66'

 

MVP: Gotoku Sakai - Japonia, OL - 8.8, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Reprezentacja Polski zaczęła eliminacje do Euro 2024. Wspierana ósemką moich zawodników rozegrała dwa mecze. 25.03 u siebie z Cyprem wygrali 4-0 po golach Matysiaka i hattricku Czerwca. 3 dni później niestety faworyt do wygrania grupy Anglia bez problemu rozprawił się na PGE Narodowym z nami 2-0.

 

| Pz | Zespół | M | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Anglia | 2 | 2 | 0 | 0 | 4 | 1 | 6 |
| 2. | Polska | 2 | 1 | 0 | 1 | 4 | 2 | 3 |

| 3. | Czarnogóra| 1 | 1 | 0 | 0 | 2 | 1 | 3 |
| 4. | Rumunia | 2 | 0 | 0 | 2 | 2 | 4 | 0 |

| 5. | Cypr | 1 | 0 | 0 | 1 | 0 | 4 | 0 |

 

 

W lidze czekał na nas beniaminek ze Stargardu. Drużyna Błękitnych spisuje się naprawdę dobrze zajmując wysokie 10. miejsce, a spory wpływ na to ma zakupiony od nas Mariusz Sierakowski. Doświadczenie zebrane w Hutniku umożliwia temu skrzydłowemu prowadzenie swojej nowej drużyny ku utrzymaniu.

 

W sumie mecz był nudny i jednostronny. Wspomniany Sierakowski (PP) popisał się dwoma zagraniami, a raczej wślizgami zatrzymując Bryana (PL). Poza tym jednak był niewidoczny i przytłoczony podobnie jak reszta jego kolegów naszą spokojną grą. Wygrywamy tylko 2-0, ale nie forsowaliśmy tempa, mając na uwadze zmęczenie części zawodników po reprezentacjach.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, Wilfred Ndidi (76' Hong Jeong-Ho), Ernest Dzieciol, Ruben Barbosa - Maciej Zalecki (61' Eimantas Barauskas), Daniel Dąbrowski, Arthur Morvan, Karol Swiderski, Joe Bryan (70' Kamil Wojtkowski) - Arkadiusz Milik ©

 

31.03.2023, Ekstraklasa (26/37)

Stadion Miejski, Stargard: 2 074 widzów

[10] Błękitni Stargard 0-2 Hutnik Kraków [1]

0-1 Arkadiusz Milik 17'

0-2 Arkadiusz Milik 54'

 

MVP: Karol Swiderski - Hutnik, OPŚ - 9.0, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Nie. Obecnie zamierzam rozegrać przynajmniej jeszcze jeden Mundial z Japonią. Ale jakoś z przyzwyczajenia śledzę Polskę, a w końcu Polska Hutnikiem stoi, to mam podwójny powód ku temu. No i Nowak osiąga znacznie lepsze wyniki od Nawałki więc chyba nie zwolnią go za szybko ;)

 

-----------------

 

Marzec 2023

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: półfinał, vs Kotwica Kołobrzeg

Liga Mistrzów: faza grupowa, 3. miejsce, awans do LE

Liga Europy: ćwierćfinał, vs Liverpool

 

Marzec to miesiąc uwieńczony kompletem zwycięstw i gradem bramek.

 

Najlepszy strzelec: Arkadiusz Milik (40)

Najwięcej asyst: Arthur Morvan (16)

Najwyższa ocena: Arthur Morvan (8,34)

 

Bilans Hutnika: 6-0-0, 20-7

 

-

 

Bilans Japonii: 2-0-0, 4-2

 

Mistrzostwa Świata 2022: mistrz świata

Puchar Narodów Azji: mistrz Azji

Ranking FIFA: 3. (-)

 

FIFA: 1. (-) Portugalia [1712], 2. (-) Anglia [1551], 3. (-) Japonia [1424] ... 46. (+1) Polska [606]

 

 

Inne ligi:

Anglia: Chelsea (72), Man City (69), Arsenal (61)

Hiszpania: R. Madryt (68), FC Barcelona (65), R. Sociedad (63)

Francja: AS Monaco (82), PSG (67), Ol. Marsylia (60) - AS Monaco nadal nie przegrało (26W 4R)

Niemcy: Leverkusen (59), Wolfsburg (51), Hoffenheim (51)

Włochy: Juventus (77), Lazio (61), Bologna (60)

Portugalia: SLB (69), Sporting (65), FCP (65)

Rosja: Zenit (59), CSKA Moskwa (53), Spartak Moskwa (41)

Holandia: Ajax (66), sc Heerenveen (54), AZ (54)

I liga: Raków (44), Chrobry (44), Górnik Łęczna (41)

Odnośnik do komentarza

Piłkarzem marca Ekstraklasy został Arkadiusz Milik, który w 3 meczach zdobył 5 goli. Drugie miejsce przyznano Marcinowi Listkowskiemu, mającemu o trafienie mniej również w 3 występach. Za nimi na najniższym stopniu podium uplasował się napastnik Jagielloni Oskar Zawada mający na koncie 3 gole w 4 meczach.

Managerem miesiąca oczywiście zostałem ja, dystansując Piotra Celebana z Legii i Jacka Zielińskiego z Lechii.

Z kolei wicemistrz Polski, obecnie będący blisko spadku Ruch Chorzów zatrudnił dobrze nam znanego managera. Marcin Wasilewski, mający na koncie 5-letnią karierę poprzednio wyleciał z hukiem z Legii. Ciekawe czy zdoła uratować Ruch przed spadkiem.

Kwiecień zaczynamy półfinałami Pucharu Polski. W Krakowie zawitał nasz klub partnerski Kotwica Kołobrzeg. Dzięki współpracy z nami wydostali się z II ligi i drugi sezon z rzędu liczą się w walce o awans do Ekstraklasy. Warto dodać, że gwiazdą zespołu jest Piotr Filipek, boczny obrońca będący wychowankiem Hutnika. Co ciekawe w ich zespole ważną rolę pełni też Jakub Berliński, stoper wychowany w Hutniku, który okazał się wielkim rozczarowaniem.
Ale jakby to powiedział Hajto nie ważne papiery, ważne jak się kopie. A kopało się nierówno. Zaczęliśmy solidnie, w 7. minucie Bertalan Kun (PŚ) uderzył mocno z 19. metra i pokonał bezradnego w tym wypadku bramkarza.
Goście zaczęli grę, ale piłkę szybko przejął Macharadze (OL), odegrał do Kuna, a ten uruchomił podaniem Golunskiego (PP). Amerykanin minął zwodem Kiełba (OL) i wrzucił piłkę idealnie na głowę Listkowskiego (NL). Dzierżący opaskę kapitana snajper pewnie umieścił futbolówkę w siatce.
I tu zaczęła się nasza nonszalancja. W 12. minucie Kacper Lazaj (NŚ) dostał piłkę w naszym polu karnym, a nieznacznie spóźniony Dzieciol (OŚ) potrącił go barkiem co sędzia zinterpretował jako faul. Rzut karny trochę na wyrost, ale moje protesty i bluzgi kierowane w stronę arbitra technicznego na nic się zdały. Sędzia uznał, że nie ma potrzeby oglądać powtórki. Piłkę na "wapnie" ustawił Piotr Filipek (OP), uderzył mocno, przy prawym słupku. Maciej Szabat (BR) wyciągnął się jak struna i sparował uderzenie na rzut rożny!
Po tym wydarzeniu odzyskaliśmy pełną kontrolę nad przebiegiem spotkania, a w 32. minucie Golunski wykonał rajd numer dwa, tym razem podał po ziemi, na dobieg do Listkowskiego, a ten podwyższył nasze prowadzenie.

Po przerwie trochę się zdekoncentrowaliśmy w efekcie czego Lazaj dostał futbolówkę w polu karnym, miał 2 metry przestrzeni więc przymierzył i pokonał Szabata dając honorowe trafienie gościom.
Kropkę nad "i" postawił wprowadzony ku uciesze kibiców Milik. Po podaniu Bryana (PL) piłka trafiła do Huyghe (NP), który odegrał do reprezentanta Polski, a ten bez przyjęcia skierował futbolówkę do siatki. Wygrywamy 4-1 i ciężko sobie wyobrazić, aby w rewanżu coś złego nam się przytrafiło. Maciej Szabat zakończył

Maciej Szabat - Kamil Dankowski, Hong Jeong-Ho, Ernest Dzieciol, Davit Macharadze - Patryk Golunski, Bertalan Kun (73' Karol Swiderski), Kamil Wotjkowski (63' Eimantas Barauskas), Joe Bryan - Lucas Huyghe, Marcin Listkowski © (75' Arkadiusz Milik)

05.04.2023, Puchar Polski, półfinał (1/2)
Suche Stawy, Kraków: 6 242 widzów
Hutnik Kraków 4-1 Kotwica Kołobrzeg
1-0 Bertalan Kun 7'
2-0 Marcin Listkowski 9'
3-0 Marcin Listkowski 32'
3-1 Kacper Lazaj 52'
4-1 Arkadiusz Milik 85'

MVP: Patryk Golunski - Hutnik, PP - 9.0, 2 asysty

 

Drugi półfinał był podobno nudny jak wyścigi ślimaków. Jedyny gol padł w końcówce meczu, ze spalonego.

Legia Warszawa 1-0 Lechia Gdańsk

Odnośnik do komentarza

Kolejne spotkanie najchętniej bym pominął. Wizyta w Katowicach była mi potrzebna jak dziurawa siatka w bramce rywali. A przed nami przecież był mecz z Liverpoolem.

 

Pojedynek z ekipą GKS-u był nudny, a nawet nasza rezerwa wyglądała na niezainteresowaną. W 6. minucie Swiderski (OPŚ) zatańczył w polu karnym z dwójką stoperów gospodarzy, po czym odegrał do czekającego kilka metrów z tyłu Zaleckiego (PŚ). Ulubieniec kibiców uderzył precyzyjnie w samo okienko.

Nie da się ukryć gospodarze grali słabo, my bez ambicji. Do przerwy oddaliśmy ledwie dwa strzały, oba po akcjach Swiderskiego i Zaleckiego. Oba też niestety niecelne.

 

Po przerwie wyglądało to równie ciekawie jak obrady koła gospodyń wiejskich na temat wyższości ziemniaka nad resztą warzyw. Wyróżniającym się aktorem tego smutnego spektaklu był Karol Swiderski, ale bez wsparcia kolegów nie był w stanie zrobić wiele. Warto wspomnieć, że Louis Deschateaux nie wpuścił już gola od 450 minut.

Louis Deschateaux - Kamil Dankowski, Hong Jeong-Ho, Ernest Dzieciol (74' Szymon Walczak), Davit Macharadze - Maciej Zalecki, Bertalan Kun (58' Eimantas Barauskas), Patryk Golunski, Karol Swiderski, Joe Bryan, Marcin Listkowski © (69' Lucas Huyghe)

 

08.04.2023, Ekstraklasa (27/37)

stadion przy ul. Bukowej, Katowice: 6 170 widzów

[12] GKS Katowice 0-1 Hutnik Kraków [1]

0-1 Maciej Zalecki 6'

 

MVP: Karol Swiderski - Hutnik, OPŚ - 9.0, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Zaraz po meczu z GKS rozlosowano grupy 2. rundy Eliminacji Mistrzostw Świata. W Azji są rozgrywane 3 rundy. Na tym etapie jeszcze nie spotkamy godnego rywala. Tak prezentuje się nasza grupa:

Japonia (3.)

Irak (53.)

Uzbekistan (59.)

Filipiny (101.)

Singapur (143.)

Zwycięzca grupy awansuje dalej. Do tego 4 najlepsze ekipy z drugich miejsc awansują dalej, ale nie oszukujmy się, inny wynik niż komplet zwycięstw to będzie kompromitacja.

 

Czas więc na ostatnia prostą w europejskich pucharach. W Lidze Mistrzów dalej walczą nasi grupowi rywale:

Manchester City 1-1 Lazio Rzym

Machnester United 5-0 Leverkusen

FC Barcelona 3-2 Arsenal Londyn

Juventus Turyn 3-0 Szachtar Donieck

 

Z ciekawości rzuciłem okiem na porównanie mojego zespołu z Liverpoolem.

Angielska ekipa jest wyceniana na 697 mln €. Managerem zespołu jest niejaki Hubert Fournier, 55. letni Francuz przejął stery The Reds na początku tego sezonu. Wcześniej prowadził reprezentację Francji od 2016 roku, ale zrezygnował z tej funkcji po nieudanym ostatnim mundialu.

Dla porównania Hutnik jest wyceniany na 65 mln € i podobnie zwykle moi zawodnicy są wyceniani 10 razy niżej niż piłkarze rywala.

Odnośnik do komentarza

W końcu wielki Liverpool zagościł w Krakowie. W mieście dało się wyczuć atmosferę wyczekiwania. I nie była ona spowodowana klasą rywala, w końcu gościły już u nas w tym sezonie Barcelona i Manchester United, wyraźnie lepsze zespoły niż The Reds. Po cichu wszyscy liczyli, że zdołamy wywalczyć awans z tym trudnym rywalem. Nagonka na sukces trwała, chociaż niektórzy przypominali, że dotychczas w obu spotkaniach z tym zespołem doznaliśmy porażki. Do tego nasz przeciwnik jest w dobrej formie, zajmując 6. miejsce w Premier League.

 

Godzina 19:45. Trybuny obiektu przy ul. Józefa Kałuży były oczywiście wypełnione po brzegi, a także wielu kibiców oglądało mecz na telebimach na zewnątrz.

Zaczęło się groźnie, gdyż w pierwszej akcji meczu Coutinho (OPŚ) zagrał piłkę do Usamiego (OPL), a reprezentant Japonii stanął sam na sam ze swoim kolegą z kadry. Na szczęście widać iż Usami zagrał tylko przez uraz jego rywala na tej pozycji, gdyż Kushibiki (BR) bez problemu zatrzymał piłkę.

Ostrzeżenie rywala przyjęliśmy z powagą. Gra przeniosła się w środek pola, a duet rozgrywających Zielinski (PŚ) i Dąbrowski (PŚ) zaczęli przejmowac kontrolę nad spotkaniem.

W końcu po kwadransie gry zespołową akcję rozpoczął Barbosa (OL), który efektownym wślizgiem pozbawił piłki Usamiego. Japończyk zamieniał się co jakiś czas pozycją z Redmondem (OPP) i to doprowadziło do szybkiej i efektownej kontry. W zaledwie 10 sekund moi podopieczni wykonali około 13 podań. W końcu futbolówka trafiła do Wojtkowskiego (OPŚ). Kamil zamarkował strzał i wystawił piłkę Milikowi (NŚ). Arek przyjął piłkę ze spokojem i skorzystał na fakcie, że Le Coz (BR) został zmylony zamarkowaniem strzału. Po prostu wmaszerował z futbolówką do bramki. 1-0!

Trener gości zrozumiał chyba, że nie ma szans na wywalczenie tutaj dobrego wyniku. Usami i Redmond zostali trochę cofnięci, a The Reds zaczęli skupiać się na przeszkadzaniu. Mimo tego ani razu nie zaatakowali nas aż do przerwy. My z kolei graliśmy chyba jeden z najlepszych meczy w sezonie. Każdy wykonywał świetnie swoje zadania i jedynym problemem był angielski autobus w bramce.

Tuż przed przerwą Morvan (PP) w swoim stylu ruszył z rajdem, kiwnął dwóch przeciwników i podał po ziemi do Milika. Arek przyjmując piłkę założył siatkę stoperowi i stanął sam na sam z bramkarzem. Miał tylko pół metra przestrzeni, ale pewnie strzelił. Między nogami golkipera na 2-0!

 

W szatni przypomniałem chłopakom, że to nadal Liverpool i może nas jeszcze zaskoczyć. Na szczęście koncentracja była na maksymalnym poziomie i goście nie potrafili nas zaatakować. My dalej graliśmy rozważnie nie otwierając się na kontry. Na flankach szarpali Owedyk i Morvan, a Wojtkowski co chwila wraz z Milikiem zmuszał stoperów do biegania za nimi. W końcu Morvan zauważył znowu, że Milik ma niespełna pół metra przestrzeni. Momentalnie przed nim pojawiła się piłka i ten huknął z podbicia. Bramkarz niby rzucił się w dobrym kierunku, ale był bezradny.

 

Ostatecznie wygrywamy z Liverpoolem 3-0! To stawia nas w naprawdę dobrej sytuacji przed rewanżem. Jesteśmy o krok od półfinału! Ah i Arthur Morvan już teraz pobił rekord zaliczonych asyst. 18 ostatnich podań to nowy rekord, a poprzednim liderem tej klasyfikacji był Wojciech Owedyk, gdy jeszcze w sezonie 2018/2019 zaliczył 17 asyst.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski (70' Kamil Dankowski), Szymon Walczak (77' Hong Jeong-Ho), Ernest Dzieciol, Ruben Barbosa - Piotr Zieliński, Daniel Dąbrowski (71' Maciej Zalecki), Arthur Morvan, Kamil Wojtkowski, Wojciech Owedyk - Arkadiusz Milik ©

 

13.04.2023, Liga Europy, ćwierćfinał (1/2)

stadion przy ul. Józefa Kałuży, Kraków: 15 016 widzów

Hutnik Kraków 3-0 Liverpool FC

1-0 Arkadiusz Milik 16'

2-0 Arkadiusz Milik 45+2'

3-0 Arkadiusz Milik 57'

 

MVP: Arkadiusz Milik - Hutnik, NŚ - 9.6, 3 gole

 

Pozostałe ćwierćfinały Ligi Europy:

Schalke 3-3 Napoli

Olympique Marsylia 1-0 Bologna

Real Sociedad 1-3 RBL

Odnośnik do komentarza

Po takim spotkaniu z takim rywalem jak Liverpool naprawdę trudno wrócić do ligi i skupić się na konieczności pokonania znacznie słabszego zespołu. W Krakowie zawitała ekipa Jagiellonii, obecnego wicelidera Ekstraklasy. Oczywiście ich doskonała dyspozycja to wielkie zaskoczenie, ale podejrzewam, że po podziale punktów nie zdołają utrzymać tej świetnej pozycji.

 

I przyznam, że prawie nas zaskoczyli. Od początku to goście rzucili się do ataku i nie dali nam spokojnie kontrolować przebiegu spotkania. W 10 minut Deschateaux (BR) musiał interweniować trzykrotnie. Na szczęście solidna praca obrońców ułatwiła zadanie Francuzowi i żaden strzał nie był aż tak groźny.

Minutę później w końcu odpowiedzieliśmy my. Golunski (PP) ruszył skrzydłem i wrzucił piłkę w pole karne. Czyż (OL) zdążył wybić ją, ale przeszkadzający mu Listkowski (NL) nie dał mu porządnie jej wyekspediować. W efekcie futbolówka spadła pod nogi Karola Swiderskiego (OPŚ), a ten bez namysłu ze skraju pola karnego uderzył w samo okienko.

Cały czas atakowali jednak goście, a my dość spokojnie zatrzymywaliśmy ich w polu karnym. Po półgodzinie gry Joe Bryan (PL) przypomniał sobie jak się szarżuje skrzydłem. Dośrodkował prosto na głowe Huyghe (NP), a Belg bez problemu skierował piłkę do siatki.

Trzy minuty później Bryan ze skraju pola karnego odegrał do wbiegającego w nie Golunskiego, a Amerykanin pewnie skierował futbolówkę do bramki.

 

W drugiej połowie obrałem bardziej zachowawczą taktykę i w efekcie nikt już gola nie zdobył. Ważne są jednak 3 punkty. Ah i jest to 20 mecz bez porażki. Dawno nie mieliśmy takiej passy, a przecież nadal gramy w europejskich pucharach.

Louis Deschateaux - Kamil Dankowski, Hong Jeong-Ho, Ernest Dzieciol (75' Wilfred Ndidi), Davit Macharadze - Maciej Zalecki, (67' Eimantas Barauskas), Patryk Golunski, Karol Swiderski, Joe Bryan - Lucas Huyghe, Marcin Listkowski © (45' Bertalan Kun)

 

16.04.2023, Ekstraklasa (28/37)

Suche Stawy, Kraków: 6 683 widzów

[1] Hutnik Kraków 3-0 Jagiellonia Białystok [2]

1-0 Karol Swiderski 11'

2-0 Lucas Huyghe 30'

3-0 Patryk Golunski 33'

 

MVP: Karol Swiderski - Hutnik, OPŚ - 9.0, 1 gol

Odnośnik do komentarza

Europejskie puchary wkraczają w decydującą fazę. Najpierw zakończyły się ćwierćfinały Ligi Mistrzów:

Arsenal Londyn 0-2 (2-5) FC Barcelona

Szachtar 2-0 (2-3) Juventus

Lazio 2-2w (3-3) Manchester City

Leverkusen 0-1 (0-6) Manchester United

 

Nasi grupowi rywale dotarli więc do półfinału. Równolegle dokończono pierwszy półfinał Pucharu Polski:

Lechia Gdańsk 3-0 (3-1) Legia Warszawa

A więc w finale zagramy z Lechią, która efektownie odrobiła straty z Warszawy.

 

W końcu jednak przyszedł czas na naszą wizytę w Anglii. Drużyna gospodarzy była wściekle zmotywowana i oczywistością było, że mimo trzybramkowej zaliczki nie mogliśmy być pewni awansu.

I faktycznie od początku rzucili się na nas niczym student na szynkę na przecenie. Nasi obrońcy dwoili się i troili, a w przeciągu 15 minut Usami (OPL) dwukrotnie trafił w poprzeczkę.

Z naszej strony zaś ofensywa wyglądała ubogo. Milik (NŚ) był cieniem samego siebie i nie dawał sobie rady ze stoperami, a i nasi kreatywni zawodnicy byli jakby stremowani.

W końcu w 36. minucie Usami urwał się Bereszyńskiemu (OP) i dośrodkował do Origiego (NŚ). Kushibiki (BR) postanowił przeciąć tą wrzutkę, ale minął się z piłką i snajper gospodarzy bez przeszkód skierował piłkę do siatki.

Martwić się zacząłem 5 minut później. Origi dostał znowu dośrodkowanie i przewrotką podwyższył prowadzenie gospodarzy. Brakowało im już nagle tylko bramki do wywalczenia dogrywki.

 

W szatni wywrzeszczałem się, przypominając zawodnikom czego od nich oczekuję. Na drugą połowę zaś nie wyszedł Wojciech Owedyk (PL), który złapał kontuzję.

Obraz gry trochę się zmienił. Nastawienie na kontrolę gry i asekuracyjna postawa odcięła Liverpool od okazji strzeleckich. Z czasem oczywiście gospodarze otworzyli się atakując coraz większą ilością zawodników. Tak na 10 minut przed końcem spotkania wywalczyliśmy rzut rożny. Wykonał go Morvan (PP) wrzucając piłke na głowę Walczaka (OŚ). Szymon nie uderzał jednak, a przedłużył podanie do Ndidiego (OŚ), a ten niekryty zdobył gola. To uspokoiło mnie, zabrało chęci do walki rywalom. Awansujemy, ale styl tego wieczora wcale nie powalił na kolana.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, Szymon Walczak, Wilfred Ndidi, Ruben Barbosa - Piotr Zieliński, Daniel Dąbrowski (68' Maciej Zalecki), Arthur Morvan, Kamil Wojtkowski, Wojciech Owedyk (45' Joe Bryan) - Arkadiusz Milik © (75' Marcin Listkowski)

 

20.04.2023, Liga Europy, ćwierćfinał (2/2)

Anfield, Liverpool: 54 074 widzów

Liverpool FC 2-1 (2-4) Hutnik Kraków

1-0 Divock Origi 36'

2-0 Divock Origi 41'

2-1 Wilfred Ndidi 80'

 

MVP: Divock Origi - Liverpool, NŚ - 9.0, 2 gole

 

Pozostałe ćwierćfinały:

Bologna 4-0 (4-1) Olympique Marsylia

Napoli 2-1 (5-4) Schalke

RBL w0-2 (3-3) Real Sociedad

 

Zarabiamy 1 mln €. I w półfinale zagramy z RBL! Mam wrażenie, że to najsłabsza drużyna wśród półfinalistów więc trafiliśmy dobrze.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...