Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Zanim wróciliśmy do klubu w Europie rozegrano ostatnią kolejkę Ligi Narodów. Nie mam zamiaru wielce się nad tym rozwodzić. Ot śledzę tylko poczynania Polski.

 

Wcześniej warto jednak wspomnieć o wyróżniających się graczach Hutnika. Davit Macharadze (Gruzja) był ostoją obrony w wygranym aż 5-1 meczu z Litwą. Co ciekawe jedynym zawodnikiem Litwy, który otrzymał pozytywne oceny był Eimantas Barauskas. Arthur Morvan (Francja) zdobył gola w zremisowanym 1-1 meczu z Hiszpanią.

 

A Polska musiała wygrać, albo zremisować z Albanią aby awansować do wyższej grupy. Zaczęło się słabo, gdyż goście przeważali i to głównie oni grali piłką, a tuż przed przerwą zdobyli gola dającego im prowadzenie.

I tutaj obudzili się moi zawodnicy. Zaraz po wznowieniu gry Owedyk podał do Dąbrowskiego, a ten mocnym uderzeniem ze skraju pola karnego wyrównał wynik. Albania dalej dominowała, ale nie umiała już atakować, a końcu dwie świetne akcje przeprowadzili Owedyk i później Matysiak. Obaj podawali do Milika, który następnie odgrywał do Macierzynskiego, a ten zdobył kolejne dwa gole dla Polski. W efekcie nasza kadra wygrała 3-1 i wygrała grupę.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Polska | 4 | 1 | 1 | 10 | 4 | 13 | AW
| 2. | Albania | 3 | 0 | 3 | 8 | 8 | 9 |

| 3. | Słowenia | 2 | 1 | 3 | 4 | 7 | 7 |
| 4. | Islandia | 1 | 2 | 3 | 5 | 8 | 5 | S

 

Jak to bywa po zgrupowaniach reprezentacji moi zawodnicy są dość zmęczeni, ale w perspektywie meczu z Manchesterem United i tak wystawiłbym rezerwę i to mimo pojedynku z wiceliderem Lechem Poznań.

W sumie prezentowaliśmy się dobrze. Po półgodzinie gry naszą skromną przewagę zaakcentował Listkowski (NŚ), który po wrzutce Dankowskiego (OP) pokonał Langeraka (BR).

Dokładnie pół godziny później efektowną grą bez przyjęcia popisali się Golunski (PP), Zalecki (PŚ) i Barauskas (PŚ). Wymienili kilkanaście podań i ostatecznie Listkowski znalazł miejsce. Strzelił mocno, ale prosto w bramkarza. Na szczęście ten nie skontrolował swojego odbicia i dobitka już znalazła drogę do siatki.

Szło aż za dobrze więc najpierw Ofori (PP) popisał się dryblingiem godnym Neymara. Sam chyba nie wiedział co zrobił, ale jakimś cudem minął Barbosę (OL) i Jeong-Ho (OŚ) wystawiając Kurbiela (NL) sam na sam z Deschateaux (BR). Lech zdobył gola kontaktowego.

A tuż przed końcem przysnęła moja defensywa, gdy powinni bez problemu złapać na spalonym Fiore Tapię (NP). Ostatecznie minimalnie spóźnili się z zrobieniem kroku i snajper stanął sam na sam z bramkarzem i pewnie go pokonał. Tak oto kretyńsko oddajemy zwycięstwo.

Louis Deschateaux - Kamil Dankowski, Ernest Dzieciol (71' Wilfred Ndidi), Hong Jeong-Ho, Ruben Barbosa - Maciej Zalecki, Eimantas Barauskas (71' Krzysztof Danielewicz), Patryk Golunski, Karol Swiderski (66' Ryang Ho-Jin), Wojciech Owedyk - Marcin Listkowski ©

 

19.11.2022, Ekstraklasa (16/37)

stadion przy ul. Bułgarskiej, Poznań: 14 862 widzów

[2] Lech Poznań 2-2 Hutnik Kraków [1]

0-1 Marcin Listkowski32'

0-2 Marcin Listkowski 62'

1-2 Piotr Kurbiel 85'

2-2 Alessandro Fiore Tapia 90'

 

MVP: Ebenezer Ofori - Lech, PP - 9.0, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

W Krakowie zawitał Manchester United. Wygrana z nami oznaczałaby pewien awans ekipy z Anglii.

Jeżeli goście planowali zapewnić sobie ten awans, to tego w ogóle nie było widać. Od początku Czerwone Diabły były cofniętę do defensywy wypatrując okazji do kontry. W efekcie cały czas przeważaliśmy, ale angielski autobus w bramce był skuteczny i nie potrafiliśmy zdobyć bramki. Najbliżej był w 23. minucie Milik (NŚ), który zdołał przepchnąć się przez dwójkę stoperów, ale wybity z równowagi nie uderzył za mocno i piłka padła łupem Davida De Gea (BR).

Goście też mieli swoje okazje, ale zwykle rozbijali się na naszych stoperach lub pewnym Kushibikim (BR).

Trudno było uwierzyć, że to ten sam zespół, który dwa lata z rzędu docierał do finału Ligi Mistrzów. Zwykle prezentujący ofensywny futbol anglicy skupieni na obronie odbierali nam chęć do życia.

Aż w 67. minucie Owedyk (PL), który rozgrywał swój 150. mecz w barwach Hutnika, kolejny raz przebił się lewą flanką. Po ziemi zagrał między obrońcami do Milika, który zbiegł do boku i na pamięć piętą odegrał za siebie. Na miejscu znajdował się Wojtkowski (OPŚ) i mocnym uderzeniem pokonał De Gea!

Był to jedyny gol w tym spotkaniu zapewniający nam bezcenne 3 punkty.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, Hong Jeong-Ho (66' Szymon Walczak), Wilfred Ndidi, Ruben Barbosa - Maciej Zalecki (73' Bertalan Kun), Daniel Dąbrowski, Arthur Morvan, Karol Swiderski (57' Kamil Wojtkowski), Wojciech Owedyk - Arkadiusz Milik ©

 

22.11.2022, Liga Mistrzów, faza grupowa (5/6)

stadion przy ul. Józefa Kałuży, Kraków: 15 016 widzów

[3] Hutnik Kraków 1-0 Manchester United [1]

1-0 Kamil Wojtkowski 67'

 

MVP: Wojciech Owedyk - Hutnik, PL - 8.6

 

W drugim pojedynku FC Barcelona męczyła się do 70. minuty z BMG remisując 1-1. Aż Messi przebudził się i wpakował Niemcom 2 bramki zapewniając swojej drużynie awans do fazy playoff.

[2] FC Barcelona 3-1 BMG [4]

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Barcelona | 3 | 1 | 1 | 10 | 6 | 10 | AW

| 2. | Man Utd | 3 | 0 | 2 | 9 | 6 | 9 |

| 3. | Hutnik | 2 | 1 | 2 | 7 | 10 | 7 |
| 4. | BMG | 1 | 0 | 4 | 3 | 7 | 3 |

 

Wygrana z Manchesterem oznacza iż na pewno wiosną zagramy w Europie. Nadal jednak nie wiadomo gdzie. Jeżeli wygramy z BMG, a Manchester przegra z Barcą awansujemy do fazy play-off. Już teraz mogę powiedzieć, że w najsilniejszej grupie Ligi Mistrzów spisaliśmy sie świetnie.

 

A w Lidze Europy też już w sumie znamy przyszłość polskich zespołów:

 

Grupa B:

 

[2] AS Saint-Etienne 2-0 KRC Genk [3]

[4] Wisła Płock 0-2 Hoffenheim [1]

 

Do Hoffenheim w fazie play-off dołączyli Francuzi, a sponiewierany przez wszystkich zespół z Płocka ma szansę na odkupienie honoru w ostatnim meczu z Genk.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Hoffenheim| 4 | 1 | 0 | 12 | 6 | 13 | AW
| 2. | Etienne | 4 | 0 | 1 | 9 | 3 | 12 | AW

| 3. | KRC Genk | 1 | 1 | 3 | 5 | 8 | 4 |
| 4. | Wisła P. | 0 | 0 | 5 | 3 | 13 | 0 |

 

 

Grupa H:

 

[2] Atletico Madryt 2-0 Besiktas [3]

[1] CSKA Moskwa 3-0 Ruch Chorzów [4]

 

Matematyczne szanse na awans wicemistrza Polski własnie zostały pogrzebane. Zostaje pogodzić się z tytułem najsłabszej drużyny w grupie.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | CSKA | 3 | 1 | 1 | 10 | 3 | 10 | AW

| 2. | Atletico | 3 | 1 | 1 | 6 | 3 | 10 | AW

| 3. | Besiktas | 1 | 2 | 2 | 2 | 7 | 5 |

| 4. | Ruch | 0 | 2 | 3 | 3 | 8 | 2 |

 

 

Grupa J:

 

[1] Schalke 2-0 Red Bull Salzburg [4]

[3] FK Maribor 0-1 Lechia Gdańsk [2]

 

Ale mamy i dobre nowiny. Lechia stanęła na wysokości zadania i na wyjeździe zapewniła sobie awans do fazy play-off. Oznacza to iż będziemy mieć wiosną dwa polskie kluby w Europie. To chyba pierwszy taki przypadek w historii.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Schalke | 5 | 0 | 0 | 15 | 0 | 15 | AW

| 2. | Lechia | 3 | 0 | 2 | 5 | 8 | 9 | AW

| 3. | Maribor | 1 | 0 | 4 | 2 | 9 | 3 |

| 4. | Salzburg | 1 | 0 | 4 | 5 | 10 | 3 |

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że spore znaczenie ma ogromne rotowanie składem. Sytuacja, gdy w przeciągu 3 dni skład zmienia się w 100% to chleb powszedni, a nawet moja rezerwa na papierze jest silniejsza niż Lechia czy Lech. Niby dalej prowadzimy, dalej nie przegraliśmy, ale fajerwerki pojawiają się rzadko, jak chociażby dwa mecze po 5 bramek. Także dopóki reszta ligi i tak mi nie podskakuje, ja nie narzekam ;)

Odnośnik do komentarza

Rozważałem brak rywalizacji, ale w sumie stuprocentowe miejsce w składzie na Ligę Mistrzów mają tylko Milik, Kushibiki, Zalecki i Morvan. Reszta wcale nie jest taka pewna i zdarzają się zmiany, zwłaszcza w pomocy. Milik dalej gra świetnie i strzela bramki jak na zawołanie. Kushibiki w bramce błędy popełnia rzadko i zwykle notuje jakieś świetne interwencje co mecz. Zalecki w tym sezonie nie jest aż tak wybitny jak wcześniej, ale dalej to lider pomocy, a Morvan mimo młodego wieku zawiódł póki co zaledwie raz.

Reszta z kolei nie może spać spokojnie, a wszyscy są bardzo zbliżeni do siebie umiejętnościami. Poza atakiem, gdzie najpierw jest Milik, potem długo nic i Listkowski, nie mam takich przepaści. Może w bramce jeszcze, ale to i tak są pozycje obsadzone zawodnikami, którzy się nie opierdzielają. A i taki Listkowski w każym innym klubie byłby gwiazdą na miarę Ronaldo.

Ponadto nie mam za często placzu o brak gry. Wyjątkiem był Gajos, który wyleciał do rezerw, a grał niedawno tylko dlatego, że miałem drobne braki kadrowe. Wcześniej trochę mi marudził Barauskas, ale poinformowany, że jest jeszcze za słaby wziął się do roboty. Narazie idzie nieźle, mimo szumnego zapowiadania, że wyjdę z grupy to cieszy mnie postawa klubu, w najtrudniejszej grupie. No i nadal mogę z tej grupy wyjść ;)

Odnośnik do komentarza

W dobrych humorach ratując jeszcze szanse na awans do fazy play-off Ligi Mistrzów ruszyliśmy do Niecieczy. Pojedynek z lokalną Termalicą był wpisany w kalendarzu pod hasłem spacerek.

 

No i to był błąd, gdyż tego dnia to Termalica znalazła się na autostradzie do niebios. Tak jest klub z tej małej mieściny postawił nam niesamowity opór. Zwłaszcza dobrze radzili sobie w defensywie świetnie trzymając linię spalonego nie pozwalali nam poszaleć. Moi skrzydłowi szaleli, ale Listkowski, a później Milik byli doskonale kryci. Nawet zawodnicy Barcy i Man Utd nie byli tak efektywni.

Na domiar złego w 59. minucie Barbosa (OL) naciskany przez Boe-Kane (PP) cofnął piłkę do Kushibiki (BR). Podanie było bardzo niewygodne, Japończyk nie miał nawet czasu przyjąć piłki, gdyż tuż obok niego znajdował się napastnik gospodarzy. Masatoshi próbował podać do Bereszynskiego (OP), ale futbolówka mu zeszła z nogi i trafiła pod nogi Bekicia (PL). Skrzydłowy momentalnie podał do Stefana Nikolicia (NŚ), a ten spokojnie uderzył obok zaskoczonego golkipera. To chyba była najgłupiej stracona przez nas bramka w sezonie.

I co gorsza była to jedyna bramka w meczu. Termalica Bruk-Bet Nieciecza, to pierwsza drużyna w Ekstraklasie od 12 marca, która pokonuje nas w ramach krajowych rozgrywek. Ale wstyd, wszak na początku sezonu powitaliśmy tego beniaminka wynikiem 4-0.

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski, Szymon Walczak, Wilfred Ndidi, Ruben Barbosa (67' Kamil Dankowski) - Maciej Zalecki, Bertalan Kun (75' Eimantas Barauskas), Patryk Golunski, Kamil Wojtkowski, Joe Bryan - Marcin Listkowski © (56' Arkadiusz Milik)

 

25.11.2022, Ekstraklasa (17/37)

stadion Nieciecza, Nieciecza: 4 438 widzów

[10] Termalica Bruk-Bet Nieciecza 1-0 Hutnik Kraków [1]

1-0 Stefan Nikolic 59'

 

MVP: Patryk Golunski - Hutnik, PP - 8.9

Odnośnik do komentarza

Mój 400. mecz w karierze przypadł na pojedynek w ramach Pucharu Polski. I ligowy zespół Podbeskidzie Bielsko-Biała jest raczej i tak spełniony docierając do ćwierćfinału. Ostatni raz ten zespół spotkaliśmy jeszcze na boiskach I ligi i od tego czasu przeszliśmy sporą metamorfozę. Z kolei rywal jest tak samo kiepskim zespołem jak wtedy.

 

Oczywiście w tym meczu wystąpiła rezerwa Hutnika. Różnica poziomu była jednak na tyle wielka, że nie sprawiło nam to problemów i był to pierwszy mecz Pucharu Polski od poprzedniego półfinału, który dobrze rozegraliśmy od początku do końca.

Zaczął w 10. minucie Ho-Jin (OPŚ) strzałem zza pola karnego. Zubas (BR) z trudem sparował uderzenie na rzut rożny. Ten wykonał Owedyk (PL) znajdując w zatłoczonym polu karnym Dzieciola (OŚ). Stoper pewnie umieścił piłkę w siatce strzałem głową.

6 minut później dwójkową akcję rozegrał Owedyk z Macharadze (OL). Gruzin dośrodkował w pole karne znajdując Huyghe (NP), a ten głową podwyższył wynik spotkania.

Znacznie zwolniliśmy i ostatniego gola zdobyliśmy zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Macharadze zagrał długą piłkę do Ho-Jin, a Japończyk uderzył mocno, ale prosto w bramkarza. Ten jednak odbił piłkę tak, że ta padła łupem Listkowskiego (NL), który bez problemu prezent zamienił na wynik 3-0.

Maciej Szabat - Kamil Dankowski, Wilfred Ndidi (75' Hong Jeong-Ho), Ernest Dzieciol, Davit Macharadze - Patryk Golunski, Bertalan Kun (62' Eimantas Barauskas), Ryang Ho-Jin (67' Maciej Gajos), Wojciech Owedyk - Lucas Huyghe, Marcin Listkowski ©

 

30.11.2022, Puchar Polski, ćwierćfinał 1. mecz

Suche Stawy, Kraków: 5 851 widzów

Hutnik Kraków 3-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

1-0 Ernest Dzieciol 11'

2-0 Lucas Huyghe 17'

3-0 Marcin Listkowski 46'

 

MVP: Davit Macharadze - Hutnik, OL - 9.0, 1 asysta

 

Pozostałe pary rozegrały już mecze rewanżowe:

Pogoń Szczecin 2-2d (4-5) Legia Warszawa

Kotwica Kołobrzeg 1-0 (2-1) Gryf Wejherowo

Zawisza Bydgoszcz 0-1d (1-2) Lechia Gdańsk

 

Rozlosowano też od razu pary półfinałowe. I po dwóch ciężkich meczach otwarcia szczęście dalej nam sprzyja

Legia Warszawa vs Lechia Gdańsk

Kotwica Kołobrzeg vs Hutnik Kraków/Podbeskidzie Bielsko-Biała

 

Zapewne awansujemy do półfinału, a w nim czeka I ligowy klub i nasz zespół partnerski zarazem. Już się cieszę!

Odnośnik do komentarza

Listopad 2022

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: ćwierćfinał, vs Podbeskidzie Bielsko-Biała

Liga Mistrzów: faza grupowa, 3. miejsce

 

Po wpadce z Termalicą nie jesteśmy już niepokonani w Ekstraklasie, a nasza przewaga nad drugim Lechem topnieje do zaledwie 5 punktów. Trzecia Lechia też nie traci jeszcze dystansu. Dawno chyba nie mieliśmy tak małej przewagi na tym etapie rozgrywek. Cieszy natomiast dalsza walka w Lidze Mistrzów, gdzie w grupie śmierci dalej mamy szanse na awans. Zdecydowanie zwolniliśmy ze strzelaniem bramek, ot Milik przez miesiąc zaliczył zaledwie 1 trafienie.

 

Najlepszy strzelec: Arkadiusz Milik (22)

Najwięcej asyst: Arthur Morvan (11)

Najwyższa ocena: Arthur Morvan (8,28)

 

Bilans Hutnika: 3-2-1, 8-4

 

-

 

Bilans Japonii: 1-1-0, 4-2

 

Mistrzostwa Świata 2022: mistrz świata

Puchar Narodów Azji: startuje w styczniu 2023

Ranking FIFA: 2. (-)

 

FIFA: 1. (-) Portugalia [1700], 2. (-) Japonia [1541], 3. (-) Anglia [1523], ... 48. (-13) Polska [592]

 

 

Inne ligi:

Anglia: Chelsea (33), Man City (32), Arsenal (30) - Chelsea nadal jest niepokonana (10W 3R)

Hiszpania: FC Barcelona (36), Athletic (31), R. Sociedad (29)

Francja: AS Monaco (44), PSG (34), OM (30) - AS Monaco nadal nie przegrało (12W 2R)

Niemcy: Schalke (32), Leverkusen (31), Hoffenheim (29)

Włochy: Juventus (37), Bologna (28), Lazio (26),

Portugalia: SLB (36), Sporting (31), FCP (25) - SLB wygrało wszystkie 12 spotkań!

Rosja: Zenit (47), CSKA Moskwa (43), Spartak Moskwa (34)

Holandia: Ajax (38), AZ (34), PSV (32)

I liga: Cracovia (34), Raków (34), Chrobry (32)

Odnośnik do komentarza

Zawodnikiem miesiąca Ekstraklasy został Piotr Kurbiel (Lech Poznań). Snajper wicelidera w 3 meczach zaliczył 6 trafień znacznie nadrabiając stratę do Milika.

Managerem miesiąca zaś został Jacek Zieliński (Lechia Gdańsk), który wygrał wszystkie 3 mecze.

 

A ja wybrałem się zaraz po meczu z Podbeskidziem do Tokio, gdzie odbyło się losowanie grup Pucharu Narodów Azji. Jako obrońcy tytułu i gospodarze musieliśmy poradzić sobie z ogromną presją kibiców, zwłaszcza iż w Kraju Kwitnącej Wiśni w ostatnich latach futbol stał się prawie tak popularny jak bejsbol. W sumie to nie dziwi, skoro w rankingu FIFA ostatni raz poza czołową 20 Japonia wypadła w czerwcu 2018 roku.

 

Trafiliśmy do grupy A:

Japonia (2.)

Jemen (101.)

Kuwejt (86.)

Tajlandia (54.)

 

Dość powiedzieć, że rozgromienie wszystkich w tej grupie to jedyne rozwiązanie dla mistrza świata.

 

Średnio co miesiąc spotykałem się z prezesem Gliksmanem w sprawie przedłużenia kontraktu. Obecny miał obowiązywać do końca sezonu w ramach którego zarabiałem 6 000 € miesięcznie. W końcu otrzymałem nowy kontrakt obowiązujący do 30 czerwca 2024, w ramach którego moja pensja wynosiła 24 000 € co sprawiło, że zostałem niekwestionowanym liderem Ekstraklasy odstawiając Jacka Zielińskiego o 8 000 €.

 

Przed nami w grudniu 2 mecze ligowe, ostatni mecz Ligi Mistrzów i rewanż w Pucharze Polski. Mimo iż za 4 dni mieliśmy grać z BMG o awans do fazy play-off w meczu Ekstraklasy z Zawiszą zaryzykowałem i wystawiłem kilku ważnych zawodników. Oczywiście ich celem było wypracowanie nam przewagi w 45 minut i tyle.

Eimantas Barauskas (PŚ) zaczął nasz atak w 17. minucie zagrywając do Listkowskiego (NL). Ten przedłużył podanie do Milika (NP) i Arek zdobył jedynego gola w tym meczu.

Trzeba przyznać, że poza tą jedną jedyną akcją graliśmy bardzo apatycznie. Ot moich zawodników satysfakcjonowało kontrolowanie przebiegu spotkania i strzeżenie naszej przewagi. Zrobili to skutecznie więc nie będę wybrzydzał na 3 punkty.

Masatoshi Kushibiki - Kamil Dankowski, Szymon Walczak, Ernest Dzieciol, Davit Macharadze - Patryk Golunski, Eimantas Barauskas, Kamil Wojtkowski (56' Ryang Ho-Jin), Joe Bryan - Arkadiusz Milik © (56' Bertalan Kun), Marcin Listkowski (64' Lucas Huyghe)

 

03.12.2022, Ekstraklasa (18/37)

Suche Stawy, Kraków: 4 517 widzów

[1] Hutnik Kraków 1-0 Zawisza Bydgoszcz [13]

1-0 Arkadiusz Milik 17'

 

MVP: Arkadiusz Milik - Hutnik, NP - 8.2, 1 gol

Odnośnik do komentarza

Przyszedł czas na rozwiązania w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Naturalnie nas interesowała wygrana z BMG oraz wygrana Barcelony z Manchesterem.

 

Naturalnie wystawiłem nasilniejszy możliwy skład, podobnie jak wicemistrz Niemiec, chcący chociaż uratować resztki honoru. My naturalnie walczyliśmy o awans i koniecznie musieliśmy wygrać wyjazdowy pojedynek. Na ławce obok mnie Błaszczykowski siedział z tabletem w dłoni i miał na bieżąco informować mnie o zmianach wyniku w drugim meczu naszej grupy.

Zaczęło się nieciekawie. Gwiazda BMG, młody snajper Andreas Beck (NL) otrzymał świetne podanie od Dahouda (PŚ) i już w 2. minucie stanął sam na sam z Kushibikim (BR). Uderzył pewnie w kierunku dłuższego słupka, ale Japończyk wyciągnął się jak tylko mógł i wybił strzał na rzut rożny.

W 7. minucie Błaszczykowski dyskretnie dał mi znać, że padł gol w drugim meczu. Na nasze nieszczęście Rui Pedro wpakował gola Barcelonie.

4 minuty później Dąbrowski (PŚ) uderzył zza pola karnego w spojenie. Zakląłem siarczyście, a po chwili rzuciłem bidonem. Błaszczykowski poinformował mnie, że Rui Pedro strzelił drugiego gola. "Wyłącz to. Chuj mnie trafi, zanim tutaj coś się wydarzy." Mój asystent z ulgą odłożył wyłączony tablet i skupił się na meczu.

Tuż przed przerwą szansę na gola zmarnował Sergio Araujo (NP). Uderzył mocno i celnie, ale znowu fantastyczną paradą popisał się Kushibiki.

 

W szatni grzmiałem, kazałem chłopakom stawać na rzęsach, ale mecz mają wygrać. Nie wspominałem, że w 11. minucie Manchester prowadził już 2-0. Grali z Barcą i wierzyłem, że duma Katalonii może nadrobić taką stratę. A druga połowa zaczęła się paskudnie. Beck w swoim stylu poczarował, wystawił piłkę Araujo i ten uderzył przy krótkim słupku, nie dając szans i tak będącemu blisko obrony Kushibikiemu. Kolejny bidon został rozwalony brutalnie o ziemię.

To jednak obudziło moich zawodników w końcu. Morvan (PP) ruszył wzdłuż linii, zagrał do Milika (NŚ), a Arek przyjął piłkę mimo asysty dwóch rywali, odegrał ją do Swiderskiego (OPŚ), a Karol uderzył z całej siły w kierunku dalszego słupka. Piłka nie wpadła tuż obok niego, ale i tak golkiper gospodarzy nie zdążył z interwencją. 1-1!

Nasza przewaga rosła z każdą minutą, a rywale widząc to zamurowali pole karne. Aż w 86. minucie wprowadzony na boisko pół godziny wcześniej Kun (PŚ) odebrał piłkę Dahoudowi, odegrał ją momentalnie do Dąbrowskiego, a ten posłał długie podanie do Owedyka (PL). Wojtek wpadł w pole karne, dał Milikowi ściągnąć na siebie dwóch stoperów i odegrał do Swiderskiego, który na pamięć przedłużył podanie do rogu pola karnego, gdzie już był Dankowski (OP). Kamil uderzył precyzyjnie tuż obok słupka, po ziemi i zdobył bezcennego gola, który ustalił wynik spotkania! Wygrywamy na trudnym terenie 2-1!

Masatoshi Kushibiki - Bartosz Bereszynski (66' Kamil Dankowski), Hong Jeong-Ho, Wilfred Ndidi (75' Szymon Walczak), Ruben Barbosa - Maciej Zalecki (56' Bertalan Kun), Daniel Dąbrowski, Arthur Morvan, Karol Swiderski, Wojciech Owedyk - Arkadiusz Milik ©

 

07.12.2022, Liga Mistrzów, faza grupowa (6/6)

Borussia-Park, Monchengladbach: 44 127 widzów

[4] BMG 1-2 Hutnik Kraków [3]

1-0 Sergio Araujo 47'

1-1 Karol Swiderski 53'

1-2 Kamil Dankowski 86'

 

MVP: Karol Swiderski - Hutnik, OPŚ - 8.3, 1 gol, 1 asysta

 

Wszystko zależało od postawy Barcy. I mam wrażenie, że celowo się podłożyli. Z resztą oceńcie sami:

[2] Manchester United 5-0 FC Barcelona [1]

Rui Pedro (7, 11, 46, 51)

M. Icardi (71)

 

Oznacza to, że mimo solidnej postawy to obaj finaliści dwóch poprzednich edycji Ligi Mistrzów awansują dalej, a my musimy znów zadowolić się Ligą Europy.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Man Utd | 4 | 0 | 2 | 14 | 6 | 12 | AW

| 2. | Barcelona | 3 | 1 | 2 | 10 | 11 | 10 | AW

| 3. | Hutnik | 3 | 1 | 2 | 9 | 11 | 10 | LE
| 4. | BMG | 1 | 0 | 5 | 4 | 9 | 3 |

 

 

A jak tam reszta polskich klubów?

 

Grupa B:

 

[1] Hoffenheim 0-0 AS Saint-Etienne [2]

[3] KRC Genk 3-1 Wisła Płock [4]

 

A więc jeżeli ktoś jeszcze liczył, że Wisła sprawi iż nie będzie nam za nią wstyd... no to mamy odpowiedź. Cieniująca strasznie w tym sezonie ekipa Hajdy naturalnie traktowała te rozgrywki jako wspaniałą przygodę, ale szkoda, że belgijski Genk zdobył na nas parę punktów w rankingu lig.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Hoffenheim| 4 | 2 | 0 | 12 | 6 | 14 | AW
| 2. | Etienne | 4 | 1 | 1 | 9 | 3 | 13 | AW

| 3. | KRC Genk | 2 | 1 | 3 | 8 | 9 | 7 |
| 4. | Wisła P. | 0 | 0 | 6 | 4 | 16 | 0 |

 

 

Grupa H:

 

[3] Besiktas 1-1 CSKA Moskwa [1]

[4] Ruch Chorzów 2-1 Atletico Madryt [2]

 

Chociaż Ruch odzyskał honor wygrywając w końcu mecz i to z Atletico, które liczyło na awans z 1. miejsca.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | CSKA | 3 | 2 | 1 | 11 | 4 | 11 | AW

| 2. | Atletico | 3 | 1 | 2 | 7 | 5 | 10 | AW

| 3. | Besiktas | 1 | 3 | 2 | 3 | 8 | 6 |

| 4. | Ruch | 1 | 2 | 3 | 5 | 9 | 5 |

 

 

Grupa J:

 

[4] Red Bull Salzburg 2-0 FK Maribor [3]

[2] Lechia Gdańsk 0-1 Schalke [1]

 

Drugi polski zespół, który wiosną wystąpi w Europie postawił solidny opór Schalke, które przecież zdominowało tą grupę.

 

| Pz | Zespół | W | R | P | zg | sg | Pkt |

| 1. | Schalke | 6 | 0 | 0 | 16 | 0 | 18 | AW

| 2. | Lechia | 3 | 0 | 3 | 5 | 9 | 9 | AW

| 3. | Salzburg | 2 | 0 | 4 | 7 | 10 | 6 |

| 4. | Maribor | 1 | 0 | 5 | 2 | 11 | 3 |

Odnośnik do komentarza

Chyba pierwszy raz po meczu Ligi Mistrzów nie zalałem się w trupa. Następnego dnia zaprosiłem do siebie Błaszczykowskiego, kapitana zespołu Milika i jego zastępce Kushibikiego.

- Domyślacie się w jakim celu was zaprosiłem. Odpadliśmy z Ligi Mistrzów, w której mieliśmy zajść dalej. Szersze podsumowanie rozgrywek przeprowadzimy zapewne po przerwie zimowej, ale chciałbym abyście przekazali kilka podstawowych informacji zespołowi. Otóż mimo odpadnięcia jestem zadowolony z naszej postawy. Trafiliśmy do najgorszej możliwej grupy i pokazaliśmy, że liczymy się w Europie.

- Jaki mamy cel w Lidze Europy?

- Głupie pytanie Arku. Oczywiście wygrana. Skoro walczymy jak równy z równym z finalistami dwóch edycji Ligi Mistrzów pod rząd nie oczekuję niczego innego niż finał. I nie rób takiej miny, jesteśmy w stanie to osiągnąć. Narazie jednak się tym nie przejmujcie. W ostatnich dwóch meczach oczekuję pełnego zaangażowania.

 

Spotkanie nie było długie, a głównie zależało mi na tym, aby zawodnicy usłyszeli, że dobrze się spisali, ale nadal oczekuje się od nich dobrej gry. Czy zrozumieli? Myślę, że tak a dowodem na to było spotkanie z Legią Warszawa, która jest w dobrej formie.

W mecz weszliśmy z tak zwanym pierdolnięciem. Już w 42. sekundzie Milik (NP) przyjął piłkę w polu karnym i odegrał ją do wbiegającego w nie Wojtkowskiego (OPŚ). Ten pewnie uderzył i futbolówka kozłując zmyliła Gikiewicza (BR).

Goście rozpoczęli grę, a piłkę ekspresowo przejął Zalecki (PŚ). Maciej nie jest w aż tak dobrej formie jak w poprzednim sezonie, ale nadal trudno znaleźć kogoś równie efektywnego w rozgrywaniu piłki. Po przechwycie odegrał do Golunskiego (PP), a ten wdał się w drybling z rywalem. Po chwili dośrodkował dokładnie na głowę Listkowskiego (NL), a ten pewnym strzałem podwyższył wynik spotkania. Można lepiej zacząć mecz?

Znacznie zwolniliśmy, a goście poza niegroźnymi atakami nie byli w stanie nas pobudzić. Aż w drugiej połowie akcję zaczął Walczak (OŚ), kontynuował ją Zalecki podaniem do Wojtkowskiego, który rozciągnął akcję do skrzydła. Na miejscu był już Patryk Golunski, tym razem zagrywający kąśliwą piłkę do Listkowskiego. Marcin z trudem do niej dopadł, ale zdołał pokonać Gikiewicza, który zażegnałby niebezpieczeństwo, gdyby tylko ruszył tyłek z linii bramkowej. Stał tam jednak jak zamurowany i dzięki temu zdobywamy 3. gola!

Wyżywanie się na Legii zakończył Macharadze (OL) niskim zagraniem w pole karne. Do piłki dopadł Milik i efektownie, piętką umieścił futbolówkę między nogami Gikiewicza. Jeden z najlepszych polskich bramkarzy dzisiaj miał paskudny wieczór.

 

Louis Deschateaux - Bartosz Bereszynski (68' Kamil Dankowski), Wilfred Ndidi, Szymon Walczak, Davit Macharadze - Patryk Golunski, Maciej Zalecki (57' Bertalan Kun), Kamil Wojtkowski, Joe Bryan - Arkadiusz Milik ©, Marcin Listkowski (79' Lucas Huyghe)

 

10.12.2022, Ekstraklasa (19/37)

Suche Stawy, Kraków: 6 678 widzów

[1] Hutnik Kraków 4-0 Legia Warszawa [6]

1-0 Kamil Wojtkowski 1'

2-0 Marcin Listkowski 2'

3-0 Marcin Listkowski 53'

4-0 Arkadiusz Milik 81'

 

MVP: Patryk Golunski - Hutnik, PP - 9.1, 2 asysty

Odnośnik do komentarza

Rozlosowano pary 1. rundy Ligi Europy. Trafiliśmy na mistrza Turcji! Rywal trudny, ale w naszym zasięgu.

Galatasaray vs Hutnik Kraków

 

Z kolei nasz drugi reprezentant trafił na średnia z najsilniejszej ligi świata, który sezon temu dokonał historycznego wyczynu zajmując 5. miejsce, a więc można w ciemno obstawiać odpadnięcie już po pierwszym dwumeczu.

Lechia Gdańsk vs Stoke City

 

Rok 2022 kończymy wizytą w Bielsko-Białej celem przypieczętowania awansu do półfinału Pucharu Polski. Warunki u naszego rywala były trudne, nie przez umiejętności zawodników, ale przez pogodę. Spore opady śniegu i -10°C. Nastawiłem się więc na ostrożną grę, celem uniknięcia przewlekłych urazów.

Zgodnie z przewidywaniami od początku przejęliśmy kontrolę nad spotkaniem. Bertalan Kun (PŚ) i Eimantas Barauskas (PŚ) otrzymali za zadanie utrzymywanie nas przy piłce i spokojne, bezpieczne rozgrywanie ataku pozycyjnego. Rywale głównie ganiali za moimi rozgrywającymi, ale nic z tego nie wynikało.

Aż w 25. minucie Barauskas odegrał do Owedyka (PL), a ten wpadł w pole karne. Nie miał jednak do kogo odegrać, gdyż Listkowski (NŚ) nie wykazywał za dużo aktywności, a Ho-Jin (OPŚ) był regularnie kryty przez dwóch zawodników. Na jego szczęście w pole karne wbiegł Kun i to do niego została zaadresowana piłka. Węgier wziął zamach i.. został powalony przez rywala. W desperacji Wrzesinski (OP) skosił rozgrywającego reprezentacji Węgier. Pan Lasyk podyktował rzut karny, który wyegzekwował sam poszkodowany. Kun uderzył pewnie z dala od bramkarza dając nam prowadzenie.

Taktyka się nie zmieniła i dalej graliśmy spokojnie, ale po półgodzinie gry brutalna gra gospodarzy w końcu spotkała się z pierwszą żółtą kartką. Szkoda, że w efekcie faulu Wrzesinskiego Bertalan Kun został zniesiony na noszach z boiska. Za niego na murawie zameldował się Daniel Dąbrowski.

Przynajmniej sędzia stracił cierpliwość i zaczął sypać kartkami. Do przerwy podarował 4 żółte kartoniki gospodarzom. Po przerwie przez kolejne 45 minut sypnął jeszcze 5! W 51. minucie Konrad Wrzesinski, ten który sprokurował rzut karny i spowodował zejście strzelca gola, otrzymał drugą żółtą kartkę. Zirytował mnie fakt, że jego trener poklepał go po plecach jakby zadowolony z postawy swojego rzeźnika.

Na nieszczęście gospodarzy Dąbrowski miał swój dzień i dyrygował naszą grą fantastycznie, a Barauskas doskonale go uzupełniał. Obaj rozegrali dobrą akcję, którą znowu zamykał Owedyk. Tym razem odegrął jednak do Ho-Jina, a ten uderzył mocno, ale bramkarz gospodarzy zdążył z interwencją. Piłka wróciła na 11. metr, prosto pod nogi Dąbrowskiego, a ten bez problemu umieścił ją w siatce ustalając wynik spotkania.

Wygrywamy dwumecz 5-0, ale w tym spotkaniu gospodarze sprawili, że byłem cały czas nerwowy. Nie przez dobrą grę, ale ilość fauli. 39 fauli to chyba rekord. No i Bertalan Kun będzie przez 6-7 tygodni leczyć uraz, którego nabawił się w tym meczu. Dobrze, że akurat zaczynamy przerwę.

Maciej Szabat - Kamil Dankowski, Hong Jeong-Ho, Ernest Dzieciol, Ruben Barbosa - Bertalan Kun (32' Daniel Dąbrowski), Eimantas Barauskas, Arthur Morvan (74' Patryk Golunski), Ryang Ho-Jin, Wojciech Owedyk - Marcin Listkowski © (57' Lucas Huyghe)

 

14.12.2022, Puchar Polski, ćwierćfinał, rewanż

Stadion Miejski, Bielsko-Biała: 5 342 widzów

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-2 (0-5) Hutnik Kraków

0-1 Bertalan Kun (kar.) 25'

0-2 Daniel Dąbrowski 58'

 

MVP: Wojciech Owedyk - Hutnik, PL - 9.0

 

A więc w ramach przypomnienia tak wyglądają pary półfinałowe:

Legia Warszawa vs Lechia Gdańsk

Hutnik Kraków vs Kotwica Kołobrzeg

 

Warto też wspomnieć, że w czasie przerwy rozgrywek odbędą się dwa kontynentalne turnieje. Puchar Narodów Afryki, w którym wystąpi Wilfred Ndidi (Nigeria) ze sporymi szansami na wygraną. W Pucharze Narodów Azji zagrają zapewne Hong Jeong-Ho (Korea Południowa) i Masathoshi Kushibiki (Japonia). Obaj również są zawodnikami faworytów.

Odnośnik do komentarza

Po spotkaniu z Podbeskidziem moi zawodnicy rozjechali się na urlopy. Ja poszedłem w ich ślady w pewnym sensie. Zabrałem moją żonę do Japonii. Naturalnie dla niej to wczasy, a dla mnie praca, ale obiecałem jej, że wigilię spędzimy razem bez żadnych przeszkadzaczy. W czasie świętowania nowego roku niestety będę w trakcie selekcjonowania ostatecznej kadry na PNA. Przed wigilią jednak musiałem wybrać 25 zawodników, z których później będę musiał odrzucić trójkę. Pomóc mi w tym będą miały 3 mecze towarzyskie z Syrią (72.), Australią (24.) i Birmą (178.). Oczywiście ten ostatni rywal to już tylko treningowy partner do rozbiegania mych zawodników.

 

BRAMKARZE:

Masatoshi Kushibiki (29 lat, Hutnik Kraków, BR, 43/0)

Yusuke Nakamura (23 lata, Vissel Kobe, BR, 3/0)

 

BOCZNI OBROŃCY:

Yuki Ichikawa (22 lata, FC Tokyo, OL/WOL, 11/0)

Gotoku Sakai (31 lat, FC Basel, O(PL)/WO(PL)/PP, 85/1)

Osamu Egashira (20 lat, Freiburg, OL/WOL, 8/0)

Daiki Sasaki (22 lata, West Bromwitch Albion, O(PL)/WOP, 20/0)

 

STOPERZY:

Takuma Nishiguchi (21 lat, Hoffenheim, OŚ/DP, 20/0)

Naomichi Ueda (28 lat, Suwon, OŚ, 27/1)

Yoshiaki Nagamine (21 lat, Urawa Red Diamonds, OŚ, 3/0)

Tomoyuki Hara (22 lata, Urawa Red Diamonds, O(LŚ), 0/0)

 

POMOCNICY:

Gaku Shibasaki (30 lat, Atletico Madryt, PŚ/OŚ, 86/11)

Yuta Morisaki (21 lat, Napoli, PŚ, 36/1)

Takuya Hirose (21 lat, Yokohama F Marinos, PŚ, 1/0)

Daisuke Kikuchi (31 lat, Pohang, PŚ/OPŚ/OŚ, 39/4)

Keisuke Takeda (20 lat, Olympique Marsylia, PŚ, 0/0)

Takumi Minamino (27 lat, Olympiakos, PL/OP(LŚ), 43/10)

Hideki Ishige (28 lat, Urawa Red Diamonds, OP(ŚP), 26/2)

 

SKRZYDŁOWI:

Ryo Miyaichi (30 lat, Urawa Red Diamonds, P(PL)/OP(PL), 9/0)

Genki Haraguchi (31 lat, Watford, P(PL)/OP(PL), 87/15)

Takeaki Takada (21 lat, Kashiwa Reysol, P(PŚ)/OP(PŚ), 2/0)

Masaya Okugawa (26 lat, Urawa Red Diamonds, PP/OP(PL), 0/0)

 

NAPASTNICY:

Daisuke Otsuka (22 lata, AC Milan, NŚ, 38/33)

Cho Hyok-Chol (19 lat, Kashiwa Reysol, NŚ, 0/0)

Yuya Osako (32 lata, Braunschweig, NŚ, 40/8)

Kazunari Maezawa (21 lat, Urawa Red Diamonds, NŚ, 3/2)

 

 

Wśród bramkarzy ponownie zabrakło Takamitsu Kaji (Urawa Reds), który dalej nie odzyskał miejsca w składzie. Korzysta na tym Nakamura, który nie jest może aż tak wielkim talentem, ale prezentuje się bardzo solidnie. Naturalnie niekwestionowanym numerem jeden pozostaje Kushibiki.

 

W obronie mamy jedną niespodziankę, gdzie zrezygnowałem z Yusuke Takedy (Napoli), który w ogóle nie gra w klubie. W jego miejsce wskoczył świetnie prezentujący się w N-League debiutant Tomoyuki Hara. Reszta kadry nie zaskakuje, może poza Sasakim, który gra regularnie, ale świetne mecze przeplata beznadziejnymi. Z ciekawostek wartość Nishiguchiego to już 12,5 mln €.

 

W pomocy zrezygnowałem z Naoki Maruyama (Cagliari), wypożyczony z Ol. Lyon zawodnik gra regularnie, ale prezentuje się słabo i wymawianie się występami na pozycji, która nie jest jego naturalną pozycją, to za mało, aby grać w kadrze mistrza świata. Rozważałem wykluczenie też Yuty Morisaki, ale on czasem pojawia się na murawie więc postanowiłem zaryzykować. Wielu zaskoczyło powołanie Takedy, który w klubie gra tylko w rezerwach. Jestem jednak ciekaw, czego nauczył się przez dwa lata we Francji. Reszta nie powinna nikogo zaskakiwać.

 

Narzekam od jakiegoś czasu na brak nowych skrzydłowych i to się nie zmienia. O ile jestem spokojny o Haraguchiego i Miyaichi to pozostała dwójka to trochę akt desperacji. Urawa ma trzech skrzydłowych godnych kadry. Miyaichi to obecnie numer jeden w klubie, a o numer dwa walczy dwóch młodszych zawodników. 22 letni Enomoto i 4 lata straszy Okugawa. Obecnie młodszy zawodnik leczy kontuzję, więc powołanie otrzymał solidnie prezentujący się Masaya. Ostatni wybór to znany już kibicom Takada, który w klubie jest typowym rozgrywającym, a ja korzystam z jego umiejetności na skrzydle. Tutaj mamy dwóch wielkich nieobecnych. Takashi Usami (Liverpool) gra mało i gra słabo. Takashi Inui we Francji grzeje ławę więc niestety i dla niego nie znalazłem miejsca w zespole.

 

W ataku absolutnie pewni miejsca są Otsuka i Maezawa. Pierwszy to podstawowy zawodnik włoskiego zespołu, w 18 występach zdobył 6 goli i 1 asystę i jego wartość skoczyła już do 37 mln €. To obecnie najdroższy Japończyk. Maezawa zaś podobno już zimą przeniesie się z Urawy do Europy. Nie ma co się dziwić, skoro sezon kończy z 32 występami i 24 bramkami oraz 3 asystami! Dziwić mogą pozostałe dwa nazwiska, zacznę więc od nieobecnych. Yoshinori Muto (Newcastle) dalej ma problemy z grą o skuteczności nie mówiąc. W jego miejsce miał wskoczyć Koki Ishizue (Freiburg), ale znowu złapał kontuzję tuż przed wysłaniem powołań. Pechowiec. Rozważałem powołanie Hashimoto Yuta (FC Tokyo), który zadebiutował na poprzednim zgrupowaniu i popisywał się skutecznością w N-League, ale złapał też kontuzję. Do kadry dołączył więc długo czekający na powrót Yuya Osako, który nigdy mnie nie zachwycił. W 2. Bundeslidze w 17 meczach ma na koncie 7 goli i 1 asystę i jest gwiazdą swojego klubu. Cho Kyok-Chol, zawodnik o koreańskich korzeniach, otrzymał nagrodę za świetny występ na Mistrzostwach Azji U-19. W lidze w 27 meczach zdobył 11 goli i 3 asysty.

 

Nie chciało mi się wrzucać profili zawodników. Jeżeli ktoś chce kogoś zobaczyć, śmiało piszcie to wrzucę screeny.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...