Skocz do zawartości

Highway to heaven


z0nk

Rekomendowane odpowiedzi

Pucharowy mecz z II ligowym Górnikiem miał być spacerkiem. Niestety moi zawodnicy za lekko sobie podeszli do tego przeciwnika i zaprezentowali się najgorzej w tym sezonie. Równie nędznie zagraliśmy przegrywając z Legią 4-2.

 

Niby od początku prowadziliśmy grę, ale nie tworzyliśmy żadnych dobrych okazji bramkowych. Dopiero po półgodzinie gry idealną okazję miał Gordziejewski (NŚ), ale przywalił on prosto w bramkarza. 120 sekund później identycznie zagrał Kuklis (OPŚ). Tuż przed przerwą powinniśmy zaś przegrywać, ale debiutujący między słupkami Dariusz Popczynski pokazał, że za parę lat będziemy mieć z niego pożytek i wybronił świetny strzał.

W szatni oczywiście opierdoliłem zawodników za nonszalancję i grę na poziomie III ligi. Trochę podziałało bo druga linia zaczęła się starać, ale wykończenie... Chryste! Gdy drugi raz w drugiej połowie Gordziejewski pokazał, że da się nie strzelić w okazji, w której inwalida pokonałby najlepszego golkipera świata nie wytrzymałem i zdjąłem go z boiska. Niestety zastępujący go Huyghe miał problemy z dochodzeniem do jakichkolwiek okazji strzeleckich. W końcu w 65. minucie w polu karnym ścięty padł Sierakowski (PP). Rzut karny egzekwował najbardziej doświadczony na boisku Kuklis i walnął on w sam środek bramki. Bramkarz nie musiał się nawet ruszać!

I tak już do końca meczu nie działo się nic. My graliśmy piłką, nic z tego nie tworząc, oni się bronili bez wysiłku. Awansujemy dalej, ale sam dwumecz pozostawia wielki niesmak.

Popczynski - Antoniak, Nozadze, Czerniawski (73' Walczak), Macharadze - Danielewicz, Filipek (78' Gamrot), Sierakowski, Kuklis ©, Koscielniak - Gordziejewski (62' Huyghe)

 

04.12.2019, Puchar Polski, ćwierćfinał, rewanż

stadion im. Ernesta Pohla, Zabrze: 10 173 widzów

Górnik Zabrze 0-0 (0-1) Hutnik Kraków

 

MVP: Krzysztof Danielewicz - Hutnik, PŚ - 7.8, 8 kluczowych zagrań

 

Pozostałe ćwierćfinały:

Chojniczanka 3-0 (3-0) Olimpia Zambrów

Piast Gliwice 3-2 (4-3) Korona Kielce

Wisła Płock 1-1 (1-3) Lech Poznań

 

 

Wstyd po tym meczu zmazaliśmy pojedynkiem na szczycie. Gościliśmy u siebie Lechię, która obecnie ma swoją złotą generację zawodników. Do tego dotychczas w 3 meczach zaledwie 1 zremisowaliśmy, a pozostałe dostaliśmy w tyłek.

Od początku było wiadome, że to my będziemy prowadzić grę, ale jak się spodziewałem goście nie zostawiali nam za dużo miejsca. Zwłaszcza znany mi z reprezentacji U-21 Krystian Bielik, który dziś występował jako OŚ był wrzodem na dupsku Czerwca (NŚ). Nie zostawiał mu nawet metra wolnego miejsca. Analogicznie z drugiej strony pukający do seniorskiej reprezentacji Polski Przemyslaw Macierzynski (NŚ) był skrzętnie pilnowany przez Walczaka (OŚ). Gra toczyła się głównie w drugiej linii, czasami dając nadzieje na gola, gdzie zwykle górą byli obrońcy. Aż w 43. minucie Guzik (OP) kolejny raz wrzucił piłkę w pole karne, ale tym razem zagrał ją do Malinowskiego (OPŚ), a młody wychowanek pewnie umieścił piłkę w siatce! Błąd popełnił w tej sytuacji Flore (OŚ) podwajając krycie Czerwca.

Zaraz po przerwie jeden jedyny raz Macierzynski (NŚ) urwał się swoim opiekunom i wykorzystał to bezbłędnie. 1-1. Próbowaliśmy odpowiedzieć, zwłaszcza Saad (PP) był niezwykle aktywny, ale Bielik z Flore stanowili ścianę nie do przejścia. Czyścili wszelkie, nawet najbardziej finezyjne zagrania. Na szczęście z drugiej strony duet Walczak-Witt był równie skuteczny i nie dawał okazji rywalowi. Nawet wprowadzony w 60. minucie Deville (NP) jako defensywny pomocnik nie był w stanie znaleźć sposobu na nich. Aczkolwiek o ile u nas był on demonem w Lechii jest tylko demonicznym czyścicielem ławki rezerwowych. W końcu pod koniec meczu wprowadzony wcześniej Macharadze (OL) zauważył, że tym razem to Czerwiec (NŚ) w końcu zdołał zgubić ogon. Wiele nie myśląc zagrał piłkę do Mateusza, a ten bezbłędnie wpakował ją do siatki! Sędzia dolicza 2 minuty w czasie których to my graliśmy piłką. Pierwsze w historii zwycięstwo z Lechią!

Fabiański - Guzik, Walczak, Witt ©, Garbacik (77' Macharadze) - Zalecki, Dąbrowski (54' Filipek), Saad, Malinowski, Owedyk (70' Sierakowski) - Czerwiec

 

07.12.2019, Ekstraklasa, 18. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 4 921 widzów

[2] Hutnik Kraków 2-1 Lechia Gdańsk [3]

1-0 Remigiusz Malinowski 43'

1-1 Przemyslaw Macierzynski 49'

2-1 Mateusz Czerwiec 89'

 

MVP: Soony Saad - Hutnik, PP - 8.9, 13 kluczowych zagrań

Odnośnik do komentarza

Wieczorem mój relaks przerwał dzwonek do drzwi. Moja droga żona oczywiście stwierdziła, że jest zajęta i to ja mam sprawdzić kogo niesie o tej porze. Ze zdziwieniem zobaczyłem około 30 letniego mężczyznę w drogim garniturze.

- Dzień dobry. Przepraszam, że niepokoję o tak późnej godzinie. - Podał mi wizytówkę. - Nazywam się Klaus Grosicki i jestem reprezentantem zarządu tego osiedla.

 

Naturalnie wpuściłem naturalizowanego polaka starając się nie myśleć o tym, że jego garnitur jest wart tyle co moja miesięczna pensja. Zaproponowałem mu najlepszy koniak jaki miałem, ten z zadowoleniem przyjął go i zaczął tłumaczyć czemu zawdzięczałem tą wizytę.

- Chcieliśmy poprosić pana o zgodę na wystawienie tablicy. Oznajmiającej, że na tym osiedlu mieszkał pan. Na celu ma to zwiększenie atrakcyjności osiedla i przyciągnięcia naturalnie jak najznamienitszych mieszkańców. - Z aktówki wyciągnął pojedynczą kartkę papieru. - Oczywiście nie za darmo. Proponujemy umowę na podstawie której tablica ta będzie mogła tu stać nieograniczony czas. Proponujemy 30 000 zł.

- Powiem szczerze, że i za darmo bym się zgodził. Nie sądzę, żeby moje nazwisko było jakimkolwiek bodźcem marketingowym.

- Człowiek, który wyprowadził Hutnika z III ligi do Ekstraklasy i być może w debiucie w Lidze Europy dojdzie do fazy play-off. Podpisujemy więc?

- Jasne.

 

Wizyta była krótka i zaskakująca. Jak się okazało tablica była już gotowa. Mająca 2 metry wysokości marmurowa płyta stanęła w najbardziej uczęszczanym wejściu na osiedle. Dziwne to uczucie gdy widzi się swoje nazwisko na czymś jak pomnik.

 

 

Na koniec roku gościliśmy wicemistrza Belgii. Wygrana oznaczałaby grę wiosną w fazie play-off. Co prawda na wyjeździe dostaliśmy łomot 1-4, ale w końcu złapaliśmy wiatr w żagle więc z optymizmem zapatrywałem się na starcie z Belgami.

 

Oba zespoły mogły skorzystać z swoich podstawowych zawodników. I już po 28. sekundach Fabiański (BR) sobie tylko znanym sposobem wybronił strzał Gabriela Pereyry (NP). Zalecki (PŚ) niecałe 100 sekund później sprytnie zagrał za plecy obrońców gości, a Saad (PP) popisał się szybkością niczym Usain Bolt. Pewnie wykończył akcję sam na sam i wyprowadził nas na prowadzenie! Goście nieznacznie przeważali, ale dopiero po półgodzinie oglądaliśmy dobrą okazję, gdy Pereyra zagrał do Vujnovicia (NP), a ten trafił w poprzeczkę, dobitkę z kolei kompletnie przestrzelił Arteaga (NŚ). Tuż przed gwizdkiem końcowym akcja została identycznie powtórzona, ale tym razem Vujnovic pewnie umieścił piłkę w siatce.

W drugiej połowie goście ewidentnie nie chcieli ryzykować. Przeszli nawet z taktyki 4-3-3 na 4-4-2 i nasze ataki rozbijały się w okolicy 20 metrów. Podobnie wyglądały zapędy ofensywne ekipy Bruggii i w efekcie zremisowaliśmy tylko to spotkanie.

Czy byłem rozczarowany. Oczywiście, ale zagraliśmy dobrze i nie przynieśliśmy sobie wstydu. Odpadamy po walce do samego końca.

 

Fabiański - Guzik, Walczak (62' Czerniawski), Witt ©, Garbacik - Zalecki, Dąbrowski, Saad, Malinowski (76' Gamrot), Owedyk (62' Sierakowski) - Czerwiec

 

12.12.2019, Liga Europy, faza grupowa, 6. kolejka

stadion im. Henryka Reymana, Kraków: 13 292 widzów

[3] Hutnik Kraków 1-1 Club Brugge [2]

1-0 Soony Saad 2'

1-1 Nikola Vujnovic 45'

 

MVP: Gabriel Pereyra - Brugge, NP - 9.0, 1 asysta

[4] R.C. Celta 0-5 Tottenham Hotspur [1]

 

TABELA GRUPY

 

 

Również Legia kończy przygodę w Europie:

[4] Legia Warszawa 0-0 PSG [1]

[2] Sevilla 2-0 Lazio [3]

 

TABELA GRUPY LEGII

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2019

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: półfinał vs Lech Poznań

Liga Europy: wyeliminowani, faza grupowa, 3. miejsce

 

2 z 3 spotkań w grudniu uznaję za udane. Lechia nigdy nam nie leżała, a z Bruggią godnie pożegnaliśmy się z Ligą europy.

 

Najlepszy strzelec: Mateusz Czerwiec (13)

Najwięcej asyst: Wojciech Owedyk (13)

Najwyższa ocena: Mariusz Sierakowski (7.68)

 

Bilans Hutnika: 1-2-0, 3-2

 

Bilans Polski U-21: 0-0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: 1. miejsce

 

Inne ligi:

Anglia: Tottenham (42), Man. City (40), Chelsea (38)

Hiszpania: Barcelona (42), Valencia (40), R. Madryt (38)

Francja: PSG (54), Ol. Marsylia (46), RC Lens (44)

Włochy: Juventus (41), AC Milan (37), Napoli (33)

Niemcy: Bayern (40), Leverkusen (39), Schalke (35)

Portugalia: Porto (37), Sporting (37), Braga (34)

Rosja: Zenit (46), Krasnodar (37), Lokomotiw (31)

Belgia: Gandawa (48), Bruggia (48), Ostenda (41)

Holandia: Ajax (42), Feyenoord (39), PSV (31)

 

Odnośnik do komentarza

Wyrzucono nas z autostrady do nieba w Lidze Europy, ale dalej będziemy walczyć o mistrza Polski. W międzyczasie rozdano parę nagród.

 

Zostałem Polskim Managerem Roku 2019! 42% zwycięstw w 35 meczach. Wielkie wyróżnienie. Poza tym nie uzyskaliśmy żadnego wyróżnienia.

 

Ze światowych nagród:

Złota Piłka: 1. Lionel Messi; 2. Neymar; 3. Cristiano Ronaldo.

Piłkarz Roku: 1. Lionel Messi; 2. Neymar; 3. James Rodriguez.

Polski Piłkarz Roku 2019: Robert Lewandowski (Bayern)

Europejski Złoty Chłopiec: Luis Henrique (Chelsea)

 

 

Pominę sparingi, jak zwykle nie mają dla mnie znaczenia. Większość zremisowaliśmy. Nie starałem się też o żadne transfery. Kadra jest u nas na tyle silna, że roszady byłby błędem. Z klubu odszedł jeden zawodnik:

Maciej Hajdo (17 lat, Polak) za 300 000 € do Werder Brema - wartość transferu zgodnie z klauzulami może skoczyć do 1 000 000 € i jeszcze mamy zapewnione 30% zysku z przyszłego transferu. Jako bardzo utalentowany zawodnik na pewno przyniesie nam jeszcze jakiś zysk.

 

Sprowadziłem zaś też jednego gracza:

Kamil Wojtkowski (21 lat, Polak) za 17 500 € z Red Bull Lipsk - cały czas ocierał się o reprezentację U-21, ale nie dawałem mu szansy, gdyż nie grał w klubie. Ostatecznie zauważyłem, że manager niemieckiego beniaminka wystawił go na listę transferową. Bardzo utalentowany zawodnik, który wraz z młodszym Malinowski będzie rywalizować o pozycję OPŚ.

 

 

 

Styczniowe najwyższe transfery w Polsce:

1. Krisztian Tamas (24 lata, Węgier) z Lech Poznań za 1 200 000 € do Sheffield United

2. Zvonimir Kozulj (26 lat, Bośniak) z Korona Kielce za 575 000 € do Boavista

3. Maciej Hajdo (17 lat, Polak) z Hutnik Kraków za 300 000 € do Werder Brema

 

Styczniowe najwyższe transfery na świecie:

1. Martin Odegaard (21 lat, Norweg) z Liverpool za 48 000 000 € do Real Madryt

2. Mohamed Elneny (27 lat, Egipcjanin) z BMG za 37 500 000 € do Bayern

3. Thorgan Hazard (26 lat, Belg) z AS Monaco za 29 500 000 € do AC Milan

Odnośnik do komentarza

Moja skrzynka na listy została zasypana dla odmiany nie reklamami, a wezwaniami do zapłaty. Faktycznie w czasie urlopu trochę nas poniosło, wydaliśmy większość oszczędności i mieliśmy wszystko opłacić miesiąc później. Nic strasznego, zarabiam sporo w klubie, a żona niewiele mniej w kancelarii adwokackiej. Tak to wyglądało, ale...

 

- Wypowiedzenie? Dlaczego? Wygrałaś wszystkie sprawy w ostatnim roku.

- Nie mają środków na nowego pracownika.

- Nie rozumiem? Przecież jesteś tam najlepsza?

- Ale też jestem najkrócej, a szefuncio postanowił zatrudnić jakąś młodą laleczkę, świeżo po studiach.

- Serio? To ma być ten powód?

- Oficjalnie rzucił redukcją kosztów, brakiem zgrania i tak dalej i tym podobne, ale każdy wie o co chodzi. Zostali nawet przyłapani na tym jak podczas stażu dzielnie stażowała pod jego biurkiem.

- Eh. Ile masz okresu wypowiedzenia?

- Do końca marca.

 

Dokonałem szybkiego rachunku sumienia. Obecnie wydawaliśmy nawet więcej niż oboje zarabialiśmy. Zakładając, że Marta musi zmienić pracę i nie będzie w najbliższym czasie mieć takiego samego przychodu jak do tej pory opcje były dwie: uzyskam podwyżkę, albo ogarniemy się. To pierwsze póki co odpada, bo poniosło mnie w negocjacjach tydzień temu, więc będziemy musieli przestać szaleć.

 

- Coś znajdę, ale to może trochę zająć. Nie pójdę do pierwszej lepszej kancelarii w końcu.

- Będzie dobrze. Za miesiąc, góra dwa wrócę do negocjacji nowego kontraktu, tym razem nie rzucę ultimatum podwyżki z 3 000 € do 10 000 €. Rozsądną ofertę na pewno przyjmą, nie mają wyboru.

 

 

Dwa dni później szykowaliśmy się do pierwszego wiosennego meczu. Co więcej był to pojedynek z Cracovią! Na konferencji prasowej głównym tematem było sprzedanie Hajdo i zakup Wojtkowskiego.

- Panie trenerze! Ściągnął pan do zespołu młodego Kamila Wojtkowskiego, który w Red Bull Lipsk grzał czasami ławę i grał tylko w rezerwach! Niemcy stracili na nim sporo pieniędzy, czy nie obawia się pan, że tak niedoświadczony zawodnik to za mało do walki o mistrza Polski?

- Jak zauważyliście w tym sezonie cała kadra Hutnika jest bardzo młoda. Średnia wieku oscyluje w okolicy 24 lat. Czy to oznacza, że jesteśmy słabsi? Nie! Mam zespół głodnych gry i sukcesu zawodników, kilku doświadczonych piłkarzy panujących nad młodszymi kolegami.

- Ale mogliście nawet ściągnąć byłego reprezentanta Danii z Marsyl...

- Zamiast wypalonego 32-letniego Duńczyka preferuję o 10 lat młodszego Polaka, który ma niewątpliwie potencjał, aby być równie dobrym, jak nie lepszym zawodnikiem.

 

Faktycznie długo zastanawiałem się nad 3 innymi zawodnikami na pozycję OPŚ, ale jeżeli widzę Polaka o podobnych możliwościach wiadomo co wybiorę. Ale to już za nami, pozostało skupić się na spotkaniu z lokalnym rywalem. A to przyniosło wiele emocji... tylko w pierwszej połowie.

Oba zespoły rzuciły się do ataku. To my pierwsi zdobyliśmy gola po rzucie rożnym. Parę minut później Saad (PP) pokazał, dlaczego jest uznawany za najlepszego zawodnika Ekstraklasy i mijając dwóch rywali idealnie zagrał do Czerwca (NŚ), a ten pewnie powiększył prowadzenie. I od tego momentu coś się posypało. Poczuliśmy się za pewnie, może to rywale zaczęli grać lepiej. Grający od 3 lat dla Cracovii Budimir (NŚ) zaczął co chwila urywac się moim stoperom, aż w końcu dostał podanie stawiające go sam na sam z Fabiańskim. Doświadczony Polak nie dał rady rywalowi i goście z jeszcze większym zapałem ruszyli do ataku. Po paru minutach wywalczyli oni rzut rożny i podobnie jak my zdobyli po nim bramkę.

Do przerwy nic się nie zmieniło już, a po przerwie ruszyliśmy znowu do ataku. Aż do 60. minuty gdy sfrustrowany aktywnością Budimira Walczak idiotycznie zarobił dwie żółte kartki po faulach na nim w przeciągu 5 minut. Niechętnie kazałem zagęścić drugą linię i zaledwie zremisowaliśmy z naszym lokalnym rywalem.

Fabiański © - Guzik, Walczak 60' czk., Czerniawski, Garbacik - Zalecki, Dąbrowski (49' Filipek), Saad, Malinowski (60' Witt), Owedyk - Czerwiec

 

15.02.2020, Ekstraklasa, 19. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

[2] Hutnik Kraków 2-2 Cracovia Kraków [8]

1-0 Jakub Czerniawski 8'

2-0 Mateusz Czerwiec 13'

2-1 Ante Budimir 21'

2-2 Marc Endres 31'

 

MVP: Soony Saad - Hutnik, PP - 8.9, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

@ MaKK: niestety coś mi w tym sezonie Cracovia nie leży. Porażka i remis to o wiele za mało :/

 

---------------

 

Żądni krwi, szukając okazji do zamazania plamy w poprzednim meczu ruszamy do Lubina. Tym razem rezerwowy skład miał okazję wykazać się piłkarsko. Efekt był jednak taki, że nie byłem pewien co myśleć o tym meczu. Z jednej strony wygraliśmy, z drugiej ledwo. Filipek (PŚ) huknął pięknego gola zza pola karnego, a Czerwiec (NŚ) wszedł z ławki i w 5 minut pokonał bramkarza rywali. Z drugiej strony Gordziejewski (NŚ) chyba nie przepadał za Stankiem (BR) gdyż wszystkie jego strzały uderzały w golkipera tak jakby chciał go zabić. Przy honorowym golu dla gospodarzy zawinił, grający całe spotkanie naprawdę dobrze, Nozadze (OŚ), a Misztal (BR) dopełnił dzieła puszczając babola, gdyż napastnik rywali i tak spanikował. Wojtkowski (OPŚ) zaliczył dobry debiut. Wygrywamy, ale szału nie ma.

Misztal - Antoniak, Witt © (63' Czerniawski), Nozadze, Macharadze - Danielewicz, Filipek, Sierakowski (74' Rakoczy), Wojtkowski, Koscielniak - Gordziejewski (58' Czerwiec)

 

19.02.2020, Ekstraklasa, 20. kolejka

Stadion Zagłębia, Lubin: 3 514 widzów

[9] Zagłębie Lubin 1-2 Hutnik Kraków [2]

0-1 Karol Filipek 29'

0-2 Mateusz Czerwiec 63'

1-2 Pawel Mandrysz 83'

 

MVP: Karol Filipek - Hutnik, PŚ - 8.3, 1 gol

 

 

Zamiast wrócić do Krakowa skierowaliśmy się do Bydgoszczy. Rewelacja sezonu, beniaminek Zawisza Bydgoszcz radzi sobie naprawdę świetnie i zajmuje miejsce w górnej połowie tabeli. I w meczu z nami pokazali, że to nie przypadek. W pierwszych minutach Fabiański (BR) został przetestowany przez rywali. My pierwszą groźną akcję przeprowadziliśmy w 29. minucie gdy Wojtkowski (OPŚ) znalazł podaniem Danielewicza (PŚ), a ten pewnie z 14 metrów zdobył pierwszego gola. Zaraz po przerwie Fabiański znowu udowodnił, że jest wart swojej wysokiej pensji. Nie dość, że wybronił bardzo trudny do wyciągnięcia strzał i dobitkę, to jeszcze on od razu zaczął akcję, którą wykończył Wojtkowski zaliczając pierwsze trafienie dla nas i mam nadzieję, że nie ostatnie. Pewne 3 punkty, chociaż bez emocji nie obyło się.

Fabiański - Antoniak, Witt, Nozadze (63' Czerniawski), Macharadze - Danielewicz, Filipek, Sierakowski (58' Koscielniak), Wojtkowski, Owedyk - Czerwiec (71' Gordziejewski)

 

22.02.2020, Ekstraklasa, 21. kolejka

stadion im. Zdzisława Krzyszkowiaka, Bydgoszcz: 5 013 widzów

[6] Zawisza Bydgoszcz 0-2 Hutnik Kraków [2]

0-1 Krzysztof Danielewicz 29'

0-2 Kamil Wojtkowski 48'

 

MVP: Kamil Wojtkowski - Hutnik, OPŚ - 9.0, 1 gol, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Po wizycie w Bydgoszczy mieliśmy prawie tydzień przerwy. W tym czasie w końcu otworzyłem własny sklep ze sprzętem sportowym, ale przede wszystkim zastanawiałem się jak pokonać następnego rywala. Często do nocy analizując ich mecze, a że część z nich była tragiczna potrzebowałem procentowego wzmocnienia. W ten sposób w ledwie 3 dni opróżniłem mój barek, ale wiedziałem jak gra obecny lider Ekstraklasy.

 

Na pierwszy rzut oka nasza taktyka nie różniła się niczym, ale wprowadziłem pewne modyfikacje. W obronie Walczak (OŚ) miał być tym, który przechwytuje piłki i rozpoczyna nasze akcje w czasie gdy Czerniawski (OŚ) miał zakaz jakiegokolwiek zaangażowania w ofensywę. Dąbrowski (PŚ) był również bardziej skupiony na defensywie niż zwykle, w czasie gdy Zalecki (PŚ) miał w 100% wolną rękę.

 

I zaczęło się tak, że prawie zszedłem na zawał. Walczak faktycznie przejął piłkę, ale jego zagranie było tak nędzne, że Gajos (PŚ) bez problemu je przechwycił i odegrał do przodu. Tylko przytomna reakcja Czerniawskiego uratowała nas przed sytuacją sam na sam.

Parę minut później Zalecki kiwnął Jozwiaka, który myślami chyba jest od początku rundy w Madrycie, gdzie podobno ma trafić po zakończeniu sezonu. To on przepuścił naszego rozgrywającego, a ten bezbłędnie odnalazł Czerwca (NŚ). Mateusz zaś jest w takiej formie, że bez problemu wpakował futbolówkę do siatki. Trybuny oszalały!

Lech był blisko wyrównania, ale Kurbiel (NL) stracił piłkę na rzecz Guzika (OP). Ten długo nie mysląc wybił do Saada (PP), a Libańczyk w swoim stylu pomknął skrzydłem i wrzucił ostro na głowę Czerwca. Tego ubiegł wracający Kayombo (OŚ), ale interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę do swojej bramki!

Goście nie załamali się i w kolejnej akcji Kurbiel wykorzystał kolejną niepewną interwencję Walczaka. Przejął piłkę tuż przed polem karnym i bez namysłu uderzył zdobywając gola na 2-1.

Do końca pierwszej połowy Zachara (NP) zmarnował dwie stuprocentowe akcje, z czego jedną znowu sprokurował Walczak. Zdecydowanie musiałem potrząsnąć nim w szatni.

 

Czy przerwa coś zmieniła w grze Szymona? Nie. Zaraz po gwizdku nie opanował prostego podania, piłka trafiła do Kurbiela, a ten wystawił ją do Zachary, który nie miał prawa zmarnować okazji. 2-2

Na nasze szczęście linia defensywna Lecha była równie niepewna, a to sprawiło, że ledwo zaczęliśmy grę, Zalecki kiwnął rywala, odegrał do Saada, który zostawił za sobą skrzydłowego rywali i z linii końcowej zagrał mocno wzdłuż pola karnego znajdując Owedyka (PL). Ten bez namysłu strzelił z woleja wyprowadzając nas znowu na prowadzenie. Co ciekawe to jego pierwszy ligowy gol dla klubu.

Szybko zmieniłem dwóch najsłabszych obrońców i z tyłu w końcu opanowaliśmy sytuację. Podobnie postąpił trener Lecha i wynik do końca spotkania się nie zmienił.

W meczu z liderem zmniejszamy stratę do zaledwie 2 punktów!

Fabiański © - Guzik, Czerniawski, Walczak (49' Witt), Garbacik (49' Antoniak) - Zalecki, Dąbrowski, Saad, Malinowski, Owedyk (72' Koscielniak) - Czerwiec

 

29.02.2020, Ekstraklasa, 22. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 5 762 widzów

[2] Hutnik Kraków 3-2 Lech Poznań [1]

1-0 Mateusz Czerwiec 7'

2-0 Teddy Kayombo (sam.) 16'

2-1 Piotr Kurbiel 20'

2-2 Mateusz Zachara 46'

3-2 Wojciech Owedyk 47'

 

MVP: Maciej Zalecki - Hutnik, PŚ - 9.0, 1 asysta, 79 celnych podań

Odnośnik do komentarza

Luty 2020

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: półfinał vs Lech Poznań

Liga Europy: wyeliminowani, faza grupowa, 3. miejsce

 

Udany początek rundy wiosennej, a raczej zimowo-wiosennej. Strata do Lecha spada z 6 punktów na 2 i wszystko przed nami! Oczywiście jeszcze 15 spotkań przed nami, ale jestem dobrej myśli!

 

Najlepszy strzelec: Mateusz Czerwiec (16)

Najwięcej asyst: Wojciech Owedyk (14)

Najwyższa ocena: Maciej Zalecki (7.69)

 

Bilans Hutnika: 3-1-0, 9-5

 

Bilans Polski U-21: 0-0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: 1. miejsce, w trakcie

 

Inne ligi:

Anglia: Man. City (69), Man. Utd (59), Chelsea (56)

Hiszpania: R. Madryt (65), Valencia (62), FC Barcelona (61)

Francja: PSG (71), Monaco (62), Ol. Lyon (56)

Włochy: Juventus (63), AC Milan (51), Napoli (49)

Niemcy: Bayern (58), Leverkusen (51), Schalke (50)

Portugalia: Porto (59), Sporting (58), SLB (57)

Rosja: Zenit (46), Krasnodar (37), Lokomotiw (31)

Belgia: Gandawa (62), Bruggia (61), Ostenda (54)

Holandia: Ajax (60), Feyenoord (57), ADO (49)

 

 

Najwyższe transfery lutego w Polsce:

1. Jan Sykora (26 lat, Czech, OPL/OPŚ) z Mlada Boleslav za 1 200 000 € do Legia Warszawa

2. Yann Bodlger (25 lat, Francuz, DP/PŚ) z Toulouse FC za 325 000 € do Lech Poznań

3. Sebastian Rudol (25 lat, Polak, OP) z Cracovia za 250 000 € do Lechia Gdańsk

 

Najwyższe transfery lutego na świecie:

1. Kuki (21 lat, Hiszpan, NŚ) z Malaga za 8 250 000 € do Monaco

2. Lin Hanbing (20 lat, Chińczyk, NŚ) z Shandong za 6 250 000 € do Shanggang

3. Lisandro Lopez (30 lat, Argentyńczyk, OŚ) z Sporting za 5 500 000 € do Boca

Odnośnik do komentarza

Zawitałem jak co drugi tydzień w siedzibie zespołu U-18. Tym razem jednak przyszedłem zapoznać się z nowymi juniorami. Nie było w klubie koordynatora pionu juniorskiego, chorował bezczelnie w tak ważnym okresie, więc zawodnikami zajmował się trener Mikychliak z Ukrainy wspierany przez głównego scouta Gojnego. Niestety w tym roku nabór był bardzo marny. Do zespołu dołączyła ta trójka: Kamil Witoń, Przemyslaw Pułka, Michał Lewiński. Naturalnie przed szereg wybija się Witoń, który już teraz pewnie dałby sobie radę w I lidze. Pułka zapowiada się na poprawnego stopera, a bramkarz podobno ma talent, ale głęboko zakopany.

 

Otrzymałem, zasłużoną w 100%, nagrodę managera lutego. Niestety nie dane było mi pławić się w tym triumfie. Czekała nas wizyta w Kielcach, gdzie Korona liczyła, że w końcu przełamie beznadziejną passę. Broniący się przed spadkiem beniaminek rzucił tego wieczoru wszystkie swoje siły na nas. Ja postawiłem na przemieszany skład i był to gwóźdź do trumny.

Z pozytywów najlepszym zawodnikiem meczu był Danielewicz, który jeszcze rok temu występował w barwach Korony. Gdyby nie on, moglibyśmy nawet przegrać to spotkanie. W sumie moi podopieczni zagrali poprawnie, ale to za mało, na walczących niczym w finale Ligi Mistrzów gospodarzy. Niestety w pełni zasłużyli na remis.

Misztal © - Antoniak, Nozadze, Walczak, Macharadze - Danielewicz, Filipek (77' Gamrot), Sierakowski (72' Owedyk), Wojtkowski (69' Malinowski), Koscielniak - Czerwiec

 

04.03.2020, Ekstraklasa, 23. kolejka

Kolporter Arena, Kielce: 5 420 widzów

[14] Korona Kielce 1-1 Hutnik Kraków [2]

0-1 Luka Nozadze 18'

1-1 Renzo Zambrano 71'

 

MVP: Krzysztof Danielewicz - (Hutnik, PŚ) - 7.9, 1 asysta

 

 

Rywale coś zaczęli grać z nami, jakby od meczu zależały losy ich klubów. Najpierw Korona, a teraz wizyta w Chojnicach doprowadziła mnie prawie do zawału. Nasz najsilniejszy skład ledwo dał radę z walczącą o uniknięcie spadku Chojniczanką. Postawiłem na taktykę 3-5-2 i chyba był to błąd.

Pierwsza połowa to było pełne panowanie gospodarzy. Oddaliśmy zaledwie 3 strzały na bramkę, wszystkie niecelne. Gospodarze zaś próbowali zaskoczyć Fabiańskiego 6 razy i 2 razy celowali w światło bramki. Kompletnie nie było widać trio rozgrywających Filipek-Zalecki-Wojtkowski. O ile Filipek miał zadania bardziej defensywne to pozostali dwaj mieli odpowiadać za naszą przewagę.

W drugiej połowie to niezawodny w tym sezonie duet pokazał klasę. 49. minuta, Owedyk (OPL) gna przy linii bocznej, po czym zagrywa ostro na drugi koniec pola karnego. Tam już czekał Saad (OPP), który pięknym wolejem nie dał szans golkiperowi. Trójka naszych rozgrywających poprawiła się, ale dopiero wejście Dąbrowskiego (PŚ) zapewniło nam przewagę w posiadaniu. Wcześniej jednak bodźcem do zmiany był błąd Gordziejewskiego (NP), który stracił piłkę w środku boiska w sposób kretyński, otwierając drogę do szybkiej kontry gospodarzy. 1-1. Pod koniec meczu to wprowadzony Huyghe (NP) zagrał do Dąbrowskiego, a nasz wychowanek dopełnił dzieła zapewniając nam trochę szczęśliwe 3 punkty. Ale podobno nie styl się liczy, a wynik!

Fabiański - Garbacik, Czerniawski, Witt © (84' Nozadze) - Filipek, Wojtkowski (67' Dąbrowski), Zalecki, Owedyk, Saad - Czerwiec, Gordziejewski (67' Huyghe)

 

07.03.2020, Ekstraklasa, 24. kolejka

przy ul. Mickiewicza, Chojnice: 1 802 widzów

[12] Chojniczanka Chojnice 1-2 Hutnik Kraków [2]

0-1 Soony Saad 49'

1-1 Mateusz Machaj 63'

1-2 Daniel Dąbrowski 85'

 

MVP: Roman Gergel - Chojniczanka, PŚ - 9.0, 1 asysta, 9 kluczowych podań

Odnośnik do komentarza

Chyba poznałem pierwszego managera, którego z całego serca nie cierpię. Prowadzący Piasta Probierz podczas konferencji ewidentnie szukał kłótni. Wyrażał dumne teorie, iż moja polityka opierania się na Polakach to debilizm, twierdził że Hutnik to chwilowa rewelacja no i zapowiadał nam rychły powrót do I lub II ligi. Mocne słowa jak na kogoś, kto przegrał z nami wszystkie 4 spotkania.

 

Niestety nadal mamy problem ze znalezieniem formy. Niby znowu wygraliśmy, ale nasza gra była bardzo przeciętna. Od początku spotkania moi obrońcy kompletnie nie potrafili poradzić sobie z Adamem Zrelakiem (NP) i Mico Kuzmanoviciem (NL). Tego pierwszego pilnował Czerniawski, drugiego Walczak. I to nasz teoretycznie lepszy stoper sprawiał główne problemy Fabiańskiemu (BR), który zgarnął tytuł MVP. Ale broniąc 7 strzałów, z czego 5 powinno wpaść do siatki zasłużył. My w ataku nie błyszczeliśmy, Czerwiec (NŚ) nie potrafił wstrzelić się, więc postanowił rozgrywać. Tak wywalczył dla nas rzut karny, a w drugiej połowie to jego przytomna ocena sytuacji pozwoliła Owedykowi (PL) stanąć sam na sam z golkiperem i dać nam 3 punkty.

Fabiański © - Guzik, Walczak (60' Witt), Czerniawski, Macharadze - Zalecki, Dąbrowski (62' Filipek), Saad, Malinowski (56' Wojtkowski), Owedyk - Czerwiec

 

14.03.2020, Ekstraklasa, 25. kolejka

przy ul. Okrzei, Gliwice: 5 444 widzów

[5] Piast Gliwice 1-2 Hutnik Kraków [2]

1-0 Mico Kuzmanovic 30'

1-1 Daniel Dąbrowski (kar.) 39'

1-2 Wojciech Owedyk 71'

 

MVP: Łukasz Fabiański - Hutnik, BR - 9.1, 7 skutecznych interwencji

 

 

Kolejny mecz był wyjątkowy. Powodem nie był rywal, choć to Wisła, ale tylko z Płocka. Powodem nie był też etap rozgrywek ligowych, chociaż każdy mecz ma znaczenie. To był mój 200 występ w roli managera Hutnika Kraków. W prezencie w siedzibie klubu otrzymałem własną gablotę jako żywa legenda klubu.

 

Moi zawodnicy w meczu z outsiderem przypomnieli sobie w końcu, że reprezentują zespół walczący o mistrza Polski. No dobra trochę im to zajęło, ale najlepszy zawodnik gości Jakub Arak (NŚ) w 22. minucie próbował zablokować strzał głową Gordziejewskiego (NŚ) tak niefortunnie, że wpakował futbolówkę do siatki. Po 20 minutach odkupił winy wyrównując wynik spotkania w ostatniej akcji 1. połowy.

W szatni zwyzywałem moich podopiecznych zapewniając ich, że będą pucować moją gablotę nićmi dentystycznymi do idealnego połysku jak będą tak dalej grać. Filipek chciał wspomnieć, że gramy rezerwowym składem, więc zdjąłem go i przez najbliższych kilka dni jego treningi będą o połowę dłuższe, a dodatkowy czas będzie poświęcony pucowaniu mojego miejsca chwały. Reszta zrozumiała, że nie ma ze mną żartów, paru z nich nawet przecież mierzyło obszar naszej bazy treningowej główkami zapałek.

Wojtkowski (OPŚ) zaczął biegać za każdą piłką, Danielewicz (PŚ) przypomniał sobie jak rozgrywać piłkę i tak dalej. W efekcie Gordziejewski zdołał zaliczyć dwa trafienia w tym meczu! Wygrywamy dzięki dobrej postawie w drugiej połowie. A patrząc na strzelców bramki, ja Jakub Wyndrowicz, stwierdzam, że tego dnia wielkim zwycięzcą bez dwóch zdań był Jakub! Nie rozumiem, czemu w szatni nikogo to nie rozbawiło.

Misztal - Antoniak, Nozadze (62' Garbacik), Witt ©, Macharadze - Danielewicz, Filipek (45' Zalecki), Sierakowski, Wojtkowski (83' Malinowski), Koscielniak - Gordziejewski

 

17.03.2020, Ekstraklasa, 26. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 2 861 widzów

[2] Hutnik Kraków 3-1 Wisła Płock [15]

1-0 Jakub Arak (sam.) 22'

1-1 Jakub Arak 45+2'

2-1 Jakub Gordziejewski 63'

3-1 Jakub Gordziejewski 68'

 

MVP: Jakub Gordziejewski - Hutnik, NŚ - 9.1, 2 gole, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

Co elektryzuje świat piłkarski najbardziej? Poza oczywiście finałami wielkich turniejów? Derby! Wielkie starcia Londynu, mecze Realu z Atletico. W Polsce też mamy czym się jarać. A zwłaszcza w Krakowie, przy trzech zespołach w najwyższej klasie rozgrywkowej. Ah ten Kraków, taki to nasz polski Londyn piłki nożnej.

To nasz drugi rok w Ekstraklasie i jestem zaskoczony jak nasi kibice zaadaptowali się. Każdy w Krakowie wie, że na Hutnika woła się Gumiaki. Nie jest to chlubna ksywka, ale szybko pojawiły się anegdoty o zadeptywaniu gówna w gumiorach. Nie muszę chyba tłumaczyć, które krakowskie zespoły to przysłowiowa mina chodnikowa? Naturalnie w piątek, w dzień meczu Suche Stawy zamieniły się w poligon policyjny. Na szczęście maczet u nikogo nie znaleziono, a niewielkie eksplozje bójek szybko tłumiono.

 

A tym razem gościliśmy Białą Gwiazdę i zapowiadało się to na przedostatnie derby tego sezonu dla nas. Wisła gra słabiutko i ciągle traci około 2-3 punktów do 8 miejsca w tabeli. Dotychczas wygraliśmy ledwie 1 raz, 2 razy remisowaliśmy i 2 razy przegraliśmy. W tym sezonie na wyjeździe pierwszy raz pokonaliśmy Białą Gwiazdę po szalonym meczu zakończonym wynikiem 4-3.

 

Przy akompaniamencie pełnego stadionu wyszliśmy na murawę. Przewaga naszych kibiców była wyraźna, a jeszcze rok temu to Wiślacy dominowali na naszym obiekcie. Otoczka była świetna, doping fantastyczny, praca policji niesamowita, brak burd. Co więc nawaliło? No jak to co? Piłkarze. Mecz był niesamowicie denny.

Calutkie spotkanie graliśmy piłką. I tyle. Graliśmy nią, fajnie, ale groźne akcje policzyłbym na palcach ręki człowieka bez kończyn. Saad (PP) biegał, szalał, ale jakaś magiczna bariera w okolicach pola karnego pozbawiała sił nawet jego. W pierwszej odsłonie najbliżej zdobycia bramki był Dąbrowski (PŚ), który oddał strzał z dystansu, a bramkarz prawie sam odbił tą piłkę do siatki. Na jego szczęście asekurował go Czekaj (OP) i wybił futbolówkę, zanim dopadł do niej Czerwiec (NŚ).

Druga połowa coś zmieniła? Nic, poza tym, że mogłem zacząć sprzedawać poduszki zasypiającym fanom. W końcu w 67. minucie poderwał nas Saad, który zagrał idealnie do Czerwca. Ten jednak został wykoszony równo z murawą, ale piłka odbiła się od nogi stopera i dotarła do Dąbrowskiego (PŚ). Ten po swojemu, technicznie, delikatnie podciął piłkę i ta wpadła do siatki! Owedyk nie chciał być gorszy i po dwóch minutach zdobył bramkę! Szkoda tylko, że przy tym powalił na ziemię Czekaja (OP) i po odgwizdaniu faulu zrugał sędziego, jego rodzinę i kota jego ciotki. Zasłużona żółta kartka. Do końca nie wydarzyło się już nic godnego uwagi. Wygrywamy chyba najsłabsze derby wszechczasów. Przynajmniej Lech przegrał z Legią i zostajemy liderem ligi!

Fabiański © - Guzik, Walczak (62' Nozadze), Czerniawski, Garbacik - Zalecki (75' Filipek), Dąbrowski, Saad, Malinowski (56' Wojtkowski), Owedyk - Czerwiec

 

21.03.2020, Ekstraklasa, 27. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

[2] Hutnik Kraków 1-0 Wisła Kraków [9]

1-0 Daniel Dąbrowski 67'

 

MVP: Soony Saad - Hutnik, PP - 9.0, 11 kluczowych zagrań

 

 

 

Z rzeczy mniej ważnych, przyszedł czas na powołania do reprezentacji. Oto kadra, którą wybrałem na towarzyski mecz z Gruzją U-21. Postanowiłem zabrać maksymalnie 20 latków, stąd prawie sami debiutanci

 

BRAMKARZE:

Tomasz Kucz (20l, Leverkusen, 6/0)

Blazej Stepien (20l, Cracovia, 0/0)

Dariusz Popczynski (18l, Hutnik, 0/0)

 

STOPERZY:

Krzysztof Czyż (17l, OŚ, Hutnik, 0/0)

Damian Jasinski (18l, OŚ/OP, Greuter Furth, 0/0)

Jakub Czerniawski (20l, OŚ, Hutnik, 2/0)

Bartosz Sobkow (18l, OŚ, Stuttgart, 0/0)

 

BOCZNI OBROŃCY:

Alan Janowski (20l, OP, Jarota Jarocin(III liga), 0/0)

Bartlomiej Kazimierczuk (18l, OL/WOL, Dusseldorf, 7/0)

Mateusz Stańczyk (20l, OŚ/OP, Arka Gdynia(II liga), 0/0)

Paweł Zieliński (18l, OP, Jagiellonia, 0/0)

 

ROZGRYWAJĄCY:

Daniel Dąbrowski (19l, PŚ, Hutnik, 0/0)

Marcin Jaworski (20l, PŚ/DP/OPŚ, Wisła Kraków, 0/0)

Patryk Popczyński (19l, DP/PŚ, Hutnik, 0/0)

Bartosz Rymek (20l, OPŚ/PŚ, Legia, 0/0)

Paweł Termanowski (20l, PŚ/OPŚ, Sandencja, 0/0)

 

SKRZYDŁOWI:

Marcin Cierlik (20l, PL/OPL, Dynamo Drezno, 0/0)

Szymon Kania (19l, OPP/PP, Legia, 0/0)

Wojciech Owedyk (20l, PL/OPL, Hutnik, 0/0)

Krzysztof Baranowski (18l, P(PLŚ)/OP(PL), Stuttgart, 2/0)

 

NAPASTNICY:

Mateusz Czerwiec (20l, NŚ, Hutnik, 2/1)

Daniel Marchocki (19l, NŚ, Jagiellonia, 0/0)

Marcin Rogalski (19l, NŚ/OPŚ, Piast, 0/0)

Odnośnik do komentarza

Mecz towarzyski z Gruzją U-21 był ostatnim spotkaniem dla moich młodych orłów w sezonie 2019/2020. Tym bardziej ludzie dziwili się, gdy ja powołałem kadrę w wieku maksymalnie 20 lat. Chciałem po prostu zobaczyć co potrafią następcy moich obecnych kluczowych kopaczy.

Na którego z debiutantów zwłaszcza liczyłem?

Z obrońców bardzo ciekaw byłem gry Damiana Jasinskiego (18l, Greuter Furth). Gra w rezerwach klubu z Bundesligi, ale już wspomina się o nim jako o kandydacie do pierwszego składu.

Wśród rozgrywających ciekaw byłem jak sobie poradzi podstawowy zawodnik mojej ekipy Daniel Dąbrowski oraz Paweł Termanowski (20l, Sandecja), który wywalczył miejsce w podstawowym składzie I ligowca.

Na skrzydle nie mogło zabraknąć Wojciecha Owedyka, ważnego ogniwa Hutnika. Ponadto ciekaw byłem jak sobie poradzi jego rówieśnik Marcin Cierlik (20l, Dynamo Drezno), który głównie grzeje ławę zespołu z 2. Bundesligi, ale zapowiada się na niezłego zawodnika.

W ataku obaj debiutanci mają niezłe rekomendacje. Daniel Marchocki (19l, Jagiellonia) wrócił właśnie po 7 miesiącach kontuzji. Tuż przed złapaniem urazu zadebiutował w pierwszym składzie klubu z Ekstraklasy, ale dopiero niedawno zaczął trenować z pełnym obciążeniem. Marcin Rogalski (19l, Piast) wypożyczony do I ligowego Górnika Łęczna jest jego ważnym elementem. W 20 spotkaniach zdobył 6 bramek.

 

 

Oczywiście trudno było każdemu się wykazać, każdy dostał po 45. minut, nie zawsze na swojej optymalnej pozycji. Dlatego też pominę wymienianie składu, nie zagral jedynie bramkarz Cracovii.. Zaczęliśmy spotkanie fantastycznie. W 6. minucie Owedyk (PL) w swoim stylu pognał skrzydłem, ale dośrodkowanie zostało przecięte i wywalczył rzut rożny. Mój zawodnik osobiście wykonał stały fragment gry, idealnie trafiając na głowę Jasinskiego (OŚ), a ten bezbłędnie wpakował piłkę do siatki. W zespole gości wyróżniał się dobrze znany mi Macharadze (OL), który nie dawał rozpędzić się naszej prawej flance i sporadycznie kąśliwie atakował. To po jego zagraniu Kucz (BR) z największym trudem wybronił nas przed stratą gola. Do przerwy gra wyglądała z naszej strony nieźle, ale szwankowało ostatnie podanie. Czerwiec (NŚ) miał zaledwie 1 okazję do oddania strzału. Duet rozgrywających Dąbrowski-Termanowski radził sobie nieźle, ale brakowało błyskotliwości.

Odmieniony personalnie w większości skład mojej drużyny wyszedł na drugą połowę. Od początku Cierlik (PL) pokazał, że nie jest gorszy od Owedyka i szarpał po lewej stronie. Mieliśmy kilka dobrych okazji, ale to Gruzini w 70. minucie po rajdzie Macharadze (OL) i jego zagraniu w pole karne wyszli na prowadzenie. W 120 sekund Cierlik, w końcu znalazł dośrodkowaniem Marchockiego (NŚ), a napastnik Jagielloni pewnie wyprowadził nas na prowadzenie.

 

Wygrywamy z Gruzją U-21, ale widać, że następcy obecnych zawodników są o conajmniej klasę słabszymi piłkarzami.

26.03.2020, Mecz Towarzyski

ROSRRit, Siedlce: 306 widzów

Polska U21 2-1 Gruzja U21

1-0 Damian Jasinski 6'

1-1 Zaza Talakhadze 70'

2-1 Daniel Marchocki 72'

 

MVP: Marcin Cierlik - Polska, PL - 7.7, 1 asysta

Odnośnik do komentarza

@Adam3333: sam się dziwię, w lidze to już 13 spotkań bez porażki, a z pozostałymi rozgrywkami już 18. A tabela jak zwykle w miesięcznym podsumowaniu :D

 

---------------------------

 

Marzec 2020

 

TABELA LIGOWA

 

Puchar Polski: półfinał vs Lech Poznań

Liga Europy: wyeliminowani, faza grupowa, 3. miejsce

 

W końcu objęliśmy prowadzenie w tabeli! I to przed pierwszym półfinałowym meczem z naszym głównym rywalem w walce o tytuł.

 

Najlepszy strzelec: Mateusz Czerwiec (16)

Najwięcej asyst: Wojciech Owedyk (15)

Najwyższa ocena: Maciej Zalecki (7.63)

 

Bilans Hutnika: 4-1-0, 9-4

 

Bilans Polski U-21: 1-0-0

 

Eliminacje Mistrzostw Europy U-21: 1. miejsce, w trakcie

 

Inne ligi:

Anglia: Man City (72), Chelsea (68), Man Utd (66)

Hiszpania: R. Madryt (72), Valencia (71), FC Barcelona (69)

Francja: PSG (80), Monaco (65), Ol. Lyon (65)

Włochy: Juventus (70), AC Milan (61), Napoli (55)

Niemcy: Bayern (67), Leverkusen (57), Schalke (57)

Portugalia: Sporting (72), Porto (67), SLB (66)

Rosja: Zenit (58), CSKA Moskwa (41), Lokomotiw (38)

Belgia: Gandawa (35), Bruggia (33), Ostenda (28)

Holandia: Ajax (69), Feyenoord (67), ADO (53)

 

Odnośnik do komentarza

Zostałem wyróżniony tytułem managera marca. Tuż za mną uplasował się Cherchesov.

 

W meczach reprezentacji wystąpiło rekordowo dużo naszych zawodników. Saad już tradycyjnie zagrał w obu meczach Libanu. Garbacik zadebiutował w reprezentacji Polski w zremisowanym pojedynku z Cyprem. Z Cyprem kurwa!

Znaczy no, nie jest dobrze! W zespole Polski U-21 jak wiadomo zagrali: Czerniawski, Czerwiec, Owedyk, Dąbrowski, Popczynski oraz zawodnicy jeszcze nie przeniesieni do seniorskiej drużyny: P.Popczynski i Czyż. Dla Gruzji U-21 kolejny raz wystąpił Macharadze, a stałe miejsce w drużynie Litwy U-21 wywalczył Barauskas, grający u nas w zespole U-18.

 

Mimo tylu uczestników w drużynach narodowych nie miałem problemu z zebraniem składu na spotkanie w ramach półfinału Pucharu Polski. Oczywiście znalazłem miejsce dla kilku zmienników, którzy w lidze nie mają szans na grę. Całe spotkanie, jak zwykle na bardzo wysokim poziomie rozegrał Sierakowski (PP). Od pierwszej do ostatniej minuty był naszym motorem napędowym. Danielewicz (PŚ) pokazał, że jest na poziomie Zaleckiego i świetnie dyrygował naszą grą zaliczając asystę. Gordziejewski (NŚ) odmówił powołania do kadry Polski U-21 twierdząc, że chce reprezentować Niemców i głodny gry naprawdę nieźle spisał się w tym spotkaniu.

Goście też mieli kilku zmienników, ale nie zrezygnowali ze swoich najlepszych zawodników. I w pierwszych 10 minutach to Kolejorz prowadził grę i mógł strzelić 3 gole! Na szczęście napastnicy nie stanęli na wysokości zadania, a ofiarne interwencje Guzika (OP) i Czerniawskiego (OŚ) pozwoliły nam utrzymać remis!

W końcu i my odpowiedzieliśmy, ale Gordziejewski po wyskoczeniu najwyżej do dośrodkowania.. nie trafił w piłkę. Gra toczyła się głównie w drugiej linii i żaden zespół nie dochodził do idealnej okazji.

Aż w 41. minucie Jozwiak (PL) urwał się Sierakowskiemu i Guzikowi. Zagrał idealnie na woleja do Zachary (NP), a ten bezbłędnie pokonał naszego bramkarza.

Tuż przed gwizdkiem zapraszającym do szatni na przerwę, Sierakowski wypuścił Guzika, a ten przerzucił piłkę przez pole karne do Owedyka (PL). Wojtek nie popełnił błędu i wyrównał stan spotkania!

 

Po przerwie znowu przez 10 minut to goście napierali, ale tym razem nie potrafili nawet oddać celnego strzału. Problem w tym, że nasze kontry kończyły się po przejściu kilku kroków na połowie Lecha.

Sytuacja uspokoiła się, aż Sierakowski postanowił znowu przypomnieć gościom jak wielkim wrzodem na ich d... no jak dobrze dysponowany jest! Tym razem oddał piłkę Danielewiczowi (PŚ), a ten w momencie gdy każdy spodziewał się strzału, który pewnie i tak by nie wpadł, zagrał niesamowicie trudne podanie do Gordziejewskiego. Młody Niemiec bez problemu wpakował futbolówkę do siatki!

I znowu spotkanie znacznie zwolniło. Przeważaliśmy w posiadaniu, ale nasz atak pozycyjny nic nie zmieniał, kontry rywali odbijały się od naszej defensywy. Wynik już się nie zmienił, ale najważniejsze jest nasze zwycięstwo!

Misztal © - Guzik, Walczak (72' Witt), Czerniawski, Garbacik - Danielewicz, Dąbrowski (63' Filipek), Sierakowski, Wojtkowski (77' Malinowski), Owedyk - Gordziejewski

 

01.04.2020, Puchar Polski, półfinał, 1. mecz

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

Hutnik Kraków 2-1 Lech Poznań

0-1 Mateusz Zachara 41'

1-1 Wojciech Owedyk 45+2'

2-1 Jakub Gordziejewski 63'

 

MVP: Mariusz Sierakowski - Hutnik, PP - 9.0, 12 kluczowych zagrań

 

 

Wynik drugiego półfinału:

Piast Gliwice 3-2 Chojniczanka Chojnice

Odnośnik do komentarza

@MaKK: 10 spotkań na utrzymanie lidera ;)

 

----------------------

 

Objęcie fotelu lidera ligi chyba nas sparaliżowało. Zawitaliśmy w Białymstoku aby zagrać jeden ze słabszych meczów w sezonie. Za ponad tydzień gramy z Legią, wcześniej musieliśmy rozegrać dwa spotkania wliczając w to starcie z Jagiellonią. Zacząłem mieszać więc składem i mam tego efekty.

Szybko zdobyliśmy prowadzenie, doskonała wrzutka Sierakowskiego (PP) do Czerwca (NŚ), a reprezentant Polski U-21 nie zwykł marnować dogodnych sytuacji w tym sezonie. Niestety jak się okazało była to jedyna składna akcja Hutnika w tym meczu. Pozostałe 82 minuty graliśmy słabo, bez pomysłu i żaden oddany strzał nie mógł zagrozić bramce gospodarzy.

Na domiar złego Jagiellonia wyprowadziła też jedną dobrą akcję. Doświadczony Wilczek (NŚ) wykorzystał wielki błąd Nozadze (OŚ) i wyrównał wynik. Gruzin grał słabiutko i mylił się częściej, ale piłka na szczęście nie znalazła drogi do naszej siatki.

Fabiański - Guzik, Nozadze (45' Walczak), Witt, Macharadze - Zalecki, Filipek (61' Dąbrowski), Sierakowski, Malinowski, Koscielniak (75' Owedyk) - Czerwiec

 

04.04.2020, Ekstraklasa, 28. kolejka

przy ul. Słonecznej, Białystok: 7 344 widzów

[11] Jagiellonia Białystok 1-1 Hutnik Kraków [1]

0-1 Mateusz Czerwiec 8'

1-1 Kamil Wilczek 16'

 

MVP: Mariusz Sierakowski - Hutnik, PP - 9.0, 1 asysta

 

 

Następnie jedziemy do Sosnowca. I gramy podobnie jak z Jagiellonią. Słabo, nieefektywnie i doprowadzając mnie do nerwicy.

Po kwadransie wyszliśmy na prowadzenie, akcja rozegrana przez Danielewicza (PŚ), który oddał piłkę Sierakowskiemu (PP), a ten Koscielniakowi (PL) została zakończona przez tego ostatniego kąśliwym strzałem na bramkę. W pierwszej połowie dwa gole powinien strzelić Gordziejewski (NŚ), ale młody Niemiec chyba chciał pokazać, że łatwiej trafić w bramkarza, niż w bramkę. Gospodarze nie zaatakowali ani razu.

W drugiej połowie znowu przeważaliśmy, a nawet w 48 minucie Wojtkowski (OPŚ) padł skoszony w polu karnym. Do piłki podszedł Gordziejewski i... uderzył w bramkarza. Ten złapał piłkę, zagrał do przodu i w efekcie rywale wyrównali. W furii wyrzuciłem Jakuba z boiska, ale zawodnicy Zagłębia rozochoceni grali lepiej i nie dali nam już rozwinąć skrzydeł. Znowu tracimy punkty i tylko dzięki remisowi Lecha z Cracovią utrzymujemy się na fotelu lidera.

Fabiański - Guzik, Nozadze, Witt, Macharadze - Danielewicz, Filipek (69' Dąbrowski), Sierakowski, Wojtkowski (79' Malinowski), Koscielniak - Gordziejewski (50' Czerwiec)

 

08.04.2020, Ekstraklasa, 29. kolejka

Stadion Ludowy, Sosnowiec: 3 957 widzów

[7] Zagłębie Sosnowiec 1-1 Hutnik Kraków [1]

0-1 Dominik Koscielniak 15'

1-1 Paweł Łysiak 49'

 

MVP: Krzysztof Danielewicz - Hutnik, PŚ - 9.0, 11 kluczowych zagrań, 99 podań, 88 celnych

Odnośnik do komentarza

 

pilka_nozna_150.jpeg

 

Zmiana warty w Legii!

 

Obecny mistrz Polski rozgrywa nietypowy sezon. Przed ostatnim meczem poprzedzającym podział punktów Wojskowi zajmują trzecie miejsce tracąc 7 punktów do liderującej dwójki. Początki jednak nie były tak dobre. Warszawianie zajmowali nawet 10. miejsce w lidze, odpadli w 3. rundzie Pucharu Polski. Odbili to sobie jednak awansując do Ligi Mistrzów!

Ostatecznie jak widać zespół pod wodzą Cherchesova odrobił straty i walczy o mistrza Polski. Niestety z obozu Wojskowych doszła niepokojąca nowina. Świetny manager zdecydował się opuścić klub, aby w pełni skupić się na pracy selekcjonera reprezentacji Rosji!

Jego następcą został dotychczasowy asystent Rosjanina i manager zespołu rezerw: Aleksandar Vukovic! 40 letni Serb wygrał dwukrotnie rozgrywki II ligi z Legią II.

 

 

Zaskoczony czytałem ten artykuł. Taka zmiana tuż przed meczem z nami? I tutaj trudno oczekiwać zmiany na lepsze. Cherchesov to trener wybitny i został selekcjonerem drużyny sklasyfikowanej na 15. miejscu w rankingu FIFA. Naturalnie mistrz Polski nie zmienił taktyki i z nami wystąpił w standardowym ustawieniu.

 

A nasza mobilizacja pękła jak balonik już w 6. minucie spotkania. Walczak (OŚ) popisał się idiotyzmem najwyższych lotów brutalnie taranując Nikolica (NL), a sędzia słusznie pokazał mu czerwoną kartkę.

Aż dziwne, ale w 15. minucie Saad (PP) minął dwóch rywali, odegrał do Czerwca (NŚ), a on bezbłędnie uderzając dał nam prowadzenie!

10 minut później Wojtkowski (OPŚ) przyjął trudne podanie, odegrał piętą za siebie, a Czerwiec sam na sam pokonał Gikiewicza drugi raz!

Do przerwy przeważaliśmy i w pełni zasłużenie prowadziliśmy.

 

Jak się okazało Vukowic nie przez przypadek został managerem Legii. Zmobilizował chłopaków do walki i od pierwszych sekund drugiej odsłony rzucili się nam do gardeł. Hlousek (PL) wrzucił piłkę do Martineza (NP), a ten pokonał Fabiańskiego (BR), który powinien bez problemu sięgnąć piłkę, ale źle się ustawił. Fatalny błąd naszego kapitana.

3 minuty później Saglik (PP) zagrał mocno po ziemi, Fabiański chciał przeciąć podanie, ale nie sięgnął piłki i Martines bez żadnej presji wpakował futbolówkę do pustej bramki.

Uspokoiliśmy grę, ale przewaga liczebna Legii była odczuwalna, nie mogliśmy stworzyć dobrej okazji strzeleckiej nie odsłaniając się za bardzo. Z wysiłkiem dowozimy remis oddając fotel lidera Lechowi.

Fabiański © - Guzik (15' Witt), Walczak (6' cz.k.), Czerniawski, Garbacik - Zalecki, Dąbrowski (61' Filipek), Saad, Wojtkowski, Owedyk (71' Koscielniak) - Czerwiec

 

12.04.2020, Ekstraklasa, 30. kolejka

Suche Stawy, Kraków: 6 750 widzów

[1] Hutnik Kraków 2-2 Legia Warszawa [3]

CzK Szymon Walczak 6'

1-0 Mateusz Czerwiec 15'

2-0 Mateusz Czerwiec 25'

2-1 Armand Martinez 47'

2-2 Armand Martinez 50'

 

MVP: Maciej Zalecki - Hutnik, PŚ - 9.0, 11 kluczowych zagrań, 106 podań, 91 celnych

 

 

GRUPA MISTRZOWSKA

Nadal walczymy o mistrza, ale trzeba pamiętać, że nawet wicemistrz gra o Ligę Mistrzów! Zaskoczeniem jest obecność Zagłębia Lubin i beniaminka z Bydgoszczy w tej grupie.

 

GRUPA SPADKOWA

Zaskakująco słabo spisała się póki co Wisła Kraków, 3 klub poprzedniego sezonu. Również więcej oczekiwano po Pogoni.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...