Skocz do zawartości

Liczy się Calcio


yaneck1

Rekomendowane odpowiedzi

Między ostatnim, zremisowanym z Udinese meczem ligowym, a arcyważną potyczką w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Chelsea, Roberto Pereyra zaczął narzekać na brak występów. Powiedziałem mu, że musi poczekać, gdyż mamy teraz trudny kalendarz i musimy stawiać na tych najmocniejszych. Argentyńczyk wciąż się uczy, nie jest graczem podstawowej 11-stki, a jego status w zespole to rotacja, więc przyjął moje wytłumaczenie ze zrozumieniem. Pierwszy mecz z The Blues graliśmy na Juventus Stadium, miejscu gdzie właściwie rozpoczyna się nowa historia Starej Damy w europejskich pucharach po przeprowadzce ze Stadio delle Alpi.

 

Buffon - Alex Sandro, Chiellini, Bonucci, Lichtsteiner (90+' Padoin) - Marchisio, Khedira - Pogba - Asamoah (46' Mandzukic), Cuadrado (46' Barzagli) - Dybala

 

Obie drużyny rozpoczęły spotkanie w ofensywnym usposobieniu. Pierwszą sytuację dla The Blues zmarnował w 6' minucie Eden Hazard. Po podaniu od Oscara, Belg znalazł się w sytuacji 1 na 1 z Gianluigim Buffonem i przegrał ten pojedynek, gdyż nasz golkiper zbił piłkę na rzut rożny. W 18' minucie pierwsza groźna akcja Juve. Strzał sprzed pola karnego autorstwa Claudio Marchisio, efektowną robinsonadą wybronił Thibaut Courtois. Mamy 43' minutę meczu. Paulo Dybala dośrodkowuje piłkę z rzutu rożnego, ta odbija się od Johna Terrego i trafia na nogę Giorgio Chielliniego, który w zamieszaniu pakuje ją do bramki Chelsea. Na przerwę schodzimy z jednobramkowym prowadzeniem, a że mecz był bardzo wyrównany, dlatego zmieniłem na drugą połowę formację na bardziej defensywną za czym poszły też dwie roszady personalne. Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy, po dośrodkowaniu Paula Pogby dobrą okazję miał wprowadzony do gry Mandzukic, jednak strzał głową Chorwata poleciał obok lewego słupka bramki The Blues. W 78' minucie najlepszą okazję dla Londyńczyków zmarnował wprowadzony za Diego Costę, Radamel Falcao. Wykorzystał on błąd w defensywie Chielliniego, ale z najbliższej odległości nie był w stanie pokonać Buffona, ktory odbił piłkę zagrana po ziemi przed siebie, a następnie dopadł do niej Bonucci i wykopał ją byle dalej od bramki. W 84' minucie zadajemy decydujący cios. Daleki wyrzut z autu Giorgio Chielliniego trafia na głowę Pogby, który umieszcza piłkę w siatce z główki. Mecz kończy się dobrym wynikiem 2-0 dla Bianconeri, co nie oznacza że dwumecz jest rozstrzygnięty, gdyż 5. aktualnie drużyna Premier League na własnym terenie rzadko daje się pokonać. W ostatnim kwadransie meczu z powodu kontuzji boisko opuścił Eden Hazard, jeśli uraz okaże się poważny, będziemy mieli ułatwione zadanie w rewanżu.

17 luty 2016

Juventus Stadium, Turyn (ITA)

Frekwencja: 39 816

 

Liga Mistrzów 1/8 finału, mecz 1/2

[iTA] Juventus Turyn 2-0 Chelsea [ENG}

43' Chiellini, 86' Pogba

 

Gracz meczu: Giorgio Chiellini (9,00)

Odnośnik do komentarza

Kolejny mecz Serie A z naszym udziałem to domowa potyczka z AC Milanem. Zespół Rossonerich nie zachwyca w tym sezonie czego dowodem jest zmiana menedżera w klubie. Po serii słabszych gier Sinisę Mihajlovica zastąpił niegdyś defensor Realu Madryt i stały egzekutor rzutów karnych, w zespole nazywanym Galaktycznym - Fernando Hierro. Przed spotkaniem Milan zajmował 10. miejsce w tabeli ligi włoskiej.

 

Buffon - Alex Sandro, Chiellini, Bonucci, Lichtsteiner - Marchisio, Khedira - Pogba (60' Hernanes) - Asamoah (42' Rugani), Cuadrado - Dybala (80' Morata)

 

W meczu z Milanem liczyliśmy na korzystny wynik, dlatego wyszliśmy w ofensywnym ustawieniu. W 15' minucie kąśliwy strzał Juana Cuadrado z ostrego kąta trafił w boczną siatkę. Prowadzenie objęliśmy w 18' minucie. Claudio Marchisio wykorzystał dośrodkowanie Dybali z bocznego sektora boiska, w sytuacji gdy piłka minęła Diego Lopeza. Claudio uderzył z woleja na pustą bramkę. Już w 42' minucie meczu, spotkanie zaczęło wymykać się nam spod kontroli, gdyż za głupi faul na Menezie, za drugą żółtą kartkę z boiska wyleciał Stephan Lichtsteiner. Od tej pory postanowiliśmy bronić wyniku, czego skutkiem było wprowadzenie do gry trzeciego defensora - Daniele Ruganiego. Na początku drugiej połowy Mediolańczycy zaatakowali ostrzej. W 55' minucie Luca Antonelli zszedł z flanki do środka, odegrał do Montolivo, jednak strzał tego drugiego wybronił Buffon. 5 minut później nie mieliśmy już tyle szczęścia. Ten sam boczny obrońca - Antonelli odegrał piłkę do Carlosa Bacca, a Kolumbijczyk sprytnym uderzeniem po ziemi pokonał naszego golkipera. Do końca spotkania nie było już wiele emocji i Juve po raz kolejny remisuje. Dołek formy jest widoczny i musimy znaleźć receptę na wyjście z niego, gdyż Roma traci już do nas tylko 2 punkty w tabeli ligowej.

21 luty 2016

Juventus Stadium, Turyn (ITA)

Frekwencja: 41 152

 

Serie A, kolejka 26/38

[1.] Juventus Turyn 1-1 AC Milan [10.]

18' Marchisio, 42' Lichtsteiner CzK - 60' Bacca

 

Gracz meczu: Jeremy Menez (8,70)

Odnośnik do komentarza

Ulala, widzę, że Twoi piłkarze chcą zafundować sobie samym nerwówkę :D

Tyle dobrze, że remis a nie przegrana,

tak, już w tym sezonie nie majdruje taktyką, ale na przyszły ewidentnie coś trzeba zmienić, bo nie jest różowo, ważne że puchary na plus

Odnośnik do komentarza

Przed meczem ligowym z Atalantą Bergamo na wyjeździe, Hernanes zaczął narzekać na brak występów w pierwszym składzie. Brazylijczyk w najbliższym czasie będzie musiał udowodnić swoją przydatność dla zespołu w drużynie rezerw, gdyż nie ma dla niego miejsca w wyjściowej 11-stce. Przynajmniej na tę chwilę. W meczu z Atalantą chcieliśmy choć trochę zmazać plamę z naszych ostatnich występów, kiedy to traciliśmy punkty z outsiderami.

 

Buffon - Chiellini, Bonucci, Barzagli - Alex Sandro, Marchisio, Cuadrado - Pereyra (46' Asamoah), Pogba - Mandzukic (70' Morata), Dybala

 

Początek pierwszej połowy pod nasze dyktando W 18' minucie w dogodnej sytuacji Alex Sandro strzałem z ostrego kąta trafił w boczną siatkę po dograniu od Pereyry. Chwilę później w identycznej niemalże sytuacji jednak z prawej strony boiska i po zagraniu od Pogby uderzał Juan Cuadrado, a jego strzał został sparowany przez bramkarza Atalanty na korner. W 28' minucie musieliśmy przełknąć gorzką pigułkę. Diamanti uderzał z rzutu wolnego z daleka, piłkę odbił Buffon i gdy wydawało się że pierwszy dobiegnie do niej Barzagli, został uprzedzony przez Marco Borriello, który dopełnił formalności zdobywając bramkę na 1-0. Wyrównujemy 12 minut później. Dybala dośrodkowuje do stojącego przy bramkarzu Mandzukica, Chorwat obraca się i zdobywa ładną bramkę z woleja z najbliższej odległości. W przerwie meczu piłkarze usłyszeli ode mnie kilka cierpkich słów, gdyż ostatnimi czasy nie radzimy sobie z łatwymi przeciwnikami. Asamoah zmienił Pereyrę i przystąpiliśmy do drugiej odsłony. W tej mieliśmy tylko jedną okazję. W 76' minucie Asamoah zagrywał z lewej flanki do zamykającego akcję z drugiej strony Cuadrado, jednak Kolumbijczyk posłał piłkę minimalnie obok prawego słupka bramki Atalanty. Do końca meczu utrzymuje się wynik 1-1. Kryzysu ciąg dalszy, ale wciąż jesteśmy liderem Serie A i musimy pozytywnie myśleć o kolejnym meczu czyli półfinałowym starciu nr. 2 z Carpi w Pucharze Włoch.

27 luty 2016

Atleti Azzurri d'Italia, Bergamo (ITA)

Frekwencja: 22 850

 

Serie A, kolejka 27/38

[15.] Atalanta 1-1 Juventus Turyn [1.]

28' Borriello - 40' Mandzukic

 

Gracz meczu: Paul Pogba (7,30)

Odnośnik do komentarza

Wreszcie nadszedł ten dzień. Rewanżowa potyczka w półfinale Pucharu Włoch z Carpi na wyjeździe. W tym meczu mieliśmy bronić dwubramkowej zaliczki z Juventus Stadium, a na zwycięzcę dwumeczu czeka już AS Roma, która wyeliminowała SSC Napoli mimo porażki w rewanżu 0-2 (pierwszy mecz Rzymianie wygrali 5-1), Awans do finału byłby rzeczą wspaniałą i szansą na drugi puchar w sezonie po zwycięstwie w Superpucharze Włoch, a nie ukrywam że w kampanii 2015/2016 liczyliśmy od samego początku na potrójną koronę.

 

Buffon - Chiellini, Bonucci, Barzagli - Alex Sandro, Marchisio, Lichtsteiner - Pereyra (63' Asamoah), Pogba - Morata (46' Mandzukic), Dybala

 

Już w 2' minucie meczu składna akcja Juve przynosi pierwszy strzał. Po zagraniu od Pereyry z dużą siła w sam środek bramki uderzył Pogba. Gol nie padł. 20 minut później po zagraniu od Pogby w dobrej sytuacji znalazł się Paulo Dybala, jednak jego strzał z ostrego kąta trafił w boczną siatkę bramki Carpi. W pierwszej odsłonie właściwie nic więcej się nie działo. Byłem zaskoczony, że mimo straty z pierwszego meczu Carpi nie przystąpiło do meczu ofensywnie. Na początku drugiej połowy Mario Mandzukic zmienił niewidocznego Moratę. 15 minut po pojawieniu się na boisku Chorwat zaliczył asystę przy golu Dybali. Szarżujący na lewej flance SuperMario odegrał do Argentyńczyka, który minął dryblingiem Colombiego i wsadził piłkę do pustej bramki. Nie było nam jednak pisane długo cieszyć się z prowadzenia. W 63' minucie Lasagna zaczął drybling 25 metrów od bramki Buffona, mając na plecach agresywnego Bonucciego, Nasz stoper nie zdołał odebrać napastnikowi Carpi piłki, wobec czego Lasagna zdobył bramkę strzałem pop poprzeczkę po ok. 15. metrowej szarży. W 84' minucie dobrze spisujący się na murawie Dybala strzelał dwukrotnie z najbliższej odległości, jednak jego pierwsze uderzenie odbił Colombi a dobitka trafiła w słupek. Po regulaminowych 90-ciu minutach na tablicy wyników widniało 1-1. Wynik ten premiował nasz zespół. Zdążyłem pogratulować piłkarzom awansu do finału, w którym zmierzymy się z dobrze grającą w tym sezonie we Włoszech - AS Romą.

 

1 marzec 2016

Stadio Alberto Braglia, Modena (ITA)

Frekwencja: 17 146

 

Puchar Włoch Półfinał, mecz 2/2

[1A] Carpi 1-1 Juventus Turyn [1A]

63' Lasagna - 60' Dybala

 

Gracz meczu: Paulo Dybala (8,40)

Odnośnik do komentarza

Mimo usilnych starań, zagrożenia wystawieniem na listę transferową, nie udało mi się nakłonić nieźle spisującego się na boisku Kwadwo Asamoaha do bardziej wytężonej pracy na treningach, co posunęło mnie do ostateczności. Ghanijczyk znalazł się na liście transferowej, gdyż w ostatnich dwóch miesiącach prezentował się fatalnie na treningach. Kwadwo zrozumiał moją decyzję i będziemy potrzebowali nowego lewoskrzydłowego. Mecz u siebie z Palermo miał być trudny, ze względu na grającego w drużynie gości Quaisona, który w pierwszym meczu z naszym zespołem był właściwie nie do upilnowania dla stoperów.

 

Buffon - Evra, Rugani, Bonucci, Lichtsteiner - Marchisio, Khedira (46' Mandzukic) - Pogba - Asamoah, Berardi (46' Cuadrado) - Dybala (90+' Pereyra)

 

Początek spotkania dla Juve. W 5' minucie Paul Pogba uderza ze skraju szesnastki po błędzie defensywy Palermo, ale jego uderzenie szybuje minimalnie nad bramką. 3 minuty później Paulo Dybala wypchnięty przez obrońców Palermo w dogodnej sytuacji trafia w boczną siatkę z ostrego kąta. W 27' minucie strzał Alberto Gilardino po podaniu od Quiaisona mija lewy słupek bramki Buffona. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowym remisem. W drugiej na boisku pojawiają się Cuadrado i Mandzukic, którzy mieli rozruszać nieco ofensywę Juve. Kwadrans do zakończenia spotkania. Trajkovski stoi na granicy spalonego, dociera do niego piłka od Cristante i Macedończyk pokonuje Buffona pewnym strzałem w samo okienko. Czarne chwile dla kibiców gospodarzy. W 90' minucie po faulu na Maresce drugą żółtą kartkę otrzymuje Paul Pogba i wylatuje z boiska. Mecz kończy się wynikiem 0-1. Kryzysu ciąg dalszy... Roma wyprzedza nas w tabeli o 2 punkty.

 

5 marzec 2016

Juventus Stadium, Turyn (ITA)

Frekwencja: 35 251

 

Serie A, kolejka 28/38

[1.] Juventus Turyn 0-1 Palermo [9.]

90+1' Pogba CzK - 75' Trajkovski

 

Gracz meczu: Roberto Vitiello (7,80)

Odnośnik do komentarza

 

 

Mimo usilnych starań, zagrożenia wystawieniem na listę transferową, nie udało mi się nakłonić nieźle spisującego się na boisku Kwadwo Asamoaha do bardziej wytężonej pracy na treningach, co posunęło mnie do ostateczności.

 

Niestety, nie rozumiem.

Odnośnik do komentarza

 

Mimo usilnych starań, zagrożenia wystawieniem na listę transferową, nie udało mi się nakłonić nieźle spisującego się na boisku Kwadwo Asamoaha do bardziej wytężonej pracy na treningach, co posunęło mnie do ostateczności.

 

Niestety, nie rozumiem.

 

tracił atrybuty i zagrozilem ze jak nie poprawi sie na treningach to trafi na liste transferową... nie poprawił sie i ot jest na liście transferowej ;)

Odnośnik do komentarza

Czym jest 1/8 finału Ligi Mistrzów? Według mnie to jeszcze tylko przetarcie, nie pamięta się najlepszej 16-stki Champions League, ale najlepsze 8 drużyn już tak. Właśnie taki cel założyliśmy sobie za minimalny w tym sezonie. Awansować do 1/4 LM. Jest to cel mój, osobisty, gdyż zarząd każe nam dotrzeć do półfinału, ale w fazie budowania potężnej firmy przegrać w ćwierćfinale nie byłoby niczym złym. Pierwszy mecz z Chelsea wygraliśmy u siebie 2-0 i broniliśmy na Stamford Bridge niezłej zaliczki. W zespole rywala przed meczem nastąpiła zmiana menedżera, tę rolę po Guusie Hiddinku przejął znany na boiskach Serie A, ostatnio coach Interu - Roberto Mancini. W meczu nie wystąpi kontuzjowany gwiazdor The Blues - Eden Hazard.

 

Buffon - Chiellini, Bonucci, Barzagli - Alex Sandro (78' Asamoah), Khedira, Lichtsteiner - Pogba, Marchisio - Mandzukic, Dybala (64' Morata)

 

Początek spotkania zdecydowanie dla gospodarzy. Musieliśmy niczym torreador odpierać ataki rozjuszonego byka. Posiadanie piłki w tej części gry to jakieś 80% do 20% dla naszego rywala. Mimo to Londyńczycy strzelali przeważnie z dystansu, a my kontrowaliśmy i po jednej z takich kontr, po dośrodkowaniu od szarżującego Dybali szansę miał Mandzukic, jednak strzał Chorwata wyłapał Courtois. W ekipie gospodarzy ataki napędzali Pedro, Cesar Azpilicueta i Willian, jednak nasza defensywa była skupiona i nie dała się ograć... w pierwszej połowie. Na początku drugiej wynik otworzył Diego Costa, który wykorzystał dośrodkowanie Azpilicuety, uderzając z powietrza pod poprzeczkę. Trudno uwierzyć, ale zdarzenie to miało miejsce 25 sekund po rozpoczęciu drugiej połowy i zwiastowało lepszą drugą odsłonę meczu niż pierwszą. W 64' minucie meczu mogliśmy mieć już 0-2. Bonucci nie dosięgnął głową piłki, ta go minęła i trafiła na stopę Diego Costy, jednak Brazylijczyk z hiszpańskim paszportem tym razem trafił w poprzeczkę, a sytuację miał 100%-ową. Dwie minuty później zdecydowanie mi ulżyło. Marchisio zagrał sprytnie z wolnego na lewą flankę do Alexa Sandro, ten dobiegł do linii końcowej i zacentrował do Mandzukica, który w takich sytuacjach nie zwykł się mylić i strzałem głową przy bliższym słupku dał nam wyrównanie. Napór Chelsea po bramce wyrównującej zdecydowanie zelżał, w końcu potrzebowali oni aż trzech goli żeby przejść dalej. Ostatnią szansę na pożegnanie się z twarzą z Champions League, 5 minut przed końcem meczu zmarnował Willian, który po klepce z Diego Costą trafił w słupek bramki Buffona. Koniec meczu i zwycięski remis. Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, w której na tę chwilę melduje się również Real Madryt (ograli w dwumeczu Manchester United). Czekamy z niecierpliwością na losowanie kolejnej fazy, a póki co musimy wrócić na właściwe tory na krajowym boisku.

 

8 marzec 2016

Stamford Bridge, Londyn (ENG)

Frekwencja: 40 052

 

Liga Mistrzów 1/8 finału, mecz 2/2

[ENG] Chelsea 1-1 Juventus Turyn [iTA]

46' Diego Costa - 66' Mandzukic

 

Gracz meczu: Cesar Azpilicueta (9,00)

Odnośnik do komentarza

Ostatnimi czasy znalazłem chwilę na stworzenie nowej formacji dla zespołu, która wykorzysta w pełni nasz potencjał w ofensywie. I tak o to powstało ustawienie domowe, nazwane przeze mnie front, wykorzystujące mocne skrzydła i grę na odgrywającego czyli Mario Mandzukica, którego wkład w grę zespołu jest nieoceniony. Chorwat potrafi doskonale współpracować z drugim napastnikiem, Dybalą lub Moratą, zagrywa dobre piłki i sam potrafi strzelić. Czas na wyjazdową potyczkę z Bologną.

 

Buffon - Chiellini, Bonucci, Barzagli - Alex Sandro (46' Evra), Khedira, Lichtsteiner - Asamoah (65' Pereyra), Marchisio - Mandzukic, Morata

 

Już w 5' minucie obejmujemy prowadzenie. Zdążyliśmy już przyzwyczaić kibiców do szybko strzelanych bramek i tak o to dośrodkowanie Lichtsteinera z prawej flanki zamieniło się w groźny strzał, który odbił przed siebie Mirante, a dobił Alvaro Morata. 7 minut później dobra okazja dla gospodarzy. Destro otrzymał piłkę od Lorenzo Crisetiga za plecy obrońców, ale gdy Mattia chciał już oddawać strzał, wślizgiem uprzedził go Giorgio Chiellini. W 33' minucie Mario Mandzukic dopadł do niedokładnego podania defensora Bologny do bramkarza, ale w dogodnej sytuacji chybił minimalnie. Na drugą połowę przygotowałem tylko jedną zmianę. Alexa Sandro zmienił domagający się gry Patrice Evra. 20 minut po rozpoczęciu drugiej odsłony meczu, Bologna wyrównuje. Mattia Destro wykorzystuje doskonałe zagranie w uliczkę od Mouniera i zdobywa gola mierzonym strzałem w okienko bliżej krótkiego słupka bramki Buffona. Mieliśmy jeszcze jedną szansę by zmienić wynik meczu, ale 13 minut przed końcem, Stephan Lichtsteiner trafił w poprzeczkę po dośrodkowaniu Roberto Pereyry. Mecz kończy się wynikiem 1-1, a mimo to wracamy na fotel lidera Serie A, po kompromitacji Romy w meczu z Carpi (przegrali u siebie 0-2).

13 marzec 2016

Stadio Renato Dall'Ara, Bolonia (ITA)

Frekwencja: 15 324

 

Serie A, kolejka 29/38

[19.] Bologna 1-1 Juventus Turyn [2.]

65' Destro - 5' Morata

 

Gracz meczu: Anthony Mounier (8,20)

Odnośnik do komentarza

To już za nami. 1/8 finału Ligi Mistrzów została rozegrana. Po losowaniu ćwierćfinału nastroje naszych kibiców są dobre, gdyż po raz kolejny czeka nas wyjazd do Londynu. W 1/4 zagramy z Arsenalem Londyn, aktualnie drugą siłą Premier League (za Manchesterem United). Na pewno będziemy lekkimi faworytami tej konfrontacji, a warto zaznaczyć że na 1/8 swój udział w Champions League zakończyła Barcelona, która w dwumeczu uległa Bayernowi Monachium (2-3). Szlagierem 1/4 będzie na pewno spotkanie Realu Madryt z wspomnianym wcześniej Bayernem. Odbiegając od tematu, mecz u siebie z Empoli miał być przełomowy, gdyż pierwszy raz zagramy nową formację. Zobaczymy jakie to przyniesie skutki.

 

Buffon - Alex Sandro (63' Evra), Chiellini, Bonucci, Lichtsteiner - Pogba, Marchisio - Dybala, Pereyra (46' Berardi) - Mandzukic, Morata (90' Zaza)

 

Jeżeli mowa o pierwszej odsłonie meczu to był to festiwal niewykorzystanych okazji naszego zespołu. Mimo przewagi w strzałach 20/4 nie umieliśmy jej udokumentować strzeleniem choćby jednej bramki. W 6' minucie strzał Moraty po dośrodkowaniu od Alexa Sandro minął lewy słupek bramki Skorupskiego. Dwie minuty później, jedyna w tej odsłonie szansa Empoli, Saponara po podaniu od Paredesa posłał piłkę nad bramką ze skraju szesnastki. Najlepsza okazja dla Bianconeri w pierwszych 45 minutach meczu, to akcja sam na sam Alvaro Moraty po zagraniu w uliczkę od Pereyry. Hiszpan wykorzystał swoją szybkość wyprzedzjąc defensorów Empoli, ale uderzył wprost w Skorupskiego. Na samym początku drugiej połowy na boisku pojawił się Domenico Berardi, zmieniając Roberto Pereyrę, który grał wcześniej na mało znanej sobie pozycji, prawego skrzydłowego. W 50' minucie Paulo Dybala przeszedł dwóch rywali i znalazł się w czystej okazji, ale jego strzał poszybował obok bramki. Jedyny, decydujący cios zadajemy w momencie, kiedy już przestawałem wierzyć że przedostaniemy się przez mur rywali. W 84' minucie Paul Pogba odgrywa górą do Mandzukica, a SuperMario strzałem z powietrza z pierwszej piłki, ze skraju pola bramkowego daje radość kibicom na Juventus Stadium. Końcowy gwizdek i na tablicy wyników zasłużone zwycięstwo Bianconeri. Dystans Romy w tabeli do naszego zespołu wzrasta do trzech punktów, gdyż Rzymianie przegrywają drugi kolejny mecz w Serie A.

20 marzec 2016

Juventus Stadium, Turyn (ITA)

Frekwencja: 35 266

 

Serie A, kolejka 30/38

[1.] Juventus Turyn 1-0 Empoli [13.]

84' Mandzukic

 

Gracz meczu: Paul Pogba (9,00)

 

1/8 finału Ligi Mistrzów 2015/2016

Pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów 2015/2016


Gratulację za ogranie Chelsea!

Ale te remisy Cię prześladują... :D

to wynika z tego, że moi stoperzy nie są skoncentrowani cały mecz, na początku sezonu wogole nie tracilismy bramek, a teraz mamy stracone cos około 20 goli (za dużo)

 

6 meczy bez zwycięstwa :-k

Powodzenia w walce z kryzysem!

zwyciestwo z Empoli dobrze zwiastuje, chyba jestesmy na dobrej drodze

Odnośnik do komentarza

W bardzo ważnym dla układu tabeli Serie A meczu wyjazdowym z Napoli nie będziemy mogli skorzystać z Kwadwo Asamoaha, który wyleciał z gry na miesiąc (zwichnięcie stawu skokowego podczas meczu reprezentacji) i Claudio Marchisio (złamanie kości ramiennej podczas treningu). Boli strata szczególnie tego drugiego, jednak wychowanek Bianconeri ma szansę wykurować się na rewanż u siebie z Arsenalem, bo do Londynu nie pojedzie. Zespół z Neapolu, który miał w tym sezonie walczyć o mistrzostwo, zdecydowanie rozczarowuje. Według mnie błędem Maurizio Sarriego - menedżera Azzurrich, jest kurczowa gra środkiem boiska, mimo posiadania w kadrze dobrych skrzydłowych.

 

Buffon - Chiellini, Bonucci, Barzagli - Evra, Khedira (55' Sturaro), Lichtsteiner (90+' Cuadrado) - Pogba, Pereyra - Mandzukic, Dybala (83' Berardi)

 

Tak jak spodziewałem się przed meczem, SSC Napoli wyszło w formacji bez skrzydłowych. W 7' minucie piłka "wstrzelona" w pole karne przez Lichtsteinera, leciała za kołnierz Pepe Reiny, jednak hiszpański bramkarz wykazał się refleksem wybijając ją w ostatniej chwili nad bramkę. Mecz od początku obfitował w szybką grę i akcje z obu stron. W 21' minucie Marek Hamsik zdobywa gola, będąc na wyraźnym spalonym po odegraniu od Jorginho. 6 minut później w kuriozalnej sytuacji pada bramka dla Juve. Po dośrodkowaniu Lichtsteinera, z główki w poprzeczkę uderzył Mandzukic, futbolówka wyszła w pole bramkowe, gdzie SuperMario zaczął naciskać Koulibaly'ego. Piłka odbiła się od kolana Senegalczyka z francuskim paszportem i wturlała się do bramki. Gol samobójczy. Mimo nacisków gospodarzy udało nam się utrzymać prowadzenie do końca pierwszej połowy. Na drugą nie zarządziłem żadnych zmian. W 54' minucie pada druga nieuznana bramka. Tym razem gola ze spalonego po złamaniu linii obrony Napoli zdobył Paulo Dybala. Spalony był w tym przypadku bardzo minimalny. 10 minut później dał o sobie znać Paul Pogba, jednak jego atomowy strzał z dystansu sparował na rożny Pepe Reina. 5 minut przed końcem meczu mocniej zadrżały serca kibiców Bianconeri. Po świetnej kontrze i dwóch długich podaniach od Albiola i Jorginho w 100%-owej sytuacji znalazł się wprowadzony do gry przez Sarriego - Gabbiadini. Włoch przegrał jednak pojedynek z Gigi Buffonem i do końca meczu utrzymał się wynik 0-1. Defensywna gra i tym razem okazała się kluczem do zwycięstwa w meczu wyjazdowym i to z tak renomowanym przeciwnikiem jakim niewątpliwie jest Napoli. Gonzalo Higuain poza kilkoma nieskutecznymi dryblingami nie pokazał w meczu nic szczególnego i na pewno będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o rywalizacji z naszym zespołem.

2 kwiecień 2016

Stadio San Paolo, Neapol (ITA)

Frekwencja: 46 428

 

[5.] SSC Napoli 0-1 Juventus Turyn [1.]

27' Koulibaly (sam.)

 

Gracz meczu: Paul Pogba (7,70)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...