Околофутбола

[Chomik]

Hooligani, łobuzy, rozrabiaki, bandziory, karki... Nie dbamy o to, czy nas lubicie. W ten sposób okazujemy miłość najpiękniejszej grze świata. Football. To właśnie ten sport znaczy dla nas więcej, niż cokolwiek innego. Dla ukochanego klubu oddamy wszystko i jeszcze więcej...

 

*****

 

Anglia, Grecja, Niemcy, Serbia, Turcja, Rosja, Hiszpania i Polska. Wiecie co łączy te kraje? Kibole. I to tacy, że gdyby wpadł na nich jakiś imigrant, to wracał by do siebie szybciej niż dotarł do Europy. Taka jest prawda. Legendarny Edward Hooligan - ojciec stadionowego bandytyzmu - jest dumny z tyh wszystkich, którzy na stadionach i poza nimi kontynuują jego ideały. Jestem jednym z nich. Chuliganem. Kibolem. Sobą.

 

*****

 

Obudził mnie dźwięk telefonu. Z bólem serca, i nie tylko, uniosłem swoje cielsko z wyrka i ruszyłem w stronę, z której dobiegały wkurzające mnie z samego rana odgłosy. Nieznany numer, ale domyślam się kto to. Przygotowując się na najgorsze podnoszę słuchawkę.

 

- Zamknij się i słuchaj. - Jury nie był widocznie w dobrym nastroju. - Wiem, że jeszcze Cię boli po wczoraj, ale mamy kolejną akcje. CSKA zasadza się na nas już od jakiegoś czasu, ale mamy szansę ich uprzedzić. Bądź za dwie godziny przy starych magazynach. Zbierz chłopaków. Tam wam wszystko wyjaśnie.

- Przyjąłem, będe. - Zakończyłem krótko tę rozmowę.

 

Ja pierdole! CSKA Moskwa posiada jeden z największych i najlepszych fan-clubów w Rosji, a w dodatku od dawna chcą nas dojechać. Ich szefem jest niejaki Aleksiej Rybalko, znany też jako "Łazar". Cholernie zawistny typ. Nie ustąpi nam, dopóki żyje. Nam? A no tak, zapomniałem wspomnieć. Nazywam się Dy.... a zresztą chuj wam do tego. Liczy się tylko to, że należe do bojówki najwspanialszego klubu w Rosji! Za tą drużynę dałbym się pokroić, jak zresztą każdy z naszej bandy. Jesteśmy elitą. Jesteśmy chuliganami Spartaka Moskwa!

 

*****

Po informacji od Jurego błyskawicznie wykręciłem do paru kumpli z ekipy i punktualnie wszyscy stawiliśmy się w magazynie. Szef naszej bandy, wraz z Denisem, już na nas czekali.

 

- Dobra chłopaki, słuchać. - zaczął przywódca kiboli Spartaka - Pewnie wiecie, że ten kutas Łazar i jego banda czają się na nas. Do tej pory mieli przewagę, ale teraz to my mamy szansę wyjść na prowadzenie. Mamy w ekipie CSKA szpicla. Chodzi o wysoko postawionego ultrasa, Witalija Berezova, który doprowadzi was do miejsca ich spotkań. Wtedy zrobimy im taki rozpierdol, jakiego w życiu nie widzieli. Jasne?

- Niby tak, ale jak do cholery mamy go odszukać? Przecież te cioty z CSKA mają setki, jak nie tysiące takich ultrasów. Mamy chociaż jakiś trop?

- Oj dobre pytanie Jano. - Jury obrócił się w stronę młodego chłopaka. - Wiemy, że mieszka przy Twerskiej. Pokręćcie się tam, popytajcie. Tylko cicho. Nie chcemy przecież, żeby ktoś nas rozpoznał.

 

Mieliśmy więc kolejne zadanie do wykonania. Ledwie wczoraj mieliśmy ciężką ustawkę z kibolami Dynama, a już dostajemy następne zlecenie. Oczywiście walka na naszą korzyść, ale o tym nie muszę chyba wspominać. Odszukanie tego całego Berezova nie będzie takie łatwe, ale nie może czekać. Łazar i jego ludzie w każdej chwili mogą zaatakować. Czym prędzej razem z chłopakami ruszyliśmy w okolice ulicy Twerskiej, na której, według informacji Jurego, ma mieszkać zaprzyjaźniony ultras CSKA. Przygotowania do wojny czas zacząć!

[lindros]

Co to za chińszczyzna w temacie?

Powodzenia!

[Chomik]

Nazwa filmu Zresztą bardzo spoko

 

*****

 

Mimo, iż odszukanie Witalija Berezova, wysoko postawionego ultrasa CSKA, było naszym głównym celem, Jury wolał nie ryzykować i na tą akcje poszliśmy tylko we czterech. Tak prezentował się skład naszej "wycieczki":

 

Wladi - Dołączył do nas jakieś pół roku temu, gdy wygarnęliśmy go z rąk kiboli CSKA. Generalnie podpadł im zanim na dobre zdążył zapoznać się z podziemnym światem Moskwy. Chodziło o obrażanie jakiegoś wysoko postawionego chujka zza miedzy. Chcieli mu za to ostro dokopać, ale w porę zjawiłem się ja, Jury i Denis, co mocno skomplikowało sprawy koniom. Nie mogliśmy go zostawić, więc dołączył do nas. Od pierwszego meczu pokochał Spartak, a my pokochaliśmy jego.

 

Denis - Jeden z założycieli naszej bandy. Ja, Jury i właśnie Denis jesteśmy określani jako "Wielka Trójca". W przeszłości "Brzytwa", jak go nazywamy, był zawodowym bokserem, ale podczas jednej z walk nie zgodził się z decyzją arbitrów i znokautował jednego z nich. W rezultacie dostał rok w zawiasach. Zaczął więc chodzić na mecze Spartaka, a po kilku miesiącach wspólnie założyliśmy ruch kibolski naszego klubu. Od tamtego czasu pozycja Denisa mocno się poprawiła, a on sam jest jednym z najbardziej szanowanych chuliganów w Moskwie.

 

Igor - Najstarszy z naszych kibolskich braci. Na karku ma już prawie 40 wiosen, a potrafi przypierdolić lepiej niż niejeden 'profesjonalny' bokser. Wszyscy wiemy, że starzeje się niemiłosiernie, więc raczej na ustawki chodzi w roli obserwatora. Poza tym ma żonę i dwójkę dzieci, więc nie chce zbytnio ryzykować. Jego ostatnią rolą jest nauczanie młodych adeptów naszej bandy. A w tym nie ma sobie równych.

 

No i oczywiście ja.

 

*****

 

Poszukiwania mieszkania Berezova rozpoczęliśmy od pobliskiego pubu, gdzie weszliśmy kompletnie nierozpoznani, co już stanowiło spory sukces. Lokal jakich wiele, ale to tu mogliśmy dowiedzieć się najwięcej o dokładnym adresie Witalija. Gdy tylko weszliśmy do pubu wiedzieliśmy, kogo należy przycisnąć. Wladi poszedł zamówić coś do picia, natomiast my od razu zabraliśmy się do działania.

 

- Siema - zacząłem podbijając do stolika w rogu, przy którym siedział facet wyglądający jak rosyjska wersja Justina Timberlake'a. Oko w oko ten sam typ. - Mamy jedną sprawę i myślę, że możesz nam pomóc.

- Chodzi o tego człowieka. - Igor też nie pierdolił się w tańcu. - To chłopak naszej koleżanki i od kilku dni nie daje oznak życia. Dostaliśmy info, że mieszka gdzieś w okolicy, ale nie mamy pojęcia gdzie dokładnie. Pomożesz nam.

- Aaaalleee jaaa niiic niiie wiiem. - Nawet nie zdążyłęm zamienić z nim dwóch zdań, a ten piepszony Timberlake już mnie wkurwił. Od razu było wiadomo, że coś kręci.

- To w takim razie pogadamy inaczej. - Denis dyskretnie wyjął krótki nóż i przystawił nieznajomemu do pleców. - Posłuchaj mnie mały kurwiu. Powiesz nam teraz wszystko, co wiesz o tym człowieku. A jak odmówisz, to moi przyjaciele zrobią z tobą coś bardzo, bardzo przykrego. To jak będzie?

- Dddobra ppommogę wwwam - wybełkotał nieznajomy. - To Witalij Berezov, ultras CSKA Moskwa. Mieszka w klatce 22a. Ale uważajcie, bo dzisiaj kręciły się tam podejrzane typy.

- Można? Można. - skinąłem na Denisa, a ten dyskretnie wbił facetowi nóż w plecy. - Wybacz stary, ale mógłbyś nas komuś wydać. A tylko umarli nie zdadzają tajemnic.

 

Wypiliśmy przyniesioną przez Wladiego wódkę i w dość szybko się stamtąd zwinęliśmy. Znalezienie i dotarcie do bloku 22a zajęło nam około dziesięciu minut. Pojawił się wówczas kolejny problem ze znalezieniem mieszkania, ale na szczęście szanowni sąsiedzi byli tak głośni, że bez problemu szło podsłuchać numer lokalu, który zajmował Berezov. Drzwi były zamknięte, a jebak otwierać bynajmniej nie zamierzał, więc Denis wyważył drzwi. To, co zastaliśmy po wejściu do środka, Wladi skwitował dwoma słowami: "O Kurwa!". Naszym oczom ukazało się bowiem ciało Witalija Berezova, które dyndało na linie spuszczonej z sufitu. Do jego piersi nożem przybity był list. Bez zbędnego pierdolenia zacząłem czytać na głos.

 

"Jury! Nie tylko wy macie, a raczej mieliście, szpicla w naszej ekipie! Szanowny Pan Berezov został zasłużenie ukarany, bowiem taki rodzaj pokuty jest odpowiedni za zdradę. Przekaż to ostrzeżenie wszystkim spartackim ciotom. Łazar."

 

- Panowie. - Obróciłem się do Igora, Denisa i Wladiego. - Idziemy na wojnę z kurwami CSKA!

[Chomik]

Po wyjściu z lokalu Witalija Berezova udaliśmy się prosto do opuszczonych magazynów. Igor i Wladi zostani wysłani do domów, natomiast ja, Denis i Jury usiedliśmy, żeby omówić dalsze działania naszej bandy.

 

- Jury, mamy problem...

- Dobre sobie. - Widać było, że szef naszej bandy nie był w dobrym nastroju. - W czarniej dupie, kurwa, jesteśmy, a nie mamy problem. Wiem co zaszło.

- Berezov nie żył już od dobrych kilku godzin, gdy weszliśmy do jego mieszkania. - Denis natomiast starał się mówić spokojnie. - Konie mają u nas kreta. Trzeba go znaleźć i pogonić w pizdu.

- Z Ciebie to jednak jest zasrany Sherlock Holmes. - Odparowałem. - I jeszcze może powiedz, że nie mówimy tego wszystkim członkom ekipy?

- Spierdalaj cioto. To co w tej sprawie robimy?

- Trzeba czekać. Albo urządzić małą prowokację...

 

*****

 

Rozpuściliśmy wici wśród chłopaków, że dzisiaj zamierzamy udać się we trójkę do pubu "Moskiewska Tradycja". Oczywiście była to tylko przykrywka, bowiem biorąc ze sobą jeszcze Szarego i Wilka ukryliśmy się w zaroślach nieopodal. Nie to, że ufaliśmy pozostałej dwójce. Po prostu byli za głupi na role szpicla. Nie trzeba było długo czekać, żeby ujrzeć grupę ośmiu kiboli CSKA wchodzącą do lokalu. Łazara nie było z nimi. Głupi skurwiel woli wyręczać się ludźmi, niż samemu nas dojechać. Srogo za to zapłaci. Tuż po wyjściu Koni wbijamy się w nich wielką siłą. Dwóch notuje natychmiastowe K.O., a pozostałych sześciu cweli dostaje sromotny wpierdol. Moje zdobycze? Dwa razy przylutowałem typowi w szczęke tak, że aż zęby stracił. Po wszystkim zawijamy się do magazynów, żeby poświętować udaną akcję. Nagle w radiu słychać taki komunikat.

 

"Wielka obława na kiboli! Ponad Dwustu pseudokibiców Spartaka i CSKA zostało dzisiaj zamkniętych przez szefa OMONu, Aleksieja Stryżakowa. Więcej informacji wkrótce"

 

*****

 

Daleko, daleko na południowy-zachód od Moskwy, w Polsce, kilkudziesięciu najwyżej postawionych chuliganów i ultrasów trafiło za kratki, po masowej akji CBA. W Stambule niemal wszystkim kibolom Fenerbahce postawiono ciężkie zarzuty, Serbia także pozamykała nawyżej postawionych kibiców Partizana i Cveny Zvezdy. Ruch kibicowski West Ham United został sparaliżowany, gdyż przywódcy trafili za kratki. Rozpoczął się okres trudny dla kiboli w całej Europie. Okres, w którym przetrwają tylko najlepsi. Okres tak zwanej "Wielkiej Czystki".