Skocz do zawartości

Kurnikowe Kroniki, edycja kolejna


Fenomen

Rekomendowane odpowiedzi

Man City zapłaci nam 20% wartości kolejnego transferu Kane'a. Myślę, że to całkiem niezły deal. Zwłaszcza, że poprzedni sezon w wykonaniu Anglika był mocno przeciętny. Może i trochę szkoda, ale zaczął marudzić w lato, że chce odejść, gdy odrzuciłem poprzednią ofertę. Z niewolnika raczej nie byłoby pracownika.

 

Gray natomiast raczej nie ma szans na grę w pierwszym składzie City.

 

 

Wrzesień 2017:

 

Transfery z klubu:

Luke McGree => free transfer

Wypożyczenia z klubu:

Gaston Perez => Derby

 

Premiership:

5/38, 11.09.2017, [11] Tottenham – [5] West Bromwich, 1:1 (Lamela)

6/38, 17.09.2017, [20] Bournemouth – [13] Tottenham, 0:2 (Ward-Prowse x2)

7/38, 24.09.2017, [10] Tottenham – [15] Leicester, 2:0 (Son, Lamela)

 

Liga Europy:

1/6, 14.09.2017, Tottenham – Lille, 0:2

2/6, 28.09.2017, Maccabi Tel-Aviv – Tottenham, 3:2 (Villalba, Wilson)

 

Carling Cup:

3 runda, 20.09.2017, Tottenham –Newcastle, 0:3

 

Po srogim laniu przeciwko Man City udało się drużynę troche podbudować. Okazało się jednak, że nasz drugi garnitur jest w tym sezonie ewidentnie za słaby na rywalizację jak równy z równym z europejskimi przeciętniakami. Jakie były tego efekty? Ano następujące.

 

Gdy w Premiership graliśmy pierwszym składem, miesiąc ligowy zamknęliśmy z 7 punktami w trzech spotkaniach, potykając się tylko na The Hawthorns. Doskonale na początku sezonu radził sobie Lamela, który przeplatał strzelone gole asystami.

 

Tyle, że gdy przyszło wystawić rezerwy na mecze pucharowe, to był dramat. Nie wygraliśmy żadnego z trzech meczów pucharowych we wrześniu. O ile jeszcze porażka z Newcastle w Pucharze Ligi nie ma dla mnie większego znaczenia, o tyle dwie przegrane w meczach fazy grupowej Ligi Europy kazały się zastanowić nad dyspozycją graczy, którzy mieli stanowić alternatywę. Bardzo mocno skomplikowaliśmy sobie sytuację przed kolejnymi meczami i jeśli nagle nie zaczniemy seryjnie wygrywać w rozgrywkach grupowych, to o awans może być naprawdę ciężko.

 

Na końcu września przyszła do nas jeszcze jedna wiadomość, która szczególnie ucieszyła klubowego księgowego. Otóż Eric Dier rozegrał w Man City już 50 meczów, co aktywowało klauzulę zawartą w umowie transferowej i oznaczało konieczność przelania na konto Tottenhamu kolejnych 19 milionów euro, dobijając wartość transferu do, bagatela, 86 milionów!

Odnośnik do komentarza

Słowem wyjaśnienia. Pisząc, że miałem nadzieję na wypożyczenie Graya, chciałem żeby trafił do klubu, gdzie faktycznie mógłby grać. Poza Man City jednak żadnej oferty nie było. A pisząc, że nie ma szans na grę, oparłem się trochę na wyprzedzonych faktach. Mam już bowiem sezon dograny do końca i dysponuję statystykami Graya z City. Zagrał w 15 spotkaniach, z czego 11 od pierwszej minuty.

 

Co do Kane'a - też mogę już nieco wyprzedzić fakty: Harry jednak przegrywa rywalizację z Aguero na środku ataku. Coś tam gra, ale znacznie mniej niż Argentyńczyk.

 

 

Październik 2017:

 

Wypożyczenia z klubu:

Hicham Amrani => Stoke

 

Premiership:

8/38, 01.10.2017, [19] Crystal Palace - [7] Tottenham, 1:3 (Dembele, Son x2)

9/38, 14.10.2017, [2] Tottenham – [15] Blackburn, 2:0 (Rolan, Eriksen)

10/38, 22.10.2017, [11] Arsenal – [3] Tottenham, 2:1 (Rolan)

11/38, 28.10.2017, [4] Tottenham – [1] Chelsea, 3:1 (Rolan x2, Romero)

 

Liga Europy:

3/6, 19.10.2017, Tottenham – Spartak Moskwa, 2:1 (Barbir, Villalba)

 

W październiku udało nam się nieco ustabilizować formę. Pewnie kluczowe było w tym odważne postawienie na Wisdoma na środku defensywy, który okazał się kapitalnym wzmocnieniem i aktualnie jakością swojej gry bije na głowę wszystkich pozostałych stoperów Tottenhamu.

 

Na cztery rozegrane mecze ligowe, udało się wygrać trzy, w tym bardzo ważne dla naszych kibiców spotkanie z liderującą Chelsea. Najpierw przyszedł czas na Crystal Palace, gdzie zwycięstwo zapewnił nam wprowadzony w drugiej połowie na boisko Son. Kolejne mecze to popis skuteczności Rolana, który w każdym z pozostałych ligowych meczach października strzelał gole. Szkoda tylko, że jego bramka nic nam nie dała w najważniejszym dla kibiców meczu z Arsenalem. Tym niemniej dobra forma Diego i tak pozwoliła nam na dopisanie kompletu punktów z Blackburn i Chelsea, czym przybliżyliśmy się do liderującej The Blues na odległość zaledwie czterech punktów.

 

Co więcej, w rozgrywkach Ligi Europy również udało się nam poprawić naszą grę, mimo występowania głównie drugim garniturem. Zwycięstwo nad Spartakiem podtrzymało nasze szanse na awans, ale musimy chyba wygrać wszystkie pozostałe mecze, żeby móc grać w europejskich pucharach na wiosnę.

Odnośnik do komentarza

Listopad 2017:

 

Wypożyczenia z klubu:

Steven Naismith => Cardiff

 

Premiership:

12/38, 05.11.2017, [13] Liverpool – [3] Tottenham, 3:1 (Eriksen)

13/38, 18.11.2017, [6] Aston Villa – [5] Tottenham, 1:1 (Romero)

14/38, 26.11.2017, [5] Tottenham – [1] Man Utd, 1:2 (Eriksen)

 

Liga Europy:

4/6, 02.11.2017, Spartak Moskwa – Tottenham, 1:2 (Villalba, Son)

5/6, 23.11.2017, Lille – Tottenham, 0:0

 

Listopad był dla nas bardzo trudny. Po październikowej zwyżce formy nie zostało już absolutnie nic i w efekcie w trzech ligowych meczach zgromadziliśmy zaledwie jeden punkt, spadając znów poza strefę Ligi Mistrzów. Najbardziej szkoda oczywiście porażki z Man Utd przed własną publicznością, ale też remis z Aston Villą to nie jest szczyt możliwości. Tym razem naszą grę próbował ciągnąć Eriksen, ale nie miał on wsparcia od skrzydłowych. Son znów jest kontuzjowany i poważnie zastanawiam się nad jego sprzedażą po sezonie, bo co mi po Koreańczyku, skoro gdy gra, to gra świetnie, ale ostatnimi czasy częściej można go spotkać w gabinetach lekarskich, a nie na boisku. Forma strzelecka Rolana też poszła na grzyby i od trzech spotkań nie zdobył on żadnej bramki.

 

W Lidze Europy udało nam się wygrać drugie spotkanie ze Spartakiem i w efekcie mecze, których się najbardziej obawiałem, dały nam komplet punktów i urealniły nasze szanse na awans do strefy pucharowej. Szkoda tylko, że w drugim meczu Ligi Europy nie udało się wygrać z Lille. Wtedy bylibyśmy już niemal pewni awansu, a tak na jedną kolejkę przed końcem mamy jeden punkt przewagi nad Spartakiem i dwa straty do Lille. Jeśli nie chcemy się oglądać na Rosjan, to będziemy musieli pokonać Maccabi.

Odnośnik do komentarza

Grudzień 2017:

 

Premiership:

15/38, 02.12.2017, [8] Tottenham – [14] West Ham, 1:2 (Son)

16/38, 10.12.2017, [20] Swansea – [9] Tottenham, 2:2 (Eriksen, Schopf)

17/38, 16.12.2017, [11] Southampton – [8] Tottenham, 2:2 (Wilson x2)

18/38, 23.12.2017, [8] Tottenham – [5] Watford, 2:3 (Alli, Fekir)

19/38, 26.12.2017, [8] Tottenham – [11] Newcastle, 4:1 (Alli, Lamela, Melli, Davies)

20/38, 29.12.2017, [7] Tottenham – [12] Queens Park Rangers, 1:0 (Fekir)

21/38, 31.12.2017, [19] Charlton – [7] Tottenham, 0:3 (Ward-Prowse, Lamela, Villalba)

 

Liga Europy:

6/6, 07.12.2017, Tottenham – Maccabi Tel-Aviv, 0:0

 

W grudniu tym razem rozegraliśmy wyjątkowo więcej ligowych spotkań. Nie pięć, jak przed rokiem, ani nawet nie sześć, ale aż siedem. Generalnie do okresu świąt graliśmy cały czas padakę, nie potrafiąc wygrać meczu i choć tym razem nasze formacje ofensywne spisywały się nieco lepiej, to naszą grę zaczęła sabotować lnia obrony, dopuszczając się kryminalnych błędów w meczach z West Hamem, Southamptonem, czy Watfordem. Zresztą ten ostatni wspomniany mecz był chyba najgorszym w naszym wykonaniu w tym sezonie. Wciąż nie mamy napastnika, bo Rolan poszedł do lasu w poszukiwaniu swojej formy i jeszcze z niego nie wrócił. Zaczyna nam się odbijać czkawką sprzedaż Kane’a, co chyba jednak Urugwajczyk wyczuwa, bo w obliczu praktycznie zerowej konkurencji nie robi on chyba nic, aby się ze swojego kryzysu strzeleckiego wygrzebać.

 

Dlatego też zdecydowałem, że w okresie świątecznym naszym napastnikiem będzie Fekir, który nieźle sobie radził ostatnio na skrzydle. Ta decyzja dała nam trzy punkty w meczach z Queens Park Rangers, kiedy jego gol zapewnił nam zwycięstwo. Wcześniej jeszcze udało się wysoko pokonać Newcastle, czym wzięliśmy rewanż za porażkę w Pucharze Ligi. Rok zaś zamknęliśmy zwycięstwem nad Charltonem. Co ciekawe, do przerwy na boisku utrzymywał się bezbramkowy remis, ale po przerwie na boisku pojawili się m. in. Ward-Prowse i Villalba, których gole zapewniły nam zwycięstwo.

 

Ostatni mecz w fazie grupowej Ligi Europy miał typowo FM-owy przebieg. Oddaliśmy w nim 28 strzałów, z czego 13 w światło bramki, a mimo to nie udało nam się wygrać. Gdy dodamy do tego zwycięstwo Spartaka nad Lille to dostajemy obraz nędzy i rozpaczy w postaci braku awansu z fazy grupowej.

 

Tabela ligowa na półmetku sezonu:

 

 

| Pos | Inf   | Team           | Pld   | Won   | Drn   | Lst   | For   | Ag    | GD    | Pts   |                                                                                               
| 1st |       | Man Utd        | 20    | 15    | 3     | 2     | 37    | 18    | 19    | 48    | 
| 2nd |       | Chelsea        | 20    | 13    | 4     | 3     | 47    | 23    | 24    | 43    | 
| 3rd |       | Man City       | 19    | 12    | 4     | 3     | 38    | 20    | 18    | 40    | 
| 4th |       | Arsenal        | 20    | 11    | 4     | 5     | 35    | 20    | 15    | 37    | 
| 5th |       | West Brom      | 20    | 10    | 4     | 6     | 24    | 23    | 1     | 34    | 
| 6th |       | Watford        | 20    | 10    | 3     | 7     | 28    | 25    | 3     | 33    | 
| 7th |       | Tottenham      | 20    | 9     | 4     | 7     | 37    | 28    | 9     | 31    | 
| 8th |       | Aston Villa    | 20    | 7     | 10    | 3     | 27    | 18    | 9     | 31    | 
| 9th |       | West Ham       | 20    | 8     | 5     | 7     | 24    | 19    | 5     | 29    | 
| 10th|       | Everton        | 20    | 8     | 4     | 8     | 35    | 28    | 7     | 28    | 
| 11th|       | Newcastle      | 20    | 8     | 4     | 8     | 27    | 28    | -1    | 28    | 
| 12th|       | Liverpool      | 20    | 7     | 6     | 7     | 25    | 22    | 3     | 27    | 
| 13th|       | Q.P.R.         | 20    | 7     | 4     | 9     | 22    | 27    | -5    | 25    | 
| 14th|       | Southampton    | 19    | 6     | 4     | 9     | 24    | 34    | -10   | 22    | 
| 15th|       | Leicester      | 20    | 5     | 5     | 10    | 31    | 33    | -2    | 20    | 
| 16th|       | Crystal Palace | 20    | 5     | 4     | 11    | 23    | 35    | -12   | 19    | 
| 17th|       | Swansea        | 20    | 5     | 4     | 11    | 16    | 31    | -15   | 19    | 
| 18th|       | Blackburn      | 20    | 3     | 5     | 12    | 15    | 40    | -25   | 14    | 
| 19th|       | Charlton       | 20    | 3     | 4     | 13    | 14    | 33    | -19   | 13    | 
| 20th|       | Bournemouth    | 20    | 3     | 3     | 14    | 15    | 39    | -24   | 12    | 

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2018:

 

Transfery do klubu:

Timo Horn (NIE, 24, 4u21-A / 0G, GK) <= Koeln, 20 mln

Ron-Robert Zieler (NIE, 27, 6A / 0G, GK) <= Hannover, 27 mln

Will Orban (NIE, 25, 2u21-A / 0G, D/DM RLC) <= Red Bull Salzburg, 18,5 mln

Jonah Hodgkinson (ANG, 17, M RC) <= Brighton, 750 tys.

 

Transfery z klubu:

Son Heung-Min => Bayern, 47 mln

Hugo Lloris => PSG, 45 mln

 

Wypożyczenia z klubu:

Noah Ferreira => Lille

Bartłomiej Drągowski => Bayern

 

Premiership:

22/38, 13.01.2018, [11] Everton – [7] Tottenham, 2:1 (Eriksen)

23/38, 20.01.2018, [7] Tottenham – [3] Man City, 1:2 (Lamela)

24/38, 24.01.2018, [9] Tottenham – [19] Bournemouth, 0:0

25/38, 30.01.2018, [7] West Bromwich – [9] Tottenham, 1:2 (Lamela, Fekir)

 

FA Cup:

3 runda, 06.01.2018, Crewe – Tottenham, 0:2 (Villalba x2)

4 runda, 20.01.2018, Liverpool – Tottenham, 1:0

 

W styczniu działo się bardzo dużo w Tottenhamie. Dotyczyło to ruchów kadrowych, które miały miejsce. Zaraz na początku miesiąca do klubu wpłynęła oferta Bayernu za Sona. Bawarczycy chyb wyczuli, że Koreańczyk nie ma ostatnio w klubie najlepszej prasy (co wynikało z ciągłych jego kontuzji), więc rozpoczęli negocjacje. Temat podjąłem, ale zażądałem niemal dwukrotnie wyższej od zaoferowanej (24 mln) kwoty. Koniec końców temat transferu zamknął się w 47 mln, co uważam, za kwotę godną tego gracza, który byłby przekotem, gdyby się tak często nie łamał.

 

Nie był to jedyny spektakularny transfer z klubu na początku roku. Niedługo potem do klubu przyszła oferta z Paryża, a dotyczyła Llorisa. Przyznam, że występy naszego podstawowego bramkarza mnie specjalnie nie przekonywały, dlatego podjałem znów temat negocjacji. Początkowa oferta 32 mln została wywindowana do 45 co znów uznałem za dobry interes. Mówimy przecież o piłkarzu 31-letnim.

 

W miejsce francuskiego golkipera musiałem szybko znaleźć następcę. Wybór padł na kogoś z niemieckiego duetu: Zieler & Horn. Ostatecznie, salomonowym wyrokiem, sprowadziłem do klubu obu, pozwalając Drągowskiemu na wypożyczenie do innego klubu, gdzie miałby więcej szans na grę. Polak bowiem na razie też jakoś super nie przekonywał. Co ciekawe, Bartek trafił do Bayernu, gdzie raczej wielkich szans na grę i wygryzienie z bramki Neuera mieć nie będzie. Ale jego wybór, jego decyzja. Mam nadzieję, że czegoś się w tym klubie nauczy.

 

Tymczasem obaj niemieccy bramkarze trafili do nas za kwotę w sumie odpowiadają tej, którą uzyskaliśmy ze sprzedaży Llorisa, co należy uznać chyba za dobry biznes. Bo w cenie jednego, już trochę starszego bramkarza, dostaliśmy dwóch o podobnym potencjale i umiejętnościach, ale i znacznie młodszych.

 

Tymczasem nasza forma była cały czas daleka od optymalnej. Zieler i Orban, którzy wskoczyli do składu niemal natychmiast nie byli w stanie odmienić jeszcze naszej gry i nie pomogli w wywalczeniu punktów w meczach z Evertonem, czy Man City. Potem było odrobinkę lepiej, choć czy zaledwie bezbramkowy remis u siebie z przedostatnią drużyną ligi można traktować w kategoriach ‘lepiej’? Ale przynajmniej nie straciliśmy bramki. Poprawiło się odrobinę dopiero w ostatnim ligowym meczu przeciwko West Bromwich, które udało się zwyciężyć i, mam nadzieję, przerwać na dobre fatalną styczniową passę.

 

W Pucharze Anglii też się jakoś specjalnie nie nagraliśmy. Co prawda udało się bez problemów wyeliminować Crewe w 3. Rundzie, ale w 4 już nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia, bo tak naprawdę porażka 0:1 z Liverpoolem nie do końca oddaje przebieg spotkania. Na pewno można powiedzieć, że paradoksalnie choć przegraliśmy, wynik był lepszy niż gra. Tym samym od lutego zaczynamy grę już tylko na jednym froncie.

Odnośnik do komentarza

Ano. Ten sezon idzie na straty. Byleby go jakoś dograć i utrzymać posadę. Czekać nas będą konieczne zmiany kadrowe, bo środek obrony i środek ataku to formacje, które kompletnie nie zdają egzaminu. Chociaż mam nadzieję, że przynajmniej transfer Orbana trochę tu pomoże. Bo Wisdom po świetnym wejściu teraz ma kontuzję, więc w miejsce Anglika gra sabotażysta Verthongen...

 

 

Luty 2018:

 

Premiership:

26/38, 03.02.2018, [15] Leicester – [8] Tottenham, 1:1 (Rolan)

27/38, 10.02.2018, [7] Tottenham – [16] Crystal Palace, 2:3 (Fekir, Ward-Prowse)

28/38, 24.02.2018, [14] Blackburn – [7] Tottenham, 0:4 (Rolan, Eriksen, Lamela x2)

29/38, 27.02.2018, [7] Tottenham – [4] Arsenal, 4:2 (Fekir x4)

 

Cały czas trudno nam ustabilizować formę. Wyniki uzyskiwane w lutym tylko to potwierdzają. Na cztery rozegrane mecze, dwa udało się wygrać, jedno przegrać i jedno zremisować. Co ciekawe, analizując uzyskane rezultaty dochodzę do wniosku, że wyniki są zupełnie randomowe. Potrafimy wygrywać efektownie z drużynami z czuba tabeli, jak w North London Derby z Arsenalem, by jednocześnie przegrać u siebie z walczącym o utrzymanie Crystal Palace.

 

Pozytywem w lutym na pewno jest fakt, że w każdym meczu byliśmy w stanie strzelić gola, co pokazuje, że forma ofensywna być może zwyżkuje. Szkoda tylko, że straciliśmy tyle bramek. Zwłaszcza martwią aż trzy gole stracone w meczu z dość przeciętnym Crystal Palace. Takie mecze koniecznie musimy wygrywać jeśli chcemy reprezentować Anglię w europejskich pucharach, nie mówiąc już o rozgrywkach w Lidze Mistrzów.

 

Najbardziej jednak cieszy bardzo wysoka forma Fekira, który wygrał nam mecz z Arsenalem niemal w pojedynkę. Francuzowi tego popołudnia na boisku wychodziło praktycznie wszystko. Był naszym najlepszym graczem na boisku i to jego dyspozycji zawdzięczamy komplet punktów w tym jakże ważnym spotkaniu. Może właśnie to spotkanie okaże się przełomowym i pozwoli na odbudowanie formy w kluczowej fazie sezonu?

Odnośnik do komentarza

Nie zawsze :P W FM2011 szło mi nimi słabo. Wyrzucili mnie w połowie czwartego sezonu :P

A na stratę do 4. miejsca to już nawet nie patrzę. Zaczynam raczej rozglądać się w kierunku grupy pościgowej...

 

 

Marzec 2018:

 

Wypożyczenia z klubu:

Steven Naismith => Stoke

 

Premiership:

30/38, 03.03.2018, [2] Chelsea – [6] Tottenham, 1:0

31/38, 10.03.2018, [8] Tottenham – [6] Liverpool, 0:1

32/38, 25.03.2018, [1] Man Utd – [8] Tottenham, 2:1 (Rolan)

 

Marzec był paskudny w naszym wykonaniu. Przegraliśmy wszystkie trzy mecze ligowe. Nie może być dla nas wytłumaczeniem, że graliśmy z samymi poważnymi firmami, bo przecież sami chcemy się takową nazywać. Najgorsze, że we wszystkich tych meczach byliśmy nieznacznie, ale jednak gorsi. Te wyniki są zupełnie sprawiedliwe. I to martwi najbardziej. W tym sezonie jesteśmy po prostu do bólu przeciętni. I tą przeciętność widać po miejscu, które zajmujemy w ligowej tabeli. Nie potrafimy nawiązywać walki z drużynami, które teoretycznie są lepsze od nas (nie licząc spektakularnej wygranej nad Arsenalem, o której jednak raczej zadecydowała fenomenalna dyspozycja dnia Fekira), co udawało nam się jeszcze w poprzednim sezonie.

 

A wydawało się, że mecz z Kanonierami może być przełomowy...

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...