Skocz do zawartości

Wiśnie na torcie


Iwabik

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć!


Okazało się, że nie mogę kontynuować poprzedniej dopiero co zaczętej kariery, bo plik dodający ligi powodował problemy z FMem. Zaczynam więc od nowa i tym razem już nie od całkowitego dna. Żeby dobrze wkręcić się w nowego FMa wybrałem najciekawszą ligę świata – angielską Premier League. Drużynę wybrałem losowo. Losowałem 3 razy, a za 3. razem wypadło mi… AFC Bournemouth. Będzie to mój pierwszy klub, w którym, mam nadzieją, rozpocząć dłuższą przygodę z FMem.


AFC Bournemouth to beniaminek, który jeszcze w sezonie 2012/13 grał na poziomie 3 ligi. Wymagania zarządu nie są zbyt duże. Mamy jedynie dzielnie walczyć przed spadkiem, a w F.A. Cup dojść do 7. rundy. Są to jak najbardziej realne wymagania, a ja uważam, że powinniśmy dać radę obronić się przed spadkiem i pozostać na kolejny rok w angielskiej elicie. Po szybkim i pobieżnym przejrzeniu czym Bournemouth dysponuje doszedłem do wniosku, że na pewno będzie to wymagające, ale nie niemożliwe. Pozycje które chciałbym najbardziej wzmocnić do lewa obrona i być może pomoc. Ale zanim będziemy mogli mówić o jakichkolwiek zakupach musimy poczekać do stycznia, gdyż w opcjach rozgrywki zaznaczyłem, że w pierwszym okienku budżety są zablokowane. Tak więc przez połowę sezonu muszę sobie radzić z tym, co mam, chyba że znajdę coś za darmo.


Przygotowania do sezonu rozpoczęliśmy od sparingu wewnętrznego, która drużyna główna wygrała 2:1. Ja w międzyczasie umieściłem w biurze pracy ogłoszenie: potrzebujemy sztabu szkoleniowego, zaczynając od trenerów, przez fizjoterapeutów do dyrektora ds. sportowych. Podczas gdy kompletowałem skład sztabu zagraliśmy jeszcze kilka sparingów. Nic specjalnego.


Wracając do sztabu, zatrudniłem kilku trenerów i teraz żaden z aspektów treningu nie spada poniżej 3,5 gwiazdki, a w kilku aspektach możemy się pochwalić najlepszą jakością treningu w lidze! Cały czas czekam na odpowiedź na ogłoszenie o posadzie skauta. Nowe twarze przybyły też do pierwszego składu. Jako że nie miałem dostępnego budżetu, musiałem szukać wzmocnień za darmo. Potrzebowałem środkowych pomocników. Z wolnego transferu ściągnąłem Stefano Bottę, a z København wypożyczyłem Brandura Hendrikssona. Pierwszy mecz sezonu rozegramy 8 sierpnia, a naszym przeciwnikiem będzie Stoke.




Teraz będzie na pewno dłużej, bo już mam prawie sezon zapisany.


Wersja FM: 2016

Edytowane przez MaKK
Wstawiona stopka
Odnośnik do komentarza

Jako że moi zawodnicy są oceniani nawet przez sztab jako czołowi zawodnicy Championship, nie tylko z tymi największymi będzie trudno ;)

 

 

08.08.2015, vs Stoke (D), Premier League [1/38]
Nasza przygoda z Premier League zaczęła się bardzo dobrze. Po 16 minutach prowadziliśmy już 2 bramkami, a bramkarza Stoke dwukrotnie pokonał Pugh. Akcji, która dała nam pierwszą bramkę, nie powstydziłby się żaden kandydat do tytułu. Czystego konta Boruc za długo nie utrzymał, bo już w 19. minucie został pokonany przez Josuelu. Odpowiedzieliśmy błyskawicznie, bo już po wznowieniu gry ze środka boiska. Do przerwy było więc 3:1 i wydawało się, że będzie dobrze. Przekonaliśmy się jednak, że w Anglii walczy się do końca. W drugiej połowie straciliśmy 2 bramki, a mogliśmy i 3, ale nasz polski bramkarz uratował nam remis. Cóż, remis ze Stoke nie jest najgorszym wynikiem!
Przed spotkaniem ze Swansea poważnej kontuzji na treningu doznał Andrew Surman. Anglik będzie pauzował 9-11miesięcy, czyli sezon się dla niego zapewne właśnie skończył. W związku z tym muszę w trybie natychmiastowym zacząć poszukiwania nowego środkowego pomocnika.
15.08.2015, vs Swansea (W), Premier League [2/38]
Swansea okazała się być dużo trudniejszym przeciwnikiem niż Stoke. Od samego początku na nas siedli i nie mogliśmy za dużo zrobić. Szybko straciliśmy bramkę, a wynik mógłby być o wiele gorszy, gdyby nie świetna postawa Boruca. Pod koniec 1. połowy czerwoną kartkę obejrzał Hendriksson i stało się jasne, że już za dużo nie osiągniemy w tym spotkaniu. Całą drugą połowę próbowaliśmy coś zdziałać, ale naszym największym sukcesem było zachowanie 1 bramkowej straty.
Odnośnik do komentarza
Po spotkaniu ze Swansea z wolnego transferu zatrudniłem Gaby’ego Mudingayia. Nie jest to najmłodszy zawodnik, ale mam nadzieję, że jeszcze rok pogra na dobrym poziomie.



22.08.2015 vs Norwich (D), Premier League [3/38]


Mecz z Norwich u siebie należy do tych, które musimy wygrać, jeżeli myślimy o utrzymaniu. Spotkanie, cóż, odbyło się i nic poza tym nie można powiedzieć. Norwich próbowało atakować, my próbowaliśmy kontratakować ale i z naszych prób i z ich nie wynikło nic. Wciąż czekamy na pierwsze zwycięstwo.





25.08.2015 vs Sheff Utd (W), Capital One Cup 2 rnd


Capital One Cup to jedna z ostatnich rzeczy, którymi się przejmuje. Przegraliśmy z Sheffield 1:3 i dobrze, przynajmniej będzie mniej meczy i będziemy mogli się skupić na rzeczach ważniejszych. Gorzej, że w tym spotkaniu kontuzji wykluczającej z gry na 3 miesiące doznał Gaby Mudingayi.





29.08.2015 vs Leicester (W), Premier League [4/38]


Co za mecz w naszym wykonaniu! Wykorzystaliśmy dzisiaj każdy błąd rywali, a w dodatku skonstruowaliśmy kilka świetnych akcji. Zdobycie dwóch bramek zajęło nam 15 minut. Pamiętałem wszakże o meczu ze Stoke, więc jeszcze się nie cieszyłem. Ucieszyłem się dopiero w 42. minucie, gdy na 3:0 podwyższył Ritchie. Drugą cześć spotkania także rozpoczęliśmy dobrze, bo 25 minut po ponownym wybiegnięciu na murawę Murray podwyższył na 4:0. Wtedy byłem już spokojny. Zacząłem się denerwować dopiero w końcówce, gdy w przeciągu 2 minut gospodarze zdobyli 2 bramki. Nie było na szczęście czasu na kolejne gole i dowieźliśmy wygraną do końca. Pierwsze zwycięstwo stało się faktem. Niestety, drobne urazy odniosło dwóch piłkarzy, Murray i Ritchie. Szczęśliwie czeka nas teraz 2 tygodniowa przerwa.




Odnośnik do komentarza
Ritchie na treningu doznał kolejnej kontuzji i czeka go dłuższy odpoczynek od piłki (3-4 tyg).



12.09.2015 vs Man City (D), Premier League [5/38]


Realistycznie patrząc, z Manchesterem City nie mieliśmy najmniejszych szans. Szybko potwierdziła to pierwsza połowa, bo do szatni schodziliśmy przegrywając 4 bramkami. W drugiej części piłkarze The Citizens trochę zwolnili i pozwolili nam zdobyć 2 gole. Muszę przyznać, że gdyby nie dobra postawa Boruca i brak koncentracji w kilku momentach graczy City, wynik byłby dużo gorszy.





19.09.2015 vs West Brom (W), Premier League [6/38]


Wyjazd do West Bromu miał być dla nas ciężkim przeżyciem, nie dawano nam większych szans. Jak bardzo ci fachowcy musieli się zdziwić, gdy cały mecz dominowaliśmy, a gospodarze nie potrafili skonstruować ani jednej niebezpiecznej akcji. Wynik spotkania otworzyliśmy w 10 minucie, a wielokrotnie mieliśmy okazję, żeby jeszcze podwyższyć rezultat, ale drugą bramkę wbiliśmy dopiero w 82. minucie. Na wygraną w 100% zasłużyliśmy.





27.09.2015, vs Everton (D), Premier League [7/38]


Mecz z Evertonem rozpoczęliśmy fatalnie. Już w 6. minucie straciliśmy pierwszą bramkę, a nieco ponad kwadrans później było 0:2. Sam pojedynek był dość wyrównany, choć fakt, groźniejsi byli goście. Nie wykorzystali wszystkich swoich sytuacji, co się na nich zemściło. 20 minut po zamianie stron bramkę kontaktową zdobył Wilson, a remis dał nam 3 minuty później… John Stones - Anglik niefortunnie zablokował dośrodkowanie. Koniec końców remis z Evertonem wezmę z pocałowaniem ręki i z radością dopiszę kolejny uciułany punkcik.




Odnośnik do komentarza
02.10.2015, vs Newcastle (W), Premier League [8/38]


Kolejny mecz zaczynamy od straty bramki. Tym razem straciliśmy gola w 28. minucie. Druga bramka padła zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy. Trudno byłoby wymienić jakiś pozytywny aspekt w naszej grze, byliśmy cieniem dla Srok. Zasłużyliśmy na porażkę.





W okresie dwutygodniowej przerwy dwóch zawodników zaczęło płakać, że grają za rzadko. Murray i Tomlin zachowali się jak rozwydrzone bachory, zamiast walczyć o miejsce w składzie popłakali się i pobiegli do dziennikarzy. Od tego momentu będą trenować z drużyną u21, a ja szukam im nowego klubu.


17.10.2015, vs Tottenham (D), Premier League [9/38]


W meczu z obecnym wiceliderem Premier League nie dawano nam większych szans, słusznie niestety. Znowu bardzo szybko straciliśmy bramkę, przez co grało się nam bardzo ciężko. W dodatku w 40. minucie czerwień obejrzał Bennett, co definitywnie przekreśliło nasze szanse. Krztę nadziei wlał w nasze serca Lamela pudłując z 11 metrów, ale ostatecznie nie zagroziliśmy bramce gości ani razu. Tottenham chyba oszczędzał siły, bo do strzelania kolejnych goli ich nie ciągnęło.





24.10.2015, vs Crystal Palace (D), Premier League [10/38]


Pojedynek z Crystal Palace na swoim stadionie to jeden z niewielu meczy, które w tym sezonie powinniśmy wygrać. Niestety, tak się nie stało. Przed spotkaniem remis byłby dla mnie raczej rozczarowaniem, ale po zakończeniu zmagań jestem z niego całkiem zadowolony. Goście byli dużo groźniejsi i mogli nam spokojnie strzelić 3 gole. My wykorzystaliśmy swoją jedyną 100% sytuację. Jest to nasz 4. mecz bez zwycięstwa z rzędu. Gdybyśmy nie bronili się przed spadkiem, taka seria mogłaby być oznaką jakiegoś kryzysu.




Po 10 kolejkach mamy 10 punktów. Nie jest to porywający wynik, ale mogło być gorzej. Nad strefą spadkową mamy 3 punkty przewagi. Tabela

Odnośnik do komentarza

Tak, po sezonie stwierdzam, że większość wyników to albo 2:0, albo 2:1.

 

 

 

02.11.2015, vs Southampton (W), Premier League [11/38]

 

Święci przebywają w głębokim kryzysie, zajmują zaledwie 19. pozycję w tabeli. Powinniśmy to wykorzystać, ale zamiast tego kolejny raz dajemy sobie frajersko odebrać punkty. Pierwszą bramkę gospodarze co prawda wbili sobie sami, ale byliśmy lepsi, chociaż to nasi przeciwnicy strzelali częściej. Zabrakło nam celności i zimnej krwi. Prowadziliśmy już nawet dwoma bramkami, ale mimo wszystko nie udało nam się wygrać. Jakże ważne 3 punkty odebrał nam w 91. minucie Juanmi, gdy myślałem, że uda się dowieść korzystny rezultat do końca. No nic, kolejny mecz bez zwycięstwa.

 

(19.) Southampton 2:2 Bournemouth (14.)

 

 

 

07.11.2015, vs Watford (D), Premier League [12/38]

 

Spotkanie z Watford do najbardziej porywających w historii Premier League na pewno nie należy. Flaki z olejem, nie stworzyliśmy sobie nawet jednej okazji, przy której moglibyśmy myśleć o strzeleniu gola. Rywale mieli takie dwie, ale nie potrafili postawić kropki nad „i”. Najlepszy dowód na jakość tego spotkania – 2 strzały celne. Kolejny remis na naszym koncie.

 

(14.) Bournemouth 0:0 Watford (10.)

 

 

Kolejnej kontuzji doznał Gaby Mudingayi, tym razem pęcherze… Około tygodnia przerwy.

 

21.11.2015, vs West Ham (W), Premier League [13/38]

 

Pierwsza połowa tego spotkania do zapomnienia. Obie drużyny się testowały i nikt nie odważył się otworzyć. Druga połowa była całkowitym przeciwieństwem – obydwie ekipy przystąpiły do coraz śmielszych ataków. My ukuliśmy pierwsi, prowadzenie dał nam Ritchie. Gospodarze odpowiedzieli po 10 minutach i mecz znowu się uspokoił. Pod koniec spotkania dość szczęśliwie Ritchie zdobył swoją drugą bramkę, zmusiło to West Ham do otworzenia się. Zamiast strzelić bramkę, stracili ją. Wreszcie wygrywamy mecz, w dodatku całkiem zasłużenie. Co ciekawe, nasze wszystkie wygrane (3) miały miejsce na wyjazdach. U siebie jeszcze bez kompletu punktów.

 

(9.) West Ham 1:3 Bournemouth (15.)

Odnośnik do komentarza

Faktycznie :oops:

 

 

28.11.2015, vs Man Utd (D), Premier League [14/38]
Kolejny mecz z gatunku tych, które musimy przegrać. Mimo wszystko nie zagraliśmy tak źle i cały czas staraliśmy się dotrzymać Czerwonym Diabłom kroki. Porażka 1:2 nie jest najgorszym wynikiem.
Kilka dni po spotkaniu z Man Utd zostałem zaproszony na rozmowę w sprawie przedłużenia kontraktu. Po krótkiej rozmowie uzgodniliśmy, że wymagania zmienią się z „dzielnej walki o uniknięcie spadku” na „uniknięcie spadku”. Dodatkowo wynegocjowałem sobie malutką podwyżkę. Nowa umowa wiąże mnie z klubem do 2018 roku.
06.12.2015, vs Aston Villa (W), Premier League [15/38]
Mecz z Aston Villą powinien ułożyć się inaczej. W 23. minucie mieliśmy świetną okazję, aby objąć prowadzenie, ale z 11 metrów bramkarza nie pokonał Wilson. Poza tym w pierwszej połowie trochę przycisnęliśmy gospodarzy, ale nic nam to nie przyniosło. Po zmianie stron przysnęliśmy, co skończyło się bramką Villi. Odpowiedzieliśmy szybko, a nawet wyszliśmy na prowadzenie (tym razem do karnego podszedł Hendriksson i go wykorzystał), ale podobnie jak w meczu ze Świętymi nie potrafiliśmy zachować czystego konta w ostatnim kwadransie. Nie udało się utrzymać nawet remisu, a w konsekwencji Aston Villa przeskoczyła nas w tabeli, my spadliśmy na 16. miejsce.
13.12.2015, vs Liverpool (D), Premier League [16/38]
Spotkaniem z Liverpoolem zaczęliśmy grudniowy maraton. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się niczego po spotkaniu z The Reds. Jak się okazało, bardzo słusznie. Byliśmy o wiele, wiele gorszą drużyną. Nie mam pojęcia jakim cudem przegraliśmy tylko jedną bramką. 3. porażka z rzędu.

 

Odnośnik do komentarza
16.12.2015, vs Sunderland (W), Premier League [17/38]


Wyjazd do przedostatniego w tabeli Sunderlandu powinien skończyć się naszym zwycięstwem. Trzeba jednak przyznać, że reprezentujemy bardzo podobny poziom do Czarnych Kotów. Spotkanie to potwierdziło, było bardzo wyrównane. Zaczęliśmy od strzelenia gola i, kolejny raz, nie udało nam się utrzymać prowadzenia. Jakbym nie był rozczarowany tym rezultatem, to stwierdzenie, że zasłużyliśmy na 3 punkty bardziej od gospodarzy byłoby fałszywe. Notujemy 4. mecz bez zwycięstwa, a ja zaczynam spoglądać w dół tabeli z coraz większym niepokojem.





19.12.2015, vs Chelsea (D), Premier League [18/38]


W starciu z potentatami nie mamy czego szukać. Cieszymy się, że jest grudzień i oszczędzają siły, bo byłby pogrom. Lepszy bilans bramek uchronił nas przed strefą spadkową. Robi się niebezpiecznie.





26.12.2015, vs Arsenal (D), Premier League [19/38]


Rundę jesienną kończymy laniem od Arsenalu. Jedyny plus jest taki, że West Brom też przegrał i po połowie sezonu wciąż jesteśmy nad strefą spadkową.





Patrząc na postawę drużyn zamykających tabelę wydaje się, że w tym sezonie będzie potrzeba mniej niż 40 pkt do pozostania w elicie. Tabela

Odnośnik do komentarza
28.12.2015, vs Chelsea (W), Premier League [20/38]


Po zaledwie jednym dniu odpoczynku gramy drugi raz z Chelsea. Wynik taki sam, jak pierwszego spotkania, ale nie da się nie odnieść wrażenia, że zagraliśmy lepiej. Może w końcu wychodzimy z kryzysu? Tego samego nie może powiedzieć Tony Pullis, który przegrał kolejny mecz i pożegnał się ze stołkiem menedżera West Bromu. Jego los podzielił Sam Allardyce. Sytuacja w dole tabeli stała się bardzo ciekawa, 3 drużyny (19-17) mają 16 punktów.





01.01.2016, vs Stoke (W), Premier League [21/38]


W pierwszy dzień 2016 roku zagraliśmy w Stoke. Rok rozpoczęliśmy od szybko strzelonej bramki. Przez resztę spotkania murowaliśmy bramkę i kontratakowaliśmy. Defensywa wychodziła nam dość średnio, ale dobra postawa Boruca i brak skuteczności gospodarzy zapewniły nam czyste konto. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie, ale Wilson zmarnował karnego. Kończymy serię 7 meczów bez zwycięstwa! Jeszcze lepszą wiadomością jest, że nasi rywale w walce o utrzymanie przegrali swoje mecze. Chwila oddechu.





Przed spotkaniem z Crewe w F.A. Cup sprzedałem dwóch zawodników. Jako pierwszy odszedł Murray, który od kilku miesięcy szukał sobie nowego klubu po tym, jak zaczął płakać, że mało gra. Kolejnym piłkarze, z którym się pożegnałem, jest Daniels. Charlie jest stanowczo za słaby na Premier League. Obaj odeszli do Brighton za odpowiednio 500 tys euro i 375 tys euro.


09.01.2016, vs Crewe (W), F.A. Cup 3 rnd.


Do meczu podeszliśmy w lekko rezerwowym składzie. Wierzyłem, że to powinno wystarczyć. Nie wystarczyło. Już w 3. minucie straciliśmy bramkę, potem cały mecz harowaliśmy na bramkę dającą co najmniej remis. Udało się z rzutu karnego. Szkoda, że nie rozstrzygnęliśmy tego meczu, bo musimy zagrać rewanż, a i tak mamy dużo meczy w kalendarzu.



Odnośnik do komentarza
17.01.2016, vs Swansea (D), Premier League [22/38]


Mecz z Swansea był mega ważny. Łabędzie są jednym z naszych rywali w walce o utrzymanie, więc wygrana w starciu bezpośrednim byłaby bezcenna. Niestety, zawaliliśmy po całości. Zagraliśmy fatalnie, a Swansea wygrało w pełni zasłużenie. Nie wyprowadziliśmy nawet jednej składnej akcji. Chyba klątwa swojego boiska w tym sezonie będzie nie do przełamania. Zdobyliśmy u siebie tylko 5 punktów! Z drugiej strony, gdyby liczyć tylko mecze wyjazdowe, to byśmy byli na… 8. miejscu!





20.01.2016, vs Crewe (D), F.A. Cup 3 rnd. rewanż


Nudny mecz. Tak naprawdę wszystkie bramki padły albo z przypadku, albo po stałym fragmencie. Najważniejsze, że przechyliliśmy szalę zwycięstwa na naszą korzyść i przechodzimy do kolejnej rundy. 4 runda była minimalnym wymaganym osiągnięciem w pucharze, czyli możemy mieć już te rozgrywki w poważaniu.





Przed kolejnym spotkaniem ligowym udało mi się kupić z Ceseny za 1 mln euro lewego obrońcę. Wierzę, że 28 letni Włoch Francesco Renzetti będzie dla nas dużym wzmocnieniem.



23.01.2016, vs Norwich (W), Premier League [23/38]


Dla kibiców spotkanie z Norwich było bardzo ciekawe. Obie ekipy zagrały otwarty, ofensywny futbol, a akcja co chwile przenosiła się w okolice innego pola karnego. Być może Norwich było minimalnie lepsze, ale my też pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę i… tylko moi zawodnicy strzelali bramki. Jedną do swojej siatki i jedną do siatki rywali. Gola dającego nam remis strzeliliśmy w 92. minucie. Niestety, remis zepchnął nas do strefy spadkowej.



Odnośnik do komentarza
30.01.2016, vs West Brom (D), F.A. Cup 4 rnd.


Dla odmiany zagraliśmy w pucharze najmocniejszym składem. Chciałem sprawdzić się z West Bromem, z którym będziemy walczyć o utrzymanie. To, co zobaczyłem, natchnęło mnie nadzieją. Miłą różnicą w stosunku do prawie wszystkich poprzednich spotkań było to, że byliśmy drużyną lepszą. Szkoda, że zabrakło skuteczności, bo powinniśmy byli wygrać ten mecz. Tak się jednak nie stało i to goście przechodzą dalej.





Ostatniego dnia okienka dałem się trochę ponieść i sprowadziłem do klubu jeszcze dwóch zawodników. Za darmo zatrudniłem Michu, byłem gracza m.in. Swansea czy Napoli. Liczę na jego doświadczenie na tym poziomie i mam nadzieję, że będzie gwarancją kilku bramek w sezonie.

Drugim zawodnikiem jest sprowadzony za pół miliona z czeskiego Slovana Liberec David Pavelka. Uważam, że taka kwota za takiego zawodnika to okazja. Jestem pewny, że ten zawodnik przyniesie nam dużo szczęścia.



02.02.2016, vs Leicester (D), Premier League [24/38]


Nie wierzę. Kolejny raz dajemy sobie frajersko odebrać punkty. Owszem, nie byliśmy dużo lepsi od Leicester, ale na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę w tym meczu. Praktycznie za każdym razem, gdy kontratakowaliśmy pod bramką gości było groźnie. Niestety, kolejny raz w końcówce spotkania tracimy koncentrację i w konsekwencji punkty. Dodatkowo West Brom wygrał swój mecz i do bezpiecznej strefy tracimy 3 punkty.





06.02.2016, vs Man City (W), Premier League [25/38]


Nie ma o czym mówić, najlepszą wiadomością jest to, że kontuzja Ritchiego jest niegroźna.




Odnośnik do komentarza
Tomlin będzie grał do końca sezonu w Brentford w ramach wypożyczenia.
14.02.2016, vs West Brom (D), Premier League [26/38]
Nie wytrzymam. Zagraliśmy genialne spotkanie, byliśmy lepsi od West Bromu we wszystkich aspektach gry, powinniśmy im strzelić z 5 bramek, a tymczasem remisujemy 3:3. Znowu w ostatnich minutach tracimy dwie bramki, ja nie wiem co się dzieje. Całkowicie niezasłużony podział punktów, zasłużyliśmy na zwycięstwo w 100%. Chyba u siebie nie wygramy. Na domiar złego Pavelka wypadł na 4, a Atsu na 3 tygodnie. Kontuzje w tym sezonie to istna plaga.
27.02.2016, vs Everton (W), Premier League [27/38]
Cóż to był za mecz! Zagraliśmy fatalną pierwszą połowę i tylko dzięki braku skuteczności rywali przegrywaliśmy po niej 1 bramką. Za to druga część meczu to już całkiem co innego! Zaczęliśmy od bramki po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Dodało nam to siły i wiary we własne umiejętności. Zamknęliśmy Everton na swojej połowie na około 30 minut. Dało nam to bramkę nr. 2 i wyszliśmy na prowadzenie. Pod koniec spotkania The Toffies przeszli do zmasowanej ofensywy. Defensywa nie była w stanie ich zatrzymać, ale dwie genialne interwencje Boruca uratowały nam jakże ciężko zdobyte 3 punkty! Wreszcie wygrywamy i to w dodatku na trudnym terenie.
02.03.2016, vs Newcastle (D), Premier League [28/38]
Ostatnie mecze z naszym udziałem to istny rollercoaster. Przez całą pierwszą połowę wymienialiśmy się z Newcastle ciosami. Średnio co 10 minut któraś z drużyn miała dobrą okazję do strzelenia gola. Mogło się spokojnie skończyć 2:2 lub nawet wyżej, ale do szatni schodziliśmy przy wyniku 1:1. Druga część była spokojniejsza. Szybko wyszliśmy na prowadzenie, a Newcastle nie potrafiło odpowiedzieć. Utrzymaliśmy jednobramkowe prowadzenie bez większych kłopotów, a pierwsza domowa i druga z rzędu wygrana stała się faktem! Chwilowo wydostajemy się ze strefy spadkowej, ale West Brom ma mecz mniej.

(18.) Bournemouth 2:1 Newcastle (8.)

Do końca sezonu 10 kolejek. Wygląda to w miarę dobrze, myślę, że powinniśmy się utrzymać. Tabela
Odnośnik do komentarza
05.03.2016, vs Tottenham (W), Premier League [29/38]


No i wracamy do stanu wyjściowego. Tottenham to dla nas za wysoka półka. Bez szans. Spadamy na 18. miejsce.





14.03.2016, vs Crystal Palace (W), Premier League [30/38]


Przed tym spotkaniem znaliśmy już wyniki naszych rywali. W wypadku zwycięstwa mogliśmy wskoczyć nawet na 15. miejsce! Rozpoczęliśmy źle, bo od straconej bramki. Odpowiedzieliśmy dopiero pod koniec pierwszej połowy, ale za to dwukrotnie. Bramka do szatni dała nam dużo komfortu i znacząco podniosła morale przed drugą połową. Tą w zasadzie można by pominąć, bo Crystal Palace nie potrafił nic stworzyć, a my rzadko kiedy próbowaliśmy. Uniknęliśmy nerwówki pod koniec dobijając rywali w 85. minucie. Niestety, Matt Ritchie doznał urazu i nie będzie go 4-5 tygodni.





20.03.2016, vs Southampton (D), Premier League [31/38]


Spotkanie z S’oton było być może najważniejszym meczem w tym sezonie. W przypadku zwycięstwa odskoczylibyśmy od gości i strefy spadkowej na 4 punkty. W dodatku Southampton to nasz lokalny rywal, więc uratowanie ligowego bytu ich kosztem w meczu z nimi byłoby dla kibiców czymś pięknym. O wadze tego spotkania nie musiałem piłkarzom przypominać. Weszliśmy w mecz jak natchnieni! Przez pierwsze 10 minut w zasadzie nie opuszczaliśmy pola karnego gości. Skończyło się to dwubramkowym prowadzeniem po 10 minutach! Ale nie odpuściliśmy! Niedługo potem strzeliliśmy jeszcze 3. bramkę, a w drugiej połowie jeszcze dwie. Coś wspaniałego, piłkarze grali jakby się czegoś nawąchali. Przyjezdni nie mieli pojęcia co się dzieje. Każdy drybling, każde podanie, każdy strzał, każda interwencja, wszystko wychodziło nam dzisiaj idealnie! Przewaga nad strefą spadkową powiększyła się tym samym do 4 punktów, a do końca sezonu jeszcze tylko 7 kolejek.




Odnośnik do komentarza
Żaden ze mnie taktyk, takie coś sobie skleciłem i jakoś tam działa. Polecenia: http://i.imgur.com/7G5ox7b.png, ustawienie: http://i.imgur.com/LGauKsZ.png




04.04.2016, vs Watford (W), Premier League [32/38]


Pierwszy raz od dawna podchodziliśmy do meczu bez większej presji. Przez to chyba moi podopieczni za bardzo się rozluźnili, bo nie potrafili nawet nawiązać walki z Watfordem. Fakt, wynik wygląda całkiem nieźle, ale zdobyliśmy jedną fartowną bramkę, a gospodarze chyba już bardziej myśleli o oszczędzaniu sił niż o strzelaniu kolejnych bramek. Na szczęście Święci też przegrali.





09.04.2016, vs West Ham (D), Premier League [33/38]


Mam wrażenie, że sztukę kontrataku dopracowaliśmy do niemal perfekcji. Potrafimy z niczego, jednym długim podaniem stworzyć sobie 100% sytuację bramkową. Przekonał się o tym West Ham, który prowadził grę cały mecz, dużo strzelał, ale mimo wszystko przegrał. Straciliśmy bramkę jako pierwsi, ale nie załamaliśmy, pokazaliśmy charakter i odrobiliśmy straty z nawiązką. Z kolei Southampton przegrał kolejne spotkanie i na 5 kolejek przed gwizdkiem kończącym ten sezon mamy aż 7 punktów przewagi. Chyba już nic nie może nam się stać.





16.04.2016, vs Man Utd (W), Premier League [34/38]


Nie było niespodzianek. Na Old Trafford nie mieliśmy prawa nic ugrać i nic spektakularnego się nie stało. Mecz bez historii. Święci przegrywają kolejny mecz, do zdobycia zostało 12 punktów, mamy 7 przewagi. Nasi rywale mają w kalendarzu jeszcze mecze u siebie z Man Utd i Liverpoolem oraz wyjazdy do Aston Villi i Sunderlandu. My gramy u siebie z Villą i Sunderlandem, na wyjazdach z Liverpoolem i Arsenalem. Kalendarz niemal identyczny, realistycznie patrząc do zdobycia jest 6 punktów. Im nie wystarczy.



Odnośnik do komentarza
23.04.2016, vs Aston Villa (D), Premier League [35/38]


Nasza forma w końcówce sezonu to jedna wielka niewiadoma. Potrafimy zagrać bardzo dobrze, żeby potem zagrać na alibi. Może to już zmęczenie sezonem? A może chłopakom się już nie chce, bo są pewni, że się utrzymamy? Cóż, Święci na pewno pomagają, bo notują 4. mecz bez zwycięstwa, chociaż tym razem zdobyli jeden punkt. I to z United! Musimy wygrać jeden mecz, albo liczyć, że oni jeden przegrają. W razie gdybyśmy mieli tyle samo punktów – mamy bilans bramkowy o ponad 10 goli lepszy.





01.05.2016, vs Liverpool (W), Premier League [36/38]


Już przed meczem wiedzieliśmy, że Southampton przegrał swoje spotkanie, więc wynik tego spotkania nie miał większego znaczenia. Chyba jednak nie powinniśmy na to patrzeć, bo to, co zrobił z nami Liverpool woła o pomstę do nieba. Mamy bilans bramek o 7 lepszy od Świętych i 6 punktów przewagi, 2 kolejki do końca.





07.05.2016, vs Sunderland (D), Premier League [37/38]


Nie wiem, co się z nami dzieje w końcówce tego sezonu. Chyba myśl o niemal pewnym utrzymaniu pęta nogi moim zawodnikom. Do tego stopnia, że zagraliśmy tragedię i, jak się okazało, mamy gigantyczne szanse na spadek. Przed ostatnią kolejką mamy 3 punkty przewagi nad Southamptonem, a nasz bilans różni się tylko jedną bramką. Ostatnią kolejkę zagramy z Mistrzem Anglii 2015/16 – Arsenalem, a S’oton z ostatnią drużyną tabeli. Championship witaj?






Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...