Skocz do zawartości

Na Ozyrysa i Apisa, jesteś teraz dzikiem...


CancuN

Rekomendowane odpowiedzi

24.05.2015

 

Niesamowita końcówka sezonu w naszym wykonaniu, ale i bardzo szczęśliwe wyniki w innych meczach spowodowały, że wciąż liczymy się w walce o europejskie puchary. W tej chwili znajdujemy się na ósmej lokacie, ale do szóstej Sevilli tracimy dwa oczka. Dodatkowo wyprzedzić nas może już tylko Getafe, mające też dwa oczka straty do nas. I co ciekawe, to właśnie z tym zespołem zmierzymy się w ostatnim rozdaniu sezonu. Swoich współpracowników wysyłam na najważniejsze dla nas stadiony, Sevilla podejmie rywali zza miedzy, a więc Betis, zaś Rayo spróbuje swoich sił na wyjeździe z Espanyolem. Obaj rywale są faworytem w swoich starciach, ale to właśnie na nich ciąży też największa presja.

Do meczu z Getafe mieliśmy dwa tygodnie. W trakcie tego czasu zdołał wrócić do treningów Baston, ale wyleciał Dani Garcia i bez środkowego pomocnika grającego pierwsze skrzypce, przyjdzie nam zagrać. Wszystkie spotkania rozegrają się o tej samej godzinie, by nie było mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu, bądź żonglowaniu pozycjami. Zapowiada się niezwykle ciekawy wieczór, w którym poznamy końcowe rozstrzygnięcia.

Wiedząc jaka jest stawka tego meczu, nie chciałem ryzykować i naciskałem wszystkich na bycie skupionym. Wyszliśmy trzema napastnikami i trzema pomocnikami. Choć do gry wrócił Baston, to jednak jego nieogranie było bardzo widoczne. Ogólnie, całe spotkanie zawiodło oczekiwania i skończyło się bezbramkowym remisem. To zdecydowanie poniżej krytyki w naszym wykonaniu, tym bardziej, że potrzebowaliśmy wygranej. Z niecierpliwością oczekiwaliśmy informacji z innych boisk, a tam… Rayo przegrywa z Espanyolem! Niestety, Sevilla wygrywa z Betisem i finalnie zostajemy sklasyfikowani na siódmej pozycji.

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, B. Ekiza, I. Ramis, A. Luna, J. Lara, Adrian, N. Kranjcar (45' Keko), S. Enrich, B. Baston (79' I. Hajrovic), S. Berjon

 

Skład Getafe:

V. Guaita, D. Suarez, S. Vergini (62' E. Velzquez), Cala (83' Alexis), Yuri, M. Gomez, J. Rodriguez, M. Lacen, P. Sarabia, S. Scepovic (67' A. Lafita), J. Pereira

 

Liga BBVA [38/38]

stadion: Ipurua w Eibar, 4962 widzów

[8] Eibar 0:0 [9] Getafe

mom: Bartosz Bereszyński "7.7"

Odnośnik do komentarza

Pierwszy sezon mojej pracy w Eibar dobiegł końca. Przychodząc tutaj wiedziałem, że będzie niezwykle ciężko osiągnąć coś wielkiego. Choć wszyscy spekulowali, że jesteśmy jednym z faworytów do spadku i zajmiemy dziewiętnaste miejsce, ja osobiście za swój cel wziąłem piętnastą lokatę. Po przeanalizowaniu sił zespołów występujących w BBVA uznałem, że jest to jak najbardziej realna lokata dla historycznego i absolutnego beniaminka najlepszego szczebla w Hiszpanii. Podpisując kontrakt wiedziałem, że nie będzie wielkiej presji kładzionej ani na mnie, ani też na zawodnikach. Mieliśmy za zadanie walczyć o uniknięcie zbyt wielu wpierdolów, ale i włączenie się do walki o utrzymanie. Teraz, prawie dziesięć miesięcy później jesteśmy bogatsi o masę doświadczeń i wrażeń związanych z występami w najmocniejszej lidze w kraju, ale i jednej z najmocniejszych na świecie. Jak się spisaliśmy?

 

TABELA SEZONU 2014/2015

 

Na medal! Nikt nie przypuszczał nawet w najśmielszych snach, że zespół do samego końca rozgrywek będzie dawał tyle emocji swoim kibicom, jak i przecież ekipom przeciwnym. Mieliśmy być regularnym dostarczycielem punktów, a tymczasem… ZAGRAMY W PUCHARZE UEFA! To jest wręcz niesamowite osiągnięcie! Na długo zapamiętamy takie chwile, jak remis z FC Barceloną, walka do ostatnich sekund o punkt z Realem Madryt, gdzie po prostu zostaliśmy oszukani, czy też dwukrotna wiktoria nad Sevillą Grzegorza Krychowiaka. Może i jesteśmy dopiero na siódmej lokacie, ale praktycznie dla wszystkich nosimy miano największych zwycięzców sezonu! Największa sensacja stała się faktem! Eibar pod moją wodzą już w pierwszym sezonie pisze historię. Niesamowita chwila, kiedy po końcowym gwizdku z Getafe piłkarze podbiegli do mnie i zaczęli podrzucać. Radość była ogromna, tym bardziej, że przecież wszystkiego dowiedzieliśmy się na własnym obiekcie. Malutki, kameralny Ipurua stał się miejscem strasznym dla każdego. Oczywiście na dogłębną analizę gry przyjdzie jeszcze czas, ale już teraz wiem, że wykonaliśmy kawał dobrej roboty.

 

Mistrzem Hiszpanii została FC Barcelona, której zabrakło ledwie punktu do przekroczenia magicznej liczby stu w całych rozgrywkach. Grali oni futbol nieziemski, co pozwoliło na strzelenie stu osiemnastu goli, przy ledwie dziewiętnastu straconych. Bilans plus dziewięćdziesiąt dziewięć goli jest wyczynem absolutnie rekordowym i chyba tylko do pozazdroszczenia innym. Drugą lokatę zajęli Królewscy ze stratą czterech oczek do Blaugrany, swojego największego rywala. Podium uzupełnili piłkarze z Bilbao, których strata była już potężna. Na czwartym miejscu, co jest sporym zaskoczeniem in minus, sezon zakończyli gracze Atletico Madryt. Te cztery zespoły grać będą w rozgrywkach Ligi Mistrzów, zaś w Pucharze UEFA, oprócz nas wystąpi Valencia i Sevilla. Oprócz tego, liga ma też swój drugi biegun i tam znalazło się miejsce dla Las Palmas, Celty i Sportingu. Szczególnie obecność Celty jest tu sporym rozczarowaniem. Słabo spisali się również gracze z Realu Sociedad, którzy finalnie zajęli trzynastą lokatę, a przecież stać ich na więcej. To samo tyczy się słabego Villarrealu.

 

W trakcie tego sezonu graliśmy również w Pucharze Hiszpanii, gdzie dość niespodziewanie doszliśmy aż do ćwierćfinału imprezy, odpadając w potyczce z Athletic Bilbao. Tam nie było oczekiwań, bowiem nikt nie myślał, że przejdziemy czwartą rundę, od której rozpoczynaliśmy swoją przygodę z tymi rozgrywkami.

 

Patrząc ogólnie na cały sezon mogę być dumny z postawy swoich podopiecznych. Zagraliśmy zdecydowanie ponad stan i już teraz wiem, że ciężko nam będzie to powtórzyć. Główną część zespołu stanowili przecież wypożyczeni zawodnicy, a dodatkowo, w przyszłym sezonie zagramy na większej ilości frontów. Będzie ciekawie, ale wiele zależy od budżetów, jak i okienka transferowego, które już niebawem…

 

 

Trochę ligowych statystyk:

 

Najlepszy strzelec:

1. Lionel Messi (FC Barcelona) [45], 2. Cristiano Ronaldo (Real Madryt) [36], 3. Luis Suarez (FC Barcelona) [24], ..., 10. Borja Baston (Eibar) [16]

 

Najlepszy asystent:

1. Luis Suarez (FC Barcelona) [22], 2. Lionel Messi (FC Barcelona) [17], 3. Neymar (FC Barcelona) [15], ..., 21. Takashi Inui i Izet Hajrovic (Eibar) [7]

 

Najwięcej nagród MoM:

1. Cristiano Ronaldo (Real Madryt), Lionel Messi (FC Barcelona) [12], ..., 13. Borja Baston (Eibar) [4]

 

Czyste konta:

1. Claudio Bravo (FC Barcelona) [18], 2. Kiko Casilla (Real Madryt) [13], 3. Miguel Angel Moya (Atletico Madryt) [12], ..., 14. Xabi Irureta (Eibar) [8]

 

Kluczowe podania:

1. Lionel Messi (FC Barcelona) [99], 2. Raul Garcia (Athletic Bilbao) [96], 3. Emmanuel Culio (Las Palmas) [88], ..., 27. Dani Garcia (Eibar) [56]

 

Kluczowe wślizgi:

1. Alvaro (Espanyol) [43], 2. Alejandro Arribas (Deportivo) [37], 3. Aymeric Laporte (Athletic Bilbao) [36], ..., 6. Borja Ekiza (Eibar) [33]

 

Kluczowe starcia w powietrzu:

1. Alejandro Arribas (Deportivo) [120], 2. Antonio Amaya (Rayo) [106], 3. Andreu Fontas (Celta) [96], ..., 20. Borja Ekiza (Eibar) [64]

 

Przechwyty:

1. Alejandro Arribas (Deportivo) [421], 2. Borja Ekiza (Eibar) [385], 3. Chechu Dorado (Rayo) [368]

 

Średnia ocena:

1. Lionel Messi (FC Barcelona) [8,15], 2. Luis Suarez (FC Barcelona) [8,09], 3. Cristiano Ronaldo (Real Madryt) [8,06], ..., 7. Dani Garcia (Eibar) [7,46]

 

--------------

 

Piłkarz Roku:

1. Lionel Messi (FC Barcelona), 2. Cristiano Ronaldo (Real Madryt), 3. Luis Suarez (FC Barcelona)

 

Bramkarz Roku:

Claudio Bravo (FC Barcelona), 2. Miguel Angel Moya (Atletico Madryt), 3. Sergio Asenjo (Villarreal)

 

Menadżer Roku:

1. Luis Enrique (FC Barcelona), 2. Ernesto Valverde (Athletic Bilbao), 3. Speedy Gonzalez (EIbar)

 

Jedenastka Sezonu:

Claudio Bravo, Marc Bartra, Gerard Pique, Jeremy Mathieu, Jordi Alba (FC Barcelona), Koke (Atletico Madryt), James Rodriguez (Real Madryt), Ivan Rakitic (FC Barcelona), Moi Gomez (Getafe), Lionel Messi, Luis Suarez (FC Barcelona)

 

Hiszpańskie Drużynowe Odkrycie Roku:

1. Eibar, 2. Rayo Vallecano, 3. Athletic Bilbao

Odnośnik do komentarza

@ Dzięki :)

 

Po kilku dniach przerwy, kiedy już dostatecznie ochłonąłem i skończyłem świętować niebagatelny sukces, musiałem wraz ze sztabem szkoleniowym podejść do analizy poszczególnych piłkarzy. Wiedząc, że większość składu stanowili zawodnicy wypożyczeni i mając na uwadze to, że zagramy w Pucharze UEFA, musimy podejść do tego bardzo rzetelnie. Nieunikniona jest posezonowa rotacja i to w dużym tego słowa znaczeniu. Wiem, że w klubie będzie musiało pojawić się sporo nazwisk, ale zrobimy co w naszej mocy, by tylko kadra nie odbiegała jakościowo od tej, z tego sezonu. Być może część zawodników zechce przedłużyć z nami współpracę, ale wiele tutaj do powiedzenia będą miały ich kluby. To jednak przyszłość…

 

Bramkarze:

 

Xabi Irureta (29l./Hiszpania/) – [41 m / 70 strc / 9 czyk / 0 br / 0 as / 0 mom / 0 żk / 0 czk / 6,81 śr]

Asier Riesgo (31l./Hiszpania/10/0u-21) – [3 m / 8 strc / 0 czyk / 0 br / 0 as / 0 mom / 0 żk / 0 czk / 6,67 śr]

 

W pierwszym zespole, w tym sezonie mieliśmy dwóch golkiperów. Przed rozpoczęciem rozgrywek nie wiedziałem, który z nich zajmie miejsce między słupkami, a który będzie siedział na ławce. Szybko okazało się, że Irureta zostawił w pokonanym polu Riesgo i to on był naszym etatowym bramkarzem. Choć wydaje się, że po nieudanym początku, później już na niego nie narzekałem, to jednak chciałoby się mieć kogoś lepszego. Kogoś, kto będzie w stanie w pojedynkę wybronić nam wynik przy niedyspozycji defensywy. Owszem, duża liczba puszczonych goli była owocem słabszej formy obrony, jednakże kilka z nich jest też dziełem samych golkiperów. Przed następnym sezonem nie wiem, jaka czeka tą dwójkę przyszłość. Riesgo z braku występów chce odejść i raczej mu na to pozwolę. Natomiast czy Irureta będzie podstawą, czy też uda się nam znaleźć lepszego, to jest wielka niewiadoma.

 

Obrona prawa:

 

Bartosz Bereszyński (22l./Polska/2/0A) – [35 m / 0 br / 3 as / 1 mom / 5 żk / 0 czk / 6,91 śr]

Lillo (26l./Hiszpania) – [10 m / 0 br / 0 as / 0 mom / 3 żk / 0 czk / 6,86 śr]

 

Sprowadzony za zasadzie wypożyczenia Bereszyński okazał się świetnym naborem. Nie sądziłem, że nominalny piłkarz Legii Warszawa, tak dobrze poradzi sobie w lidze hiszpańskiej i to w słabym klubie, gdzie defensywa jest co chwilę narażana na ataki. Bartek wyszedł obronną ręką i stał się pierwszoplanową rolą na tej pozycji. Jego zmiennikiem teoretycznie był Lillo, który jednak więcej swoich występów zaliczył po przeciwnej stronie boiska. Hiszpan chce odejść i raczej nie będę mu się przeciwstawiał. Sprawa Bartka jest taka sama, jak wszystkich wypożyczonych zawodników.

 

Obrona środek:

 

Borja Ekiza (27l./Hiszpania) – [40 m / 4 br / 1 as / 2 mom / 12 żk / 1 czk / 7,09 śr]

Ivan Ramis (30l./Hiszpania/3/0u-21) – [26 m / 2 br / 1 as / 0 mom / 6 żk / 1 czk / 7,00 śr]

Aleksandar Pantic (23l./Serbia/1/0A) – [19 m / 1 br / 0 as / 1 mom / 3 żk / 0 czk / 7,07 śr]

Unai Bustinza (23l./Hiszpania) – [11 m / 0 br / 0 as / 0 mom / 1 żk / 0 czk / 6,66 śr]

Mauro Dos Santos (25l./Argentyna) – [8 m / 0 br / 0 as / 0 mom / 2 żk / 0 czk / 6,54 śr]

 

Środek defensywy stał pod znakiem Ekizy. Borja spisywał się naprawdę dobrze i między innymi dlatego, przedłużyłem mu kontrakt na kolejne lata wcześniej, niż planowałem. Jest ważnym elementem defensywy, od którego z reguły rozpoczynałem ustalanie formacji. Jego partnerami byli na zmianę Ramis oraz Pantic, dopóki ten drugi nie doznał kontuzji. No właśnie, w trakcie całego sezonu znakomicie się uzupełniali. Kiedy Ramis grał przeciętnie, brylował Pantic, a kiedy Serb udał się do szpitala, wystrzelił z formą ten pierwszy. Pantica jednak raczej nie zobaczymy już w naszym zespole i to będzie spora strata. Zarówno Bustinza, jak i Dos Santos, nie są w stanie zastąpić tego zawodnika, gdyż są słabsi. To widać po ilości gier z minionych już rozgrywek. Tutaj będzie trzeba poszukać kogoś odpowiedniego.

 

Obrona lewa:

 

Antonio Luna (24l./Hiszpania) – [34 m / 0 br / 1 as / 1 mom / 9 żk / 1 czk / 6,99 śr]

David Junca (21l./Hiszpania) – [17 m / 0 br / 5 as / 0 mom / 6 żk / 0 czk / 6,83 śr]

 

Więcej występów padło łupem starszego Luny, jednak to bardziej podobała mi się gra Juncy. Przede wszystkim dlatego, że on częściej podłączał się do akcji ofensywnych, dzięki czemu zanotował aż pięć asyst. Do tego szybki i nieustępliwy, mający zupełnie inne walory, niż Luna. No właśnie, jeśli wszystko pójdzie dobrze, to obydwóch piłkarzy zobaczymy w przyszłym sezonie, ale w tej chwili nie mogę być tego pewien. Wzmocnień tu nie potrzebujemy, gdyż obaj piłkarze mają spory potencjał i już go udowodnili.

Odnośnik do komentarza

Pomocnicy:

 

Izet Hajrovic (23l./Bośnia/15/2A) – [40 m / 11 br / 8 as / 1 mom / 0 żk / 0 czk / 7,08 śr]

Dani Garcia (25l./Hiszpania) – [35 m / 6 br / 5 as / 3 mom / 11 żk / 0 czk / 7,46 śr]

Adrian (27l./Hiszpania) – [28 m / 4 br / 3 as / 0 mom / 5 żk / 0 czk / 6,87 śr]

Takashi Inui (26l./Japonia/25/3A) – [27 m / 5 br / 8 as / 2 mom / 1 żk / 0 czk / 7,08 śr]

Niko Kranjcar (30l./Chorwacja/81/16A) – [27 m / 5 br / 4 as/ 1 mom / 0 żk / 0 czk / 6,84 śr]

Keko (23l./Hiszpania) – [23 m / 1 br / 6 as / 1 mom / 0 żk / 0 czk / 6,88 śr]

Fede Vico (20l./Hiszpania) – [22 m / 4 br / 4 as / 1 mom / 0 żk / 0 czk / 7,16 śr]

Javi Lara (29l./Hiszpania) – [20 m / 0 br / 1 as / 0 mom / 1 żk / 0 czk / 6,77 śr]

Eddy (22l./Angola/4/0A) – [10 m / 0 br / 0 as / 0 mom / 2 żk / 0 czk / 6,77 śr]

Ander Capa (23l./Hiszpania) – [7 m / 1 br / 2 as / 0 mom / 0 żk / 0 czk / 7,04 śr]

 

W linii pomocy, jak widać, nie podzieliłem zawodników na role. Tutaj wymienność ich była tak duża, że praktycznie musiałbym umieścić wszędzie każdego. Bezapelacyjnie pierwszoplanową rolę rozegrał Hajrovic. Wypożyczony z Werderu zawodnik, co ciekawe, grając przy bocznej linii zaliczył więcej goli niż asyst. Grał świetnie i chciałbym go wypożyczyć jeszcze na kolejny rok. Natomiast najwięcej dobrego wśród zawodników klubowych uczynił Dani Garcia. Ten środkowy pomocnik znakomicie się rozwija i z meczu na mecz robi się ważniejszym punktem drużyny. Świetna gra do przodu, ale również i z tyłu potrafi się znakomicie znaleźć. Wraz z Adrianem grali na środku, gdzie znakomicie się wymieniali rolami. Taką dwójkę mieć to skarb. Inui i Keko, to zawodnicy rzucani po pozycjach chyba najczęściej. Japończyk wypalił w końcówce, a Hiszpan pokazał, że jest wartościowym zmiennikiem. Będą z niego ludzie. Kranjcar i Vico, to zaś zawodnicy wypożyczeni. Obu chciałbym mieć na przyszły sezon, bowiem spisali się bardzo poprawnie. Szkoda długiej kontuzji tego drugiego. Niko zaś, z początku miał kłopoty a adaptacją naszego stylu, jednak z biegiem czasu pokazywał klasę. Javi Lara to zaś najsłabszy piłkarz formacji. Przereklamowane nazwisko będzie musiało poszukać sobie nowego domu, bowiem ja do niego straciłem cierpliwość. Eddy, to piłkarz młodego pokolenia, który w trakcie sezonu zadebiutował w barwach narodowych Angoli. To cieszy, a dodatkowo nie marudzi, choć gra mało. Ander Capa został wypożyczony na pół sezonu do Espanyolu i najprawdopodobniej będę chciał się z nim pożegnać. Ta formacja może mieć najwięcej zmian. Potrzebujemy czasu, by spróbować wynegocjować przedłużenie wypożyczeń, a w razie niepowodzenia, musimy poszukać podobnych jakościowo zawodników.

 

Atak:

 

Borja Baston (22l./Hiszpania/1/0u-21) – [34 m / 17 br / 6 as / 4 mom / 1 żk / 0 czk / 7,03 śr]

Saul Berjon (29l./Hiszpania) – [28 m / 8 br / 6 as / 2 mom / 1 żk / 0 czk / 6,87 śr]

Sergi Enrich (25l./Hiszpania) – [18 m / 3 br / 4 as / 0 mom / 0 żk / 0 czk / 6,75 śr]

Mikel Arruabarrena (32l./Hiszpania) – [13 m / 4 br / 6 as / 3 mom / 0 żk / 0 czk / 7,22 śr]

 

Borja Baston był naszym podstawowym napastnikiem w tym sezonie i wykręcił bardzo dobre liczby. Był jednak tylko na wypożyczeniu i kij wie, co nas teraz czeka. Teoretycznie drugim w kolejności został Arruabarrena, ale tak naprawdę ten piłkarz miał tylko kosmiczny początek. Później wystawiany nieco z konieczności, jako legenda i ulubieniec kibiców. Nie dawał wiele, dlatego w zimowym okienku postanowiliśmy się z nim rozstać. Pozostała dwójka, czy Enrich i Berjon, mimo sporej liczby występów, mówić krótko zawiedli. Oczekiwałem nieco więcej po piłkarzach z takimi umiejętnościami i już teraz wiem, że czeka nas przebudowa tej formacji.

Odnośnik do komentarza

@ Adam3333 - Wiem, że Puchar UEFA to w tej chwili Liga Europy, ale po prostu tak jestem przyzwyczajony ;) Jednak w związku z komentarzem poprawię się.

@ Fenomen - O dobrych zawodników jest cholernie ciężko...

 

Wraz z zarządem ustaliliśmy cele na nadchodzący sezon. Puchar Hiszpanii pozostaje bez zmian, czyli każda runda będzie sukcesem. W Lidze Europy mamy godnie reprezentować Hiszpanię w każdym meczu, ale nie oczekuje się od nas zbyt wiele. W lidze BBVA zdecydowałem, że celujemy w środek tabeli. Na ten cel dostaliśmy 275 tysięcy budżetu płacowego, więc o siedemdziesiąt więcej niż w ubiegłym roku, zaś na transfery przypadła pula 4,1 mln Euro.

 

Co ciekawe, mimo że w zimie podpisałem nowy kontrakt, który miał się kończyć w lipcu 2016, to już teraz zaoferowano mi nowy, obowiązujący do 2018. Oczywiście szybciutko go podpisałem, co spotkało się z wielkim zadowoleniem zarządu, jak i piłkarzy.

 

Oprócz tego wynegocjowałem rozbudowę bazy treningowej, która wyniesie nas 2,5 miliona Euro i skończy się w październiku przyszłego roku.

 

Jak to mam w zwyczaju, chciałem przed pierwszym oficjalnym meczem w sezonie mieć już w miarę gotowy skład. Tym razem nie do końca się to udało, ale zawodnicy, nad którymi wciąż pracujemy, będą raczej zmiennikami. Jak się też okazało, w klubie nastąpiła lekka rewolucja. Wszystko było związane z tym, że większość podstawowych piłkarzy w minionym sezonie była u nas na zasadzie wypożyczenia. Nie dogadaliśmy się z ich klubami, które chciały albo wielkiej podwyżki płacy, albo zgodziłyby się na transfer definitywny za jakieś abstrakcyjne kwoty.

 

Zawodnicy, którzy odeszli z zespołu:

 

Izet Hajrovic (23l./Bośnia/17/2A) -> koniec wypożyczenia z Werderu Brema

Aleksandar Pantic (23l./Serbia/1/0A) -> koniec wypożyczenia z Villarreal

Fede Vico (21l./Hiszpania) -> koniec wypożyczenia z Anderlechtu

Borja Baston (22l./Hiszpania/1/0u-21) -> koniec wypożyczenia z Atletico Madryt

Mauro Dos Santos (26l./Argentyna) -> 300 tysięcy do Tenerife

Unai Bustinza (23l./Hiszpania) -> 250 tysięcy do Tenerife

Saul Berjon (29l./Hiszpania) -> 350 tysięcy do Tenerife

Asier Riesgo (31l./Hiszpania/10/0u-21) -> 93 tysiące do Hercules

Ander Capa (23l./Hiszpania) -> 1,5 miliona do Betisu

Sergi Enrich (25l./Hiszpania) -> 300 tysięcy do Tenerife

 

Także w porównaniu do zeszłego roku, w tym nie zobaczymy aż dziesięciu zawodników! Za Hajrovica Werder zakrzyczał sobie 17 milionów Euro!, czyli jakieś lekko ponad cztery budżety transferowe na ten sezon. O Panticu i Vico nie było nawet mowy, ponieważ ich kluby zechciały mieć tych piłkarzy w pierwszym składzie. Największą bolączką była jednak strata Borjy Bastona. Super snajper z Atletico wrócił do swojego klubu i najprawdopodobniej zagości tam na dłużej i to w pierwszej drużynie. Z początku bardzo się tym zasmuciłem, ale z drugiej strony, taki już los klubów biedniejszych, które raczej skupiają się na wypożyczeniach, nich na kupnie. Oprócz tego, za gotówkę cała zgraja zawodników przeniosła się na Teneryfę. Dwaj rezerwowi napastnicy, po których raczej płakał nie będę, i dwóch beznadziejnych defensorów. Oprócz tego pożegnaliśmy Riesgo, czyli rezerwowego bramkarza, który ostatnio zaczął siać ferment w szatni. Najwięcej jednak zarobiliśmy na Capie, który po powrocie z Espanyolu był próbowany w sparingach na skrzydle, jednak prezentował znacznie gorszy poziom od innych w klubie. Te kwoty jednak zbyt wiele nam nie pomogły, gdyż dostawaliśmy ledwie 45 % kwoty do swojego budżetu transferowego. Wszystko to związane jest z zakończeniem poprzedniego sezonu tylko troszkę nad kreską, no i jednak musimy mieć też dobro klubowych finansów na uwadze. Straty liczebne spore, ale coś mi się wydaję, że piłkarsko zyskaliśmy…

 

Zawodnicy, którzy przyszli:

 

Trent Sainsbury (23l./Australia/13/0A) - Etatowy defensor swojej kadry narodowej, w poprzednim sezonie grał w barwach Zwolle, gdzie zrobił bardzo dobre wrażenie. Kosztował nas skromny milion i będzie rywalizował o pierwszy skład z Ekizą, jak i Ramisem. Ma do tego papiery, więc oczekuję od niego gry na wysokim poziomie. Ma zastąpić wypożyczonego w zeszłym roku Pantica.

 

Yassine Bounou (24l./Maroko/2/0A) - Bramkarz ściągnięty za śmieszne 300 tysięcy Euro z Atletico Madryt. Tam nie miał szans przebić się do pierwszego składu, więc po niego sięgnąłem. Po sprzedaży Riesgo potrzebowaliśmy kogoś, kto posiada odpowiednie umiejętności do gry. Marokańczyk raczej w tym roku będzie zawodnikiem rezerwowym, ale z szansą na świetlaną przyszłość. Bardzo się cieszę, że będzie grał i się rozwijał pod moimi skrzydłami.

 

Tomas Prikryl (23l./Czechy/10/0u-21) - O tego piłkarza walczyłem z kilkoma zawodnikami z Francji i Niemiec. Finalnie, choć zaoferował Sparcie Praga trochę mniejszą kwotę, to jako jedyny dawałem mu gwarancję pierwszego składu. Tak, Tomas będzie u nas grał dużo i już w sparingach potwierdził swoją dobrą dyspozycję. Kosztował 1,4 miliona Euro i stał się najdroższym transferem do klubu za mojej kadencji. Może statystyki nie powalają, ale na boisku robi niesamowity wiatr i potrafi fajnie się urwać defensorom.

 

Carlos Carmona (28l./Hiszpania) - Bardzo dobrze zna ligę hiszpańską i posiada spore umiejętności. Może was dziwić, że wydałem 525 tysięcy na piłkarza z klubu, który właśnie spadł. Dla mnie jednak to nie jest najważniejsze. Carlos prezentował równą i dobrą formę, dlatego go kupiłem. Ma walczyć z Keko o prawą flankę, ale również nie pogardzi środkiem pomocy i rolą rozgrywającego. Lubię wielozadaniowych piłkarzy i podejrzewam, że będziemy mieli z niego sporą pociechę.

 

Jose Angel Pozo (19l./Hiszpania) - Reprezentant Hiszpanii do lat dziewiętnastu. Świetny napastnik, który już w zeszłym roku w barwach Almerii pokazał całkiem spore umiejętności. W tym sezonie zagra u nas na wypożyczeniu, ale już teraz zastanawiam się, skąd wziąć na niego kasę. Najprawdopodobniej pierwszy skład i być może lider strzelców naszego zespołu. Zresztą... przekonacie się sami. Płacimy mu tylko i wyłącznie 100 % pensji, więc śmieszne kwoty.

 

Santi Mina (19l./Hiszpana) - Drugi z bardzo młodych i piekielnie utalentowanych graczy ofensywnych, który zagościł u nas na zasadzie wypożyczenia. Valencia też chciała 50% jego pensji, więc bez wahania się zgodziłem. Mieć w klubie taki atak, to wielka niewiadomo. Prawda jest taka, że ta dwójka albo wypali i będzie siać postrach, albo po prostu nie będziemy strzelać goli. Ryzyko w tym wypadku jest chyba słuszne. Tak jak w przypadku Pozo, tu też zastanawiam się skąd pozyskać pieniądze na transfer.

 

Oprócz tych piłkarzy, udało się przedłużyć umowy wypożyczenia z Legią i Dynamem Kijów, więc przez kolejny rok będziemy dysponować Bartoszem Bereszyńskim i Niko Kranjcarem.

 

Oczywiście tak jak już wspominałem, wciąż jeszcze walczymy o głębię składu, więc coś się może pozmieniać. Będę informował na bierząco.

 

----

 

To samo tyczy się spotkań towarzyskich, których jeszcze mamy kilka w zanadrzu. Zbliża się jednak wielkimi krokami pierwszy mecz o awans do Ligi Europy, więc postanowiłem wszystko przedstawić zgodnie z kolejnością. Wyniki nie były najważniejsze, a liczyło się dla mnie zgranie i nauka taktyki wśród nowych piłkarzy, co wypadło bardzo pozytywnie.

 

Eibar - Estudiantes (LP), 1:3, [s. Enrich]

 

SAS Espinal - Eibar, 1:4, [Keko 2x, T. Prikryl, A. Capa]

 

Eibar - River Plate, 5:3, [s. Enrich 2x, T. Inui, T. Prikryl, N. Kranjcar]

 

Cadiz - Eibar, 0:4, [J.A. Pozo 3x, S. Mina]

 

Eibar - San Lorenzo, 4:3, [s. Mina, J.A. Pozo, B. Bereszyński, T. Prikryl]

 

Ofensywa spisywała się świetnie. W oczy mogła wpaść dobra forma Enricha. Sęk w tym, że obaj wiedzieliśmy, że Sergi już odchodzi, tylko pytanie brzmiało gdzie. Dobrą formą przykuł uwagę teneryfy i tam też się ewakuował. U nas i tak nie miałby szans na grę, tym bardziej po wypożyczeniach Pozo i Miny.

Odnośnik do komentarza

Joe Ledley (28l./Walia/60/3A) - W ostatniej chwili przed pierwszym meczem o stawkę udało nam pozyskać bardzo dobrego zawodnika środka pola. Ledley ma konkurować z Dani Garcią i Adrianem i pierwszy skład i powiem szczerze, że Walijczyk nie jest bez szans. Crystal Palace zażądało za niego 100% płatnej pensji i 26 tysięcy miesięcznie, co daje kwotę około 300 tysięcy na sezon. Jak dla mnie będzie to poważne wzmocnienie Eibar.

 

30.07.2015

 

Już pod koniec lipca przyjdzie nam rozegrać pierwszy mecz o stawkę. Po raz pierwszy w historii klubu, Eibar rozegra mecz w Lidze Europy. Swoją batalię rozpoczynamy w trzeciej rundzie kwalifikacyjnej, gdzie rywalem w dwumeczu będzie bułgarski Litex. Ekipę tą dobrze przestudiowałem już w trakcie trwania okienka transferowego. Szukając młodych i utalentowanych zawodników spotkałem się jednak z dzikimi kwotami za piłkarzy z tamtych stron Europy. Szkoda, bo kilku mogłoby na spokojnie walczyć o pierwszy skład u nas. Nie ważne! Dzisiaj znajdujemy się z Bułgarii, co dobrze wróży w aspekcie rewanżu na własnym boisku. Dla mnie lepiej jest grać pierwszy mecz na wyjeździe. Jakie są oczekiwania? Szczerze mówiąc żadne, ale osobiście wierzę, że stać nas na niespodziankę i nią właśnie będziemy walczyć.

Wśród naszych piłkarzy dało się wyczuć ogromny stres. Mało który zawodnik ma na swoim koncie występy pucharowe. Wyszliśmy na sztywno i było to widoczne gołym okiem. Szybko straciliśmy dwie bramki, ale najważniejsze, że nie załamaliśmy rąk. W miarę upływu czasu nasza gra zaczęła się kleić i nawet po części odrobiliśmy straty. Pierwszego, historycznego gola dla Eibar w europejskich bataliach strzela Keko, któremu asystował Pozo. To jest dobry prognostyk, bo bramka strzelona na wyjeździe liczy się podwójnie. Co prawda jeszcze przed przerwą Litex wrócił na dwubramkową przewagę, to jednak nadal nie było nic straconego. Nie zamierzałem krzyczeć na podopiecznych, bo samemu mnie też uginały się nogi. Choć mieliśmy na swoim koncie pojedynki z Barceloną i Realem, za które wiele klubów oddałoby wszystko, to jednak właśnie puchary rządzą się swoimi prawami. Zaraz po zmianie stron Ramis fauluje pędzącego rywala w naszym polu karnym i już jest cztery do jednego. Sytuacja trochę wymykała się spod kontroli. Niestety, bułgarscy piłkarze pokazali nam gdzie pieprz rośnie i zrobili mocny chrzest. Zapłaciliśmy dzisiaj frycowe, które najprawdopodobniej wyrzuci nas z walki o fazę grupową. Pięć straconych goli i tylko jeden strzelony oznacza, że na własnym obiekcie zostaniemy postawieni pod ścianą. Zadanie arcy trudne, ale świat widział jeszcze większe powroty. No cóż, pozostaje wiara…

 

Skład Litexu:

V. Barriviera, S. Popov, E. Grozev, R. Perez, A. Nedyalkov, V. Gadzhev (65' K. Malinov), B. Galchev, K. Despodov (70' D. Asprilla), Alberto (65' R. Rumenov), D. Viana, W. Gil

 

Skład Eibar:

X. Irureta, T. Sainsbury, B. Ekiza, I. Ramis, A. Luna, D. Garcia, Adrian (45' C. Carmona), Keko, T. Prikryl, J.A. Pozo, S. Mina

 

Liga Europy, 3. runda kwalifikacyjna [1/2]

stadion: Gradski stadion w Łoweczu, 5691 widzów

Litex 5:1 Eibar

[Wilmar Gil 10' 45'+1 49'(k) 59', Diogo Viana 12' - Keko 43']

mom: Wilmar Gil "9.8"

Odnośnik do komentarza

Inigo Ruiz de Galarreta (21l./Hiszpania) - Młody i bardzo utalentowany pomocnik przychodzi do nas na roczne wypożyczenie z Athletic Bilbao. Tam nie miałby szans na grę, a u nas może spokojnie się rozwijać. Zdecydowałem się na niego, ponieważ pojawiły się oferty za słabego Eddyego, a żeby zachować liczebny status quo, to wyszukałem najzdolniejszego piłkarza, który chciał do nas przejść. 100% pensji i żadnych dodatkowych opłat, to kwota bardzo dla nas dobra.

 

Rozegraliśmy też kolejny mecz sparingowy.

 

Samsunspor - Eibar, 1:4, [C. Carmona, Keko, J.A. Pozo, T. Prikryl]

 

6.08.2015

 

Sprawa dwumeczu eliminacyjnego z Litexem była już raczej rozstrzygnięta. Co jak co, ale strzelić cztery bramki nie tracąc żadnej, będzie zadaniem hardkorowym dla nas. Jesteśmy świeżakami, swój chrzest przeszliśmy i jedyne, na czym skupiałem swoją uwagę, to dobra atmosfera w zespole. Chciałem wyjść na murawę i zobaczyć moich podopiecznych bawiących się futbolem. Nie nakładałem na nich żadnej presji i to chyba poskutkowało. Na własnym obiekcie, po fantastycznej walce wygraliśmy, ale tylko różnicą dwóch goli. Do siatki Litexu załadował Prikryl i Ekiza, lecz było to zbyt mało. Odpadamy, ale i tak nie możemy sobie niczego zarzucać. Pozostaje wierzyć, że kiedy następnym razem pojawimy się na europejskich salonach, wyniki będą inne i trochę dłużej pocieszymy się grą na terenie Starego Kontynentu. Ważne, że udowodniliśmy chyba przede wszystkim sobie, że grać i wygrywać nawet w takich rozgrywkach potrafimy. Dobrze to wróży przed rozpoczynającym się sezonem. Ominie nas sława, ominą nas pieniądze, ale nie ominie nas tradycja gry w futbol. Nigdy się nie poddamy!

 

Skład Eibar:

X. Irureta, T. Sainsbury, B. Ekiza, I. Ramis, A. Luna (78' D. Junca), D. Garcia, Adrian, Keko, T. Prikryl, J.A. Pozo, S. Mina

 

Skład Litexu:

V. Barriviera, S. Popov, E. Grozev, R. Perez, I. Goranov, B. Galchev, K. Malinov, K. Despodov, Alberto (83' R. Rumenov), D. Viana, W. Gil

 

Liga Europy, 3. runda kwalifikacyjna, [2/2]

stadion: Ipurua w Eibar, 2273 widzów

Eibar 2:0 Litex

[Tomas Prikryl 66', Borja Ekiza 88']

mom: Borja Ekiza "8.4"

Odnośnik do komentarza

Przed pierwszym gwizdkiem sezonu ligowego, chciałem wam jeszcze przytoczyć kilka ciekawostek ze okienka transferowego, w wykonaniu naszego zespołu. Otóż już jakiś czas ten Dani Garcia zbuntował się, że nie chcę go puścić do Liverpoolu. Miałem na uwadze jego dobro. U nas jest jednym z liderów i ma niemal zagwarantowany pierwszy skład, a w Anglii podejrzewam, że mógłby nie zaliczyć nawet jednego spotkania w pełnym wymiarze czasu, o ile w ogóle by grał. Jego wartość rynkowa wynosiła wtedy 6,5 miliona Euro, lecz na bazie starego kontraktu, klauzula wynosiła ledwie dwa i pół miliona. To był pewien problem, gdyż zawodnik nawet nie chciał słyszeć o renegocjacji. Co ciekawe, po dwóch dniach w klubie pojawiła się oferta z Lyonu, Sunderlandu i … Liverpoolu opiewająca na kwotę odstępnego. I tu najlepsze! Dani Garcia odmówił twierdząc, że nigdzie się nie wybiera i zostaje u nas. Szok, bo czterdzieści osiem godzin wcześniej zagwarantował mi bunt w szatni…

Drugą ciekawostką była długa batalia o Ryiada Mahreza z Leicester, który niespodziewanie spadł z Premier League. Sam zawodnik, podobnie do Garcii, jak tylko usłyszał że się nim interesujemy, pragnął do nas przejść. W tym momencie jego wartość wynosiła 1,8 miliona. Oferowaliśmy sześć plus pięćdziesiąt procent kwoty następnej transakcji. Klub się nie zgodził i koniec kropka. Szkoda, bowiem prawie miesięczna walka skończyłaby się dla nas prawdziwą bombą transferową.

Po trzecie, to walka o napastnika. Chciałem Guidettiego z Celty, która przecież też spadła. Jej działacze zażyczyli sobie dwóch baniek, których nie zamierzałem wydawać. Jednak w momencie zaoferowania wypożyczenia, zgodzili się oni tylko i wyłącznie na płatność jego pensji bez żadnych dodatkowych grosików. Akcja jest w toku i kto wie, być może powitamy Szweda już niebawem.

 

Rozegraliśmy jeszcze jedno i to już ostatnie spotkanie towarzyskie:

 

DC United – Eibar, 0:2, [T. Inui 2x]

 

W sumie tych meczów kontrolnych zrobiło się sporo. Chciałem jednak być w jak najlepszym rytmie meczowym. Na początku sezonu kluby jeszcze nie osiągają nominalnej formy, a nam na tym zależało. W pierwszych dziesięciu kolejkach, mamy ledwie dwa trudniejsze pojedynki, więc dobre wejście w sezon było dla priorytetem.

 

Na ostatnim sparingu Luna nabawił się potwornej kontuzji, która wypchnęła go na pięciomiesięczny urlop. Już teraz zajęliśmy się poszukiwaniem nowego, lewego defensora, który mógłby nas zasilić na pół roku.

 

16.08.2015

 

W tym roku, w związku ze zbliżającymi się Mistrzostwami Europy, sezon rozpoczyna się nieco wcześniej. Już w połowie sierpnia wszystkich oczekujących na pierwszy gwizdek w lidze, powitamy na własnym obiekcie, gdzie rywalem będzie Levante. Po nieudanych kwalifikacjach do europrzygody, chcemy dobrze wypaść w BBVA. Założeniem jest miejsce w środkowej części tabeli, ale jednak my celować będziemy w europejskie puchary. Tak samo jak przed rokiem nasze szanse nie są zbyt wysoko oceniane, ale i tak, zamiast dziewiętnastego, awansowaliśmy na dwunaste miejsce w rankingu znawców. Na pierwszy mecz niedostępnych jest kilku zawodników: Ledley, Bounou, Ekiza, Luna i Galarreta, ale tylko u Luny potrwa to dłużej.

Od pierwszego gwizdka trybuny dawały znać o sobie. Chciały pomóc, a moi podopieczni znakomicie to czuli. Rzuciliśmy się na przyjezdnych i próbowaliśmy od razu wrzucić drugi bieg. Na gola kazaliśmy czekać do dwudziestej piątej minuty, kiedy to po ładnej wymianie podań Prikryl wyłożył futbolówkę Minie, i młodziutki Hiszpan z przytupem wszedł w sezon. W pierwszej odsłonie mieliśmy jeszcze kilka dogodnych szans, ale Levante wychodziło z nich obronną ręką. To są jeszcze przedbiegi, więc nie można wymagać genialnej dyspozycji strzeleckiej. Jedno rzucało się jednak w oczy. Zmodyfikowanie poleceń środkowym pomocnikom, w tym przypadku Adrianowi i Daniemu Garcii, dało piorunujący efekt. Pięć minut po zmianie stron, miała miejsce kopia sytuacji bramkowej. Z tą małą różnicą, że podawał Mina, a gola strzelił Pozo. Równo z wybiciem godziny spotkania, znów o sobie przypomniał Mina. Wykorzystując swoje przyspieszenie uciekł defensorom, którzy w panice po prostu ścięli go równo z murawą, za co arbiter podyktował jedenastkę. Szansy na strzelenie pierwszego gola w BBVA nie wykorzystał jednak Bereszyński, który strzelił w sam środek bramki, a tam jak wryty stał Ruben. Gdyby ta sytuacja miała miejsce przy wyniku remisowym, bym go zrugał, tak jednak, po prostu zmienię wykonawcę. Chwilę przed końcem widowiska, szarżującego po prawej flance Carmonę ściął Tono, za co wyleciał z boiska. Mimo iż emocji nie brakowało, to jednak nie zobaczyliśmy dzisiaj więcej goli. Oznaczało to, że w sezon wchodzimy dość gładko, z fantastycznie spisującymi się młodymi snajperami. Trzy punkty zostają w Eibar.

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, T. Sainsbury, I. Ramis, D. Junca, D. Garcia, Adrian (70' N. Kranjcar), Keko (45' C. Carmona), T. Prikryl (70' T. Inui), S. Mina, J.A. Pozo

 

Skład Levante:

Ruben, H. Bellerin (65' Ivan), A. Trujillo, I. El Adoua, Tono, P. Lopez (56' J. Morales), Verza, A. Medran, R. Garcia, F. Soriano, R. Martins (65' A. Ortuno)

 

Liga BBVA [1/38]

stadion: Ipurua w Eibar, 4892 widzów

Eibar 2:0 Levante

[santi Mina 25', Jose Angel Pozo 50']

mom: Santi Mina "9.0"

Odnośnik do komentarza

John Guidetti (23l./Szwecja/1/0A) - Dzień po meczu z Levante stało się faktem kolejne wypożyczenie. Jednokrotny reprezentant Szwecji i gracz zdegradowanej do Ligi Adelante Celty John Guidetti zasilił naszą ofensywę. Już teraz wiem, że będzie miał sporo pracy, by przebić się do pierwszego składu, ale swoje na pewno zagra. Kosztuje nas tylko 100% pensji.

 

23.08.2015

 

Na drugie spotkanie z Espanyolem jedziemy bojowo nastawieni. To jest kolejny pojedynek z tych, które powinny paść naszym łupem, jeśli chcemy się bić o europejskie puchary. Nowy nabytek Guidetti usiadł na ławce, ale nie wiem, czy będę go dzisiaj wpuszczał. Miał mało czasu na przystosowanie się do innej taktyki, jak i zrozumienie z nowymi kolegami. Każdy potrzebuje czasu, więc bądźmy cierpliwi.

Spotkanie rozpoczęło się dla nas wyśmienicie, gdyż już po sześćdziesięciu sekundach wychodzimy na prowadzenie. Keko zagrał na środek pola karnego, w sumie to trochę na pamięć, a tam zza pleców obrońcy wystrzelił Mina. To tylko pokazuje, że John ma długą drogę, by zagościć w pierwszej jedenastce. Nieco ponad trzydzieści minut później przecierałem oczy ze zdumienia, jaką ofermą jest Ramis. Zamiast włożyć nogę i przeszkodzić, to ten biegł obok Caicedo i się tylko na niego patrzył. To zaowocowało golem i wyrównaniem stanu rywalizacji przez napastnika z Ekwadoru. Na szczęście tuż przed przerwą, szarżującego Pozo sfaulowali w polu karnym i znów mieliśmy jedenastkę. Zawodnicy popatrzyli się na mnie, kto ma ją wykonać, a ja bez wahania wskazałem… na Bereszyńskiego. Bartkowi należy się szansa na przełamanie po zmarnowaniu rzutu karnego z poprzedniego meczu i dzisiaj nas nie zawiódł. Cios do przerwy daje nam komfort psychiczny, a rywali zmusza do gorącej dyskusji w szatni. Zaraz po zmianie stron mamy kolejnego babola w wykonaniu defensywy. Biegli we trzech, żeby… zderzyć się ze sobą i pozwolił Egei znaleźć się w sytuacji sam na sam. Oczywiście zostało to wykorzystane i znów mieliśmy remis. Po chwili mamy jednak odpowiedz w postaci… kolejnej jedenastki. Tym razem w polu karnym padł Keko. Do piłki podszedł Polak i przynajmniej na razie wyrasta na bohatera spotkania. Drugi raz zameldował się na liście strzelców! Mimo strzelenia bramki, słabiej dzisiaj wyglądał Santi Mina, więc w końcu na murawie znalazło się miejsce dla Guidettiego. Minutę przed końcem regulaminowego czasu gry, arbiter boczny popełnia karygodny błąd puszczając grę z kilometrowego spalonego, czego efektem jest kolejny gol Caicedo i wyrównanie. Finalnie remis, co nie powinno się absolutnie dzisiaj zdarzyć. Pretensje do sędziego uzasadnione, co pokazywały wszystkie powtórki. Ciekawostką z równolegle rozgrywanego spotkania jest to, że na Santiago Bernabeu Real został wygrzmocony przez Barcelonę, która tym samym zgłasza swoją chęć do obrony mistrzostwa.

 

Skład Espanyolu:

P. Lopez, J. Lopez, Alvaro, M. Ciani, J. Funtes, V. Sanchez, J. Canas (58' S. Sevilla), A. Fernandez (65' Abraham), P. Montanes (52' H. Perez), F. Caicedo, L. Egea

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, B. Ekiza, I. Ramis, D. junca, D. Garcia, Adrian, Keko, T. Prykryl (45' T. Inui), J.A. Pozo, S. Mina (65' J. Guidetti)

 

Liga BBVA [2/38]

stadion: Stadium RCD Espanyol w Cornella de Llobregat, 28049 widzów

Espanyol 3:3 Eibar

[Felipe Caicedo 35' 89', Lauren Egea 52' - Santi Mina 2', Bartosz Bereszyński 44'(k) 58'(k)]

mom: Bartosz Bereszyński "9.1"

Odnośnik do komentarza

29.08.2015

 

Ostatnim rywalem na wrześniowej tapecie będzie beniaminek Valladolid. Dla mnie jest to słabszy zespół, ale pokonanie Sevilli już o czymś świadczy. Nie będzie to łatwy mecz i nie możemy go zlekceważyć. Musimy wyjść i zagrać na pełnych obrotach, by móc cieszyć się ze zwycięstwa. Trzy punkty są tu niemal obowiązkiem!

Były, ale po raz drugi z rzędu we frajerski sposób tracimy przewagę. Tym razem Ekiza w dodatkowym już czasie gry, w naszym polu zagrał ręką i rywale to wykorzystali trafiając z jedenastu metrów. Dodatkowo, właśnie wtedy Dani Garcia za pyskówkę do sędziego ujrzał drugi żółty kartonik i wyleciał z boiska. Najciekawsze jest jednak to, że arbiter do tej pory dość oszczędnie wyjmował z kieszeni kolorowe upomnienia i to mimo trzech ciężkich kontuzji w trakcie gry. No właśnie, w naszych szeregach miło tego meczu nie będzie wspominał Mina, który opuścił murawę już po dziewiętnastu minutach. Kto strzelił bramki? Keko i Prikryl, który po słabszym poprzednim spotkaniu i zejściu już w przerwie, dzisiaj się zrehabilitował, dodatkowo notując asystę przy trafieniu swojego kolegi. Czech będzie bardzo przydatnym zawodnikiem, a to wszystko robi przecież grając na skrzydle. Szkoda, że zamiast praktycznie pewnych dziewięciu punktów, na naszym koncie widnieje ledwie pięć. Najważniejsze jednak, że nie przegrywamy w lidze.

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, B. Ekiza, T. Sainsbury, D. Junca, D. Garcia, J. Ledley, S. Mina (19' Keko), T. Prikryl, J. Guidetti, J.A. Pozo (45' T. Inui)

 

Skład Valladolid:

P. Romero, J. Moyano, I. Casado, M. Silva, J. Chica, J. Villar, A. Rubio, D. Timor (75' Toni), A. Leao, Oscar (60' Alvaro), A. Alfaro (53' M. Del Moral)

 

Liga BBVA [3/38]

stadion: Ipurua w Eibar, 4893 widzów

Eibar 2:2 Valladolid

[Keko 26', Tomas Prikryl 64' - Juan Villar 43', Andre Leao 90'+2(k)]

mom: Javi Chica "8.2"

Odnośnik do komentarza

Najciekawsze transfery z letniego okienka (oczywiście tylko wybrane):

 

Carlos Vela (Real Sociedad -> PSG) 13,5 mln €

Vincent Aboubakar ( FC Porto -> Manchester City) 16 mln €

William Carvalho (Sporting -> Real Madryt) 16,25 mln €

Xerdan Shaqiri (Stoke -> Barcelona) 16,75 mln €

Carlos Fierro (Chivas -> Watford) 18 mln €

Hulk (Zenit Sankt Petersburg -> Liverpool) 18,25 mln €

Alvaro Morata (Juventus -> Manchester United) 18,25 mln €

Loic Remy (Chelsea -> Real Madryt) 23 mln €

Alexandre Lacazette (Lyon -> Manchester City) 26 mln €

Mats Hummels (Borussia Dortmund -> Barcelona) 27,5 mln €

Ricardo Rodriguez (Wolfsburg -> Real Madryt) 30 mln €

Giuseppe Rossi (Fiorentina -> Manchester United) 30,5 mln €

Karim Benzema (Real Madryt -> Manchester United) 34,5 mln €

 

13.09.2015

 

Po dwutygodniowej przerwie związanej z reprezentacją, wracamy na ligowe boiska, by zmierzyć się z kolejnym beniaminkiem. Tym razem przeciwnikiem będzie Tenerife, gdzie w lecie powędrowało kilku z moich podopiecznych. Co ciekawe, początki nowe zespoły mają wyśmienite. Valldolid wysoko, to i zespół z Teneryfy musi być wysoko. Mam jednak nadzieję, że głupie wpadki w końcówkach są za nami, ale i nie tylko. Teoretycznie, nie powinniśmy nawet do nich doprowadzać w spotkaniach z takimi przeciwnikami! Zagrajmy wreszcie dobrze i zainkasujmy kolejne trzy oczka! To rozkaz!

Myślę, że każdemu z was ciśnie się na usta pytanie, jak spisali się moi byli podopieczni. Otóż… Enrich strzelił gola i zanotował dwie asysty, a Ustinza odesłał czeskiego skrzydłowego do szpitala. Ogólnie ten mecz chciałbym jak najszybciej wymazać z pamięci. To, co działo się na murawie przypominało bardziej komedię, niż dramat Eibar. Przegraliśmy hokejowym wynikiem i muszę powiedzieć, że tak słabej gry w defensywie jeszcze nie widziałem. Absolutnie cała obrona dostaje tygodniówki, bowiem spisali się na medal, a kurwa Ramis przeszedł samego siebie, dwukrotnie w debilny sposób łapiąc żółte kartki i wylatując z boiska. Należy pochwalić zespół z Teneryfy za zdrowe podejście do futbolu i rozegranie świetnego meczu. Trzy punkty należały im się bez chwili zawahania.

 

Skład Tenerife:

D. Hernandez, U. Bustinza, J. Etxabeguren, M. Dos Santos, S. Escudero, Suso, A. Sanz, Vitolo, J.M. Vargas (68' Ricardo), J. Carlos (45' J.M. Dongou), S. Enrich (86' Pedro)

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, B. Ekiza, I. Ramis, D. Junca, I.R. de Galarreta (45' J. Ledley), Adrian, S. Mina (45' C. Carmona), T. Prikryl (25' T. Inui), J. Guidetti, J.A. Pozo

 

Liga BBVA [4/38]

stadion: Heliodoro Rodriguez Lopez w Santa Cruz de Tenerife, 22489 widzów

[8] Tenerife 5:3 [11] Eibar

[Vitolo 15' 20'(k), Sergi Enrich 18', Aitor Sanz 40', Jean-Marie Dongou 57' - Jose Angel Pozo 7', John Guidetti 32', Ivan Ramis 39']

mom: Vitolo "9.0"

Odnośnik do komentarza

@ No właśnie też bym tak myślał, ale Pozo gra lepiej od Guidettiego. A Ledley całkiem fajny, jednak do Dani Garcii i Adriana trochę traci.

 

20.09.2015

 

Miało być gładko i przyjemnie, a tymczasem po czterech kolejkach mamy ledwie jedno zwycięstwo na koncie. Dzisiaj zmierzymy się z Deportivo, które podobnie do zeszłych rozgrywek, póki co jest nad nami w tabeli. Przydała by się wiktoria i o nią na pewno powalczymy.

Jak się okazało, ten mecz kosztował nas kilogram nerwów. Po pierwszej połowie dwie bramki przewagi na naszym koncie dawały ogromny spokój. No właśnie, chyba zbyt ogromny, bowiem po zmianie stron zupełnie się rozstroiliśmy i przestaliśmy grać swój futbol. Kiedy rywale wyrównali w osiemdziesiątej drugiej minucie miałem ochotę zastrzelić każdego z naszych defensorów. Nie robili nic, by zapobiec utracie gola. Znów przed oczami miałem zjebaną końcówkę i podział punktów, ale tym razem szczęście jeszcze raz uśmiechnęło się do nas. Sędzia podyktował jedenastkę w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, którą wykorzystał Bereszyński. Co ciekawe, był to już drugi mecz w tym sezonie, kiedy Bartek ma na swoim koncie dwa trafienia w jednym spotkaniu i to oba z rzutów karnych! Póki co wyrasta na absolutnego bohatera Eibaru! Rzutem na taśmę ratujemy zwycięstwo i kolejne trzy punkty stały się faktem.

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński, B. Ekiza, T. Sainsbury, D. Junca, D. Garcia, J. Ledley (44' I.R. de Galarreta), S. Mina, T. Inui, J.A. Pozo, T. Prikryl

 

Skład Deportivo:

Fabricio, Laure, A. Arribas, P. Insua (82' A. Lopo), F. Navarro, J. Dominguez (45' O. Riera), P. Mosquera, A. Bergantinos, Luisinho (45' H. Suazo), C. Borges, M. Chamakh

 

Liga BBVA [5/38]

stadion: Ipurua w Eibar, 3805 widzów

[13] Eibar 3:2 [9] Deportivo

[bartosz Bereszyński 7'(k) 90'+3(k), Jose Angel Pozo 31' - Humberto Suazo 65'(k), Oriol Riera 82']

mom: Bartosz Bereszyński "9.1"

Odnośnik do komentarza

@ Dzięki MaKK ;)

 

24.09.2015

 

Według przedsezonowej opinii, dopiero dzisiaj, w szóstej kolejce powinniśmy mieć większe problemy z wygraną. Ba, raczej nie powinniśmy jej odnieść, gdyż przeciwnikiem będzie Atletico. Jedziemy na Vicente Calderón, by zmierzyć się po raz kolejny w karierze z moją ukochaną drużyną. Jak do tej pory, szczęście sprzyjało lepszym, dlatego Los Colchoneros dwukrotnie pokazało nam plecy, odstawiając sobie teatrzyk z naszej defensywy. Patrząc po obecnych rozgrywkach, dziś może być tak samo. W trakcie letniego okienka, zespół wzmocnił się Moi Gomezem i Domenico Criscito, zaś stracił tylko Siqueire z graczy pierwszego wyboru.

Od pierwszych sekund kibice nie mogli narzekać na nudę. W piątej minucie znakomite podanie do Martineza, otworzyło Kolumbijczykowi drogę do siatki. Wiedziałem, że w tym momencie będzie bardzo ciężko odrobić zaległości, ale chyba się myliłem. Dosłownie zaraz, po wznowieniu gry ze środka boiska, prawą flanką pognał Santi Mina, który coraz lepiej odnajduje się w nowej roli skrzydłowego. Dograł mocną piłkę w pole karne i nabił Godina. Futbolówka tak nieszczęśliwie się od niego odbiła, że wleciała do siatki dając nam wyrównanie. Chwilę później Jackson Martinez obsłużył płaskim podaniem Vietto i Argentyńczyk dopełnił formalności. Gra gangu Simeone, w odróżnieniu do poprzednich potyczek wyglądała o niebo lepiej. Dzisiaj mieliśmy problem z wyjściem z własnej połowy. Jeszcze przed przerwą było już pozamiatane. Rywale strzelili łącznie cztery gole i nic nie zapowiadało, że mieliby na tym zakończyć kanonadę. Nadal nie jesteśmy i chyba jeszcze długo nie będziemy zespołem, który powalczy jak równy z równym z najlepszymi z BBVA. Po zmianie stron rywal nas jednak oszczędził. Po raz kolejny jednak przegrywamy z Atletico po słabej grze.

 

Skład Atletico:

M.A. Moya, Juanfran, S. Savic, D. Godin (72' M. Mussacchio), D. Criscito, P. Sisto, Gabi, Tiago, M. Gomez (56' Oliver), L. Vietto, J. Martinez (72' B. Baston)

 

Skład Eibar:

X. Irureta, B. Bereszyński (59' T. Sainsbury), B. Ekiza, I. Ramis, D. Junca, D. Garcia, Adrian (59' I.R. de Galarreta), S. Mina, T. Prikryl, J. Guidetti, J.A. Pozo

 

Liga BBVA [6/38]

stadion: Vicente Calderon w Madrycie, 46012 widzów

[2] Atletico Madryt 4:1 [8] Eibar

[Jackson Martinez 5' 25' 31', Luciano Vietto 12' - Diego Godin 5'(sam)]

mom: Jackson Martinez "9.6"

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...