Skocz do zawartości

Euskal Herria


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

Dobra wracam, bo na początku stycznia zacząłem sobie karierę Athletikiem Bilbao. Jestem w końcówce sezonu, napisałem już ponad sześćdziesiąt odcinków, więc zapas jest spory, a to się przyda, bo wkrótce sesja i będzie mało czasu na FM-a. Dawno nie odczuwałem takiej przyjemności z gry oraz jednoczesnego pisania, coś takiego miałem ostatnio właśnie przy Sportingu i to jest chyba właśnie TA kariera w nowej wersji Football Managera. Gra mi się wręcz doskonale, a o tym, że ten sejw będzie "dobry" przekonałem się na wykładzie, gdzie zastanawiałem się nad taktyką przeciwko Barcelonie. No od czasu "Lwów" tak się w FM-a nie wkręciłem, będzie dobrze. Wróciłem też do opisywania każdego spotkania, więc odcinki będą wrzucane pojedynczo, to chyba jednak najlepsza forma. Gra i pisze mi się póki co świetnie, więc oby była po prostu wytrwałość. Oprócz celów związanych z grą mam też jeden forumkowy, wywalczyć ponownie nominację do opka roku, to zawsze miłe wyróżnienie. Nie wiem z jaką częstotliwością będę wrzucał odcinki, jest ich sporo, więc czasami może być kilka dziennie, a potem jakaś przerwa, może będą też stale jeden-dwa. Mówiąc krótko - zaczynamy.

---

Wersja FM: 16.2.0

DB: Duża [16.0.1]

Ligi [30/20]: Anglia [2], Argentyna [1], Belgia [1], Brazylia [1], Czechy [1], Dania [1], Francja [2], Grecja [1], Hiszpania [3], Holandia [1], Meksyk [1], Niemcy [2], Polska [4], Portugalia [2], Rosja [1], Szkocja [1], Szwajcaria [1], Ukraina [1], Turcja [1], Włochy [2]

Dodatkowe pliki: Real Names Fix Files from sortitoutsi.net, dodatkowe polskie ligi

- - -

Miałem zacząć po zimowym patchu, ale jakoś nie mogłem się powstrzymać. Nad wyborem klubu myślałem długo, analizowałem to sobie i ostatecznie się udało. Padło na dzielnych Basków z Bilbao. Ten zespół powinien spełniać moje wszystkie oczekiwania, bo to z jednej strony już teraz bardzo mocny zespół, grający w silnej lidze i to z dwoma prawdziwymi dominatorami. No i to również kawał historii, tradycji i poważni przeciwnicy w derbach. Najbardziej cieszy mnie jednak to ograniczenie nie tyle do krajowych flag co do regionu. Zwykle starałem się grać samymi Portugalczykami, Polakami itd., a tu muszę stawiać wyłącznie na Basków, głównie z Hiszpanii oraz Francji.

 

W pierwszym sezonie zarząd oczekuje ode mnie miejsca w czołówce La Liga, cel minimum to kwalifikacja do Ligi Europy. W tych mniej prestiżowych europejskich rozgrywkach będziemy walczyć również w tym roku i mamy awansować do fazy grupowej, chociaż moim zdaniem możemy tu poważnie zamieszać i osiągnąć coś więcej. Na transfery otrzymałem trzy miliony euro, w budżecie płacowym znajduje się piętnaście tysięcy euro tygodniowo nadwyżki. To wszystko ulegnie pewnie jednak zmianie w najbliższym czasie, planuję przeprowadzić małą rewolucję na San Mames, polegającą na sprzedaży sporej liczby graczy. Moim zdaniem aktualna kadra jest po prostu zbyt szeroka, co ciekawe wzmocnień, przynajmniej latem nie przewiduję. Czas zapoznać się z zawodnikai, których mam do dyspozycji.

 

Podstawowym bramkarzem Athletic od dłuższego czasu jest Gorka Iraizoz [GK, 34, ESP, 29k/tyg, 30.06.2016, 30 mln*] i tak będzie pewnie też w pierwszym roku mojej pracy. Póki co nie planuję jednak przedłużenia kontraktu, bo na wypożyczeniu w Realu Valladolid znajduje się Kepa Arrizabalaga [GK, 20, ESP, 14.25k/tyg, 30.06.2016, 24.5 mln] i to on ma być w przyszłości tym numerem jeden. Zmiennikiem Gorki będzie Iago Herrerin [GK, 27, ESP, 17k/tyg, 30.06.2018, 6.75 mln], który jest niezwykle solidnym piłkarzem. Wielkiej i długiej kariery w klubie mu jednak nie wróżę, w rezerwach jest Alex Remiro [GK, 20, ESP, 1.9k/tyg, 30.06.2016, 2.8 mln] i za rok czeka nas mała rewolucja i znaczne odmłodzenie na tej pozycji. Iago zarabia trochę zbyt dużo jak na rezerwowego.

 

Jeśli chodzi o boki defensywy to lepiej wygląda sytuacja na prawej stronie. Oscar De Marcos [OP, 26, ESP, 38.5k/tyg, 30.06.2019, 40 mln] to piłkarz nie tylko bardzo uniwersalny, ale również potrafiący grać na wysokim poziomie. Naciskać ma na niego solidny Eneko Boveda [OP, 26, ESP, 15.75k/tyg, 30.06.2018, 6.25 mln]. Nasz wychowanek wrócił do Bilbao po czterech sezonach regularnych gier w Eibar. W kadrze jest również Inigo Lekue [OP, 22, ESP, 5.5k/tyg, 30.06.2016, 7.25 mln], ale on pewnie odejdzie. Jego kontrakt wygasa za rok, nie mam ochoty wypłacać mu znacznej podwyżki, a zainteresowane są choćby zespoły z Niemiec. Trochę gorzej wygląda to po przeciwnej flance. Tu brakuje po prostu wyraźnego lidera, ale zarówno Mikel Balenziaga [OL, 27, ESP, 25k/tyg, 30.06.2019, 35 mln] jak i wyciągnięty przeze mnie z drugoligowych rezerw Enric Saborit [OL, 23, ESP, 4k/tyg, 30.06.2016, 25 mln] to zawodnicy, którzy nie powinni specjalnie zawodzić. Wielkie oczekiwania mam wobec Julena Arellano [OL, 18, ESP, 2.4k/tyg, 30.06.2019, 1.2 mln], któremu przyda się jednak sezon ogrania na zapleczu La Liga.

 

Liderem środka obrony będzie Francuz Aymeric Laporte [OŚ, 21, FRA, 54k/tyg, 30.06.2019, 50 mln]. Jedyny problem jaki z nim mam to klauzula odejścia, obawiam się, że te najbogatsze kluby zdecydują się na wyłożenie tej kwoty, a nowej umowy Aymeric póki co podpisać nie chce. Jego partnerem będzie Mikel San Jose [OŚ, 26, ESP 1/0, 19.25k/tyg, 30.06.2018, 35 mln], który jest pewnie wyrzutem na sumieniu działaczy Liverpoolu. Mikel po powrocie do Kraju Basków poczynił ogromne postępy, zadebiutował nawet w reprezentacji i o występy tej dwójki jestem spokojny. Na ławce również nie wygląda to źle, postawię na Unaia Bilbao [OŚ, 21, ESP, 3.2k/tyg, 30.06.2016, 4.4 mln] oraz Jonasa Ramalho [OŚ, 22, ESP, 13.5k/tyg, 30.06.2016, 25 mln]. Obaj nadal stosunkowo młodzi, z perspektywą rozwoju. Talentu nie brakuje też w rezerwach, bo Xiker [OŚ, 18, ESP, 425k/tyg, 30.06.2016, 11.75 mln] w przyszłości może zostać ważnym piłkarzem, może nawet na poziomie międzynarodowym. W dodatku na wypożyczeniu w innych zespołach przebywają Unai Bustinza [OŚ, 23, ESP, 6k/tyg, 30.06.2018, 3.7 mln] oraz Jon Aurtenetxe [OŚ, 23, ESP, 13.5k/tyg, 30.06.2017, 35 mln]. Wygląda to więc bardzo obiecująco. Dlatego też na listę transferową trafią Xabi Etxeita [OŚ, 27, ESP, 23.5k/tyg, 30.06.2017, 40 mln] oraz prawdziwa legenda Athletic, Carlos Gurpegi [OŚ, 34, ESP, 20k/tyg, 30.06.2016, 35 mln].

 

W drugiej linii również ciekawie. Tu w wyjściowej jedenastce widzę miejsce dla Andera Iturraspe [PŚ, 26, ESP 1/0, 48k/tyg, 30.06.2019, 45 mln] i z nim mam podobny problem jak z Laporte, chyba za niska klauzula odejścia, którą spróbuję podnieść. Jego partnerem, odpowiadającym bardziej za kreowanie gry będzie Benat [PŚ, 28, ESP 4/0, 39k/tyg, 30.06.2018, 20 mln]. Nie jestem w pełni zadowolony z graczy, którzy mają wchodzić z ławki czy w razie kontuzji. Javier Eraso [PŚ, 25, ESP, 21k/tyg, 30.06.2019, 10 mln] powinien dać jeszcze od siebie sporo dobrego, bardziej negatywnie jestem nastawiony do sprowadzonego z Sociedad Gorki Elustondo [PŚ, 28, ESP, 17.75k/tyg, 30.06.2017, 30 mln]. Jednego jestem pewny, to jego pierwszy jak i zarówno ostatni rok w mojej drużynie. Sprzedany już teraz zostanie Mikel Rico [PŚ, 30, ESP, 33k/tyg, 30.06.2018, 35 mln], który po prostu zarabia zbyt wiele jak na brak regularnych występów. Swoją szansę w przyszłym sezonie dostać może Inigo Ruiz de Gallareta [PŚ, 21, ESP, 17.5k/tyg, 30.06.2016], który aktualnie przebywa na wypożyczeniu w Leganes. Nie lekceważyłbym również Agera Aketxe [PŚ, 21, ESP, 11.75k/tyg, 30.06.2017, 6.25 mln], którego teraz pewnie wypożyczę lub zostawię na rok w rezerwach. Ager to zawodnik bardzo uniwersalny i tacy zawsze są w cenie.

 

Na „dziesiątce” występować będzie Raul Garcia [OPŚ, 28, ESP 2/0, 57k/tyg, 30.06.2019, 25 mln], który błyszczał w ostatnich sezonach reprezentując Atletico i był ważnym elementem układanki Simeone. Naciskać będzie na niego jeden z największych talentów w naszych szeregach, Unai Lopez [OPŚ, 19, ESP, 5.25k/tyg, 30.06.2016, 13 mln].

 

Wybór na skrzydłach również mnie zadowola. Szkoda że Iker Munain [OPL, 22, ESP 1/0, 42k/tyg, 30.06.2017, 45 mln] leczy aktualnie kontuzję, ale po powrocie do zdrowia będzie wielkim wzmocnieniem. Te problemy zdrowotne to póki co wielka szansa dla Ibai Gomeza [OPL, 25, ESP, 7.75k/tyg, 30.06.2017, 30 mln]. Po przeciwnej stronie pewniakiem będzie jeden z ulubieńców publiczności Markel Susaeta [OPP, 27, ESP 1/1, 51k/tyg, 30.06.2017, 35 mln], a dla zwiększenia rywalizacji z rezerw przesunąłem Jurgi Oteo [OPP, 18, ESP, 1.2k/tyg, 30.06.2016, 3.1 mln].

 

Największe zmiany, wręcz rewolucja czeka nas w ataku. Latem planuję pozbyć się aż trójki piłkarzy, a sporą niespodzianką jest na pewno chęć sprzedaży Aritza Aduriza [NŚ, 34, ESP 1/0, 30.5k/tyg, 30.06.2016, 30 mln], dla którego po prostu nie ma miejsca w mojej taktyce. Doświadczony Hiszpan nie jest zbyt mobilnym zawodnikiem, a chętni na tego snajpera jeszcze powinni się znaleźć. Podobny los czeka na Borję Viguerę [NŚ, 28, ESP, 24.5k/tyg, 30.06.2017, 30 mln] oraz Kike Solę [NŚ, 29, ESP, 17.75k/tyg, 30.06.2018, 30 mln]. Numerem jeden zostanie niezwykle zdolny Inaki Williams [NŚ, 21, ESP, 29k/tyg, 30.06.2017, 20 mln], a w roli zmiennika radzić ma sobie Sabin [NŚ, 23, ESP, 5.75k/tyg, 30.06.2016, 6.25 mln]. To dla niego ogromna szansa, ale w drugoligowych rezerwach na swoją okazję już tylko czeka młodziutki Asier Villalibre [NŚ, 17, ESP, 725k/tyg, 30.06.2016, 975k].

 

Jak widać latem powinniśmy trochę zarobić, zaoszczędzić wyraźnie na pensjach, a dzięki temu będę mógł przedłużyć umowy z graczami, dla których przewiduję kluczowe role w budowanej przeze mnie baskijskiej potędze. Teraz czas przejść do taktyki. Według moich założeń mamy grać ofensywny futbol, tzw. piłkę na tak, która ma podobać się kibicom. Przygotowałem również wariant, w którym mamy głównie utrzymywać się przy piłce, może nawet trochę zabijać rywali w środku pola, coś wręcz idealnego na utrzymanie korzystnego wyniku. Trzecia, ostatnia formacja głównie na mocniejszych rywali, przy nastawieniu się na kontry. Wszystko spróbuję przećwiczyć w trakcie sparingów i pewnie zajdą mniejsze lub większe zmiany w taktykach.

 

* pozycja, wiek, narodowość, pensja, ważność kontraktu, klauzula minimalna

Odnośnik do komentarza

Szkoda, ze chcesz sie pozbc Aduriza. Pewnie w pierwszym sezonie moglby on byc jeszcze bardzo przydatny (co pokazuje IRL :P ).

Na Twoim miejscu tez bym sie powstrzymal ze sprzedaza Rico. To naprawde solidny grajek i w srodku pomocy moze dac sporo opcji.

 

Kibice pewnie tez Cie nie pokochaja za chec sprzedazy Gurpegiego :P

Odnośnik do komentarza

Nie sprzedawaj tych graczy, w Bilbao się kończy kariery :) I tak kupować często nie ma za bardzo kogo, a lepszy "swój" przeciętniak niż sprowadzony, bo nadrabia zagraniem :) Ci którzy będą się nadawać powinni zostać jako trenerzy :profesor:

 

No chyba że chcesz sprowadzać też zawodników U-16 z całej Hiszpanii, bo wcześniej wiem że tak się dało i dostawali obywatelstwo baskijskie, ale dziwnie wyglądają Baskowie urodzeni np. na Majorce czy w Madrycie :-k

Odnośnik do komentarza

Dzięki za komentarze ;). Co do transferów to tak jak już wspominałem, jestem w sumie w końcówce sezonu, ale nie żałuję tych ruchów. Aduriz po prostu nie pasował do mojej koncepcji taktycznej, a to była ostatnia szansa, żeby coś na nim zarobić i pozbyć się sporego kontraktu. Jeśli chodzi o transfery do klubu to nie będę cheatował, bo tak określiłbym sprowadzanie juniorów z innych części kraju. Bilbao już kiedyś grałem w jednej z wersji i fakt, sukcesy smakują tu wyjątkowo :).

---

Zgodnie z zapowiedziami latem z Bilbao odeszło kilku w przeszłości istotnych zawodników. Na stałe z Kraju Basków wyjechali Mikel Rico [Lorient, 2.8 mln], Iniko Lekue [stuttgart, 2.5 mln], Borja Viguera [Marsylia, 3.5 mln], Aritz Aduriz [benfica, 2 mln], Xabi Etxeita [sevilla, 5 mln] oraz Kike Sola [brighton, 1.4 mln]. Wypożyczeni zostali Ager Aketxe [Eibar] oraz Gorka Santamaria [Alcorcon]. W sumie zarobiliśmy ponad siedemnaście milionów euro.

 

Te oszczędności pozwoliły mi na podpisanie wielu kontraktów z moimi dotychczasowymi podopiecznymi. Ostatecznie doszedłem do porozumienia w sprawie nowych umów z takimi piłkarzami jak: Jurgi Oteo, Sabin, Unai Lopez, Unai Bilbao, Enric Saborit, Iker Muniain, Ibai Gomez, Inaki Williams, Ander Iturraspe, Julen Arellano, Xiker, Asier Villalibre, Alex Remiro, Kepa Arrizabalaga oraz Inigo Ruiz de Galarreta. Do pełni szczęścia brakowało tylko podpisu Aymerica Laporte'a, Francuz póki co nawet nie chce rozpocząć rozmów.

 

Ze sparingów byłem naprawdę zadowolony, bo momentami wygladaliśmy wręcz rewelacyjnie. Najpierw pokonaliśmy bardzo pewnie Real Valladolid [3:0, Williams, Gomez, Sola], a powinniśmy zwyciężyć jeszcze wyżej. Mieliśmy sporo pecha w starciu z holenderskim Ajaxem [2:3, Williams, sam. Viergever], gdyż Milik dwukrotnie niesamowicie przymierzył z dystansu. Sporym zaskoczeniem było ogranie Chelsea [2:0, Gomez, Laporte], gdy skupialiśmy się na ćwiczeniu gdy z kontry. Wyglądało to obiecująco, „The Blues” oddali zaledwie trzy celne uderzenia. Na koniec podejmowaliśmy Real Oviedo [4:1, Benat, Garcia, Susaeta x2] i to również był popis w wykonaniu moich podopiecznych. W trakcie tych testów najbardziej cieszyła mnie współpraca Iniakiego Williamsa [dwa gole, trzy asysty] oraz Raula Garcii [gol i asysta], którzy często wymieniali się pozycjami.

Odnośnik do komentarza

Dzięki ;). Mam podobny plan Adrian :D.

---

Hiszpańska La Liga rusza dość późno, dopiero w drugiej połowie sierpnia. My sezon rozpoczynaliśmy jednak jeszcze w lipcu. Naszym pierwszym rywalem okazało się belgijskie Charleroi, a stawką tego dwumeczu jest awans do ostatniej rundy kwalifikacji Ligi Europy. Jesteśmy wyraźnym faworytem bukmacherów, lecz na tym poziomie nie możemy pozwolić sobie na lekceważenie jakiejkolwiek drużyny. Przez kontuzje zabrakło oczywiście Muniaina, a Williams wróci dopiero na rewanż, przeciwko Oviedo przeciążył nadgarstek.

 

Przez brak Iniakiego postawiłem na Sabina i ten wyciągnięty przed sezonem z rezerw snajper pokazał się z jak najlepszej stron. W dwudziestej minucie zmarnował swoją okazję, gdy stanął sam na sam z bramkarzem po podaniu Raula Garcii. Ostatecznie w tej akcji padł jednak gol, bo piłkę skutecznie dobił Ibai Gomez. Nasz napastnik nie pomylił się pod koniec pierwszej części gry, a dogrywał mu De Marcos. Niestety po przerwie daliśmy dajść do głosu gospodarzom, którzy zaczęli atakować i uwierzyli, że to spotkanie nie jest jeszcze przegrane. Najpierw uratowała nas poprzeczka, potem dwie dobre interwencje Iraizoza, ale w końcu Perbet zdobył kontaktowe trafienie. W dodatku na siedem minut przed końcem wyrównał Ndongala. Wówczas znów dał o sobie znać Sabin, Hiszpan wywalczył rzut karny. Z jedenastego metra pomylił się jednak Garcia. W końcówce swoją okazję miał również Oteo, ale znowu dobrze w bramce zachował się Penneteau. Bramkowy remis dałby nam w tej chwili awans, lecz nie jestem z tego rezultatu zadowolony.

 

30.07.2015, Stade du Pays de Charleroi, Charleroi

Frekwencja: 17,498

Liga Europy, 3r ½

 

Charleroi – Athletic 2:2 (0:2)

 

0:1 – Ibai Gomez 20'

0:2 – Sabin 41'

1:2 – Jeremy Perbet 75'

2:2 – Dieumerci Ndongala 84'

2:2 – Raul Garcia n/k 87'

 

Iraizoz 6.6 – De Marcos 8.3, San Jose 7.3 (75' Bilbao 6.7), Laporte 6.8, Balenziaga 7.2 – Benat 6.9 (61' Lopez 6.9), Iturraspe 7.1 – Susaeta 6.8, Garcia 6.6, Gomez 7.4 (61' Oteo 6.7) – Sabin 8.3

 

 

MVP: Oscar De Marcos [Athletic] – 8.3 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Mimo bardzo dobrego występu w Belgii Sabin usiadł tydzień później na ławce dla rezerwowych, ponieważ problemy zdrowotne za sobą ma już Inaki Williams. Liczyłem że Hiszpan będzie prezentował się tak dobrze jak w sparingach, bo nawet nie wyobrażałem sobie odpadnięcia z Ligi Europy na tym etapie rozgrywek.

 

Na powrocie do gry Williamsa najbardziej zyskał chyba Garcia. Bez Inakiego Raul wydawał się trochę zagubiony, zmarnował nawet rzut karny. Ta dwójka dobrze czuje się obok siebie i były gracz Atletico już w dwunastej minucie wpisał się na listę strzelców po zagraniu Susaety. Te zmiany pozycji naszych dwóch najbardziej ofensywnych piłkarzy robią mnóstwo zamieszania w defensywie przeciwnika. O awansie przesądziliśmy tak na dobre w pierwszej części, bo na listę strzelców wpisali się jeszcze Laporte z Williamsem. Tym razem nie popełniliśmy błędów w drugiej połówce, nie zlekceważyliśmy przeciwnika i spokojnie utrzymaliśmy ten wynik. Do fazy grupowej pozostał jeszcze jeden krok.

 

6.08.2015, San Mames, Bilbao

Frekwencja: 31,993

Liga Europy, 3r 2/2

 

Athletic – Charleroi 3:0 (3:0)

 

1:0 – Raul Garcia 12'

2:0 – Aymeric Laporte 26'

3:0 – Inaki Williams 34'

 

Iraizoz 6.8 – De Marcos 8.3, San Jose 7.7, Laporte 8.7, Balenziaga 7.6 – Benat 8.3 (45' Lopez 6.9), Iturraspe 7.1 – Susaeta 8.9 (45' Oteo 6.5), Garcia 7.4, Gomez 7.2 – Williams 7.6 (45' Sabin 6.5)

 

MVP: Markel Susaeta [Athletic] – 8.9 (dwie asysty)

Odnośnik do komentarza

Bayern interesuje się Mikelem San Jose. Póki co nie mam zamiaru sprzedawać naszego stopera, który postanowił wykorzystać te moment i wywalczył sporą podwyżkę, jednoczceśnie prawie dwukrotnie podwyższyliśmy wartość klauzuli odejścia.

 

Z losowania rundy barażowej Ligi Europy wyszedłem bardzo zadowolony, bo trafiliśmy na zespół w teorii słabszy od Charleroi. Powalczymy z chorwacką Lokomotiwą Zagrzeb, która nie powinna sprawić nam większych problemów.

 

Wcześniej czeka na nas jednak dwumecz o wiele trudniejszy, taki w którym faworytem jest drużyna przeciwna. Mowa oczywiście o boju, gdzie stawką jest zdobycie Superpucharu Hiszpanii. W ciągu trzech dni dwukrotnie powalczymy o to trofeum z samą Barceloną. Zaczynaliśmy na San Mames.

 

Mimo wszystko nie zamierzałem grać skrajnie defensywnie i liczyć tylko na jakąś kontrę. W moim mniemaniu nie miało to większego sensu w starciu z „Dumą Katalonii”, bo tylko zachęciłoby ich do ataków, dalibyśmy im wtedy więcej miejsca w środku pola. Dlatego postawiłem na wariant pośredni, czy próbować wygrania walki w drugiej linii z Barceloną to szaleństwo? Być może, nam się to jednak udało. Ciężko mówić o zdominowaniu takiego przeciwnika, ale tego dnia w Bilbao coś takiego obejrzeli chyba nasi kibice. Zadaliśmy dwa celne ciosy, wyprowadzone w ciągu czterech minut, a Bravo pokonywali Balenziaga oraz Williams. To nie było jednak najważniejsze. Na pomeczowe statystyki aż miło się patrzyło. Strzały celne? Jedenaście do zera dla nas. Posiadanie piłki? Byliśmy o cztery punkty procentowe lepsi. Iraizoz był bezrobotny, my spisaliśmy się niesamowicie. To był wielki futbol, szkoda że w przerwie Inaki został zmieniony przez lekki uraz, może wygralibyśmy wyżej

 

14.08.2015, San Mames, Bilbao

Frekwencja: 53,332

Superpuchar Hiszpanii, ½

 

Athletic – Barcelona 2:0 (2:0)

 

1:0 – Mikel Balenziaga 20'

2:0 – Inaki Williams 24'

 

Iraizoz 6.8 – De Marcos 8.2, San Jose 7.1, Laporte 7.6, Balenziaga 8.3 – Benat 7.0 (71' Eraso 6.9), Iturraspe 7.5 – Susaeta 7.6 (83' Lopez -), Garcia 7.6, Gomez 7.8 – Williams 7.0 (45' Sabin 6.6)

 

MVP: Mikel Balenziaga [Athletic] – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Używam tylko dwóch taktyk w sumie, ta od kontry to chyba tylko raz była grana, tu je spakowałem.

---

Trzy dni później odczuwałem olbrzymią presję. Wyjechaliśmy do stolicy Katalonii, a na wieczorny mecz przyszło mnóstwo kibiców Barcelony. Oczekiwali oni odmiany losów dwumeczu i zdobycia pierwszego w tym sezonie trofeum. Po tak fantastycznym występie przed własną publicznością można było oczekiwać po nas czegoś wielkiego, ogrania samej „Barcy”. Dlatego też psychnicznie miałem o wiele trudniej niż przed pojedynkiem numer jeden, wówczas mogliśmy zagrać na luzie i sprawiliśmy sensację nie samym wynikiem, lecz stylem, tym razem takiego luzu już nie było.

 

Inaki Williams usiadł tylko na trybunach, nasz piłkarz ma stłuczoną nogę i nie zdążył wrócić na rewanż, szkoda.

 

Na Camp Nou usiadło blisko sto tysięcy fanów, w przytłaczającej większości wspierających gospodarzy. Już sama ta otoczka robiła ogromne wrażenie. Piłkarsko rywale również zaprezentowali się teraz lepiej, z drugiej strony o występ gorszy niż na San Mames w ich wykonaniu ciężko. Swoich sił próbowała barcelońska wielka trójka. Neymara zatrzymał Iraizoz, Messi trafił w słupek, a gola zdobył Suarez, na nasze szczęście ze spalonego. Atakował jednak głównie jeden zespół, ciężko było nam coś stworzyć z przodu. Gdy myliły się ofensywne gwiazdy to sprawy we własne nogi wziąć postanowił Sergio Busquets i to defensywny pomocnik zdobył pierwszego w tym pojedynku gola. Pecha miał San Jose, który wygrał główkę z Suarezem, ale piłka spadła prosto pod nogi właśnie Busquetsa. Po przerwie graliśmy już trochę lepiej, moi podopieczni chyba wreszcie dostosowali się do warunków panujących na murawie oraz trybunach. Mecz stał się pojedynkiem wręcz wyrównanym, a Katalończycy zaczęli coraz częściej uderzać z dystansu, nerwowo i niecelnie. Humor fanów „Barcy” popsuł Sabin, który pokazuje, że warto na niego stawiać i może być dobrą alternatywą dla Williamsa. Nasz 23-letni napastnik skutecznie dobił uderzenie Iturraspe. Parę chwil wcześniej w poprzeczkę trafił Laporte. Więcej goli kibice już nie zobaczyli. Zaczynam fantastycznie swoją przygodę z Athletikiem, bo to pierwszy tryumf klubu w Superpucharze w całej historii, ogromne osiągnięcie.

 

17.08.2015, Camp Nou, Barcelona

Frekwencja: 99,394

Superpuchar Hiszpanii, 2/2

 

Barcelona – Athletic 1:1 (1:0)

 

1:0 – Sergi Busquets 27'

1:1 – Sabin 70'

 

Iraizoz 6.8 – De Marcos 7.5, San Jose 7.0, Laporte 7.0, Balenziaga 7.1 – Benat 6.8 (76' Lopez -), Iturraspe 6.9 – Susaeta 6.7 (83' Saborit -), Garcia 7.1, Gomez 6.6 (71' Oteo 6.7) – Sabin 7.1

 

MVP: Sergio Busquets [barcelona] – 7.7 (gol)

Odnośnik do komentarza

Dzięki, było miło wygrać z Barcą :).

---

Walkę o wejście do fazy grupowej Ligi Europy rozpoczynaliśmy na własnym stadionie. Ze względu na rozgrywany w bardzo krótkim odstępie czasu superpucharowy dwumecz oraz najbliższe starcie ligowe, co ciekawe ponownie z Barceloną wystawiłem mocno zmieniony skład. Z rezerw wyciągnąłem nawet Asiera Villalibre, który dostał okazję ze względu na uraz Muniaina. Sabin tym razem został wystawiony w roli skrzydłowego.

 

Podjąłem spore ryzyko tak mieszając w składzie i jak się okazało nie była moja najlepsza decyzja. Wszystko zweryfikowało boisko. Przyjezdni poczuli swoją szanse i zagrali o wiele lepiej niż przewidywałem. To oni w dziewiętnastej minucie wyszli na prowadzenie po uderzeniu Marko Kolara. Już wcześniej Chorwaci potrafili zagrozić naszej bramce. Na całe szczęście siedem minut później wyrównaliśmy. Elustondo wrzucił z rzutu wolnego, a efektowną przewrotką Filipovicia pokonał Ramalho. Później z pomocą przyszedł nam weteran Lokomotiwy, bo Jerko Leko wyleciał z czerwoną kartką jeszcze przed przerwą. Z ławki wprowadziłem Garcię, Gomeza czy Iturraspe, ale nie dało zbyt wiele, w całym pojedynku oddaliśmy tylko dwa celne strzały. W rewanżu musimy zagrać już na maksimum swoich możliwości.

 

20.08.2015, San Mames, Bilbao

Frekwencja: 31,840

Liga Europy, baraż ½

 

Athletic – Lokomotiwa 1:1 (1:1)

 

0:1 – Marko Kolar 19'

1:1 – Jonas Ramalho 26'

1:1 – Jerko Leko cz/k 34'

 

Herrerin 6.7 – Boveda 7.0, Bilbao 6.6, Ramalho 8.3, Saborit 7.0 – Elustondo 7.3 (45' Iturraspe 7.2) – Lopez 6.8, Eraso 6.7 (45' Garcia 6.6) – Oteo 6.6, Sabin 6.7 – Villalibre 6.3 (45' Gomez 6.8)

 

MVP: Jonas Ramalho [Athletic] – 8.3 (gol)

Odnośnik do komentarza

Wreszcie udało mi się pozbyć Carlosa Gurpegiego, który oburzył się na zabranie mu opaski kapitana i przeniósł się do Bragi. Przez rok będziemy wypłacać mu blisko osiem tysięcy tygodniowo, ale i tak sporo przyoszczędziliśmy.

 

Sprzedaliśmy czterdzieści cztery tysiące karnetów, przy stadionie o pojemności tylko dziewięc tysięcy większym to świetne osiągnięcie.

 

W weekend rozpoczynaliśmy walkę o ligowe punkty. Rywal tak jak wcześniej wspomniałem był nam doskonale znany. Barcelona przyjechała do Bilbao z jednym celem, rewanżu za porażkę w Superpucharze. Wówczas ograliśmy ich u siebie prezentując genialny futbol, wyraźnie przeważając. Sam byłem bardzo ciekawy czy stać nas na powtórzenie tak dobrego występu.

 

Po naszych ostatnich wyczynach w walce z „Barcą” nie mieliśmy powodu do odczuwania jakiegoś kompleksu. Mieliśmy grać swój futbol i tak było. Jako pierwsi stworzyliśmy dobrą sytuację, gdy Garcia zgrywał głową po wrzutce Gomeza, a piłka spadła prosto pod nogi Williamsa. Refleksem popisał się jednak Bravo. Dobrą próbą z dystansu odpowiedział Busquets. Później fani oglądali głównie walkę w środku pola, aż w ostatnim kwadransie tej części obie drużyny znów się przebudziły. Najpierw próbował Susaeta, później Messi, obaj z tym samym efektem, wywalczonymi kornerami. Niestety w doliczonym czasie Neymar wrzucił do Suareza, a ten uprzedził San Jose i wpakował futbolówkę do siatki, tracimy gola do szatni. Po przerwie się nie poddawaliśmy, zaczęliśmy nawet przeważać, a dwa groźne strzał oddał Unai Lopez. Bravo tego dnia nie dało się pokonać, bronił wszystko. W końcówce goście znów popisali się skutecznością i Pique oraz Neymar zabrali nam marzenia o remisie. Przegraliśmy 0:3 po bardzo wyrównanym meczu, oddaliśmy tyle samo celnych strzałów co przyjezdni.

 

23.08.2015, San Mames, Bilbao

Frekwencja: 53,227

La Liga, 1/38

 

Athletic – Barcelona 0:3 (0:1)

 

0:1 – Luis Suarez 45+1'

0:2 – Gerard Pique 84'

0:3 – Neymar 88'

 

Iraizoz 7.0 – De Marcos 7.0, San Jose 6.4, Laporte 6.9, Balenziaga 7.0 – Iturraspe 7.3 (74' Eraso 6.7) – Garcia 6.5, Benat 6.9 (62' Lopez 6.9) – Susaeta 6.8, Gomez 6.9 (74' Sabin 6.8) – Williams 6.6

 

MVP: Lionel Messi [barcelona] – 9.0 (asysta)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...