Skocz do zawartości

Niemożliwe nie istnieje


steken

Rekomendowane odpowiedzi

Football Manager 2014 (14.3.0)
Baza danych: Duża
Ligi: Podgląd na wszystkie, grywalne: Hiszpania (1-7)

 

Anento to niewielkie miasto położone w Aragonii. Samo określenie „miasto” jest przesadą. W przeprowadzonym ostatnio spisie ludności okazało się, że Anento zamieszkuje dokładnie 126 osób. Chciałbym móc określić, jak mała jest ta wieś, ale nie wiem, czy istnieje jakieś dobre porównanie. Jestem jednym z mieszkańców Anento. Postanowiłem przeprowadzić się do małego miasteczka w Hiszpanii, gdyż zawsze lubiłem zaciszne miejsca.

 

Przez cały tydzień nie dzieje się tu praktycznie nic. Jedynie w weekend odbywa się mecz jakiejś małej drużyny juniorskiej na boisku przy budynku będącym imitacją szkoły. Nigdy nie widziałem żadnego spotkania, ale gdzieniegdzie słyszałem, że co tydzień chłopaki dostają lanie. Nie ma co się dziwić, skoro ani razu nie udało im się nawet skompletować składu. Są zmuszeni grać jednego, czasem dwóch mniej, więc wyniki nie powalały.

 

Pewnego dnia wracałem z codziennego spaceru. Mijałem boisko, na którym odbywał się właśnie mecz. Z ciekawości przystanąłem i obserwowałem, co się dzieje. Okazało się, że przegrywamy 0:3, a na połowie przeciwnika byliśmy 3 razy. Spojrzałem na trenera (prawdopodobnie tatę jednego z zawodników), a gość po prostu czytał gazetę! Chyba ani razu nie rzucił okiem na to, co dzieje się na boisku. Było mi żal chłopaków, którzy bezradnie patrzyli na „trenera” po każdej nieudanej akcji. Postanowiłem podejść nieco bliżej i zacząłem instruować chłopaków, jak mają się ustawiać. Jako dzieciak grałem w obronie małego klubiku, więc kwestia ustawiania się w obronie i wyprowadzania piłki była mi świetnie znana. „Trener” wstał i zadowolony udał się domu, ciesząc się, że ktoś go wyręcza. Z kolei na boisku sytuacja diametralnie się zmieniła. Nasza obrona wreszcie przypominała jakąś defensywę, a z przodu było kilku chłopaków, którzy potrafili dryblować. Potrzebowali tylko podań, a gdy te nadeszły, wynik zaczął ulegać zmianie. Ostatecznie ze stanu 0:3 udało się wyjść na 6:5 i odnieść zwycięstwo. Całkiem możliwe, że była to pierwsza wygrana w historii tego zespołu. Zbiłem z chłopakami „piątkę” i już miałem udać się do domu, ale zatrzymał mnie Sergio. To sprzedawca w jedynym sklepie w całej wsi.

-Panie Piotrze! Można na słówko?

-Jasne, panie Sergio. Co tam słychać?

-A jak pan myśli? Dzięki panu chłopaki wreszcie coś wygrali! Widzi pan mojego syna? To ten z „dziewiątką”.

-To w takim razie gratuluję dobrego występu syna. Ta jego druga bramka była bardzo ładna.

-Ale pan mi powie, jak pan tego dokonał? Chłopaki nigdy nie grali tak dobrze!

-To kwestia ustawienia. Oni wszyscy dużo umieją. Widziałem kilka razy jak grają, kiedy wracałem do domu.

-Jest pan chyba jedyną osobą w Anento, która ma przyzwoite pojęcie o piłce.

-Eee tam, w przeszłości zdarzyło mi się zagrać kilka małych meczów, nic wielkiego.

-Dla pana może to nic wielkiego, ale dla naszego klubu to ogromna szansa!

-Jakiego klubu?

-Przecież mamy w Anento klub piłkarski! No… w sumie to siedziba mieści się w Anento i tyle. Musimy trenować w nieco większych miasteczkach w pobliżu Saragossy.

-Ale o jakiej szansy pan mówi?

-Bo widzi pan, tak się składa, że jestem prezesem tego klubu. Od kilku lat gramy w siódmej lidze i brakuje nam człowieka, który pomógłby nam pójść wyżej.

-I widzi mnie pan w klubie?

-Jak najbardziej! Był pan dziś genialny! Wydawałoby się, że to tylko kilka rad, a odmieniły grę całego zespołu w 5 minut! Nie chciałby pan spróbować swoich sił?

-Ale jest pan pewien? Nie mam żadnego doświadczenia.

-Grał pan kiedyś w piłkę, to już czyni pana największym ekspertem w Anento! To jak? Zgadza się pan?

-Ale musi pan mieć na uwadze, że muszę mieć też czas na swoją pierwszą pracę.

-Nie ma problemu! W pełni to uszanuję, w końcu sam mam na głowie sklep.

-No cóż… w sumie nie zaszkodzi spróbować. Ale gdzie my w ogóle trenujemy i gramy?

-Kilka kilometrów od Anento stoi jakiś opuszczony stadion, totalna ruina. Nikt nie wie nawet, jak się nazywa, więc postanowiliśmy nabyć ten teren. W tej chwili jesteśmy w trakcie nadawania nazwy stadionowi, ale słyszałem, że to może trochę potrwać.

-Ok, to gdzie mam się zgłosić?

-Pan wpadnie do mnie jutro do sklepu. Chociaż… najlepiej by było, gdyby wpadł pan jeszcze dziś, no ale rozumiem, że musi pan to jeszcze przemyśleć, więc poczekam. To ja lecę, bo sklep bez opieki zostawiłem, do jutra!

Odnośnik do komentarza

Makk - Dodatek znalazłem na fm-base. Do tej pory się na nich nie zawiodłem. ;)

 

Następnego dnia przyszedłem do sklepu, w którym Sergio czekał na mnie chyba od samego rana. Już na wejściu proponował mi różne produkty na koszt firmy, niemalże latał po sklepie z radości. Okazało się, że siedzibą prezesa klubu jest właśnie sklep. Na ladzie czekał na mnie kontrakt, choć zastanawiałem się, czy do pracy w tak bardzo amatorskim klubie w ogóle potrzebny był kontrakt. Wydaje mi się, że Sergio chciał to uczynić bardziej uroczystym niż było w rzeczywistości. Byłem zdecydowany i postanowiłem podpisać kontrakt. Sergio skakał z radości, chyba nigdy nie widziałem tak szczęśliwego człowieka. Wsiedliśmy w samochód i udaliśmy się na stadion.

 

To, co zobaczyłem, wprawiło mnie w osłupienie. Owy stadion to kompletna ruina. Boisko było dziurawe, a trybuny praktycznie nie istniały, nie było nawet jednego krzesełka. Nie było nawet ławki rezerwowych! Nie spodziewałem się nie wiadomo czego, ale nie sądziłem, że będzie aż tak źle.

 

Chwilę porozmawiałem z Sergio o budżecie, oczekiwaniach oraz infrastrukturze (a raczej jej braku) i w końcu przyszedł czas na trening. Moim oczom ukazało się kilkunastu zawodników, liczebnie nie było najgorzej. Niestety, nie zajęło mi to nawet godziny, aby zorientować się, że jakościowo nie prezentujemy żadnego poziomu. Tak naprawdę tylko jeden zawodnik co nieco pokazał. Był to bramkarz, Daniel Turón. Reszta składu na razie zostanie w klubie, ale od zaraz rozpoczynamy poszukiwania potencjalnych wzmocnień.

 

Zaraz po treningu spotkałem się ze sztabem szkoleniowym, który składał się z asystenta, koordynatora pionu juniorskiego (czego?), fizjoterapeuty i scouta. W sumie nie ma tragedii. Przydałby się jeszcze trener odpowiedzialny za przygotowanie kondycyjne i na siódmą ligę powinno spokojnie wystarczyć.

 

Nasz budżet to niecałe 3 tysiące euro, ale wydatki nie będą duże, więc mam nadzieję, że problemy finansowe będą nas omijać szerokim łukiem.

 

Podsumowując, przed startem ligi czeka nas sporo pracy. Kadra wymaga ogromnej przebudowy, ale wierzę, że uda nam się skompletować przyzwoity skład. Problemem może być przepis, według którego zarejestrować można tylko 4 piłkarzy powyżej 23. roku życia. Drużynę trzeba będzie budować z głową. Największym problemem jest ruina zwana stadionem. Na razie nie ma żadnych szans na przeprowadzkę czy rozbudowę, przez najbliższe lata raczej nieprędko się to zmieni.

Odnośnik do komentarza

Super_Cwikla - Taki jest plan, choć nie wiem, jak daleko uda nam się zajść z "nieznanym stadionem". :) Czuję, że to będzie trudniejsze niż w Norwich.

 

Kilka dni później udało nam się zakontraktować Chino. Jest środkowym obrońcą i ma na koncie 4 występy w 4. lidze. Oczekuję, że okaże się dużym wzmocnieniem, ponieważ ma 28 lat. W związku z tym jest już drugim piłkarzem, który ma więcej niż 23 lata, a od tych zawodników będę wymagał dużo więcej.

Kolejnym nowym nabytkiem jest Sergio Antón. Na razie nie można powiedzieć o nim zbyt wiele. Jest młodym i perspektywicznym graczem. W sparingach będzie miał okazję pokazać, że zasługuje na pierwszy skład.

Następnego dnia zasilił nas Jaime Mata. 22-latek gra na środku obrony i zaliczył już 18 występów w 4. lidze, a to o czymś świadczy. Mam nadzieję, że udowodni tu swoją wartość.

 

Przez następne kilka dni w klubie działo się niewiele. Większość zawodników odrzucała możliwość gry w Anento, co nie jest dziwne. Dziwiłem się tym, którzy chcą tu grać. Jednym z takich piłkarzy jest 23-letni Nando. Wychowanek Villarreal zagrał 12 razy w 4. lidze, więc wiele sobie po nim obiecuję. Będzie próbowany na prawej obronie.

Niedługo potem do Anento przybył 22-letni skrzydłowy Aritz. Na ten moment ciężko mi cokolwiek o nim powiedzieć. Nie widziałem go w akcji, usłyszałem o nim od współpracowników. W sparingach okaże się, czy zasługuje na miejsce w pierwszym składzie.

 

Przed pierwszym sparingiem jesteśmy bardzo daleko od skompletowania składu. Zagra dziś paru chętnych, ale nie będą oni brani pod uwagę przy budowaniu drużyny.

 

 

Turón (33’ López) – Luque, Chino, Mata, Nando – Mut (46’ Aparicio), Antón – Mundiñano, Picó, Aritz - Calahorro

 

Mecz towarzyski, 20.7.2013

Nieznany stadion, 67 widzów

Anento – Pedrola, 1:0

71’ Aritz

 

Udało nam się wygrać pierwszy sparing, choć do poprawy jest masa rzeczy. Widać, że zawodnicy nie są jeszcze zgrani, ale niemniej jednak wygrana z klubem, który gra ligę wyżej to niecodzienna sprawa. Na plus też frekwencja. Nie spodziewałem się, że sparing będzie cieszył się aż takim powodzeniem. Najwyraźniej Sergio mówi w swoim sklepie co nieco o klubie.

Odnośnik do komentarza

Kilka dni później udało nam się pozyskać drugiego bramkarza. Jest nim Jorge Giménez. 21-latek zagrał w 4. lidze już 18 razy, więc ma jakieś pojęcie o bronieniu. Będzie walczył z Turónem o pierwszy skład.

Niedługo po nim w klubie zameldował się Javier Abárzuza. 21-letni zawodnik był rozchwytywany przez wiele klubów, więc cieszymy się, że wybrał właśnie nas. Jego największym atutem jest niewątpliwie gra w powietrzu. W najbliższym sparingu zagra z przodu i zobaczymy, czy konieczne będzie szukanie alternatyw.

 

 

Giménez – Luque (46’ Diego), Chino, Mata, Nando – Mut (46’ Aparicio), Antón – Mundiñano, Calahorro, Aritz - Abárzuza

 

Mecz towarzyski, 27.7.2013

José Luis Violeta, 79 widzów

Montecarlo – Anento, 0:0

 

Szalenie nudny mecz. Statystyka w strzałach wynosiła 4-3 na korzyść gospodarzy. To dokładnie obrazuje poziom dzisiejszego widowiska. W naszej grze jest masa błędów, aczkolwiek remis z zespołem, który gra 2 ligi wyżej to naprawdę niezły wynik.

 

Dwa dni później do zespołu dołączył Brian Roselló. 22-letni pomocnik na ten moment ma miejsce obok Antóna, choć nie ukrywam, że przydałoby się jeszcze 2-3 piłkarzy, mogących grać w środku.

Jak na zawołanie, już po kilku dniach kontrakt z klubem podpisał Alberto Ochoa. Z tego, co dotychczas zaobserwowałem, Alberto minimalnie odstaje od Briana i Sergio, ale widzę w nim solidnego rezerwowego.

Mamy także trzeciego zawodnika do środka obrony. Jest nim 19-letni Adrián. Na razie musi pogodzić się z rolą rezerwowego.

 

 

Turón (46’ Giménez) – Luque, Chino, Mata (46’ Adrián), Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Calahorro, Aritz (90+2’ Cañizares) - Abárzuza

 

Mecz towarzyski, 3.8.2013

Nieznany stadion, 65 widzów

Anento – U.D. San José, 2:0

10’ Aritz

74’ Brian Roselló

 

To zdecydowanie nasz najlepszy występ w trakcie okresu przygotowawczego. Warto dodać, że goście grają 2 ligi wyżej. W naszej grze widać niewielki progres i ponownie ktoś pofatygował się na sparing. Początek jest całkiem obiecujący.

Odnośnik do komentarza

W tym momencie moim jedynym zmartwieniem jest brak zawodników, którzy są chętni do gry w barwach Anento. Postanowiłem zaproponować kontrakty tym, którzy zagrali w sparingach. Tak oto do naszego zespołu dołączyli: Javier Mut (PŚ), Roberto Aparicio (PŚ), Juan Carlos Mundiñano (OPL), Francisco Javier Bernal (OPP) i Guillermo Callahoro (N).

 

 

Turón (46’ Giménez) – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Calahorro, Aritz - Abárzuza

 

Mecz towarzyski, 10.8.2013

Municipal, 51 widzów

Alcolea – Anento, 1:1

44’ Óscar Redondo

60’ Brian Roselló (kar.)

 

W ostatnim sparingu zaprezentowaliśmy się naprawdę nieźle. To nasze najlepsze dotychczasowe spotkanie, a stracona bramka niczego nie zmienia. Alcolea gra ligę wyżej, więc dobry występ cieszy nas podwójnie.

 

Ostatnim zawodnikiem ponad 23 lata jest Salvador Durán. 26-latek to ofensywny pomocnik, który będzie grał za plecami napastnika. Nie mieliśmy nikogo na tę pozycję, a na rynku nie było graczy mających mniej niż 23 lata, stąd taka decyzja.

 

Przed startem sezonu Sergio ściągnął jakiegoś znajomego dziennikarza, który miał przeprowadzić ze mną wywiad:

-Wszyscy mieszkańcy Anento podziwiają pana za pracę w takich warunkach. Czy są one dla pana dużym problemem?

-Nie wiem, jak pracuje się w innych klubach w naszej lidze. Skupiam się tylko na swojej drużynie. Jeśli będziemy tylko narzekali na warunki, nic nie osiągniemy. Cieszę się, że zawodnicy myślą tak samo.

-Czy jest pan zadowolony z kadry, jaką pan dysponuje?

-Jest kilka pozycji, które wymagają wzmocnień, ale zrobiliśmy wszystko, co było w naszej mocy. Niektórzy zawodnicy po prostu nie chcieli u nas grać. Poradzimy sobie z tym, co mamy i mam nadzieję, że dobra gra przyciągnie dobrych zawodników.

-Celem na ten sezon jest awans?

-Pracuję tutaj dopiero półtora miesiąca. Nie mam pojęcia, jak mocni są nasi rywale. Podejrzewam, że rezerwy Estepony będą drużyną wiodącą prym, ale wszystko zweryfikuje boisko. Pamiętajmy, że awans możemy uzyskać również z drugiego miejsca, a także z miejsc 3-6 poprzez baraże.

-Traktuję pan pracę w Anento jako okazję do wybicia się czy też planuje pan zostać tu na dłużej?

-Nie wiadomo, jak będę się spisywał. Na ten moment mogę powiedzieć tylko tyle, że zrobię wszystko, aby o futbolu w Anento było głośno.

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu nie zagrają: ---

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán (43’ Calahorro), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 1/38, 17.8.2013

Novo Raíces, 156 widzów

Cee – Anento, 1:2

79’ Pedro Rey

81’ Javier Abárzuza

90+2’ Guillermo Calahorro

 

Na inaugurację odnosimy zwycięstwo rzutem na taśmę. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu świetna, zabrakło tylko bramek. W drugiej połowie stanęliśmy, do momentu utraty bramki nie potrafiliśmy przeprowadzić składnej akcji. Dopiero potem się przebudziliśmy i wydarliśmy 3 punkty. Najważniejszy jest wynik, więc debiut można zaliczyć jako udany.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (71’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán, Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 2/38, 24.8.2013

Nieznany stadion, 1 widz

Anento [4] – Coreses [8], 3:0

34’ Javier Abárzuza

64’ Javier Abárzuza

78’ Alberto Ochoa

 

Sympatyczne zwycięstwo w pierwszym meczu na własnym stadionie. Dominowaliśmy od samego początku i odnieśliśmy zasłużoną wygraną. Martwi jedynie frekwencja, a właściwie jej brak. Najwyraźniej sparingi cieszyły się większym zainteresowaniem ze względu na naszych rywali. No cóż, pozostaje nam tylko cieszyć się z wyniku.

Odnośnik do komentarza

To w ogóle jest dziwna sprawa, bo w zapowiedzi meczu liczba sprzedanych biletów wynosiła ponad 200 osób. Wydaje mi się, że to błąd gry, bo karnetów też sprzedaliśmy dużo więcej. Mam nadzieję, że z czasem to się naprawi, bo bez wpływów z biletów daleko nie zajdziemy.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---


 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (69’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán (87’ Calahorro), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 3/38, 31.8.2013

José Luis Jara “Pechu”, 154 widzów

Deportivo Arenas [10] – Anento [2], 1:1

49’ Luis Manuel Carreño

76’ Salvador Durán

 

Spodziewaliśmy się o wiele łatwiejszego spotkania. Okazało się, że musimy cieszyć się z tego punktu, bo Deportivo zagrało dziś wyśmienicie. Rywale co chwilę zagrażali naszej bramce, ale znakomicie spisał się Turón, który niejednokrotnie nas ratował. Szanujemy ten punkt, ponieważ w moim odczuciu nie powinniśmy go zdobyć.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---


 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (65’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán (46’ Calahorro), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 4/38, 7.9.2013

Nieznany stadion, 79 widzów

Anento [3] – Stadium Casablanca [5], 1:1

63’ Joaquín

68’ Javier Abárzuza

 

Remis po nudnym meczu. Oba zespoły zagrały równie słabo, więc podział punktów jest jak najbardziej sprawiedliwy. W ostatnich dwóch spotkaniach zaprezentowaliśmy się nieco gorzej, mam nadzieję, że to tylko chwilowe. Niemniej jednak cieszy fakt, że jesteśmy niepokonani. Ponadto, mecz oglądała przyzwoita liczba osób.

 

Udało nam się sprzedać 65 karnetów. Całkiem niezła liczba. Teraz możemy się wszystkim chwalić, że karnety wykupiło pół miasta.

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu nie zagrają: ---

 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán, Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 5/38, 14.9.2013

Nieznany stadion, 1 widz

Anento [3] – Marín [10], 2:0

33’ David Salguero

34’ Sergio Antón (kar.)

71’ Brian Roselló

 

Spotkanie skończyło się po czerwonej kartce. Goście nie byli w stanie nic zrobić, a my spokojnie kontrolowaliśmy mecz. Wreszcie zaprezentowaliśmy się tak, jak tego wymagam, ale nie da się ukryć, że rywale ułatwili nam zadanie.

 

W następnym meczu nie zagrają: ---

 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón, Roselló (46’ Ochoa) – Mundiñano, Durán (73’ Calahorro), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 6/38, 22.9.2013

Santa Mariña, 207 widzów

Redondela [17] – Anento [4], 1:0

33’ Miguel Sastre

 

Pierwsza poważna wpadka w lidze stała się faktem. Dodam, że jest całkowicie niezasłużona. Dowodem na to niech będzie statystyka strzałów (7-2 dla nas). Czasami takie mecze się zdarzają, ale nie da się ukryć, że od początku sezonu nasza skuteczność pozostawia sporo do życzenia.

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu nie zagrają: ---

 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (75’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán (46’ Calahorro) (65’ Bernal), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 7/38, 28.9.2013

Nieznany stadion, 1 widz

Anento [4] – Amaya [9], 3:1

4’ Javier Abárzuza

45+1’ Javier Abárzuza

63’ José María Patiño

67’ Francisco Javier Bernal

 

Pewna wygrana. Mecz był podobny do tego z zeszłego tygodnia, ale tym razem potrafiliśmy zamienić sytuacje na bramki. Jak na razie idzie nam całkiem nieźle. Od samego startu ligi nie byliśmy poniżej 4. miejsca.

 

Jeszcze tego samego dnia do klubu dołączył Daniel. 17-latek na ten moment będzie zmiennikiem dla Chino i Maty, ale sezon jest długi, a Daniel młody, więc zagra pewnie nie raz.

 

W dni następnego spotkania kontrakt z klubem podpisał Santiago Sanz. Słyszałem, że biła się o niego cała liga, my również nie odpuszczaliśmy. Rozmowy zaczęliśmy w lipcu, a skończyliśmy w październiku, to o czymś świadczy. Santiago już ma umiejętności, pozwalające mu na konkurowanie z najlepszymi w lidze, a będzie jeszcze lepszy. Jedyny minus jest taki, że ominął go nasz okres przygotowawczy.

 

W następnym meczu nie zagrają: Guillermo Calahorro – kontuzja (5-6 tyg.)

 

 

Turón – Adrián, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló (72’ Sanz) – Mundiñano, Durán (90’ Bernal), Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 8/38, 5.10.2013

Campo de la Dehesa Nueva, 152 widzów

Navaleno [7] – Anento [2], 1:1

58’ Aritz

69’ Javier

 

Wszystko wyglądało świetnie do momentu bramki na 1:0. Potem coś się popsuło, rywale zepchnęli nas do obrony i nie potrafiliśmy dowieźć wygranej do końca. Szkoda tego remisu, ale przynajmniej nadal jesteśmy wiceliderem, co daje bezpośredni awans.

Odnośnik do komentarza

W następnym meczu nie zagrają: Guillermo Calahorro – kontuzja (3-5 tyg.), Adrián – kontuzja (3-4 tyg.)

 

 

Turón – Daniel, Chino, Mata, Nando – Antón (62’ Ochoa), Roselló (62’ Sanz) – Mundiñano, Durán, Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 9/38, 12.10.2013

Nieznany stadion, 1 widz

Anento [2] – Noia [8], 2:0

53’ Javier Abárzuza

61’ Javier Abárzuza

 

Raz jeszcze słabszy mecz przeplatamy z lepszym. W pierwszej połowie zabrakło bramek, ale w drugiej dość szybko dwukrotnie znaleźliśmy drogę do siatki rywali. Przez resztę meczu staraliśmy się oszczędzać siły. W końcówce goście przyspieszyli, ale stać ich było tylko na 1 celny strzał. Powoli nasz świecący pustkami „stadion” staje się twierdzą nie do zdobycia.

 

W następnym meczu nie zagrają: Guillermo Calahorro – kontuzja (2-3 tyg.), Adrián – kontuzja (2-3 tyg.)

 

 

Turón – Daniel, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán, Aritz (46’ Bernal) – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 10/38, 19.10.2013

Municipal de la Llagona, 157 widzów

Morales del Vino [12] – Anento [2], 1:3

7’ Javier Abárzuza

29’ Jaime Mata

32’ Chino

53’ Joel Jiménez

 

Mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. W drugiej oszczędzaliśmy siły, stąd stracona bramka. Niemniej jednak wypadliśmy dzisiaj naprawdę nieźle. 2 bramki zdobyliśmy po rzutach rożnych, co jest dobrą prognozą na przyszłość, jeśli chodzi o stałe fragmenty. Dzięki tej wygranej i porażce Val Miñor awansowaliśmy na pierwsze miejsce w tabeli.

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że po ewentualnym awansie frekwencja będzie na przyzwoitym poziomie, bo przecież na meczach towarzyskich wszystko było w porządku.

 

W następnym meczu nie zagrają: Guillermo Calahorro – kontuzja (5-11 dni), Adrián – kontuzja (4-8 dni)

 

 

Turón – Daniel, Chino, Mata, Nando – Antón, Roselló (46’ Sanz) – Mundiñano (46’ Bernal), Durán, Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 11/38, 26.10.2013

Nieznany stadion, 1 widz

Anento [1] – Flavia [4], 4:2

5’ Javier Abárzuza

18’ Javier Abárzuza

29’ Alfonso (sam.)

57’ Francisco Javier Bernal

64’ José Miguel

89’ David Sánchez

 

Pewna wygrana. Przez większość meczu prezentowaliśmy się znakomicie, więc szkoda dwóch straconych bramek. Pod koniec spotkania niepotrzebnie byliśmy zdekoncentrowani. Niemniej jednak pozostawiamy po sobie dobre wrażenie, o czym może świadczyć fakt, że goście oddali pierwszy strzał na bramkę dopiero w 64. minucie.

 

W następnym meczu nie zagrają: Guillermo Calahorro – kontuzja (1 dzień)

 

 

Turón – Daniel, Chino, Mata, Nando – Antón (46’ Ochoa), Roselló – Mundiñano, Durán, Aritz – Abárzuza

 

División Base Grupo 3, 12/38, 2.11.2013

Leyma, 126 widzów

Eirís [15] – Anento [1], 0:2

40’ Aritz

50’ Aritz

 

Wygrywamy po ciekawym meczu. Oba zespoły walczyły ze wszystkich sił i oba zespoły miały świetne sytuacje. Skuteczność była dziś po naszej stronie, więc wracamy do domu z pełną pulą, podczas gdy rywale za nami tracą punkty. Na drugie miejsce wskoczyło Val Miñor, które traci do nas 3 „oczka”. To oznacza, że za tydzień czeka nas „mecz na szczycie”.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...