Skocz do zawartości

Twardy jak stal


Piotr1009

Rekomendowane odpowiedzi

Za bardzo po oczach razi ten zielony, może jak już chcesz kolorować, to ciemniejszym? Kursywa i pogrubienie przy bramkach Twoich piłkarzy też moim zdaniem jest błędna. Mało czytelnie przedstawiasz te meczowe fakty w cytacie. Za dużo tych wszystkich pogrubień, podkreśleń itp

Odnośnik do komentarza

Za bardzo po oczach razi ten zielony, może jak już chcesz kolorować, to ciemniejszym? Kursywa i pogrubienie przy bramkach Twoich piłkarzy też moim zdaniem jest błędna. Mało czytelnie przedstawiasz te meczowe fakty w cytacie. Za dużo tych wszystkich pogrubień, podkreśleń itp

Dzięki. W następnej apce postaram się to wszystko poprawić.

Odnośnik do komentarza

Na dzień przed meczem zostały rozlosowane pary Ligi Europy i Capital One Cup. W Lidze Europy zagramy z Dinamo Zagrzeb, a Capital gramy z Liverpoolem. Zamierzam wygrać oba pojedynki, ale co wyjdzie przekonamy się w przyszłości. Jeśli przejdziemy 1 rundę eliminacji w Lidze Europy możemy zagrać z Valencia lub z Bragą.

 

Line-Separator1.png

 

 

21 grudnia przyszedł kolejny ciężki rywal, z którym trzeba skrzyżować rękawice. Jest nim Chelsea, z którymi nie widzie ostatnio dobrze. Na 4 mecze pod moją wodzą wygraliśmy zaledwie 1 (!), a przegraliśmy, aż 4. Co nas stawia w nieciekawym świetle. Niestety mecz nudny i można zobaczyć jedną bramkę, ale nie z akcji, a z rzutu karnego wykonywanego przez Sona. Przez trenera Chelsea - Jose Mourinho - karnego nie było, tego samego zdania byli eksperci. Moim zdaniem karny był, ale nie co się kłócić, czy karny był, czy nie. Sędzia gwizdnął, że faul, to trzeba było to uszanować.

21.12.2019, godz: 12:45, 17 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.)Tottenham 1-0 Chelsea (5.)

 

Bramka: 58'(k) Son

Skład: Lloris - Gonzalez, Alderweireld, Gomez, Arce - Alli, Kramer (60' Allen) - Lamela (58' Savitskiy), Eriksen, Son - Ratinho

MvP: Gomez

 

 

Po dość słabym spotkaniu przyszło po pięciu dniach zagrać mecz z Newcastle, które jest blisko miejsca dającego Ligę Europy. Ciekawe, czy uda im się to.

 

Line-Separator1.png

 

Mecz niesamowity! Czarne sroki wróciły z dalej podróży jaki był wynik przed rozpoczęciem 2 połowy. 2 bramki władowane w 20 minut, gdzie strzelającym był Correa. W 5 minucie oddał strzał na bramkę z pola karnego, ale jeszcze zanim wleciał do siatki to przypadkowo dotknęła obrońce i zmyliła bramkarza. Na kolejną trzeba było czekać kwadrans, kiedy to Ratinho zagrał ładną piłkę za plecy obrońców, a wychodzący na 1 na 1 z bramkarzem - Correa nie pomylił i wykorzystał kolejną okazję. Kolejna bramka wisiała w powietrzu, ale w 39 minucie czerwoną kartkę zobaczył Gomez i z minuty na minutę było coraz cięższej. Na przerwę schodziliśmy z 2-bramkowym prowadzeniem. W szatni kazał swoim zawodnikom skupić się i nie pozwolić na stratę bramki, bo mogło się to skończyć. Przy okazji ochrzaniłem Gomeza, który nie mógł dwukrotnie powstrzymać się od głupich fauli. Nie dość, że musieliśmy grać w 10 to na dodatek z boiska musiał zejść Alderweireld i w obronie graliśmy w 3 + 1 defensywny pomocnik. Niestety w 61 minucie straciliśmy gola po strzale na pustą bramkę Ayoze Pereza. Newcastle coraz bardziej naciskał, a nasza gra w obronie była coraz gorsza, a jej skutkiem była strata gola w 78 minucie. Strzelcem gola Cabella, który wykorzystał wyjście Sierry do przodu i ze stoickim spokojem pokonał Llorisa. Niestety po raz kolejny w głupi sposób straciliśmy punkty.

26.12.2019, godz: 15:00, 18 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: St James' Park

(7.)Newcastle 2-2 Tottenham (1.)

 

Bramki: 61' A.Perez, 78' Cabella - 5'20' Correa

Skład: Lloris - Gonzalez, Alderweireld (54' Allen), Gomez (38' czerwo), Digne - Alli, Kramer (38' Sierra) - Lamela, Correa, Eriksen - Ratinho (57' A.Rodriguez)

MvP: Correa (2 gole)

Za 2 dni mecz z Brentford, które zajmuje zaskakujące miejsce w środku tabeli. Mecz będzie za razem łatwy i trudny, ponieważ to drużyna do spokojnego ogrania, a zarazem trzeba będzie podnieść zawodnikom na duchu, po ostatnim meczu.

 

Line-Separator1.png

 

 

3 zmiany w składzie: Walker za Gonzaleza i Arce za Digne oraz A.Rodriguez za Alliego. Mecz w miarę łatwo wygrany 4-1, po bramkach: Ratinho, A.Rodrigueza, Sierry i Alderweirelda, a dla gości strzelił Gallagher. W 31 minucie gola strzela Ratinho, który oddał z 12 metrów gola po podaniu w środku boiska Correa. Na kolejnego gola trzeba było czekać 10 minut, kiedy to Adrian Rodriguez oddał mocny strzał na bramkę z przed pola karnego. Do przerwy nic ciekawe się nie działo. Po przerwie, a dokładnie w 63 minucie strzelili gola, a strzelcem był Gallagher. Strzał z pola karnego, po długim roku i koło bezradnego Llorisa. Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać, bo już 68 minucie strzelamy gola na 3-1. Strzelcem gola Sierry, który wykorzystał za krótkie wybicie z pod bramki rywali i zapakował piłkę pod poprzeczkę. Ostatnie gola w starym roku, był Alderweireld, który wykorzystał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego - Eriksena.

28.12.2019, godz: 15:00, 19 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.)Tottenham 4-1 Brentford (9.)

 

Bramki: 31' Ratinho, 41' A.Rodriguez, 68' Sierra, 78' Alderweireld - 63' Gallagher

Skład: Lloris - Walker, Alderweireld, Sierra, Arce - A.Rodriguez, Kramer - Lamela, Correa, Eriksen - Ratinho

MvP: Dzagoev

 

Był to ostatni mecz w 2019 roku, teraz liczyć na dobry początek w 2020. Jeden z moich piłkarzy może wygrać Złotą piłkę, a jest nim Erik Lamela.

 

Line-Separator1.png

 

- Pański zespół prowadzi w lidze. Czy pan myśli, że wygracie ligę po tak dobrej rundzie jesiennej ?

- Nie, nie i jeszcze raz nie. Jesteśmy po 19 kolejce, a do końca zostało drugie tyle. Mamy całą wiosnę do zagrania. Może być tak, że zwycięstwo jakiegoś zespołu będzie rozstrzygnięte dopiero w ostatniej kolejce, ale wierzę w zespół i chce, aby to chłopaki cieszyli się na końcu sezonu z pucharu lub z pucharów.

- Patrząc na tabelę możecie być pewni gry w Lidze Europy.

- Nie jesteśmy. Jeszcze raz powtarzam, to dopiero półmetek rozgrywek. Najważniejsze będą mecze z drużynami, które się liczą na najbardziej, np. Manchester City, czy ostatnio w dobrej formie Manchester United.

- Podobno Arce chce się przenieść do Manchesteru City.

- Nie będę odpowiadać na plotkę. Na dzień dzisiejszy jest u nas i bardzo się z tego cieszę.

- Będą jakieś ruchy transferowe ?

- Mam kilka pomysłów na transfery, ale najpierw muszę przedyskutować to z moim sztabem trenerskim.

- Dziękuje za wywiad i życzę powodzenia w lidze jak i na arenie międzynarodowej.

- Dziękuję i zapraszam wszystkich kibiców na najbliższy mecz, który odbędzie się już 1 stycznia.

Odnośnik do komentarza

No i przyszedł nowy rok. Przed północą kibice Spursów zawiesili baner na bramie wjazdowej można było zobaczyć taki napis (oczywiście po przetłumaczeniu): "W tym roku chcemy trofeum ligi!". Ostatnie zwycięstwo ligi było w: 1956 roku, przez te 64 lata nie było wygranej, a od 1990 roku nie było nas na podium. Czas było to zmienić!

 

Line-Separator1.png

 

Złotą piłkę wygrał: Lionel Messi. Za jego plecami byli: Neymar i Hazard. Jedenastka roku (formacja 4-2-3-1) : Neuer (Bayern) - Lahm (Bayern), Pique (Barcelona), Hummels (Real Madryt), Rodriguez (Real Madryt) - J.Rodriguez (Real Madryt), Odegaard (Valencia) - Suarez (Barcelona), Isco (Real Madryt), Neymar (Barcelona) - Messi (Barcelona)

 

Line-Separator1.png

 

 

Już w nowy rok przyszło nam grać z Stoke City, które w pierwszej kolejce pokonaliśmy 4-1. Teraz w znakomitych nastrojach podchodziliśmy do meczu, w lidze mamy 3 mecze bez porażki, a licząc puchary to 4.

Mecz rozpoczął się bez chęci wygrania z żadnej ze stron. Dopiero w 38. minucie padła pierwsza bramka, strzelcem Son. Piękne dośrodkowanie z rzutu rożnego przez Eriksena, który zagrał nisko lecą piłkę w sam raz na nogę Sona, a on bez żadnych problemów wykończył akcję. 2 minuty później kolejną bramkę dołożył Lamela. Dostał piłkę za pleców od Eriksena, a Argentyńczyk się nie pomylił i 2-0. Do przerwy wynik się nie zmienił. W przerwie kazałem zawodnikom nie zwalniać tempa i zmotywowałem ich, aby strzelili jeszcze jednego gola. W 48. minucie gola strzelił Ratinho. Wykorzystał za słabe podanie do bramkarza i bez problemów pokonał bramkarza. Na kolejnego gola i za razem ostatniego, trzeba było czekać 21 minut. Strzelcem znowu młody Brazylijczyk, który oddał strzał z pola karnego i przy krótkim słupku, gdzie błąd popełnił bramkarz.

 

1.01.2020, godz: 15:00. 20 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.)Tottenham 4-0 Stoke City (11.)

 

Bramki: 38' Son, 40' Lamela, 48',69' Ratinho

Skład: Lloris - Walker, Alderweireld, Sierra, Digne - Alli, Mocic (57' Allen) - Lamela, Eriksen (59' Correa), Son - Ratinho

MvP: Ratinho

 

 

Po meczu dostałem sms-a od prezesa: "Jutro przyjdź do klubu w garniturze." Byłem lekko zaskoczony tą wiadomością, bo w sumie nie wiem co można spodziewać się od nowego prezesa. Zamiast cieszyć się z wygranej i podwyższenia przewagi nad 2-gim miejscem (Manchester City), to martwiałem się co prezes chce.

 

Line-Separator1.png

 

No i przyszedł ten szczęśliwy lub nieszczęśliwy dzień. Z małych przecieków dowiedziałem się, że na 100% zostanę w klubie.

Pod stadionem były duże telewizje, które podsycały moje zdenerwowanie. Prezes uśmiechnięty od ucha do ucha, poinformował mnie, że chce ze mną przedłużyć kontrakt na 4 lata, czyli będzie trwać do 30/06/2024 roku. Czy wytrzymam te 4-lata w klubie ? Zobaczy się, czy po 2-latach nie będę "zmęczony" prowadzeniem klubu, a może zostanę wyrzucony przez słabe wyniki. Feee nie chce nawet o tym myśleć, że mogę zostać zwolniony.

Oczywiście zdjęcie pamiątkowe, kilka wywiadów udzielonych, ale wszystkie z naciskiem na zwycięstwo w lidze.

 

Line-Separator1.png

 

2 dni później, po podpisaniu nowego kontraktu przyszło nam grać z Wycobe w F.A Cup. W tym meczu postanowiłem zagrać zawodnikom, którzy rzadko mają szansę wybiec na boisko. Przy okazji szansę debiutu miał nowo sprowadzony zawodnik - Andres Povalecino, którzy przyszedł z Independiente za 9,5 mln funtów. Mecz nudny i pod dyktando gości, czyli Tottenhamu. W 23. minucie na listę strzelców wpisał się Jay Rodriguez, który wykorzystał sytuację po podaniu Adriana Rodrigueza. Na kolejnego gola trzeba było czekać 9 minut, kiedy to Correa wykorzystał dobre podanie Johna. Do przerwy się nic nie zmieniło, a czym bliżej było przerwy tym mecz stawał się nudniejszy. Po przerwie padło jeszcze dwie bramki. Najpierw Savitskiy w 58 minucie i strzałem 12-nastu metrów pokonał bramkarza. Ozdobą nudnego meczu była bramka Correi z rzutu wolnego, z nie lada odległości 30 metrów. Do kolejnej rudny awansujemy bez problemów.

 

4.01.2020, godz: 15:00. 3 Runda: F.A Cup, Miejsce: Adams Park

Wycobe 0-4 Tottenham

 

Bramki: 23' J.Rodriguez, 32',80' Correa, 58' Savitskiy

Skład: Lloris - Pavalecino, Hasturk, Gomez, Arce - A.Rodriguez, Mocic (62' Allen) - Savitskiy, Correa, John - J.Rodriguez

MvP: Correa

 

 

Odnośnik do komentarza

Czas na kolejne 2 mecze. Co z nich wyjdzie ? Przekonamy się już za chwilkę.

 

Line-Separator1.png

 

Przyszedł czas na drugi mecz z Brightonem, ostatnio mecz skończył się wynikiem 5-1. Czy tym razem będzie podobnie ? Niestety nie, wynik tym meczu jest zupełnie inny, wręcz pokazujący jaki styczeń może być trudny.

W pierwszej mecz pod nasze dyktando, ale nie udało nam się strzelić gola. W przerwie próbowałem zmotywować zawodników do jeszcze lepszych i celniejszych strzałów. W 65. minucie Brighton strzeliło gola. Wood zagrał górne piłkę za plecy Sierry, który rozgrywał bardzo słaby mecz. To podanie wykorzystał Bennett. 6 minut później gospodarze strzelili jeszcze jednego gola, który już całkiem podciął skrzydła moim zawodnikom. Znowu dwójkowa akcja Bennetta i Wooda, akcję wykończył ten drugi, po strzale w krótki słupek. W ostatnich minutach meczu, a dokładnie w 85. Brighton strzeliło gola, który już całkiem skreślał nam jakiekolwiek szansę na jakieś punkty. Ledson zagrał za plecy obrońców, Lloris chciał wyjść, ale 2 metry od piłki postanowił się cofnąć i do piłki dobiegł Wood, który wykończył akcję. Akcje rywali w porównaniu z moimi.

 

12.01.2020, godz: 16:00, 21 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: American Express Community Stadium

(16.)Brighton 3-0 Tottenham (1.)

 

Bramki: 65' Bennett, 71',85' Wood

Skład: Lloris - Gonzalez, Sierra, Alderweireld, Digne - Alli, Kramer (55' Allen) - Lamela, Eriksen (45' Correa), Son - Ratinho

MvP: Wood

 

 

Po zakończonym meczu siedzieliśmy jeszcze z 20. minut w szatni i nie mogliśmy się pozbierać z tak głupiej porażki. "Panowie w następnym meczu trzeba pokazać, że ten wynik był to wypadek przy pracy!" - takie słowa skierowałem do moich zawodników.

 

Line-Separator1.png

 

3 dni później graliśmy z Hull City, które miało w składzie Diego Coste i Calhanoglu. Wynik był ważniejszy niż w jaki sposób zdobędziemy punkty. Widziałem małe zrezygnowanie w moich zawodników, w trakcie treningów próbowałem w nich wskrzesić chęć zwycięstw, jakie mieliśmy wcześniej. Co wyszło, sami zobaczmy ?

Pierwsze 25. minut było nudne, a każda późniejsza minuta wróżyła, że może być jeszcze nudniejsza. W 25. minucie gola strzelili goście, Ntcham dostał dobre podanie od Diego Costy na dobieg w polu karnym. Niestety nie pomylił się, a przy okazji Lloris znowu popełnił błąd. Wyszedł, ale zaraz się cofnął i piłka go minęła. Na szczęści posiadam młodego Brazylijczyka - Ratinho, który w 34. minucie daje remis w spotkaniu. Dostał piłkę od Sona w pole karne i uderzył w krótki słupek, bramkarz rywali nie obronił strzału. Na kolejnego gola trzeba było czekać do 62. minuty meczu, kiedy to wykorzystał małe zamieszanie w polu karnym. Radość z prowadzenia trwała 14 minut. Gola na remis strzelił Diego Costa, który po wrzutce Ince i po dobiciu, po własnym strzale zdobywa bramkę. Niestety znowu błąd Llorisa. Na odpowiedź trzeba było czekać 3 minuty, kiedy gola na wagę strzech punktów zdobył nie zawodny Ratinho. Z lewej strony dośrodkował Arce wprost na głowę Brazylijczyka i wpakował piłkę w bramkę!

 

15.01.2020, godz: 19:45, 22 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.)Tottenham 3-2 Hull City (9.)

 

Bramki: 34',79' Ratinho, 62' Eriksen - Ntcham 27', 76' Diego Costa

Skład: Lloris - Walker, Gomez, Alderweireld, Arce - Alli (60' A.Rodriguez), Kramer - Lamela (60' Ola John), Eriksen, Son - Ratinho

MvP: Ratinho

 

 

Wynik lepszy niż gra. Na zwycięstwo zasługiwaliśmy, ale tyle akcji było zmarnowanych i do tego błędy Llorisa. Chyba czas posadzić na mecz lub dwa, doświadczonego francuza.

Odnośnik do komentarza

Niestety z meczu na mecz, moi zawodnicy grają coraz gorzej, zwycięstwa jest ciężko. Wręcz nie możliwe. Mam nadzieję, że zaraz odbijemy się od tego, by powrócić na dobrą drogę przed meczami w Lidze Europy.

 

Line-Separator1.png

 

3 dni po ostatnim meczu, przyjdzie nam grać groźnym w ostatnim czasie Manchesterowi United. Liczyłem, że w tym meczu moi zawodnicy pokażą się jeszcze lepszej strony niż w meczu z Hull. Niestety poziom wysoki, ale nie bardzo wysoki, np. jaki był ze Stoke.

 

Mecz odbył się na legendarnym Old Trafford, gdzie każda z drużyn ma problemy. W 7 minucie gola strzelił Ratinho. Bardzo dobre zagranie Lameli, za plecy obrońców, ale piłka nie była idealna, bo bramkarz mógł złapać. On w ogóle nie zareagował, że piłka leci na 5-ty metr i młody Brazylijczyk dopadł do niej i zrobił pożytek z tej sytuacji. Niestety nasza radość nie trwałą długo, bo 2. minuty później gola z rzutu karnego strzelił Martial. Na gola trzeba było czekać do 25 minuty, kiedy to Son zagrał do nie pilnowanego Lameli w polu karnym, a on precyzyjnym strzałem w krótki słupek pokonał bramkarza. Znowu gol dla rywali wpadł bardzo szybko, bo w odległości 8. minut. Znowu strzelcem Martial, który wykorzystał błąd w obronie. Kolejne gole padły już w drugiej połowie. Na prowadzenie wyszedł Manchester, po golu Depaya. Dostał bardzo dobre dośrodkowanie z rzutu wolnego od Gaulda. Na gola na remis nie trzeba było długo czekać, bo w 72. minucie gola na wagę 3 punktów zdobył Ratinho. Bardzo mocny i precyzyjny strzał w krótki słupek.

18.01.2020, godz: 12:45, 23 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce Old Trafford

(3.)Manchester United 3-3 Tottenham (1.)

 

Bramki: 9(k.)',33' Martial, 64' Depay - 7',72' Ratinho, 25' Lamela

Skład: Lloris - Gomez (45' Nacho), Sierra, Alderweireld, Digne - Alli (45' A.Rodriguez), Kramer - Lamela, Eriksen (66' Correa), Son - Ratinho

MvP: Martial

 

Niestety mecz mogliśmy rozstrzygnąć w ostatnich minutach, ale piłka nie chciała wpaść do bramki.

 

Line-Separator1.png

 

4 dni później przyszło nam grać pierwszy półfinał w Capital One Cup z Liverpoolem. W tym meczu postanowiłem zagrać nieco rezerwowym składem, niestety zmiennicy zagrali słabo.

 

Mecz rozpoczął się słabo, bo już w 7, minucie z rzutu karnego strzelił Lucas Silva. Eksperci po meczu twierdzili, że nie powinien być. W 22. minucie znowu Lucas strzelił gola, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, gdzie dograł mu Ward-Prowse. Znowu błędy w obronie przy tej wrzutce. Po kolejnym golu wiedziałem, że o awans będzie trudny. 10. minut później gola strzelił Campbell, po zagraniu Gonzaleza (ciekawostka śr w przerwie miał 4,5(!)) do Phelipe, który przy okazji debiutował. Kolejny gol wpadł w 74. minucie meczu, który już całkiem podciął nam skrzydła w meczu jak i chyba w całym dwumeczu. Gola zdobył Sturridge, który z dziecinną łatwością przeszedł moich obrońców. Na gola z mojej strony, trzeba było czekać do 90+1 minut, kiedy to po wrzutce Savitskiya z lewej strony do Correi i po swojej dobitce pokonał bramkarze rywali.

22.01.2020, godz: 19:45, 1/4 runda: Capital One Cup, Miejsce (New) White Hart Line

Tottenham 1-4 Liverpool

 

Bramki: 90+1 Correa - 7(k)',22' Lucas Silva, 32' Campbell, 74' Sturridge

Skład: Phelipe - Gonzalez (45' Alderweireld), Sierra, Nacho, Digne - A.Rodriguez, Kramer - John, Correa, Savitkiy - Ratinho

MvP: Lucas Silva

 

 

Mecz tragedia, tak to można określi. Ten nie miał plusów, ani jednego. Szkoda gadać. :(

Odnośnik do komentarza

Po słabych meczach liczę, że moi zawodnicy zaczną w końcu grać w piłkę, niż próbowali w nią grać.

 

Line-Separator1.png

 

Przyszedł kolejny mecz w pucharach. Graliśmy z Chelsea, która lidze radzi sobie tak sobie, zajmuje 4 miejsce w lidze. Gra w najstarszym pucharze w Europie i chyba na świecie.

 

Mecz bardzo dobry w naszym wykonaniu, w końcu nasi zaczęli grać, tak jak przystało na przyszłego mistrza kraju. W 9. minucie Savitskiy wyprowadził nasz na prowadzenie, po pograniu przez Lameli piłki za plecy obrońców, a przy okazji wybiegającego Savitskiya, który oddał strzał na bramkę. Piłka przy okazji odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Niestety w 45+1. minucie gola na remis, po jak Correa chciał wybić piłkę po dośrodkowaniu, ale niestety nie fortunnie uderzył w A.Rodrigeuza, a od niego piłka wpadła do bramki. 60. minucie bramkę na wagę awansu zdobył Hazard, dostał on wysokie podanie od Kenedy, a Belg bez problemów pokonał bramkarza, po strzale w krótki słupek. Niestety, odpadamy z rozgrywek i nie będziemy w dalszej rundzie. Kończymy wcześniej, niż zarząd chciał, abyśmy doszli. Chcieli, abyśmy doszli do półfinału.

25.01.2020, godz: 17:30, 4 Runda: F.A Cup, Miejsce: (NEW) White Hart Lane

Tottenham 1-2 Chelsea

 

Bramki: 9' Savitskiy - 45+1(sam)' A.Rodriguez, 60' Hazard

Skład: Phelipe - Pavecino, Alderweireld, Nacho, Digne (57' Sierre) - A.Rodriguez, Kramer - Lamela (45' J.Rodriguez), Eriksen (60' Correa), Savitskiy - Ratinho

MvP: Hazard

 

4 dni później przyszedł czas na rewanż z Liverpoolem w Capital One Cup.

 

Line-Separator1.png

 

Po ostatnim laniu z Liverpoolem, liczyłem, że odrobimy straty z pierwszego meczu i to my awansujemy.

 

Mecz na legendarnym stadionie The Reds, Anfield. Mecz ciężki, ale pokazujący, że wracamy na stare tory i ponownym marzeniem o mistrzostwie staje się realniejsze. W 14. minucie meczu Sona strzelił gola, precyzyjnym strzałem w długi słupek pokonał bramkarza. Jeszcze 3 gole i mamy awans. Do przerwy mogliśmy jeszcze strzelić z 1-2 gole, ale niestety słupek, ani poprzeczka nie pomagała w meczu. 68. minucie już całkiem straciliśmy szansę na awans, bo gola strzelają gospodarze. Coutinho dostał piłkę w pole karne i po przełamaniu palców Llorisa piłka wpadła do bramki. Ostatniego gola w meczu i w turnieju zdobył A.Rodriguez. Precyzyjnym i silnym strzałem pokonał bramkarza. Niestety bramka już nie zmieniła.

 

29.01.2020, godz: 19:45, 4 Runda: Capital One Cup, Miejsce: Anfield

Liverpool 1-2 Tottenham

 

Bramki: 68' Coutinho - 14' Son, 72' A.Rodriguez

Skład: Lloris - Pavecino, Alderweireld, Gomez, Arce - A.Rodriguez, Allen (56' Kramer) - Lamela, Eriksen, Son - Ratinho

MvP: Eriksen

 

Teraz zostało się skupić na lidze i na Lidze Europy. Jeszcze nie wszystko stracone w tym sezonie!

Odnośnik do komentarza

Jako, że się skończyło okienko transferowe, to przedstawię wszystkie dokonane (bez wypożyczeń):

 

Do klubu:

 

Vinicius Corinthians 8 mln £

 

Palavecino Independiente 9,5 mln £

 

Phelipe Corinthians 20 mln £

 

Ale Nacional 1,5 mln £

 

Wydatek: 39 mln £

 

Z klubu:

 

Maxyl Koval -> Dynamo Kijów 8 mln £

 

Kyle Walker -> Manchester City 11,5 mln £

 

Zarobek: 19,5 mln £

 

Suma: -19,5 mln £

 

 

Line-Separator1.png

 

Czas powrócić na ligową realizm. Tam nie ma zespołu, który odpuści sobie mecz z lepszym rywalem, bo niby są gorsi. Everton za takiego nie uchodzi, ale również nie jest pretendentem do mistrzostwa, lecz do gry w Lidze Europy.

 

Z nadzieją, że jest już coraz lepiej i możemy zacząć ogrywać rywali jak wcześniej. Niestety drużyna z Liverpoolem szybko ściągnęła nas z nieba na ziemie. Bardzo szybko zdobyliśmy gola, bo już w 3. minucie meczu. Ratinho dostał piłkę przed polem karnym, wraz z przyjęciem kiwnął obrońce i pewnym strzałem w krótki słupek pokonał bramkarza. Byłem pewny, że jest już lepiej niż wcześniej, ale niestety w 30. minucie gola strzelił Janmaat, który dostał przed polem karnym piłkę, a to tego był bez krycia (!). Wbiegł w pole karne i silnym, przełamującym ręce strzałem pokonał Llorisa. Niestety 3. minuty przed końcem pierwszej połowy gola na wagę, jak się później okazało zwycięstwa. Lukaku dostał piłkę na głowę i precyzyjnym strzałem pokonał bramkarza. Na dodatek w 54. minucie z boiska wyleciał Alderweireld, bo bardzo głupio sfaulował rywala od tyły, cała akcja była 30 metrów od bramki i cała defensywa była na miejscu.

1.02.2020, godz: 17:30, 24 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: Goodison Park

(11.)Everton 2-1 Tottenham(3.)

 

Bramki: 30' Janmaat , 42' Lukaku - 3' Ratinho

Skład: Lloris - Palavecino, Alderweireld, Gomez, Arce - Alli, Kramer - Lamela (54' Hasturk), Eriksen, Son (13' John) - Ratinho

MvP: Lukaku

 

Nie wszystko w tym meczu było złe, było dużo plusów, ale jednak były minusy, np. głupi faul Alderweirelda. Przez to nie będę mógł z niego skorzystać, chociaż teraz będziemy grać z najgorszą drużyną w lidze Wigan.

 

Line-Separator1.png

 

7 dni przerwy między meczami, dał mi czas na spokojne wykorzystanie czasu. Trening bardziej dające zgranie, nowych zawodników ze starymi, którzy są już rok lub więcej.

 

Mecz zaczął się bardzo nudno, pierwsza okazja (lepsza) była dopiero w 17. minucie meczu, ale nic z niej nie było. W 19. minucie strzelamy gola z rzutu karnego, wykorzystanego przez Alliego. Kolejne bramki wpadł odpowiednio w 36. i 39. minucie meczu. 36. minucie meczu, Ratinho precyzyjnym strzałem przy słupku pokonał bramkarza rywali. W 39. minucie przy krótki słupku pokonał, rozpaczliwie bramkarza. Na kolejne gole trzeba było czekać do 50. minuty meczu, kiedy to Eriksen wykorzystał za słabe podanie obrońcy do bramkarza. Po tym golu moja drużyna się rozluźniła, czym w 64. minucie straciliśmy gola. Siguroarson dostał w pole karne podanie za plecy obrońców, silnym mocnym strzałem pokonał Llorisa. Na ostatni gol meczu padł w 83 minucie meczy, kiedy to Anichebe, pokonał w ogóle nie interweniującego Llorisa.

 

8.02.2020, godz: 15:00, 25 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: DW Stadium

(20.)Wigan 2-4 Tottenham(3.)

 

Bramki: 64' Siguroarson, 83' Anichebe - 19(k.)' Alli, 36',39' Ratinho, 50' Eriksen

Skład: Lloris - Palavecino, Sierra, Gomez, Arce - Alli (59' A.Rodriguez), Kramer - Lamela, Eriksen, John (59' J.Rodriguez) - Ratinho

MvP: Eriksen

 

Mecz bardzo dobry w wykonaniu moich zawodników. Teraz czekać, że będzie jeszcze lepiej i będziemy mogli rywalizować już "normalnie" do końca sezonu.

Odnośnik do komentarza

Po dość dobrym mecz z Wigan, przyjdzie nam grać z kolejnym zespołem z dołu tabeli - Leicester.

 

Line-Separator1.png

 

Mecz u siebie, z kibiciami, którzy oczekują dużo on nas. Mecz, który może zrównać się punktami z liderem.

 

Mecz już od początku był pod nasze dyktando. Rywal nie wiedział co się działo. W 11. minucie meczu gola strzelił Ratinho, dostał piłkę w polu karnym, przyjęciem kiwnął rywala i delikatnym strzałem pokonał bramkarza, który już leciał w drugą stronę, Kolejna bramka wpadła w 19. minucie po strzale z pola karnego, Alli pokonał bramkarza. W odstępie 3. minut gola strzelił Ratinho. Dostał piłkę w polu karnym, będąc bez krycia spokojnie przyjął i z chirurgiczną precyzją pokonał bramkarza. Ostatnia bramka w pierwszej połowie wpadła w 37. minucie, kiedy to Lamela dostał piłkę przed polem karnym, kiwnął rywala i mocnym strzałem w krótki słupek pokonał bramkarza. Kolejne bramki wpadły już w drugiej połowie meczu. W 71. minucie Ola John dobił strzał Lameli. W odstępie 2. minut kolejnego gola strzelił Lamela, dostał piłkę na 5 metr i po błędzie bramkarza, piłka wpadła do bramki. 79. minucie gola strzelił Kramer, po dobitce, po własnym strzale. 8 gole gola strzelił John, znowu po dobitce strzału Ratinho. Ostatni gol wpadł w 83. minucie meczu, po przepięknym strzale Eriksona z rzutu wolnego. Tak wyglądała ta kolejka, która była z dużą ilością goli.

 


11.02.2020, godz: 19:45, 26 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(4.)Tottenham 9-0 Leicester(19.)

 

Bramki: 11',22' Ratinho, 19' Alli, 37'73' Lamela, 71',82' John, 79' Kramer, 83' Eriksen

Skład: Lloris - Palavecion, Sierra, Gomez, Arce - Alli (64' A.Rodriguez), Kramer - Lamela, Eriksen, Jonh - Ratinho

MvP: Lamela

 

W końcu moi zagrali mecz na swoim poziomie. Teraz tylko się nie zatrzymać, bo już nie długo mecz w LE.

 

Line-Separator1.png

 

Kolejny mecz był rozegrany 4 dni po tamtym. Postanowiłem, że zagram bardziej rezerwowy składem, bo lada dzień pierwszy mecz w Lidze Europy.

 

Czekał nas kolejny słabszy rywal. Teraz pora na rozprawienie się z Aston Villą. Pierwsza bramka wpadła już w 2. minucie meczu, kiedy to Allen, mocnym precyzyjnym strzałem z przed pola karnego pokonał bramkarza. Kolejna bramka wpadła w 23. minucie meczu, za sprawą dobrze grającego ostatnio Ratinho. Dostał od wrzutkę z prawego skrzydła i strzałem głową pokonał bramkarza. Ostatnia bramka wpadła już w drugiej połowie. W 64. minucie znowu po strzale Ratinho piłka znalazła się w bramce. Dostał on podanie od Jaya Rodrigueza w polu karnym, będą 3-4 metry od bramki, oddał strzał i bez problemów pokonał bramkarza. Była to jego 27 bramka w sezonie.

 


15.02.2020, godz: 15:00, 27 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(3.)Tottenham 3-0 Aston Villa(15.)

 

Bramki: 2' Allen, 23',64' Ratinho

Skład: Lloris - Gonzalez, Nacho, Hasturk, Digne - A.Rodriguez, Allen - J.Rodriguez, Correa, Savitskiy - Ratinho

MvP: Ratinho

 

 

 

Był to zaległy mecz. Dzięki temu zwycięstwu wróciliśmy na fotel lidera i nad 2,3 i 4 miejscem mam 3 punkty przewagi.

 

 

Odnośnik do komentarza

Po wyśmienitych ostatnich meczach, kibice chcą więcej i więcej.

 

Line-Separator1.png

 

5 dni po ostatnim meczu, przyszło nam zagrać, w końcu w Lidze Europy. Oczekiwanie zarządu to półfinał, ale moim osobistym jest wejście do finału.

 

Mecz zaczął się źle, bo w 19. minucie gola strzela Pjaca, dostał on piłkę za pleców obrońców i zamykając akcje oddał na wiwat strzał. Niestety tak podkręcił, że piłka wpadła do bramki. Później to my pokazaliśmy pazur i w 24,32 oraz 42 minucie po golach Lameli wychodzimy na dwubramkowe prowadzenie. Niestety w 43. minucie gola strzela Spehara i w szeregi moich zawodników wkradło się zaniepokojenie i problemy z rozgrywaniem piłki. Po przerwie w 51. minucie gola strzelił Alli, po rzucie karnym. 2. minuty później gola zdobyli rywale, po strzale Melega z głowy. Ostatnie słowo należało do nas, John po przypadkowym dostaniu piłki po przez wślizg obrońcy, oddał strzał w krótki słupek.

Inne mecze w rundzie.

 

20.02.2020, godz: 19:45, 1 Runda el.: Liga Europy, Miejsce: Maksimir

Dinamo Zagrzeb 3-5 Tottenham

 

Bramki: 19' Pjaca, 43' Spehar, 53' Meleg - 24',32',42' Lamela, 51(k)' Alli, 68' John

Skład: Lloris - Palavecino, Sierra, Gomez, Arce (57' Alderweireld) - Alli (65' A.Rodriguez) - Lamela, Eriksen, John - Ratinho

MvP: Lamela

 

 

Po bardzo dobrym meczu, dam im wolne oraz kilku nie zagra w najbliższym meczu w lidze. Na szczęście rywal nie z górnej półki - Nottingham Forest.

 

Line-Separator1.png

 

3 dni po meczu w Lidze Europy, przyszło nam zagrać w lidze.

 

Mecz bez większej historii. 3 punkty zapisane na nasze konto. W 36. minucie gola strzelił Antonio Rodrigueza, dostał on piłkę przed pole karnego i z pierwszej piłki oddał strzał. Następne gole padł już w drugiej połowie. Najpierw Digne w 58. minucie po wrzutce z prawej strony i uderzenia głową. Ostatni gol wpadł w 90+1 minucie, po tym jak Ratinho dostał na piąty metr piłkę i ze stoickim spokojem pokonał bramkarza. Na dodatek w 73. minucie z boiska wyleciał Hasturk. 3 punkty wracają z nami do Londynu.

 

23.02.2020, godz: 15:00, 28 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce The City Ground

(7.)Nottingham Forest 0-3 Tottenham(3.)

 

Bramki: 36' A.Rodriguez, 58' Digne, 90+1' Ratinho

Skład: Lloris - Gonzalez, Hasturk, Nacho (55' Alderweireld), Digne - A.Rodriguez, Allen - J.Rodriguez, Correa (73' Sierra), Savitskiy) - Ratinho

MvP: Ratinho

 

 

Teraz czeka nas rewanż z Dinamo u siebie i liczę, że dojdę dalej niż z Sassuolo.

Odnośnik do komentarza

Z nadzieją po ostatnich meczach, że możemy więcej i lepiej grać w piłkę.

 

Line-Separator1.png

 

Z pewnym dystansem podchodziliśmy do kolejnego meczu w Lidze Europy. My już nie musimy, ale też nie możemy być pewni awansu, bo takie podejście mogło nas zniszczyć.

 

Pewnie kroczyliśmy po kolejne zwycięstwo w Lidze Europy. Dinamo na początku meczu nie zwalało nam na wiele, ale do czasu. W 34 minucie gola strzelił Ratinho, który dostał piłkę na piąty metr i z całej siły pod poprzeczkę oddał strzał. Na kolejnego gola trzeba było czekać 10. minut, kiedy to z wolnego strzelił Eriksen. Ostatni gol wpadł w 65. minucie znowu po golu Eriksena po rzucie wolnym, ten strzał był doskonały, bo bramkarz nawet się nie ruszył.

 

27.02.2020, godz: 19:45, 1 Runda el. 2 mecz: Liga Europy, Miejsce: (New) White Hart Lane

Tottenham 3-0 Dinamo Zagrzeb

 

Bramki: 34' Ratinho, 44',65' Eriksen

Skład: Lloris - Palavecion, Sierra, Alderweireld, Arce - Alli, Kramer - Lamela (58' J.Rodriguez), Eriksena, John - Ratinho

MvP: Eriksen

Inne mecze: wynik

Losowanie 2 rundy, które odbyło się wraz z pierwszym, dało nam za rywala ciężką Valencię.

 

Line-Separator1.png

 

3 dni później graliśmy z Sheffield, które w tym sezonie mnie pokonało.

 

Mecz bardzo nudny i okraszony tylko w dwa gole. W 15. minucie z karnego strzelił Adrian Rodriguez. Ostatni gol wpadł w ostatnich minutach meczu dla rywali. Strzelcem był Thorne, który wykorzystał nie pewne wybicie i później wyjście do piłki Phelipe i głową pokonał bramkarza. W ostatnich minutach kazałem zawodnikom zagrać bardzo ofensywnie, ale się nie udało strzelić gola. Niestety kolejne głupio stracone punkty.

 

1.03.2020, godz: 16:00, 29 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.)Tottenham 1-1 Sheffield United (7.)

 

Bramki: 15(k.)' A.Rodriguez - 89' Thorne

Skład: Phelipe - Gonzalez, Sierra, Gomez, Arce - A.Rodriguez, Kramer - Lamela, Correa, John - Ratinho

MvP: Thorne

 

 

Zamiast powiększyć przewagę na 3 punkty, to mamy tylko 1 punkt. Najbliższych meczach trzeba będzie zdobywać same 3 punkty, bez żadnej wpadki, bo może źle się skończyć.

Odnośnik do komentarza

Ostatni mecz był dobry, ale ostatnie minuty dały impuls na kolejny mecz. Takie straty punktów w ostatnich sekundach są beznadziejne i lekko podłamują marale.

 

Line-Separator1.png

 

4 kwietnia, czyli 3 dni po ostatnim przyszło nam zagrać kolejny mecz ligowy. Naszym rywalem był Bournemouth.

 

Pierwsze 20. minut było bardzo słabe, ale 2. minuty później wpadła pierwsza bramka w meczu. Bramka lekko na farcie strzelona, po tym jak Jay Rodriguez kiwnął obrońcę i wracający na linię bramkową, bramkarz nie miał szans na obronę. Następnego gole wpadły w 29. minucie po strzale Ratinho, następnie gola strzelił Correa w 43., znowu gola strzelili Ratinho 44., J.Rodriguez 45. Do przerwy było 6-0. Po przewie strzeliliśmy gola, po samobóju Mane w 56. minucie. Gol honorowy dla strzelił Vydra w 69. minucie.

4.03.2020, godz: 19:45, 30 kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: Dean Court

(15.)Bournemouth 1-6 Tottenham(1.)

 

Bramki: 69' Vydra - 22',45' J.Rodriguez, 29',44' Ratinho, 43' Correa, 56(sam)' Mane

Skład: Phelipe - Gonzalez, Sierra, Gomez, Arce - A.Rodriguez, Kramer - J.Rodriguez, Correa, John (61' Eriksen) - Ratinho

MvP: Ratinho

 

 

Mecz jeden z najlepszych meczy w lidze. Teraz czas na pierwszy mecz w kolejnej rundzie Ligi Europy.

 

Line-Separator1.png

 

8 dni przerwy między meczami. Dało nam czas na treningi oraz spokojne przygotowanie się do meczu z Valencią.

 

Mecz wyrównany, ale dopiero w drugiej połowie meczu. Pierwsza bramka w meczu wpadła w 16. minucie meczu, po przepięknym strzale z rzuty wolnego Eriksena. Kolejny gol wpadł w 39. minucie, po wrzutce Eriksena na głowę Ola Johna. Gol kontaktowy wpadł w 58. minucie, po wrzutce Alexa Tellesa wprost na głowę Higuaina, który pięknie wykończył akcję.


12.02.2020, godz: 19:45, 2 runda el (1 mecz): Liga Europy, Miejsce: Nueva Mestalla

Valencia 1-2 Tottenham

 

Bramki: 58' Higuain - 16' Eriksen, 39' John

Skład: Lloris - Gonzalez, Alderweireld, Sierra, Arce - Alli, Kramer (61' Allen) - Lamela, Eriksen, John - Ratinho

MvP: Eriksen

Po meczu jesteśmy nieco lepiej ustawieni przed rewanżem u siebie. Zawsze jest lepiej strzelić kilka goli na wyjeździe.

 

Inne mecze w LE.

Edytowane przez MaKK
Pozycja drużyny
Odnośnik do komentarza

Po wygranych w ostatnich meczach liczę, że każdego dnia będzie jeszcze lepiej.

 

Line-Separator1.png

 

3 dni po ostatnim meczu przyszło nam grać z Leeds, które broni się przed spadkiem.

 

Niestety porażka, która boli, bo graliśmy dobre zawodny. Lepiej atakowaliśmy i ogólnie byliśmy lepsi. Niestety jedyna bramka wpadła w 82. minucie po strzale Bradiego, który oddał strzał w krótki słupek. Niestety Lloris wracał na środek bramki i w przy takim strzale nie miał szans. Porażka bardzo boli, bo straciliśmy z przewagi.

15.03.2020, godz: 15:00, 31 Kolejka: Barclays Premier League, Miejsce: (New) White Hart Lane

(1.) Tottenham 0-1 Leeds (18.)

 

Bramka: 82' Brady

Skład: Lloris - Palavecino, Nacho, Hasturk, Digne - A.Rodriguez, Allen - J.Rodriguez, Correa, Savitskiy (59' Eriksen) - Ratinho (68' Lamela)

MvP: Brady

 

Z Chelsea zrównaliśmy się punktami, ale jako, że mamy lepszy bilans to prowadzimy na razie w lidze.

 

Line-Separator1.png

 

4 dni później przyszło nam zagrać z Valencia. Nie wiedziałem jak zagrać. Ofensywnie, ale wtedy możemy narazić się na kontry, czy może zagrać kontratakiem, w tym przypadku to oni mogą rozgrywać piłkę, a my tracić teren. Co mogło skończyć się źle. Wybrałem ofensywnie i chyba na dobre wyszło. Reszta meczy.

 

No i zaryzykowałem. Zagrałem ofensywnie i opłaciło, bo wygraliśmy, w dwumeczu było 3-1. Gola na 1-0 strzelił Eriksen w 40. minucie po (kolejnym) przepięknym strzale z rzutu wolnego.

 

19.03.2020, godz: 19:45, 2 Runda el: Liga Europy, Miejsce: (New) White Hart Lane

Tottenham 1-0 Valencia

 

Bramka: 40' Eriksen

Skład: Lloris - Gonzalez, Alderweireld, Sierra, Arce - Arce, Kramer - Lamela (63' J.Rodriguez), Eriksen, John - Ratinho (63' Correa)

MvP: Eriksen

 

 

W ćwierćfinale zagramy z Udinese, a jak wygramy to może zagramy z Wolfsburgiem lub Evertonem.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...