Skocz do zawartości

KKS Lech Poznań


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Krzysztof Kaźmierczak to lewy obrońca a Dymkowski został wypożyczony na 2 sezony,a później ma być wolnym zawodnikiem. Trochę to dziwne ale to w końcu Polska.

 

Kazimierczak - mały błąd, ale jednak :]

 

 

Niby w Płocku jakoś grał, ale skoro w Boaviście zagrał tylko 4 razy... :-k

Odnośnik do komentarza
No to niech Ikoń nam coś więcej o nim powie :>

heh, imo Dymkowski to solidny ligowiec ale nic więcej. Po beznadziejnej rundzie jesiennej wiosną grał bardzo dobrze razem z Kowalczykiem ale to Kowalczyk był tym przywódcą obrony a nie Dymek. Jeżeli Smudzie uda się wyciągnąć z niego maksimum możliwości to razem z Bosackim mogą stanowić jeden z mocniejszych duetów w OE. Jeżeli Dymek zagra tak jak wiosną i jesienią zeszłego roku to jeszcze będziecie tęsknić za Drzymontem ;) z takich charakterystycznych cech to Dymek jest zawodnikiem grającym jak na stopera bardzo fair i nie wycina równo z trawą. To taki bardziej elegancki Wałdoch niż brutal Hajto ;) dobrze gra głową i aktywnie uczestniczy w przepychankach w polu karnym podczas rzutów rożnych w ofensywie. Słabo u niego wygląda komunikacja z bramkarzem i bocznymi obrońcami. Unika piłek prostopadłych, woli oddać piłkę drugiemu stoperowi. Szybkościowo na przyzwoitym poziomie choć czasem dawał się przegonić rywalom. Słaby w walce bark w bark. W Odrze od 3 sezonów jego pozycja na środku obrony była raczej niepodważalna. W OE grał odpowiednio:

2004/05 - 20 meczów (2 bramki)

2005/06 - 27 meczów

2006/07 - 27 meczów

Odnośnik do komentarza

super terminarz dla Lecha na jesien jesli chodzi o strone kibicowska :o

Zaglebie S, Gornik, Widzew, Belchatow, Ruch, Legia, Cracovia, Polonia, Korona :o W sumie same ciekawe mecze...Ciekawe po ile beda karnety, ale jesli 170PLN to moze 10k peknie :) Dobrze, ze najwieksze przyjazdy kibicow beda na jesien, bo bedzie jeszcze sektor dla nich. Pozniej wywalic maja tamta trybune i moze byc problem. Pewnie "po przyjacielsku" zasiada u nas na sektorach, ale z Legia moglo by to nie przejsc. Wtedy tez zmniejszy sie pojemnosc stadionu o kilka ladnych tysiecy a szkoda by bylo takich meczy. Tak wiec bardzo ladny terminarz i nic tylko karnet brac :)

Odnośnik do komentarza
Zakrzewski przechodzi do FC Sion

 

W przyszłym sezonie Zbigniew Zakrzewski występował będzie w trzecim zespole szwajcarskiej ekstraklasy i uczestniku Pucharu UEFA - FC Sion. Zawodnik uzgodnił już warunki umowy z nowym klubem. Będzie ona obowiązywała przez cztery lata.

 

Dziś piłkarz przechodzi testy medyczne w klubie i jeżeli ich wynik będzie pozytywny, zostanie podpisana umowa transferowa między klubami.

 

Zakrzewski w pierwszej lidze w barwach Lecha wystąpił w 96 spotkaniach w których zdobył 27 bramek.

 

- Niestety nie udało nam się zatrzymać Zbyszka w Lechu. W kontrakcie, który podpisywaliśmy gdy powstawała spółka KKS Lech na wniosek zawodnika i menedżera zawarta została kwota odstępnego. Zatem w momencie, gdy jakiś klub zaoferuje zawartą w umowie kwotę, decyzja należy tylko i wyłącznie do zawodnika - mówi dyrektor sportowy Lecha, Marek Pogorzelczyk.

 

W zimie Zakrzewski podpisał jednak nowy kontrakt z Lechem. - Zaoferowaliśmy w nim lepsze warunki finansowe, jednak nie udało nam się wynegocjować w kontrakcie usunięcia paragrafu mówiącego o wysokości kwoty odstępnego, na co naciskał sam zawodnik. W ostatnich dniach tego tygodnia staraliśmy się odwieść Zbyszka od decyzji związanej ze zmianą barw klubowych. Na razie nie możemy jeszcze zdradzać nazwisk, ale staramy się o pozyskanie zawodnika, który wypełni lukę po stracie Zakrzewskiego.

 

źródło: własne / Lech Poznań

 

A mialem taka nadzieje ze Zaki zostanie w druzynie. Mam nadzieje,że nie zepsuł sobie kariery..

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Krzyż na drogę, jedyne, czego mi żal, to tego, że jest z niego wielki walczak. Drugiego takiego sezonu już w karierze mieć nie będzie, mam nadzieję, że klub na tym zarobi. A Rengifo się cieszy :]

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor
Marcin Dymkowski dziś popołudniu podpisał kontrakt z Lechem Poznań.

 

Wczoraj Zarząd Odry Wodzisław zaakceptował ofertę Lecha Poznań w sprawie pozyskania Marcina Dymkowskiego. Dziś rano zawodnik pozytywnie przeszedł testy medyczne, które przeprowadzono w klinice Rehasport. Po nich w obecności Dyrektora Sportowego Lecha, Marka Pogorzelczyka i swojego managera Bartłomieja Bolka podpisał kontrakt z Kolejorzem. Zawodnik trafił na Bułgarską na zasadnie transferu czasowego - dwuletniego wypożyczenia.

 

Marcin Dymkowski ma 26 lat, 184 cm wzrostu i występuje na pozycji środkowego obrońcy. Do tej pory w ekstraklasie rozegrał 74 spotkania w których zdobył 2 bramki.

Odnośnik do komentarza
Krzyż na drogę, jedyne, czego mi żal, to tego, że jest z niego wielki walczak. Drugiego takiego sezonu już w karierze mieć nie będzie, mam nadzieję, że klub na tym zarobi. A Rengifo się cieszy :]

dokladnie walczak byl ogromny...a instynk strzelecki? hmmm bywaly mecze ze ludzie sie za glowe chwytali jak tego nie wbil...Dokladnie jest Rengifo...jest Pitry...moze kogos sciagna jeszcze. Ciakawe jaka to byla kwota odstepnego...

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

300.000 euro ponoć, jak najbardziej adekwatna do umiejętności. Zakiego wypromował Reiss swoimi asystami, to jest solidny ligowy piłkarz, który nawet się nie ociera o reprezentację i spokojnie można na jego miejsce kogoś lepszego znaleźć.

Odnośnik do komentarza

nie zawitacie raczej...bo cala trybuna z sektorem gosci zostanie zburzona :/ Wiec zorganizowane grupy nie bede raczej przyjmowane..no chyba ze "damy" mam sektor wsrod nas....doslownie wsrod... Nie wiem o ile sie mniejszy pojemnosc stadionu, ale o jakies 7000 pewnie (lacznie z sektorem gosci), tak wiec dla nas zostanie jakies 17.000, z czego tym bardziej na wiosne bedzie wiekszosc w karnetach, a musi byc cos w kasach dla nie karnetowcow...tak wiec moze poprostu dla Was nie starczyc biletow a jesli co to nie dostaniecie ich np 1500 jakbyscie chcieli...

A co z Waszym stadionem FYM? czytalem cos ze mozlwe ze oba mecze z Wami beda w Poznaniu :(:( Wiara sie tego boi bo to dla naszych jeden z lepszych wyjazdow w tym roku, bo przewaznie nikt nie byl tak daleko w Azji jeszcze :D

Odnośnik do komentarza
A co z Waszym stadionem FYM? czytalem cos ze mozlwe ze oba mecze z Wami beda w Poznaniu :(:( Wiara sie tego boi bo to dla naszych jeden z lepszych wyjazdow w tym roku, bo przewaznie nikt nie byl tak daleko w Azji jeszcze :D

 

Gdzie tak czytałeś ? Stadion jest przystosowywany do wymogów licencyjnych. Problem może być oświetleniem, miało być gotowe na 3 sierpnia ale są jakieś problemy i ponoć ma być miesięczne opóźnienie. Lech przybywa w listopadzie więc nie powinno być najmniejszego kłopotu.

 

P.S.

Sam jesteś Azja ;P

Odnośnik do komentarza
Moment, starczy już Wodzisławian

Nie jego wina, że grał w Odrze ;) Coś tam jednak w słabiutkim jesienią Wodzisławiu nastrzelał.

Ale zapewne po pół roku życia na zachodzie, nie będzie się pchał do Polski.

 

Meło - To Cię zaskoczę ;> Wypowiedź Sochy:

 

- Czy Marcin Chmiest wróci do Odry i stworzy atak z Jakubem Grzegorzewskim?

 

- Dzisiaj rozmawiałem z Marcinem. Na razie nie ma żadnych konkretnych propozycji, dlatego w najbliższy poniedziałek o godz. 10.30 stawi się na treningu w Wodzisławiu.

 

I dość tych ludzi z Wodzisławia u was, chyba że chcecie być dla nas kosą jak niejaka Dyskobolia :>:keke:;)

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Hyhy nasi ludzie są wszędzie. Tak do Polski leciał Rengifo (za forum Lecha):

 

Pilkarsko naturalnie wielka niewiadoma, ale jako czlowiek bardzo sympatyczny. I z pewnoscia mial mile powitanie w Europie. Taka sytuacja z jego dzisiejszej podrozy do Polski: Wysiada na lotnisku w Amsterdamie zeby sie przesiasc, sprawdzaja mu paszport, pytaja dokad sie wybiera, a ten z duma w glosie oswiadcza, ze leci na dwa lata do Polski grac w pilke w Lechu Poznan. Czlowiek sprawdzajacy paszport pewnie nie bardzo wiedzial o co chodzi, ale Renifer i tak jest (slusznie) przekonany, ze to znany kazdemu klub, o czym dodatkowo przekonuja go nastepne wydarzenia. Podchodzi do niego stojacy obok czlowiek bedacy swiadkiem jego rozmowy przy sprawdzaniu paszportu i w znanym mu jezyku mowi, ze go zna i ze jest kibicem Lecha. Chwile rozmawiaja i Renifer idzie do gate'u, z ktorego leci samolot do Polski. Niestety nie wie zbytnio dokad ma isc i wali w zla strone. Kibic, pomny doswiadczen z innymi Latynosami jadacymi do Poznania leci za nim w obawie, ze sierota sie zgubi i nie zdazy na samolot. Pokazuje mu dokad isc i wraca do gosci, ktorymi sie opiekuje. Przed wejsciem do samolotu Renifer oraz stojacy wraz z nim Henryk Q. spotykaja jeszcze Lecha Walese, ktoremu zostaja przedstawieni, sciskaju mu rece i slysza od niego zyczenia powodzenia w Lechu. Przy okazji caly obserwujacy tlum tez juz wie, ze obaj to pilkarze Lecha. Wspomniany wczesniej kibic zyczy im powodzenia i mowi, ze na nich liczy, wiec Renifer z wielkim usmiechem wsiada na poklad. Jak mu w Warszawie nie spiernicza nastroju to powinien sie starac az milo :)
Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Za oficjalną:

 

Bramkarz Lecha Poznań, Paweł Linka wyjechał dziś do Białegostoku, gdzie przebywać będzie na trzydniowych testach w zespole Jagielonii.

 

Mam nadzieję, że chodzi wyłącznie o wypożyczenie.

 

I wywiad ze Smudasem :] za GW:

 

- Choć ja już nie chcę słyszeć słowa "budowa", ona i tak będzie trwać - mówi szkoleniowiec Lecha Poznań przed pierwszym treningiem nowego sezonu. - Interesują mnie wyłącznie gracze, którzy nie marudzą, lecz zap... dla Lecha - dodaje.

 

Piłkarze Lecha Poznań dziś o godz. 10 zbierają się na pierwszym treningu. Zabraknie Zbigniewa Zakrzewskiego, który przeszedł do szwajcarskiego FC Sion. Dołączą nowi gracze - rumuński bramkarz Emilian Dolha, peruwiański napastnik Hernan Rengifo, obrońca Marcin Dymkowski z Odry Wodzisław plus gracze testowani, w tym Krzysztof Kazimierczak i Bośniak Branko Seslija. Z nich trener Franciszek Smuda zestawiać będzie Lecha na nowy sezon.

 

Radosław Nawrot: Czy Lech bardzo się zmienił pod Pana nieobecność?

 

Franciszek Smuda: - Nie byłem w Poznaniu fizycznie, bo to w końcu nie praca w kopalni, ale cały czas miałem kontakt z zespołem. Musiałem pojechać na urlop, bo poprzedni sezon bardzo mnie zmęczył. Sami widzieliście, że byłem podenerwowany i potrzebowałem wolnego jak ryba wody. Lech się zmienił i jeszcze sporo się w nim zmieni. I ja, i chyba wszyscy przekonali się, że nie da się niczego wielkiego zbudować od ręki. To musi trwać.

 

W jakim zatem procencie ta budowa jest ukończona?

 

- Tu wolałbym się ugryźć w język, bo ja coś powiem i potem znowu będą mi wypominać, że obiecywałem, a nie jest. Najtrudniejszy był okres zaraz po fuzji. Pan wie, że było w polskiej piłce wiele fuzji, które nigdy nie wypaliły. Choćby Sokół Pniewy albo Pogoń Szczecin. To nie takie proste. I chociaż - jak już mówiłem - nie chcę więcej słyszeć ani używać słowa "budowa", bo kibicom cierpnie skóra na jego dźwięk, to w gruncie rzeczy ta budowa trwa i będzie trwać. W piłce stale się coś buduje. Wymienia się poszczególne cegiełki na lepsze. Nawet Bayern Monachium, nawet najlepsze kluby wciąż budują i budują.

 

Co Pan zadeklaruje kibicom przed sezonem? Puchary?

 

- Żeby być poważnym, nie mogę tego robić. Mogę jedynie zadeklarować, że nie będzie już więcej takich meczów jak z Cracovią czy Arką Gdynia w poprzednim sezonie. To deklaruję. Bo to są mecze, po których właściwie należałoby oddać licencję i dać sobie spokój. Lech ma zbyt dobrych kibiców, żeby pokazywać im taki chłam. Takie mecze się nie powtórzą.

 

Z piłkarzami rozstawał się Pan właśnie krótko po wpadce w Gdyni. Wraca Pan z urlopu wciąż z pretensjami za tamto spotkanie?

 

- Nie, wyjaśniliśmy to już chyba na ostatnim treningu ubiegłego sezonu. Chcę, żeby piłkarze dawali z siebie wszystko, bo ja daję. Dosyć mam tłumaczeń i marudzenia. Nie chcę piłkarzy, którzy tylko mówią, że są lechitami, lecz takich, którzy zap... dla Lecha. I nie ma znaczenia, gdzie się kto urodził, ważne, ile potu wylewa. Każdy, kto ubierze koszulkę Lecha, jest lechitą i tak musi się czuć. Choćby był z Wronek czy skądkolwiek. I ma zasuwać.

 

Czy najbliższe zgrupowanie w Zakopanem będzie tak samo ciężkie, jak to zimowe?

 

- O, nie! Będzie zupełnie inne, bo mieliśmy zbyt krótką przerwę między sezonami. Działamy na tych samych bateriach, które mieliśmy w rundzie wiosennej. Trochę je tylko doładujemy, ale wariowania nie będzie. O tym, kto jest zmęczony, mówią nie moje obserwacje ani deklaracje zawodników, ale lekarze. To ich badania wskazują mi, kto pracuje, a kto nie. I kto jest przemęczony, a kto nie. Ich trzeba pytać.

 

Nie zastanie Pan na treningu Zbigniewa Zakrzewskiego. To duża strata?

 

- Owszem. Piłkarze w jego wieku strasznie jednak chcą wyjeżdżać za granicę. Moim zdaniem, mógł poczekać. Posłuchał menedżera, zdecydował inaczej. My nie kazaliśmy wyjeżdżać, to jego wybór. Szkoda. Pewnie znajdziemy zastępców i na prawą pomoc, i do ataku. Zakrzewski był jednak zawodnikiem wszechstronnym. Można go było wystawiać w wielu miejscach. Takich nam potrzeba. Życzę mu jak najlepiej i oby się tam nie spalił. Mnie pozostaje tłumaczyć młodym graczom, takim jak Jakub Wilk, żeby unikali menedżerów, zanim nie nauczą się grać.

 

Ubył kolejny wychowanek. A kibice ich lubią. Czy jakiś młody lechita np. z rezerw może uzupełnić taki brak?

 

- Każdy, kto bywał na meczach rezerw wie, że ciężko znaleźć tam kogoś na miarę Wilka. Nie wiem, może ktoś pojawi się w tym roku. Chciałbym. Fakt, że rezerwy ledwo się utrzymały w III lidze, o czymś jednak świadczy.

 

Co Pan myśli o nowym napastniku, Hernanie Rengifo?

 

- Widziałem go w Barcelonie. To taki silny gracz, którego trudno przewrócić.

 

Pan takich lubi...

 

- W piłkę nie gra się, leżąc na trawie. Rengifo umie walczyć. Jest takim graczem, jakim kiedyś był Hrubesch w HSV.

 

A Emilian Dolha?

 

- Pamięta pan, że kiedyś na konferencji pytaliście mnie o wzmocnienia na pozycji bramkarza. Powiedziałem, że najlepszy w kraju jest Dolha i jego bym go chciał. Wszyscy się śmiali, że dobry żart. A żart stał się rzeczywistością. Na tym rzecz polega, żeby mieć najlepszych graczy na poszczególnych pozycjach i jeszcze najlepiej podbierać ich konkurencji. Wiem, że gdyby Wisła była w tym sezonie silna, nie wyciągnęlibyśmy Dolhy. Ale nie była.

 

Z dwóch "pomników Lecha", jak nazwał ich prezes Rutkowski, został Panu jeden - Piotr Reiss. Jacek Dembiński odszedł.

 

- I strasznie mi go szkoda, bo to mój pupilek. Nie szło mu jednak. A na dodatek ta kontuzja... W tym wieku takie urazy to naprawdę duży problem.

 

Myśli Pan, że Piotr Reiss będzie mieć kolejny sezon życia?

 

- Kiedyś mu mówiłem, że skoro nigdy nie zdobył króla strzelców, to zdobędzie go u mnie, bo ja mam szczęście do królów. I stało się! Oby tylko nie złapał jakiejś kontuzji, to będzie dobrze. Wszystko zależy od podejścia "Rejsika" i tego, czy nadal będzie się mu chciało. On jest na tyle doświadczonym graczem, że wie, czego potrzeba jego organizmowi, by się dobrze przygotować. Wiem, że Reiss chce grać jak najdłużej i za to go lubię. Przeżywał w swej karierze różne chwile i wszystkie przetrwał. On jednak wie, że z każdym sezonem musi dawać z siebie więcej i zdobycie wysokiej formy kosztuje coraz więcej. Kto bowiem uszanuje to, że jest ikoną, jeśli nie będzie w formie?

 

Powiadają, że Lech gra tak, jak gra Reiss.

 

- E, tak chyba nie można powiedzieć. Reiss jest częścią zespołu, jest mu potrzebny tak samo, jak zespół jemu. Jeśli ktoś tak mówi, to krzywdzi pozostałych graczy.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...