Skocz do zawartości

Una continua sofferenza per arrivare alla vittoria


skovroneq

Rekomendowane odpowiedzi

Wersja: FM 14.3.1

Baza danych: Średnia [14.3.0]

Ligi: Anglia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Polska, Portugalia, Włochy (tylko najwyższe)

Dodatkowe kraje: brak

Dodatkowe pliki: FM Revolution Final Update (uaktualnienie transferowe na dzień 02.09.2014)

---

 

Karierę zacząłem jako bezrobotny. Moim zamiarem było przejęcie zespołu, który jako pierwszy zwolni menedżera. W grę wchodził jednak klub, który przynajmniej w pewnym stopniu lubię, bo w przeciwnym wypadku, znając życie, nie pograłbym zbyt długo.

 

Wraz z początkiem listopada pojawiły się dwa wakaty, w Pogoni Szczecin i Interze Mediolan. Z racji tego, że gra w polskiej lidze jakoś nigdy mnie nie kręciła, wybrałem włoski zespół. Inter po 10 kolejkach ligowych zajmował w Serie A rozczarowującą 10. pozycję z bilansem 3-3-4. W Lidze Europy poprzedni szkoleniowiec radził sobie nadspodziewanie dobrze, w trzech meczach grupowych odniósł komplet zwycięstw, nie tracąc przy tym ani jednego gola (bilans 7:0). Rywale nie byli jednak wymagający, włoskiemu zespołowi przyszło się mierzyć z takimi tuzami światowego futbolu jak EA Guingamp, Mlada Boleslav i Panathinaikos. Zespół z Mediolanu nadal ma również szansę na zdobycie Pucharu Włoch. Mój poprzednik nie zdążył tu niczego zepsuć, choć bardzo się starał. Do tej pory została rozegrana dopiero trzecia runda kwalifikacyjna (pierwsza, w której występował Inter), w potyczce z Brescią dość szczęśliwie Nerazurri zwyciężyli po rzutach karnych.

 

Kadra zespołu, jaką zastałem, napawa mnie sporym optymizmem. Z takim składem możemy powalczyć o Puchar Włoch, przy odrobinie szczęścia wygrać Ligę Europy, a także znacznie poprawić pozycję w Serie A. Głębia składu pozwala na walkę na wszystkich trzech frontach.

W bramce jedynym słusznym wyborem jest 29-letni Samir Handanovic. Solidnym zmiennikiem dla Słoweńca będzie Juan Pablo Carrizo, natomiast Tomasso Berni może liczyć na występy jedynie w ostateczności.

Na lewej stronie obrony do wyboru mam aż trzech zawodników. Najlepszy z nich wydaje się być Yuto Nagatomo mogący grać również po przeciwległej stronie defensywy. Zbliżony poziom prezentuje Alvaro Pereira, jednak u mojego poprzednika nie spisywał się najlepiej. Trzeci w hierarchii jest wypożyczony z Romy młody Brazylijczyk Dodo.

Podstawową parę stoperów powinni stworzyć Ranocchia i Vidic. Obaj potrafią się świetnie ustawić, bardzo dobrze grają głową oraz są bezbłędni w odbiorze piłki. Na ich wschodzącą gwiazdą jest również 22-letni Juan Jesus, który póki co nieco odstaje umiejętnościami od wymienionych dwóch zawodników, ale za sezon albo dwa może być ostoją defensywy. W odwodzie są jeszcze młody Ibrahima Mbaye oraz doświadczony Marco Andreolli.

Rolę podstawowego defensywnego pomocnika będzie pełnił wypożyczony z Rubina Kazań Yann M’Vila. Jego naturalnym zmiennikiem będzie reprezentant Chile Gary Medel, który może również grać na środku obrony bądź jako środkowy pomocnik.

Wyżej ustawieni będą środkowi pomocnicy określeni przeze mnie jako „trzej muszkieterowie”: Guarin, Hernanes i Kovacic. To oni mają być mózgiem drużyny i odpowiadać za stwarzanie okazji dla naszych napastników. Alternatywą w razie kontuzji lub przemęczenia któregoś z nich będzie Kuzmanovic, a także młody Nigeryjczyk Joel Obi. Do rotacji będzie wykorzystywany tutaj również Medel.

O ile w obronie i pomocy mamy kłopot bogactwa, o tyle w ataku już nie jest tak dobrze. Najlepiej prezentuje się wszechstronny Dani Osvaldo, któremu nie powiódł się pobyt w Anglii. Pozostanie u nas na wypożyczeniu z Southampton do końca sezonu. Duet napastników powinien uzupełnić mający już swoje lata Rodrigo Palacio. Argentyńczyk nigdy jednak nie przekonywał mnie swoimi umiejętnościami. Jego rodak Mauro Icardi jest jeszcze młody i nie do końca rozwinięty piłkarsko, co stawia go na trzecim miejscu w hierarchii. Do dyspozycji mam jeszcze 19-letniego Peruwiańczyka Andy’ego Polo, niestety poziom jego umiejętności nie pozwala rozpatrywać go nawet jako potencjalnego zmiennika. Pozostanie on w pierwszym zespole do czasu, aż w styczniu nie znajdę jakiegoś napastnika na odpowiednim poziomie.

Odnośnik do komentarza

Dzięki

---

Listopad 2013

 

Serie A

03.11.2013; (11/38) Inter - Sassuolo 1:0 [Palacio 15’]

10.11.2013; (12/38) Parma - Inter 0:4 [Ranocchia 27’, Palacio 35’, 57’, A. Pereira 81’]

24.11.2013; (13/38) Inter - Udinese 2:0 [Ranocchia 39’, Hernanes 42’]

 

Liga Europy

07.11.2013; (4/6) Mlada Boleslav – Inter 0:2 [Palacio 5’, 55’]

28.11.2013; (5/6) EA Guingamp – Inter 1:1 [Giresse 71’ – M’Vila 90’+3]

 

 

Bardzo udany początek pracy w Interze. W moim debiucie pokonaliśmy na własnym stadionie ekipę Sassuolo dosyć skromnie, bo tylko 1:0. W tym meczu oddaliśmy tylko jeden celny strzał, jednak z przebiegu spotkania zasługiwaliśmy na to zwycięstwo. W kolejnej potyczce ligowej ze znajdującą się w strefie spadkowej Parmą nasza gra wyglądała już zdecydowanie lepiej. W ostatnim meczu ligowym podejmowaliśmy najmocniejszego do tej pory przeciwnika, zespół Udinese. Po raz kolejny zachowaliśmy czyste konto, a dwie bramki zdobyte tuż przed przerwą pozwoliły na odniesienie spokojnego zwycięstwa.

 

W Lidze Europy, dzięki mojemu poprzednikowi, który odniósł komplet zwycięstw, mogłem postawić na mocno rezerwowy skład. Pomimo tego czeski zespół nie był w stanie zagrozić nam nawet w najmniejszym stopniu. W potyczce z francuskim Guingamp długo zanosiło się na bezbramkowy remis, później na sensacyjne zwycięstwo gospodarzy. Szczęśliwie w ostatniej akcji, po zamieszaniu w polu karnym punkt uratował dla nas doskonale znający realia Ligue 1 M’Vila.

 

Dużym zaskoczeniem w tym miesiącu była dla mnie forma Palacio, który strzelił aż 5 bramek. Na plus również niemal bezbłędna gra w obronie, tylko 1 stracony gol. Największym rozczarowaniem był natomiast drugi z napastników, Osvaldo. Dani nie potrafił zdobyć bramki nawet w najprostszej sytuacji, czym mocno zaniepokoił wszystkie osoby związane z klubem.

Odnośnik do komentarza

Dopiero teraz zauważyłem, że przy prezentacji składu zapomniałem opisać prawą obronę :). Na potrzeby tego odcinka uzupełnię ten brak, tak więc mam do dyspozycji dwóch nominalnych prawych obrońców: Hugo Campagnaro i Danilo D'Ambrosio.

---

Grudzień 2013

 

Serie A

01.12.2013; (14/38) Chievo - Inter 0:0

08.12.2013; (15/38) Inter - Lazio 1:2 [Ciani (sam.) 49’ – Basta 77’, Klose 88’]

15.12.2013; (16/38) Genoa - Inter 0:2 [Hernanes 13’, A. Pereira 32’]

22.12.2013; (17/38) Inter - Torino 1:0 [Osvaldo 17’]

 

Puchar Włoch

04.12.2013; (4. runda kwal.) Inter - Bologna 1:0 [icardi 26’]

 

Liga Europy

12.12.2013; (6/6) Inter – Panathinaikos 2:0 [Apostolidis (sam.) 26’, Mbaye 29’]

 

 

Na otwarcie nowego miesiąca w potyczce z zespołem Chievo nie zachwyciliśmy kibiców, delikatnie mówiąc. W całym meczu oddaliśmy tylko jeden celny strzał i to nasi rywale byli bliżsi zdobycia kompletu punktów. Nadal jednak pod moją wodzą w lidze nie straciliśmy bramki. W meczu z Lazio sytuacja uległa zmianie, Handanovic musiał w końcu wyjmować piłkę z siatki i to dwukrotnie. Odnieśliśmy pierwszą porażkę, choć tym razem gra wyglądała lepiej. Na właściwe tory wróciliśmy w spotkaniu z Genoą. Do momentu zdobycia drugiej bramki nasza gra wyglądała wyśmienicie. Później nieco oddaliśmy pole przeciwnikowi, ale nasze zwycięstwo nie było ani przez chwilę zagrożone. W meczu z Torino w końcu przełamał się Osvaldo. Wynik powinien być wyższy, niestety tego dnia nie grzeszyliśmy skutecznością. Całkowicie zdominowaliśmy posiadanie piłki, a rywale nie oddali ani jednego celnego strzału.

 

W grudniu przyszedł też w końcu czas na potyczkę w Pucharze Włoch. W 4. rundzie kwalifikacyjnej pokonaliśmy zespół z Bolonii po bramce nadziei argentyńskiej piłki, Mauro Icardiego. W kolejnej rundzie zmierzymy się z Juventusem.

 

Dokończyliśmy również fazę grupową Ligi Europy. W rezerwowym składzie pewnie pokonaliśmy Panathinaikos. Pomimo awansu z pierwszego miejsca nie mieliśmy szczęścia w losowaniu. W kolejnej rundzie los przydzielił nam FC Porto, jednego z faworytów do końcowego zwycięstwa w rozgrywkach.

 

Trudno wskazać najlepszego zawodnika w tym miesiącu, niemal wszyscy zawodnicy prezentowali równy poziom. Po głębszej analizie można wyróżnić Hernanesa oraz D'Ambrosio. Pierwszy, oprócz bramki zdobytej w Genui zaliczył również bardzo dobry występ z Torino, natomiast drugi był wyjątkowo aktywny w meczach z Chievo i, tak jak Hernanes, z Torino. Cieszy przełamanie niemocy strzeleckiej przez Osvaldo, ale z kolei Palacio przestał trafiać. Na minus postawa Vidicia, który zawalił nam mecz z Lazio (nota końcowa 4,6).

Odnośnik do komentarza

Styczeń 2014

 

Transfery do klubu:
Paulo Dybala <= Palermo, 5 mln funtów
Bruno Wilson <= Sporting Lizbona, 1,1 mln funtów

Transfery z klubu:
Jonathan => Corinthians, 1,6 mln funtów

 

Serie A

06.01.2014; (18/38) AC Milan - Inter 0:1 [Ranocchia 26']

12.01.2014; (19/38) Inter - Palermo 4:1 [Ranocchia 9', Osvaldo 19', 78', Muñoz (sam.) 68' - Muñoz 5']

19.01.2014; (20/38) Inter - Cagliari 1:0 [Palacio 38']

26.01.2014; (21/38) Fiorentina - Inter 0:2 [Palacio 40', D'Ambrosio 58']

29.01.2014; (22/38) Inter - Napoli 3:1 [Palacio 21', Osvaldo 26', 43' - Handanovic (sam.) 49']

 

Puchar Włoch

14.01.2014; (1. runda) Juventus - Inter 1:2 [Llorente 9' - Obi 42', Icardi 44’]

22.01.2014; (1/4 finału) Catania - Inter 1:2 [Çani 5' - Obi 42', Jesus 72’]

 

 

Zgodnie z zapowiedzią w styczniu dołączył do nas napastnik. Wybór padł na mającego polskie korzenie Paulo Dybalę. W swoim dotychczasowym klubie radził sobie przeciętnie w obecnym sezonie, jednak moi scouci przekonali mnie, że ten zawodnik posiada spory potencjał, by w przyszłości stać się gwiazdą. Dodatkowo koordynator pionu juniorskiego sprowadził 17-letniego środkowego obrońcę ze Sportingu Lizbona. Nie do końca jestem zadowolony z tego transferu, zwłaszcza że nasz nowy nabytek jest dosyć podatny na kontuzje. Do brazylijskiego Corinthians odszedł z kolei Jonathan, którego sprzedaż została uzgodniona jeszcze przed moim przybyciem do Mediolanu. Brazylijczyk to nominalny prawy pomocnik, więc i tak nie pasował do mojej koncepcji.

 

Po trwającej dwa tygodnie przerwie świątecznej rozgrywki ligowe wznowiliśmy meczem derbowym z AC Milan. Rozegrane w święto Trzech Króli spotkanie nie było zbyt emocjonujące. Być może zawodnicy myślami byli jeszcze w domach, wspominając spotkania z rodzinami. Trzy punkty zapewnił nam niezawodny Ranocchia, wykorzystując idealne dośrodkowanie Palacio z rzutu rożnego. Choć wymęczone, zwycięstwo nad lokalnym rywalem sprawiło, że nabraliśmy rozpędu. W następnej kolejce, w potyczce z Palermo, co prawda szybko straciliśmy bramkę, ale wystarczyło zaledwie 15 minut i już byliśmy na prowadzeniu. Gwóźdź do trumny zespołu z Sycylii wbił Muñoz samobójczym trafieniem. Nasz triumf przypieczętował doskonale w tym meczu dysponowany Osvaldo. Mecz z Cagliari nie należał do najłatwiejszych. Goście do niedawna zajmowali w tabeli 3. miejsce. Spotkanie było bardzo wyrównane, a jedyną bramkę zdobył Palacio po dośrodkowaniu z lewej strony boiska autorstwa Alvaro Pereiry. Wyjazd do Florencji budził wiele obaw, ale okazały się one bezpodstawne. najpierw Palacio zdobył bramkę "do szatni", a w drugiej połowie jak rasowy napastnik w polu karnym zachował się D'Ambrosio, świetnie zbiegając na krótki słupek i wykorzystując kolejne bardzo dobre dośrodkowanie Pereiry. Ostatni mecz z Napoli miał rozstrzygnąć, czy miesiąc zakończymy kompletem zwycięstw. Pierwsza połowa to popis naszego duetu napastników. Trzy gole do przerwy sprawiły, że z drużyny prowadzonej przez Rafę Beniteza nie było co zbierać. Honorowa bramka dla gości padła po zamieszaniu w polu karnym, kiedy piłka niefortunnie odbiła się od naszego golkipera. Po 22 kolejkach sytuacja na szczycie tabeli prezentuje się następująco:

 

1. Juventus 53 pkt

2. Inter 43 pkt

3. Roma 41 pkt

 

W Pucharze Włoch przyszło nam się mierzyć z ekipą Starej Damy zaledwie dwa dni po ligowym meczu z Palermo. Siłą rzeczy musiałem postawić na rezerwowy skład. Kiedy szybko straciliśmy bramkę, wydawało się, że spotkanie zakończy się naszą sromotną klęską. Swoim geniuszem błysnął jednak Nigeryjczyk Obi i najpierw zdobył wyrównującą bramkę, a chwilę później asystował przy golu Icardiego. Sensacyjny wynik w Turynie pozwolił nam zacząć realnie myśleć o zdobyciu Pucharu Włoch, zwłaszcza że z rywalizacji odpadły Roma i Lazio. W ćwierćfinale grająca przed własną publicznością Catania napędziła nam strachu, ale i tym razem drugi garnitur potrafił odwrócić losy meczu. W półfinale czeka na nas Cesena, pogromca Romy.

Odnośnik do komentarza

Luty 2014

 

Serie A

01.02.2014; (23/38) Empoli - Inter 0:1 [Nagatomo 9']

08.02.2014; (24/38) Inter - Verona 3:1 [Ranocchia 26', 35', Palacio 90'+1 - Christodoulopoulos 10']

15.02.2014; (25/38) Roma - Inter 0:0

 

Puchar Włoch

04.02.2014; (1/2 finału, 1. mecz) Cesena - Inter 2:4 [Carbonero 21', Cascione 53' - Hernanes 26', Osvaldo 34', 55', Palacio 66']

11.02.2014; (1/2 finału, rewanż) Inter - Cesena 2:1 [Dybala 32', Medel 70' - Djuric 81']

 

Liga Europy

20.02.2014; (1/16 finału, 1. mecz) FC Porto – Inter 0:0

27.02.2014; (1/16 finału, rewanż) Inter – FC Porto 1:0 [Kuzmanovic 88']

 

 

W lutym kontynuowaliśmy passę zwycięstw w lidze. W Empoli odnieśliśmy skromne zwycięstwo, aczkolwiek wynik nie odzwierciedla w pełni naszej przewagi. Rywale przez cały mecz nie oddali ani jednego strzału, natomiast my mieliśmy kilka sytuacji, które powinny zakończyć się bramką. Verona próbowała przerwać naszą serię, ale na szybkiego gola gości dwukrotnie odpowiedział Ranocchia, demonstrując doskonałą grę głową. Mecz w Rzymie nie należał do najłatwiejszych, na szczęście nawet w razie porażki utrzymalibyśmy 2. pozycję. Samo spotkanie rozczarowało, a jego przebieg można określić jako trwające 90 minut piłkarskie szachy. Zdołaliśmy oddać tylko jeden celny strzał, choć i tak byliśmy lepsi od gospodarzy, którzy ani razu nie trafili w światło bramki. Nie przegraliśmy, ale licznik zwycięstw z rzędu w lidze zatrzymał się na 9. Po 25 kolejkach w pierwszej trójce bez zmian w porównaniu z poprzednim miesiącem:

 

1. Juventus 58 pkt

2. Inter 50 pkt

3. Roma 46 pkt

 

W pierwszym meczu z Ceseną w Pucharze Włoch zdecydowałem się wystawić najmocniejszy skład. powoli tradycją staje się fakt, że jeśli już tracimy bramkę w meczu, to jest to gol otwierający wynik. Po raz kolejny udało nam się wyjść na prowadzenie jeszcze przed przerwą. Gospodarze jednak nie składali broni i udało im się nawet wyrównać. Taki stan rzeczy podrażnił moich podopiecznych i szybko pozbawili przeciwnika złudzeń, zdobywając kolejne dwie bramki. Rewanż był w zasadzie formalnością i ani przez chwilę nasz awans do finału nie był zagrożony. Na Stadio Olimpico zmierzymy się z Napoli, które bez żadnych problemów pokonało w dwumeczu Udinese 5:2.

 

Rywalizacja z ekipą FC Porto w Lidze Europy była bardzo zacięta, oba mecze były niezwykle wyrównane. W pierwszym doskonale spisywał się Handanovic, który obronił nawet rzut karny. W końcówce drugiego, gdy wszyscy szykowali się już na dogrywkę, techniczny strzał z linii pola karnego oddał Kuzmanovic. Piłka odbiła się jeszcze od obrońcy, czym dodatkowo zmyliła bramkarza i wpadła do siatki. W kolejnej rundzie czeka na nas doskonale nam znana z krajowych boisk Fiorentina.

Odnośnik do komentarza

jmk: kwota może wzrosnąć (po 50 meczach w lidze - 400 tys. funtów, po 20 bramkach - 500 tys.), poza tym to jednak funty, a nie euro, więc raczej nie tak tanio; z Icardim jeszcze nie do końca rozgryzłem jak go optymalnie ustawić, więc póki co średnio się spisuje

---

Marzec 2014

 

Serie A

02.03.2014; (26/38) Juventus - Inter 1:1 [Llorente 69' - Osvaldo 5']

09.03.2014; (27/38) Cesena - Inter 3:2 [Krajnc (k) 11', Cazzola 14', Lucchini 40' - D'Ambrosio 8', Icardi 61']

16.03.2014; (28/38) Inter - Atalanta 2:1 [Osvaldo 24', Dybala 81' - Marilungo 76']

23.03.2014; (29/38) Sassuolo - Inter 0:2 [Palacio 13', Osvaldo 59']

26.03.2014; (30/38) Inter - Sampdoria 0:0

30.03.2014; (31/38) Inter - Parma 3:0 [Nagatomo 62', 77', Palacio 75']

 

Liga Europy

13.03.2014; (1/8 finału, 1. mecz) Fiorentina – Inter 2:3 [Cuadrado 13', D. Pizarro 34' - Hernanes 50', (k) 88', Osvaldo 74']

20.03.2014; (1/8 finału, rewanż) Inter – Fiorentina 3:0 [Osvaldo 9', 82', Medel 11']

 

 

Marzec to kluczowy miesiąc w kwestii rozgrywek ligowych. Do rozegrania mieliśmy aż 6 kolejek. Na początek wyjazd do Turynu na mecz z liderem Serie A. Zaczęło się dobrze dla nas za sprawą Buffona, którego nieudany wykop sprawił, że Osvaldo miał przed sobą pustą bramkę i nie mógł spudłować. Niestety w drugiej połowie gospodarze zdołali wyrównać. Sensacją była porażka z Ceseną. Szybko objęliśmy prowadzenie w tym spotkaniu, ale później za bardzo uwierzyliśmy w to, że mecz sam się wygra i daliśmy sobie wbić trzy bramki przed przerwą. W drugiej połowie zdobyliśmy kontaktową bramkę, jednak nie poszliśmy za ciosem i wynik nie uległ dalszym zmianom. Widmo kolejnego meczu bez zwycięstwa zajrzało nam w oczy w 76. minucie spotkania z Atalantą, na szczęście swoje premierowe trafienie w lidze w barwach Interu zaliczył Dybala. Mecze z Sassuolo i Parmą wyglądały bardzo podobnie, w obu całkowicie kontrolowaliśmy sytuację i wygraliśmy bardzo pewnie. Pomimo wyraźnej przewagi na boisku nie potrafiliśmy jednak pokonać Sampdorii. W tabeli zaszły drobne zmiany, będąca w kryzysie Roma spadła na 5. miejsce, a na najniższy stopień podium wskoczyło Cagliari:

 

1. Juventus 70 pkt

2. Inter 61 pkt

3. Cagliari 55 pkt

 

Pomimo gry w Lidze Europy, w marcu nie było nam dane wyjechać poza teren Włoch. Musieliśmy mierzyć się z dobrze nam znaną Fiorentiną. Może nie tak dobrze znaną, bo w pierwszej połowie pierwszego meczu daliśmy się zaskoczyć i na przerwę schodziliśmy z bagażem dwóch bramek. Mocne słowa w szatni poskutkowały, bo w drugiej połowie zdołaliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W rewanżu byliśmy już bezbłędni, a dwa gole w pierwszym kwadransie całkowicie odebrały ochotę do gry naszym rywalom. W ćwierćfinale czeka nas potyczka z Benfiką. Jeden portugalski zespół już odprawiliśmy, miejmy nadzieję, że tym razem będzie podobnie.

Odnośnik do komentarza

Kwiecień 2014

 

Serie A

06.04.2014; (32/38) Udinese - Inter 0:0

13.04.2014; (33/38) Inter - Chievo 3:0 [Hernanes (k) 9', Osvaldo (k) 17', Ranocchia 39']

19.04.2014; (34/38) Lazio - Inter 1:0 [de Vrij 25']

27.04.2014; (35/38) Inter - Genoa 1:2 [Ranocchia 24' - Matri 12', Roncaglia 43']

 

Liga Europy

03.04.2014; (1/4 finału, 1. mecz) Benfica – Inter 2:2 [O. John 47', Oliveira 53' - Ranocchia 14', 83']

10.04.2014; (1/4 finału, rewanż) Inter – Benfica 1:0 [Palacio 36']

24.04.2014; (1/2 finału, 1. mecz) Manchester City – Inter 0:0

 

Kwiecień upłynął nam pod znakiem nierównej formy w meczach ligowych. Potyczka z Udinese nie należała do szczególnie udanych, a bezbramkowy remis był najlepszym odzwierciedleniem wydarzeń boiskowych. Humory nieco poprawiły się po gładkiej wygranej z Chievo. Spotkanie było bardzo wyrównane, ale o końcowym wyniku przesądziły dwie jedenastki i rzut rożny. Z kolei ekipa Lazio wyraźnie ma na nas patent, po tym jak w grudniu ulegliśmy im na własnym boisku, nie inaczej było teraz w meczu wyjazdowym. Najbardziej zaskakujący był wynik 35. kolejki z Genoą. Rywale zajmujący ostatnią pozycję w tabeli postawili nam bardzo trudne warunki i wygrali w pełni zasłużenie. Inna sprawa, że te trzy punkty i tak raczej nie uratują ich przed spadkiem. Tylko 4 oczka zdobyte w 4 meczach sprawiły, że walka o drugie miejsce stała się niezwykle interesująca, a ostatnie 3 kolejki mogą wiele zmienić:

 

1. Juventus 79 pkt

2. Inter 65 pkt

3. Sampdoria 62 pkt

4. Cagliari 61 pkt

5. Roma 59 pkt

 

Terminarz poszczególnych zespołów z miejsc 2-5 prezentuje się następująco:

Inter: Torino (W), Milan (D), Palermo (W)

Sampdoria: Palermo (W), Cagliari (D), Fiorentina (W)

Cagliari: Roma (D), Sampdoria (W), Juventus (D)

Roma: Cagliari (W), Fiorentina (D), Napoli (W)

 

Słabsza forma w lidze wynikała z faktu, iż koncentrowaliśmy się na rywalizacji w Lidze Europy. Mecz w Lizbonie rozpoczął się wyśmienicie i już po kwadransie prowadziliśmy. Mimo miażdżącej chwilami przewagi nie udało nam się podwyższyć prowadzenia. Po przerwie rywale przypomnieli sobie, że grają na własnym stadionie i wypadałoby zaprezentować się trochę lepiej. Wynik bardzo szybko zmienił się na 2:1 dla gospodarzy. Taki rezultat nie byłby dla nas najgorszym rozwiązaniem, ale chcąc zapewnić nam większy spokój przed rewanżem, Ranocchia dołożył drugie trafienie. Tydzień później, już przed własną publicznością, daliśmy wspaniały pokaz, jak należy kontrolować przebieg dwumeczu, mając korzystny wynik pierwszego spotkania. Cel minimum nakreślony przez zarząd, czyli awans do półfinału został osiągnięty. Droga do finału wiodła przez Manchester. W drużynie The Citizens próżno szukać słabych punktów, dlatego też obawiałem się tego starcia. Na obcym terenie zaprezentowaliśmy jednak solidną grę w defensywie, a i w ataku mieliśmy swoje szanse. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co napawało nas sporym optymizmem.

Odnośnik do komentarza

Z racji tego, że maj był bardzo emocjonujący w wykonaniu Interu, pokuszę się o przedstawienie wyników w trochę bardziej rozbudowanej formie.

---

Już pierwszego dnia maja stanęliśmy przed bardzo trudnym zadaniem. Czekał nas rewanż półfinału Ligi Europy z The Citizens.

 

Liga Europy, 1/2 finału (rewanż)

Inter – Manchester City 3:0 (0:0)

[Hernanes 74’, Nastasic (sam.) 79’, Kuzmanovic 82’]

 

Mecz rozpoczęliśmy z podobnym animuszem jak przed tygodniem na The City of Manchester Stadium. Atut własnego boiska dodawał nam pewności siebie. W przekroju całego spotkania mieliśmy wyraźną przewagę. Ofensywa Manchesteru nie była w najlepszej dyspozycji, natomiast defensywa stawiała opór do 74. minuty. Wtedy zabójczą kontrę z naszej strony wykończył Hernanes, który do momentu zdobycia bramki był jednym z najsłabszych zawodników na boisku. Być może mobilizująco podziałał na niego fakt, że przed akcją bramkową przy linii bocznej stał już Kuzmanovic gotowy zmienić Brazylijczyka. Mimo wszystko postanowiłem nie wycofywać zmiany. Po straconym golu rywale wyraźnie stracili nadzieję i całkowicie posypała się ich koncepcja gry. Okazałe zwycięstwo przypieczętował nie kto inny jak Kuzmanovic. Serb pozazdrościł bramki Hernanesowi, którego przyszło mu zmienić parę minut wcześniej.

W finale zmierzymy się z ekipą Wolfsburga, która dość niespodziewanie po porażce z Tottenhamem 0:1 przed własną publicznością odrobiła straty z nawiązką, zwyciężając w Londynie 2:0.

 

Zaledwie trzy dni po wyczerpującym spotkaniu w Lidze Europy przyszedł czas na finał Pucharu Włoch. Miałem nadzieję, że pomimo zmęczenia nagromadzeniem spotkań, uskrzydleni pokonaniem Manchesteru City zdołamy nawiązać walkę z ekipą Napoli. Przed meczem dałem odpocząć od treningów najbardziej zmęczonym zawodnikom. Do meczu przystąpiliśmy w najmocniejszym składzie:

 

Handanovic – Nagatomo, Ranocchia, Vidic, D’Ambrosio – M’Vila – Guarin, Hernanes, Kovacic – Osvaldo, Palacio

 

Pierwsza połowa zaczęła się spokojnie, oba zespoły podeszły do rywala z dużym respektem i jednocześnie koncentrowały się na tym, by nie popełnić błędu. Po 35 minutach piłkarskich szachów przeprowadziliśmy akcję prawą stroną boiska. Kovacic podał do D’Ambrosio, a ten doskonale wypatrzył wychodzącego na wolne pole Hernanesa. Brazylijczyk wpadł z piłka w pole karne, gdzie został sfaulowany przez Radosevica. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że rzutu karnego nie powinien wykonywać sam poszkodowany. Hernanes postanowił jednak wziąć odpowiedzialność za wykonanie jedenastki na siebie i pewnym strzałem w prawy dolny róg pokonał bramkarza. Wynik 1:0 utrzymał się do przerwy.

Po zmianie stron do ataku niezwłocznie ruszyli zawodnicy Napoli. Ich akcje były na tyle nieporadne, że po godzinie gry nadal byliśmy na prowadzeniu. Najlepszą okazję zmarnował w 57. minucie Higuain, który w sytuacji sam na sam nie potrafił pokonać Handanovica. W odpowiedzi Palacio chciał zaskoczyć Andujara, ale jego strzał okazał zbyt słaby. W 81. minucie rywale wykonywali wrzut z autu z lewej strony na wysokości naszego pola karnego. Piłka wrzucona w szesnastkę, przedłużona głową przez jednego z zawodników Napoli trafiła pod nogi Albiola, który nie miał problemów z umieszczeniem jej w bramce. Tym samym na tablicy wyników znów zagościł remis. Mogliśmy jeszcze przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść w regulaminowym czasie gry, niestety w sytuacji sam na sam, po wspaniałym prostopadłym podaniu Palacio, spudłował Guarin.

Do rozstrzygnięcia meczu potrzebna była dogrywka. Moi zawodnicy mający w nogach spotkanie rozegrane w środku tygodnia zaczynali odczuwać potworne zmęczenie. Na dodatkowe 30 minut gry wyszliśmy więc z nastawieniem, by dotrwać do rzutów karnych. Takim podejściem udało nam się uśpić czujność rywala i w ostatniej minucie pierwszej części dogrywki Hernanes, po otrzymaniu podania od Guarina, świetnie wypatrzył wychodzącego na czystą pozycję Palacio. Argentyńczyk pewnie skierował futbolówkę do siatki. Będący w przewadze nasi kibice wpadli w euforię. Ich doping nie ustawał już nawet po zmianie stron, a po końcowym gwizdku rozpoczęła się wielka feta na trybunach.

04.05.2014; Rzym, Stadio Olimpico: 70 634 widzów

Puchar Włoch, finał

Inter - Napoli dogr. 2:1 (1:1, 1:0)

 

37' Hernanes 1:0 karny

81' Albiol 1:1

105'+1 Palaciio 2:1

 

Inter: Handanovic – Nagatomo, Ranocchia, Vidic, D’Ambrosio (104’ A. Pereira) – M’Vila (75’ Medel) – Guarin, Hernanes, Kovacic – Osvaldo (59’ Kuzmanovic), Palacio

 

MoM: Hernanes (Inter) – 7.6

 

cdn.

Odnośnik do komentarza

Czasu do świętowania nie było zbyt wiele, bo zaledwie trzy dni po zdobyciu Pucharu Włoch przyszło nam wrócić do ligowej rzeczywistości. Pierwsza z trzech przeszkód na drodze do utrzymania 2. miejsca w tabeli to zespół Torino.

 

Po dwóch wyczerpujących wcześniejszych spotkaniach, zwłaszcza po 120-minutowej batalii z Napoli nie było innej opcji, jak wystawić rezerwowy skład. Bardzo dobrze w tym meczu spisywała się nasza defensywa i to dzięki naszym obrońcom udało się wywieźć z Turynu cenny punkt, gdyż napastnicy tego dnia nie grzeszyli skutecznością.

 

07.05.2014, Serie A (36/38)

Torino – Inter 0:0

 

W innych interesujących nas meczach Palermo niespodziewanie pokonało Sampdorię 1:0, a Cagliari zwyciężyło Romę w takim samym stosunku. Tym samym Rzymianie już nie liczą się w walce o 2. lokatę, natomiast ekipa z Sardynii zbliżyła się do nas na dwa punkty.

 

Nikt nie wyobrażał sobie innego scenariusza, jak zapewnienie sobie wicemistrzostwa po zwycięstwie nad lokalnym rywalem. Było mało prawdopodobne, by w wyjazdowym spotkaniu z Sampdorią zespół Cagliari zdobył komplet punktów. Patrząc na przebieg całego spotkania, derby Mediolanu były bardzo wyrównane. O końcowym wyniku przesądziła lepsza skuteczność naszych zawodników. Możliwe, że mecz potoczyłby się zupełnie inaczej, gdyby Diego Lopez do spółki z Mexesem nie podarowali nam bramki już na samym początku. Należy jednak pamiętać, że swoje zrobił w tej sytuacji Palacio, który niejako sprowokował francuskiego obrońcę do błędu.

 

10.05.2014, Serie A (37/38)

Inter – AC Milan 3:0 (2:0)

[Lopez (sam.) 7’, Palacio 38’, Ranocchia 52’]

 

Zgodnie z przewidywaniami Sampdoria pokonała 1:0 Cagliari po golu Bergessio. Tym samym przed ostatnim spotkaniem z Palermo byliśmy już pewni utrzymania 2. miejsca i mogliśmy skupić się na finale Ligi Europy.

 

Przed spotkaniem to my byliśmy stawiani w roli faworyta. W końcu w półfinale odprawiliśmy walczący o mistrzostwo Anglii Manchester City, podczas gdy Wolfsburg wyeliminował Tottenham plasujący się w środku tabeli. Wilki przez cały sezon nie zachwycały również w Bundeslidze, zajmując odległe 13. miejsce. Kolejnym atutem przemawiającym na naszą korzyść był stadion, na którym miał zostać rozegrany finał. Co prawda Juventus Stadium to nie jest ulubione przez nas miejsce, ale to wciąż jednak Włochy.

W porównaniu z jedenastką, która wybiegła w meczu z Napoli zaszły trzy zmiany. Miejsce D’Ambrosio na prawej obronie zajął Nagatomo, po przeciwległej stronie defensywy miał zagrać Alvaro Pereira, a w ataku w miejsce słabo spisującego się Osvaldo wystawiłem 21-letniego Mauro Icardiego. Wyjściowy skład prezentował się więc następująco:

 

Handanovic – A. Pereira, Ranocchia, Vidic, Nagatomo – M’Vila – Guarin, Hernanes, Kovacic – Icardi, Palacio

 

Pierwsze minuty należały do piłkarzy Wolfsburga. W 5. minucie groźną akcję lewą stroną przeprowadził Schäfer, jednak piłka po jego strzale powędrowała w trybuny. Dwadzieścia minut później ten sam zawodnik znów wystąpił w roli głównej. Tym razem po brutalnym faulu na Kovacicu reprezentant Niemiec ujrzał czerwoną kartkę. Decyzja sędziego jak najbardziej słuszna, ale wraz z nią emocje w tym meczu się skończyły. Jasne stało się, że grający w dziesiątkę rywale nie będą nam w stanie zagrozić w ofensywie, a zdobycie przez nas choćby jednej bramki to tylko kwestia czasu. Opór przeciwnika trwał zaledwie 3 minuty. Nagatomo zagrywał do Palacio, ten dośrodkował piłkę w przestrzeń między obrońcami i bramkarzem, gdzie jak spod ziemi wyrósł Icardi i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. Jeszcze przed przerwą udało nam się podwyższyć stan rywalizacji na 2:0. Z rzutu rożnego dośrodkowywał ponownie Palacio, obrońcy wybijali piłkę na tyle niedokładnie, że trafiła na głowę Ranocchii. Włoch skierował ją w okolice 5. metra, a tam tor jej lotu przedłużył świetnie dysponowany Icardi.

Tuż po przerwie młody Argentyńczyk mógł skompletować hat-tricka, jednak w sytuacji sam na sam lepszy okazał się bramkarz. Swoje trafienie dołożył jednak drugi z napastników, Palacio, wspaniałym uderzeniem z 16. metra w lewy górny róg bramki. Przez ostatnie pół godziny działo się niewiele, nasi zawodnicy skupili się na spokojnym utrzymaniu wyniku do końca spotkania. Wszyscy zdawali sobie sprawę, kto tej nocy wzniesie puchar w geście triumfu, ale i tak po ostatnim gwizdku wybuchła nieopisana radość, tak na boisku, jak i na trybunach zajmowanych przez kibiców Interu. Drugie trofeum w sezonie zostało zdobyte!

 

14.05.2014; Turyn, Juventus Stadium: 41 000 widzów

Liga Europy, finał

Inter - Wolfsburg 3:0 (2:0)

 

29' Icardi 1:0

26’ Schäfer cz.k.

27’ Kovacic ktz.

42' Icardi 2:0

59’ Palacio 3:0

 

Inter: Handanovic – A. Pereira, Ranocchia, Vidic, Nagatomo – M’Vila – Guarin (77’ Medel), Hernanes, Kovacic (27’ Obi) – Icardi, Palacio

 

MoM: Mauro Icardi (Inter) – 8.8

 

Ostatni mecz w sezonie rozegraliśmy z Palermo. O samym spotkaniu można powiedzieć bardzo niewiele. Nie decydowało o niczym, więc dałem pograć głównie tym, którzy przez cały sezon mieli najmniej okazji do zaprezentowania się publiczności. Mimo wszystko mogliśmy wygrać, ale remis pozwolił nam przynajmniej osiągnąć barierę 70 punktów w lidze.

 

07.05.2014, Serie A (38/38)

Palermo – Inter 1:1 (0:0)

[P. Gonzalez 86’ – Icardi 81’]

Odnośnik do komentarza

W kwestii finansów notujemy systematyczny, choć niewielki wzrost stanu konta, ze względu na kredyt, który będziemy spłacać do 2045 roku :/ (prawie 700k funtów miesięcznie). Obecnie klub ma na koncie ok. 24 mln funtów. Jeśli chodzi o budżet transferowy to obecnie mam do wydania 8 mln, ale pewnie kwota wzrośnie po przedstawieniu oczekiwań na nowy sezon przez zarząd.

---

Statystyki piłkarzy - sezon 2013/2014

 

Bramkarze (występy/stracone/czyste konta/gracz meczu/średnia ocena):

 

Tommaso Berni (ITA, 31) – 0 / 0 / 0 / 0 / 0

Juan Pablo Carrizo (ARG, 30) – 8 / 8 / 1 / 0 / 6.81

Samir Handanovic (SVN, 29) – 54 / 32 / 32 / 1 / 7.03

 

Niekwestionowanym numerem jeden w bramce był Handanovic. Słowak po tym, jak prezentował się przez cały sezon, może być bez cienia wątpliwości zaliczany do ścisłego grona najlepszych bramkarzy na świecie. Praktycznie nie popełniał błędów i niejednokrotnie ratował nas przed utratą bramek w kluczowych momentach. Carrizo jest solidnym rezerwowym, jednak nie potrafi się pogodzić z taką rolą, dlatego najpewniej odejdzie w letnim okienku. Berni to nie jest poziom Serie A, więc będę chciał się go pozbyć w pierwszej kolejności.

 

Obrońcy (występy/bramki/asysty/gracz meczu/średnia ocena):

 

Marco Andreolli (ITA, 27) – 8 / 0 / 1 / 0 / 6.71

Hugo Campagnaro (ARG, 33) – 20(9) / 0 / 3 / 1 / 6.94

Ibrahima Mbaye (SEN, 19) – 2(1) / 1 / 0 / 1 / 6.93

Nemanja Vidic (SRB, 32) – 40(2) / 0 / 1 / 3 / 7.16

Andrea Ranocchia (ITA, 26) – 48(2) / 11 / 0 / 7 / 7.24

Juan Jesus (BRA, 22) – 33(6) / 1 / 2 / 1 / 6.90

Yûto Nagatomo (JPN, 27) – 43(5) / 4 / 8 / 3 / 7.09

Dodô (BRA, 22) – 15(6) / 0 / 1 / 0 / 6.72

Danilo D’Ambrosio (ITA, 25) – 27(6) / 2 / 4 / 2 / 6.99

Alvaro Pereira (URU, 28) – 23(7) / 2 / 3 / 3 / 7.01

 

W obronie miałem do dyspozycji aż dziesięciu zawodników. Podstawową parę stoperów tworzyli Ranocchia i Vidic. Serba stać na to, by jeszcze przez jeden sezon grać na najwyższym poziomie, dlatego nadal zamierzam stawiać na tę dwójkę. Cenne doświadczenia zebrał młody Juan Jesus, który jest już prawie gotowy do gry w pierwszym składzie. Andreolli nie jest zadowolony z roli, jaką pełni w zespole, dlatego na jego miejsce będę musiał poszukać zawodnika, który zgodzi się być 4. w hierarchii środkowym obrońcą. Mbaye zostanie najprawdopodobniej wypożyczony, aby rozwijać swoje umiejętności, bo według opinii trenerów ma spory potencjał. Na bokach obrony stawiałem przeważnie na trójkę Nagatomo, Pereira, D’Ambrosio. Japończyk grał zarówno po lewej jak i po prawej stronie. Campagnaro, jak na prawego obrońcę, jest już wiekowy. Ze względu na rolę jaką pełnią boczni obrońcy w mojej taktyce, potrzebuję na każdej stronie dwóch równorzędnych piłkarzy. Dlatego też z Argentyńczykiem zamierzam się pożegnać, a jego miejsce postaram się sprowadzić kogoś lepszego. Wypożyczony z Romy Dodô nie zdołał mnie przekonać do siebie, więc raczej go nie wykupię.

 

Pomocnicy (występy/bramki/asysty/gracz meczu/średnia ocena):

 

Gary Medel (CHI, 26) – 28(20) / 3 / 6 / 2 / 6.95

Yann M’Vila (FRA, 23) – 51(3) / 1 / 3 / 3 / 6.99

Zdravko Kuzmanovic (SRB, 26) – 30(16) / 2 / 3 / 2 / 6.90

Rene Krhin (SVN, 24) – 12(10) / 0 / 0 / 0 / 6.65

Joel Obi (NGA, 23) – 17(12) / 3 / 2 / 1 / 6.84

Hernanes (BRA, 28) – 43(5) / 11 / 16 / 4 / 7.07

Fredy Guarin (COL, 27) – 36(5) / 3 / 3 / 0 / 6.87

Mateo Kovacic (CRO, 20) – 34(5) / 4 / 5 / 3 / 7.13

 

Jeśli chcemy powalczyć w przyszłym sezonie o mistrzostwo, musimy przede wszystkim wzmocnić środek pola. Nie mogę mieć zastrzeżeń do postawy Hernanesa i Kovacica. Chorwat jeszcze nie do końca radził sobie z presją w najważniejszych meczach, ale w przyszłym sezonie powinno być już lepiej. Mocno rozczarował mnie Guarin i raczej straci miejsce w podstawowym składzie. Kuzmanovic strzelił dwie ważne bramki w Lidze Europy, ale też nie zachwycał. Obi przeżywał swoje wielkie chwile w Pucharze Włoch, choć nie jestem pewien, czy Nigeryjczyk zasługuje na grę w takim klubie jak Inter. Krhin dobrze sprawdzał się jako „zapchajdziura”, kiedy nie było żadnej innej opcji. Swoją postawą na boisku nie wnosił jednak nic do gry zespołu, więc jest pewnym kandydatem do odejścia. M’Vila bardzo dobrze wywiązywał się ze swojej roli defensywnego pomocnika. Podjąłem próbę wykupienia go z Rubina Kazań, niestety sam zawodnik zażądał horrendalnej, jak na nasze warunki, tygodniówki. W następnym sezonie jego miejsce w pierwszym składzie zajmie więc najprawdopodobniej Medel, a ja muszę poszukać dla niego wartościowego zmiennika.

 

Napastnicy (występy/bramki/asysty/gracz meczu/średnia ocena):

 

Rodrigo Palacio (ARG, 32) – 43(8) / 22 / 14 / 3 / 7.14

Paulo Dybala (ARG, 20) – 8(7) / 2 / 1 / 1 / 6.78

Dani Osvaldo (ITA, 28) – 42(10) / 17 / 6 / 5 / 6.87

Mauro Icardi (ARG, 21) – 15(20) / 8 / 1 / 2 / 6.79

 

Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie Palacio, który strzelił dla nas najwięcej bramek. Mający być jego zastępcą Dybala na razie nie błyszczy, ale zdaję sobie sprawę jak trudne jest zaaklimatyzowanie się w klubie, przychodząc w środku sezonu. Więcej spodziewałem się na pewno po Osvaldo, który zaraz po moim przyjściu miał zapaść strzelecką, później się odblokował, by na koniec sezonu znowu wpaść w niemoc. Miał szczęście, że wyręczali go inni. Nie zamierzam wykupywać go z Southampton. Icardi długo nie potrafił się dopasować do mojej wizji gry, ale wspaniały występ w finale Ligi Europy oraz gol na zakończenie sezonu z Palermo to dobry prognostyk przed kolejnym sezonem. Na pewno rozejrzę się na rynku za jednym albo dwoma napastnikami.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2013/2014

 

Włochy

Tabela końcowa

Awans: 1. Catania, 2. Brescia, 3. Livorno

Puchar: Inter – Napoli 2:1 po dogr.

 

Bramkarz roku: Gianluigi Buffon (Juventus)

Obrońca roku: Leonardo Bonucci (Juventus)

Piłkarz roku: Arturo Vidal (Juventus)

Młody piłkarz roku: Roberto Pereyra (Juventus)

Jedenastka roku: Buffon (Juventus) – Evra (Juventus), Bonucci (Juventus), Ranocchia (Inter), Maicon – Vidal (Juventus), Marchisio (Juventus), Cigarini (Atalanta) – Palacio (Inter), Denis (Atalanta), Llorente (Juventus)

Król strzelców: German Denis (Atalanta) – 20

Najwięcej asyst: Alejandro Gomez (Atalanta) - 16

Menedżer roku: Zdenek Zeman (Cagliari)

Klub roku: Cesena

 

Anglia

Top 3: 1. Man Utd, 2. Man City, 3. Chelsea

Spadek: 18. Aston Villa, 19. Crystal Palace, 20. Leicester

Król strzelców: Charlie Austin (QPR) - 20

Awans: 1. Cardiff, 2. Bolton, 3. Wigan

Puchar: Chelsea – QPR 2:1

 

Francja

Top 3: 1. PSG, 2. Monaco, 3. Stade Rennes

Spadek: 18. EA Guingamp, 19. Evian TG, 20. Metz

Król strzelców: Sloan Privat (SM Caen) - 19

Awans: 1. Sochaux, 2. Nancy, 3. Auxerre

Puchar: Saint-Etienne – Lyon 2:0

 

Hiszpania

Top 3: 1. Barcelona, 2. Real Madryt, 3. Atletico

Spadek: 18. Granada, 19. Almeria, 20. Elche

Król strzelców: Mario Mandzukic (Atletico) - 29

Awans:

Puchar: Atletico – Real Madryt 1:2 po dogr.

 

Holandia

Top 3: 1. Vitesse, 2. PSV, 3. Ajax

Spadek: 18. Dordrecht

Król strzelców: Uros Djurdjevic (Vitesse) - 19

Awans: NEC Nijmegen

Puchar: Roda – Zwolle 0:1

 

Niemcy

Top 3: 1. Bayern, 2. Dortmund, 3. Hoffenheim

Spadek: 16. Werder, 17. Köln, 18. Paderborn

Król strzelców: Stefan Kießling (Leverkusen) - 24

Awans: 1. Kaiserslautern, 2. St. Pauli, 3. Furth

Puchar: Schalke - Wolfsburg 0:1

 

 

Polska

Top 3: 1. Lech, 2. Legia, 3. Piast

Spadek: 15. Górnik Łęczna, 16. Podbeskidzie

Król strzelców: Michał Kucharczyk (Legia) - 14

Awans: 1. Zagłębie Lubin, 2. Widzew

Puchar: Lechia – Korona 1:1 (zwycięstwo korony w karnych)

 

Portugalia

Top 3: 1. Benfica, 2. Porto, 3. Sporting CP

Spadek: 15. Gil Vicente 16. Belenenses

Król strzelców: Jackson Martinez (Porto) - 16

Awans: 1. Olhanense, 2. Leixoes

Puchar: Braga – Benfica 1:4

 

Liga Mistrzów

Finał: Bayern – Barcelona 1:2

Król strzelców: Lionel Messi (Barcelona) – 8

 

Liga Europy

Finał: Inter – Wolfsburg 3:0

Król strzelców: Erik Lamela (Tottenham) - 11

Odnośnik do komentarza

Okienko transferowe przyniosło sporo emocji naszym kibicom. Nie przeprowadziliśmy co prawda jakiegoś spektakularnego transferu, ale sprowadziliśmy kilku młodych zawodników, którzy w przyszłości powinni stanowić o sile tego zespołu. Znacznie dłuższą listę stanowili piłkarze, którzy nas opuścili. Byli to ci, którzy nie mieli jakichkolwiek szans na grę i przez cały sezon pobieraliby tylko pensje, obciążając dość znacznie nasz budżet.

 

Zacznijmy więc od prezentacji nowych twarzy w naszym klubie. Jako pierwszy wraz z początkiem lipca w Mediolanie zameldował się niezwykle utalentowany środkowy pomocnik Lucas Romero. Velez otrzymało za Argentyńczyka 4 800 000 funtów. Lucas już teraz prezentuje poziom Hernanesa czy Guarina, a gdy zaaklimatyzuje się w nowym otoczeniu, powinien być ważnym ogniwem naszej drugiej linii. 1 lipca dołączył do nas również grający w poprzednim sezonie w Sassuolo Simone Zaza. 23-letni napastnik nie jest najlepiej oceniany przez naszych skautów, ale moim skromnym zdaniem ma zadatki na czołowego snajpera Serie A. Zapłaciliśmy za niego ledwie 2 200 000 funtów, co jak na prezentowane przez niego umiejętności jest ceną bardzo okazyjną. Największym hitem można określić transfer byłego już prawego obrońcy FC Porto. Mogący grać również w środku pola Danilo kosztował nas 14 500 000 funtów, jednak doliczając wszelkie premie oraz konieczność odkupienia udziałów agenta transakcja zamknęła się w 20 000 000 funtów. Ostatnim nowym zawodnikiem, który pozostanie jednak na wypożyczeniu w dotychczasowym klubie do końca sezonu jest młody boczny obrońca Nicola Murru. Dużą korzyścią jest fakt, że 19-letni zawodnik Cagliari może grać po obu stronach defensywy.

 

Jak już zostało wspomniane, z klubu odeszło wielu zawodników. Juan Pablo Carrizo nie potrafił pogodzić się z rolą rezerwowego i z lekkim żalem musiałem puścić go do Olympique Lyon za 2 300 000 funtów. Za 4 000 000 funtów do Cagliari powędrował wypożyczony w ostatnim sezonie do Sunderlandu Ricardo Alvarez. Argentyńczyk może i posiada spore umiejętności, ale jego wysoka pensja nie odzwierciadlałaby roli, jaką mógłby pełnić w zespole. Za 2 900 000 do Ceseny, gdzie może liczyć na regularne występy, powędrował natomiast Marco Andreolli. Starzejący się Hugo Campagnaro znalazł swoje miejsce w Udinese, które przelało na nasze konto 525 000 funtów. Za nieco mniej, bo 500 000 funtów, do występującej w Serie B Modeny przeniósł się nasz nominalny trzeci bramkarz Tommaso Berni. Z piłkarzy, z którymi wiążę w przyszłości jakieś nadzieje, wypożyczeni zostali: Ibrahima Mbaye – do Cagliari, Bruno Wilson – do Maritimo, Cristiano Biraghi – do Chievo, a także Saphir Taider – do Romy. Poza wymienionymi odeszło jeszcze kilku innych mniej znanych zawodników, którzy znajdowali się w rezerwach.

 

Podsumowując, na sprzedaży zarobiliśmy 15 500 000 funtów, natomiast sprowadzeni zawodnicy kosztowali nas 28 000 000 funtów.

 

TOP 10 transferów na świecie:

  1. Sven Bender (Dortmund) => PSG za 23 000 000 funtów
  2. Raphael Varane (Real Madryt) => Chelsea za 22 500 000 funtów
  3. Inigo Martinez (Sociedad) => Real Madryt za 22 500 000 funtów
  4. Kevin Mirallas (Everton) => Dortmund za 21 000 000 funtów
  5. Javier Hernandez (Man Utd) => Real Madryt za 21 000 000 funtów
  6. Jonas Hofmann (Dortmund) => Bayern za 20 500 000 funtów
  7. Xherdan Shaqiri (Bayern) => Chelsea za 18 000 000 funtów
  8. Roberto Pereyra (Udinese) => Juventus za 18 000 000 funtów
  9. Alvaro Vazquez (Getafe) => PSG za 17 500 000 funtów
  10. Niklas Sule (Hoffenheim) => Real Madryt za 17 500 000 funtów
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...