Skocz do zawartości

Uma equipa fantástica


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

To pojęcia nie ma, u mnie śmiga od początku dobrze wszystko. Balantę nie tak łatwo sprzedać, oferty był śmiesznie niskie. Zresztą mimo tych pojedynczych wyskoków to świetny gracz.

---

Przed wyjazdem do Londynu graliśmy jeszcze na własnym obiekcie z Boavistą. Podobnie jak z Pacos zdecydowałem się na sporą rotację, po cichu liczyłem na podobny efekt.

 

Od początku rzuciliśmy się do ataku, lecz zmarnowaliśmy kilka sytuacji. Robił to przede wszystkim Gabriel Barbosa. W dodatku w dwudziestej pierwszej minucie fatalny błąd popełnił Engel, który w głupi sposób faulował w polu karnym. Dla gości to była pierwsza próba przedostania się w okolice bramki i od razu otrzymali jedenastkę, którą wykorzystali. To nie zmieniło wiele w przebiegu spotkania i wreszcie wyrównaliśmy, Magalhaes strzelił na 1:1 tuż przed gwizdkiem na przerwę. W drugiej połowie kolejny raz błysnął Firmino, który wyrasta na lidera tego drugiego garnituru, biorąc pod uwagę, że został sprowadzony za darmo to świetny transfer, mimo ogromnej tygodniówki. Roberto trafił dwukrotnie. Mógł cieszyć się też z asysty, bo na listę strzelców wpisali się jeszcze Engel oraz rezerwowy Gomes. Straty zmniejszył gol Leozinho.

 

30.09.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 44,993

Primeira Liga, 6/34

 

Sporting [1] – [13] Boavista 5:2 (1:1)

 

0:1 – Ruben Lameiras kar. 21'

1:1 – Joao Magalhaes 45+1'

2:1 – Roberto Firmino 53'

3:1 – Roberto Firmino 63'

4:1 – Simon Engel 69'

4:2 – Leozinho 72'

5:2 – Andre Gomes 87'

 

Patricio 7.0 – Ie 8.3, Bedoya 6.7, Engel 7.7, Empis 6.9 – Carvalho 7.0 – Fernandes 7.4, Joao Mario 9.0 (82' Gomes 8.0) – Firmino 9.4, Magalhaes 8.5 (70' Mane 6.7) – Barbosa 6.8 (82' Aboubakar -)

 

MVP: Roberto Firmino (Sporting) – 9.4 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Nasz mecz z Chelsea zapowiadał się hitowo. W Londynie spotkali się dwaj główni faworyci grupy. Gospodarze zaczęli średnio rozgrywki, bo stracili punkty z Freiburgiem, więc teoretycznie wystarczał nam remis i zachowanie przewagi nad „The Blues”. Nie będzie to jednak łatwe, na Zola Stadion jest wielu kapitalnych piłkarzy.

 

Odbyło się losowanie trzeciej rundy Pucharu Portugalii. Marsz po obronę trofeum zaczniemy u siebie przeciwko Uniao Madeira.

 

Pierwsza połowa nie stała na zbyt dobrym poziomie. Nikt nie chciał zaryzykować. Gospodarze częściej utrzymywali się przy piłce, ale nie potrafili stworzyć sobie dobrej sytuacji. My byliśmy dość blisko, ale Bernardo Silva obił poprzeczkę. Drugą część oglądało się już o wiele lepiej, a to wszystko dzięki szybko zdobytej bramce. Trzy minuty po wznowieniu Firmino precyzyjnie podał do Gomesa, a ten uderzył bardzo precyzyjnie. Nawet światowej klasy golkiper, jakim bez wątpienia jest Courtois nie miał nic do powiedzenia. Wtedy Chelsea wręcz rzuciła się do ofensywy. W bramce kapitalnie spisywał się jednak Patricio, który popisał się kilkoma genialnymi wręcz interwencjami. Raz uratowało go również uderzenie w słupek. W dodatku w doliczonym czasie gry Fernandes doskonale rozegrał kontrę i obsłużył podaniem Barbosę. Gabriel tylko dostawił nogę i podwyższył rezultat. Udało nam się zdobyć niebieską część Londynu. „The Blues” muszą się ogarnąć, bo grozi im odpadnięcie w grupie. Groźny jest Freiburg, który wygrał 4:2 w Pireusie, a wszystkie gole dla Niemców zdobył Nils Quaschner. Co ciekawe Grecy znów kończyli w dziesięciu. Ta wygrana niezwykle mnie ucieszyła. W poprzednich edycjach z tymi największymi wygrywaliśmy głównie przed własną publicznością. Może w tym sezonie powalczymy z nimi jak równy z równym również na wyjazdach?

 

3.10.2017, Zola Stadion, Londyn

Frekwencja: 55,431

Liga Mistrzów, 2/6

 

Chelsea [2] – [1] Sporting 0:2 (0:0)

 

0:1 – Andre Gomes 48'

0:2 – Gabriel Barbosa 90+1'

 

Patricio 7.8 – Cancelo 7.6, Mammana 7.6, Alvarez Balanta 7.6, Silva 7.3 – Neves 7.7 – Bernardo Silva 6.6, Gomes 7.4 (70' Mane 6.8) – Barbosa 7.1, Firmino 7.1 (85' Fernandes 6.9) – Aboubakar 6.3 (52' Joao Mario 6.7)

 

MVP: Rui Patricio (Sporting) – 7.8

Odnośnik do komentarza

Przed meczami reprezentacji, które walczą o kwalifikacje na Mundial w Rosji podejmowaliśmy w Lizbonie jeszcze Aroukę. Otrzymałem ofertę zmiany pracy i przejęcia dzielnych Basków z Bilbao. Bez większego zastanowienia ją odrzuciłem, w Lizbonie mam jeszcze kilka zadań do wykonania.

 

W tym spotkaniu krótko mówiąc zrobiliśmy swoje. Zagraliśmy naprawdę nieźle, dominowaliśmy od startu do samego końca, a Patricio zbyt wiele pracy nie miał. Pierwszego gola w dziewiątej minucie zdobył Ruben Neves po zamieszaniu wrzutce z rzutu rożnego. Następnie trafiali Cancelo oraz Aboubakar, a końcowy rezultat w drugiej połowie ustalił Gabriel Barbosa. Rozgrywam póki co perfekcyjny sezon.

 

8.10.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 44,991

Primeira Liga, 7/34

 

Sporting [1] – [9] Arouca 4:0 (3:0)

 

1:0 – Ruben Neves 9'

2:0 – Joao Cancelo 32'

3:0 – Vincent Aboubakar 34'

4:0 – Gabriel Barbosa 61'

 

Patricio 7.7 – Cancelo 8.8, Mammana 8.4, Alvarez Balanta 8.0, Silva 7.7 – Neves 8.7 – Bernardo Silva 7.7, Gomes 7.2 (50' Joao Mario 6.7) – Barbosa 8.6 (69' Magalhaes 6.6), Firmino 6.7 (50' Mane 6.8) – Aboubakar 8.9

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 8.9 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza

Przed wyjazdem Niemiec w ramach Ligi Mistrzów przystępowaliśmy jeszcze do rywalizacji w ramach Taca de Portugal. Drugoligowe Uniao Madeira wydawało się zespołem, z którym powinniśmy sobie poradzić bez najmniejszych problemów. Awans był naszym obowiązkiem.

 

No i na Alvalade sensacji nie było. Nie zagraliśmy meczu wybitnego, po prostu dobrze wykonaliśmy swoją pracę. Bardzo dobrze tego dnia wyglądał Joao Mario, który dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Jego wynik przebił jednak Firmino, który dołożył do takiego samego dorobku bramkowego jeszcze asystę. Ostatniego gola w końcówce zdobył Carlos Mane, który rozgrywa póki co bardzo przeciętny sezon.

 

21.10.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 19,338

Taca de Portugal, 3r

 

Sporting – Uniao Madeira 5:0 (2:0)

 

1:0 – Roberto Firmino 5'

2:0 – Joao Mario 15'

3:0 – Joao Mario 46'

4:0 – Roberto Firmino 79'

5:0 – Carlos Mane 90'

 

Pereira 7.3 – Ie 8.8, Bedoya 8.3, Engel 8.1, Empis 8.3 – Carvalho 9.2 – Fernandes 8.1, Joao Mario 9.4 – Mane 8.8, Magalhaes 9.0 – Firmino 9.5

 

MVP: Roberto Firmino (Sporting) – 9.5 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Nie myślałeś czasem nad tym, żeby wyprzedać kolonię z innych krajów, a z zarobionych pieniędzy zainwestować w tych najlepszych Portugalczyków, scouting w kraju itp? Zwojować coś w Europie samymi krajowcami to byłby sukces.

Odnośnik do komentarza

Takie coś już grywałem często, Fulham choćby tu opisywane. W tej karierze planuję nie brać pod uwagę narodowości tak bardzo, oczywiście chciałbym mieć Portugalców, ale to nie jest priorytet. Granie narodowymi zespołami czasami też męczy, a z drugiej strony to w Portugalii nie ma od lat (od końca Paulety) klasowego napastnika.

---

Trzy dni później byliśmy już we Fryburgu. Wyjazdowa wygrana z Niemcami praktycznie dawałaby nam awans, bo w serii meczów rewanżowych, aż dwukrotnie będziemy grać na Jose Alvalade, a wyjazd tylko do najsłabszego póki co Olympiakosu. Rywale we wcześniejszych kolejkach pokazywali jednak charakter i potrafili choćby wyciągnąć remis z Chelsea mimo dwubramkowej straty.

 

W czwartej rundzie Taca de Portugal zagramy z drugoligowym 1* Dezembro.

 

Zaczęło się doskonale, bo bardzo szybko objęliśmy prowadzenie. Z rzutu rożnego wrzucał Bernardo Silva, a Vincent Aboubakar uderzył bardzo mocno i Trapp nie miał nic do powiedzenia. Niestety Bernardo z powodu kontuzji bardzo szybko opuścił murawę. Mimo jego braku dalej atakowaliśmy, golkiper Freiburga jednak spisywał się w pierwszej połowie doskonale. Pokonał go jednak Gabriel Barbosa pięknym strzałem w samo okienko. Druga część wyglądała jeszcze lepiej pod względem wykańczania. Tuż po wznowieniu Aboubakar przeprowadził kapitalny rajd i podwyższył na 3:0. Po kwadransie Vincent cieszył się już z hat-tricka. Humor fanom gospodarzy przynajmniej na chwilę poprawił gol Karima Guede. W doliczonym czasie dwukrotnie zaskoczyliśmy jeszcze Trappa. Aboubakar najpierw wykorzystał rzut karny i dołożył swoje czwarte trafienie, a po paru chwilach kapitalnie zgrał do Williama Carvalho. Wygraliśmy 6:1 i mamy już pięć punktów przewagi nad Chelsea oraz Freiburgiem. Ciężko będzie nie awansować z pierwszej pozycji.

 

24.10.2017, Stadion an der Schwarzwaldstrase, Fryburgu

Frekwencja: 17,904

Liga Mistrzów, 3/6

 

Freiburg [2] – [1] Sporting 1:6 (0:2)

 

0:1 – Vincent Aboubakar 6'

0:2 – Gabriel Barbosa 38'

0:3 – Vincent Aboubakar 46'

0:4 – Vincent Aboubakar 61'

1:4 – Karim Guede 82'

1:5 – Vincent Aboubakar kar. 90+1'

1:6 – William Carvalho 90+3'

 

Patricio 7.3 – Cancelo 9.0, Mammana 7.0, Alvarez Balanta 8.1, Silva 8.1 – Neves 7.4 (65' Carvalho 7.2) – Bernardo Silva 6.8 (13' Joao Mario 9.0), Gomes 9.0 – Barbosa 8.7 (48' Mane 6.8), Firmino 8.2 – Aboubakar 9.9

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.9 (cztery gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Wiele zależy od ofert za Edera. Minimum trzydzieści milionów, kontrakt ma do 2020, można się targować.

---

W Primeira Liga czekał nas wyjazd do wicelidera z Bragi. Sporting podobnie jak przed rokiem świetnie wszedł w sezon, ale w bezpośrednich starciach świetnie sobie z nimi radzimy. W najbliższych tygodniach będziemy dość mocno osłabieni. Bernardo Silva naciągnął więzadła stawu skokowego, a to oznacza półtorej miesiąca przerwy. Aboubakar skręcił kolano, wróci za trzy tygodnie.

 

Wielkie spotkanie to nie było, a wszystko zostało rozstrzygnięte w przeciągu siedmiu minut. W siedemnastej Andre Gomes wykorzystał rzut karny, który wywalczył dla nas William Carvalho. Niestety już sto dwadzieścia sekund później do wyrównania doprowadził Agdon. Wynik ten też nie utrzymywał się przez długi czas, bo ponownie wyszliśmy na prowadzenie, a gola zdobył Carlos Mane. Później niby przeważaliśmy, lecz zabrakło konkretów. Podtrzymaliśmy jednak genialną serię w pojedynkach z Bragą. To jedenaste zwycięstwo z rzędu.

 

29.10.2017, Estadio Axa, Braga

Frekwencja: 13,736

Primeira Liga, 8/34

 

Braga [2] – [1] Sporting 1:2 (1:2)

 

0:1 – Andre Gomes kar. 17'

1:1 – Agdon 19'

1:2 – Carlos Mane 24'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 8.7, Mammana 6.6, Alvarez Balanta 7.1, Silva 7.1 – Neves 6.6 (64' Joao Mario 6.8) – Gomes 7.2 (64' Fernandes 6.8), Carvalho 7.0 – Mane 8.4, Firmino 6.9 (64' Magalhaes 6.6) – Barbosa 6.4

 

MVP: Joao Cancelo (Sporting) – 8.7 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Przed rewanżem z Freiburgiem udaliśmy się jeszcze do Coimbry. Gospodarze byli rewelacją poprzedniego sezonu, a w tym póki co spisują się dość przeciętnie. Tradycyjnie już przed Ligą Mistrzów pozmieniałem trochę w składzie.

 

Do grona kontuzjowanych dołączył Andre Gomes, który na treningu naciągnął mięśnie grzbietu.

 

Gospodarze postawili nam jednak bardzo trudne warunki. Udanie zabili ten mecz, bo tego dnia nie chodziło im o granie w piłkę. Skupili się wyłącznie na defensywie i dobrze się z tych zadań wywiązali. Parę okazji stworzyliśmy, ale ciężko było przebić się przez prawdziwy mur obrony. Próbowaliśmy też sił z dystansu, to również nie funkcjonowało najlepiej. W dodatku dwukrotnie rywali uratowało obramowanie bramki. Pierwszy raz w tym sezonie tracimy punkty, pierwszy raz kończymy mecz bez zdobytego gola.

 

5.11.2017, Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra

Frekwencja: 5,777

Primeira Liga, 9/34

 

Academica [10] – [1] Sporting 0:0 (0:0)

 

Patricio 6.8 – Ie 7.4, Bedoya 7.2, Engel 7.3 (69' Cancelo 6.8), Empis 7.3 – Carvalho 6.8 (69' Neves 6.7) – Joao Mario 6.7, Fernandes 6.8 – Magalhaes 6.5 (69' Firmino 6.7), Mane 6.3 – Barbosa 6.6

 

MVP: Lee (Academica) – 7.8

Odnośnik do komentarza

Domowy mecz z Freiburgiem był dla nas bardzo ważny, bo zwycięstwo da nam pewne przejście do 1/8 Ligi Mistrzów. Na wyjeździe wygraliśmy bardzo wyraźnie, więc przynajmniej teoretycznie nie powiniśmy mieć problemów ze zdobyciem trzech punktów w Lizbonie.

 

Tym razem tak efektownie już nie było, ale udało nam się osiągnąć założony wcześniej cel i skromnie wygraliśmy. Bramkę na wagę awansu z rzutu karnego w czterdziestej piątej minucie zdobył Joao Mario. Faulowany w szesnastce rywali był Jonathan Silva. Mimo wszystko nie zagraliśmy źle. Stworzyliśmy sobie kilka innych sytuacji, które niestety zmarnowaliśmy. Bardzo podobała mi się postawa defensywy, bo przyjezdni oddali zaledwie jeden celny strzał i generalnie nie zagrażali nam. Do zagwarantowania pierwszego miejsca w grupie potrzebujemy jeszcze jednego punktu, a teraz czeka nas wyjazd do Pireusu. Jeśli tam się nie potkniemy to fazę grupową rozegramy wręcz perfekcyjnie. Jako że do końca zmagań zostały już dwa spotkania to warto przyjrzeć się sytuacji w innych grupach. Benfica nadal ma szanse na znalezienie się w najlepszej szesnastce. Traci trzy punkty do Sampdorii oraz Schalke. Awansować może nadal Porto, które zajmuje ostatnie miejsce, ale do drugiego Torino ma dwa oczka straty. W rozegranym ostatnio bezpośrednim meczu "Smoki" poległy jednak aż 0:5.

 

8.11.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 48,157

Liga Mistrzów, 4/6

 

Sporting [1] – [3] Freiburg 1:0 (1:0)

 

1:0 – Joao Mario kar. 41'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 7.7, Mammana 6.9 (88' Bedoya -), Alvarez Balanta 7.3, Silva 8.5 – Neves 7.7 – Joao Mario 8.6, Carvalho 6.6 (63' Fernandes 6.8) – Firmino 6.3, Mane 6.7 (63' Magalhaes 6.6) – Barbosa 6.8

 

MVP: Joao Mario (Sporting) – 8.6 (gol)

Odnośnik do komentarza

Przed przerwą na kadry graliśmy jeszcze z Vitorią Setubal na własnym stadionie. Po ostatniej stracie punktów w Coimbrze tym razem nie mogliśmy pozwolić sobie na jakąś wpadkę.

 

To był kolejny niezły w naszym wykonaniu mecz. Jakiegoś szału nie było, ale nadal jesteśmy jeszcze dość mocno osłabieni. Po pierwszej połowie prowadziliśmy bardzo skromnie, 1:0. Bramkę zdobył Roberto Firmino, chociaż robił to na raty. W drugiej części spokojnie wszystko kontrolowaliśmy, a na dwadzieścia minut przed końcem Zequinha zdobył samobójczego gola. Końcowy wynik na 3:0 ustalił rezerwowy Magalhaes, a podawał mu Ruben Neves.

 

12.11.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 43,270

Primeira Liga, 10/34

 

Sporting [1] – [11] Vitoria Setubal 3:0 (1:0)

 

1:0 – Roberto Firmino 30'

2:0 – Zequinha sam. 70'

3:0 – Joao Magalhaes 81'

 

Patricio 7.1 – Cancelo 6.9 (51' Ie 6.8), Mammana 7.3, Alvarez Balanta 7.2, Silva 8.9 – Neves 8.1 – Joao Mario 6.8 (51' Fernandes 6.8), Carvalho 6.9 – Firmino 8.4, Mane 7.0 (51' Magalhaes 7.1) – Barbosa 6.4

 

MVP: Jonathan Silva (Sporting) – 8.9 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Powoli do zdrowia wracali moi kolejni zawodnicy. W pełni wyleczył się już Aboubakar, a treningi indywidualne wznowili Andre Gomes, Bernardo Silva oraz Ricardo Esgaio. Za grupowaniu kadry Brazylii Firmino doznał urazu klatki piersiowej, ale w ciągu kilku dni wróci do zdrowia.

 

Odbyło się losowanie piątej rundy Pucharu Portugalii. Jeśli przejdziemy trzecioligowe Dezembro to zmierzymy się z Arouką.

 

Wyjazd do Pireusu zapowiadał się dość przyjemnie, bo mieliśmy już pewny awans. Gospodarze to najsłabszy zespół w grupie, jako jedyny jeszcze bez punktów. Wygrana w Grecji zapewni nam pierwsze miejsce, więc mieliśmy o co walczyć.

 

Vincent wrócił w naprawdę wielkim stylu i już w trzynastej minucie rozpoczął strzelanie na stadionie Georgiosa Karaiskakisa. Niestety tego rezultatu nie utrzymaliśmy do końca pierwszej połowy, bo na pięć minut przed gwizdkiem oznaczającym przerwę do wyrównania doprowadził Vladimir Jovović. W drugiej części praktycznie bez przerwy atakowaliśmy, ale Megyeri bronił naprawdę kapitalnie. Ostatecznie Węgier skończył spotkanie z bagażem trzech bramek, ale i tak był najlepszym piłkarzem swej drużyny. Na listę strzelców jeszcze raz wpisał się Aboubakar, a tuż przed opuszczeniem boiska wynik ustalił Alvarez Balanta, którego kilka chwil późnej zmienił Bedoya. Jesteśmy już w 1/8 Ligi Mistrzów i to z rozstawieniem. W Londynie kolejna sensacja, bo Freiburg wygrał z Chelsea i teraz to Niemcy zajmują drugie miejsce. Biorąc pod uwagę, że czeka ich mecz z Olympiakosem, a „The Blues” przylecą do Lizbony to aktualni mistrzowie mogą odpaść na tak wczesnym etapie.

 

28.11.2017, Georgios Karaiskakis, Pireus

Frekwencja: 31,461

Liga Mistrzów, 5/6

 

Olympiacos [4] – [1] Sporting 1:3 (1:1)

 

0:1 – Vincent Aboubakar 13'

1:1 – Vladimir Jovovic 40'

1:2 – Vincent Aboubakar 73'

1:3 – Eder Alvarez Balanta 76'

 

Patricio 7.0 – Cancelo 7.7, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 7.3 (76' Bedoya -), Silva 7.3 – Neves 7.0 – Joao Mario 8.6, Carvalho 6.8 (61' Fernandes 7.0) – Barbosa 6.7 (61' Magalhaes 6.8), Mane 8.0 – Aboubakar 9.0

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.0 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Ja to tam jeszcze, ale Freiburg gra u siebie z Olympiakosem, zespołem który jeszcze punktu nie zdobył ;). No i sytuacja analogiczna do 2012. roku, po zdobyciu LM spore szanse na trzecie miejsce ;).

---

Przed podjęciem na Alvalade Chelsea graliśmy jeszcze mecz ligowy z Gil Vicente. Również przed własną publicznością. Mimo świetnej sytuacji w Lidze Mistrzów wystawiłem skład dość mocno zmieniony, bo przecież mamy szansę na komplet punktów w Champions League oraz wyeliminowanie „The Blues” z rozgrywek.

 

Ogłoszono nominację do Złotej Piłki. Wśród trzydziestu pięciu zawodników znalazło się dwóch moich podopiecznych, Gabriel Barbosa oraz Vincent Aboubakar. Kameruńczyk wymieniany jest nawet w gronie faworytów, ale wątpię żeby znalazł się w czołowej trójce, mimo kapitalnych liczb.

 

W ostatnim czasie w lidze już tak nie imponujemy. Dalej przede wszystkim wygrywamy, lecz brakuje już efektownych pogromów. Tym razem stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, ale do skuteczności można było mieć wiele zastrzeżeń. Wygraliśmy bardzo skromnie, a trzy punkty zapewniło nam trafienie Joao Magalhaesa, któremu doskonale podawał Barbosa.

 

3.12.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,968

Primeira Liga, 11/34

 

Sporting [1] – [12] Gil Vicente 1:0 (1:0)

 

1:0 – Joao Magalhaes 37'

 

Patricio 6.8 – Ie 8.1, Bedoya 6.6, Engel 6.8, Empis 7.5 – Carvalho 6.7 (79' Neves -) - Fernandes 6.8, Joao Mario 7.1 – Magalhaes 8.0 (79' Aboubakar -), Mane 7.3 (79' Gomes -) - Barbosa 6.9

 

MVP: Edgar Ie (Sporting) – 8.1

Odnośnik do komentarza

W maju 2012 roku Chelsea wygrywa LM, na jesień 2012 roku Chelsea odpada z fazy grupowej ;).

---

Trzy dni później do stolicy Portugalii przyjechał zespół o wiele lepszy, a z całą pewnością bardziej znany. Chelsea rok temu tryumfowała w Lidze Mistrzów, a w tym roku póki co zajmuje trzecie miejsce w lidze. Nawet wygrana na Alvalade nie daje im pewnego awansu, bo muszą liczyć na wpadkę Freiburga. „The Blues” z klątwą po wygraniu Champions League radzą sobie tragicznie, bo przecież w 2012. roku też skończyli na trzeciej pozycji, a w maju cieszyli się ze zwycięstwa.

 

Zgromadzeni na stadionie fani obejrzeli naprawdę kapitalne widowisko. Przygodę z fazą grupową zakończyliśmy efektownie. Tuż po starciu Bernardo Silva został sfaulowany w polu karnym, a z jedenastego metra nie pomylił się Aboubakara. Po paru chwilach Bernardo cieszył się z kolejnej asysty, z jego podania skorzystał Magalhaes i po pięciu minutach prowadziliśmy 2:0. Przed przerwą rywale zmniejszyli jednak straty za sprawą Bonucciego. Jednak chwilę po wznowieniu Aboubakar ponownie trafił do siatki i znów mieliśmy sporą zaliczkę. Naszą przewagę jeszcze powiększył gol rezerwowego Firmino. Jakieś nadzieje gościom dało trafienie Lukaku. W ostatnim kwadransie oba zespoły jeszcze po razie celnie uderzyły. Najpierw hat-tricka zgromadził Vincent, który ponownie pewnie wykonał rzut karny, w dodatku czerwoną kartkę obejrzał de Vrij, a końcowy rezultat na 5:3 ustalił Eden Hazard. We Fryburgu było jeszcze ofensywniej, gospodarze wygrali 6:3 i zapewnili sobie drugie miejsce. Dla Jose Mourinho to katastrofa, bo nie tak wyobrażał sobie walkę o obronę tytułu. My spisaliśmy się bezbłędnie, wygrywając wszystkie dotychczasowe spotkania.

 

6.12.2017, Esadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 48,607

Liga Mistrzów, 6/6

 

Sporting [1] – [3] Chelsea 5:3 (2:1)

 

1:0 – Vincent Aboubakar kar. 2'

2:0 – Joao Magalhaes 5'

2:1 – Leonardo Bonucci 41'

3:1 – Vincent Aboubakar 46'

4:1 – Roberto Firmino 61'

4:2 – Romelu Lukaku 68'

4:2 – Stefan de Vrij cz/k 77'

5:2 – Vincent Aboubakar kar. 78'

5:3 – Eden Hazard 87'

 

Patricio 7.0 – Cancelo 6.9, Mammana 6.9, Alvarez Balanta 7.1 (62' Bedoya 6.7), Silva 7.0 – Neves 6.8 – Fernandes 7.1, Joao Mario 7.0 – Bernardo Silva 7.8 (62' Barbosa 6.8), Magalhaes 7.5 (54' Firmino 7.4) – Aboubakar 9.4

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 9.4 (trzy gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Otrzymałem kolejną ofertę pracy, tym razem zainteresowanie wyraził niemiecki Wolfsburg. Oczywiście odmówiłem.

 

PSG po kupnie Sisto ma ochotę na kolejną gwiazdę z Jose Alvalade. Pione kosztował dziewięćdziesiąt milionów w gotówce. Za Aboubakara otrzymałem ponad siedemdziesiąt milionów, ale zawiera to różne klauzule. Vincent na pewno nie jest wart mniej od Duńczyka, więc odrzuciłem ofertę.

 

W lidze podejmowaliśmy przed własną publicznością słabo sobie radzący Nacional. W ostatnim czasie spadła nam trochę średnia bramek zdobywanych na mecz, liczyłem że u siebie zagramy efektownie oraz skutecznie.

 

Niestety piękny mecz to nie był. Tak po piłkarsku byliśmy zespołem lepszym, przyjezdni nie oddali choćby jednego celnego uderzenia na bramkę Patricio. Kolejny raz odnieśliśmy bardzo skromne zwycięstwo, a decydującego gola zdobył w dwudziestej pierwszej minucie Aboubakar. Niestety kończyliśmy w dziesiątkę, bo dwie żółte kartki obejrzał Mammana i nie zagra z Benfiką w następnej kolejce. W dodatku w ostatnim kwadransie z powodu urazu boisku opuścił Vincent. Sporo problemów z kontuzjami mieli również przyjezdni, bo aż trójka ich zawodników opuszczała murawę z grymasem bólu na twarzy.

 

10.12.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 41,739

Primeira Liga, 12/34

 

Sporting [1] – [15] Nacional 1:0 (1:0)

 

1:0 – Vincent Aboubakar 21'

1:0 – Emanuel Mammana cz/k 61'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 7.4, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 7.2, Silva 7.0 – Neves 6.8 – Bernardo Silva 6.7 (45' Gomes 6.9), Joao Mario 7.0 – Barbosa 6.3, Firmino 6.7 (61' Bedoya 6.6) – Aboubakar 7.0 (76' Fernandes -)

 

MVP: Joao Cancelo (Sporting) – 7.4

Odnośnik do komentarza

Aboubakarowi na całe szczęście nic się nie stało, ale do Sintry i tak go nie zabrałem. Vincent i paru innych zawodników powinno odpocząć przed derbami Lizbony z Benfiką.

 

Po wielu miesiącach pauzy do grania wrócił Ricardo Esgaio. Z drużyny rezerw na ten wyjazd zabrałem doskonale się spisujących w drugiej lidze Cano oraz Arenasa.

 

Naprawdę nie byłem zadowolony z tego występu. Nie skompromitowaliśmy się i dość pewnie przeszliśmy do kolejnej rundy, ale graliśmy bardzo słabo. Oddaliśmy mnóstwo niecelnych uderzeń. W dodatku w drugiej połowie Diogo Caramelo pokonał Pereirę. Dla nas strzelali Barbosa, Fernandes oraz Magalhaes. Mimo awansu daleki byłem od optymizmu.

 

13.12.2017, Campo Conde de Sucena, Sintra

Frekwencja: 2,328

Taca de Portugal, 4r

 

1* Dezembro – Sporting 1:3 (0:1)

 

0:1 – Gabriel Barbosa 10'

0:2 – Bruno Fernandes kar. 46'

0:3 – Joao Magalhaes 57'

1:3 – Diogo Caramelo 79'

 

Pereira 7.1 – Esgaio 7.0, Bedoya 7.3, Ie 7.1 (63' Engel 6.5), Empis 6.9 – Carvalho 7.5 – Cano 7.5, Fernandes 7.5 – Magalhaes 7.6 (74' Mane 6.6), Arenas 6.9 (74' Firmino 6.7) – Barbosa 8.7

 

MVP: Gabriel Barbosa (Sporting) – 8.7 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...