Skocz do zawartości

Uma equipa fantástica


Lucas07

Rekomendowane odpowiedzi

123 bramki, rekord Sportingu i ligi z sezonu 46/47, raczej go nie pobijemy jednak ;). Dzięki :).

---

Rewanż w półfinale Taca de Porugal z Gil Vicente wydawał się czystą formalnością. Pewna wygrana u siebie praktyczne dawała nam awans. W najbliższych dziewięćdziesięciu minutach po prostu mogliśmy grać swoje, wynik nie był tak istotny.

 

Ostatnia efektowna ligowa wygrana zapewniła nam pewne miejsce w czołowej dwójce, więc na pewno zagramy z fazie grupowej Ligi Mistrzów w kolejnym sezonie.

 

Naprawdę ciężko coś o tym rewanżu napisać. Obu zespołom jakby nie zależało, akcji było mało, a sytuacji bramkowych jeszcze mniej, goli w ogóle. To było po prostu spotkanie, które rozegrać musieliśmy i tak się stało, nic mniej, nic więcej.

 

5.04.2017, Estadio Cidade de Barcelos, Barcelos

Frekwencja: 5,862

Taca de Portugal, ½

 

Gil Vicente – Sporting 0:0 (0:0)

 

Pereira 6.8 – Esgaio 7.7, Ie 6.8, Engel 6.9, Empis 6.9 – Neves 6.7 – Magalhaes 7.2, Martins 6.7 (71' Carvalho 6.8) – Gauld 6.7, Gerson 6.7 (71' Bernardo Silva 6.8) – Barbosa 6.3 (45' Aboubakar 6.4)

 

MVP: Markus Berger (Gil Vicente) – 7.9

Odnośnik do komentarza

Przed rozpoczęciem zmagań w Lidze Mistrzów z PSG udaliśmy się jeszcze do Arouki na ligowe spotkanie. Niestety zabrakło Gabriela Barbosy, który skręcił kolano i wznowi treningi za trzy tygodnie.

 

W finale Taca de Portugal zagramy z Porto, czyli głównym kandydatem do zdobycia wicemistrzostwa kraju i naszym rywalem w finale Pucharu Ligi Portugalskiej.

 

Trzy dni później mieliśmy grać w Paryżu, więc nie chciałem ryzykować urazami i wystawiłem skład podobny jak w Pucharze Portugalii.

 

Spotkanie na stadionie miejskim okazało się bardzo wyrównane. Do przerwy prowadziliśmy skromne, jedną bramką bo Gauld wykorzystał świetne zagranie Gersona. Wyrównanie gospodarzom dał jednak Dominique da Silva i skończyło się podziałem punktów, to wynik dość sprawiedliwy.

 

9.04.2017, Estadio Municipal, Arouka

Frekwencja: 1,756

Primeira Liga, 29/34

 

Arouca [10] – [1] Sporting 1:1 (0:1)

 

0:1 – Ryan Gauld 14'

1:1 – Dominique da Sila 66'

 

Pereira 6.8 – Esgaio 6.5 (66' Cancelo 6.7), Ie 6.8, Engel 6.9, Empis 6.7 – Neves 6.8 – Magalhaes 6.7 (66' Joao Mario 6.5), Martins 6.6 – Gauld 8.1, Gerson 6.7 – Aboubakar 6.6 (66' Mane 6.7)

 

MVP: Ryan Gauld (Sporting) – 8.1 (gol)

Odnośnik do komentarza

Wyjazdu do Paryża naprawdę się bałem. Nie chodzi nawet o złe wspomnienia z porażki 0:6 odniesionej ponad dwa lata temu. Udaliśmy się tam bez dwójki podstawowych stoperów, bo kontuzję leczy Mammana, a Alvarez Balanta pauzuje za kartki, dodatkowo brakowało Barbosy oraz Gomesa. Ciężko było o optymizm.

 

Zgodnie z tym co przewidywali wszyscy od początku przeważali gospodarze. Broniliśmy się całkiem nieźle, ale o swoim geniuszu przypomnia w końcu Sisto. Duńczyka latem sprzedaliśmy do PSG za ogromne pieniądze i pokazał, że był tego warty. W osiemnastej minucie kapitalnie wykonał rzut wolny i dał swojej drużynie prowadzenie, w tym momencie przypomniałem sobie jak często ratował nas w ten sposób w ostatnim sezonie. Później do siatki trafił Cavani, podawał oczywiście Pione. Ten rezultat dał gospodarzom mnóstwo luzu i w drugiej części grali jeszcze lepiej. Najpierw na 3:0 podwyższył Inigo Martinez, a następnie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adrien Rabiot. Paryżanie pokazali, że do ścisłej europejskiej czołówki jeszcze wiele nam brakuje.

 

12.04.2017, Parc de Princes, Paryża

Frekwencja: 47,084

Liga Mistrzów, ¼

 

PSG – Sporting 5:0 (2:0)

 

1:0 – Pione Sisto 18'

2:0 – Edinson Cavani 31'

3:0 – Inigo Martinez 50'

4:0 – Adrien Rabiot 74'

5:0 – Adrien Rabiot 78'

 

Patrico 6.3 – Cancelo 6.4, Ie 5.8, Engel 6.2, Silva 6.1 – Neves 6.6 – Joao Mario 6.6 (88' Gerson), Carvalho 6.7 (50' Gauld 6.8) – Bernardo Silva 6.4, Mane 6.4 (88' Magalhaes -) - Aboubakar 6.2

 

MVP: Pione Sisto (PSG) – 9.3 (gol i asysta)

 

 

Odnośnik do komentarza

Barcelona, Real czy Bayern to też rywale niewygodni, tak na przyszłość.

---

Przed rewanżem z Francuzami graliśmy jeszcze na wyjeździe z Gil Vicente. Wygrana miała zapewnić nam tytuł mistrzów Portugalii za sezon 2016/2017.

 

Ciężko było otrząsnąć się po wysokiej porażce w Lidze Mistrzów i gospodarze początkowo to wykorzystywali. Lenine zdobył bramkę w dziesiątej minucie, a kilka chwil później plac gry z powodu kontuzji opuścić musiał William Carvalho. Mimo tego osłabienia jeszcze przed przerwą wyrównaliśmy, zrobił to niezawodny Aboubakar. W drugiej części nasi stoperzy, Ie oraz Engel wykorzystali dobre dośrodkowania ze stałych fragmentów gry i udało nam się to spotkanie wygrać. Oznaczało to oficjalne przypieczętowanie mistrzostwa kraju, w trzydziestej serii spotkań.

 

15.04.2017, Estadio Cidade de Barcelos, Barcelos

Frekwencja: 8,835

Primeira Liga, 30/34

 

Gil Vicente [14] – [1] Sporting 1:3 (1:1)

 

1:0 – Lenine 10'

1:1 – Vincent Aboubakar 41'

1:2 – Edgar Ie 47'

1:3 – Simon Engel 55'

 

Patricio 6.9 – Cancelo 7.6, Ie 7.3, Engel 7.4, Silva 7.9 – Neves 6.7 – Joao Mario 6.8, Carvalho 6.6 (27' Martins 6.8) – Bernardo Silva 7.4 (62' Magalhaes 6.6), Mane 8.2 (62' Gauld 6.7) – Aboubakar 7.2

 

MVP: Carlos Mane (Sporting) – 8.2 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Carvalho ma pęknięte żebra, a w tym sezonie prawdopodobnie na boisku już się nie pojawi.

 

Ciężko było o motywację na rewanż z PSG, bo szans na awans praktycznie już nie mieliśmy. Najwięcej emocji wzbudzał powrót na Estadio Jose Alvalade Pione Sisto. Duńczyk w pierwszym meczu poprowadził swój nowy zespół do wysokiego zwycięstwa.

 

Przed własną publicznością graliśmy już znacznie lepiej, szczególnie w pierwszej połowie. Do przerwy prowadziliśmy 2:0, a obie bramki zdobył Carlos Mane, który świetnie kończył kontry. PSG częściej utrzymywało się przy piłce, ale nie dawało im to zbyt wiele. Taki rezultat dawał naszym fanom nadzieję na jakiś wielki, historyczny powrót. Najwięksi optymiści pewnie zaczęli marzyć o awansie do półfinału. Nic takiego się jednak nie stało, Francuzi po zmianie stron grali już o wiele mądrzej. W dodatku w końcówce postanowili zdecydowanie zaatakować i trafieniami Cavaniego oraz Ibrahimovicia doprowadzili do remisu. Ostatecznie dwumecz przegraliśmy 2:7, nie jest to powód do chwały. Największą uwagę zwróciłem jednak na puste trybuny i szczerze mówiąc zawiodłem się na naszych fanach. Mimo takiego wyniku osiągniętego we Francji powinni nas wspierać, to w końcu ćwierćfinał Ligi Mistrzów, a trzy dni wcześniej zagwarantowaliśmy sobie trzeci tytuł mistrza kraju z rzędu.

 

18.04.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 27,943

Liga Mistrzów, ¼

 

Sporting – PSG 2:2 (2:0)

 

1:0 – Carlos Mane 29'

2:0 – Carlos Mane 41'

2:1 – Edinson Cavani 86'

2:2 – Zlatan Ibrahimovic 90+1'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 7.3 (72' Esgaio 6.6), Ie 6.8, Alvarez Balanta 6.5, Silva 6.8 – Neves 6.8 – Joao Mario 6.7 (45' Magalhaes 6.7), Martins 6.6 – Bernardo Silva 6.4, Mane 8.8 (72' Gauld 6.6) – Aboubakar 6.7

 

MVP: Pione Sisto (PSG) – 9.0 (asysta)

Odnośnik do komentarza

Przed finałem Pucharu Ligi Portugalskiej z Porto wypadł kolejny zawodnik. Joao Cancelo na treningach pracował tak ciężko, że nabawił się przepukliny sportowej.

 

My odpadliśmy z Ligi Mistrzów, ale Primeira Liga i tak ma swego przedstawiciela w czołowej czwórce, bo Benfica ograła Sampdorię. W półfinale trafili na PSG, więc prawdopodobnie na tym etapie „Orły” zakończą swoją przygodę.

 

Mimo sporych braków wydawaliśmy się faworytami tego starcia, całkiem niedawno rozbiliśmy przecież Porto aż 8:0. Jeśli chodzi o kontuzje to były też dwie pozytywne informacje, parę dni wcześniej do treningów wrócili Andre Gomes oraz Emanuel Mammana i obaj wybiegli od pierwszej minuty na Estadio Municipal de Aveiro.

 

Zaczęło się bardzo podobnie jak w meczu ligowym, bo już w czwartej minucie podanie Gomesa wykorzystał Bernardo Silva. Później oba zespoły cierpiały z powodu kontuzji. Plac gry najpierw opuścił Hector Herrera, a później to samo czekało Carlosa Mane. Ostatni kwadrans pierwszej części gry należał do rywali. Najpierw świetnym uderzeniem wyrównał Mohamed Salah, a tuż przed gwizdkiem sędziego prowadzenie dał im Jackson Martinez. W drugiej części wyraźnie przeważaliśmy, piłka przez długi czas nie chciała jednak wpaść do bramki Andresa. Końcówkę rozegraliśmy jednak fantastycznie. Aboubakar wykorzystał doskonałe zagranie Gersona i remisowaliśmy, a po paru chwilach Vincent doskonale wykorzystał zamieszanie w piątce „Smoków” jakie wywołało uderzenie Magalhaesa i zapewnił nam zwycięstwo. Pierwszy raz w historii klubu wygraliśmy Puchar Ligi. Z Porto zagramy jeszcze na koniec sezonu, w finale Taca de Portugal.

 

22.04.2017, Estadio Municipal de Aveiro, Aveiro

Frekwencja: 31,100

Puchar Ligi Portugalskiej, finał

 

Sporting – Porto 3:2 (1:2)

 

1:0 – Bernardo Silva 4'

1:1 – Mohamed Salah 31'

1:2 – Jackson Martinez 45+2'

2:2 – Vincent Aboubakar 86'

3:2 – Vincent Aboubakar 90+1'

 

Patricio 6.8 – Ie 6.8, Mammana 6.8, Alvarez Balanta 6.8, Silva 8.3 – Neves 6.8 (63' Gauld 6.7) – Gomes 7.0 (63' Gerson 6.8), Joao Mario 6.8 – Bernardo Silva 7.9, Mane 6.6 (26' Magalhaes 6.7) – Aboubakar 8.8

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 8.8 (dwa gole)

Odnośnik do komentarza

Do grona poważnie kontuzjowanych dołączył Mane. Carlos naciągnął więzadła kolanowe i w tym sezonie już go nie zobaczymy.

 

W lidze zostały nam do rozegrania jeszcze cztery kolejki. Nikt nie był w stanie odebrać nam już tytułu, więc mogłem pobawić się w eksperymentowanie ze składem.

 

Przeciwko mającemu już tylko matematyczne szanse na utrzymanie Beira-Mar zagrał wracający po kontuzji Gabriel Barbosa. Do meczowej kadry wrócił również mający przez cały sezon ogromne problemy ze zdrowiem Pedro Sousa. To dla niego praktycznie stracony rok, szkoda bo to bardzo utalentowany zawodnik.

 

Wielkiej historii to spotkanie nie miało. Wygraliśmy bardzo pewnie i spokojnie, w obu połowach strzelając solidarnie po dwa gole. Wynik otworzył Edgar Ie, a parę chwil później skutecznie poprawił Aboubakar. Po wznowieniu rzut karny wykorzystał Bernardo Silva. Po dwudziestu minutach goście mieli swój moment, bo straty zmniejszył Lucas Roggia, a końcowy rezultat ustalił Ruben Neves.

 

30.04.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,386

Primeira Liga, 31/34

 

Sporting [1] – [17] Beira-Mar 4:1 (2:0)

 

1:0 – Edgar Ie 27'

2:0 – Vincent Aboubakar 34'

3:0 – Bernardo Silva kar. 49'

3:1 – Lucas Roggia 69'

4:1 – Ruben Neves 78'

 

Patricio 7.4 – Esgaio 8.2, Ie 7.9, Alvarez Balanta 6.7 (64' Engel 6.2), Empis 7.2 – Neves 7.4 – Bernardo Silva 8.6 (49' Gerson 6.5), Martins 6.8 – Barbosa 6.8, Gauld 7.4 – Aboubakar 7.0 (45' Magalhaes 6.8)

 

MVP: Bernardo Silva (Sporting) – 8.6 (gol i asysta)

Odnośnik do komentarza

Ostatnie domowe spotkanie tego sezonu rozgrywaliśmy w trzydziestej drugiej kolejce Primeira Liga. Do Lizbony przyjechali gracze Olhanense. Wystawiłem możliwie najmocniejszą jedenastkę, bo chciałem godnie pożegnać ten sezon, kolejny udany dla naszych fanów.

 

Wszystko poszło zgodnie z planem, wykonaliśmy go chyba nawet lepiej niż zakładałem. W dziewiątej minucie Barbosa otworzył wynik dobijając uderzenie Aboubakara. To nasz setny gol w samej lidze w tym sezonie. Gabriel rozpoczął prawdziwy bramkowy festiwal. Później show zaczął Vincent, który przed końcem drugiego kwadransa mógł cieszyć się już z trzech zdobytych bramek. Jego trafienia zostały przerwane celnym uderzeniem Andre Gomesa. Przed przerwą do siatki rywali trafił jeszcze Barbosa. W drugiej części byliśmy trochę mniej skutecznie, ale kibice i tak nie mogli marudzić. Aboubakar w tej połówce też zaliczył hat-tricka i skończył mecz z w sumie sześcioma golami oraz asystą. To jakiś zupełnie inny poziom. Po spotkaniu wszyscy zastanawiali się czy to jego ostatnie trafienia na Alvalade w barwach Sportingu, potwornie ciężko będzie go zatrzymać. W Porto jeszcze przez wiele lat będą sobie pluć w brodę, że takiego snajpera wypuścili za marne pięć milionów.

 

7.05.2017, Estadio Jose Alvalade, Lizbona

Frekwencja: 39,431

Primeira Liga, 32/34

 

Sporting [1] – [14] Olhanense 9:0 (6:0)

 

1:0 – Gabriel Barbosa 9'

2:0 – Vincent Aboubakar 12'

3:0 – Vincent Aboubakar 16'

4:0 – Andre Gomes 23'

5:0 – Vincent Aboubakar 28'

6:0 – Gabriel Barbosa 41'

7:0 – Vincent Aboubakar 60'

8:0 – Vincent Aboubakar 76'

9:0 – Vincent Aboubakar 78'

 

Patricio 8.2 – Ie 8.1 (45' Esgaio 6.8), Mammana 8.7, Alvarez Balanta 8.7, Silva 9.1 – Neves 8.7 – Gomes 9.4 (86' Gerson -), Joao Mario 9.2 – Barbosa 9.4, Bernardo Silva 9.3 (86' Magalhaes -) - Aboubakar 10.0

 

MVP: Vincent Aboubakar (Sporting) – 10.0 (sześć goli i asyta)

Odnośnik do komentarza

Do końca ligowego sezonu zostały jeszcze dwa kolejki. Mimo pewnego mistrzostwa uznałem, że będziemy grali bardzo mocnym składem, bo w teorii nadal możemy pobić rekord ligi jeśli chodzi o strzelone bramki. Wydaje się to praktycznie nie możliwe, ale wysokie wygrane z Porto czy Olhanense pokazały jak potężni jesteśmy.

 

W Funchal tak łatwo jednak nie było, zwłaszcza w pierwszej połowie, gdy biliśmy głową w mur. Po zmianie stron początkowo wyglądało to podobnie, ale to był typowy mecz do pierwszej bramki. W sześćdziesiątej ósmej minucie zdobył ją Mammana wykorzystując wrzutkę z rzutu rożnego. Potem trafił jeszcze Joao Mario, a uderzenie Aboubakara zostało pechowo zblokowane przez Igora Rossiego i skończyło się trzybramkowym zwycięstwem. To koniec marzeń o rekordzie, w ostatniej kolejce nie zdobędziemy trzynastu goli.

 

13.05.2017, Estadio dos Barreiros, Funchal

Frekwencja: 2,995

Primeira Liga, 33/34

 

Maritimo [12] – [1] Sporting 0:3 (0:0)

 

0:1 – Emanuel Mammana 68'

0:2 – Joao Mario 83'

0:3 – Igor Rossi sam. 85'

 

Patricio 7.2 – Ie 8.5, Mammana 8.2, Alvarez Balanta 9.0, Silva 8.1 – Neves 7.8 – Gomes 7.0, Joao Mario 8.7 – Barbosa 7.1, Bernardo Silva 8.6 – Aboubakar 6.8

 

MVP: Eder Alvarez Balanta (Sporting) – 9.0

Odnośnik do komentarza

Ligowe zmagania kończyliśmy pojedynkiem z dziewiątym w tabeli Estoril. W Primeira Liga prawie wszystko było już jasne. Do drugiej ligi lecą Penafiel oraz Beira-Mar. W Lidze Mistrzów zagra Sporting i Porto, a o kwalifikacje walczy Benfika z Bragą, ale „Orły” mają dwa punkty przewagi. W Lidze Europejskiej występować będzie Rio Ave oraz Academica.

 

Zgromadzeni na stadionie kibice nie czekali długo na bramkę, bo już w pierwszej minucie strzelanie rozpoczął Bernardo Silva. Gospodarze potrafili na to jednak odpowiedzieć golem Diego Carlosa. Na więcej nie było ich już stać. Dość szybko odzyskaliśmy prowadzenie za sprawą Mammany, a w ostatnim kwadransie tej części gry trafiali jeszcze Aboubakar oraz ponownie Silva. W dodatku samobója zanotował Vagner. Po zmianie stron bramek już nie było, ale z ostatniego ligowego występu mogłem być zadowolony.

 

21.05.2017, Estadio Antonio Coimbra da Mota, Estoril

Frekwencja: 5,015

Primeira Liga, 34/34

 

Estoril [9] – [1] Sporting 1:5 (1:5)

 

0:1 – Bernardo Silva 1'

1:1 – Diego Carlos 21'

1:2 – Emanuel Mammana 24'

1:3 – Vagner sam. 31'

1:4 – Bernardo Silva 33'

1:5 – Vincent Aboubakar 42'

 

Patricio 7.2 – Ie 7.6, Mammana 8.9, Alvarez Balanta 7.6, Silva 8.3 – Neves 7.4 – Gomes 7.8, Joao Mario 8.1 – Barbosa 7.4, Bernardo Silva 9.5 – Aboubakar 9.2

 

MVP: Bernardo Silva (Sporting) – 9.5 (dwa gole i asysta)

Odnośnik do komentarza

Wątpię w rekord. Przy meczach pucharowych pewnie trzeba będzie stosować rotację, w dodatku takie wyniki jak 9:0 czy 8:0 ciężko będzie powtórzyć.

Aboubakar - cofnięty napastnik, atak + większy pressig + więcej ryzykownych podań

---

W ciągu tygodnia kontrakty z klubem przedłużyło kilku zawodników. W tym Joao Mario, Ruben Neves czy Joao Mario. Największym wydarzeniem jest jednak nowa umowa niesamowitego Vincenta Aboubakara. Kameuńczyk w ciągu pięciu lat będzie zarabiał sto tysięcy euro tygodniowo, ale jest wart każdego eurocenta z tej kwoty. Nie sądziłem, że przekonam go do podpisania nowego kontraktu. Ważny jest też brak klauzuli odejścia.

 

Podobnie jak parę tygodni wcześniej w Pucharze Ligi Portugalskiej graliśmy finał przeciwko Porto. Była to dla nas okazja do zdobycia potrójne korony w tym sezonie i na kolejny pokaz siły w pojedynku ze „Smokami”.

 

Pierwsza połowa nie była wielkim widowiskiem. Mieliśmy minimalną przewagę i staraliśmy się atakować, a rywale tylko się bronili, nie oddali nawet strzału. Świetną sytuację zmarnował Bernardo Silva, gdy doskonale dogrywał mu Barbosa. W końcówce tej części gry Joao Mario wrzucił z rzutu rożnego prosto pod nogi Aboubakara, ten zgrał jeszcze do Nevesa, a Ruben dał nam prowadzenie. Po zmianie stron wiele się nie zmieniło, niestety mieliśmy pecha z kontuzjami i przed czasem boisko opuścili Jonathan Silva oraz Bernardo Silva. W ostatnich dziesięciu minutach Porto przycisnęło i Herrera dał im dogrywkę. W niej nie działo się wiele i o zdobyciu pucharu rozstrzygały jedenastki. Tu spisaliśmy się o wiele lepiej i wykorzystaliśmy wszystkie cztery karne, wcześniej Patricio obronił uderzenia Danilo oraz Vareli. Puchar jest nasz.

 

28.05.2017, Estadio Nacional, Lizbona

Frekwencja: 37,000

Taca de Portugal, finał

 

Porto – Sporting 1:1 (0:1) 2:4k

 

0:1 – Ruben Neves 44'

1:1 – Hector Herrera 81'

 

Patricio 6.8 – Cancelo 6.6, Mammana 6.9, Alvarez Balanta 7.3 (108' Esgaio -), Silva 6.9 (48' Ie 6.7) – Neves 7.5 – Gomes 6.7, Joao Mario 7.8 – Barbosa 6.8, Bernardo Silva 7.9 (86' Gauld 6.5) – Aboubakar 7.4

 

MVP: Bernardo Silva (Sporting) – 7.9

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu w Europie

 

Anglia

Belgia

Francja

Hiszpania

Holandia

Niemcy

Polska

Rosja

Turcja

Ukraina

Włochy

 

Liga Mistrzów

Liga Europejska

 

Primeira Liga

 

Najlepszy bramkarz: Rui Patricio – 32m/16CzK

Stoper roku: Eder Alvarez Balanta – 25m/3g/1a/7.55

Obrońca roku: Joao Cancelo – 22m/1g/5a/7.73

Napastnik roku: Vincent Aboubakar – 24m/34g/7a/8.04

11 roku: Patricio – Danilo, Alvarez Balanta, Mammana, Silva – Claro, Talisca, Joao Mario, Olascuaga – Aboubakar, Barbosa

Król asyst: Gabriel Barbosa – 27m/14g/21a/7.84

Król strzelców: Vincent Aboubakar - 24m/34g/7a/8.04

Manager roku: Łukasz Grabowski

Młody piłkarz roku: Carlos Mane – 25m/10g/10a/7.77

MVP: Vincent Aboubakar - 24m/34g/7a/8.04

Piłkarz roku: Vincent Aboubakar - 24m/34g/7a/8.04

 

Bramkarze [Mecze/Stracone/Czyste Konta/Średnia Ocen]:

 

Rui Patricio [29, POR] [46/45/21/7.07]

Joel Pereira [20, POR] [11/9/7/7.08]

 

Tu zmian nie będzie, bo nie ma sensu grzebać w tym co działa świetnie. Patricio to nasz weteran, najbardziej doświadczony w klubie piłkarz, którego kontrakt obowiązuje jeszcze przez cztery lata. Jeśli po tym czasie nadal będzie utrzymywał ten świetny poziom to pewnie dostanie nową umowę. Pereira znów dostał sporo okazji jak na zmiennika bramkarza i spisywał się świetnie. Sprowadzony latem Devecchia bardzo dobrze radził sobie w Bradze, ale na grę w pierwszym składzie nie ma szans. Czeka go kolejne wypożyczenie, potem pewnie transfer defintywny, bo szkoda marnować jego talent na ławce.

 

Obrońcy [Mecze/Gole/Asysty/Średnia Ocen]:

 

Joao Cancelo [23, POR] [34(2)/1/9/7.63]

Jonathan Silva [22, ARG] [42(2)/0/4/7.59]

Emanuel Mammana [21, ARG] [35(3)/3/0/7.35]

Edgar Ie [23, POR] [25(6)/4/1/7.18]

Eder Alvarez Balanta [24, COL] [38(1)/4/1/7.37]

Simon Engel [18, GER] [18(2)/1/1/7.01]

Ricardo Esgario [24, POR] [16(12)/3/6/7.49]

Pedro Empis [20, POR] [17(3)/0/1/7.15]

 

Na bokach nie będzie zmian. Cancelo spisuje się coraz lepiej, a Silva to po prostu klasa świata. W tym sezonie liczby przemawiają nawet za Joao. Martwi mnie trochę kontuzja Jonathana, który złamał staw skokowy i wróci do grania dopiero na początku sezonu, ominie go okres przygotowawczy. Esgario oraz Empis to doskonali zmiennicy, w dodatku wychowankowie. Podobnie sytuacja wygląda z Engelem. Przyszedł czas postawić odważniej na Ie, bo zrobił spory postęp, zadebiutował nawet w kadrze. Dlatego chcę sprzedać Alvareza Balantę, który jest bardzo dobrym graczem, ale wielokrotnie mówił o odejściu i zawalił nam ważny mecz w Lidze Mistrzów, tego się nie zapomina. Do kadry włączony zostanie jego rodak David Bedoya, mający za sobą dobry sezon w Levante. Oby tylko ktoś zapłacił za Edera odpowiednią kwotę, póki co odrzucałem oferty, ale piętnaście milionów euro to za mało. Mammana zostaje i będzie liderem środka obrony, jest znakomity.

 

Pomocnicy [Mecze/Gole/Asysty/Średnia Ocen]:

 

William Carvalho [25, POR] [29(8)/1/13/7.18]

Ruben Neves [20, POR] [43(6)/8/2/7.25]

Andre Martins [27, POR] [18(10)/3/6/7.01]

Joao Mario [24, POR] [33(10)/10/12/7.32]

Andre Gomes [23, POR] [25(6)/6/8/7.36]

Pedro Sousa [18, POR] [6(2)/0/2/7.16]

 

Druga linia prezentuje się bardzo mocno.Ogromne postępy poczynił Neves, który świetnie odnajdował się też pod bramką rywali. W ofensywie świetnie spisywał się też Carvalho notując mnóstwo asyst, momentami stopowały go kontuzje. Gomes zaliczył niezły debiutancki sezon, a gdyby nie dość poważny uraz byłoby jeszcze lepiej. Joao Mario to po prostu klasa. Z pozostałą dwójką mam problem. Martins to uznany i ceniony ligowiec, ale jednak nic więcej, w dodatku lata powoli lecą i to być może jedna z ostatnich okazji, żeby dobrze na nim zarobić. Wszystko zależy od Udinese, jeśli zejdą z ceny Fernandesa to Andre może odejsć. Szkoda mi Sousy, bo praktycznie rok stracił przez kontuzję. Latem wyślę go chyba na wypożyczenie, żeby miał za sobą sezon regularnych występów. To nadal bardzo zdolny chłopak. Arango dość długo nie mógł się przebić w Feyenoordzie, ale w końcu wywalczył miejsce w składzie i grał całkiem nieźle. Nad jego przyszłością się zastanowię, może zastąpi Sousę, ale dość prawdopodobne jest kolejne wypożyczenie.

 

Skrzydłowi [Mecze/Gole/Asysty/Średnia Ocen]:

 

Bernardo Silva [22, POR] [38(8)/19/23/7.77]

Carlos Mane [23, POR] [36(6)/19/12/7.63)

Joao Magalhaes [17, POR] [19(32)/11/7/6.96]

Ryan Gauld [21, SCO] [12(14)/2/6/6.90]

Gerson [20, BRA] [5(11)/2/4/7.08]

 

Skrzydła też wyglądały znakomicie, zwłaszcza jeśli dodamy do tego wiele występów Barbosy na prawej flance. Silva dobrze odnalazł się na nowej pozycji i udanie zastąpił Sisto, a to olbrzymi wyczyn. Mane ma za sobą sezon przełomowy, oby kolejne były jeszcze lepsze, jest do tego zdolny. Coraz lepiej wygląda Magalhaes, który w przyszłości powinien być czołowym graczem świata na swej pozycji. Przez kontuzje mnóstwo czasu stracił Gauld, spadła też jego pozycja w klubowej hierarchii i latem zostanie sprzedany, ma świetną ofertę z Rosji. Gersona chętnie bym zostawił, bo dobrze radził sobie na wypożyczeniu i po powrocie do klubu, ale przez sprowadzenie Firmino po prostu nie ma dla niego miejsca. Trzeba będzie go wypożyczyć, podobny los czeka Arenasa.

 

Napastnicy [Mecze/Gole/Asysty/Średnia Ocen]:

 

Vincent Aboubakar [25, CMR] [34(7)/45/11/7.79]

Gabriel Barbosa [20, BRA] [40(5)/32/29/7.78]

 

No co tu dużo mówić, po prostu bogactwo i to olbrzymie. Aboubakar to kapitalny snajper, król strzelców Primeira Liga, który orał kolejnych rywali. Byłem pogodzony z jego odejściem i sporym zarobkiem, aż nagle Vincent zdecydował się na podpisanie nowego kontraktu. To doskonała wiadomość dla klubu. Barbosa nie zgasł przy Kameruńczyku, często rzucany na skrzydło kapitalnie się tam odnajdywał i zaliczył sezon bliski 30-30, coś niesamowitego. W kolejnym sezonie szansę miał otrzymać Jović, ale jeśli Aboubakar zostaje to nie ma to większego sensu. Wypożyczę Serba, taki sam los czeka Drejana oraz Agathe.

 

Z kadry jestem zadowolony, jeśli ktoś do nas dołączy to ewentualny zastępca Martinsa i być może kolejni młodzi oraz zdolni na wypożyczenia. Podoba mi się polityka kupowania i wypożyczania, ciekawe czy w dłuższej perspektywie na tym zarobimy, ale już teraz widać tego efekty, bo nie boję się sprzedaży Alvareza Balanty, z ewentualnym odejściem Aboubakar też się godziłem. To spory luksus.

Odnośnik do komentarza

Planujesz dokupić napastnika? Dwóch to troche za mało, pomimo tego że grasz taktyką na jednego NŚ; nie mówiąc o tym ze czasem widziałem jak grasz na dwóch napastników. W razie kontuzji czy kiepskiej formy któregoś znajdziesz sie w nieciekawej sytuacji.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...