Skocz do zawartości

Dlaczego dobre kobiety są złe, a złe dobre?


Loczek

Rekomendowane odpowiedzi

Spoglądając na innych ludzi zwykle kategoryzujemy ich i określamy relację jaka rodzi się, lub może narodzić, między nimi a nami. Zwykle wstępne oceny można śmiało wsadzić tylko do dwóch szuflad – „dobry” i „zły”. Jednak te dwa pojęcia mają tak odmienne znaczenie w zależności od kontekstu, że często szafując nimi naruszamy ich rdzenne pojmowanie.

Pierwszym z brzegu przykładem może być stwierdzenie, że dobre kobiety są złe, a złe dobre.

Dlaczego dobre kobiety są złe, a złe dobre?

Oczywistym jest, aby przed rozstrzygnięciem prawdziwości tego twierdzenia, zapytać co rozumiemy przez „dobra” lub „zła” kobieta. Kto jest dobry?

Ten kto nie sprawia nam bólu, ten, kto pomaga, kogo lubimy spotykać, czy przebywać z nim. Dobro to pojęcie u swej podstawy wybitnie konstruktywne, więc takim też winien być człowiek, który jest dobry. Oczywiście nie mówię o świętych, nie o dobrych w pojęciu ogólnoludzkim, nie chcę wnikać w głębokie dobro Matki Teresy czy Jana Pawła II. Chciałbym przeanalizować pojęcie dobra w odniesieniu do ludzi zwykłych, tych, których spotykamy na co dzień.

W takim przypadku na dobro spoglądamy przez pryzmat naszych zwykłych emocji. Zastanawiając się, czy spotkana osoba jest dobra patrzymy głównie na to, czy nie zrobiła przede wszystkim nam krzywdy. I tak, jeśli mamy znajomego, który pomógł nam na przykład finansowo, wyraża się o nas pozytywnie i świetnie się razem bawimy, a jednocześnie wiemy, że notorycznie zdradza swoją żonę, to, mimo naruszenia przez niego fundamentalnych zasad uczciwego życia w społeczności, my będziemy spoglądać na niego życzliwie, starając się podświadomie wyolbrzymiać jego zalety, jednocześnie pomniejszając znaczenie wad.

Jeśli ktoś zapyta o naszą opinię co do owego znajomego nie powiemy ze jest zły, choć niewątpliwie powinniśmy, a stwierdzimy, że jest w porządku. Zrobimy to dlatego, że jest istotnie w porządku, ale WOBEC NAS.

Podobną sytuację niejednokrotnie spotkać można w wypowiedziach ludzi wobec mediów w obliczu jakiegoś dramatu. Jeśli młody chłopak zgwałcił i zabił dziewczynę, to sąsiedzi mówią, że są zdumieni, że to taki miły i spokojny chłopak, często dają przykłady jakichś zdarzeń, kiedy on IM pomógł, czy był wobec nich uprzejmy. Stąd ich zdumienie. Zaszufladkowany do „dobrych” okazał się złym do szpiku kości, a zdumienie rodzi się wobec konfrontacji potocznego pojęcia dobra (dobry dla sąsiadów) z pojęciem ogólnoludzkim.

Taki sam mechanizm jak wobec współmieszkańców, współpracowników, jest zastosowany przez naszą psychikę wobec ludzi płci przeciwnej. Opierając się na pewnych stereotypach staramy się jak najszybciej ocenić i oszacować napotkaną osobę, aby możliwie szybko można było dostosować do tej oceny swoje zachowanie.

Oczywiście kobieta patrzy na mężczyznę i ocenia go stosując te same mechanizmy co mężczyzna szacujący napotkaną kobietę. Jednak analizując prawdziwość, lub racjonalność stwierdzenia o dobrych i złych kobietach opieram się jedynie na tym, że będąc mężczyzną mogę skutecznie obserwować swoje zachowanie i przemyślenia, jak również opinie znajomych tej co ja płci.

Gdybym postawił tezę o złych i dobrych mężczyznach musiałbym oceniać to z punktu widzenia kobiety, a byłoby to wysoce abstrakcyjną spekulacją. Dlatego pozostaję przy tezie o dobrych i złych kobietach. Myślę jednak, że tak mężczyźni jak i kobiety powinni poszukać cech uniwersalnych, które niewątpliwie znajdują się w poruszonym problemie.

Dlaczego więc kobiety dobre są złe?

Dobra kobieta to, z punktu widzenia mężczyzny, kobieta sprawiająca mężczyźnie przyjemności, będąca mu podporą, wierna, uległa, pokorna. Dobra oznacza przede wszystkim fakt, że postawa kobiety wypełnia wyimaginowaną przestrzeń zarezerwowaną dla takich emocji jak troska, opiekuńczość, i innych cech, które mężczyźni od wieków określali jako cechy przynależne kobietom niemal fizjologicznie. Oczywiście zbudowano wiele dowodów popierających taki stan. Jednym z argumentów lokalizujących kobietę jako istotę przeznaczoną do troszczenia się o mężczyznę jest nasza przeszłość ewolucyjna. W tych dawnych czasach, przez tysiące lat mężczyźni spełniali rolę dostawcy żywności, a kobiety miały wyraźnie określone zadania opieki nad miejscem, które można określić jako dom. Kobiety były podległe mężczyznom ponieważ ci górowali nad nimi siłą i potencjałem uzbrojenia.

Jeśli taki stan rzeczy istniał przez tysiące lat to oczywistym jest, ze musiał wywrzeć presję na cechach fizycznych każdej z płci. W konsekwencji mężczyźni (nie wiem czy wyłącznie, ale w każdym razie głównie oni) posługując się szybkim mechanizmem szufladkowania widząc kobietę i zakładając, że jest dobra, sądzą, że powinna być podległa im – wiernopoddańcza i pokorna. Taki wniosek podsuwają im narzucone wzorce.

Jak jednak dobra kobieta może być zła?

W bardzo prosty sposób. Dobra kobieta to kobieta, która swoim zachowaniem potwierdziła trafność wstępnej oceny. Dobra kobieta to kobieta, która okazała się istotnie i pokorna wobec mężczyzny, i jemu uległa. W dalszych kontaktach nieustannie wykazywała cechy, jakich mężczyzna podświadomie dopatrywał się w tej kobiecie. Skąd wiadomo, że akurat takich się dopatrywał? Pomijam oczywiście patologiczne wyjątki (np. sado maso), to w innym przypadku, gdyby mężczyzna zaszufladkował kobietę do grupy „złych” nie podjąłby znajomości, gdyż jest to sprzeczne z jego, jak też większości ludzi, systemem wartościowania. Zatem dobra kobieta swoim zachowaniem utrwala w mężczyźnie trafność wyboru, a jednocześnie, niejako mimochodem utrwala funkcjonalność mechanizmu szacującego, dzięki któremu dokonał on wstępnej oceny. Równocześnie mężczyzna rozszerza sprawdzoną metodę o dalsze elementy. Jeśli „ewolucyjnie” dowiedziona poprawność oceny kobiety i jej miejsca w otoczeniu mężczyzny jest trafna, to oczywistym zdaje się pogląd, że mężczyzna jest „panem domu”. Ten, który kiedyś chodził na polowania i przynosił łupy, a w jaskini, czy szałasie po prostu odpoczywał nie koncentrując się na trywialnym krzątaniu kobiet w obejściu, teraz też powinien spełniać analogiczną rolę.

Dlatego wydaje się rozsądnym, a nawet niezbędnym, aby dzisiejszy pan domu przychodził i po prostu odpoczywał. Nie powinien być nękany problemami dotykającymi samą przestrzeń domostwa, gdyż całą energię powinien przeznaczyć na polowanie, które jest podstawą egzystencji… Oczywiście ten fakt już jest nieaktualny od kilku tysięcy lat, jednak przeświadczenie o jego zasadności wciąż tkwi w milionach mężczyzn. Co więcej, takie postrzeganie świata powoduje powstawanie mężczyzn w zachowaniu aroganckich, z agresywną postawą, z ograniczoną umiejętnością demonstrowania swoich prawdziwych uczuć.

Ten wzorzec powstał z prostej przyczyny – już na samym początku został potwierdzony zachowaniem kobiety. Ten wzorzec jest anachronizmem, który zupełnie nie odnosi się do realiów współczesnego świata, i jako taki wpływa negatywnie, hamująco na rozwój, na ewolucję społeczności ludzkiej. Jako anachronizm nie mający żadnego uzasadnienia, a jedynie wprowadzający sztuczny rozdział w podstawowym elemencie społeczności jakim jest związek dwojga ludzi, jest działaniem szkodliwym, a zatem negatywnym. Wszelkie rzeczy, które są destruktywne, hamują prawidłowy rozwój, czy wypaczają racjonalne postrzeganie rzeczywistości należy w sposób kategoryczny szacować jako rzeczy „złe”.

Zachowanie mężczyzny jest niewątpliwie złe. Ale czy z tego powodu złym należy określać również zachowanie kobiety? Niewątpliwie tak. Nie tylko można to potwierdzić opierając się na tradycyjnym określeniu występującym nawet w biblii, które mówi, że „Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo rodzić złych owoców, ani złe drzewo rodzić dobrych owoców.” Wydaje się logicznym, że gdyby kobieta zmieniła swoje zachowanie, lub od początku forsowała inny wzorzec, to mężczyzna albo zaakceptowałby zmiany, lub, szufladkując kobietę jako „z późniejszego rozpoznania” – złą, odrzuciłby zmiany, z której to przyczyny związek między tym mężczyzną a kobietą skończyłby się. Co to oznacza? Nic innego nad to, że przyczyną powielania nieaktualnego wzorca postępowania jest owa nieszczęsna kobieta. Kobieta, która w dobrej wierze przejmuje na siebie wszystkie obowiązki domowe, która z czystym i gorącym sercem chce tworzyć tak zwane domowe stadło, ta kobieta właśnie promuje fałszywy, niewłaściwy wzorzec zachowania tego i przyszłych mężczyzn. Tym samym, jako przyczyna złego wzorca, czyli inicjator wątku w fabule ludzkiej społeczności staje się zarodkiem zła, a w rzeczy samej samym złem.

Czyli dobra kobieta jest zła.

Dlaczego jednak złe kobiety są dobre?

Właściwie z tego samego powodu co dobre są złe. Jednak w przypadku zła sprawa nie jest tak prosta. Dobra oznacza „dobra dla nas” czyli spełnia jeden określony wzorzec zachowań. Zła natomiast może być złą na olbrzymia ilość sposobów. Złą kobietą określa się kobietę, której uroda nam nie odpowiada, jak również kobietę, którą cechuje zbyt silny indywidualizm, czy też nadmierna stanowczość w dochodzeniu do swoich praw. Złą kobietą może być także kobieta o niezbyt wybujałym poziomie inteligencji, choć przyznam, ze niektórzy taką cechę próbują nobilitować do zalety (oczywiście z powodu ułatwionego manipulowania ludźmi o niższej inteligencji). Złymi kobietami są również psychopatki, socjopatii, są (tak samo jak mężczyźni) to osoby, którym sprawia przyjemność, lub satysfakcję krzywdzenie innych. Zatem należy wyraźnie podkreślić, że prawdziwe zło nie może być dobrem i nie można żadnej retoryki, ani żadnej filozofii, czy religii naginać do propagowania zła, którym jest świadome krzywdzenie innych i wywyższanie siebie z jednoczesnym uprzedmiotowianiem drugich.

Jednak jeśli któreś ze złych, w mniemaniu naszego mechanizmu sortującego, kobiet mogą okazać się dobre, to śmiało już można stwierdzić, że zdanie o dobrych złych kobietach jest prawdziwe. Które ze złych kobiet mogą być dobre?

Te, których działanie jest czynnikiem ewolucyjnie uzasadnionym i kreatywnym. Złe kobiety, według naszego mechanizmu, to, najprościej ujmując, kobiety, które nie są dobre, które nie pasują do naszego wzorca. Między innymi, a może przede wszystkim złymi kobietami męski mechanizm szufladkujący nazwie kobiety, które przerywają powielanie anachronicznego wzorca rozdzielającego światy męski i żeński. Złe kobiety to te, których postępowanie i stanowisko wyraźnie określa równość świata kobiecego i męskiego. Oczywiście infantylizmem było by mieszanie pojęć równości i tożsamości. Tożsamość określa stan w którym oba elementy porównywane są takie same, a mężczyźni i kobiety tacy zdecydowanie, i na szczęście, nie są.

Jednak rdzeniem egzystencji wspólnoty jest fakt, iż, biorąc pod uwagę konstrukcję psychofizyczną człowieka, jego pochodzenie i tendencje rozwojowe, razem żyć jest ludziom łatwiej niż pojedynczo. Każda zatem czynność pomagająca utrwalić wspólnotowe zachowanie ludzi jest czynnością kreatywną.

Jak już na początku zaznaczyliśmy jednym z fundamentów dobra jest kreatywność. Dobro tworzy, konstruuje, buduje. Jeśli postawa kobiety, która narusza anachroniczny obraz mężczyzny dotyczący relacji damsko męskich staje się przyczynkiem do zrewidowania stanowiska przez tego mężczyznę, to śmiało można powiedzieć, ze owa kobieta jest dobra.

Krótko mówiąc – kobieta, która została sklasyfikowana przez nasz mechanizm jako zła, nie pasująca do wzorca, okazuje się dobra. Czyli twierdzenie, że złe kobiety są dobre okazuje się, w świetle tego, prawdą. Dlatego z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że dobre kobiety są złe a złe dobre.

Oczywiście zwykle ta prawda dociera do nas po jakimś czasie. Zwykle ten czas potrzebny jest do wyleczenia ran spowodowanych urażonym ego, czy bólem przebudowywanego we wnętrzu naszych serc świata. Jeśli jednak ten ból prowadzi do zmian na lepsze to nic lepszego nie ma od bólu, gdyż, jak mawiali Rzymianie „per aspera ad astra”. Jedynym warunkiem tego bólu jest to, żeby rzeczywiście prowadził do gwiazd.

Tak samo z kobietami – jeśli okazują się złe to żaden problem,

o ile w konsekwencji okażą się dobre.

 

Odnośnik do komentarza
  • 2 lata później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...