Skocz do zawartości

Szczecin moim miastem, Pogoń moim życiem


jmk

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie Ruch Chorzow ma sugar daddyego z Turcji i zdobywa mistrzostwa od dekady, ale nie sypie setkami milionow, raczej jest to dostosowane do ligi.

Sugar daddy daje więcej kasy niż przeciętna drużyna w lidze dostaje, najlepiej to widać w Ligue 1 i ukraińskiej ekstraklasie. PSG i Monaco mają budżety dużo większe niż większość ligi, w ukraińskiej Szachtar ma jakieś 50 mln, podczas gdy reszta 10-30.
Odnośnik do komentarza

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin

[4/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Murawski, Hanzel, Bode - Frączczak, Janota - Robak

 

Ze Śląskiem miało czekać nas trudne zadanie, ale wiedziałem o tym doskonale. We Wrocławiu aspiracje są wysokie, chociaż cięcie kosztów dosięgnęło i ten klub. Niestety nabawiliśmy się też dwóch urazów w ciągu całych 90 minut - najbardziej boli strata Magiery, który doskonale wkomponował się w naszą lewą flankę na obronie, kontuzja Bode też dotkliwa, ale jego jestem w stanie zastąpić, a za Magierę zagra młody nieopierzony Matynia. Wracając jednak do samego spotkania to bardzo szybko gospodarze wyszli na prowadzenie, próbowaliśmy odrobić, ale tego dnia nam nie szło zbyt dobrze. Dopiero w końcówce meczu kapitalnym uderzeniem popisał się Murawski i mieliśmy cenny remis, niestety nie utrzymaliśmy tego stanu długo, bo po dwóch minutach ponownie Sekulić dał prowadzenie Śląskowi, a oni tego już nie oddali. W meczu wystąpili także Murayama oraz Zwoliński.

 

Śląsk Wrocław - Pogoń Szczecin 2:1 (Sekulić 2x - Murawski)

 

 

Cracovia - Pogoń Szczecin

[5/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Matynia - Murawski, Hanzel, Kun - Frączczak, Janota - Robak

 

Jak już wspominałem na lewej defensywie musiałem wystawić Matynię, natomiast do środka pomocy wskoczył Kun. Nie najeżdżałem zbyt mocno na piłkarzy po meczu ze Śląskiem, bo wiedziałem jaki teraz mecz nas czeka. Byłem kibicem tego klubu, więc wiem jakiego kalibru to mecz dla wszystkich, do Krakowa jechało tysiąc najwierniejszych fanatyków. Oni widzieli, że będą dla nas wielkim wsparciem, a my wiedzieliśmy, że ten mecz musimy dla nich wygrać. Wyszliśmy z motywacją większą niż trzystu. I zaczęliśmy pięknie, wprawdzie po samobójczym golu, ale mieliśmy prowadzenie. Kibice w euforii. W przerwie próbowałem utrzymać ten stan zdrowej ekscytacji moich piłkarzy, ale dokonałem też zmian. Musiałem do boju puścić kogoś, kto Szczecin ma we krwi - wychowanek Zwoliński zmienił Robaka i była to moja dotychczasowa najlepsza decyzja jako trenera Pogoni. Wprawdzie najpierw Cracovia wyrównała, dość szczęśliwie zresztą, ale to tylko rozjuszyło moich podopiecznych, a prawdziwy popis i festiwal strzelecki urządził sobie Zwolak. Ten młody piłkarz nie tylko ustrzelił hattricka, ale... zaliczył cztery gole! Coś fantastycznego. Trzy asysty zaliczył tego dnia Frączczak. Byłem dumny, wszyscy byli.

 

Cracovia - Pogoń Szczecin 1:5 (Sretenović - sam., Zwoliński 4x)

 

 

 

Cracovia - Pogoń Szczecin

[5/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Matynia - Murawski, Hanzel, Kun - Frączczak, Janota - Robak

 

 

Odnośnik do komentarza

Mógłbym, ale dopiero za dwa mecze, bo jestem do przodu :P

 

Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów

[6/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Frączczak - Rogalski, Hanzel, Kun - Bode, Janota - Zwoliński

 

Kontuzje... Świetny mecz w Krakowie zagrał Matynia, tymczasem i on złapał uraz. Zostałem więc bez lewego obrońcy, bo Magiera dalej leczy kontuzję. Na lewej obronie zagrał... niezawodny Frączczak i poradził sobie przyzwoicie. Oprócz niego zabrakło też Murawskiego, w jego miejsce Rogalski, a na skrzydle śmigał tym razem Bode z Janotą, Węgier jednak i po 45 minutach musiał opuścić plac gry. Dopiero właśnie w doliczonym czasie gry pierwszej połowy udało nam się wyjść na prowadzenie, a to za sprawą Janoty. Po zmianie stron siadło tempo, daliśmy się zepchnąć gościom do defensywy i przyniosło to wymierne skutki, oczywiście opłakane dla nas. Najpierw Kuświk, a potem pod koniec meczu Surma, kapitalnym uderzeniem, honor, a zarazem jeden punkt uratował nam Łukasz Zwoliński, rośnie nam nowy super snajper w Szczecinie.

 

Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 2:2 (Janota, Zwoliński - Kuświk, Surma)

 

 

Pogoń Szczecin - Korona Kielce

[7/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Frączczak - Rogalski, Hanzel, Bode - Murayama, Janota - Zwoliński

 

Dalej z Frączczakiem na lewej obronie i dalej bez Murawskiego, tym razem jednak z Bode jako ofensywnym pomocniku, który jednak w meczu często rotował pozycję z Murayamą. Przez cały mecz jednak nie potrafiliśmy stworzyć nic naprawdę groźnego i był to jeden z nudniejszych meczów za mojej kadencji, jak nie najnudniejszy. Urazy nabawił się też Janota, zmieniony przez Małeckiego.

 

Pogoń Szczecin - Korona Kielce 0:0

 

Teraz czeka nas więcej dni przerwy, w między czasie zagramy sparing z pobliskim Chemikiem Police, a potem arcyważny mecz z Legią w Warszawie.

Odnośnik do komentarza

Legia Warszawa[3] - Pogoń Szczecin[4]

[8/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Rogalski, Hanzel, Bode - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Przed spotkaniem w Warszawie zagraliśmy jeszcze sparing z Chemikiem, który wygraliśmy 3:0, ale służył on tylko zachowaniu rytmu meczowego. Wrócił do składu Magiera, brakuje dalej kilku graczy, ale wydaje się, że mieliśmy dość optymalne zestawienie, szkoda jednak, że ciągle pauzuje Murawski. Z Legią spodziewałem się trudnej rywalizacji i się nie pomyliłem, mistrzowie Polski postawili nam twarde warunki. Nie oznacza to jednak, że położyliśmy się przed silniejszym na papierze rywalem, wręcz przeciwnie - wymienialiśmy cios za cios, jak w równorzędnej walce bokserskiej. Mistrza trzeba pobić, aby zwycięstwo było zauważalne, te słowa wzięli sobie do serca moi podopieczni, kiedy to motywowałem ich w szatni i tuż po zmianie stron kapitalnym wolejem prowadzenie dał nam Bode. Pod koniec meczu było mocno nerwowo, bo Kowalczyk otrzymał czerwo... całkowicie cofnąłem zespół, udało się. Sensacja na Łazienkowskiej.

 

Legia Warszawa - Pogoń Szczecin 0:1 (Bode)

 

 

GKS Bełchatów[13] - Pogoń Szczecin[3]

[9/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Czekaj, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Małecki, Frączczak - Zwoliński

 

Kontuje kontuzje... niby łatwiejszy przeciwnik, ale jak tu zestawić skład, skoro nie mogłem wystawić Kowalczyka, Murawskiego, Janoty, Bode, Tsvyka, Kudły i Kuna? Mało tego, na ławkę zabrałem ze sobą... czterech graczy i jeden musiał wejść, bo w trakcie meczu uraz złapał Frączczak. Zwycięstwo jednak rodzi się bólach. Kapitalnie zaczęliśmy, bo już w pierwszej minucie swoją szansę gry w pierwszym składzie wykorzystał Małecki, który tego dnia został bohaterem, kiedy to kilka minut później podwyższył na 2:0. Wynik ustalił Zwoliński. Pięknie nam idzie, ale potencjał ludzki się kończy...

 

GKS Bełchatów - Pogoń Szczecin 0:3 (Małecki 2x, Zwoliński)

Odnośnik do komentarza

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin

Puchar Polski, 4 runda

Janukiewicz - Paczuk, Czekaj, Kowalczyk, Matynia - Matras, Hanzel, Kun - Danielak, Paczuk - Robak

 

 

Jak tu się ustawić na ten Puchar Polski? Z jednej strony to dość łatwy sposób na europejskie puchary, po drugiej kibice marzą wreszcie o jakimś trofeum, z drugiej jednak strony trochę szkoda przy wąskiej kadrze tak szarżować i ważniejsza wydaje się być liga. No nic, zaryzykowałem, bydgoski Zawisza miał postawić trudne warunki, jeśli weźmiemy pod uwagę jaką desygnowałem jedenastkę na ten mecz. Wprawdzie na bramce stał dalej Janukiewicz, a w środku defensywy Kowalczyk i Czekaj to po bokach dwóch młodzianów - 18-sto i 17-sto latkowie. W pomocy jeszcze dostali szansę Paczuk i Danielakm a także Kun, jeśli chodzi o młodość. Dopełniali ich Robak, Matras i Hanzel. Graliśmy całkiem nieźle, ale niemrawo. Jednak Zawisza nie był dziś w świetnej dyspozycji i nie karcił naszej młodzieży za błędy, a oni - pokazali się z dobrej strony, wreszcie po zmianie stron bramkę zdobył Robak, a my prowadzenia już nie oddaliśmy. Teraz Pogoń... Siedlce.

 

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 0:1 (Robak)

 

 

Pogoń Szczecin[2] - Lech Poznań[7]

[10/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Małecki, Frączczak - Zwoliński

 

Kolejny wielki mecz. Właśnie też z tego powodu iż trzy dni po meczu z Zawiszą do Szczecina przyjeżdżał poznański Lech, wystawiłem kilku zmienników i juniorów w poprzednim meczu. Kto by jednak pomyślał, że w 10 kolejce, kiedy to Kolejorz zawita w Szczecinie to my będziemy wyżej w tabeli? Drużyna Macieja Skorży okupowała dopiero siódme miejsce. Taka pozycja nie była przypadkiem jak się okazało w tym meczu. Oczywiście odpowiednio zmotywowałem swoich podopiecznych, musieli pamiętać, że mecze z Cracovią czy Lechem to prestiż, który ma im wejść w krew. Przez 45 minut jednak wiało nudą, dopiero przemówienie w szatni zmieniło oblicze meczu, a ponownie w meczu o dużym dla kibiców kalibrze bohaterem okazał się Zwoliński. Ten młody snajper w pięć minut rozłożył Lecha na łopatki zdobywając dwa gole. Od tego momentu całkowicie kontrolowaliśmy grę, pozwalając Lechowi na bardzo niewiele, dzieła zniszczenia dokonał Frączczak w 85 minucie, pachniało pogromem, na stadionie w Szczecinie wielkie święto, które nieco przyćmił były piłkarz Portowców - Trałka, ale był to tylko gol honorowy.

 

Pogoń Szczecin - Lech Poznań 3:1 (Zwoliński 2x, Frączczak - Trałka)

 

 

Górnik Zabrze[11] - Pogoń Szczecin[1]

[11/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Małecki, Frączczak - Zwoliński

 

Do Zabrza jechaliśmy już jako lider Ekstraklasy. Piękne uczucie. Nie zmieniałem zwycięskiego składu, nie po takim meczu jaki zagraliśmy z Lechem. W tym meczu niestety straciłem Małeckiego, zmienił go Kun, cały czas mamy te problemy z urazami, póki co jednak pozostało mi zlecenie skałtom przeszukiwanie polskiej ligi w poszukiwaniu wzmocnień, zimą musimy zwiększyć liczebność składu. W Zabrzu sektor gości jest zamknięty, bo cały czas budowany jest stadion, ale nie oznaczało to, że zabrakło naszych kibiców, gromkie "Jesteśmy zawsze tam" zachęciło Portowców do walki, a tej było w tym spotkaniu bardzo wiele, grało nam się trudno, ale po raz kolejny wychodzimy z tej sytuacji zwycięsko. Mecz ustawił praktycznie gol piłkarza, którego kupiliśmy z ... Górnika, a więc lewego defensora Magiery.

 

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 0:1 (Magiera)

 

 

Odnośnik do komentarza

Za wąska kadra... Puchary to byłoby już coś;)

 

--

Pogoń Szczecin[1] - Zawisza Bydgoszcz[16]

[12/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Rogalski, Hanzel, Kun - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Z Zawiszą już się znaliśmy, bo los skojarzył nas w Pucharze Polski, ale wtedy wystawiłem sporo młodych graczy, teraz już nie eksperymentowałem, bo liczyłem na pewne trzy punkty, w końcu bydgoski klub okupował ostatnie miejsce w tabeli. Już w 7 minucie na prowadzenie wyprowadził nas niezawodny Łukasz Zwoliński, który swoimi bramkami nieco musi denerwować super strzelca Robaka, który musi siedzieć na ławce. Na 2:0 podwyższył Dominik Kun, który pokazuje, że walczy o miejsce w pierwszym składzie, chociaż konkurencja jest duża, oprócz Węgra Bode jest przecież jeszcze Murayama, który tym razem zagrał na skrzydle. Zetke tego dnia stać było jednak na honorowe trafienie.

 

Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz 2:1 (Zwoliński, Kun - Barisić)

 

 

Piast Gliwice[15] - Pogoń Szczecin[1]

[13/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Czekaj, Matynia - Rogalski, Hanzel, Kun - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Terminarz tak się nam ułożył, że po ograniu ostatniego zespołu ligi, jechaliśmy na mecz z przedostatnim zespołem. Niestety jednak jak się później okazało, trzynasta kolejka Ekstraklasy okazała się bardzo pechowa. Już w 8 minucie gospodarzy na prowadzenie wyniósł Radosław Murawski, gracz, którego również cały czas obserwuję. Długo musieliśmy czekać na naszą odpowiedź, udało się dopiero Robakowi, który po przerwie zmienił Zwolaka, ale tego dnia to szczęście i sędzia byli po stronie "Kurczaków". W 96 (!) minucie arbiter wskazał na "wapno" i przegrywamy drugi mecz w tym sezonie.

 

Piast Gliwice - Pogoń Szczecin 2:1 (Murawski, Jurado - Robak)

 

 

Pogoń Siedlce - Pogoń Szczecin

Puchar Polski, 5 runda

Kudła - Marczuk, Murawski, Czekaj, Matynia - Murawski, Hanzel, Kun - Danielak, Janota - Robak

 

Przed meczem piątej rundy Pucharu Polski trener naszych rywali wygłosił mowę, w której narzekał na... rywala. Wolałby kogoś lepszego, większego. Cóż, pięknie będzie ich pokonać - pomyślałem po tej niezwykłej wypowiedzi. Odpowiednio wyperswadowałem to też swojej drużynie, stawiając w Siedlach raczej na młodość, ale też dając szansę doświadczonym - Murawskiemu, który wracał po kontuzji, podobnie jak Janota, ale zagrał też Robak oraz Hanzel. Bohaterem meczu jednak został Kun, który imponuje dyspozycją, tym razem strzelił dwa gole. W końcówce Kudła wpuścił wprawdzie też bramkę, ale to my zagramy w ćwierćfinale. O dziwo, odpadł Lech z Podbeskidziem, a Legia z Niecieczą... W efekcie... zaostrzył mi się apetyt na ten Puchar. W 1/4 zmierzymy się z drugoligowym Zagłębiem Lubin, a w grze pozostaje jeszcze Nieciecza, Bełchatów, Podbeskidzie, Jagiellonia, Cracovia i Lechia. Nie obraziłbym się na rewanż z Jagą za ostatni finał PP.

 

 

Odnośnik do komentarza

Pogoń Szczecin[1] - Wisła Kraków[8]

[14/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Murawski, Hanzel, Kun - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Wreszcie chyba gramy w optymalnym składzie, chociaż brakuje borykającego się ze zdrowiem Bode to jednak Kun jest ostatnio w wyśmienitej dyspozycji. Wisła postawiła nam trudne warunki, ale głównie w środku pola, gdyż naszej bramce praktycznie nie zagrażali w ogóle. Do przerwy jednak widniał bezbramkowy rezultat i dopiero - jak zwykle - poruszenie szatni wywołało jakiś piłkarski entuzjazm wśród piłkarzy. Trafienie w 66 minucie zaliczył Murayama, ten, który musi zapierdzielać za dwóch, żeby mieć szansę na grę, bo chyba już wszyscy zauważyli, że wolę stawiać na Polaków.

 

Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:0 (Murayama)

 

Górnik Łęczna[12] - Pogoń Szczecin[1]

[15/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Czekaj, Magiera - Murawski, Hanzel, Kun - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Skład z meczu z Wisłą się nie zmienił, a tu taka niespodzianka... Rundę kończyliśmy spotkaniem w dalekiej Łęcznej, drugi koniec Polski. Chyba tak długa podróż tak źle wpłynęła na moich graczy, bo ... zagraliśmy kiepsko. Nie pomógł nam tym razem Kun, a wręcz przeciwnie - wyleciał z boiska do szatni już w 20 minucie i to zaważyło, że Górnik robił sobie z nami co chciał. Cóż, znowu trzeba przełknąć gorycz porażki.

 

Górnik Łęczna - Pogoń Szczecin 2:0 (Hasani 2x)

 

Przed nami w tym roku jeszcze 4 mecze rundy wiosennej. Zarząd zgodził się na rozbudowę obiektów młodzieżowych, koszt 475 tysięcy euro, potrwa to rok.

Odnośnik do komentarza

Pogoń Szczecin[1] - Lechia Gdańsk[13]

[16/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Czekaj, Magiera - Murawski, Hanzel, Murayama - Małecki, Frączczak - Zwoliński

 

 

Lechia zdecydowanie zawodzi oczekiwania. Taka pompa, budowanie wielkiego zespołu, a tu ... dopiero 13 miejsce, nie o to walczono w Gdańsku. Wydaje się więc, że rewoucja rozpoczęta przeze mnie jest o wiele bardziej... skuteczna. Póki co... A sam mecz? Strasznie nudny, jeszcze chyba się nie podnieśliśmy po porażce z Łęczną. Przy okazji - zaklepałem już pierwsze zimowe wzmocnienie, będzie to Sebastian Tyrała.

 

Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk 0:0

 

Jagiellonia Białystok[6] - Pogoń Szczecin[2]

[17/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Czekaj, Magiera - Murawski, Hanzel, Bode - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Przed niemoc w ostatnich meczach straciliśmy pozycję lidera, w Białymstoku liczyłem na rewanż za mecz "z jesieni" tymczasem mimo zagrania naprawdę dobrych zawodów gospodarze nas skontrowali i uzyskali prowadzenie, którego już nie oddali... Niedobrze się dzieje, oby ta przerwa była jak najszybciej...

 

Jagiellonia Białystok - Pogoń Szczecin 1:0 (Piątkowski)

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała[11] - Pogoń Szczecin[3]

[18/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Murawski, Magiera - Golla, Hanzel, Bode - Murayama, Frączczak - Zwoliński

 

Spadamy już za Lecha i Legię, robi bardzo nieciekawie, chociaż przed sezonem brałbym takie miejsce w ciemno. Wyjazd do Bielska jednak od początku nie zapowiadał się dobrze. Na środku obrony zagrał Matras, czyli defensywny pomocnik oraz nieopierzony junior - Murawski (Sebastian), w pomocy wystawiany na listę transferową na własne życzenie Golla... No i skończyło się, pogromem...

 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Pogoń Szczecin 3:1 (Korzym, Spiaczka, Iwański - Frączczak)

 

Pogoń Szczecin[3] - Śląsk Wrocław[7]

[19/30]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Golla, Magiera - Rogalski, Hanzel, Kun - Małecki, Frączczak - Robak

 

Ostatni mecz w tym roku i jest kilka zmian. Golla wraca do obrony, po kontuzji do składu wskakuje też Rogalski oraz Kun, a na szpicy wystawiłem Robaka, gdyż Zwoliński ostatnio nie zachwycał po kapitalnym początku sezonu. Spodziewałem się bardzo ciężkich zawodów tymczasem Robak szybko dał nam prowadzenie i mogliśmy kontrolować grę, po podwyższeniu na dwa do zera grało się nam jak z nut, a naszą przewagę przypieczętował wchodzący z ławki Bode. Skarcił nas Śląsk dopiero w doliczonym czasie gry, ale to my w dobrych humorach kończmy 2014 rok.

 

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 3:1 (Robak, sam., Bode - Lacny)

 

 

A tak wygląda tabela po naszych 19 kolejkach:

 

http://i.imgur.com/XGB3JEh.jpg

 

Lech i Legia 19 kolejkę zagrają już w 2015 roku ze względu na grę w fazie grupowej LE.

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Zima to czas zgrupowania, meczów towarzyskich, ale także transferów. Bardzo intensywnie przeszukiwałem rynek, aby złożyć jakieś sensowne oferty, ale albo nie było takich graczy albo kluby żądały horrendalne sumy. Jednak oprócz wspomnianego Tyrały udało mi się ściągnąć jeszcze Pawła Wszołka z włoskiej Sampdorii oraz Grzegorza Tomasiewicz z Arki Gdyni. Zmieniliśmy też swoje sezonowe aspiracje, teraz minimum to awans do europejskich pucharów, w związku z tym wzmacniam się już na nowy sezon i tak podpisałem kontrakty z zawodnikami, którzy przyjdą do nas latem - oprócz Czerwińskiego będą to Hladun z Zagłębia Lubin, Filip Starzyński z Ruchu Chorzów, Michael Gardawski z Duisburga oraz Jakub Wójcicki z Zawiszy Bydgoszcz.

 

 

Jeśli chodzi o sam okres przygotowawczy to spędziliśmy go w Portugalii, zagraliśmy tam pięć spotkań, wszystkie wygrywając, rywalami był Chemik Police, Stal Stalowa Wola, Sporting Covilha, Benfica B Lizbona oraz Feirense, u siebie zagraliśmy jeszcze sparing z własnymi rezerwami. Ligę rozpoczniemy od zmagań w walentynki, gdzie przeciwnikiem będzie chorzowski Ruch.

 

Tymczasem mamy jeszcze trochę czasu na kupno kogoś do drużyny, szukam jeszcze zmiennika dla Rudola na prawą obronę, jeszcze jednego środkowego obrońcę oraz skrzydłowego. Z klubem prawdopodobnie pożegna się Golla, Robak oraz Danielak.

Odnośnik do komentarza

Ja Ci dam :P

--

 

Ruch Chorzów[12] - Pogoń Szczecin[3]

[20/30]

Kudła - Rudol, Czekaj, Kowalczyk, Magiera - Tyrała, Hanzel, Bode - Wszołek, Mackiewicz- Tsvyk

 

Prawdziwy hit transferowy przyszedł jednak dość nieoczekiwanie, wobec konkretnej oferty ze Spartaka Moskwa za Adama Frączczaka, który sam poprosił o zgodę na transfer, nie mogłem nie wzmocnić skrzydeł i tak przywędrował do nas... Mackiewicz z Jagiellonii. W tej chwili skrzyła Pogoni prezentują się następująco: Wszołek - Mackiewicz i można śmiało postawić tezę, że to najlepsza para w Ekstraklasie. Z klubem pożegnał się też Wojtek Golla, a na wypożyczenie trafili Robak oraz Marczuk. Przed spotkaniem z Ruchem jednak nie mogłem skorzystać choćby z Janukiewicza czy Zwolińskiego. Bardzo szybko jednak udało nam się wyjść na prowadzenie po trafieniu Bode, popisał się kapitalnym uderzeniem z dystansu. Kontrolowaliśmy już mecz, chociaż w 77 minucie Rudol dostał drugą żółtą kartkę, a w 90 minucie także Tyrała, ale nawet w dziewiątkę dowieźliśmy trzy punkty.

 

 

Ruch Chorzów - Pogoń Szczecin 0:1 (Bode)

 

 

 

Korona Kielce[7] - Pogoń Szczecin[3]

[21/30]

Kudła - Kowalczyk, Czekaj, Matras, Magiera - Murawski, Hanzel, Bode - Wszołek, Mackiewicz- Tsvyk

 

Nie udało mi się znaleźć zmiennika dla Rudola albo kogoś, kto by nawet go wygryzł ze składu, chciałem Kędziorę albo Modelskiego, ale niestety albo w ogóle nie chcieli słyszeć o transferze albo stawiali zaporowe ceny. W takim zestawieniu, z Kowalczykiem na prawej obronie przyszło nam ruszać do Kielc. Zdołaliśmy w stolicy świętokrzyskiego zdobyć gola, a jego autorem był Tsvyk, który chyba nie do końca wykosztuje szansę gry w pierwszym zespole wskutek kontuzji Zwolińskiego. Cóż nam z tego gola, skoro straciliśmy aż trzy...

 

Korona Kielce - Pogoń Szczecin 3:1 (Golański, Carlos, Porcelis - Tsvyk)

 

 

 

Pogoń Szczecin[3] - Cracovia[4]

[22/30]

Kudła - Rudol, Kowalczyk, Matras, Magiera - Tyrała, Hanzel, Bode - Wszołek, Mackiewicz- Tsvyk

 

Cóż to za prestiżowy mecz. Nie dość, że do Szczecina przyjeżdża znienawidzona tutaj Cracovia to jeszcze jest to pojedynek trzeciego z czwartym zespołem. Drużyna przyjezdna prezentuje w tym sezonie wysoką formę, a na pewno w pamięci mają jeszcze pogrom jakim im spuściliśmy w Krakowie. Zaczęliśmy jednak z dużego C i już po kwadransie z bramki cieszył się najlepszy dziś na boisku Hanzel. Jeszcze przed przerwą goście zdołali wyrównać, ale ledwie minutę później kapitalnym strzałem z rzutu wolnego popisał się Magiera i zaliczył piękną bramkę, która dała nam komfort prowadzenia przed zmianą stron. W 60 minucie lekkiego urazu doznał Bode, więc w barwach Pogoni zadebiutował Tomasiewicz. To jednak nie koniec emocji w tym spotkaniu, gdyż swojego pierwszego gola w naszych barwach zanotował Karol Mackiewicz, ustalając tym samym wynik spotkania na 3:1.

Po meczu rozeznałem się jak Ruch Chorzów zapatruje się na ewentualną sprzedaż Grzegorza Kuświka, ale ich cena również była mocno zaporowa.

 

Pogoń Szczecin - Cracovia 3:1 (Hanzel, Magiera, Mackiewicz - Jendrisek)

Odnośnik do komentarza

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin

Puchar Polski, 1/4

[1/2]

Kudła - Rudol, Matras, Kowalczyk, Matynia - Rogalski, Hanzel, Tomasiewicz - Murayama, Janota - Tsvyk

 

 

Miałem w Pucharze nie wystawiać pierwszego zespołu, ale... jak już pisałem, jesteśmy tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Zdecydowałem się wystawić więc trochę zmienników, ale bez przesady. W końcu Zagłębie to już poważny przeciwnik. Straciliśmy gola bardzo szybko, już w 3 minucie, niestety nasza defensywa tego dnia nie była zbyt dobrze dysponowana. Dopiero w 70 minucie wyrównał Małeckie, który wszedł z ławki w drugiej połowie, ale ostatnie słowo należało do gospodarzy. Wynik może nie jest zły w perspektywie rewanżu, ale jednak porażka...

 

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 2:1 (Stolarski, Rakowski - Małecki)

 

 

Pogoń Szczecin[3] - Legia Warszawa[2]

[22/30]

Kudła - Rudol, Kowalczyk, Matras, Magiera - Tyrała, Hanzel, Bode - Wszołek, Mackiewicz- Tsvyk

 

Z Legią wiadomo, że będzie ciężko, przyjeżdżali jako wicelider, który cały czas zamieniał się miejscem z poznańskim Lechem. Cały czas graliśmy bez Janukiewicza i Zwolińskiego, a tu dwa bardzo ważne elementy naszej układanki. W Legii błyszczał tego dnia Duda, który pierwsze trafienie zaliczył kapitalne, a drugie dołożył z karnego, my odpowiedzieliśmy jedynie golem Tsvyka, ale to było za mało na Legię tego dnia.

 

Pogoń Szczecin - Legia Warszawa 1:2 (Tsvyk - Duda 2x)

 

 

Lech Poznań[2] - Pogoń Szczecin[3]

[23/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Matras, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Tsvyk

 

Bardzo trudny terminarz, najpierw Puchar Polski, potem Legia, teraz Lech i później rewanż w pucharze. Do Poznania jechaliśmy jako drużyna, która przegrała dwa mecz z rzędu i musieliśmy w końcu odwrócić złą passę. Wreszcie do składu wrócił Radek do bramki, a na ławce siedział już praktycznie w pełni dysponowany Zwoliński, z jego usług musiałem skorzystać już w 7 minucie meczu, bo Ukrainiec doznał kontuzji. Łukasz powoli chyba buduje sobie w Szczecinie pomnik, bo po zmianie stron ponownie stał się bożyszczem kibiców - wbił dwa gole znienawidzonemu Lechowi, a dzieła zniszczenia dokonał Murayama. Wynik idzie w Polskę.

 

Lech Poznań - Pogoń Szczecin 0:3 (Zwoliński 2x, Murayama)

Odnośnik do komentarza

Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin

Puchar Polski, 1/4

[2/2]

Janukiewicz - Rudol, Matras, Kowalczyk, Magiera - Tyrała, Hanzel, Murayama- Wszołek, Mackiewicz - Zwoliński

 

W rewanżu już nie ma czasu na żarty, musiałem wystawić możliwe najlepszy skład i szybko odrobić stratę z Lubina. Udało nam się po 20 minutach, a autorem trafienia Łukasz Zwoliński, mam nadzieję, że po kontuzji już nie będzie śladu i popularny Zwolak zacznie marsz ku tytułowi króla strzelców. W 35 minucie byliśmy już bardzo blisko awansu, kiedy to debiutanckie trafienie dla Pogoni zanotował Wszołek, ale dopiero Murayama, strzelający minutę później dał nam komfort, dzięki temu utrzymaliśmy wynik. W półfinale czeka nas konfrontacja z Niecieczą. W drugiej parze Podbeskidzie z Lechią.

 

Pogoń Szczecin - Zagłębie Lubin 3:0 (Zwoliński, Wszołek, Murayama)

 

 

Pogoń Szczecin[3] - Górnik Zabrze[12]

[24/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Matras, Matynia - Rogalski, Kun, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Zwoliński

 

Wystawiłem nieco bardziej ofensywny skład, bo liczyłem na kolejne pewne zwycięstwo, cały czas ucieka nam Legia, nieco mniej Lech, ale wyraźne odstajemy od tej dwójki. Zaczęliśmy kapitalnie, bo już w 5 minucie Murayama dał nam prowadzenie. Szybko jednak na ziemię sprowadził nas jeden piłkarz Górnika - Grendel, który w 12 minut zdołał zmienić porażkę swojej drużyny w zwycięstwo, gdyż po zmianie stron Gergel podwyższył rezultat, a nas stać było na jedynie złapanie kontaktu w 89 minucie za sprawą gola Wszołka, ale na więcej nie starczyło czasu.

 

Pogoń Szczecin - Górnik Zabrze 2:3 (Murayama, Wszołek - Grendel 2x, Gergel)

Odnośnik do komentarza

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Pogoń Szczecin

Puchar Polski, 1/2

[1/2]

Janukiewicz - Rudol, Czekaj, Kowalczyk, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama- Wszołek, Mackiewicz - Zwoliński

 

W Niecieczy od dawna mówi się coraz śmielej o awansie, ale na pewno nie w tym roku, jak widać drużyna ze stadionu wśród pola kukurydzy postawiła wszystkie swoje siły na Puchar Polski, gdyż w lidze są dopiero na dziewiątej lokacie. Do Niecieczy jechaliśmy po jedno - zwycięstwo. Wystawiłem bardzo silną jedenastkę, w sumie trochę zapachniało hipokryzją z mojej strony, gdyż miałem wystawiać zmienników w Pucharze, ale gdy widmo zwycięstwa w tych rozgrywkach jest bardzo... realne, to nie mogłem się powstrzymać. Pierwsze 45 minut moi kopacze chyba doglądali co bardziej dojrzałe rosnące dookoła kukurydzę, które można sobie potem ugotować niż skupiać się na grze...w przerwie poczęstowałem każdego jedną z nich, aby w końcu skupili się na grze i na efekt nie trzeba było długo czekać, worek z bramki otworzył Murayama, Japończyk znajduje się ostatnio w świetnej dyspozycji, wypychając Węgra z roli ofensywnego pomocnika, drugie trafienie dla nas to dzieło Wszołka, a ponad dwa tysiące dwieście ostatecznie uciszył Zwoliński.

 

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Pogoń Szczecin 0:3 (Murayama, Wszołek, Zwoliński)

 

 

 

Pogoń Szczecin[3] - GKS Bełchatów[16]

[24/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Matras, Matynia - Rogalski, Hanzel, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Zwoliński

 

Wystawienie najmocniejszego składu na Puchar Polski odbiło się czkawką na meczu ligowym, gdzie nie zastosowałem rotacji, w efekcie przyjechał do nas ostatni zespół ligi i wywiózł ze Szczecina cenny punkty. Szkoda gadać.

 

Pogoń Szczecin - GKS Bełchatów 0:0

 

 

Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza

Puchar Polski, 1/2

[2/2]

Kudła - Rudol, S. Murawski, Matras, Matynia - Tyrała, R.Murawski, Tomasiewicz - Janota, Małecki - Tsvyk

 

Nieciecza do Szczecina przyjechała chyba bez żadnych nadziei na odrobienie strat z meczu u siebie. Przyznam, że też byłem pewien siebie, wystawiłem nieco zmienników, stawiając chociażby na juniorów - Matynię, S. Murawskiego czy Tomasiewicza. Wynik otworzył jednak senior - Rafał Murawski, a pewny awans przypieczętował Tsvyk. Mecz oglądało ponad 10 tysięcy widzów i już mogą kupować bilety na kolejny historyczny, trzeci finał PP w wykonaniu Pogoni. W drugim półfinale w dwumeczu Lechia pokonała Podbeskidzie 5:3, co oznacza, że drugiego maja w finale Pucharu Polski odbędą się wielkie Derby Pomorza.

 

Pogoń Szczecin - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 2:0 (Murawski, Tsvyk)

Odnośnik do komentarza

Dwa razy gdzieś tam napisałem, że grałem 22 kolejkę, przez co mi numerowanie meczów się pokiełbasiło, teraz jest już okej :P

--

 

 

 

Zawisza Bydgoszcz[8] - Pogoń Szczecin[3]

[27/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Matras, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Zwoliński

 

Zawisza radzi sobie całkiem przyzwoicie w lidze i coraz pewniej w Bydgoszczy mówi się o górnej połowie tabeli, a zatem o grupie mistrzowskiej. My jednak chcieliśmy takie mecze jak ten z Zawiszą wygrać. Niestety już w pierwszej minucie świetnym uderzeniem popisał się Wójcicki i zespół rozgrywający swoje mecze przy ulicy Sportowej wyszedł na prowadzenie. Jeden punkt uratował nam były skrzydłowy Jagi - Mackiewicz, to było bodajże inauguracyjne trafienie tego zawodnika dla naszego klubu. A Legia z Lechem uciekają...

 

 

Zawisza Bydgoszcz - Pogoń Szczecin 1:1 (Wójcicki - Mackiewicz)

 

Pogoń Szczecin[3] - Piast Gliwice[15]

[28/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Murawski, Magiera - Tyrała, Hanzel, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Zwoliński

 

Piast Gliwice ma przed sobą niezbyt ciekawe perspektywy, zajmują przedostatnie miejsce, więc wiele wskazuje na to, że do końca będą bić się o utrzymanie w Ekstraklasie, dla takiej drużyny jak Piast spadek może oznaczać długie lata poza elitą polskiej piłki. Bardzo dobrze weszliśmy w mecz i kontrolowaliśmy jego przebieg, chociaż gracze Piasta polowali na kości moich graczy - dwóch nich zeszło z kontuzją. Aspekt piłkarski jednak był po naszej stronie, najpierw objęliśmy prowadzenie za sprawą Zwolińskiego, a pewności dodał nam były gracz Piasta - Hanzel. Dopiero w doliczonym czasie gry drugiej połowy Piaścik zdołał strzelić honorowe trafienie.

 

Pogoń Szczecin - Piast Gliwice 2:1 (Zwoliński, Hanzel - Kędziora)

 

 

Pogoń Szczecin[3] - Górnik Łęczna[12]

[29/30]

Janukiewicz - Rudol, Kowalczyk, Matras, Magiera - Rogalski, Hanzel, Murayama - Wszołek, Mackiewicz- Zwoliński

 

Drugi mecz pod rząd gramy na własnym boisku i ten atut musieliśmy wykorzystać. Mogłem praktycznie korzystać z każdego zawodnika, poza Czekajem czy Murawskim, ale miałem kim ich zastąpić. W świetnej formie znajduje się Mackiewicz, który znowu przekłada ją na bramki - tym razem to on otworzył wynik spotkania z Górnikiem. Łęczna to klub, który liczy głównie na utrzymanie w lidze, a my nie zwalniamy tempa - na dwa do zera podwyższa Zwoliński, który dzielnie walczy o tytuł króla strzelców polskiej ekstraklasy. Po przerwie na 3:0 bramkę strzelił jeszcze raz Mackiewicz, a Zwoliński niestety nabawił się urazu i zmienił go Tsvyk. Łęczna walczyła, a świadczy o tym bramka strzelona przez ten zespół, tak już w życiu bywa, że najpierw Hanzel strzela swojemu byłemu klubowi tak teraz prawo serii... Bonin, były gracz Pogoni trafia dla Górnika.

 

Pogoń Szczecin - Górnik Łęczna 3:1 (Mackiewicz 2x, Zwoliński - Bonin)

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...