Skocz do zawartości

Shotgun blues


lad

Rekomendowane odpowiedzi

Przed wyjazdem do Kotki, na ciężki mecz z KooTeePee postanowiłem wzmocnić skład jeszcze jednym ofensywnym graczem. Peter Nilsson (19, AMC, FC; Szwecja) stał się kolejnym Szwedem na Vuosaari, ale przy tym sporą inwestycją na przyszłość co spowodowało spory aplauz naszych fanów.

 

Nie dokonywałem większych korekt w składzie, poza jedną. Do składu wrócił wreszcie czołowy gracz i kapitan zespołu, Kunnas, na którego bardzo liczyłem.

Gospodarze, zajmujący 6. miejsce w tabeli jako pierwsi rzucili się do ataku. Ich akcje były bardzo składne, brakowało im tylko szczęścia, albo na ich drodze stał świetnie broniący w pierwszej części gry Henriksson. Szwed broniąc kilka trudnych strzałów pokazał, że miejsce pomiędzy słupkami należy bezwzględnie do niego. Graliśmy słabo w ataku, a ja miałem nadzieję, że po przerwie pokażemy coś więcej i do Helsinek wrócimy z kompletem punktów.

Moje cele znalazły potwierdzenie w 58. minucie. Kauria znakomitym, długim podaniem obsłużył znajdującego się w polu karnym Äijö, a ten pewnym, celnym strzałem zapewnił nam prowadzenie.

Nasza radość trwała niestety niebywale krótko. Rozprężyliśmy się, a gospodarze potrafili wykorzystać to z chirurgiczną precyzją. 10. minut po pierwszej bramce meczu, Szilágiy wykorzystał sytuację sam na sam z Henrikssonem i doprowadził do wyrównania. Naszą traumę dopełnił w 72. minucie Vanninen, który bezbłędnie wykonał rzut karny podyktowany za faul Terho.

Do domu wracaliśmy z pustymi rękoma.

 

31.05.2007; Veikkausliiga [6/26]

Arto Tolsa Areena, Kotka, widzów: 1734

KooTeePee [6.] – [3.] Viikingit 2:1 (0:0)

58. M. Äijö 0:1

68. G. Szilágiy 1:1

72. J. Vanninen 2:1

 

MoM: Janne Kauria (ML, Viikingit) — 9

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho, J. Kuortti, Ø. Vollen, M. Ståhl YC — K. Kunnas © (45. E. Rönningberg YC)) — J. Peteri YC (45. A. Mäkelä), J. Kauria (69. A. Johansson) — M. Äijö YC — T. Keisanen, J. Tuomainen

Odnośnik do komentarza

Bilans: 4-2-1, bramki: 10:4

Veikkausliiga: 3. [+0]

Suomen Cup: 5. rnd vs AC Allianssi (1:0)

6. rnd. vs SalPa

Nagrody:

* Menedżer miesiąca: 3. Krzysztof Błachuta

Finanse: €2,484,912 [- €28,631]

Środki transferowe: €1,767,702

 

Transfery (Świat): —

 

Transfery (Polacy): —

 

Ligi:

 

Finlandia: FC Lahti [+2]

Norwegia: Lyn [+1]

Polska: Wisła K – mistrz

Rosja: Spartak Moskwa [+5]

Szwecja: Trelleborg [+0]

Włochy: Juventus – mistrz

 

Anglia:

 

• Czołówka Premiership: 1. Liverpool, 2. Arsenal, 3. Manchester United

• Spadek z Premiership: 18. Wigan, 19. Millwall, 20. Birmingham

• Awans z Championship: 1. Crystal Palace, 2. Southampton, 6. Leeds

• Najlepszy gracz Premiership: Gary Neville (32, DRC; Manchester United, 7.78)

• Puchar: Tottenham vs Arsenal (1:2)

 

Francja:

 

• Czołówka Ligue 1: 1. Marseille, 2. Lyon, 3. Bordeaux

• Spadek z Ligue 1: 18. Troyes, 19. Metz, 20. Valenciennes

• Awans z Ligue 2: 1. Bastia, 2. Istres, 3. Laval

• Najlepszy gracz Ligue 1: Alex Frei (27, ST; Renes, 7.62)

• Puchar: St. Etienne vs Brest (1:0)

 

Niemcy:

 

• Czołówka Bundesligi: 1. Werder Bremen, 2. HSV, 3. Bayern

• Spadek z Bundesligi: 16. Hannover, 17. Bielefeld, 18. Köln

• Awans z 2. Bundesligi: 1. 1860 München, 2. Rostock, 3. Braunschweig

• Najlepszy gracz Bundesligi: Thomas Rathgeber (22, AMR, ST; 7.48)

• Puchar: Rostock vs Werder Bremen (2:3)

Odnośnik do komentarza

Do Valkeakoski, na mecz z mistrzem kraju jechaliśmy zmieszani. Naszym celem było uniknięcie łomotu, o wygraną przecież nikt nie miał prawa nas podejrzewać.

Radosną informacją, która obluzowała mój kamień na sercu była listowna informacja od fizjoterapeutów. Atiku wznowił treningi i w niedługim czasie będzie gotowy do gry.

 

Nie siedziałem specjalnie długo nad taktyką, jechaliśmy zagrać swoje i ewentualnie urwać jakiś punkt Hace, która notabene spisywała się bardzo słabo w bieżącym sezonie (10. miejsce). Jedyną roszadą na którą się zdecydowałem było miejsce na środku obrony. Młody Vollen powędrował na ławkę, a jego miejsce zajął Urugwajczyk Pereyra – Suarez.

 

Pierwsza połowa znamionowała mecz walki. Kopanina, z której tylko miejscami wyłaniała się składna gra, podczas której to więcej sytuacji mieli gospodarze. Jednak w naszej bramce stał niezawodny i świetny Henriksson, który bardzo dzielnie chronił dostępu do własnej siatki.

Gra na dobre rozkręciła się w drugiej części. Najpierw walnie zgromadzenie fani Haki przeżyli niemały szok. Niespełna 10. minut po gwizdku sędziego w polu karnym pociągnięty za koszulkę Tuomainen padł jak ścięty, a arbiter wskazał na wapno. Do piłki podszedł rezerwowy Rönningberg, wziął rozbieg i… obił podbrzusze Iiskoli. Nie wykorzystaliśmy najlepszej okazji do zdobycia prowadzenia.

Na naszej ławce panowało coraz większe poruszenie, a prezes łączący się z nami drogą telefoniczną, nerwowo – co 5. minut – wydzwaniał do Larssona z zapytaniem o wynik.

Wreszcie, w 61. minucie zdecydowałem się na ostatnią zmianę. Za Keisanena na boisko wszedł debiutujący Nilsson i już po 5. minutach dał o sobie znać. Rzut rożny wykonywał Kauria, dośrodkował dokładnie, wprost na głowę szwedzkiego napastnika. Nieoczekiwanie objęliśmy prowadzenie, a trener gospodarzy groźnie wyszczerzył zęby w kierunku naszej ławki.

Niestety, nasze szczęście trwało niecałe pięć minut. Najlepszy napastnik Haki, Manninen w końcu znalazł sposób na naszego golkipera i doprowadził do wyrównania. Nie graliśmy już o zwycięstwo, skupiając się na utrzymaniu korzystnego rezultatu.

Remis wywieziony z boiska mistrza kraju? Każdy beniaminek o tym marzy…

 

10.06.2007; Veikkausliiga [7/26]

Tehtan kenttä, Valkeakoski, widzów: 1618

FC Haka [10.] – [3.] Viikingit 1:1 (0:0)

53. E. Rönningberg (V) ch. rz. k.

66. P. Nilsson 0:1

70. N. Manninen 1:1

 

MoM: Juuso Kangaskorpi (DR, Haka) — 8

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho, J. Kuortti, C. Pereyra – Suarez, M. Ståhl YC — K. Kunnas © (45. E. Rönningberg) — J. Peteri (45. V. Malakeev), J. Kauria — M. Äijö — T. Keisanen (61. P. Nilsson), J. Tuomainen

Odnośnik do komentarza

W ramach 8. kolejki spotkań do Helsinek przyjeżdżał zespół KuPS. Ligowi średniacy piastujący obecnie 8. miejsce, co oznaczało, że są jak najbardziej do ogrania.

Poeksperymentowałem nieco w ataku, dając szansę Nilssonowi od pierwszej minuty, sadzając na ławce Tuomainena.

Mecz od początku był bardzo wyrównany. W pierwszej połowie to nawet goście częściej gościli pod naszą bramką. Jednak znowu na drodze stał fantastyczny Henriksson, mur nie do przebycia.

Tradycyjnie, wszystko rozstrzygnęło się w drugiej połówce. W końcu zagraliśmy nie tyle co nieźle, ale skutecznie. Dwie bramki Keisanena najpierw ułożyły przebieg spotkania, a później zamknęły wynik. Trzeba wspomnieć o rekordzie frekwencji, który bardzo nas zaskoczył, ale i pozytywnie nakręcił.

Zwycięstwo pozwoliło nam utrzymać bardzo wysoką, 3. pozycję.

 

13.06.2007; Veikkausliiga [8/26]

Vuosaari, Helsinki, widzów: 700 (rekord)

Viikingit [3.] – [8] KuPS 2:0 (0:0)

62. T. Keisanen 1:0

90. T. Keisanen 2:0

 

MoM: Teemu Keisanen (ST, Viikingit) — 8

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho (45. A. Lyytikäinen), J. Kuortti, C. Pereyra – Suarez, A. Mäkelä YC — K. Kunnas © (45. E. Rönningberg) — J. Peteri (45. V. Malakeev), J. Kauria (59. V. Malakeev) — M. Äijö (45. A. Johansson YC) — T. Keisanen, P. Nilsson

Odnośnik do komentarza

Pucharowy mecz z SalPa w Salo nie miał historii. Do składu wstawiłem kilku dublerów, którzy spisali się wzorowo. Swój wieczór miał mierzący dokładnie 190 cm Nilsson, który trafił dwukrotnie. Jednego gola dorzucił jeszcze Kauria (dodajmy, że to jego pierwsza bramka w barwach Viikingit) i było „po frytkach”. Świetną wiadomością był powrót do gry Atiku, który zagrał niespełna kwadrans. Nastrój zaś fatalnie popsuła wiadomość dotycząca zdrowia Tuomainena. Fin narobił coś z nogą i czekają go 3 miesiące rekonwalescencji.

Beniaminek drugiej ligi nie był trudnym rywalem, z łatwością awansowaliśmy do kolejnego etapu krajowego pucharu.

 

17.06.2007; Suomen Cup 6. runda

Salon urheiluopisto, Salo, widzów: 679

SalPa [FD] – [V] Viikingit 0:3 (0:1)

30. P. Nilsson 0:1

46. P. Nilsson 0:2

72. J. Kauria 0:3

 

MoM: Janne Kauria (ML, Viikingit) — 9

 

Viikingit: D. Melicharek — J. Terho, J. Kuortti, C. Pereyra – Suarez, A. Mäkelä (45. Ø. Vollen) — R. Bjälkeborn — J. Kauria (75. I. Atiku), J. Peteri — M. Äijö — T. Keisanen (45. A. Johansson), P. Nilsson

Odnośnik do komentarza

24. dnia czerwca czekał nas pierwszy wielki mecz w ekstraklasie. Wyjazd na derby z HJK, marzenie każdego kibica i piłkarza Wikingów. „Są tylko dwa takie mecze w sezonie” – mówiono w klubowych kuluarach, a ja rozgryzałem taktykę obecnie największego klubu w Helsinkach.

 

Pierwszy skład nie różnił się wielce od podstawowego, tego, który grał w lidze.

Wyszliśmy nieco zmrożeni, czując tremę, a jednocześnie wielkie podniecenie. Ponad czterotysięczna publiczność, po raz pierwszy mieliśmy kontakt z „większą” piłką, wypadało tylko dobrze zagrać.

Pierwsza połowa – tradycyjnie – nie przyniosła bramek. Gospodarze stworzyli sobie większą liczbę sytuacji, a najlepszą zmarnował były zawodnik krakowskiej Wisły, Jean Paulista. Wiadome było, że na boisku lidera nie będziemy dominującą drużyną, przyjechaliśmy po remis, i do przerwy było znakomicie.

W drugiej części gry kibice obejrzeli nieco lepszy futbol. Zagraliśmy znakomicie pod względem taktycznym, czekając na błędy rywali, a gdy te przytrafiały się, kąsaliśmy. W 74. minucie, przeżyłem podwójny szok. Najpierw o niemal nie rozbiłem głowy o zadaszenie ławki rezerwowych, gdy Nilsson pokonał bramkarza HJK, a następnie – minutę później – gdy liniowy podniósł swoją pieprzoną chorągiewkę. Kilka chwil później gospodarzom zaczęły zapewne drżeć łydki. Po raz kolejny błysnął Nilsson, tym razem opukując poprzeczkę.

Niestety, jako, że derby rządzą się własnymi prawami, fortuna nie była łaskawa dla biedniejszych. Na 3. minuty przed końcem meczu piłkę w naszej siatce umieścił Harðarson, a my mogliśmy zbierać gratulację za dzielną postawę. Tylko za dzielną postawę.

 

25.06.2007; Veikkausliiga [9/26]

Finnair Stadium, Helsinki, widzów: 4228

HJK [1.] – [5.] Viikingit 1:0 (0:0)

87. J. Harðarson 1:0

 

MoM: Jóhannes Harðarson (DM, HJK) — 9

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho YC, J. Kuortti, C. Pereyra – Suarez, M. Ståhl YC — K. Kunnas © (63. E. Rönningberg) — J. Peteri, I. Atiku (45. J. Kauria) — M. Äijö — T. Keisanen (63. A. Johansson) , P. Nilsson YC

Odnośnik do komentarza

10. kolejka oznaczała przyjazd na Vuosaari zespołu, z którym zawsze dobrze nam się grało – AC Allianssi. Klub z Vaanty był naszym ligowym sąsiadem, piastował 6. pozycję, ale grał bardzo nierówno.

 

W składzie zmuszony byłem dokonać dwóch korekt. Pereyra – Suarez z obitym żebrem zasiadł na trybunach, jego los podzielił Atiku, którego wydolność wyglądała jak po dwóch maratonach. Miejsca obu zajęli odpowiednio Vollen i Kauria.

 

Tradycją powoli staje się bezbramkowa pierwsza połowa. Kiedy grają Wikingowie, warto oglądać tylko drugą połowę, nie inaczej było tym razem. Pierwsze 45. minut było bardzo nieciekawie i nawet nieliczni reporterzy lokalnych gazet nie mogli znaleźć sobie znaleźć.

Na szczęście części meczu są dwie. Jako pierwsi do ataku ruszyliśmy my, a pełnym blaskiem błysnął Äijö, który dwoma strzałami z dystansu dał nam dwubramkowe prowadzenie.

Pewni siebie, niemalże przestaliśmy grać, co kosztowało nas bardzo wiele. Najpierw – minutę po naszym drugim trafieniu – kibicom w Helsinkach przypomniał się Sarelius, pokonując głową Henrikssona.

Kolejnego gola kibice obejrzeli na 10. minut przed końcem spotkania. Niestety był to gol wyrównujący, autorstwa Francuza – Yildiza.

Remis był wynikiem sprawiedliwym, choć niedosyt pozostawał.

 

27.06.2007; Veikkausliiga [10/26]

Vuossari, Helsinki, widzów: 681

Viikingit [5.] – [6.] AC Allianssi 2:2 (0:0)

56. M. Äijö 1:0

63. M. Äijö 2:0

64. J. Sarelius 2:1

79. K. Yildiz 2:2

 

MoM: Miikka Äijö (AMC, Viikingit) — 8

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho, J. Kuortti, Ø. Vollen, M. Ståhl — K. Kunnas © — J. Peteri, J. Kauria (45. V. Malakeev) — M. Äijö (72. E. Rönnigberg) — T. Keisanen, P. Nilsson (45. A. Johansson)

Odnośnik do komentarza

CZERWIEC 2007

 

Bilans: 2-2-1, bramki: 8:4

Veikkausliiga: 5. [-2]

Suomen Cup: 5. rnd vs AC Allianssi (1:0)

6. rnd. vs SalPa (3:0)

Nagrody: —

Finanse: €2,467,312 [- €16,740]

Środki transferowe: €1,767,702

 

Transfery (Świat):

 

1. Christian Tudor (ST, 24; Rumunia) z FC Moskwa do Pasching, €3,600,000

2. Riccardo Montolivo (22, AMLC; Włochy 13m / 2br) z Atalanty do Fiorentiny, €3,500,000

3. Fabio Quagliarella (24, AML, ST; Włochy 5m / 0br U-21) z Udinese do Ascoli, €2,600,000

4. Luis Jiménez (23, AMRLC, FC; Chile 10m / 3br) z Ternany do Fiorentiny, €2,500,000

5. Manuel Pasqual (25, D/WB L; Włochy 1m / 0br) z Arezzo do Fiorentiny, €2,200,000

 

Transfery (Polacy):

 

1. Robert Gaca (27, DRC; Polska) z Lecha do Hajduka Split, €850,000

2. Marcin Szulik (30, DM; Polska) z Widzewa do Wisły, €575,000

 

Ligi:

 

Anglia: —

Finlandia: FC Lahti [+3]

Francja: —

Niemcy: —

Norwegia: Fredrikstad [+2]

Rosja: Spartak Moskwa [+2]

Szwecja: Malmö FF [+0]

 

Polska:

 

• Czołówka Orange Ekstraklasy: 1. Wisła Kraków, 2. Legia, 3. Polonia Warszawa

• Spadek z Orange Ekstraklasy: 15. Górnik Polkowice, 16. Górnik Łęczna

• Awans z II ligi: 1. Lech, 2. Radomiak

• Najlepszy gracz Orange Ekstraklasy: Bartłomiej Grzelak (25, ST; Legia, 7.67)

• Puchar: Legia (2:4 w dwumeczu z Cracovią)

 

Włochy:

 

• Czołówka Serie A: 1. Juventus, 2. Roma, 3. Milan

• Spadek z Serie A: 18. Ascoli, 19. Bologna, 20. Modena

• Awans z Serie B: 1. Catania, 2. Genoa, 3. Atalanta

• Najlepszy gracz Serie A: Simone Inzaghi (31, ST; Lazio, 7.43)

• Puchar: Juventus (1:4 w dwumeczu z Perugią)

Odnośnik do komentarza

Na mecz z 3. w tabeli Interem Turku plan mieliśmy jeden. Nie przegrać. Drużyna z Turku była jedną z silniejszych w lidze, także my nie mogliśmy zbyt wysoko podskakiwać.

 

Jednak Viikingit zagrał dobrze. Postawiliśmy gościom bardzo ciężkie warunki, co udowodniło po raz kolejny, że beniaminek wniósł coś od siebie do fińskiej ekstraklasy. Na bramki trzeba było czekać tradycyjnie do drugiej połowy. Najpierw trafił napastnik Interu, Lindelöf, a my odpowiedzieliśmy trafieniem młodzieżowca Johanssona. Remis był pozytywnym rezultatem, dającym nam kolejny punkcik na konto w debiutanckim sezonie.

 

01.07.2007; Veikkausliiga [11/26]

Vuosaari, Helsinki, widzów: 667

Viikingit [5.] – [3.] Inter Turku 1:1 (0:0)

56. S. Lindelöf 0:1

67. A. Johansson 1:1

90. R. Heilala (Inter) czerw/k

 

MoM: Jussi Kuortti (DC, Viikingit) — 8

 

Viikingit: E. Henriksson — J. Terho, J. Kuortti, Ø. Vollen, M. Ståhl — K. Kunnas © — J. Kauria (45. V. Malakeev), J. Peteri — M. Äijö (72. E. Rönningberg) — T. Keisanen (45. A. Johansson), P. Nilsson

 

Już po spotkaniu, siedząc spokojnie w swoim gabinecie i dopalając papierosa, podjąłem dwie decyzje. Najpierw zdecydowałem się wypożyczyć na rok Tuomasa Tukię do drugoligowego Atlantisu, a następnie podszedłem bardzo optymistycznie do swoich menedżerskich notowań. Wysłałem dwa życiorysy, oba do finalistów ostatniego Pucharu Konfederacji. W reprezentacjach Grecji (zwycięzcy) i Brazylii (2. miejsce; 3. zajęli Włosi) zwolniły się posady, a ja liczyłem na cud.

 

= = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = = =

 

Meczem z Tampere otwieraliśmy serię spotkań wyjazdowych (4). Nasi rywale nie zaliczali się do mocnych drużyn, ale musieliśmy mieć się na baczności, my również nie byliśmy ostatnio w zabójczej formie, a do tego doszła jeszcze kontuzja Peteriego (miesiąc – dwa) i zawieszenie Terho.

Zagraliśmy kiepsko, a w dodatku nałapaliśmy kilka niepotrzebnych urazów, które skończyły się źle w przypadku Kunnasa i Henrikssona (obaj będą musieli jakiś czas pauzować).

Tampere było drużyną lepszą i skuteczniejszą. Nam zabrakło jakiś dwóch minut, by wywieźć korzystny remis z trudnego terenu. Niestety, błąd Henrikssona kosztował nas utratę trzech punktów.

 

4.07.2007; Veikkausliiga [12/26]

Ratinan Stadion, Tampere, widzów: 2794

Tampere [11.] – [5.] Viikingit 1:0 (0:0)

90. D. Kostynchuk 1:0

 

MoM: Juska Salvolainen (MC, Tampere) — 7

 

Viikingit: E. Henriksson — A. Mäkelä, J. Kuortti, Ø. Vollen, M. Ståhl — K. Kunnas © — V. Malakeev (45. A. Lyytikäinen), J. Kauria (67. K. Genberg) — M. Äijö (45. A. Johansson) — T. Keisanen, P. Nilsson

Odnośnik do komentarza

Kolejnym spotkaniem wyjazdowym, w którym swoich szans mieliśmy upatrywać w cudzie, był mecz z liderem. FC Lahti pewnie przewodniczyło ligowej stawce, za rywali mając praktycznie tylko zespół HJK.

My zaś, po ostatnich wpadkach, spadliśmy na 7. miejsce i najprawdopodobniej skupimy się już tylko na obronie ekstraklasy. Nie przypuszczam żeby było stać nas na coś więcej.

 

Wymuszonych roszad w składzie było kilka. Miejsce w bramce zajął Melicharek, na defensywnej pomocy pojawił się Rönningberg, a do obrony wrócił Pereyra – Suarez.

 

Mecz rozpoczął się bardzo efektownie. Kilka mocnych strzałów, także w nogi i chaos, z którego jako pierwsi wyłonili się gracze Viikingit. W 23. minucie cały stadion oniemiał. Znakomitym lobem po crossowym podaniu Ståhla popisał się Nilsson i dał nam prowadzenie.

Nasza radość nie trwała jednak długo. Gospodarze dość szybko odpowiedzieli na naszą bramkę, trafieniem Lähitiego, który zamknął dośrodkowanie z prawej strony boiska.

Do przerwy rezultat nie zmienił się, choć Lahti straszyło nas niezmiernie, głównie za sprawą znakomitego Jariego Litmanena.

Na drugie 45. minut postanowiłem posłać Johanssona i Atiku, licząc na to, że to oni pomogą nam wygrać, bądź przynajmniej utrzymać korzystny rezultat.

Pierwszą bramkową akcję po przerwie kibice obejrzeli dopiero w 62. minucie. Melicharka głową pokonał Auremaa i wydawało się, że wszystko wraca do porządku. Nic jednak bardziej mylnego, Wikingowie tak łatwo się nie poddają. 5. minut po trafieniu gospodarzy w polu karnym znalazł się Malakeev, dośrodkował na głowę Keisanena. Strzał Fina sparował bramkarz Lahti, a uczynił to tak pechowo, że piłka spadła pod nogi Johanssona, a junior doprowadził do remisu.

Po wyrównaniu wyniku mecz się bardzo zaostrzył, czego efektem były niepełne składy obu ekip. My kończyliśmy w 10., a gospodarze w 9. Przyczyną nie były kartki, a… kontuzje i limit zmian, który dawno został wykorzystany.

Niestety, pomimo przewagi i heroicznej obrony to gospodarzom dopisało szczęście, a my po raz drugi przegraliśmy mecz iście po frajersku. Ostatni gol tego meczu padł w 86. minucie.

 

08.07.2007; Veikkausliiga [13/26]

Lahden Stadion, Lahti, widzów: 3179

FC Lahti [1.] – [7.] Viikingit 3:2 (1:1)

23. P. Nilsson 0:1

29. M. Lähitie 1:1

62. J. Auremaa 2:1

67. A. Johansson 2:2

73. M. Äijö (V) knt.

77. J. M. Therkelsen (L) knt.

83. I. Testimetanu (L) knt.

86. J. Kemppinen 3:2

 

MoM: Antti Mäkelä (DC, Viikingit) — 7

 

Viikingit: D. Melicharek — A. Mäkelä, J. Kuortti, C. Pereyra – Suarez (62. A. Mäkelä), M. Ståhl — E. Rönnigberg — V. Malakeev, J. Kauria (45. I. Atiku) — M. Äijö © — T. Keisanen, P. Nilsson (45. A. Johansson)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...