Skocz do zawartości

Pillars of Eternity


Feanor

Rekomendowane odpowiedzi

Utknąłem na walce z zarodnikami gdzieś na początku gry (Busola Ansloga). Nie ma opcji, by je pokonać, kilkanaście prób zakończyło się niepowodzeniem. W ogóle widzę, że gdzie nie pójdę, to trafiają mi się jakieś walki, które są niemożliwe do wygrania. Pójdę do podziemi - dawna świątynia pod tym drzewem pełnym wisielców - i ginę przy pierwszej walce. Idę do zarodników i ginę raz za razem. Boję się nawet iść do tego wodza Złoconej Doliny, skoro bije mnie cokolwiek, co ledwo od ziemi odrasta. Czy kluczem do zwycięstw jest wzięcie większej liczby towarzyszy do ekipy? Bo na razie cały czas chodzę jedynie w duecie z magiem, bo nie znalazłem żadnych innych towarzyszy, przez co nawet walka z trollem to starcie na śmierć i życie.

Odnośnik do komentarza

Utknąłem na walce z zarodnikami gdzieś na początku gry (Busola Ansloga). Nie ma opcji, by je pokonać, kilkanaście prób zakończyło się niepowodzeniem. W ogóle widzę, że gdzie nie pójdę, to trafiają mi się jakieś walki, które są niemożliwe do wygrania. Pójdę do podziemi - dawna świątynia pod tym drzewem pełnym wisielców - i ginę przy pierwszej walce. Idę do zarodników i ginę raz za razem. Boję się nawet iść do tego wodza Złoconej Doliny, skoro bije mnie cokolwiek, co ledwo od ziemi odrasta. Czy kluczem do zwycięstw jest wzięcie większej liczby towarzyszy do ekipy? Bo na razie cały czas chodzę jedynie w duecie z magiem, bo nie znalazłem żadnych innych towarzyszy, przez co nawet walka z trollem to starcie na śmierć i życie.

Tak, to jest kluczem. Na początku chodziłem w duecie (właściwie trio, bo mój łowca ma wilka) i załatwił mnie zwykły niedźwiedź w tej jaskinii tuż za początkowymi ruinami. Obecnie chodzę z drużyną 5,5 i buduję fajne synergie w walce. W ogóle, to opcji w walce jest multum, szczególnie od momentu, gdy do drużyny przypałętał mi się kapłan :)
Odnośnik do komentarza

Ja sobie od razu w Gilded Vale dokupiłem wojownika, bez tego te podziemia to harakiri, zgadzam się Pominąłeś przynajmniej jednego NPCa po drodze

po rozmowie z wisielcem, koleś imieniem Eder, który wcześniej tylko wita Cię w GV, przyłącza się do ekipy po ponownym zagadaniu, a ma zadatki na niezłego tanka. A na misia mag wystarczy - upiekł go jednym czarem

 

Odnośnik do komentarza

Tak, to jest kluczem. Na początku chodziłem w duecie (właściwie trio, bo mój łowca ma wilka) i załatwił mnie zwykły niedźwiedź w tej jaskinii tuż za początkowymi ruinami. Obecnie chodzę z drużyną 5,5 i buduję fajne synergie w walce. W ogóle, to opcji w walce jest multum, szczególnie od momentu, gdy do drużyny przypałętał mi się kapłan :)

W parędziesiąt sekund po wysłaniu wcześniejszego posta wczytałem grę i na próbę raz jeszcze powalczyłem z zarodnikami. Przypadkiem odłączył się jeden od drugiego i pokonałem ich po kolei, choć z gigantycznym wysiłkiem. Później wiedziony przeczuciem wróciłem do karczmy i nająłem towarzyszkę (najlepszy sposób na ukojenie nerwów dziewczyny podenerwowanej grą zamiast oglądaniem seriali = oddać jej swobodę wyboru przy tworzeniu NPCów ;) ), później przypadkiem dobrałem sobie jeszcze jednego towarzysza (Edera, nagle włączył się event z dołączeniem go) i teraz grając w 4 pokonuję łatwo wszystkich, którzy wcześniej mnie dwoma ciosami rozkładali na łopatki.

Ja sobie od razu w Gilded Vale dokupiłem wojownika, bez tego te podziemia to harakiri, zgadzam się Pominąłeś przynajmniej jednego NPCa po drodze

po rozmowie z wisielcem, koleś imieniem Eder, który wcześniej tylko wita Cię w GV, przyłącza się do ekipy po ponownym zagadaniu, a ma zadatki na niezłego tanka. A na misia mag wystarczy - upiekł go jednym czarem

 

 

Nie pominąłem = żeby go zrekrutować, to najpierw trzeba wypocząć po dotarciu do Złoconej Doliny, a ja zdążyłem zwiedzić z 4 różne lokacje zanim musiałem odpocząć. Zresztą nie powiązałem tej wizji z odpoczynku z rekrutowaniem Edera - dopiero po powrocie do krasnoludki zobaczyłem, że zmieniła mu się śpiewka i wtedy już poszło jak z płatka.

W tym czteroosobowym zestawie podziemia poszły mi jak z płatka.

 

Odnośnik do komentarza

Mam to samo, mimo, że mam liczną drużynę. Ja-łowca plus mój zwierzak, mag elf ze złoconej Doliny, kapłan napotkany na drodze do warowni i bard spotkany przed warownią. Ciągle ginę.

No ale jak masz nie ginąć, skoro nie masz żadnej pancernej pięści? Łowca fajnie pomaga, zwierzak potrafi na chwilę zatrzymać (przynajmniej mój wilk, nie wiem, może antylopa jest twardsza :lol: ), kapłan super leczy, bard to sam nie wiem bo go nie mam jeszcze ale z doświadczenia wiem, że to pitupitu zazwyczaj... Jakiegoś łamignata Ci potrzeba.

Mag mnie trochę drażni jako weterana AD&D - kto to widział, żeby czary typu area effect nie odróżniały wrogów od przyjaciół ;)

Niektóre odróżniają (ten jego podstawowy atak na przykład).
Odnośnik do komentarza

Szramek und Gacek - nawet taki n00b jak ja Wam powie, że bez klasycznego wojownika vel tanka w RPG się ciężko walczy ;). Od tego właśnie jest Eder

zwłaszcza że ma tę specjalną umiejętność Defender

albo ktoś z karczmy.

Ja to wiem, dlatego zaraz po rozejrzeniu się po okolicy (wolę nie grać z wykreowanymi bohaterami) zdecydowałem się stworzyć sobie najemnika-wojowniczkę. No i moja główna postać to barbarzyńca, więc ekipa jest mocna.

Natomiast teraz po przyłączeniu kapłana przetestowałem parę walk przy użyciu jego umiejętności specjalnej i gra stała się zbyt prosta. Moi bohaterowie może nie są za mocni, ale leczenie kapłana powoduje, że walka z władcą martwej krainy była banalna, choć bez kapłana nawet średniej wielkości patrol mnie ubijał.

 

 

No dobra, to co zrobić z tymi dzwonami w podziemiach? W jednej z komnat miała być jakaś wskazówka, ale nic nie znalazłem.

 

Ja to rozwiązałem łopatologicznie - znalazłem w jednym miejscu notatkę, z której wynika, który z dzwonów ma być jako drugi. Później sprawdziłem, ile uderzeń jest wymaganych do rozwiązania zagadki, a następnie rozpisałem na kartce wszystkie możliwe kombinacje i zacząłem je wbijać po kolei. Albo twórcy zrobili strasznie żmudną do rozwiązania zagadkę, albo ominąłem gdzieś drugą (i kolejne) notatkę, która ujawnia rozwiązanie, jak we Wzgórzach Umar w BG II.

 

Jeśli jednak nie chce Ci się tego rozwiązywać, to u mnie podziałała następująca kombinacja:

 

 

Prawy, środkowy, lewy, prawy

 

Edytowane przez Gacek
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...