Skocz do zawartości

Sen nocy letniej


Gość Profesor

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Profesor

Daws został zawieszony za czerwoną kartkę, a Shaw i Nugent nie nadawali się do gry, więc na spotkanie z Banbridge musiałem sporo pozmieniać w składzie. Do tego Murray został ostro skrytykowany przez prasę, a że nie broniłem go wystarczająco zdecydowanie, odrobinę się na mnie obraził. Debiutanckie występy zaliczyli McKenna i Dunlop, a z ławki wszedł Anderson. Tym razem kontuzje przerzedziły szeregi naszych rywali, ale nam zabrakło celności — znów parę dobrych okazji zmarnował Duke, a dwie próby z dystansu w wykonaniu Douglasa nie trafiły w bramkę. Z drugiej strony, goście okazali się słabsi od oczekiwań, tak więc bezbramkowy remis nikogo nie zdziwił.

 

19.08.2006 Enniskillen Road Ground, Enniskillen: 180 widzów(rekord)
IC4 (2/5) Enniskillen — Banbridge 0:0 (0:0)

5. P.Sneddon (B) knt.
46. M.Quinn (B) knt.

Enniskillen: S.Hamilton — C.McBride, M.Hall, R.Dunlop, M.Foster (74. D.Allen) — M.McKenna — S.Kelly, M.Douglas, D.Devlin — D.Sinton (57. W.Anderson), P.Duke

MoM: Stuart McPherson (ST; Banbridge) — 7

Odnośnik do komentarza
No i pierwszy punkt zdobyty :)

 

Nie było tak źle, ale zobaczysz - jeszcze awansujesz :)

To jest puchar :P nie wiem jak to odebrałeś, podobnie jak diego44 też nie wiem jak to odebrał :)

 

Powodzenia, wybrałeś hardkorowo ciężkie zadanie :).

 

IC4 (1/5)

 

Tym się zasugerowałem ;)

 

 

Profuś, taki fajny opek, a te kody tak go szpecą.

No i gdzie te trudne mecze? :P

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

McBride, który zaliczył przeciętny debiut, grając na nieswojej pozycji, został po tym meczu zjechany przez dziennikarzy, ale wziąłem go w obronę i wszystko rozeszło się po kościach. Nie rozeszła się natomiast kompromitacja warszawskich drużyn w Pucharze UEFA — Legia nie odrobiła strat z Norwegii, wygrywając tylko 1:0 z Ham Kam po golu Grzegorzewskiego i czerwieni dla Smolińskiego, tak więc letni wydatek prawie 3.000.000 euro na transfery poszedł na marne, natomiast Polonia roztrwoniła w rewanżu dwubramkową przewagę z pierwszego meczu, przegrywając z Publikum aż 0:4. Jeśli dorzucić do tego przegraną Wisły 0:3 w Pradze, co zakończyło jej kampanię w Lidze Mistrzów, jedynym polskim wygranym tej rundy był Lech, który zremisował na Bułgarskiej 0:0 z Galatasaray i przeszedł dalej dzięki bramkom zdobytym na wyjeździe.

 

Na Wyspach też nie było powodów do entuzjazmu, gdyż Manchester United nie zdobył Superpucharu Europy, przegrywając 0:2 z PSV po dwóch bramkach Belga Simonsa. Ja zaś zostałem wbrew sobie zmuszony do ściągnięcia jeszcze jednego piłkarza, z trudem mieszcząc się w oknie transferowym. Jako że Murray i McBride nie zachwycili na lewej obronie, zatrudniłem na rok weterana Nigela McCartney'a (38, DRLC; Irlandia Północna), który dopiero co odszedł z Hanoveru.

 

Naszym kolejnym pucharowym rywalem był jeden z mocniejszych pierwszoligowców, Bangor. Nasz stadion wypełnił się prawie w 1/3, a kibice pocieszali nas, żebyśmy nie przejmowali się wysoką porażką, najważniejsze, żebyśmy tracili ładne bramki. W składzie, który zremisował z Banbridge, zaszły trzy zmiany, w obronie zagrali McKenna oraz otrzymujący drugą szansę Murray, a na pozycję defensywnego pomocnika powrócił po odcierpieniu kary dyscyplinarnej Daws.

 

W pierwszej połowie nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Najlepszą szansę dla Enniskillen zmarnował Sinton, nie trafiając w bramkę po szybkiej kontrze, za to w 20. minucie Hamilton zaskoczył kibiców, mnie, a także chyba i siebie samego, nienagannie zatrzymując szarżującego na naszą bramkę Manley'a. W sumie jednak nie wyglądało to najgorzej i miałem nadzieję, że z taką grą uda się nam wywalczyć remis.

 

Cóż, myliłem się bardzo. W 52. minucie Kennedy odepchnął skaczącego do dośrodkowania Duke'a i sędzia podyktował rzut wolny dla Enniskillen z 25 metrów. Do piłki podszedł Nick Daws, uderzył precyzyjnie nad murem i Dunlop jedynie odprowadził ją wzrokiem do bramki. Po parosekundowej ciszy, wśród której słychać było charczenie prychającego piwem prezesa Armstronga, trybuny eksplodowały radością.

 

Ale to 1:0 należało dowieźć do końca. Szybko zdjąłem więc oddychającego uszami Sintona, wpuszczając w jego miejsce doświadczonego Nugenta z zadaniem jak najdłuższego utrzymywania się przy piłce. Bangor zaczęło cisnąć i bliska była chwila przejścia przez gości na zabójcze 4-2-4. Tyle że na kwadrans przed końcem meczu Murray jakimś cudem zdołał dograć na środek pola, gdzie piłkę przejął Nugent, który kiwnął McStravicka i strzałem po ziemi umieścił ją w bramce! 2:0 dla Enniskillen i sensacja była o krok. Goście rzucili się do ataku, w zamieszaniu pod bramką Hamiltona piłkę przechwycił Douglas, rozejrzał się i zobaczył niekrytego Duke'a na prawym skrzydle. Zagrał do niego długą piłkę, Duke opanował ją i zrobił to, do czego namawiałem go od miesiąca — dośrodkował w pole karne. Do piłki skoczyli McAlinden i Nugent, Kevin uprzedził obrońcę Bangor i totalnie ogłupiały Dunlop po raz trzeci usłyszał charakterystyczny szelest siatki w swojej bramce.

 

Druga bramka Nugenta ostatecznie rozbiła gości i przez ostani kwadrans meczu rozgrywaliśmy piłkę w spacerowym tempie. Ostatni gwizdek sędziego zagłuszyły gromkie brawa naszych kibiców, a w drodze do szatni prezes Armstrong z szerokim uśmiechem stwierdził, że od samego początku we mnie wierzył. Było to więcej, niż byłbym gotów sam powiedzieć, ale nie chciałem psuć sobie smaku pierwszego zwycięstwa niepotrzebnymi komentarzami.

 

30.08.2006 Enniskillen Road Ground, Enniskillen: 685 widzów (rekord)
IC4 (3/5) Enniskillen — Bangor 3:0 (0:0)

52. N.Daws 1:0
74. K.Nugent 2:0
78. K.Nugent 3:0

Enniskillen: S.Hamilton — P.Murray (74. N.McCartney), M.Hall, M.McKenna, M.Foster — N.Daws — S.Kelly, M.Douglas, D.Devlin — D.Sinton (61. K.Nugent), P.Duke

MoM: Kevin Nugent (ST; Enniskillen) — 8

Odnośnik do komentarza
No i gdzie te pogromy, gdzie te ładnie tracone bramki? Na razie to rywale muszą was gonić i patrzeć na plecy, a miało być zgoła inaczej. Kłamca :]

 

P.S Jaka fala protestów z tym [ code ]... Przecież najważniejszy jest tekst!

 

Nie tylko tekst składa się na całego opka, ten jest na razie ciekawy i nieprzejrzysty.

Odnośnik do komentarza
Gość Profesor

Nie wiem, ocb z [ code ], niemniej jednak - zostaje, bardzo mi przykro, nie widzę problemu z czytelnością tekstu.

 

Sierpień 2006

 

Bilans: 1-2-0, 4:1

Liga: —

Intermediate Cup: Grupa 4 (0:0 z Banbridge, 3:0 z Bangor, Cliftonville, Dergview, 1:1 z PSNI)

Finanse: -4.506 euro (-7.830 euro)

Nagrody: —

 

Transfery (Polacy):

1. Ebi Smolarek (25, AMRC/FC; Polska: 12/0) z Dortmundu do Birmingham za 7.000.000 euro (rekord)

2. Paweł Brożek (23, AM/FC; Polska) z Wisły do Newcastle za 2.000.000 euro

3. Maciej Korzym (18, AM/FC; Polska U-21: 1/0) z Legii do Wisły za 1.200.000 euro

4. Jacek Kosmalski (29, ST; Polska) z Wisły Płock do Korony Kielce za 1.000.000 euro

5. Jakub Rzeźniczak (19, DRC; Polska U-21: 6/0) z Legii do Parmy za 950.000 euro

Transfery (cudzoziemcy):

 

1. Javier Mascherano (22, DM; Argentyna: 19/1) z Corinthians do Dortmundu za 10.500.000 euro

2. Eddie Gaven (19, AMRC/FC; USA: 14/1) z Grasshopperu do Standardu za 8.750.000 euro

3. Joseph Yobo (25, DC/DM; Nigeria: 28/1) z Evertonu do Liverpoolu za 8.250.000 euro

4. Aythami (20, DC/DM; Hiszpania U-19) z Portsmouth do Manchesteru United za 8.250.000 euro

5. Victor Obinna (19, ST; Nigeria U-21: 2/0) z Chievo do Romy za 6.500.000 euro

Ligi europejskie:

 

Anglia: Arsenal [+0]

Francja: Monaco [+2]

Hiszpania: —

Holandia: AZ [+0]

Irlandia: Drogheda Utd [+1]

Irlandia Północna: —

Niemcy: Freiburg [+0]

Polska: Legia [+5]

Portugalia: Porto [+0]

Szkocja: Motherwell [+0]

Walia: Llanelli [+0]

Włochy: Inter [+0]

 

Ranking FIFA: 1. Brazylia (1032), 2. Anglia (993), 3. Francja (938), 36. Polska (650)

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...