[FM 2013] 3-5-2 The Reds

[Czarls]

Jako że ostatnio wróciła mi ochota na grę w FM-a, a co więcej, postanowiłem wreszcie przestać narzekać na to, że gra oszukuje, zapędziłem się i wzorując się na SZU (http://forumcm.net/index.php/topic/6761-fm14-szkola-martineza/), również postarałem się odwzorować taktykę z realnej piłki.

Jeszcze w czasach legendarnego Championship Managera 01/02 zakochałem się w taktyce 3-5-2, i mimo że aktualnie nie jest to najpopularniejsze ustawienie, które możemy zaobserwować na piłkarskich boiskach, w kolejnych wersjach Football Managera starałem się również używać właśnie tego ustawienia. Ostatnimi czasy głośno zrobiło się o wprowadzeniu do Premiership przez Brendana Rogersa nieco zapomnianego na Wyspach 3-5-2, więc moje oczy szybko zwróciły się w kierunku tejże taktyki. Ustawiając taktykę w Football Managerze bazowałem na następujących artykułach:
- http://taktycznie.net/2013/09/sunderland-liverpool-1-3-nowe-szaty-the-reds.html
- http://www.sportskeeda.com/2013/10/12/analysing-the-3-5-2-formation-at-liverpool/
- http://thinkfootball.co.uk/archives/12840
- http://espnfc.com/blog/_/name/espnfcunited/id/10035?cc=5739
- http://www.liverpoolfc.com/news/latest-news/146312-brendan-why-3-5-2-can-work-for-reds
- http://soccerlens.com/liverpool-tactics-the-3-5-2-formation-how-reds-could-line-up-in-future/118198/
Jako obiekt testów wybrałem warszawską Polonię. Zagrałem na domyślnej bazie danych, kiedy jeszcze Król nie zdążył pozbyć się wszystkich zawodników. Po niezbyt udanych meczach sparingowych, w których głównie eksperymentowałem z taktyką, wreszcie udało mi się dojść do ładu i stworzyć coś, co pozwoliło w pierwszych sześciu meczach sezonu wygrać cztery i zremisować dwa.

Ustawienie:

[

Polecenia drużynowe:

W poleceniach indywidualnych za bardzo nie "grzebałem". Nakazałem jedynie bocznym obrońcom (WBL/WBR) trzymać się linii bocznej, żeby rozszerzali grę.

Jak już wspomniałem, po bardzo kiepskich sparingach przyszedł czas na bardzo dobre wyniki w lidze. Jeśli chodzi o mocne i słabe strony taktyki, to szczególną uwagę należy zwrócić na bocznych obrońców, którzy jednocześnie są wielką bronią, jak i problemem tej taktyki. W trakcie akcji ofensywnej boczni obrońcy przyjmują rolę skrzydłowych, dzięki czemu opcji w ataku jest naprawdę sporo.

Akcja #1:

Będacy przy piłce Hołota ma sporo możliwości, żeby rozegrać akcje. W środku znajduje się trzech ofensywnych graczy, których kryje zaledwie dwóch obrońców rywala. Co więcej, na flankach do gry pokazują się również dwaj boczni obrońcy, którzy absorbują obrońców rywala, a także pozwalają na długi przerzut i rozszerzenie gry na skrzydło.

Akcja #2:

Dwaliszwili ściągnął na siebie dwóch środkowych obrońców i jest w doskonałej sytuacji, aby wypuścić w uliczkę, któregoś z dwóch napastników. Co więcej, Gruzin może nieco zwolnić akcję, poczekać aż boczni obrońcy pójdą za środkowymi napastnikami i rozciągnąć grę na skrzydła. Jak widać na załączonym obrazku, ewentualną stratę piłki przez Dwaliszwilego asekuruje gracz w zielonym kółeczku.

Akcja #3:

Zdecydowanie najpoważniejszy problem w taktyce pojawia się, kiedy rywal zdecydowanie bardziej uaktywni swoje skrzydła i do akcji ofensywnej zaangażowani zostaną boczny obrońca i skrzydłowy. W takim wypadku boczny pomocnik rywali ściąga naszego wing-backa, odgrywa do niekrytego bocznego obrońcy, który ma sporo czasu, żeby dokładnie dośrodkować.

Wydaje się, że problemem w taktyce mogą być również straty podczas akcji ofensywnych, ale tutaj udało mi się rozwiązać problem, stosując mocny pressing, agresywny odbiór piłki, oraz polecenie z ławki "push higher up".

Na sam koniec wrzucam wyniki, sytuację w tabeli po sześciu rozegranych kolejkach i taktykę, gdyby ktoś chciał potestować:
Wyniki: http://i.imgur.com/SlKlmVT.jpg
Tabela: http://i.imgur.com/cVe29Ko.jpg
Taktyka: http://www.sendspace.com/file/q0wf3f

Wszelkie uwagi, pomysły jak taktykę poprawić, co można zmienić itd. mile widziane

[trojkatny]

Jest chyba trochę zachwiany bilans pomiędzy defensywą, a ofensywą. W akcji #1, Hołota ma piłkę, ale w razie straty rywale ruszają z kontrą 6 vs. 4. Pomóc tutaj może wysunięcie linii defensywnej może z jednoczesnym cofnięciem defensywnego pomocnika. Ja bym jednego ustawił jako rygiel defensywy i wyznaczył tylko do działań defensywnych. Może nie dawaj mu za dużego pressingu, bo on musi jednocześnie asekurować skrzydła. (vide defensywni pomocnicy Borussi Dortmund po wejściu ofensywnym bocznego obrońcy)

 

Nigdy nie eksperymentowałem z trójką obrońców, a zauważ, że niemal w każdym meczu tracisz bramkę. Jedno czyste konto. Drużynę buduje się od tyłu, a taktykę od zabezpieczenia własnej bramki.

 

Cieszy, że kolejny gracz postanowił podzielić się swoimi taktycznymi rozterkami.

[Czarls]

Dziś wieczorem jeszcze raz dokładnie przyjrzę się traconym bramkom, ale nie wydaje mi się, żebym cierpiał szczególnie przez kontrataki. Jeśli dobrze pamiętam, to dwie bramki straciłem z rzutów karnych (zapewne przez agresywny odbiór piłki), a ponadto, to często zdarzało się, że moi obrońcy sami sobie pakowali bramkę. Co więcej, nawiedziła nas fala kontuzji i byłem zmuszony w obronie grać takimi asami jak Golyatkin czy Yahiya.

Aczkolwiek, myślę, że nad aspektem obronnym cały czas warto pracować. Zastanawiam się, co zrobić z "bocznymi" środkowymi obrońcami. Jak na razie ustawiłem ich nieco odważnie. Grają mocnym pressingiem, starając się wypełnić lukę, która powstaje ze względu na brak klasycznego defensywnego pomocnika. Ogólnie moim pomysłem jest jak najszybsze przerywanie ataku/kontry przeciwnika i jak na razie z efektów jestem raczej zadowolony.

Jeżeli chodzi o przesunięcie MC na DMC, to jestem trochę sceptyczny co do tego pomysłu, bo wtedy w środku pola powstanie dziwny twór: DMC - MC - AMC, a z gry AMC nie chcę rezygnować, bo trójkąt AMC - FC - SC jest bardzo groźny.

[Keith Flint]

Jak dla mnie jeden zawodnik z nastawieniem wsparcie to zdecydowanie za mało. Nie ma kto operować piłą na dwudziestym metrze.