Skocz do zawartości

La Marea Roja [FM13]


Debrecen

Rekomendowane odpowiedzi

10 sierpień. Rok 2014.
Kraj: Panama
Miasto: Panama
Ulica: Zona 8
Cel: bliżej nie znany.


- Miło Cię widzieć! Ariel Alvarado już w progu wykonał ze mną popularnego misia.
- Wzajemnie. grzecznie i kulturalnie odpowiedziałem.
- Napijesz się czegoś? Pewnie to, co zwykle. (hehe) Ariel jak zwykle uprzejmy i pamiętliwy.

- Widzę, że nie zapomniałeś o moich upodobaniach. Ariel sięgał właśnie po Coca-Colę, do której włożył parę kostek lodu.

- O takich ludziach jak Ty się nie zapomina. Cieszę się, że zdecydowałeś się zajrzeć do nas. Bardzo mi na tym zależało.
- Lubię tu wracać, zawsze dobrze się czułem w tym kraju i pośród tych ludzi.
- Miło to słyszeć, więc może od razu powiem Ci, o co chodzi .
- Na to czekam z niecierpliwością.
- Opuściłeś nas 4 lata temu. Wiesz, że nie chciałem abyś odchodził. Widziałem jak ciężko pracowałeś z tymi chłopakami.
- Kurczę, to 4 lata temu to było? Ten czas niemiłosiernie zapierdala.
- Widzisz. Wiesz, chyba że po Twoim odejściu pieczę nad reprezentacją przejął Dely Valdes.
- Jasne, że wiem. Nie zapomniałem o moim drugim domu.
- Kojarzysz chyba Julio? Trenowałeś go przed krótki okres czasu.
- Pamiętam, pamiętam. Pracowałem tutaj przez 5 lat. A Julio był jedną z gwiazd tamtej reprezentacji. Tylko miał jedną wadę.
- Czyżbyśmy myśleli o tym samym?
- Nie wiem. Mówię o ciągu do wszelakich używek. Pod koniec kariery miał z tym problem jak wrócił do Panamy.
- Kasa. Pieniądze go zniszczyły, bo trochę ich zarobił w Europie.
- No właśnie, ale chyba wziął się w garść? Trenował was przez te 4 lata.
- Dojrzał. Odpuścił sobie alkohol, kokę i inne te popierdółki.
- Całe szczęście, bo to swój chłop.
- Nie do końca. W ostatnim czasie znów do tego wrócił. Zaczął olewać kadrę, swoje obowiązki.
- O tym nie wiedziałem. W prasie było napisane, że odszedł, bo wyniki nie takie.
- To swoją drogą. Brak awansu do finałowej grupy eliminacji. W pucharze środkowo amerykańskim też licho. 5 miejsce. Gold Cup? 3 mecze, 2 punkty, ostatnie miejsce w grupie.
- Stać was na więcej.
- Wiedziałem, że tak powiesz! Wiem, że stać Cię na to i chciałbyś wrócić?
- Domyślałem się, że o to chodzi. Pytanie chyba nie wymaga odpowiedzi . Mam tylko jedną uwagę.
- Dla Ciebie wszystko! Ariel uśmiechnął się.
- Chcę aby Dely Valdes pracował ze mną. Chcę go wyciągnąć z dołka. Daj mi jego numer.
- 896-221-843. Wątpię aby się zgodził. Zmienił się. To nie ten sam człowiek. Próbuj.

Pii…Piiii.Piiii.

- Halo! krzyk w słuchawce był bardzo drażniący.
- Witaj Julio. Sławek z tej strony. Pamiętasz mnie?
- Jak mam Cię nie pamiętać. Jesteś jedyną osobą z tak pojebanym imieniem. I jedynym Polakiem, którego znam. Po co dzwonisz?
- Stało się tak, że teraz ja będę prowadzić reprezentację. Słuchaj, chcę abyś ze mną pracował.
- Ja? Pojebało Cię? czułem niesamowitą agresję w jego głosie.
- Czemu nie chcesz? 4 lata pracowałeś, znasz ludzi, zawodników.
- Daj mi spokój. Nie będę z tymi osłami pracować. Debile, konfidenci, ludzie dwulicowi.
- Co Ty mówisz! oburzyłem się. Znam środowisko piłkarskie w tym kraju i nie odniosłem takie wrażenia jak Julio.
- Mówię jak jest. Nie chcę mieć z nimi do czynienia. A teraz wybacz. Procenty uciekają, panienki czekają. Powiedz tej gnidzie Alvarado, że może mnie pocałować w pompkę! Powodzenia.

Piii…

 

Julio rozłączył się, a mi w głowie zapaliła się czerwona kontrolka, że coś tu się wydarzyło niedobrego.

- Cóż. Nie zgodził się.
- A nie mówiłem. To jest wrak człowieka. Daj sobie z, nim spokój Ariel wyciągnął papierek. Kontrakt.
- Widzę, że nie pierdoli*z się tańcu. Od razu do konkretów przechodzimy. Nic się nie zmieniłeś.
- Ja się nigdy nie zmieniam. Słuchaj. Chciałbym aby reprezentacja grała tak dobrze, żebyśmy zakwalifikowali się do tej głównej rundy eliminacji. Do tego przydało, by się wyjście z grupy na Gold Cup, a w Copa Centroamericana musimy poprawić swoje 5 miejsce. Masz ode mnie całkowite poparcie. Rób co chcesz, tylko abyś miał z tego wyniki.
- Da się zrobić. nie mogłem powiedzieć nic innego. Ariel lubił ludzi pewnych siebie.
- W takim razie powodzenia. Pamiętaj. Liczę na Ciebie.

Historia zaczyna się na nowo….

(nawiązałem do moich karier Panamą z FM 2006 i 2010, tak BTW.)

  • Football Manager 2013
  • Baza danych: Duża
  • Wszyscy aktualni reprezentanci ze wszystkich kontynentów.
  • Ligi: Panama (1-2), Meksyk (1-2)
  • Data rozpoczęcie rozgrywki: 10 sierpień 2014
Odnośnik do komentarza

Ja stamtąd uwielbiam Jamajkę :D

Mecz z nimi będzie mieć dodatkowy podtekst :D

 

- - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - - - - - - - - -

 

Siedziałem w swoim nowym, starym domu, który podczas poprzedniego pobytu był moim pomieszczeniem, gdzie mieszkałem. Nie zmieniło się prawie nic. Budynek lekko odnowiony, a największym plusem jaki zastałem, była zamontowana klimatyzacja. Wreszcie ktoś pomyślał. Wreszcie.

Usiadłem przy stoliku, gdzie stał mój laptop z bazą danych zawodników Panamy. Statystyki, cyferki, wykresy i inne podobne statystyczne rzeczy. Czułem się, jak ryba w wodzie. Gorąca kawa dodawał sympatycznego aromatu w pomieszczeniu. W połączeniu z dymem papierosowym utworzyła niesamowity klimat. Tego mi brakowało. Tego kraju, tej atmosfery spokojnej pracy.

Nie mogłem jednak w spokoju zabrać się do pracy, bo po głowie krążyła mi ciągle sytuacja z Julio. Nie poznałem człowieka. Pamiętam go z boiska. Bardzo inteligentny facet z wielką charyzmą. Musiałem wykonać jeszcze jeden telefon i wyjaśnić z, nim zaistniałą sytuacją.

 

Piii..Piii..

- Słucham . - głos jaki usłyszałem był już bardziej stonowany.

- Witaj Julio . To znów ja. Sławek.

- Co znowu. Czego chcesz, chyba wyjaśniliśmy sobie, jak sprawa wygląda. ton głosu znów stał się agresywny.

- Spokojnie Julio. Chcę spokojnie pogadać. Wyjaśnić, o co chodzi z Arielem. Przecież to swój chłop. Pracowałem z, nim przez prawie 5 lat. Nigdy nie miałem jakiś zatargów z, nim.

- Wiesz czemu?

- Czemu.

- Bo byłeś ode mnie lepszy. Miałeś wyniki. Awans na mistrzostwa świata w 2006 roku. Potem dzielna walka w Gold Cup. Broniły Cię wyniki.

- Wyniki, wynikami, ale nadal twierdze, że Ariel to swój chłop.

- Nie wnikam w to, co sądzisz o tym parszywym buraku. Powiem Ci jak było. Odszedłeś. Ariel nie mógł tego znieść, bo pokazałeś w jaki kierunku ma zmierzać Panama. Pokazałeś, że mamy potencjał. Namaściłeś mnie na swojego następcę i, za to będę Ci wdzięczny do końca życia. Początek mojej kariery był bardzo udany. Wszyscy jeszcze pamiętali jak się gra, wszyscy żyli jeszcze Tobą w kadrze. Starałem się coś zmieniać, chciałem mieć swój styl. Chciałem być lepszy od Ciebie. Jak widzisz nie wyszło. Wyników nie było takich jak u Ciebie. Były jedynie dobre. Ariela jednak to nie satysfakcjonowało. Zaczynał mnie wkuriwać. Uszczypliwe komentarze w prasie, a pogadanki u niego w gabinecie mnie wykończyły psychicznie. Okazałeś się za słaby dla tego człowieka. Alkohol znów mnie zaczął rajcować i potem miał pretekst aby mnie wywalić.

- Wiesz co. Nie sądziłem, że w tym kraju ludzie mnie tak pokochają, że stanę się legendą. Nie wiedziałem o tym jak postrzegają moją robotę. Jednego jednak nie mogę zrozumieć. Czemu dałeś się złapać w sidła alkoholu?

- To nie było tak jak pisali w gazetach. Nie przychodziłem napruty na treningi. Nie było tak. Ot parę razy zdarzyło się, że ktoś mi zrobił zdjęcie w dyskotece jak byłem pijany. Ariel trochę do podkoloryzował w prasie i wyszło.

- Rozumiem. Szkoda, że nie chcesz wrócić do pracy z reprezentacją.

- Nie wrócę tam. Chyba, że Ariel odejdzie, ale ta świnia nie ma zamiaru.

- Co teraz zrobisz? Tylko nie pij. Nie popadnij w nałóg. Młody jesteś, możesz jeszcze zrobić karierę.

- Nie mam zamiaru odchodzić od piłki, bo to całe moje życie. Znajomość z Alberto Vargasem przyniosła taki efekt, że będę asystentem w Tauro FC. Dam sobie radę, nie martw się o mnie tylko zajmij się sobą. Cześć.

 

Julio rozłączył się nagle. Nie zamierzałem dzwonić do niego jeszcze raz. Wyjaśnił wszystko. Nie sądziłem, że Ariel jest takim człowiekiem. Na moje szczęście unikam alkoholu, a jak piję to tylko z Arielem w zaciszu jego biura, domu.

 

Spojrzałem w terminarz. Rok 2014 owocować będzie w same sparingi. Myśląc nad założeniami taktycznymi wpadł mi do głowy pomysł ustawienia 4-3-3, którego jestem wielkim fanem. Ryzykownie, ale efekt może być bardzo korzystny.

Odnośnik do komentarza

Rok 2014:

Mecze towarzyskie ( nie będę z osobna opisywać sparingów)

13.8.14.
Thomas Robinson, Nassau 3313 widzów
Wyspy Bahama [173] [85]Panama 2:3 (2-2)

1:0 A. Caswell `3
1:1 L. Tejada `39
2:1 L. St. Fleur `34
2:2 C. Waterman `41
2:3 J. Segundo `84

CzK – E. Bonaga `26

MoM: R. Gape Wyspy Bahama, ST, 8.3
AMoM: C. Philpott Wyspy Bahama, DC, 5.5

 


5.9.14.
National Stadium, Hamilton 7122 widzów
Bermudy [148] [85]Panama 1:2 (0:1)

0:1 L. Tejada `41
1:1 K. Bean `55
1:2 L. Tejada `82

MoM: L. Tejada (Panama, ST) *8,8
AMoM: S. Darrell (Bermudy, DR) *5,3

 

 

9.9.14.
Augustin Sanchez, La Chorrera 8000 widzów
Panama [85]– [101]Jamajka 2:1 (0:1)

0:1 J. Watson `1
1:1 C. Waterman `77
2:1 C. Waterman `89

MoM: C. Waterman (Panama, ST) *8,5
AMoM: S. Francis (Jamajka, DR) *6,2

 

 

10.10.14.
Hohhot People’s Stadium, Hohhot 16277 widzów
Chiny [83]– [87]Panama 3:2 (2:1)

1:0 Y. Xu `11
1:1 L. Tejada `24
2:1 Y. Xu `45
2:2 R. Arosemena `52
3:2 Z. Zhi `82 {K}

MoM: Y. Xu (Chiny, ST) *9,1
AMoM: E, . Bonaga (Panama, MC) *6,3

 

 

19.11.14.
Prince Abdullah Al-Faisal Stadium, Dżudda 15048 widzów
Arabia Saudyjska [91] –[87]Panama 5:1 (2:1)

1:0 A. Autef `27
1:1 C. Waterman `28
2:1 E. Al-Mahyani `33
3:1 E. Al-Mahyani `65
4:1 S. Al-Nimiri `75
5:1 E. Al-Mahyani `87

MoM: E. Al-Mahyani (Arabia Saudyjska, ST) *9,7
AMoM: L. Tejada (Panama, ST) *5,5

 

Pierwsze miesiące pracy w tym pięknym kraju nie przyniosły nic ciekawego. Ot 3 wygrane z zespołami z naszego regionu i dwie porażki po wyjeździe do Azji. Sromotny wpierdol jaki dała nam Arabia przekonały mnie, aby wrócić do ustawienia 4-3-3. Właśnie na wyjazd do Azji przygotowałem taktykę z dwójką napastników i trójką środkowych pomocników, lecz takie ustawienie nie zdało egzaminu. Wyników z Bahamami czy Bermudami nie ma co komentować. Ot takie pierwsze spotkania z „rywalami” na przetarcie. Mecz z Jamajką był jednak spotkaniem zdecydowanie o lepszym zabarwieniu. Jamajka, Kostaryka, Kanada, USA i Meksyk to nasi najwięksi rywale, a nie można zapominać także o czy Hondurasie czy Gwatemali,, które w swoich składach mają solidnych graczy.
Rok 2015 będzie zdecydowanie ciekawszy. Copa Centroamericana 2015 rozpoczyna już na początku stycznia. Trafiliśmy do grupy A wraz z Belize [174], Gwatemalą [105] oraz Nikaraguą [150]. Dwa najlepsze klubu kwalifikują się do dalszej gry. Grupa B to grupa 3 zespołowa, a w niej znajdziemy: Honduras [76], Kostarykę [93] i Salwador [127]. Przewiduję oczywiście awans.

Odnośnik do komentarza

Powołania na Copa Centroamericana 2015:

Bramkarze:

  • Luis Mejia - 23l., GK, Al.-Ahli (900tys. €) 29/0 A
  • Jose Calderon 29l., GK, Chepo FC (500 €), 1/0 A

Obrońcy:

  • Felipe Baloy 33l., DC, FC Twente (475 tys. €), 72/4 A
  • Luis Moreno 33l., DC/DR, Bez klubu, 53/0 A
  • Adolfo Machado 29l., DC/DR/MR, Comunicaciones (1,5 tys. €), 50/3 A
  • Rigoberto Villarreal 22l., DC/DL, Tauro (1 tys. €), 1/0 A
  • Roderick Miller 22l., DL/DC, Arabe Unido (500 €) -/- A
  • Joel Solanilla 30l., DR/DMR, Queretaro (110 tys. €), 15/0 A
  • Carlos Rodriguez 24l., DL/ML, Toronto FC (625 tys. €), 16/0 A
  • Eric Davis 23l., DL/ML, FC Vaslui (200 tys. €), 28/1 A

Pomocnicy:

  • Gabriel Gomez 30l., DMC/MC, Caen (1,7 mln. €), 74/2 A
  • Luis Olivardia 25l., DMC/MC, Tauro (0 €), -/- A
  • Anibal Godoy 24l., MC/AMC, San Francisco [PAN] (500 €), -/- A; 3/0 u21
  • Amilcar Henriquez 31l., MC/AMC, Santa Fe (40 tys. €), 62/2 A
  • Jose Gonzalez 23l., MC/AMC, Tauro (500 €), 10/0 A
  • Nelson Barahona 27l., AMC, Millonarios (230 tys. €), 45/6 A

Napastnicy:

  • Gabriel Torres 26l., AMC/R/L;ST, Bez klubu, 38/3 A
  • Luis Tejada 32l., AMC/ST, Toluca (625 tys. €), 55/30 A
  • Roberto Nurse 31l., ST, Correcaminos (1,5 mln €), 8/4 A
  • Blas Perez 33l., ST, FC Dallas (6 tys. €), 57/25 A
  • Cecilio Waterman 23l., ST, Fenix (1,4 mln €) 11/8 A
  • Osvaldo Vargas 17l., ST, Tauro (500 €), -/- A ; 3/2 u21
Kadra w statystykach: 

Liczba piłkarzy: 22 
Średnia wieku: 26,7 lat 
Najwięcej występów: G. Gomez - 74 
Najlepszy strzelec: L. Tejada – 30 goli 
Najstarszy gracz: F. Baloy, B. Perez, L. Moreno– 33 lata 
Najmłodszy gracz: O. Vargas – 17 lat 
Liczba debiutantów: 4 
Najdroższy piłkarz: G. Gomez – 1,7 mln € 
Klub dający najwięcej zawodników: Tauro (4 raczy) 
Ilość zawodników zza granicy: 12 

Pierwszy turniej przede mną. Jest kilku debiutantów, kilku starych wyjadaczy. Patrząc obiektywnie, to, jak zawodnicy pokroju Pereza, Baloy’a czy Tejady odejdą, to Panama straci na sile i to dość sporo. W szkleniu młodzieży coś drgnęło, bo jest kilku fajnych chłopaków w zespołach młodzieżowych i właśnie taki chłopak otrzymał powołanie (O. Vargas). O atak bać się raczej nie muszę, doświadczenie tych zawodników jest przeogromne. Linia pomocy mnie średnio przekonuje. Gabriel Gomez wiedzie oczywiście prym i dla mnie to gwiazda zespołu. Grę kreować będą razem Barahona i chyba Henriguez. Zmienników mamy słabych, więc oby obyło się bez kontuzji. Obrona to oczywiście Baloy. Od niego zaczynam ustalanie składu. Partnerów ma gorszych od siebie i tutaj ta pozycja wywiera u mnie najwięcej strachu. Bramka? Tylko i wyłącznie Mejia. Tylko.

Odnośnik do komentarza

Fajny klimat, ja wiele wersji FMa temu grałem reprezentacją Gwatemali (pamiętne 1:0 z Brazylią na Copa America :impreza: ), też było ciekawie :) powodzenia i życzę wyjazdu na mundial :)

Tylko nie Gwatemala :P Nie za bardzo ich lubie ;]

 

Tuż przed pierwszym meczem turnieju Baloy wyleciał ze składu na 3 dni i nie będzie wstanie wystąpić. Bez Felipe będzie w takim razie cholernie ciężko co wytłumaczyłem Alvaro, ale ten nie chciał nawet słyszeć. Ma być dobrze i koniec. Nic nie chciał słyszeć po za tym, że mamy wyjść z grupy i poprawić poprzednie wynik, czyli 5 miejsce. Uparty jak osioł.

Bez Baloya w składzie przystąpiliśmy do spotkania z Gwatemalą. Rywal oczywiście w naszym zasięgu i wpoiłem piłkarzom, że naszym psim obowiązkiem jest wygranie tego spotkania. Graczem na, którego powinniśmy mieć szczególna uwagę to Marco Pappa. Zawodnik Heerenveen. I właśnie w 39 minucie Pappa pokazał czemu gra W Holandii. Wkręcił moich obrońców w ziemię, że Ci z trudem wstali z murawy. Lecz nie był to pierwszy gol meczu.

Zaczęło się rewelacyjnie. Wysoki pressing, dokładność w podaniach i ruch w ataku. Skutkiem tego szybki gol Tejady z 1 minuty. Uwierzyliśmy w siebie, ale właśnie bramka gwiazdy Gwatemali nas trochę przyciszyła. Cisza taka trwała niecałe 2 minuty. Waterman wykorzystał sprytne dogranie od Blasa Pereza i wyszliśmy na prowadzenie. Prowadzenie, którego nie oddaliśmy do ostatniego gwizdka. A przed bramką Cecilio sędzia nie wiedzieć czemu nie uznał bramki Tejady.

W przerwie lakonicznie wspomniałem chłopakom, że wszystko wygląda ok, ale stać nas na wiele więcej. Podziałało.

Po zmianie stron na boisku pojawili się nowi zawodnicy. Mizernie grającego Villarreala zmienił stary wyga Moreno. Zdecydowałem się też, że Blas Perez zakończy ten mecz, a w jego miejsce pojawi się debiutant Vargas. Ariel, który siedział na trybunach widząc zmianę pukał się w czoło i zrobił niewyraźną minę. Nie pasowało mu to , że zdejmuję jego pupila. Swoje niezadowolenie musiał odłożyć na bok, bo w 49 minucie ten 17 letni chłopak podwyższył prowadzenie. Waterman dograł mu piłkę marzeń ze skrzydła.

Mecz toczył się pod nasze dyktando i Gwatemalczycy nie potrafili nic zrobić. Nic. Ledwo udawało, im się wyjść z własnej połowy, a co dopiero stworzyć zagrożenie pod bramką Meji. To nie koniec bramek, bo szykujący się do zejścia Barahona walnął takiego gola z rzutu wolnego, że pewnie w internecie zrobi furorę. Licznik bramek zatrzymał się na cyfrze 4, a ja byłem dumny z chłopaków. Pokazali niesamowity pazur i charakter. Mogę być tylko niezadowolony z postawy Gabriela Gomeza. Niby grał dobrze, niby podawał, niby walczył, ale to wszystko było właśnie NIBY. Tak jak, by przeszedł obok tego meczu.

 

 

9.1.15.

Puchar narodów Ameryki Centralnej, Grupa A (1/3)

Rommel Fernandez, Panama 31048 widzów

Panama [-, 91] [-, 93] Gwatemala 4:1 (2:1)

 

1:0 L. Tejada `1

1:1 M. Pappa `39

2:1 C. Waterman `41

3:1 O. Vargas `49

4:1 N. Barahona `63

 

MoM: L. Tejada (Panama, ST) *9.2

 

L. Mejia E. Davis, R. Villareal(`45 L. Moreno), R. Miller, A. Machado N. Barahona (`63 A. Henriquez), L. Olivardia, G. Gomez C. Waterman, B. Perez (`45 O. Vargas), L. Tejada

 

 

Grupa A: 
Nikaragua – Belize 3:4 [lekka sensacja] 

1. PANAMA 1 [1-0-0] 4:1, 3 pkt 
2.Belize 1 [1-0-0] 4:3, 3 pkt 
3. Nikaragua 1 [0-0-1], 3:4, 0 pkt 
4. Gwatemala 1 [0-0-1], 1:4, 0 pkt 

Grupa B: 
Kostaryka – Salwador 1:0 

1. Kostaryka 1 [1-0-0] 1:0, 3 pkt 
2. Honduras 0 [0-0-0] -:-, 0 pkt 
3. Salwador 1[0-0-1] 0:1, 0 pkt 
Odnośnik do komentarza

Belize. Tutaj nie ma mowy o remisie, a o porażce to już nie wspomnę. Skład wyjściowy pozostaje nie prawie nie zmieniony. Mało ruchawego Villarreala zastąpi doświadczony Moreno. Nie przeszkadza mi w, nim to , że nie ma klubu i dawno już nie grał regularnie. To pewnie jego ostatni turniej w karierze. Jego atrybuty nadal reprezentacyjnie. Baloy powoli wraca do zdrowia, ale zbyt duże ryzyko aby wstawiać go do składu z Belize.
Nie wiem, co się stało z moimi chłopakami. Nie wiem. Jak w poprzednim meczu rzuciliśmy się do gardeł rywalom, tak teraz byliśmy biernymi obserwatorami w pierwszych minutach. Potem było jeszcze gorzej, bo w 16 minucie po rzucie rożnym straciliśmy gola. Ciśnienie się podniosło, w ruch poszły mocne słowa w kierunku zawodników. Ciężko było nam cokolwiek zrobić. Perez marnował setki, Tejada nie miał cela. Waterman to dramat. Belize atakowało rozsądnie i Mejia miał pełne ręce roboty i nie dał się pokonać do przerwy.
W przerwie o mało nie wybuchłem z nerwów. Cisza na sali. Zawodnicy zdali sobie sprawę, że dali dupy. Watermana zastąpił ten młody Vargas.
Nie wiem, co ten chłopak ma w sobie, ze jak pojawi się na boisku to robi wielki szum pod bramką. Waterman mógł czuć się zawstydzony, bo Osvaldo w 58 minucie popisał się kapitalną techniką. Uderzył zza pola karnego i zrobił się remis. Wreszcie zaczęliśmy grać. Biegaliśmy, staraliśmy się a tego brakowało nam w I połowie. W 73 minucie ciśnienie zeszło. Tejda wyprowadził nas na prowadzenie, ale zamiast być bardziej skoncentrowanym to zaczęliśmy popełniać znów głupie błędy. I taki błąd przydarzył się Millerowi i Mejii. Ten pierwszy nie wiedzieć czemu podał w stresowej sytuacji do bramkarza, a ten? A ten nieczysto trafił w piłkę i zamiast wykopać daleko w pole, to podał do Rocheza, który strzelił swoją drugą bramkę. Frajerstwo w czystej postaci. Gwizdy, buczenie i rzucanie w naszym kierunku różnymi rzeczami. Tak wyglądała nasza podróż z murawy do szatni. Remis z Belize traktuję jako porażkę. :ke:

11.1.15
Puchar narodów Ameryki Centralnej, Grupa A (2/3)
Rommel Fernandez, Panama 31048 widzów
Panama [1, 91] [2, 173] Belize 2:2 (1:0)

0:1 H. Rochez `16
1:1 O. Vargas `58
2:1 L. Tejada `73
2:2 H. Rochez `76

MoM: H. Rochez (Belize, ST) *9.1

L. Mejia E. Davis, L. Moreno, R. Miller, A. Machado N. Barahona, L. Olivardia, G. Gomez (`60 A. Henriquez)– C. Waterman(`45 O. Vargas), B. Perez, L. Tejada

 

 

Grupa A: 
Nikaragua – Gwatemala 1:4 

1. PANAMA 2 [1-1-0] 6:3, 4 pkt 
2. Belize 2 [1-1-0] 6:5, 4 pkt 
3. Gwatemala 2 [1-0-1], 5:5, 3 pkt 
4. Nikaragua 1 [0-0-2], 4:8, 0 pkt 

Grupa B: 
Kostaryka – Honduras 0:0 

1. Kostaryka 2 [1-1-0] 1:0, 4 pkt 
2. Honduras 0 [0-1-0] 0:0, 1 pkt 
3. Salwador 1[0-0-1] 0:1, 0 pkt 
Odnośnik do komentarza

Na 4 tygodnie wyleciał ze składu Olivardia. W roli defensywnego pomocnika wystąpi w spotkaniu z Nikaraguą Gabriel Gomez, a od początku wybiegnie Gabriel Torres. W środku obrony pojawi się wreszcie Baloy. Na lewej flance zmęczonego Davisa zamienił Rodriguez. Naszym problemem w tym meczu będzie zmęczenie.
25 tysięcy kibiców długo się nudziło, bo początek meczu nie był najwyższych lotów. Mało akcji, walka głównie w środku pola, więcej walki niż gry piłką. Wszystko zaczęło się w 30 minucie. Defensywne stałe fragmenty gry przysparzają nam ostatnio wiele problemów, bo właśnie po rzucie rożnym straciliśmy gola i w głowie pojawił mi się czarny scenariusz. Na szczęście wstaliśmy, podwinęliśmy rękawice i zaczęliśmy brać się do roboty. Przed przerwą udało nam się wyrównać, a to za sprawą Watermana, który znakomicie obrócił się z piłką w polu karnym i uderzył po ziemi, przy słupku w punkt, który był nie osiągalny dla Espinozy.
W przerwie znów padły ostre słowa. Znów na placu gry pojawił się Vargas. Liczyłem, że znów coś strzeli, że znów będzie siał zamęt w polu karnym. Tejada grał dziś naprawdę słabo.
Nasza przewaga umacniała się z minuty na minutę. Rywal stłamszony, zmuszony do heroicznej obrony, ale twierdza padła w 58 minucie. Oczywiście, kto wpisał się na listę strzelców? Vargas. Media zbeształy mnie z błotem jak powołałem tego chłopaka na ten turniej. Teraz muszą odwołać te słowa, bo ten chłopak umie odwrócić losy meczu.
Po tym golu poszło już jak po maśle. Rozkręciliśmy się na dobre i rywali dobijali kolejno Perez i Gabriel Torres. Znakomity mecz z niezbyt zachęcającym początkiem, okazał się spotkaniem spokojnym, łatwym i dającym nam wyjście z pierwszego miejsca. Naszym rywalem w półfinale będzie Salwador.

13.1.15.
Puchar narodów Ameryki Centralnej, Grupa A (3/3)
Rommel Fernandez, Panama 25233 widzów
Panama [1, 91] [4, 145] Nikaragua 4:1 (1:1)

0:1 M. Medina `30
1:1 C. Waterman `43
2:1 O. Vargas `58
3:1 B. Perez `77
4:1 G. Torres `87

MoM: B. Perez (Panama, ST) *9.2

L. Mejia C. Rodriguez, R. Villarreal, F. Baloy, A. Machado (`65 J. Solanilla)– N. Barahona (`45 A. Henriquez), G. Torres, G. Gomez C. Waterman, B. Perez, L. Tejada(`45 O. Vargas)

 

 

Grupa A: 
Belize – Gwatemala 0:2 

[A]1. PANAMA 3 [2-1-0] 10:4, 7 pkt 
[A]2. Gwatemala 3 [2-0-1], 7:5, 6 pkt 
- - - - - - - - - - - - - - - - - - 
[B]3. Belize 3 [1-1-1] 6:7, 4 pkt 
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
4. Nikaragua 3 [0-0-3], 5:12, 0 pkt 

Grupa B: 
Salwador – Honduras 4:1 

[A]1. Kostaryka 2 [1-1-0] 1:0, 4 pkt 
[A]2. Salwador 2 [1-0-1] 4:2, 3 pkt 
- - - - - - - - - - - - - - - - - -
[B]3. Honduras 2 [0-1-1] 1:4, 1 pkt 
Odnośnik do komentarza

Pokaż tego Jokera 17 letniego Vargasa

Ależ proszę - Vargas.

 

- - - -

 

 

Akcja Salwador trwała 3 dni. 3 dni odpoczynku nie do końca pozwoliły nam odpocząć, ale nie mamy wyjścia. Musimy wyjść i powalczyć o finał!

Od pierwszych minut nie zobaczymy środkowego obrońcy Villarreala, a Millera. Zmiany także w środku pomocy. Zmęczonego Barahonę zmieni Henriguez. 3 napastników pozostaje nienaruszona.

Nie mogliśmy wejść lepiej w to spotkanie. 2 minuta a Waterman po dryblingu przez niemal pół boiska otworzył wynik. Zaczęło się dobrze i dalej kontynuowaliśmy dobrą grę, wymieniając dużo podań, ale było to szybkie wymienianie futbolówki. Rywal utrzymywał się troszkę dłużej od nas przy piłce i nastawił się na spokojną grę. Ten spokój doprowadził ich do wyrównania w 17 minucie, a błąd w kryciu popełnił Miller. Nonszalanckie zachowanie stopera w polu karnym nie przeszło bez echa. Dostał porządny opierdol i wziął się w garść.

Cała drużyna zareagowała na straconą bramkę bardzo pozytywnie i było widać, że nie odpuścimy tego spotkania. W dalszej fazie spotkania nie popełnialiśmy większych błędów, broniliśmy się mądrze i to rywal musiał się głowić jak stworzyć sobie podbramkową okazję. Nam przychodziło to z wielką łatwością. W 23 minucie Baloy uruchomił długą piłką Tejadę, a ten w pojedynku biegowym zostawił w tyle Salazara. Luis jest na tyle doświadczony , że wiedział co zrobić z piłką.

Pod koniec pierwszej połówki przygnietliśmy rywali. Stłamszeni pod naszym naporem i potężnym dopingiem kibiców popełnili błąd. 42 minuta, Blas Perez został popchnięty przez Escobara i sędzia nie miał wątpliwości. Rzut karny. Sam poszkodowany nie miał problemów z wykorzystaniem takiej okazji i podwyższył wynik.

W przerwie musiałem kombinować. G. Gomez zmęczony ledwie snuł się po boisku, jego miejsce zajął Nurse, a Tejada został cofnięty do pomocy.

Po zmianie stron nasz napór nie mijał. I tak w 52 minucie Waterman czekał na pograniczu spalonego, Henriguez dograł idealnie w tempo. Pacheco wykonał jeszcze komiczny wślizg i Cecilio bez skrupułów z wielkim opanowaniem dał nam wysokie prowadzenie.

Od tego momentu zaczęły dziać się cuda. G. Torresa zmieniłem na J. Gomeza. Ten nie pograł długo, bo po kilku minutach opuszczał boisko utykając. W jego miejsce Barahona, który miał odpoczywać. Widać było, że zmęczenie u nas wysuwa się na pierwszy plan. Szczęście, że rywale mieli ten sam problem, ale lepiej radzili sobie w takich warunkach. Niesamowity upał nie dawał powodów do dalszej radosnej gry. Salwador starał się, ale brakowało pomysłu. My zaś broniliśmy się mądrze i nie dawaliśmy się sprowokować.

Awans do finału jest już dobrym osiągnięciem, a w finale spotkamy się z Kostaryką. Tam może polać się krew. Zapowiada się ostra walka, niekoniecznie piłkarska

 

 

16.1.15.

Puchar narodów Ameryki Centralnej, Półfinał

Rommel Fernandez, Panama 45,000 widzów

Panama [91] [116] Salwador 4:1 (3:1)

 

1:0 C. Waterman `2

1:1 R. Zelaya `17

2:1 L. Tejada `23

3:1 B. Perez `42 {K}

4:1 C. Waterman `56

 

MoM: L. Tejada (Panama, ST) *9.0

 

L. Mejia C. Rodriguez, R. Miller, F. Baloy, A. Machado A. Henriquez, G. Torres (`54 J. Gomez (`58 N. Barahona)), G. Gomez ( `45 R. Nurse) C. Waterman, B. Perez, L. Tejada

 

Półfinał: 
Kostaryka – Gwatemala 4:2 

Mecz o 5 miejsce: 
Honduras – Belize 3:1 
Odnośnik do komentarza

Finał z Kostaryką to nie tylko najważniejszy mecz z punktu widzenia turnieju, ale także walką z naszym największym wrogiem. Dodatkowo nas to mobilizuje, ale pojawiają się nie miłe niespodzianki kondycyjne przed spotkaniem. Większość chłopaków narzeka na uporczywy upał i nie pozwala to nam się dokładnie zregenerować.
Na lewej obronie powróci do gry Davis, który wypoczął i jest pełen energii. Na drugim biegunie obrony, Machado musi usiąść na ławce, a jego miejsce zajmie Solanilla. Piłkarz bez klubu, który od jakiegoś czasu nie miał kontaktu z regularnym treningiem.
W środku defensywy postanowiłem postawić na lepiej grającego w powietrzu Villarreala, niż szybszego Millera. Środek pomocy to już istna katorga. Każdy zjechany jak koń po westernie, a Jose Gomez wyleciał ze składu. Henrigueza zastąpi Barahona.
W ataku dość istotna zmiana. Perez usiądzie na ławce. Zmęczona legenda Panamy wejdzie pewnie na boisko po przerwie, a zastąpi go Nurse.

Pierwsza połowa nie była jakoś porywająca. Kibice mogli narzekać na nudę. Kostaryka grała naprawdę słabo i przez 45 minut nie oddała nawet strzału na bramkę Mejii. Taka słaba gra mnie zaskoczyła, ale nie byłem z tego powodu smutny. Wręcz przeciwnie.
Nasza gra wyglądała zgoła, inaczej. Widać było wielką ambicję wśród chłopaków. Taka pewność siebie na boisku i pewność swoich umiejętności kosztowało rywali wysoką cenę. W 24 minucie Davis świetnie podłączył się do ataku. Widać było u niego świeżość, co przelał na znakomite podanie. Prostopadła piłka do Watermana, który balansował na pograniczu spalonego. Cecilio na jeden kontakt odegrał do Nurse, który wbiegając w pole karne nie miał przy sobie żadnego obrońcy. Zakończył akcję technicznym, skutecznym uderzeniem obok słupka.
1-0 utrzymało się do przerwy. Zmuszony byłem do dokonania zmian. Henriguez i Tejada, ledwo snuli się po boisku. Miejsce ich zajęli odpowiednio Torres i Vargas.
2-0 Po zmianie stron szybko rzuciliśmy się na rywali. Nie chcieliśmy aby odrodzili się, więc trzeba było ich stłamsić jak najszybciej. 17 letni Vargas bez kompleksów minął Oviedo i dograł na wolne pole do Watermana. Ten uderzył z pierwszej piłki, Navas z trudem sparował strzał. Obrona rywali jednak była chyba w innym świecie, bo do futbolówki dopadł rezerwowy Torres i potężnie sieknął zza pola karnego. Trafił w słupek, ale po rykoszecie piłka trafiła do Watermana i ten z 10 metrów, na pustą bramkę wyprowadził nas na dwu bramkowe prowadzenie.
Nastała cisza. Tempo siadło, a rywale pierwszy strzał oddali dopiero w 64 minucie. Po tym uderzeniu wywalczyli rzut rożny i potwierdziło się to, że mamy problem ze stałymi fragmentami gry. Centra na krótki słupek, Duarte wygrywa pojedynek w powietrzu i po uderzeniu na długi słupek nie daje szansy Mejii.
Zmęczonego Watermana zmienił Blas Perez. Legenda.
Zmęczenie dawało się nam we znaki. Było widać, że rywal rozegrał mniej spotkań na turnieju. Przeciwnicy wykorzystali to i w końcówce zaczęła się dominacja naszych wrogów. Mejia potwierdził jednak , że jest w kapitalnej formie. Bronił wszystko, co leciało w kierunku jego bramki. Czekaliśmy na koniec meczu, ale w międzyczasie, a dokładniej w 89 minucie Vargas wywalczył rzut rożny. Barahona jak to Barahona, podał kapitalnie na 8 metr. Baloy bez problemu wyskoczył, uderzył i…. i 3-1! Stadion oszalał! Teraz już nic i nikt nie może nam wydrzeć pucharu!
4 minuty jakie doliczył sędzia przebiegły pod dyktando Kostaryki. Utrzymywali się przy piłce i nawet strzelili gola, ale sędzia słusznie odgwizdał pozycję spaloną.
Gdy zabrzmiał końcowy gwizdek stadion oszalał. Panama zdobywcą pucharu państw środkowo-amerykańskich! Ariel wbiegł na boisko, uściskał mnie i powiedział Byłem pewien, że Twój powrót oznacza sukcesy. Zrobiło mi się miło. Od teraz wiem, że Panama to dla mnie mój drugi dom, a może i ten główny?

18.1.15.
Puchar narodów Ameryki Centralnej, Finał
Rommel Fernandez, Panama 45,000 widzów
Panama [91] [86] Kostaryka 3:1 (1:0)

1:0 R. Nurse `24
2:0 C. Waterman `47
2:1 O. Duarte `66
3:1 F. Baloy `89

MoM: F. Baloy (Panama, DC) *8.5

L. Mejia E. Davis, R. Villarreal, F. Baloy, J. Solanilla N. Barahona, G. Gomez, A. Henriguez (`45 G. Torres) L. Tejada (`45 O. Vargas), R. Nurse, C. Waterman (`68 B. Perez)

 

III miejsce: 
Salwador – Gwatemala 3:3 K. 3-4 

Najlepszy piłkarz turnieju: F. Baloy (8.17) 
Król strzelców: C. Waterman (5 goli) 
Najlepszy asystent: M. Medina (Nikaragua), B. Perez – 4 asysty 
Najlepszy bramkarz: K. Navas (Kostaryka) – 6.97 
Najlepszy obrońca: F. Baloy – 8.17 
Najlepszy pomocnik: H. Rochez (Belize) – 8.13 
Najlepszy napastnik: L. Tejada – 8.06 
Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...