Skocz do zawartości

W 80 lat dookoła świata.


Czary

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

To moja pierwsza opisywana kariera tutaj, chociaż mam już niemałe doświadczenie w temacie FMa. Jednak pierwszy raz postawiłem sobie wyzwanie niemal niewykonalne. Celem jest zdobycie Ligi Mistrzów na pięciu różnych kontynentach, a celem pobocznym, zdobycie także mistrzostwa kraju na każdym z kontynentów oraz wygranie w pięciu największych ligach Europy. Wiadomo, priorytetem będzie dla mnie Liga Mistrzów.

 

FM 13.3.3, baza duża

 

Cel kariery: zdobycie Ligi Mistrzów w Azji, Afryce, oby Amerykach i Europie.

Poboczne cele: Mistrzostwa na pięciu kontynentach, mistrzostwo w Hiszpanii, Anglii, Włoszech, Niemczech i Francji

Ligi:

  • Anglia (N-power 1 i wyższe)
  • Niemcy (2 Bundesliga i wyższe)
  • Włochy (Serie B i wyższe)
  • Hiszpania (Liga Adelante i wyższe)
  • Francja (Ligue 2 i wyższe)
  • Australia (Hyundai A-League)
  • Korea Płd. (N-League i wyższe)
  • Chiny (2. liga i wyższe)
  • RPA (2. liga i wyższe)
  • Indie (Liga Krajowa)

Doświadczenie w tak bardzo egzotycznych ligach mam strasznie małe, bo dotychczas, najbardziej egzotycznym klubem jaki miałem przyjemność prowadzić (?) to Arsenal Sarandi, Botafogo i Bangor City. Tutaj nie wiedziałem czego się spodziewać, więc oprócz ligi mocniejszych (RPA, Korea, Australia) dodałem w miarę silne (Chiny) i słabe (Indie). Jako menadżer bez żadnego doświadczenia, ale po kilku stażach w mniejszych klubach europejskich, wysłałem podania wszędzie, gdzie była tylko dostępna posada. Po tygodniu moja skrzynka mailowa zapełniona była odmowami, wśród których udało mi się wyselekcjonować pięć ofert pracy.

 

  1. Chungju Hummel [N-League]
  2. Air India [Liga Krajowa]
  3. Gangneung City [N-League]
  4. Deajeon KHNP [N-League]
  5. Witbank Spurs [1 liga]

Postanowione. Wkrótce wyjeżdżam. Miałem do wyboru RPA, Indie i Koreę Południową. Wybór padł na Deajeon KHNP, o którym słyszałem pierwszy raz w życiu. Mimo lepszych finansowo warunków w Indiach i RPA, zdecydowałem się na ten właśnie klub, ponieważ N-League jest obecnie po połowie sezonu, a Deajeon zajmuje wysokie drugie miejsce.

 

Klub: Deajeon Korea Hydro & Nuclear Power

Liga: N-League

Budżet transferowy: 19 tys. Euro

Budżet płacowy: 8,2 tys. Euro

Budżet wykorzystywany: 8,4 tys. Euro

 

Kupiłem bilety na samolot i po tygodniu i niemałych trudach związanych z dojazdem w wyznaczone miejsce znalazłem się przed siedzibą klubu. Od razu przywitał mnie prezes klubu: Kim-Gyun Sub i zaprowadził mnie do swojego gabinetu, gdzie przedstawił warunki kontraktu.

 

Długość kontraktu: do grudnia 2012 r.

Wynagrodzenie: 825 Euro

 

Szczerze mówiąc nie rozumiałem niczego z jego słów, jednak klubowy tłumacz powiedział mi, że celem jest zajęcie miejsca premiowanego udziałem w barażach. Nie miałem ochoty na więcej, od razu zabrałem się do mojego hotelu, rozpakowałem się, wyszedłem na balkon i odpaliłem papierosa. Była 23 godzina, a to co zobaczyłem wywarło na mnie fatalne wrażenie. Klub powstał po wojnie w 1945 roku. Od tamtego czasu nie zagrał ani razu w najwyższej krajowej lidze. W ostatnich latach udało się wygrać mniejsze puchary: Puchar Koreańskiej Ligi Krajowej i Puchar Prezydenta. Obiekty jakie widziałem odpowiadały moim wyobrażeniom o półzawodowych klubach: zupełna podstawa, bez obiektów młodzieżowych, bez praktycznie niczego. Miasto wyglądało całkiem fajnie, piąte pod względem wielkości w całym kraju. Zgasiłem papierosa w popielniczce i położyłem się spać. Jutro miał czekać mnie ciężki dzień. O szóstej rano przyjeżdża tłumacz, jedziemy do siedziby klubu, gdzie spotkam się z personelem, dziennikarzami i piłkarzami. Będzie ciężko. W końcu jestem jedynym obcokrajowcem w klubie.

 

(jak ktoś ma jakieś rady, odnośnie opisywania historii, albo przedstawiania wydarzeń, to byłyby tutaj całkiem mile widziane :) )

Odnośnik do komentarza

Obudziłem się już spóźniony i przeklinając ubrałem się w pośpiechu, przed hotelem czekał na mnie już tłumacz, który zawiózł mnie samochodem do siedziby klubu. Ponownie spotkałem się z prezesem, który określi swoje cele. Do końca ligi jest dziesięć kolejek, a ja miałem, wydawało mi się dość łatwy cel. Zająć miejsce w pierwszej szóstce i pozostać w barażach. Nie będzie źle, pomyślałem. I udałem się do sali konferen...wróć. Pokoju, z dwoma dziennikarzami i odpowiedziałem na kilka pytań do lokalnej gazety, a następnie udałem się na boisko, gdzie trenowała już pierwsza drużyna. Zawodnicy patrzyli na mnie spode łba, bo od wielu z nich byłem młodszy. Co 25letni Polak robi Korei? Nie spodobało im się to, jednak po godzinie, w której wytłumaczyłem im moją filozofię gry, podałem pierwsze aspekty taktyczne, wybrałem kapitana i zapoznałem się z ludźmi, przestali mruczeć coś między sobą. Tłumacz zaprowadził mnie do mojego gabinetu, a ja miałem 4 godziny, do wieczornej sesji treningowej. Otworzyłem laptop i przyjrzałem się aktualnej tabeli.

 

 

PvxnEyf.png

 

 

 

Następnie spojrzałem na kalendarz i lekko się przestraszyłem, bo kolejny mecz już za 8 dni z ostatnim w tabeli Chungju. No ale nic, miałem nadzieje, że trafię z wyborem składu, a zawodnicy do tego czasu zrozumieją choćby w małym stopniu moją taktykę. Co do samych zawodników, to kadra jest bardzo wąska i składająca się wyłącznie z piłkarzy krajowych. Czasu na wzmocnienia mało, bo ledwo dwa tygodnie, a sądząc bo tym jakim budżetem dysponuję liczę na maksymalnie cztery wzmocnienia, wszystkie z wolnych transferów. Klubowy skaut przesłał mi już kilku ciekawych piłkarzy, jednak najpierw chciałem się przyjrzeć obecnej kadrze.

 

Bramkarze:

1. Jeong Kyoo-Jin- 23 l.

21. Kim Min-Kyoo - 29 l.

 

Wybór prosty. Nie będę zbytnio kombinować. Kim jest bramkarzem przeciętnym, jednak wydaje mi się, że to inne pozycję wymagają większego wzmocnienia niż bramka. 8 razy zachował czyste konto, a zagrał w 14tu meczach. Dam mu szansę.

 

Prawi obrońcy:

 

31. Ha Yong-Woo - 35 l.
7. Lee Yae-Young - 25 l.
Nie trzeba się zbytnio zastanawiać. Liczę na Lee, jest jednym z najlepszych piłkarzy w klubie. Young-Woo, to będzie typowa zapchajdziura, na boki obrony, bo na środek wystawienie kogoś takiego to sabotaż, poza tym na środku mam w miarę 'komfortową sytuację'.
Lewi obrońcy:
6. Cho Sung-Won - 28 l.
3. Kim Jung-Kyum - 30 l.
Niby faworytem do gry jest Kim, jednak Cho jest mistrzem stałych fragmentów, wiec sprawa otwarta. Szansę na początku dostanie Kim, zobaczymy jak sobie poradzi.
Środek obrony:
5. Ahn Sun-Tae - 29 l.
4. Lee Gun-Phil - 26 l.
15. Jung Chul-Woon - 25 l.
17. Kim Tae-Ho - 27 l.
Dwójka podstawowych środkowych, Ahn i Lee prezentuje się całkiem dobrze, jednak zaplecze tej pozycji pozostawia wiele do życzenia, gdyby nie to, że praktycznie nie mamy zmienników dla zawodników ofensywnych, to zakontraktowałbym kogoś na środek obrony. Jednak w obliczu słabej sytuacji kadrowej, na razie się wstrzymam.
Środkowi pomocnicy:

Jeden wielki problem. Gram systemem 451 z defensywnym pomocnikiem, dwoma środkowymi i dwoma skrzydłowymi. To są moi jedyni środkowi pomocnicy i wypadku kontuzji jakiegoś z nich pozostaje z ręką w nocniku, więc sprowadzenie dwóch zawodników to priorytet.
Skrzydłowi:

19. Hong Hyung-Ki - 26 l.
14. Kang Seong-Bok - 26 l.
20. Bae Hae-Min - 24 l.
Houston mamy problem. Dwóch dobrych skrzydłowych i jeden słabiutki. Bae, będzie tylko rezerwowym. Przydałby się jeszcze jeden jeśli uda się jakiegoś znaleźć, a jeśli nie to trudno, będę musiał liczyć na wszechstronność bocznych obrońców.
Napastnik

18. Ko Ki-Goo - 31 l.
Dobry napastnik. Zdobył już 8 bramek i liczę na niego w dalszej części sezonu. Muszę się zastanowić, czy ściągnąć mu jakieś zastępstwo, czy zainwestować w skrzydło albo obronę.
Sprawdziłem jeszcze w necie kilka rzeczy i wyszedłem z gabinetu na wieczorną sesję treningową. Czekają mnie intensywne dwa tygodnie.
Odnośnik do komentarza

Tak jak mówiłem, musiałem wzmocnić środek pomocy i zakontraktowałem dwóch piłkarzy. Jednego chciałem, a drugi to była opcja rezerwowa. Poskąpiłem na tygodniówkę i straciłem całkiem dobrego playmakera. Trochę szkoda, bo jego kreatywność bardzo by nam się przydała, no ale nie ma co płakać. Kadra mimo wszystko wzmocniona.

 

Transfery do klubu:

  1. Lee Tae-Woo
  2. Jeon Ho-Yeon

(niestety nie zrobiłem screenów tych piłkarzy przed meczami i są wraz z statystykami)

 

N-League [14-15]

 

[2] Deajeon KHNP 3:1 Chungju Hummel [14]

 

1' - Kang Do-Hoo (o.g.) 1:0

41' - Kang Seong-Bok (rz.k.) 2:0

57' - Kang Seong-Bok 3:0

88' - Lee Hyun-Phil 3:1

 

MotM: Kang Seong-Bok [8.8] (Deajeon)

 

 

[13] Cheonan City 1:4 Deajeon KHNP [2]

 

18' Ko Ki-Goo 1:0

56' Ahn Sun-Tae 2:0

77' Cho Joo-Young 3:0

80' Ko Ki-Goo 4:0

87' Chae Hee-Jung 4:1

 

MotM: Cho Joo-Young [9.2] (Deajeon)

 

Mój debiut przypadł na jeden z najłatwiejszych z meczy. Ostatni w tabeli Chungju, na dodatek u siebie. W pierwszym meczu chłopacy poradzili sobie z nimi bardzo łatwo wygrywając 3-0. Mecz rozpoczął się dla mnie świetnie, bo już w 30 sekundzie, pierwszą wrzutkę na bramkę zamienił...środkowy obrońca drużyny przeciwnej. Kolejny gol, dla mojej drużyny to dość dyskusyjny karny, o co pretensje w prasie miał menadżer przeciwnej drużyny. Bramka numer trzy to...gol ze spalonego. Nie wiem co sądzić po tym spotkaniu, widać, że spory problem stanowiło dla zawodników przejście z systemu 352 na 451, jednak stworzyliśmy trochę sytuacji i zdominowaliśmy przeciwnika (przy wydatnej pomocy sędziego). Wielki minusem jest bramka stracona po strzale z 50 metrów. Nie wiem ile było w tym szczęścia, a ile przypadku, faktem jest, że mój bramkarz został przelobowany. Mam na oku jednego bramkarza, jednak budżet jest ograniczony i dam mu większy kredyt zaufania. Drugi mecz w tym miesiącu to z drugim najsłabszym zespołem w lidze. To były dla mnie dobre informacje, bo traktowałem je trochę pod kątem sprawdzenia zawodników. Pewne 4-1, graliśmy z polotem i stworzyliśmy kilka fajnych okazji. Niestety mimo dobrej postawy obrońców, nasz bramkarz znów zrobił babola. Jeden ze środkowych podał mu piłkę do wybicia, a ten nie trafił w piłkę i napastnik gospodarzy mógł dopełnić formalności. Ogólnie bardzo pozytywny miesiąc. Nieco się wzmocniliśmy, wygraliśmy pewnie dwa spotkania, a chlopcy coraz lepiej rozumieją o co mi chodzi. Ważne 6 punktów i 8 kolejek do końca. Nie powinniśmy wypaść z baraży. Początek kolejnego miesiąca to od razu najpoważniejszy sprawdzian dla zespołu - mecz w ćwierćfinale Pucharu Korei z Busanem.

 

Puchar Korei Ćwierćfinał

 

Busan 4:1 Deajeon KHNP

5' Willian (rz.k.) 1:0

17' Kim Ik-Hyun 2:0

44' Kim Jae-Wong 3:0

45+3' Kim Jae-Wong 4:0

65' Kang Seong-Bok 4:1

82' Cho Joo-Young

 

MotM: Kim Jae-Wong [9.1] (Busan)

 

Busan dość mocno sprowadził nas na ziemie i pokazał jak dużo dzieli nas od pierwszoligowych boisk. Mimo, że przeciwnik zajmuje ostatnie miejsce w swojej lidze, to zagrał świetnie. Rywale wykorzystali każdy błąd i sześć celnych strzałów zamienili na cztery bramki. Cały plan na pierwszą połowę zniweczył lewy obrońca Kim, który sprokurował karnego, i dał się ograć jak dziecko przy bramce numer 3. Dostaliśmy 3 szybkie gongi i zanim stanęliśmy na nogi była już 60' minuta, a przeciwnik cofnął się do obrony. Mimo wszystko w drugiej połowie potrafiliśmy stworzyć dwie okazje, szkoda tylko, że zabrakło skuteczności.

 

 

N-League [16-18]

 

 

[3] Busan TC 1-1 Deajeon KHNP [2]

50' Cha Chul-Ho 1:0

74' Kang Seong-Bok 1:1

 

MotM: Jung Sang-Hoon [8.0] (Busan)

 

Nie wyjeżdżaliśmy z Busanu, już po kilku dniach mieliśmy w tym mieście kolejny mecz, tym razem z drugoligowym odpowiednikiem, który zajmował się tuż za nami ze stratą sześciu punktów. Zagraliśmy dobrą pierwszą połowę, a w drugiej oddaliśmy całkowicie inicjatywę. Na szczęście dobrze rozgrywamy stałe fragmenty i po rzucie wolnym z okolicy koła środkowego udało nam się wyrównać. Jakim cudem dowieźliśmy do domu ten punkt, tego nie wiem, ale końcówka to całkowita dominacja przeciwnika.

 

[2] Deajeon KHNP 1-0 Suwon City [8]

45+1' Ko Ki-Goo 1:0

 

MotM: Lee Gun-Phil [7.8] (Deajeon)

 

U siebie jesteśmy nadal niepokonani. Zwyciężyliśmy najmniejszym nakładem sił. Kolejny raz na prowadzenie wyprowadził mnie duet Ko Ki-Goo i Kang-Seung-Bok. Póki co spisują się kapitalnie. Po zdobytej bramce cofnęliśmy się nieco i liczyliśmy na jakieś kontrataki, jednak przeciwnik nie potrafił się przebić w okolice nawet 30 metra, co skutkowało rozpaczliwymi próbami z dystansu. Nie zagrali va banque, więc nie stworzyliśmy więcej stuprocentowych szans. Dobrze, że 3 punkty zostają u nas, bo lider potknął się i stracił punkty.

 

[7] Incheon Korail 1-1 Deajeon [2]

7' Hwang Keum-Sung 1:0

28' Ko Ki-Goo 1:1

 

MotM: Choo Jung-Hyun [8.1] (Deajeon)

 

Szybko straciliśmy bramkę po indywidualnym błędzie prawego obrońcy i musieliśmy gonić wynik. Szło nam niemrawo i widać, że mam nawyk do panikowania po straconej bramce. Dopiero po 15 minutach jakoś się ogarnęliśmy i wyszliśmy wreszcie z własnej połowy, a chwile później wyrównaliśmy za sprawą naszego najlepszego snajpera. Później dominowaliśmy nad przebiegiem meczu, jednak nie potrafiliśmy wykreować dobrych okazji. Udało się w doliczonym czasie gry, lecz najpierw Ko, zawiódł nas i nie trafił głową do praktycznie pustej bramki, a następnie lewy skrzydłowy Kang, przestrzelił w sytuacji sam na sam. Szkoda, bo dwa punkty leżały na murawie, a my ich nie podnieśliśmy.

 

 

[2] Deajeon KHNP 0-0 Gimhae [9]

 

MotM: Jeong Joon-Yeon [7.8] (Gimhae)

 

Miesiąc kończyliśmy meczem z kolejnym zespołem ze środka tabeli. Złą wiadomością była absencja naszego kapitana i rozgrywającego Cho Joo-Younga. Pierwsza połowa to nasza totalna dominacja w każdym aspekcie gry, tylko dobrych okazji było mało. W drugiej połowie coś zatrybiło i moi skrzydłowi wreszcie zaczęli stwarzać dobre okazje Ko. Znów zawiodła skuteczność i zremisowaliśmy ten mecz. Mam spory niedosyt, bo rywale nie oddali ani jednego celnego strzału na naszą bramkę, a my zmarnowaliśmy trzy setki.

 

Tabela po mojej półtoramiesięcznej przygodzie w Daejeon wygląda na tę chwilę tak:

 

 

 

reIXobg.png

 

 

 

Odnośnik do komentarza

N-League [19-21]

 

[10] Mokpo 1-2 Deajeon KHNP [2]

32' Ko Ki-Goo 0:1

53' Kim Jang-Hyun 1:1

88' Ko Ki-Goo 1:2

 

MotM: Ko Ki-Goo [8.8] (Deajeon)

 

 

[2] Deajeon KHNP 0-2 Goyang Kookmin Bank [1]

39' Kim Young-Nam 0:1

71' Sung Young-Hyun 0:2 (rz.k.)

 

MotM: Kim Young-Nam [8.2] (Goyang)

 

 

[10]Ansan H FC 0-1 Deajeon KHNP [2]

10' Choo Jung-Hyun 0:1

 

MotM: Lee Jae-Young [7.4] (Deajeon)

 

 

Miesiąc rozpoczęliśmy od meczu z Mokpo. Po pierwszej połowie miałem powody do zadowolenia, bo wreszcie wyszliśmy na prowadzenie w meczu wyjazdowym. Wszystko układało się jak w zegarku do...kolejnej bramki z 50 metrów puszczonej przez mojego bramkarza. Na szczęście dla bramkarza, wszystko skończyło się dobrze, bo Ko wykorzystał świetne podanie wracającego po absencji za kartki rozgrywającego i zdołaliśmy dowieźć zwycięstwo, po serii remisowych spotkań. W kolejnej serii gier czekał nas mecz z liderem. Dzień przed meczem, dowiedziałem się, że zapewniliśmy sobie miejsce w barażach, więc cel zarządu zostanie spełniony. Mecz z liderem był najgorszym spotkaniem w lidze. Przegraliśmy pierwszy mecz w tym sezonie u siebie, a pogrążył nas...nasz najlepszy strzelec w historii, który dwa lata temu zmienił barwy. Rywale stworzyli tylko trzy okazje, a dwie z nich zakończyły się bramkami. Szkoda, bo była szansa na zrównanie się punktami. Miesiąc kończyliśmy starciem z drużyną Ansan. Liczyłem na zwycięstwo i udało nam się. Styl pozostawił po sobie wiele do życzenia, ale liczą się kolejne dopisane do tabeli punkty. Nadal ciężko przestawić się chłopakom na inną taktykę, w końcu pół sezonu grali ustawieniem z trzema środkowymi obrońcami. Powoli przygotowuje się już do baraży i staram się korygować moją taktykę pod zawodników, bo oni na pewno nie podołają jej pierwotnym założeniom.

 

Tabela:

 

 

7oClHdT.png

 

 

Odnośnik do komentarza

N-League [22-26]

 

[2] Deajeon KHNP 0-1 Yongin City [6]

68' Kim Dong-Jin 0:1

 

MotM: Lee Ghun-Phil [7.8]

 

[12] Changwon 1-3 Deajeon KHNP [2]

4' Ko Ki-Goo 1:0

49; Lee Ghun-Phil 2:0

60' Ko Ki-Goo 3:0

85' Park Sang-Tae 3:1

 

MotM: Ko Ki-Goo [8.8] (Deajeon)

 

[2] Deajeon KHNP 1-1 Ulsan HMD [3]

57' Kang Seong Bok 1:0

65' Bae Moon-Ki 1:1 (rz.k)

 

MotM: Bae Moon-Ki [7.7] (Ulsan)

 

 

[5] Gangneung City 3-1 Deajeon KHNP [2]

53' Park Dong-Il 1:0

69' Ahn Sung-Hoon 2:0

72' Kim Jeong-Joo 3:0

74' Lee Tae-Woo 3:1

90' Cho Joo-Young cz.k.

 

MotM: Kim Tae-Jin [9.0] (Gangneung)

 

Pierwsze dni października to zła informacja o kontuzjach Ko Ki-Goo i Kim Jung-Kuma. Dobrze, że zapewniliśmy sobie udział w barażach, bo bez niego będzie ciężko o punkty i bramki. Nie wiem jeszcze kto dostanie szansę na środku napadu, bo dotychczas, Ko zagrał wszystko co było można. Dobra wiadomość jest taka, że maksymalnie opuści dwa mecze. Bez lewego obrońcy będziemy musieli radzić sobie 2-3 tygodnie, więc na baraże będzie na pewno gotowy. Nie jest źle. Pierwsza potyczka w tym miesiacu to domowe spotkanie z Yongin. Bez lewego obrońcy i bez Ko. Z konieczności na ataku wystąpił jeden ze skrzydłowych. Nie wiem jakim cudem nie wygraliśmy tego meczu 3/4-0. Mimo porażki zagraliśmy najlepszy mecz w sezonie i stworzyliśmy mnóstwo okazji. Niestety brak typowego snajpera odbił się na nas dotkliwie. Kolejne starcie to wyjazd do Changwon. Gospodarze są w tym sezonie bardzo gościnni i nie omieszkaliśmy z tego skorzystać. Wygraliśmy bardzo pewnie. Po kontuzji wrócił Ko i od razu dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Tego brakło w ostatnim meczu - snajpera. Do końca sezonu zasadniczego zostały nam dwa mecze. Oba z drużynami, które zakwalifikowały się do baraży, więc miały to być dla mojej drużyny dobre przetarcia przed najważniejszymi spotkaniami sezonu. Na pierwszy ogień, domowy mecz z Ulsan. Graliśmy dobrze, do czasu klopsa w defensywie, gdzie nasz obrońca musiał ratować się faulem. Kolejny raz zawodzi lewa strona obrony. Jeśli zostanę w klubie, będzie to jedna z pozycji, którą koniecznie będę musiał wzmocnić. Sezon kończyliśmy wyjazdem do Gangneung. Mecz od początku nam się nie układał. Gospodarze zamknęli nas na swojej połowie i pierwszą składną akcję wyprowadziliśmy po pół godzinie gry. Nasze kontry wyglądały naprawdę fajnie, jednak bramka wisiała w powietrzu i padła. A później kolejna i jeszcze jedna. Na osłodę zdobyliśmy jedną z ładniejszych bramek całego sezonu. Lee huknął z 35 metrów w samo okienko, jednak za styl punktów się nie dostaje. Porażka staje się faktem, morale spadają i na dodatek naszemu kapitanowi puszczają nerwy i dostaje czerwoną kartkę w końcówce meczu. Nie sądziłem, że będzie aż tak źle. Sezon zasadniczy kończymy na drugim miejscu, więc na tym samym co wtedy gdy objąłem stery w klubie. Na całkowite podsumowanie nadejdzie czas po upływie następnego miesiąca. Nasze zmagania w barażach rozpoczniemy od półfinałów, a na razie pozostają nam ostre treningi i przygotowywanie się do kluczowych spotkań w sezonie.

 

Tabela rundy zasadniczej:

 

SXgx0zg.png

 

 

 

Drzewko par barażowych:

 

 

jTP1m8w.png

 

 

Odnośnik do komentarza

W trakcie czekania na baraże zostałem wezwany do gabinetu prezesa. Przeczuwałem o co może mu chodzić i nie zaskoczył mnie, gdy na stole obok Sake leżał długopis i kartka papieru, która jak się później okazało, była ofertą rocznego kontraktu. Dużo myślałem o tym w moim hotelowym pokoju i doszedłem do wniosku, że podpiszę kontrakt, bo przecież zawsze mogę się gdzieś rozglądać za lepszą posadą, a jak zostanę to trudno. Może uda nam się ugrać coś w barażach? Więc podpisałem roczny kontrakt, na mocy którego miałem zarabiać 875 Euro tygodniowo, a następnie przypieczętowaliśmy transakcje słynnym trunkiem. Zbliżał się czas barażów, a oprócz treningów z drużyną jeździłem podglądać przeciwników. Okazało się, że moim rywalem będzie drużyna Ulsan, z którą dość niedawno zremisowaliśmy. Na dodatek od pierwszego grudnia tracę najlepszego skrzydłowego - Kanga i środkowego obrońcę Lee, którzy odchodzą do Sangju. Strasznie się zirytowałem, bo nie miałem na to najmniejszego wpływu. (nie wiem na jakiej to jest zasadzie, ale to Sangju ma zespół z samych piłkarzy wypożyczonych)

 

Koreańska Liga Krajowa Baraż Półfinał

 

Deajeon KHNP 2-0 Ulsan HMD

96' Ahn Sun-Tae 1:0

102' Ko Ki-Goo 2:0

 

MotM: Lee Gun-Phil [8.4]

 

Udało się. W meczu finałowym zagrają dwie najlepsze drużyny rundy zasadniczej. Mecz półfinałowy był wyrównany i obie drużyny mogły wygrać, jednak bramkarze wyczyniali cuda. Do czasu, w dogrywce to my zaczęliśmy dyktować warunki, czego konsekwencją były dwie zdobyte bramki, po których cofnęliśmy się do obrony i skutecznie broniliśmy.

 

Koreańska Liga Krajowa Baraż Finał

Deajeon KHNP - Goyang Kookmin Bank

69' Sung Jong-Hyun 0:1

79' Kang Seong-Bok 1:1

89' Sung Jong-Hyun 1:2

 

MotM: Sung Jong-Hyun [9.0] (Goyang)

 

Kolejny mecz bez głównego rozgrywającego, który wróci na spotkanie rewanżowe. Moi zawodnicy byli przemęczeni po ostatnim spotkaniu i obawiałem się czy pokażą się z dobrej strony. Moje obawy zostały bardzo szybko rozwiane, bo od samego początku graliśmy swoją piłkę i pierwsze 60 minut, to był popis naszej gry. Później jakiś przypadkowy rożny i...faul? Nie mogłem w to uwierzyć, że po raz kolejny Goyang dostają karnego w meczu z nami. Myślałem, że nie otrząśniemy się po czymś takim, jednak chłopacy zareagowali pozytywnie i Kang dał nam wyrównanie. Nasz bramkarz nie byłby sobą gdyby nie walnął jakiegoś farfocla i w końcówce meczu o sobie przypomniał, pozwalając strzelić sobie gola z ponad 40 metrów. No nic, w rewanżu muszę postawić wszystko na jedną kartę.

 

Goyang Kookmin Bang - Deajeon KHNP

1' Ko Ki-Goo 0:1

70' Kang Seong-Bok 0:2

 

MotM: Lee Jae-Young [7.9] (Deajeon)

 

Tuż przed meczem dowiedziałem się, że mój kapitan Cho, dostaje przedłużenie zawieszenia i nie wystąpi w ostatnim meczu. Dla mnie to fatalna wiadomość, bo skład jest przemęczony i brakuje mi świeżości w środku. Musiałem zaryzykować, więc wystawiłem dwóch piłkarzy, którzy w tym sezonie pełnili rolę zmienników. Mecz zaczął się dla mnie wspaniale, bo już w pierwszej minucie wyszliśmy na prowadzenie po golu z linii pola karnego Ko. Przez dłuższą część meczu dominowaliśmy, ale nie mogliśmy zamienić sytuacji na bramkę, aż do 70 minuty, kiedy to nasz boczny obrońca podłączył się skrzydłem i wyłożył piłkę Kangowi! Ostatnie minuty to szaleńcza obrona Częstochowy, gdzie nawet mój bramkarz stanął na wysokości zadania. Udało się! Wygraliśmy baraże. Szczerze mówiąc nie spodziewałem się po końcówce sezonu, że jakoś się uda. Goyang nie zasłużyło na to, żeby kończyć sezon bez niczego, bo w lidze byli zdecydowanie lepsi, ale dwumecz lepiej zagraliśmy my. Tym samym zostaliśmy mistrzem N-League, a Ko został królem strzelców, z 18 bramkami na koncie. Zarząd i kibice oczywiście byli bardzo zadowoleni z mojej postawy, bo w przedsezonowym prognozach typowano nas na 10 miejsce.

 

Baraże:

 

 

 

vcjpVLi.png

 

 

Odnośnik do komentarza

LM w Azji, Afryce czy Ameryce Północnej nie powinno być problemem. Najgorsza Ameryka Południowa i Europa, dlatego te kraje zostawiłbym na koniec i objął np. Santos i Barcelonę ;)

 

Ciekawy projekt, zawsze mi się wydawało że do takiego trzeba mieć dużo lig a co w moim wypadku równałoby się wolna rozgrywka czego nie lubię.. a jednak da się przy małej ilości ;)

Odnośnik do komentarza

Co do podsumowania składu to...niezbyt chce mi się robić, mogę wam pokazać tych najlepszych, ale większość to totalna mizeria. Wartymi uwagi są jedynie Lee Gun-Phil, Kang Seong-Bok i Ko Ki-Goo. Chociaż jak ktoś sobie zażyczy, to jestem w stanie przedstawić mu każdego zawodnika.

 

Historyczny awans i największy sukces klubu to było za mało, żeby stan klubowych finansów uległ poprawie.Klub z półzawodowego stał się zawodowym. Mimo, że zarobiliśmy w tym sezonie ponad 700 tys. Euro, to budżet transferowy jaki otrzymałem oscylował w granicach 20 tys. Euro, a budżet płacowy 13 tys. Euro. Na dodatek straciłem trzech z pięciu najlepszych piłkarzy, ponieważ muszą...odbyć obowiązkową służbę wojskową i zostali wypożyczeni na 22 miesiące do klubów wojskowych albo policyjnych. Chciałem wywrzeć na zarządzie presje i poprosiłem o klub patronacki, jednak duma prezesa nie pozwoliła na to. Ta informacja przechyliła czarę goryczy i stwierdziłem, że mój czas w Deajeon dobiegł końca. Nie chciałem tracić kolejnych lat na walkę o utrzymanie i wyprowadzenie klubu na prostą. Miałem większe ambicje.

 

Podsumowanie pobytu w Deajeon Korea Hyundai & Nuclear Power:

 

Dni spędzone w klubie: 143

Rozegrane mecze: 17

Wygrane mecze: 8

Zremisowane mecze: 4

Przegrane mecze: 5

Bramki zdobyte: 24

Bramki stracone: 19

Bilans: 5

Procent zwycięstw: 47%

Najwyższa wydana kwota: 3 zawodników z WT

Najwyższe zwycięstwo: vs. Cheonam 4:1 (W)

Najwyższa porażka: vs. Busan 1:4 (W)

 

Do tego wygrane mistrzostwo (to jest trochę paradoks, bo klub ma napisane, że wygrał mistrza, w podsumowaniu kariery również mam mistrzostwo, a w innej zakładce mam drugie miejsce, no ale mniejsza z tym) + wywalczenie pierwszego w historii klubu awansu. Dobry wynik.

 

______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________

 

Po tygodniu zwolniła się posada w Melbourne Victory, jednak przegrałem z Vidmarem. Po kilku tygodniach złożyłem podania do AmaZulu, Maroka Swallows i Sydney FC. AmaZulu odrzuciło moje podanie praktycznie od razu. Maroka Swallows przedstawili ciekawą ofertę. Odłożyłem jednak decyzje, bo priorytetem darzyłem Sydney. Po kilku dniach mogłem się pakować. W internecie wyczytałem informację o prezentacji Jima Magiltona jako nowego menadżera Sydney FC. Lekko rozczarowany zabrałem moje rzeczy, pożegnałem się z kilkoma piłkarzami, życząc im powodzenia i pojechałem na lotnisko, skąd miałem lecieć do Johanessburga. Po kilkugodzinnym locie zameldowałem się w mieście. Od razu podobało mi się tutaj bardziej niż w Korei. Wyszedłem z lotniska i już czekała na mnie taksówka wraz z przedstawicielem klubu. Wreszcie mogłem spokojnie rozmawiać po angielsku, co sprawiło mi wielką ulgę.

 

Klub: Maroka Swallows Football Club

Liga: Południowoafrykańska Ekstraklasa

Budżet transferowy: 724 tys. Euro

Budżet płacowy: 48 tys. Euro

Wykorzystywany budżet płacowy: 44 tys. Euro

 

Gdy przyjechałem taksówką do siedziby klubu, zostałem zaprowadzony do gabinetu prezesa - Granta Ngubane. Przedstawił mi się i chwilę porozmawialiśmy o celach na ten sezon, a także obecnej sytuacji klubu. Dowiedziałem się także nieco o strukturze tego zespołu i byłem naprawdę pod dobrym wrażeniem. Przeskok był ogromny, bo Swallows to zespół całkowicie profesjonalny, dużym stadionem mogącym pomieścić 24 tysiące widzów i przeciętnymi obiektami treningowymi i młodzieżowymi. Przed sezonem typowani byliśmy na piąte miejsce w tabeli, jednak póki co zespół znajduje się tuż nad strefą spadkową. Największym sukcesem zespołu było zdobycie Pucharu RPA (łącznie pięciokrotnie, a ostatni raz w 2009 roku), a także jedne Południowoafrykański Puchar Dobroczynności z 1992r. Poprzedni sezon zespół zakończył na drugim miejscu i jest to dotychczasowy największy sukces klubu w całej historii, a trzeba wspomnieć, że został on założony w 1947 roku. Takie właśnie rzeczy opowiadał mi Grant. Później podpisałem półtoraroczny kontrakt, podwajając swoje zarobki.

 

Szczegóły kontraktu:

Długość: do 30.06. 2014 roku

Pensja: 1,600 tys. Euro na tydzień

 

Następnie prezes powiedział mi, że klub za mojej kadencji ma walczyć o tytuł (najlepiej już w tym sezonie) i za to głównie będę rozliczony po sezonie. Jeszcze przez jakiś czas rozmawialiśmy, po czym dostałem kluczyki do służbowego samochodu i domu, który klub będzie mi wynajmować. Więc nie pozostało mi nic innego jak pojechać do domu, rozpakować się i przygotować do pierwszego dnia pracy.

Odnośnik do komentarza

Na drugi dzień rano pojechałem do siedziby klubu, w gabinecie posprawdzałem najważniejsze informacje w tym aktualny wygląd tabeli:

 

 

QEkZW7e.png

 

 

 

i ruszyłem przywitać się ze sztabem a także odbyć pierwszy trening z zespołem. Już po pierwszych zajęciach wiedziałem, że to zespół o klasę lepszy do Deajeonu, a także zdecydowanie mocniejszy niż na bronienie się przed spadkiem.

 

Bramkarze:

 

1. Aubrey Mathibe - 32 l. RPA

29. Sage Lottering- 21 l. RPA

 

Tutaj byłem pewny, że potrzebujemy kogoś innego. Obaj bramkarze opuszczą klub w trakcie najbliższego okna. No chyba że Sage zostanie numerem 3. Muszę poszukać kogoś z wolnego transferu bo inaczej nie będzie wyglądać to różowo.

 

Prawi obrońcy:

 

2. Gilbert Mapenba - 28 l. Zimbabwe

28. Neo Segatle - 21 l. RPA

 

Lepszy jest Mapenba, jednak jest to pozycja która również potrzebuje wzmocnień.

 

Lewi obrońcy:

 

17. Lizo Mjempu - 29 l. RPA

 

Wyboru nie mam, ale zawodnik nie jest najgorszy.

 

Środkowi obrońcy:

 

10. Ashraf Hendricks - 28 l. RPA

5. Giorgi Nergadze - 30 l. Gruzja

27. Tshepiso Ndlovu - 19 l. RPA

31. Shere Lekgothoane - 33 l. RPA

30. Nkosinathi Nkabinde - 22 l. RPA

22. Luvhengo Mungomeni - 27 l. RPA

 

Sześciu zawodników, na dwa wolne miejsca, trzech albo czterech po sezonie odejdzie. Na chwilę obecną będę stawiać na Gruzina wraz z Hendricksem.

 

Środkowi pomocnicy:

 

6. David Mathebula - 29 l. RPA

8. Lefa Tsutsulupa - 32 l. RPA

13. Oscar Machapa - 25 l. Zimbabwe

19. MacBeth Sibaya - 35 l. RPA

23. Sibusiso Khumalo - 21 l. RPA

 

Mocna obsada środka pomocy. Rozgrywającym będzie Khumalo. Wspomagać będzie go Mathebula i Tsutsulapa. Do tego wsparcie z ławki od doświadczonego Sibayi i niezłego Machapy. Dobrze obsadzona pozycja.

 

Skrzydłowi:

 

14. Felix Obada - 23 l. Nigeria

15. Lerato Chabangu - 27 l. RPA

18. Bennet Chenene - 29 l. RPA
20. Joseph Makhanya - 31 l. RPA
33. Vukani Manyande - 18 l. RPA

 

Tutaj tkwi prawdziwa siła klubu. Lewe skrzydło dla Chabangu. Szkoda, że po sezonie odchodzi Chenene, ale w tym może się jeszcze przydać. Do tego dobry Obada i Manyande. Z Makhanyą pewnie się pożegnam po sezonie.

 

Napastnicy:

 

11. Katlego Mashego - 30 l. RPA

21. Mpho Maleka - 34 l. RPA
26. Freddie Ngobese - 22 l. RPA
Mashego na tę chwilę jest numerem jeden. Maleka będzie jego zmiennikiem a co do Ngobese to chyba po sezonie poszuka sobie innego klubu.
Najsilniejszą formacją jest pomoc, reszta wymaga mniejszych lub większych wzmocnień. Zobaczymy jak to będzie wyglądać w lidze.
Odnośnik do komentarza

(dzięki :D lepiej mi się gra niż w drugiej lidze Koreańskiej, ale to chyba nie jest zbyt wielka sztuka. Mam nadzieje, że nie wywalą mnie po sezonie, bo jest sporo kasy na transfery i w kolejnym można powalczyć o mistrza)

 

No i wystartowaliśmy. Na początku przyjrzałem się rezerwom i drużynie juniorskiej i przesunąłem do składu kilku piłkarzy:

 

7. Siyabonga Nomvethe - 35 l. RPA - mimo sporego wieku, jest w klubowej hierarchii skrzydłowym numer trzy. Na chwilę obecną wystąpił tylko z Kaizer Chiefs.
32.Sandile Hlatshwayo - 18 l. RPA - tylko pierwszy mecz przesiedział w połowie na ławce. W kolejnych czterech gra od początku do końca. Dobry zawodnik
25. Mosa Moahloli -19 l. RPA - przesunięty z rezerw, póki co zagrał tylko jedną końcówke meczu.
37. Nkosingiphile Zwane -18 l. RPA - biorąc pod uwagę posuchę na ataku, może się przydać w dalszej części sezonu. U mnie jeszcze nie dostał szansy.

 

 

Południowoafrykańska Ekstraklasa [18-22]

 

 

[13] Moroka Swallows 1-1 AmaZulu [14]

10' S. Vilakazi 0:1

32' B. Chenene (as. Chabangu) 1:1

 

MotM: C.Nyadombo [7.8] (AmaZulu)

 

 

[10] FC Stars 2-3 Moroka Swallows [13]

43' E. Wiltner 1:0

62' S. Akoriko 2:0

67' D. Mathebula (as. Chenene) 2:1

71' L. Tsutsulupa (as. Chenene) 2:2

79' S. Hlatshwayo (as. Chenene) 2:3

 

MotM: Chenene [9.0] (Moroka)

 

 

[13] Chippa United 0-1 Moroka Swallows [11]

75' V. Manyande (as. Lekgothoane) 0:1

 

MotM: J. Okwuosa [9.0] (Chippa)

 

 

[9] Moroka Swallows 2-2 Platinum Stars [11]

15' L. Chabangu (as. Mashego) 1:0

33' M. Mthombeni 1:1

62' K. Mashego (as. Chabangu) 2:1

70' H. Botes 2:2

 

MotM: A. Hendricks [8.3] (Moroka)

 

 

 

[4] Kaizer Chiefs 1:3 Moroka Swallows [8]

60' B. Chenene (as. Tsutsulupa) 0:1

74' W. Katsande (rz. k.) 1:1

85' L. Tsutsulupa 1:2

87' L. Chabangu 1:3

24' L. Baloyi (Kaizer Chiefs)

 

MotM: L. Tsutsulupa [8.7] (Moroka)

 

 

Wystartowaliśmy bardzo mocno. Na dobrą sprawę powinniśmy ugrać tutaj 15 punktów, jednak to moje pierwsze mecze, więc i tak 11 punktów na 15 możliwych traktuje jak duży sukces. Debiut zaliczyłem meczem z AmaZulu, który nie wiem jakim cudem zremisowaliśmy. To znaczy wiem. Zaufałem Sibayi, który w drugiej połowie dostał zmianę i zadebiutował wychowanek, który od tamtego czasu nie oddał już miejsca jako defensywny pomocnik. Kolejny mecz z FC Stars rozpoczął się dla nas fatalnie. Nic nie wychodziło mimo wyraźnej przewagi, jednak zespół pokazał charakter i podniósł się z kolan, za sprawą młodego Hlatshwayo i to był chyba punkt zwrotny tego miesiąca, gdyż po tym spotkaniu morale wystrzeliły w górę. W meczu z Chippa rywale postawili autobus i długo nie mogliśmy sforsować ich zasieków. Skórę uratował mi debiutant Manyande. Kolejne spotkanie także było do wygrania, ale zagraliśmy strasznie słabo z tyłu. Szkoda, bo w końcówce meczu Chabangu zmarnował sam na sam. Miesiąc kończyliśmy prestiżowym starciem z naszpikowanym gwiazdami Kaizer Chiefs. Pierwszy raz szansę ode mnie dostał Nomvethe, który zajął miejsce Chenene na prawym skrzydle. Od początku meczu mieliśmy furę szczęścia. Najpierw kontuzji dostał Tshabalala, a później w polu karnym powalony został Chabangu. Zawodnik przeciwników dostał czerwoną kartkę, a piłkę na jedenastym metrze ustawił Nomvethe i...jego strzał obronił reprezentant kraju Khune. Nie podłamało to moich piłkarzy. W przerwie zmieniłem Nomvethe na Chenene i ten piłkarz odmienił losy meczu. Rywale nie radzili sobie z jego rajdami na skrzydle i głównie dzięki temu udało się nam zwyciężyć.

 

Plus miesiąca: Postawa skrzydłowych, Tsutsulupy i młodych debiutantów.

Minus miesiąca: Niepewna gra bramkarza, błędy w obronie i gra Mashego.

 

Tabela:

 

 

3f8gxJB.png

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...