Skocz do zawartości

Selekcjoner Bońka - o kim mowa?


Johniss

Rekomendowane odpowiedzi

Przemyślenia po dzisiejszej konferencji Bońka.

 

Kogo autor miał na myśli? Z głowy Bońka wyskoczył nam Nawałka

 

Nie poddajemy się i nie chcemy czekać dwa tygodnie. Nakładamy szary tweedowy płaszcz, wyciągamy lupę i idziemy tropami, jakie pozostawił nam prezes Boniek. Analiza jego trzech wypowiedzi/poszlak ze środowej konferencji prasowej nie przynosi nam zaskakujących wniosków. Wszystkie drogi prowadzą do Adama Nawałki.

 

"(...) Musi wiedzieć, jak zespół będzie grał w piłkę, musi mieć system, umieć się komunikować, musi mieć charyzmę"

 

Słowa oznaczające wszystko i nic. Każdy polski trener ma własny system i styl, zazwyczaj nie wychodzący poza schemat "odważnej, ofensywnej piłki", gry wysokim pressingiem oraz (najważniejsze!) gryzieniem trawy przez 90 minut. Komunikowanie się z piłkarzami i mediami jest wpisane w zawód, chociaż zdarzają się wyjątki, np. u pewnego byłego selekcjonera, a obecnie trenera czołowej drużyny w ekstraklasie.

 

Smuda miał jako trener kadry problem ze znalezieniem wspólnego języka z mediami. Gorzej wypada tu jednak typowany przez wielu na kandydata Raymond Domenech, który nie umiał dogadać się z wyselekcjonowanymi przez siebie piłkarzami.

 

Charyzma? Charyzma jest cechą względną. Zatrzymajmy się przy tym i zadajmy sobie pytanie: o którym z polskich szkoleniowców możemy powiedzieć "tak, ma autorytet u podopiecznych", "tak, potrafi pogrozić palcem" lub "nie, nie daje sobie wskoczyć na głowę"?

 

To może być zarówno Adam "Faken" Nawałka, jak i Mariusz "nie rozmawiam z wami" Rumak. Ale przecież nie skreślimy Jana Urbana (sam się skreślił) potrafiącego wstrząsnąć legionistami w przerwie, nigdy przed meczem, czy Dariusza Wdowczyka, który kiedyś był na tyle charyzmatyczny, by wyciągnąć od piłkarzy trochę grosza na jedno czy drugie zwycięstwo.

 

"(...) Chcemy trenera z niesamowitą ambicją, dla którego reprezentacja będzie sukcesem, a nie zakończeniem kariery, czy dorobkiem"

 

Tu sprawa jest jaśniejsza. Z grona podejrzanych z miejsca wypisujemy Giovanniego Trapatonniego. Czy dla byłego selekcjonera Włoch, trenera Interu, Juventusu, Milanu i Bayernu prowadzenie reprezentacji Polski byłoby jakimś wyzwaniem? Czy Avram Grant, który już witał się z trofeum Ligi Mistrzów, zadowoliłby się walką o trzecie miejsce w grupie eliminacyjnej mistrzostw Europy? Oni są syci, my potrzebujemy głodnych sukcesów. Ok, to zagraniczni. A polscy?

 

Chyba na dobre możemy się pożegnać z myślami: Kasperczak selekcjonerem. Zasłużył na tę posadę, owszem, ale dziesięć lat temu. Fotel szefa reprezentacji teraz byłby ukoronowaniem kariery, a tego wystrzega się Boniek. Wciąż jak natręctwo powraca pomysł powrotu Engela. Ambicji mu nie odmówimy, ale od czasu utraty stanowiska nie zrobił nic, by mieć możliwość ponownego wejścia do rzeki.

 

A czym jest niesamowita ambicja? Dążeniem do realizacji stawianych sobie coraz wyższych celów. Próbą charakteru. Umiejętnością powstania z kolan po bolesnym upadku i wdrapywanie się do miejsc z pozoru zarezerwowanych dla wybrańców. Z trzeciej ligi (Sandecja) przez ekstraklasę (Górnik) do kadry? Światło pada na Nawałkę.

 

"(...) nie mamy problemów z pieniędzmi, chociaż musimy brać pod uwagę wszystkie aspekty, również finansowe."

 

Jesteśmy najbogatsi z najbiedniejszych lub najbiedniejsi z najbogatszych. Tak czy owak, nie stać nas na Heynckesa (ktoś brał na poważnie tę kandydaturę?), najprawdopodobniej nawet też nie na Marcelo Bielsę.

 

Kilka groszy na kogoś poważniejszego niż przykładowy Czesław Michniewicz powinno się jednak znaleźć. Bądźmy szczerzy, PZPN stać na każdego polskiego trenera, niezależnie od tego czy część swojego życia spędził w USA (Piotr Nowak, Robert Warzycha), czy stawiał pachołki piłkarzom z Lubina lub Bielska-Białej.

 

Fornalik kosztował związek 150 tysięcy złotych miesięcznie. Znając jednak zamiłowanie Bońka do piłki młodzieżowej bardzo możliwe, że prezes będzie chciał zaoszczędzić pieniądze i przeznaczyć je właśnie na szkolenie młodych czy wznieść nowe akademie piłkarskie także dla kobiet. Z pensją oscylującą w granicach 100 tys. zł już nie będzie tak łatwo znaleźć kogoś urodzonego za linią Odry/Bugu. A już na pewno nikogo, kto spełniałby poprzednie dwa warunki.

 

opublikowane na: http://sport.tvn24.pl/pilka-nozna,105/reprezentacja,109/kogo-autor-mial-na-mysli-z-glowy-bonka-wyskoczyl-nam-nawalka,363584.html

Odnośnik do komentarza

Ja zrozumiałem tak: ambitny, nie emeryt, z doświadczeniem klubowym i reprezentacyjnym w kraju i za granicą. Te kryteria spełnia PIOTR NOWAK.

 

W miarę młody, ambicji odmówić mu nie można, prowadził kluby w USA oraz był asystentem w reprezentacji tego kraju. No i grał u nas w klubach i kadrze.

 

Inne nazwiska, jakie przychodzą mi do głowy i pasują do zestawu, to MACIEJ SKORŻA i ADAM NAWAŁKA. Ten ostatni to "pewniak" w opinii środowiska i mediów, ale może to jednak tylko zmyłka?

 

Tomasz Zimoch mówi, że wie, kto to jest, ale nie powie. Że to młody trener i to będzie niespodzianka. A może jednak...MARCIN DORNA? Dobre wyniki z młodzieżówką, zamiłowanie Bońka do młodzieży... polski wariant emiracki z Mahdim Alim-bis?!

Odnośnik do komentarza

Gość w "tweedowym płaszczu" spuentowałby ten tekst słowami: "Gdy odrzucimy to, co niemożliwe, wszystko pozostałe, choćby najbardziej nieprawdopodobne, musi być prawdą."

Ale gdyby ten gość chciał skomentować ten tekst to powiedziałby:

"Podstawowym błędem jest podawanie teorii, zanim uzyska się dane. Niepostrzeżenie zaczyna się dostosowywać fakty, by zgadzały się z teoriami, zamiast próbować stworzyć teorię, która byłaby zgodna z faktami."

Odnośnik do komentarza

Czyli Euro 2016 mielibyśmy sobie odpuścić, jmk? Nie w tym kraju, nie w takich warunkach. W tym kraju, w tym związku piłkarskim nie ma miejsca na cierpliwość niestety.

Personalnego typowania się nie podejmę, ale boję się, że przy obecnym poziomie ego niektórych piłkarzy, jakikolwiek szkoleniowiec z Polski nie da rady. Nie będzie miał odpowiedniego posłuchu.

Odnośnik do komentarza

Co znaczy odpuścić? Teraz nie odpuściliśmy eliminacji, a na mistrzostwa nie jedziemy ;) Chodzi o to, żeby dać trenerowi czas na długofalowe myślenie i wspólnie reformować. Bo po co mamy spinać się na awans na jedne ME, gdzie może i tak nie awansujemy, bo jesteśmy słabi, a jeśli już to znowu trzy mecze i do domu.

Rozliczyć trenera dopiero po MS 2018 lub braku awansu do niego.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...