Skocz do zawartości

Tu dobrze czuję się..


Szahel

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was. Nazywam się Kamil Chodowski, mam 30 lat i prowadzę drużynę Śląska Wrocław. Naszym celem w tym sezonie jest walka o tytuł oraz awans do Ligi Mistrzów. Klubowe finanse nie pozwalają mi na zrobienie spektakularnych transferów, ale będę próbował kupić jakiegoś zawodnika i szukać czegoś na wolnym rynku. Tak więc skład na ten sezon wygląda następująco:
Bramkarze:

1. Krzysztof Żukowski
25. Marián Kelemen
33. Rafał Gikiewicz

Obrońcy:

3. Tomasz Jodłowiec
4. Amir Spahić
6. Patrik Mráz
14.Marcin Kowalczyk
15. Rafał Grodzicki
17. Mariusz Pawelec
24. Tadeusz Socha
28. Marek Wasiluk

Pomocnicy:

5. Waldemar Sobota
10. Mateusz Cetnarski
11. Sebastian Mila
16. Dalibor Stevanović
26. Przemysław Kaźmierczak
29. Rok Elsner
31. Robert Menzel

Napastnicy:

9. Sylwester Patejuk
18. Johan Voskamp
21. Cristián Díaz
27. Łukasz Gikiewicz

 

Jak widać, na każdej pozycji mamy bardzo dużo graczy, lecz na każdej swoich faworytów. Bramki będzie strzec Kelemen, w obronie na pewno będą grać następujące osoby : Socha, Jodłowiec, Grodzicki i Pawelec. Napastnikowi będą pomagać Sobota, Mila, Cetnarski, Elsner i Kaźmierczak. Na szpicy będzie grał Cristian Diaz.

Kelemen - Socha Jodłowiec Grodzicki Pawelec - Sobota Mila Cetnarski Elsner Kaźmierczak - Diaz

W pierwszym meczu kontrolnym z Naszą rezerw pewnie wygraliśmy 3-0. Podobało mi się to, że moi piłkarze często dochodzili do sytuacji. Już w 8 minucie meczu podanie Soboty na bramkę zamienił Diaz. Raz po raz bombardowaliśmy bramkę, a na efekty nie trzeba było czekać długo. W 24 minucie Elsner uderzył z 25 metra nie do obrony i prowadziliśmy już 2-0. Do przerwy schodziliśmy z przewagą dwóch bramek, a za Diaza wszedł Gikiewicz. Znowu ruszyliśmy do ataku, a bramka z 57 minuty Soboty dobitnie odzwierciedlała to, jak dzisiaj graliśmy. Do końca meczu nic się nie zmieniło i pierwszy sparing mamy za sobą. Następny mecz gramy ze Zniczem Pruszków. Wiemy na pewno, że to wymagający rywal, ale jesteśmy pewni swego.

Mecz Towarzyski
Śląsk Wrocław 3-0 Śląsk Wrocław II
8' Diaz 1:0
24' Elsner 2:0
57' Sobota 3:0

Odnośnik do komentarza

Przez te 14 dni wdałem się piłkarzom ostro we znaki. Ćwiczyliśmy na treningach różne zagrania, taktykę oraz zgranie zespołu. W końcu nadszedł dzień meczu ze Zniczem Pruszków. Wyszliśmy w takim składzie co wcześniej, z takim samym ustawieniem oraz z takim nastawieniem.. W końcu 4 dni później graliśmy w eliminacjach Ligi Mistrzów z drużyną Wardaru. Pozwoliłem sobie to spotkanie ominąć, wysłałem na Niego swojego asystenta. Spokojna wygrana 2:0 dawała Nam nadzieję na uzyskanie korzystnego rezultatu na wyjeździe. Zupełnie zapomniałem o Piotrku Ćwielongu. Grodzicki był zawieszony na ten mecz i musiałem wprowadzić lekką zmianę - na prawej obronie zagra Kowalczyk. Natomiast zamiast Cetnarskiego na lewym skrzydle zagra Patejuk.

Kelemen - Socha Jodłowiec Pawelec Kowalczyk - Sobota Mila Elsner Kaźmierczak Patejuk - Diaz
Od początku ruszyliśmy do ataku. W 9 minucie potężną bombą zza pola karnego uderzył Mila, ale po Jego strzale piłka trafiła w poprzeczkę. W 21 minucie ten sam piłkarz dał Nam prowadzenie. Nie cieszyliśmy się z Niego jednak długo, bo w 23 minucie dostaliśmy szybką kontrę po rzucie rożnym i wyrównał rozgrywający świetne zawody Sherifovski. W przerwie meczu słabą grającego Diaza zmienił Johan Voskamp. I opłaciło się to. W 49 minucie po świetnym dośrodkowaniu Soboty bramkę strzelił holender. Czułem w powietrzu, że pierwszy poważny mecz mam wygrany. Moi piłkarze nie odpuszczali raz po razu atakując bramkę rywali. Bramkę w 83 minucie po podaniu Mili strzelił jak się później okazało Man of the match Waldemar Sobota. Do domów wracaliśmy z bagażem dwóch bramek, a graliśmy przecież u siebie drugi mecz.

Eliminacje Ligi Mistrzów 2. runda 1/2
[MCD] Wardar 1-3 Śląsk Wrocław [POL]
21' Mila 1:0
23' Sherifovski 1:1
49' Voskamp 1:2
83' Sobota 1:3

Odnośnik do komentarza

Z klubu odszedł Piotr Ćwielong za kwotę 75 tyś. funtów do Lechii Gdańsk, a do zespołu przyszedł Janoszka z Chorzowskiego Ruchu za 95 tyś. funtów. Co czułem przed meczem? Nerwy, to na pewno. Dzień przed meczem siedziałem, patrzyłem jak Legioniści grali w poprzednim sezonie, paliłem papierosa za papierosem, a w myślach 'Co jeśli się nie uda? Co jeśli spierdolę, jak zawsze?'. Nie mogłem dopuszczać do siebie tych myśli. To może być przełom w moim życiu, który zacznie się zwycięstwem w Superpucharze Polski.

Kelemen - Socha Jodłowiec Pawelec Kowalczyk - Sobota Mila Elsner Kaźmierczak Patejuk - Diaz

Od początku meczu byliśmy drużyną o dwie klasy gorszą. Graliśmy fatalnie, każda akcja kończyła się gdzieś w okolicy środka pola, a Legia nie mogła tego wykorzystać. Dopiero Radović w 45 minucie wyprowadził Warszawiaków na prowadzenie. Mój asystent był też jak ja - żółtodziobem na takim szczeblu rozgrywek - więc kazałem mu wszystko notować. Zaraz po przerwie, legioniści mieli rzut wolny. Wrzucał strzelec gola - Radović - a bramkę próbował zdobyć Astiz, ale nieskutecznie. W 48 minucie kibice odpalili race. To był jakiś zwiastun czegoś złego. Kowalczyk minutę później doznał urazu i musiał Go zastąpić Mraz, który niezbyt pewnie czuję się na pozycji prawego obrońcy. Przez cały mecz nie pokazaliśmy NIC, za co moi zawodnicy dostali solidny opierdol, a my z Warszawy wyjeżdżamy bez pucharu.. No trudno się mówi. Takie życie.

Superpuchar Polski
[EKS] Legia Warszawa 1-0 Śląsk Wrocław [EKS]
44' Radović 1:0

Odnośnik do komentarza

Do Tura Turek został wypożyczony Juraszek. Póki co nie ma szans żeby wbić się do pierwszej jedenastki, więc było dobrym rozwiązaniem wypożyczyć Go. Znowu graliśmy o Ligę Mistrzów z Wardarem. Będąc niemal pewni awansu, powiedziałem piłkarzom że mogą się troszkę rozluźnić. Przystępując do meczu, nie wiedziałem co będzie później: jutro, za tydzień, za miesiąc, za rok.. 'Time tell what time tell'. Postanowiłem pozmieniać troszkę skład, tak żeby wszyscy piłkarze byli przygotowani na nadchodzący sezon, kto wie, może dla Wrocławian najlepszy w historii?

Kelemen - Wasiluk Jodłowiec Pawelec Mraz - Stevanović Janoszka Elsner Kaźmierczak Cetnarski - Voskamp

Już od pierwszej minuty chłopaki starali się, a to, jak się odnalazł Voskamp jest nie to ogarnięcia. Już w pierwszej minucie dwukrotnie uderzał na bramkę rywala - najpierw z główki, potem z nogi, ale został zablokowany. W debiucie swojego gola strzelił Janoszka pięknym strzałem w dolny róg z 15 metrów. Do przerwy prowadziliśmy 1-0 a w dwumeczu 4-1 i nic, absolutnie nic, nie stawało Nam na przeszkodzie do awansu do 3 rundy eliminacji. Po rozpoczęciu drugiej połowy piłkarze grali na większym luzie, wiedząc że już są w 3 rundzie. W 58 minucie po podaniu Janoszki bramkę strzelił Voskamp, a w 74 minucie z karnego pewnie uderzył Mraz, i wraz z kibicami czułem te emocje. W 82 minucie po rzucie rożnym wykonywanym przez Elsnera bramkę zdobył Wasiluk. Koniec końców, wygraliśmy 4-0, a cały dwumecz 7-1. Następnym naszym rywalem będzie Zestaponi, które sensacyjnie po rzutach karnych wyeliminowało Żylinę. Patrząc w niebo myślę: 'Czyżby spełniło się moje marzenie?' Czas pokażę...

Eliminacje Ligi Mistrzów 2 runda 2/2
[POL] Śląsk Wrocław 4-0 Wardar [MCD]
21' Janoszka 1:0
58' Voskamp 2:0
74' Mraz 3:0 k.
82' Wasiluk 4:0



Przed meczem z Zestaponi dołączył kameruński obrońca Mabouka za 300 tyś. funtów w 30 ratach. Co ciekawe, Jego poprzednim pracodawcą był.. MSK Żylina! No cóż, stresowałem się, jak przed każdym meczem. Postanowiłem nie zmieniać składu. Wyszła ta sama jedenastka, świetną formę ma Voskamp. Przed samym meczem Cetnarski dostał kontuzji i musiałem za Niego wpuścić Sebastiana Milę. Sobota ostatnio błyszczał formą na treningach, więc postanowiłem Go wystawić w pierwszym składzie.

Kelemen - Wasiluk Jodłowiec Pawelec Mraz - Elsner Kaźmierczak Mila Janoszka Sobota - Voskamp

Mała grupka kibiców Śląska krzyczała 'TYLKO ZWYCIĘSTWO!'.. Czy mają rację? Zobaczymy.. Gwizdek sędziego, gruzini zaczynają grę, jednak szybko tracą piłkę i sam na sam z bramkarzem wychodzi Voskamp, ale fatalnie pudłuję. I po tej akcji... Nic. Aż do końca pierwszej połowy. W szatni pogadałem z piłkarzami, i powiedziałem Im wprost - to może być Ich szansa życiowa. Szybko podłapali temat, i już w 48 minucie pięknym strzałem z wolnego popisał się Sebastian Mila. Piłkarze z Gruzji są załamani, nie wiedzą co mają robić. Moi podopieczni zaczęli bombardować bramkę przeciwnika, a w 71 minucie Voskamp uderza nie do obrony i podwyższył na 2-0. Wynik nie uległ zmianie, a my jesteśmy już bardzo blisko 4 rundy eliminacji..

Eliminacje Ligi Mistrzów 3 runda 1/2
[GRU] Zestaponi 0-2 Śląsk Wrocław [POL]
48' Mila 1:0
71' Voskamp 2:0

Odnośnik do komentarza

3 dni później graliśmy w lidze z Górnikiem Zabrze. Zostałem zmuszony wprowadzić zawodników z rezerw bo.. połowa mojego składu ma zawieszenia. Do meczu przystąpiliśmy bardzo osłabieni, co dobitnie ukazali Nam to zabrzanie.

Kelemen - Spahić Jodłowiec Wasiluk Socha - Elsner Brondel Kaźmierczak Patejuk Piątek - Voskamp

Od początku meczu zostaliśmy zepchnięci do defensywy, a w 14 minucie Nakoulma zapakował Nam bramę. Słabo? Słabe to było to, że przez 15 minut gry nie oddaliśmy ŻADNEGO strzału na bramkę zabrzan. Dopiero w 34 minucie pierwszy strzał oddał Patejuk. Ale niecelnie. Jak to zwykle u Nas bywa, ruszyliśmy dopiero w drugiej połowie. Znowu bombardowanie bramki, ale na nic się to zdało. Przegrywamy mecz, i to u siebie..

Ekstraklasa [1/30]
[-] Śląsk Wrocław 0-1 Górnik Zabrze [-]
14' Nakoulma 0:1

Na drugi mecz z gruzinami wysłałem mojego asystenta. Wystawił ten sam skład, i bo bardzo słabej grze zremisowaliśmy 1-1. Następny mecz graliśmy w lidze z Ruchem Chorzów. Znowu musiałem rotować składem, co nie bardzo mi się widziało... Zobaczymy czy to przyniesie efekt.

Kelemen - Wasiluk Jodłowiec Mabouka Mraz - Elsner Tetlak Brondel Janoszka Sobota - Diaz

I znowu to samo.. Tym razem, w 10 minucie Jankowski uderzył z główki po wrzutce Straka. W 19 minucie straciliśmy Tetlaka, a jako iż nie mieliśmy na rezerwie żadnego pomocnika, musiałem wpuścić drugiego napastnika - Voskampa. Do 60 minuty nie oddaliśmy żadnego strzału. Dopiero w 74 minucie Diaz uderzył, ale trafił w słupek... W 86 Zieńczuk uderzył z wolnego, ale na szczęście po odbiciu od poprzeczki piłka została na boisku. To co się działo na boisku to komedia jest.. Przez cały mecz zostały oddane 3 strzały.. Zawodnicy dostali porządny opierdol po meczu, bo znowuż nie udało się zdobyć punktów.

Ekstraklasa [2/30]
[3] Ruch Chorzów 1-0 Śląsk Wrocław [12]
10' Jankowski 1:0

Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Niby słaby rywal, ale w napadzie mają nieobliczalnego Demjana, więc różnie to bywa. Skład znowu taki sam, jedynym plusem jest to, że już od następnej kolejki możemy zagrać pełnym składem. Nic nie zapowiadało takiego blamażu.

Kelemen - Wasiluk Jodłowiec Mabouka Mraz - Elsner Tetlak Brondel Janoszka Sobota - Diaz

Zaraz po rozpoczęciu gry Robert Demjan huknął nie do obrony i straciliśmy bramkę.. Nie będę się rozpisywał - gra wyglądała żenująco, a my przegraliśmy 2-0 bo w 34 minucie Socha sfaulował Demjana i ten skutecznie uderzył z rzutu karnego..

Ekstraklasa [3/30]
[13] Podbeskidzie 2-0 Śląsk Wrocław [15]
1' Demjan 1:0
65' Demjan 2:0 k.

Następny mecz graliśmy z Bate o przepustkę do elitarnych rozgrywek Ligi Mistrzów. Mogłem wprowadzić w tym meczu Milę i Pawelca, co mnie bardzo ucieszyło. Skład jak skład, nie zmieniał się wiele.

Kelemen - Pawelec Jodłowiec Socha Wasiluk - Elsner Stevanović Mila Janoszka Sobota - Diaz

Mecz nie dał wielu emocji, pierwszy strzał oddał Diaz w 19 minucie, ale niecelny. Było za dużo walki w środku boiska, co mnie wkurwiało i żenowało zarazem. Ale tuż pod koniec pierwszej połowy Rok Elsner w tylko sobie wiadomym stylu strzela bramkę na 1-0 i do szatni schodzimy prowadząc. I po przerwie wyszedł odmieniony Śląsk - najpierw uderzał Mila, potem Diaz, ale niestety obaj w bramkarzy. W 69 minucie został podyktowany dla Nas rzut karny, a na bramkę zamienił Go Sebastian Mila. Nie wiedziałem co czuję, byłem tak podekscytowany.. W końcu byliśmy już bardzo blisko awansu. A w 87 minucie Stevanović po wrzutce Soboty strzelił z woleja i mamy.. 3-0. Tak, 3-0. Przecież to oznaczał awans dla Nas praktycznie.. Naprawdę, wielki wieczór. W końcu po prawie 20 latach będziemy mieli polską ekipę w Lidze Mistrzów. Wracaliśmy do domów z naprawdę wysokimi moralami.

Eliminacje Ligi Mistrzów 4 runda 1/2
[bŁR] BATE Borysów 0-3 Śląsk Wrocław [POL]
45' Elsner 0:1
69' Mila 0:2
87' Stevanović 0:3


Odnośnik do komentarza

Następny mecz graliśmy z Wisłą Kraków. Nie liczyłem na zbyt wiele, graliśmy w kratkę ostatnimi czasami, a to że zajmowaliśmy przed tym meczem 15 miejsce w tabeli dobitnie odzwierciedlało Nasz poziom w lidze.

Kelemen - Wasiluk Jodłowiec Mabouka Mraz - Elsner Tetlak Brondel Janoszka Sobota - Voskamp

Od pierwszej minuty ruszyliśmy, wiedzieliśmy że nie mamy już nic do stracenia. Szkoda że nie trafiliśmy nic w pierwszej połowie. W 68 minucie Sobota przeprowadził piękną indywidualną bramkę i wyszliśmy na prowadzenie. Pierwsze zwycięstwo wisiało w powietrzu, lecz marzenia szybko Nam odebrał Wilk, strzelając 3 bramkę w sezonie. Znowu remis...

Ekstraklasa [4/30]
[15] Śląsk Wrocław 1-1 Wisła Kraków [3]
68' Sobota 1:0
73' Wilk 1:1

W środę graliśmy decydujący mecz o Ligę Mistrzów. Byliśmy pewni swego, 7 milionów funtów piechotą nie chodzi. Wychodziliśmy pewni swego, grając najsilniejszą 11 jaką mamy. W dniu meczu kupiłem sobie Przegląd Sportowy. Przy śniadaniu omawialiśmy z asystentem taktykę na dzisiejszy mecz. Jednak pewien fragment mnie bardzo wkurwił.
-Widziałeś to kurwa?
-Co?
-Czytaj!
Było tam napisane : Czy trener Chodowski jest odpowiedni dla Śląska Wrocław?
-Wprowadziłeś w końcu polską drużynę do Ligi Mistrzów po prawie 20 latach przerwy..
-Jebać ten chłam! -szybko porwałem gazetę i wyrzuciłem do kosza.
-Chodź zapłacić, i lecimy. -powiedział asystent
Poszliśmy, zapłaciliśmy, i nagle słyszę za drzwi 'KAMIL CHODOWSKI, NAJLEPSZY TRENER POLSKI'. Miło mi się zrobiło, zwłaszcza że jeszcze nic wielkiego nie osiągnąłem.
-Oby dzisiaj się tak darli -pomyślałem, przybiłem z Nimi pione i ruszyłem autem w stronę domu.
Przyszła godzina prawdy - o 20:45 wszystkie telewizory były włączone na mecz Śląska z BATE. Sensacja była pewniakiem, ponieważ pierwszy mecz łatwo wygraliśmy 3-0. Skład na mecz był następujący.

Kelemen - Pawelec Jodłowiec Socha Wasiluk - Elsner Mila Janoszka Sobota Stevanović - Diaz

Bohaterem dzisiejszego meczu był bez wątpliwości Mila. Strzelił dzisiaj dwie bramki - pierwszą w 19 minucie a drugą w 73 minucie - obie z rzutów wolnych. Oprócz tych bramek nie ujrzeliśmy nic ciekawego, ale mieliśmy sukces do oblania - AWANS DO LIGI MISTRZÓW! Euforia na trybunach i w kraju. Ja tym meczem przypłaciłem zdrowie, ponieważ straciłem przytomność i.. obudziłem się 4 października! Miałem coś tam, nawet nie wiem jak to się nazywało, a na ławkę mogłem wrócić dopiero 24 października..

Eliminacje Ligi Mistrzów 4 runda 2/2
[POL] Śląsk Wrocław 2-0 BATE Borysów [bŁR]
19' Mila 1:0
73' Mila 2:0


Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...