Skocz do zawartości

Klub w rękach kibica


Galizerix

Rekomendowane odpowiedzi

Sezon 2005/06 dobiegł końca moja Lechia, której fanem jestem od małego kończy na miejscu 10, to jak na beniaminka bardzo przyzwoity wynik.

 

W trakcie powrotu do domu różne myśli rzucały mi się po głowie – a może tak by zaproponować władzom Lechii swoją kandydaturę na trenera na powiedzmy trzy mecze bez płatnie? Chociaż z drugiej strony czemu mają zwalniać obecnego trenera – Marcina Kaczmarka syna słynnego trenera Boba, który jest tu legendą. Pomyślałem, że muszę się podzielić moją ideą z moim ojcem dzięki, któremu pokochałem ten klub.

 

Rozmowa z tatą szybko zwróciła mnie ku ziemi, oczywiście nie miałem licencji, aby prowadzić klub z II ligi. Co jest najgorsze ja nigdy nie grałem w piłkę na żadnych szczeblu co uniemożliwia mi wyrobienia takowej licencji. Po chwili wpadł mi do głowy plan skoro ja nie mogę poprowadzić Lechii to może zrobić to mój ojciec przecież posiada papiery co prawda niemieckie, gdyż grywał w tamtejszych niższych ligach, ale nie powinno być problemu. Omówiłem mój plan z tatą, któremu ten plan się niezbyt podobał, ale jednak pod naciskiem udało się. Tata miał być tylko trenerem na papierze za to ja w rzeczywistości.

 

W domu wysłaliśmy CV oraz list motywacyjny na adres mailowy klubu wraz z listem, który miał przekonać do zatrudnia mnie jako żółtodzioba na stanowisko trenera Lechii tamtejszych działaczy. W końcu nic nie tracili jedynie mieli na tym zyskać, bo gorzej niż trener Marcin Kaczmarek grać się nie dało. Owszem wyniki nie były najgorsze, lecz gra pozostawała wiele do życzenia.

 

3 dni później przeglądając skrzynkę mailową ujrzałem, że zarząd Lechii odpisał mi, że mam się stawić osobiście w ich biurze na Traugutta jutro o godzinie 11.

 

Nazajutrz udałem się do siedziby klubu oczywiście sam, odstrzelony jak nigdy w garniaczek i wypucowane lakierki. Stoję przed drzwiami siedziby punktualny jak zwykle, jest 10:57 naciskam klamkę i.... zamknięte. Myślę sobie do cholery ściągają mnie tu tylko po to żeby jaja sobie zrobić z biednego kibica? Ale moim oczom ukazał się prezes, który drepcze z świeżo zrobioną kawą.

 

-Witam serdecznie! Jarosław Czarnecki prezes klubu Lechia Gdańsk


  • Dzień dobry panie prezesie, jestem jak pan pisał.

  • Zapraszam do środka.

Weszliśmy do środka siedziby i z miejsca mówię do prezesa:


  • Tak więc czytał pan mój list? Proszę powiedzieć bez owijania w bawełnę jak to się panu podoba lub też nie?


  • Muszę przyznać, że ma pan niebywałą wyobraźnie...


  • No cóż przynajmniej próbowałem, to ja już sobie pójdę.


  • Poczekaj! Nie dałeś mi dokończyć. Ma pan niebywałą wyobraźnie, ale ja za to muszę być niezłym desperatem, więc zgadzam się na taki układ prowadzi Pan zespół w letnich sparingach i trzy mecze II ligi bez żadnego zarobku, jeśli wyniki będą zadowalające podpisujemy kontrakt z Pana i pańskim ojcem.


  • Wow tego się nie spodziewałem, dziękuje.

 

Po pojawieniu się informacji w internecie moja komórka zaczeła dzwonić jak oszalała z gratulacjami od chłopaków z Lechii i od rodziny. Po powrocie do domu poszedłem omówić wszystkie szczegóły z tatą. Od jutra trenujemy dwa razy o 10:00 – trening siłowy i o 17:00 gierka + taktyka. Na mailu także pojawiła się informacja o aktualnym składzie Lechii i informacjach transferowych, jest warunek, że nie mogę nikogo sprowadzać za kasę, jedynie wolni zawodnicy bez managerów.

Odnośnik do komentarza

Prezentacja składu Lechii Gdańsk 2006/2007

 

Bramkarze:

 

Mateusz Bąk – chyba nie trzeba nikomu mówić, że to ikona gdańskiej Lechii, człowiek który przebył z nami drogę od A-klasy i jest z nami do teraz czyli II liga. Chyba nie muszę nikomu mówić, że to absolutny numer 1 w naszej kadrze.

Łukasz Kubiński – młody golkiper będzie tylko rezerwowym, ale ma się uczyć od Bąka, aby w przyszłości zastąpić Mateusza w naszej bramce.

 

Obrońcy:

 

Rafał Loda – młody obrońca widzę w nim potencjał, ale na dzień dzisiejszy małe szanse na grę.

Damian Trzebiński – ma już 21 lat, lecz bardzo słabe umiejętności, musi czekać na swoją szanse.

Krzysztof Brede – podstawowy prawy obrońca, który ma być naszą ostoją.

Sebastian Fechner – uniwersalny młody obrońca może grać na każdej pozycji defensywnej, ale będzie tylko zmiennikiem.

Paweł Pęczak – prawdziwy lider defensywy, na nim opierać się będzie gra obronna.

Rafał Kosznik – tutaj mam dylemat, bo na tej pozycji czyli lewa obrona jest jeszcze równie dobry Paweł Żuk wszystko okaże się w okresie przygotowawczym.

Mariusz Pawlak – Rodowity gdańszczanin, który grał na boiskach I ligowych, więc bardzo przydatny gracz, ale na karku już 34 lata.

Paweł Żuk – tak jak mówiłem konkurent Kosznika.

 

Pomocnicy:

 

Karol Piątek – Bardzo dobry defensywny pomocnik, gracz między innymi Cracovii.

Michał Szczepiński – jak na razie jest kontuzjowany i musi popracować jeśli chce grać w pierwszym składzie.

Marcin Szulik – zmiennik Karola Piątka.

Maciej Kalkowski – doświadczony ofensywny gracz, będzie dostawał szanse gry.

Krzysztof Rusinek – bardzo szybki pomocnik, myśle, że będzię grał u mnie na lewej flance dopóki nie znajdę kogoś lepszego.

Sławomir Wojciechowski – tego pana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, były gracz między innymi Bayernu Monachium.

Jacek Manuszewski – dobry gracz występujący na środku pomocy, ale u mnie raczej ławka.

Marcin Pietrowski – młody wychowanek, który będzie się ładnie rozwijał mam nadzieje.

Piotr Wiśniewski – chłopak z Kaszub czyli swój chłop, dostanie swoje szanse.

 

Napastnicy:

 

Paweł Buzała – darzę tego chłopaka wielką sympatią za jego zaangażowanie do gry, jest szybki jak błyskawica.

Piotr Cetnarowicz – chłop jak dąb i nie dlatego, że jest drewnem, ale jest po prostu spory, świetna gra głową.

Grzegorz Król – wychowanek gdańskej Lechii, który wraca do Lechii po długiej przerwie.

Marcin Szalega – swego czasu zawodnik Wisły Kraków, zobaczymy na co go stać.

 

Mecze towarzyskie na sezon letni 2006:

 

Borussia M'Gladbach (Dom) 1-2(Król)

GKS Bełchatów (Dom) 1-1(Wojciechowski)

Warta Poznań (Wyjazd) 1-0(Pietrowski)

Brno (Dom) 1-1(Piatek)

 

Podsumowanie meczów towarzyskich:

 

Co mogę powiedzieć o meczach towarzyskich na plus na pewno to, że strzelali różni piłkarze, mamy kim postraszyć. Świetnie wykonywaliśmy stałe fragmenty gry. Owszem wyniki nie powalają na kolana, ale o naszym angażu miały zadecydować mecze ligowe, zaczynamy już w najbliższym tygodniu meczem wyjazdowym z Podbeskidziem. Skład mam już skompletowany dołączył do nas Tomasz Dawidowski, który rozstał się z Wisłą za porozumieniem stron. Jest to ryzykowny transfer, gdyż wiadomo jakie problemy ze zdrowiem miał „Dawid”, ale jest to w końcu chłopak, który zaczynał przygodę z piłką w naszym klubie i chyba chciałby ją tu zakończyć. Blisko podpisania kontraktu był też Jacek Paszulewicz, ale nie dogadaliśmy się co do kontraktu.

Odnośnik do komentarza

@Vanlid - dzięki bardzo, w FM 13 też pogrywałem sobie Lechią ostatnio, w pierwszym sezonie mistrz :)

 

 

1 kolejka.

Podbeskidzie – Lechia

 

W nocy nie mogłem spać, cholera co za emocje w co ja się wpakowałem? Teraz bym siedział przed TV oglądał studio meczu, atu trzeba motywować piłkarzy, chociaż nie było to, aż tak konieczne, bo oni także mieli ciśnienie, aby dobrze wejść w ten sezon.

Ok więc zaczynamy do minuty 20 nie działo się specjalnie nic. W minucie 20' Cetnar wpada w pole karne zwodzi rywala na prawą noge, obrońca wystawia lewo nogę, Cetnar pada, a sędzia nie ma wątpliwości mamy karnego i żółto dla obrońcy Podbeskidzia. Kiedy to sędzia zapisuje nazwisko obrońcy Podbeskidzia, Dariusz Kołodziej gracz Bielszczan podchodzi do Tomka Dawidowskiego i popycha. Popularny „Dawid” pada na murawę, lecz sędzia niczego nie widział, na całe szczęscie asystent był obecny i wszystko przekazał głównemu. Dariusz Kołodziej dostaje czerwoną kartke i od 22 minuty gramy w 11 na 10 i do tego mamy karnego. Stałym wykonawcą karnych jest Paweł Pęczak i to on podszedł to tej „jedenastki”, chwila namysłu i.... gol. Piłka po rękach Merdy wpada do bramki. O dziwo to gracze Bielszczan mieli przewagę. Dobiegła końca pierwsza połowa, a w przerwie powiedziałem chłopakom żeby uspokoili grę, bo mamy przewagę jednego gracza. W II połowie już wszystko wyglądało elegancko oprócz minuty 62' kiedy to Kalkowski wchodzi obunóż w pomocnika Podbeskidzia i otrzymuje od razu czerwień. Mieliśmy wciąż przewagę i w 76 minucie mamy piękną kontrę, z piłką zabrał się Szulik i pobiegł sam pod pole karne Bielszczan, dograł w pole karne z piłką minął się Wojciechowski, ale był jeszcze Piątek, który prostym podbiciem umieszcza piłkę w bramce. W 90' minucie serce mi zamarło, gdyż gracze Podbeskidzia strzelają gola kontaktowego, jak się później okazało to było wszystko na co było ich stać w tym spotkaniu.

 

1 kolejka.

Podbeskidzie 1– 2Lechia

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski.

 

Zmiany: Rusinek Kalkowski, Dawidowski Szulik, Cetnarowicz Król

Odnośnik do komentarza

@Caen - dzięki bardzo :) wszystko było pod kontrolą.

 

 

2 kolejka

Lechia – Unia Janikowo

 

Sezon 2006/2007 zainaugurowaliśmy meczem u siebie z Unią, rywalem jakby nie patrzeć słabszym od nas, ale nie można lekceważyć rywala. Jak zwykle chłopaki z młyna dali popis i licznie stawili się w młynie na ul. Traugutta, ale do rzeczy. Pierwsi zaatakowali goście, po rzucie rożnym do piłki doszedł obrońca Maciej Mysiak(były gracz Lechii), ale było to uderzenie niecelne. W późniejszym czasie gry akcje toczyły się raczej w środku pola i raz my raz rywale oddawali strzały udane lub te mniej udane. W przerwie nakazałem chłopakom, aby w ataku zmieniali się stronami, aby wprowadzić zamieszanie w szykach obronnych Unii. W II połowę to my weszliśmy lepiej, ale to wciąż było mało, gdyż na tablicy widniał wynik 0-0. Kiedy wydawało się, że wynik zakończy się remisem do rzutu wolnego podszedł Sławek Wojciechowski. Piłka była ustawiona na 16 metrze, a wiemy, że on lubi sobie „kropnąć” z tej odległości i tak się stało, lewe okno i kibice szaleją machając biało-zielonymi szalikami. Wynik do końca się nie zmienił i wygrywamy drugi nasz mecz w sezonie. Czyżby prezes szykował dla nas kontrakt?

 

2 kolejka

Lechia 1–0 Unia Janikowo

Skład: Bąk – Kosznik Pęczak, Pawlak, Brede – Żuk, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski.

 

3 kolejka

Kszo – Lechia

 

Ten mecz stał jak dla mnie pod sporym znakiem zapytania, gdyż Kszo było doświadczonym II-go ligowce. Jednak to my byliśmy po dwóch zwycięstwach, a Kszo tylko po dwóch remisach co stawiało nas w roli faworytów. Od początku chłopaki stwarzali sobie dogodne sytuacje, lecz brakowało ostatniego kluczowego podania. Dopiero w 44' minucie Buzała wrzucił piłke na dobrze ustawionego Cetnarowicza i ten dopełnił formalności umieszczając piłkę głową w siatce rywala. Strzelamy bramkę przed przerwą co na pewno podłamie troszkę rywala. Po przerwie kontynuowaliśmy nasze rajdy raz lewą, raz prawą stroną, a zawodnicy Kszo byli bardzo bierni tego dnia. Wynik do końca meczu już się nie zmienił. Wygrywamy nasz drugi mecz i jesteśmy na drugim miejscu w tabeli II ligi. Teraz tylko czekała mnie rozmowa z Prezesem, który chyba nie miał wyjścia i musiał zaproponować mi kontrakt.

 

3 kolejka

Kszo 0–1 Lechia

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

Odnośnik do komentarza

Następny dzień|

 

Wraz z ojcem udaliśmy się z samego rana do siedziby Lechii Gdańsk w celu rozmowy z prezesem odnośnie naszej przyszłości.


  • Witamy prezesie można?

  • Tak, tak zapraszam panowie cieszę się, że was widzę

  • Mieliśmy się dziś tu stawić o co chodzi?

  • No jak to o co chodzi? Bardzo dobre wyniki! Jak ty to zrobiłeś młody człowieku?

  • Ehh spokojnie to słowa uznania dla taty za dobranie dobrej taktyki, ja tylko czasem wtrce dwa słowka

  • No tak panowie to myśle, że możemy podpisać na rok, a jak awansujemy daj Boże do I ligi to będziemy dalej rozmawiać czy zgadzacie się na taki układ – zapytał prezes

  • Zgoda – równocześnie odparłem ja i mój ojciec

  • w takim razie owocnej pracy panowie w razie pytań wicie gdzie mnie szukać.

 

 

4 kolejka

Lechia – Polonia Bytom

 

Patrząc na tabele ten mecz można nazwać hitem kolejki, bo naprzeciw siebie stają zespoły z 1-go i 2-go miejsca. My przystąpiliśmy do tego meczu w podobnym ustawieniu, lecz zabrakło ważnego ogniwa mianowicie Sławka Wojciechowskiego. W jego miejsce zagrał równie doświadczony Jacek Manuszewski. Od początku oba zespoły bardzo ostrożnie nie chcąc szybko stracić bramki. Dlatego też wynik to przerwy brzmiał zero do zera. Na drugą połowę gracze Polonii wyszli wyraźniej zmotywowani, gdyż atakowali od samego początku i w 49' minucie przyniosło to efekt w postaci bramki Podstawka. Udało nam się odpowiedzieć na to trafienie dopiero w 70' minucie kiedy to po rzucie rożnym piłkę do bramki kieruje zmiennik Król. W 80' minucie strzelamy bramkę na 2-1, a strzelcem został Cetnarowicz. Kiedy wydawało się, że mecz ten zakończymy czwartym zwycięstwem w 87' minucie po stałym fragmencie gry strzela nam bramkę Dziołka i wynik na tablicy już 2-2, ale to nie koniec wrażeń w 90' minucie Paweł Pęczak nie opanował podania i Mezyk popędził sam na sam z Bąkiem co w konsekwencji daje 3-cią bramkę dla Bytomian i zostajemy z dorobkiem 0 w tym meczu. Bardzo przykra porażka, ale przed nami kolejne mecze. Następnym rywalem Concordia Piotrków w Pucharze Polski.

 

4 kolejka

Lechia 2–3 Polonia Bytom

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Manuszewski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

 

 

Puchar Polski I runda

Concordia – Lechia

 

Concordia to zespół występujący w III lidze polskiej i jest jak najbardziej w naszym zasięgu. Skład jak zwykle bez większych zmian. Obawiałem się jak chłopaki dadzą sobie radę po porażce z Polonią Bytom, ale dzisiejszy mecz przyszedł w dobrym momencie, bo trzeba się przełamać i strzelić kilka bramek. Od początku dominacja gdańszczan już w 28' minucie piłkę do pustej bramki skierował Wojciechowski. Następnie w minucie 34' na listę strzelców wpisuje się Tomek Dawidowski dla którego jest to pierwsza bramka po powrocie. W I połowie to było wszystko na co nas było stać i byłem zadowolony z przebiegu gry. W II połowie kibice mogli zobaczyć tylko jednego gola, którego strzelił Paweł Buzała, tym samym wygrywamy całe spotkanie 3-0 i jesteśmy w następnej rundzie Pucharu Polski.

 

Puchar Polski I runda

Concordia 0–3 Lechia

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

 

Następny rywal: Polkowice

Następny rywal puchar: Cracovia

Odnośnik do komentarza

5 kolejka

Polkowice – Lechia

 

Po ligowej porażce z bytomską Polonią chcieliśmy wygrać i to wygrać pewnie, aby w nasze szeregi nie wdarła się niepotrzebna nerwowość. Mecz jak na II ligę stał na wysokim poziomie. W 36' minucie do rzutu wolnego podszedł Wojciechowski i zamienił to na bramkę dającą nam upragnione prowadzenie. Jeszcze przed przerwą za niesportowe zachowanie czerwoną kartkę obejrzał gracz rywala Tomasz Owczarek. W II połowie widać było rozluźnienie u naszych piłkarzy. Tomka Dawidowskiego zastąpił Grzesiu Król i była to świetna zmiana, gdyż tuż po wejściu strzela bramkę na 2 do 0, a kilka minut poźniej ten sam gracz podwyższa nasze prowadzenie na 3 do 0. Do końca meczy wynik się nie zmienił, lecz polkowiczanie próbowali. Po tej kolejce wskakujemy na 2-gie miejsce w tabeli i mamy tyle samo punktów co Polonia Bytom, która uległa w tej kolejce sensacyjnie.

 

5 kolejka

Polkowice 0– 3Lechia

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

 

Informacja: Od wczoraj trenuje z nami Bartosz Karwan były gracz Herthy BSC oraz Legii Warszawa.

 

6 kolejka

Lechia – Odra Opole

 

Mecz z 16-tą w tabeli Odrą miał być jednym z tych prostszych, ale wiadomo tutaj nawet słabe drużyny personalnie gryzą trawę od 1 minuty do ostatniej. Mecz jak zwykle bez zmian kadrowych, jakoś przyzwyczaiłem się do tej jedenastki i nie chce tego zaburzać. Zmieniam gracza dopiero kiedy ten ma kontuzje lub potrzebuje odpoczynku. Wiem, że nie wszystkim to się podoba, ale taka jest moja wizja. Przejdźmy już do samego meczu, w tym spotkaniu jako gospodarz to my chętniej atakowaliśmy rywala spychając go do defensywy. W tym dniu wielką ochotę do gry przejawiał Tomek Dawidowski, który był po prostu wszędzie. Dowód na moje słowa może poświadczyć minuta 27' kiedy to po rzucie rożnym świetną główką popisał się popularny „Dawid”. Koniec pierwszej połowy, wynik brzmi 1-0. W II połowie obraz się nie zmienił my atakujemy, Odra się broni. W 69' minucie fatalny błąd obrony gości wykorzysuje Dawidowski, który w tym meczu miał tzw. „dzień konia”. Widać, że powrót nad morze dobrze mu zrobił i śladu po kontuzji już nie ma(tfu tfu). Kiedy na trybunach trwała fiesta do głosu doszli piłkarze gości, kiedy to po akcji pozycyjnej z 30-u metrów decyduje się uderzyć Marek Tracz i robi się 2-1. Był to pierwszy celny strzał Odry w tym meczu. Jest 86' minuta i do rzutu wolnego podchodzi nie kto inny jak Wojciechowski i po raz kolejny strzela bramkę, na tablicy 3-1 i chyba wszystko jest jasne. Wygrywamy 5-ty mecz na 6 i jak się okazuje jesteśmy liderem z 15-ma oczkami.

 

6 kolejka

Lechia 3–1 Odra Opole

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

 

Do klubu Lechia z wolnego transfery przychodzi Bartosz Karwan, który może występować na lewej jak i prawej stronie pomocy.

 

Tabela po 6-ciu kolejkach:


  1. Lechia 15pkt.



  2. Piast 13pkt.



  3. Jaga 13pkt.


 

7 kolejka

Polonia – Lechia

 

Mecz z Polonią elektryzował kibiców od tygodni, także mnie. Wiemy przecież, że Polonia ma bogatą historie i jest zespołem doświadczonych. Polonia ten sezon zaczęła z 6-oma ujemnymi punktami. O pierwszej połowie właściwie nie ma co pisać, gdyż była mocno średnia kilka niecelnych strzałów jedynie gol ze spalonego Dawidowskiego jest wart odnotowania, był to gol ze spalonego nie uznany, ale ja uważam inaczej. Na drugą połowę wyszliśmy ospali i to się zemściło w minucie 48' kiedy to Marcin Nawrojsz zdobył gola. Próbowałem działać i do akcji wprowadziłem Króla i Karwana, ale na nic to się stało. Nie dlatego, że grali źle wręcz przeciwnie. Muszę przyznać, że Polonia Warszawa tego dnia była świetnie dysponowana. Zostajemy pokonani po raz drugi w sezonie, ale wciąż jesteśmy w „czubie”.

 

7 kolejka

Polonia 1–0 Lechia

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Brede – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

Odnośnik do komentarza

8 kolejka

Lechia – Zawisza

 

Do meczu z Zawiszą przystępujemy z dwoma zmianami za kontuzjowanego Wojciechowskiego do składu wskoczył młody Pietrowski oraz za Brede wszedł Fechner. Na wstępie powiem, że był to nasz najgorszy mecz w sezonie i tak słabej grającej Lechii nie chce oglądać już nigdy więcej. Co rusz Zawisza spychała nas do obrony, a my nie mogliśmy otworzyć naszych szybkich skrzydeł. Z tego miejsca chciałbym przeprosić gdańską publikę, że musieli oglądać tak marne widowisko. Mecz rozpoczął i zakończył takim samym wynikiem czyli 0 do 0. Gratulacje dla trenera Zawiszy za dobrze przygotowany zespół. Naszym następnym rywalem będzie Piast i także spodziewam się ciężkiej przeprawy.

 

8 kolejka

Lechia 0–0 Zawisza

 

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Fechner – Rusinek, Piątek, Pietrowski, Buzała – Cetnarowicz, Dawidowski

 

9 kolejka

Lechia – Piast

 

Mecz z Piastem miał być meczem na przełamanie, gdyż nie wygrywamy od 2-óch meczów z rzędu. Na domiar złego skontuzjował nam się „Cetnar” i w jego miejsce wszedł najlepszy strzelec zespołu o dziwo Grzegorz Król. Mecz był bardzo wyrównany i obie ekipy stwarzały sobie liczne okazje bramkowe. Kiedy piłkarze byli gotowi, aby zejść do szatni na przerwę Grzegorz Król strzelił bramkę wyprowadzając Lechię na prowadzenie. W II połowie to zawodnicy Piasta ruszyli odważniej, a my staraliśmy się odeprzeć ten atak i skontrować rywala. W 66' minucie Lukasz Wesecki wyrównuje wynik tego spotkania i nie robi się ciekawie. Mecz kończy się wynikiem 1-1 i jest to już trzeci mecz bez zwycięstwa. Przed nami pojedynek pucharowy z Cracovią.

 

9 kolejka

Lechia 1–1 Piast

 

 

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Fechner – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Król, Dawidowski

Odnośnik do komentarza

II runda Pucharu Polski

Lechia – Cracovia

 

Wielka chwila prawdy. Moja Lechia, a właściwie moja i ojca, bo nie mogę zapomnieć, że to dzięki niemu spełnia się moje marzenie bycia trenerem i to gdzie? W mojej Lechii. No tak, więc Lechia dziś staje naprzeciwko rywala z I ligi. Możemy sprawdzić jak wysoko stoją nasze umiejętności. Oczywiście, jeżeli przegramy to nikt nie będzie popadał w depresje, bo mamy prawo przegrać z tak utytułowanym klubem, choć ostatnimi czasy ten klub zawodzi. Pierwsza połowa zleciała mi bardzo szybko, może dlatego, że sporo się działo, ale zazwyczaj gdy jestem zdenerwowany czas leci mi wolno. Do przerwy wynik 0-0 i wciąż sprawa awansu jest otwarta. W 52' minucie wynik zostaje otwarty, a chwile nieuwagi mojej defensywy wykorzystuje stary lis Tomasz Moskala. Dziesięć minut później czyli w 62' minucie w pole karne na pełnej szybkości wpada Dawidowski, który jest zahaczany przez obrońce Cracovii i sędzia pokazuje na 11-ty metr. Do piłki tym razem podchodzi na własną odpowiedzialność młody Piotr Żuk i pewnie strzela w lewy dolny róg bramki. Kiedy na tablicy wynik zmienił się na 1-1 odetchnąłem z ulgą, choć wiedziałem, że to nie daje nam awansu. Do końca regulaminowego czasu gry już nic się nie zmieniło i czekała na nas dogrywka. Miałem pewne obawy jak te dodatkowe 30-ści minut wytrzymają moi gracze. W 104' minucie Grzegorz Król zdobywa bramkę wyprowadzając nas na prowadzenie, nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Kibice szaleją, odpalają race, tańczą... ja, aż wbiegłem pogratulować Królowi tej ważnej dla nas bramki, ale czeka nas jeszcze druga część dogrywki. W drugiej części dogrywki piłkarze Cracovii byli chyba zbyt zmęczeni, aby cokolwiek im wyszło, owszem dochodzili do sytuacji strzeleckich, ale zazwyczaj były to strzały niecelne. Tak, więc sensacja staje się faktem Lechia gra dalej!

 

Ciekawe wyniki Pucharu Polski:

Jagiellonia(II) 3-1 Legia(I)

Polkowice(II) 4-0 Lech(I)

Śląsk(II) 1-0 Arka(I)

Podbeskidzie(II) 2-1 Zagłębie(I)

*w nawiasach ligi, w których dany klub wystepuje.

 

II runda Pucharu Polski

Lechia (d)2–1 Cracovia

 

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Fechner – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Król, Dawidowski

 

10 kolejka

ŁKS Łomża – Lechia

 

Na następny mecz wybraliśmy się do malutkiej miejscowości Łomży. Nie była to jakaś szczególna ekipa, ale podeszliśmy do tego meczy bardzo profesjonalnie. Po wygranym meczu z Cracovią morale nam delikatnie się podniosły i mogliśmy myśleć o tym jak zdominować rywala. W mecz weszliśmy bardzo dobrze już w 10' minucie groźnie uderza Wojciechowski, ale piłka przelatuje milimetry od słupka. W 33' minucie piękną główką popisuje się Tomek Dawidowski i wyprowadza nas na prowadzenie, jest 1-0 i nadal dominujemy. W II połowie troszkę moi piłkarze spuścili z tonu i graliśmy na luzie. W minucie 73' Tyczkowski wyrównuje wynik spotkania w kuriozalny sposób, zawodnik po błędzie bramkarza dobija z metra piłkę do pustej bramki. Po tym zdarzeniu zdecydowałem się na zmiany wszedł między innymi Wiśniewski za Buzałę, który odwdzięczył mi się w 88' minucie bramką na wagę 3-ech punktów. W końcu wygrywamy spotkanie ligowe.

 

10 kolejka

ŁKS Łomża 1–2 Lechia

 

Skład: Bąk – Żuk, Pęczak, Pawlak, Fechner – Rusinek, Piątek, Wojciechowski, Buzała – Król, Dawidowski

Odnośnik do komentarza

@Kuchar - dzięki za rady, postaram się pogrubiać i podkreślać

@Super_Cwikla - dążę do tego, ale łatwo nie jest

--------------------------------------------------------------------------------------

 

W moim życiu dużo się wydarzyło. Przepraszam, że do was nie zaglądałem, ale byłem na krótkim stażu w Romie 2 tygodnie i Schalke 3 tygodnie. Pod moją nieobecność tata prowadził drużynę i powiem szczerze, że wyniki mogły być lepsze. Do kraju wróciłem doszkolony i gotowy, by przystąpić do zaliczenia kursu na licencje UEFA PRO. Od tych najlepszych mogłem się dużo nauczyć. Pierwszym przykładem z brzegu jest sam trening. Dało się zauważyć, że jest wspaniała organizacja treningu. Tam trening trwał 75 minut i każda minuta była w szczegółach zaplanowana. Byłem w stałym kontakcie z ojcem i przekazywał mi wyniki naszej drużyny oto one:


  1. kolejka Lechia 1-1 Jaga

  2. Kmita 2-1 Lechia

  3. Lechia 4-0 Stalowa Wola

  4. Ruch 2-2 Lechia

III Runda PP Lechia 2-1 Odra Wodzisław

15.Lechia 1-0 WKS Śląsk

16. Miedź 1-1 Lechia

Ćwierćfinał PP Lechia 4-1 Górnik Zabrze

17. Lechia 1-2 Unia Janikowo

Ćwierćfinał PP Górnik 1-2 Lechia

 

Towarzysko:

 

Lechia 1-0 arka

Lechia 0-1 Pogoń

 

Podsumowanie rundy jesiennej:

 

Kończymy na 4. miejscu i jest to zadowalający wynik, choć patrząc na nasz dobry początek jest pewien niedosyt. Końcówka była też bardzo dobra i żałujemy, że się kończyła, bo rozpędziliśmy się niesamowicie. Ostatni mecz jednak ostudził nasze zapały. Na plus zdecydowanie postawa w pucharze Polski. Pokonaliśmy trzy drużyny z I ligi co może dowodzić, że jesteśmy na I ligę jak najbardziej gotowi. Mecz z Jagą był transmitowany na ogólnopolską telewizje, więc spokojnie mogłem sobie ten mecz obejrzeć za granicą. Mecz towarzyski z arką wypadał w moje urodziny dlatego cieszyłem się jak dziecko. Od dawna nie było meczu z rywalem zza między to dodawało dodatkowego smaczku. Na ul. Traugutta stawiło się 6367 widzów z czego 300 śledziony. Mecz nie był jakiś wybitny, ale najważniejszy jest wynik. Wygrywamy 1-0 i po meczu kibice cieszą się razem z kibicami tak jakbyśmy awansowali do I ligi. Mecz z Pogonią nie był już tak udany, przegrywamy po bezbarwnej grze 0-1.

Odnośnik do komentarza

Transfery w przerwie zimowej sezon 2006/07

 

Do klubu: Z Klubu:

 

Robert Lewandowski (N) Piotr Cetnarowicz (N)

Piotr Bajdziak (N)

 

Komentarz: Pierwszym wyborem była sprzedaż, bądź też oddanie, bo trzeba nazywać rzeczy po imieniu Piotrka do Cracovii za okrągłe 0zł PLN. Piotr był już w bardzo podeszłym wieku jak na piłkarza i wyciągnęliśmy z niego maksa, wieć decyzja o tym, aby sprzedać go do Cracovii myśle, że była słuszna. Następnie trzeba było rozejrzeć się za obsadzenie tej luki. Znalazłem dość ciekawego gracza, choć przez wielu wyśmiewany chodzi tutaj o młodego gracza Roberta Lewandowskiego, którego wyciągnąłem z wolnego transferu, był to gracz takich zespołów jak Legia(młodzież) czy Delta Warszawa. Na wszelki wypadek, gdyby młody Lewandowski nie wypalił znalazłem bardzo ciekawego jak na polskie warunki napastnika Piotra Bajdziaka, dysponuje on całkiem niezłą szybkością i techniką. W przerwie letniej dołączy do nas także młody obrońca Kamil Kuzera z Polonii Warszawa za którego zapłaciłem 60tyś zł. Podsumowując postawiliśmy na młodzież i zobaczymy czy zbierzemy plony na przyszłość.

 

Wyniki Runda Wiosenna:

 

2-3 Zagłebie Sosnowiec

2-0 Podbeskidzie

0-1 Widzew półfinał PP

2-0 Polonia Bytom

0-0 KSZO

0-1 KS Polkowice

2-0 Widzew półfinał PP

2-0 Odra

1-2 Wisła finał PP

3-1 Zawisza

3-1 Piast

1-1ŁKS Łomża

0-3 Wisła finał PP

2-1 Jagiellonia

3-2 Polonia

3-0 Kmita

3-1 Stal St. Wola

0-0 Śląsk

3-1 Miedź

3-0 Zagłębie Sosnowiec

2-0 Ruch

 

Podsumowanie sezonu:

Wow! Cóż za sezon. Chyba największa niespodzianka dla nas samych jest to, że doszliśmy, aż do finału Puchary Polski. Polegliśmy niestety w nim w dwumeczu, aż 1-5. Za sobą bardzo dobry sezon ma doświadczony Sławek Wojciechowski, ale także Tomek Dawidowski, który nie jednokrotnie ratował nam skórę. Super końcówka w wykonaniu naszych piłkarzy, z taką grą możemy postraszyć wszystkich w I lidze. Z nami do I ligi awansuje jeszcze Ruch.

Odnośnik do komentarza

Przygotowania do sezonu 2007/2008

 

Na zgrupowanie udaliśmy się do Opalenicy, jest to miasto położone o 40km od Poznania dysponującym jednym z lepszych obiektów treningowych. Na miejscu mieliśmy poranny rozruch, następnie o 11:00 trening, wspólny obiad i o 17:00 kolejny trening. W Opalenicy rozegraliśmy dwa sparingi, jeden z Pogonią, a drugi z GKS Bełchatów. Wszyscy piłkarze pokazali się z bardzo dobrej strony i pozytywnie patrzę na nasze szanse w I lidze.

 

Transfery.

 

Przyszli: Stanko Svitlica (N), Wolny

Keylor Navas (BR), Saprissa

Kamil Kuzera (OBR), Polonia

Adrian Mierzejewski (POM), Wisła Płock

Łukasz Trałka (POM), Pogoń

 

Odeszli: Jacek Manuszewski (POM), Wolny

Maciek Kalkowski (POM), Wolny

 

Sparingi:

 

Lechia 1-0 Pogoń

44' Wojciechowski

 

Lechia 3-1 GKS Bełchatów

1-0 Karwan

1-1 Marcin Bojarski

2-1 Wojciechowski

3-1 Trałka

 

I liga startuje!

 

Lechia 1-1 Zagłębie

 

0-1 Michał Gottwald

1-1 Mierzejewski

 

Opis: Nawet udany debiut w I lidze. Widać, że nasza młodzież jeszcze nie jest do końca zgrana ze sobą. Zagłębie cały mecz nas dominowało, ale udało się wyrównać po stałym fragmencie gry kiedy to bramkarz rywala popełnił błąd i Adrian mógł wpakować piłkę do pustej bramki. Frekwencja też dopisała, na Traugutta stawiło się 7,000 głów.

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...