Skocz do zawartości

Piłka po grecku


Flat Eric

Rekomendowane odpowiedzi

Ano, ten remis można uznać za sukces.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Jako się rzekło, w ćwierćfinale Ligi Mistrzów wpadliśmy na jednego z faworytów rozgrywek, londyńską Chelsea. Co ciekawe, zespół The Blues prowadził Branko Radovanovic - menedżer Steauy z czasów, gdy ja dowodziłem Dinamem Bukareszt. Ot, taki dodatkowy smaczek.

Spotkanie zaczęło się... nietypowo. Nie minęła nawet minuta, gdy Martin Burian w przypływie niezrozumiałej furii kopnął jednego z moich podopiecznych bez piłki. Sędzia nie miał wątpliwości i wręczył krewkiemu Urugwajczykowi zasłużoną czerwoną kartkę! Chwilę później wykorzystaliśmy przewagę liczebną - piłka po strzale Jovica odbiła się od obrońcy gospodarzy i spadła pod nogi Perkovica. Świeżo upieczony reprezentant Chorwacji z zimną krwią pokonał znanego mi jeszcze z Cottbus Ernsta, czym wprawił angielskich kibiców w zrozumiałą konsternację.

Mimo osłabienia, londyńczycy nie zamierzali składać broni i szybko wyrównali. Szkoda tylko, że Lamine Soro znajdował się na wyraźnym spalonym... Do szatni schodziliśmy jednak w dobrych humorach, bo tuż przed przerwą prowadzenie przywrócił nam Goran Jovic.

Po zmianie stron bramek już nie oglądaliśmy, co oznaczało, że do Portugalii wracamy z niewielką zaliczką.

 

Liga Mistrzów - 1/4 finału [1/2]

31.03.2043, Stamford Bridge, Londyn

Chelsea - Benfica 1:2 (1:2)

 

2'- Perkovic (0:1)

11'- Soro (1:1)

45'- Jovic (1:2)

 

MoM: Perkovic (8)

Widownia: 41742

 

Cztery dni później, już w ramach portugalskiej ekstraklasy, mierzyliśmy się z Academiką, czyli typowym średniakiem. Gdy w piątej minucie Jovic płaskim strzałem ze skraju pola karnego pokonał Nemeca, nic nie zapowiadało czekających nas kłopotów. Niestety, gospodarze wbili nam dwa gole jeszcze przed przerwą, oba po stałych fragmentach gry. Najpierw Ghulam wykorzystał dośrodkowanie Anderssona z narożnika boiska, a następnie Ivo skutecznie główkował po wrzutce Mirandy z rzutu wolnego.

W drugiej połowie mieliśmy odrobić straty - zamiast tego, straciliśmy trzecią bramkę. Wprawdzie Dujmovic sparował uderzenie Brasa na poprzeczkę, jednak przy dobitce Ivo nic nie mógł zrobić. Na nic zdało się kontaktowe trafienie rezerwowego Moliny - przegraliśmy 2:3 i znów spadliśmy na trzecie miejsce w tabeli...

 

Bwin Liga [25/30]

4.04.2043, Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra

Academica [8] - Benfica [1] 3:2 (2:1)

 

5'- Jovic (0:1)

30'- Ghulam (1:1)

36'- Ivo (2:1)

60'- Ivo (3:1)

83'- Molina (3:2)

 

MoM: Ivo (8)

Widownia: 17555

Odnośnik do komentarza

Rewanż z Chelsea miał być piekielnie trudnym wyzwaniem, tymczasem... Od początku narzuciliśmy rywalom swój styl gry i do przerwy prowadziliśmy 1:0. Mensah wymienił podania z Jovicem, po czym wykończył całą akcję potężną bombą ze skraju pola karnego. Pięknie!

Krótko po zmianie stron zrobiło się jeszcze piękniej, bo Jovic wykorzystał znakomite, niskie dośrodkowanie Perkovica i Anglicy potrzebowali trzech goli, by nas wyeliminować. The Blues naprawdę niczym szczególnym nie imponowali, powiedziałbym wręcz, że byli słabsi. Zdołali jednak przechytrzyć naszą obronę - konkretnie uczynił to Macek, który dostał idealne podanie od Lamine Soro. Iworyjczyk ośmieszył uprzednio Lucasa, zastępującego wykartkowanego Kapetanosa. Zegar wskazywał wówczas 73. minutę i zaczynałem mieć złe przeczucia. Na szczęście intuicja mnie zawiodła; chwilę później ostatecznie dobiliśmy faworyzowanych gości. Piłka po strzale Bizeula odbiła się od Perry'ego i spadła wprost na nogę Jovica, który uderzył z powietrza, umieszczając futbolówkę w pustej bramce.

Podopieczni Radovanovica już się nie podnieśli, sensacyjne zwycięstwo (5:2 w dwumeczu) stało się faktem!

Pozostaliśmy jedyną kontynentalną drużyną w Lidze Mistrzów - obok nas, do półfinału awansowały: Manchester United, Arsenal oraz Liverpool. I właśnie z tymi ostatnimi stoczymy bój o wielki finał.

 

Liga Mistrzów - 1/4 finału [2/2]

8.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica - Chelsea 3:1 (1:0)

 

23'- Mensah (1:0)

51'- Jovic (2:0)

73'- Macek (2:1)

75'- Jovic (3:1)

 

MoM: Jovic (9)

Widownia: 65621

 

Porto pałętało się gdzieś w dolnej połowie tabeli, więc pokonanie upadłej potęgi było naszym psim obowiązkiem. Wystartowaliśmy zgodnie z planem - w 22. minucie Neofytou przymierzył zza pola karnego delikatnie, acz zabójczo. Potem zrobiło się jednak mniej wesoło. Najpierw Ruiz nie wykorzystał rzutu karnego, a następnie Vera obejrzał czerwoną kartkę. Godzina gry w osłabieniu? Powinno być nerwowo. Ale nie było! Na 2:0 podwyższył kapitalną bombą Sostaric, dzięki czemu mogliśmy w miarę spokojnie kontrolować przebieg meczu. Wprawdzie "smoki" dochodziły do sytuacji strzeleckich, ale miały fatalnie ustawione celowniki. Mimo przewagi liczebnej, goście nie zdołali ani razu pokonać Gorana Dujmovica, zatem wygraliśmy pewnie 2:0.

Następnego dnia dotarły do nas kolejne dobre wiadomości: Braga tylko zremisowała z Santa Clara, a Sporting poległ w Setubal. Po krótkiej przerwie wracamy na pozycję lidera.

 

Bwin Liga [26/30]

11.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [1] - FC Porto [11] 2:0 (2:0)

 

22'- Neofytou

37'- Sostaric

 

MoM: Neofytou (8)

Widownia: 65072

Odnośnik do komentarza

W półfinale Pucharu Portugalii znów mieliśmy sporo szczęścia, trafiając na drugoligowe Aves. Nie zlekceważyłem jednak przeciwnika i wystawiłem niemal najmocniejszy możliwy skład.

Różnica klas była aż nadto widoczna. Festiwal strzelecki rozpoczął w 22. minucie Neofytou, a na szczególne wyróżnienie zasługuje asysta Adama Mezei. Gol numer dwa był zasługą duetu Perkovic - Bizeul: Chorwat wystawił Francuzowi piłkę jak na tacy, a wychowanek Bordeaux niskim strzałem zza pola karnego zaskoczył Paulo Bento.

Jednak prawdziwą rzeź niewiniątek zafundowaliśmy gościom w drugiej połowie. W 57. minucie obrońca Aves zablokował uderzenie Neofytou, ale do piłki dopadł Shahini i rąbnął z ostrego kąta bez namysłu. Chwilę później na 4:0 podwyższył już sam Neofytou, przymierzając bezpośrednio z rzutu wolnego. Bizeul nie chciał być gorszy i wkrótce też miał na swym koncie dwa trafienia. Francuski napastnik głową umieścił piłkę w siatce, a świetnym dośrodkowaniem z lewego skrzydła popisał się Perkovic. Ostatecznie to Cypryjczyk zakończył mecz z okazalszym dorobkiem - w końcówce spotkania został sfaulowany w polu karnym, po czym sam wymierzył sprawiedliwość.

Efektownym 6:0 wkraczamy (drugi raz z rzędu) do finału Pucharu Portugalii. Tam będziemy musieli stawić czoła Beira-Mar.

 

Puchar Portugalii [Półfinał]

15.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [1 L] - Aves [2 L] 6:0 (2:0)

 

22'- Neofytou

34'- Bizeul

57'- Shahini

66'- Neofytou

80'- Bizeul

86'- Neofytou - K

 

MoM: Neofytou (9)

Widownia: 44877

 

Trzy dni później podejmowaliśmy wciąż aktualnego mistrza kraju, Nacional da Madeira. Wyspiarze już wiedzieli, że nie obronią tytułu, ale wciąż pozostawali niewygodnym przeciwnikiem.

Mecz nie należał do najbardziej porywających, chociaż w 28. minucie objęliśmy prowadzenie ze sprawą Sostarica. Chorwacki pomocnik kropnął z dystansu, a piłka odbiła się od obrońcy Nacionalu i wpadła do siatki. Wszystko wskazywało, że odniesiemy kolejne cenne zwycięstwo, ale koncertowo zawaliliśmy końcówkę. W 84. minucie Sostaric obejrzał drugą żółtą kartkę, a niedługo potem Fernando Ribeiro doprowadził do wyrównania. Mogłem tylko bezsilnie walić głową w ścianę...

Jakieś pocieszenie? Braga sensacyjnie przegrała w Fatimie, a Sporting zaledwie zremisował z Beira-Mar. Fotel lidera wciąż był nasz.

 

Bwin Liga [27/30]

18.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [1] - Nacional da Madeira [8] 1:1 (1:0)

 

28'- Sostaric (1:0)

86'- Ribeiro (1:1)

 

MoM: Sostaric (8)

Widownia: 64129

Odnośnik do komentarza

Półfinał Ligi Mistrzów Benfica - Liverpool był, co ciekawe, starciem dwóch polskich managerów, gdyż ekipę The Reds prowadził Grzegorz Jasiczek. Były zawodnik Koszarawy Żywiec, TKP Toruń i GKS Katowice wcześniej trenował między innymi Eintracht czy... reprezentację Niemiec.

Jednak to ja zaliczyłem lepszy początek meczu - już w szóstej minucie Gibert faulował Neofytou w polu karnym, a jedenastkę pewnie wykorzystał Petkovic. Dla lewego obrońcy był to pierwszy gol w barwach Benfiki, i jakże ważny! Nie minął kwadrans, a prowadziliśmy 2:0, bo Matias Ruiz dośrodkował z prawej flanki tak precyzyjnie, że Jovic mógł praktycznie wejść z piłką do bramki przeciwnika.

Bajka nie trwała wiecznie; po przerwie goście złapali kontakt za sprawą trafienia Paula Harrisa. Nasza odpowiedź nadeszła błyskawicznie - cztery minuty później Dujmovic dalekim wykopem uruchomił Jovica, który minął Smarandę, przełożył sobie piłkę na prawą nogę i podkręcił fantastycznie zza pola karnego. 3:1 byłoby świetnym wynikiem, ale ostatecznie wygraliśmy nieco niżej, bo pod koniec spotkania precyzyjnym, płaskim uderzeniem z dystansu rozmiary porażki Liverpoolu zmniejszył Harris.

Ten rezultat dawał nam szanse przed rewanżem, choć łatwo na pewno nie będzie.

 

Liga Mistrzów - 1/2 finału [1/2]

21.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica - Liverpool 3:2 (2:0)

 

6'- Petkovic - K (1:0)

14'- Jovic (2:0)

60'- Harris (2:1)

64'- Jovic (3:1)

88'- Harris (3:2)

 

MoM: Harris (9)

Widownia: 65519

 

Pomiędzy niezwykle trudnymi bojami o finał Ligi Mistrzów musieliśmy stawić czoła wiceliderowi portugalskiej ekstraklasy. Braga, bo o niej mowa, dysponowała zdecydowanie najlepszą defensywą, tracąc do tej pory zaledwie 17 bramek. My z kolei mieliśmy wyraźnie najskuteczniejszy atak (aż 65 zdobytych goli).

Żelazna obrona gości długo stawiała opór, choć nacieraliśmy z dużym rozmachem. Fuentes bronił wszystko... do czasu. Zegar wskazywał 72. minutę, gdy Kapetanos dośrodkował z rzutu rożnego, a Jovic głową skierował piłkę do siatki. Cenne zwycięstwo było o krok, niestety - w samej końcówce Jose Lucas sprokurował rzut karny, wykorzystany przez Bastosa.

Tym sposobem zaprzepaściliśmy szans odskoczenia jednemu z dwóch najgroźniejszych rywali; kwestia mistrzowskiego tytułu pozostawała otwarta. Czołówka na dwie kolejki przed końcem sezonu wyglądała następująco:

 

1. Benfica - 50 pkt. (+32), 2. Sporting - 50 pkt. (+21), 3. Braga - 48 pkt. (+14)

 

Bwin Liga [28/30]

26.04.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [1] - Braga [2] 1:1 (0:0)

 

72'- Jovic (1:0)

88'- Bastos - K (1:1)

 

MoM: Bastos (8)

Widownia: 62728

Odnośnik do komentarza

Grzegorz Jasiczek - http://i.imgur.com/W8Yu2rs.png

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Do rewanżu z Liverpoolem przystąpiliśmy osłabieni brakiem zawieszonych Petkovica i Kapetanosa. Absencja dwóch podstawowych obrońców z pewnością nie przemawiała na naszą korzyść; zresztą Anglicy i bez tego byliby absolutnymi faworytami.

Korzystnego remisu broniliśmy do 34. minuty, gdy Harris w swoim stylu (czyli strzałem zza pola karnego) zmusił Dujmovica do kapitulacji. The Reds już prowadzili dzięki bramkom zdobytym na wyjeździe, a w doliczonym czasie pierwszej połowy jeszcze pogorszyli naszą sytuację. Znów ukąsił Harris, dla którego było to czwarte trafienie w dwumeczu.

Tuż po przerwie Joe Anderson wykorzystał niefrasobliwość moich obrońców, praktycznie przesądzając losy rywalizacji. By doprowadzić do dogrywki potrzebowaliśmy teraz dwóch goli... Nie mając nic do stracenia, kazałem chłopakom zaatakować ze wzmożoną siłą - próbowali, tego nie można im odmówić, jednak Anglicy nie pozwalali na zbyt wiele. W doliczonym czasie gry awans Liverpoolu przypieczętował drugą żółtą kartką Neca Bento. Co ciekawe, mimo gry w osłabieniu, zdołaliśmy strzelić honorową bramkę - szybką kontrę pięknym uderzeniem z 30 metrów sfinalizował Bizeul. Oczywiście było już za późno, by zwojować coś więcej, ale przynajmniej żegnaliśmy się z Ligą Mistrzów w przyzwoitym stylu. Może za rok?

 

Liga Mistrzów - 1/2 finału [2/2]

29.04.2043, New Anfield, Liverpool

Liverpool - Benfica 3:1 (2:0)

 

34'- Harris (1:0)

45'- Harris (2:0)

48'- Anderson (3:0)

90'- Bizeul (3:1)

 

MoM: Harris (9)

Widownia: 60987

 

Żeby jednak za rok znów powalczyć o najważniejsze klubowe trofeum, musieliśmy najpierw zagwarantować sobie miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Czytaj: zgarnąć mistrzostwo Portugalii.

W przedostatniej kolejce rywalizowaliśmy z nieprzewidywalną Vitorią Setubal. Gospodarze weszli w mecz o niebo lepiej - zaledwie czterech minut potrzebował Carlos Silva, by strzałem z dystansu pokonać Gorana Dujmovica. Na szczęście moi podopieczni zareagowali prawidłowo i szybko wyrównali. Konkretnie uczynił to Mensah, który otrzymał dobre podanie od Very.

Mecz stał na naprawdę wysokim poziomie, ale więcej goli już nie padło. Podział punktów sprawił, że nerwowo czekaliśmy na wieści z innych stadionów. Braga wygrała, Sporting zremisował, więc sytuacja wyglądała niezwykle interesująco. Wszystkie trzy ekipy zgromadziły tyle samo punktów - 51. W spotkaniach bezpośrednich bardzo podobne wyniki - ze Sportingiem 1:2 i 2:1, z Bragą 2:2 na wyjeździe, 1:1 u siebie. Legitymowaliśmy się też zdecydowanie najlepszą różnicą bramek. Czyli powinniśmy być liderem, ale tabela umieszczała nas za Bragą... Chyba dlatego, że ekipa Pedro Miguela wywalczyła na Sportingu 4 punkty.

Zatem prawdopodobnie właśnie frajersko straciliśmy mistrza - musieliśmy pokonać Beira-Mar i liczyć na wpadkę Bragi z Academicą. Tak myślę.

 

Bwin Liga [29/30]

3.05.2043, Estadio do Bonfim, Setubal

Vitoria Setubal [7] - Benfica [1] 1:1 (1:1)

 

4'- Silva (1:0)

15'- Mensah (1:1)

 

MoM: Silva (8)

Widownia: 18677

Odnośnik do komentarza

W sumie jakichś wielkich sukcesów nie osiągnął - jedno mistrzostwo Niemiec z Eintrachtem i brąz MŚ z reprezentacją Niemiec.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Czas na ostateczne rozstrzygnięcia sezonu 2042/43. Musieliśmy pokonać Beira-Mar i nasłuchiwać wieści z Coimbry - jeśli Braga przegra bądź zremisuje, zgarniemy tytuł mistrzowski.

No ale najpierw trzeba było odnieść zwycięstwo i tę część planu wykonywaliśmy bez zarzutu, przynajmniej w pierwszej połowie. Wynik w 13. minucie otworzył Rodrigo Vera - piłka po centrze Ruiza odbiła się od obrońcy i spadła wprost pod nogi Chilijczyka, a ten kropnął bez namysłu z całej siły. Niedługo potem Vera dorzucił drugie trafienie, przymierzając fantastycznie z 20 metrów. Cóż za kapitalny występ defensywnego pomocnika!

Gdy Nana Mensah uciekł spod opieki Madsa Eide i strzałem z ostrego kąta podwyższył na 3:0, losy rywalizacji zdawały się przesądzone. A jednak nie do końca... Krótko po przerwie nadzieje w serca kibiców gości wlał Gustavo - Brazylijczyk uciekł Luisowi Leitao i spokojnie pokonał Dujmovica. W 71. minucie kontaktowego gola zdobył Figueroa i zrobiło się nerwowo. Mimo ataków Beira-Mar zdołaliśmy jednak utrzymać korzystny wynik, więc pozostało nam tylko jedno - dowiedzieć się, jak poszło Bradze... REMIS, REMIS, REMIS!

Benfica mistrzem Portugalii po raz pierwszy od równo 25 lat!

 

Bwin Liga [30/30]

10.05.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [2] - Beira-Mar [4] 3:2 (3:0)

 

13'- Vera (1:0)

17'- Vera (2:0)

31'- Mensah (3:0)

50'- Gustavo (3:1)

71'- Figueroa (3:2)

 

MoM: Vera (9)

Widownia: 63650

 

Zdobyliśmy aż 11 (!) punktów mniej niż w ubiegłym, zakończonym wicemistrzostwem sezonie... Ale kto będzie o tym pamiętał za kilka dni?

Tabelę końcową wrzucę później, bo chwilowo mam problemy techniczne.

 

Tydzień później, już na większym luzie, rozegraliśmy finał Pucharu Portugalii. Jako obrońca trofeum i świeżo upieczony mistrz kraju, znów stanęliśmy oko w oko z Beira-Mar.

Tym razem kibice nie byli świadkami porywającego widowiska, jeśli już ktoś delikatnie przeważał, to nasi rywale. I właśnie oni zdobyli jedynego gola, tyle że... samobójczego. W 89. minucie Christensen dośrodkował ostro z lewego skrzydła, a mój były podopieczny z Feyenoordu, Bob Temmerman, chcąc uprzedzić Mensaha, efektowną główką pokonał własnego bramkarza. Pech Belga był szczęściem Benfiki - niewielkim nakładem sił skompletowaliśmy podwójną koronę!

 

Puchar Portugalii [Finał]

17.05.2043, Estadio Nacional, Lizbona

Beira-Mar [1 L] - Benfica [1 L] 0:1 (0:0)

 

89'- Temmerman - S

 

MoM: Dujmovic (8)

Widownia: 50989

Odnośnik do komentarza

Tabela końcowa sezonu 2042/43: http://i.imgur.com/pAItirI.png

 

Bramkarze

 

Goran Dujmovic [26 lat, Chorwacja 23/0] - 52 mecze, 66 wpuszczonych goli, 14 x czyste konto, 3 x MoM, średnia ocena: 7.10

Edgar Vitorino [26 lat, Portugalia] - 4 mecze, 7 wpuszczonych goli, 1 x czyste konto, 0 x MoM, średnia ocena: 6.75

 

Między słupkami nie ma co zmieniać, Dujmovic praktycznie nie popełnia błędów.

 

Lewi obrońcy

 

Dalibor Petkovic [25 lat, Czarnogóra 15/0] - 45 meczów, 1 gol, 5 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.04

Bruno Nogueira [24 lata, Portugalia] - 13 meczów, 0 goli, 2 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.08

 

Kolejna mocno obsadzona pozycja. Niestety Nogueira zaczyna zrzędzić, że mało gra.

 

Prawi obrońcy

 

Christian Selke [24 lata, Szwajcaria 7/0] - 54 mecze, 0 goli, 4 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.07

 

No właśnie, prawa obrona... Selke jest świetny, ale potrzebuje zmiennika, w razie gdyby - tfu, tfu - coś mu się stało. Teoretycznie można tu wystawić Kapetanosa, jednak Grek robił robotę na środku, a lepsze wrogiem dobrego.

 

Środkowi obrońcy

 

Luis Leitao [23 lata, Portugalia] - 44 mecze, 2 gole, 1 asysta, 0 x MoM, średnia ocena: 7.08

Anastasios Kapetanos [23 lata, Grecja] - 42 mecze, 1 gol, 9 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.19

Neca Bento [28 lat, Portugalia] - 24 mecze, 1 gol, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00

Jose Lucas [19 lat, Portugalia] - 9 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.89

 

Kapetanos wyrósł na jednego z moich ulubieńców - znakomity w obronie, no i te rzuty rożne... Leitao również bardzo dobrze, choć zdarzały mu się drobne błędy. Bento solidny, a Lucas ma jeszcze czas. Wzmocnienia niekonieczne, choć niewykluczone.

 

Lewi pomocnicy

 

Ivan Perkovic [24 lata, Chorwacja 1/0] - 40 meczów, 2 gole, 7 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.00

Nikolaj Christensen [24 lata, Dania 12/1] - 30 meczów, 3 gole, 8 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.17

Ezequiel Lopez [31 lat, Argentyna] - 6 meczów, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.00

 

Sezon znakomicie rozpoczął Christensen. Gdy Duńczyk doznał kontuzji, z dobrej strony pokazał się Perkovic. Układ niemal idealny. Wiekowy Lopez na wylocie.

 

Prawi pomocnicy

 

Matias Ruiz [25 lat, Argentyna] - 45 meczów, 2 gole, 16 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.20

Taulant Shahini [25 lat, Albania 17/1] - 28 meczów, 2 gole, 4 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.00

 

Wystarczy spojrzeć na liczbę asyst Ruiza, by zrozumieć, dlaczego tak bardzo cenię Argentyńczyka. Shahini ma pecha; gdyby nie tak mocny konkurent, Albańczyk spokojnie zostałby gwiazdą ligi portugalskiej.

 

Środkowi pomocnicy

 

Ciprian Telescu [25 lat, Rumunia] - 49 meczów, 6 goli, 19 asyst, 4 x MoM, średnia ocena: 7.20

Rodrigo Vera [23 lata, Chile 10/0] - 41 meczów, 5 goli, 9 asyst, 1 x MoM, średnia ocena: 7.12

Adam Mezei [21 lat, Rumunia] - 19 meczów, 2 gole, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.89

Drazen Sostaric [29 lat, Chorwacja] - 6 meczów, 2 gole, 2 asysty, 1 x MoM, średnia ocena: 7.83

 

Duet Telescu - Vera to marzenie każdego managera. Trzeba jednak poszukać następców (zastępców?), bo Rumun chce odejść, jego młodszy rodak już podpisał kontrakt z Bordeaux, a Sostaric jest coraz starszy i podatny na kontuzje.

 

Ofensywni pomocnicy

 

Sebastian Molina [23 lata, Urugwaj] - 20 meczów, 3 gole, 3 asysty, 0 x MoM, średnia ocena: 6.80

Filip Radovic [26 lat, Serbia] - 4 mecze, 0 goli, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 6.50

 

Rzadko korzystam z usług Moliny (20 występów - WSZYSTKIE z ławki), ale nie chcę pozbywać się utalentowanego Urugwajczyka. Co innego Radovic, jego czas w Lizbonie dobiega końca.

 

Napastnicy

 

Goran Jovic [26 lat, Czarnogóra 19/1] - 52 mecze, 33 gole, 7 asyst, 10 x MoM, średnia ocena: 7.15

Nana Mensah [21 lat, Ghana 12/5] - 48 meczów, 24 gole, 4 asysty, 5 x MoM, średnia ocena: 7.13

Florian Bizeul [26 lat, Francja] - 38 meczów, 22 gole, 11 asyst, 5 x MoM, średnia ocena: 7.32

Antonis Neofytou [24 lata, Cypr 17/4] - 35 meczów, 21 goli, 5 asyst, 5 x MoM, średnia ocena: 7.09

Gabriel Perez [25 lat, Urugwaj 2/0] - 5 meczów, 3 gole, 0 asyst, 0 x MoM, średnia ocena: 7.40

 

Atak mamy wyborny. Tyle.

Odnośnik do komentarza

Podsumowanie sezonu 2042/43 w Portugalii:

 

Bwin Liga

 

Zwycięzcy - Benfica

Spadek - Fatima, Estrela Amadora

Najlepszy strzelec - Danilo (Sporting, 18 goli)

Najwięcej asyst - Matias Ruiz (Benfica, 13 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Mickey Christensen (Academica, 7.66 / 15 meczów)

Największa niespodzianka - Espinho

Największe rozczarowanie - Nacional da Madeira

Transfer sezonu - Nana Mensah (Benfica, 1 M), Eder Avelino (Espinho, 3 M)

Najgorszy transfer sezonu - Victor Serrano (Nacional da Madeira, 10.25 M), Oliveira (Porto, 9.5 M)

 

Liga Vitalis

 

Zwycięzcy - Leiria

Awans - Leiria, Atletico CP

Spadek - Torreense, Tondela

Najlepszy strzelec - Carlos Simoes (Atletico CP, 20 goli)

Najwięcej asyst - Roman Gryschenko (Atletico CP, 12 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Leonardo (Leiria, 7.48 / 29 meczów)

Największa niespodzianka - Infesta

Największe rozczarowanie - Boavista

Transfer sezonu - Osvaldo Aguas (Penafiel, 0), Jorge Fernando (Leixoes, 0)

Największe rozczarowanie - Diego (Boavista, 3.3 M), Petko Blazhev (Boavista, 2 M)

 

2. Liga A

 

Zwycięzcy - Maia

Awans - Maia

Spadek - Joane, Amarante, Vizela, Gondomar, Lourosa, M. Cavaleiros

Najlepszy strzelec - Joao Soares (Maia, 19 goli)

Najwięcej asyst - Nuno Lopes (Pacos Ferreira, 11 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Diego Almeida (Joane, 7.21 / 14 meczów)

Największa niespodzianka - Vianense

Największe rozczarowanie - Lousada

Transfer sezonu - Nuno (Vizela, 0)

Najgorszy transfer sezonu - Tiago Fonte (Vianense, 50 tys.), Sergio Rolo (M. Cavaleiros, 0)

 

2. Liga B

 

Zwycięzcy - Feirense

Spadek - Rio Maior, Portomosense, Alcobaca, Peniche

Najlepszy strzelec - Daniel Aurelio (Anadia, 21 goli)

Najwięcej asyst - Silva (U. Lamas, 11 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Robert (Anadia, 7.44 / 25 meczów)

Największa niespodzianka - B. C. Branco

Największe rozczarowanie - Portomosense

Transfer sezonu - Nuno Jorge (Oliveirense, 0), Jose Magalhaes (Oliveirense, 9 tys.)

Najgorszy transfer sezonu - Roberto Batista (Ac. Viseu, 65 tys.), Duarte Marcio (Rio Maior, 0)

 

2. Liga C

 

Zwycięzcy - Louletano

Awans - Louletano

Spadek - Naval, U. Montemor, Imortal, Estrela Portalegre, Oriental, C. Piedade

Najlepszy strzelec - Leonardo (Louletano, 18 goli)

Najwięcej asyst - Sergio Sousa (Louletano, 14 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Jose Miguel (Sintrense, 7.60 / 25 meczów)

Największa niespodzianka - Camacha

Największe rozczarowanie - Naval

Transfer sezonu - Mario Magalhaes (Uniao Madeira, 45 tys.)

Najgorszy transfer sezonu - Nuno (Estrela Portalegre, 0), Vinicius (Estrela Portalegre, 130 tys.)

 

2. Liga D

 

Zwycięzcy - Lusitano de Evora

Spadek - Tourizense, Paredes, Pedras Rubras, Vila Mea

Najlepszy strzelec - Pedro Alexandre (Mirandense, 21 goli)

Najwięcej asyst - Robson Rosa (Lusitano de Evora, 12 asyst)

Najwyższa średnia ocena - Fernando Meireles (Paredes, 7.28 / 25 meczów)

Największa niespodzianka - Braganca

Największe rozczarowanie - Fiaes

Transfer sezonu - Bruno Vitor (Pinhalnovense, 0), Fernando Meireles (Paredes, 40 tys.)

Najgorszy transfer sezonu - Otavio Monteiro (Torre Moncorvo, 0), Carlos Conceicao (Valdevez, 55 tys.)

 

Pozostali zwycięzcy

 

Puchar Portugalii - Benfica

Portugalski Puchar Ligi - Gil Vicente

Superpuchar Portugalii - Nacional da Madeira

 

Nagrody

 

Najwięcej asyst w roku - Matias Ruiz (Benfica)

Król Strzelców - Danilo (Sporting)

Piłkarz Roku - Mickey Christensen (Academica)

Piłkarz Meczu - Danilo (Sporting)

Debiutant Roku - Antonio Hernandez (Sanjoanense)

Napastnik Roku - Danilo (Sporting)

Najlepszy Bramkarz - Goran Dujmovic (Benfica)

Menedżer Roku - Flat Eric (Benfica)

Stoper Roku - Anastasios Kapetanos (Benfica)

Obrońca Roku - Ferreira (Gil Vicente)

Krajowy Piłkarz Roku - Paulo Jorge (Gil Vicente)

Piłkarz Roku Za Granicą - Antonio Artur (Espanyol)

Sędzia Roku - Carlos Monteiro

Odnośnik do komentarza

Dzięki :)

Molina nie bardzo pasuje do mojej podstawowej taktyki, ale kiedy musimy gonić wynik, jest bardzo przydatny.

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

W lipcu nie dokonałem wielu transferów, mimo rekordowego budżetu (ponad 28 milionów euro). Nie trzeba przecież zbytnio majstrować przy składzie, który zdobył podwójną koronę i dotarł do półfinału Ligi Mistrzów.

Priorytetem było wzmocnienie prawej obrony - Selke musiał wreszcie dostać wartościowego konkurenta. Za takiego uchodził Rui Albino (24 lata) wyciągnięty z Porto za 4 miliony. Kawał zawodnika! Do Lizbony zawitał też mój rodak, Jacek Bartos (22 lata). Polak miał zastąpić na pozycji defensywnego pomocnika Adama Mezei, który zamienił Portugalię na francuskie Bordeaux. Wychowanek Zagłębia Sosnowiec bronił ostatnio barw Lecha Poznań - Kolejorz zażyczył sobie 975 tysięcy za zawodnika mogącego też pełnić rolę środkowego obrońcy.

Pozyskanie lewego pomocnika było bardziej moją małą fanaberią, niż palącą potrzebą. Żal jednak przepuścić okazję, za jaką uznałem możliwość kupienia z Espinho błyskotliwego Urugwajczyka, Maximiliano Lopeza (22 lata). Błyskotliwy, nienaganny technicznie skrzydłowy kosztował 3,1 miliona, czyli wcale nie tak dużo. Gdyby jeszcze poćwiczył trochę na siłowni... Byłby piłkarzem kompletnym.

Na koniec: w drużynie rezerw dostrzegłem chłopaka z ogromnym potencjałem. 17-letni Joao Neves mógł operować na wielu różnych pozycjach - środek pomocy, prawa i środkowa obrona. Włączyłem go do pierwszego zespołu, niech okrzepnie.

 

Największe transfery - lipiec 2043

 

TOP 10 - ŚWIAT

 

1. Pascal Becker [27 lat, Niemcy 24/0, bramkarz] Dortmund -> FC Koeln (31,5 M)

2. Mariano Burgos [22 lata, Paragwaj 38/15, napastnik] Valencia -> Chelsea (22 M)

3. Benjamin Bertin [28 lat, Francja 29/1, lewy obrońca] Juventus -> Lyon (21,5 M)

4. Nikos Simos [25 lat, Grecja 6/0, prawy pomocnik] Espanyol -> Arsenal (17,25 M)

5. Pedro Feliz [28 lat, Portugalia 2/0, bramkarz] Unterhaching -> Rostock (16,75 M)

6. Daniel Molinas [25 lat, Paragwaj 17/2, środkowy pomocnik] Marsylia -> Fiorentina (12,75 M)

7. Orlando Garcia [25 lat, Meksyk 14/0, bramkarz] Atlas -> Juventus (12 M)

8. Silva [28 lat, Brazylia 1/0, defensywny pomocnik] Cruzeiro -> Galatasaray (11,25 M)

9. Leandro [22 lata, Brazylia, środkowy obrońca] Offenbach -> Sevilla (11,25 M)

10. Leonardo [26 lat, Brazylia, prawy pomocnik] Santos -> Inter (11 M)

 

TOP 10 - PORTUGALIA

 

1. Diogo Madruga [29 lat, Portugalia 5/0, napastnik] Gladbach -> Academica (9 M)

2. Joao Leite [25 lat, Brazylia, bramkarz] Flamengo -> FC Porto (8,75 M)

3. Lubomir Chrenko [25 lat, Słowacja 32/3, prawy obrońca/pomocnik] Leverkusen -> Gil Vicente (8,75 M)

4. Mile Dugic [24 lata, Serbia, napastnik] Asteras Tripolis -> Academica (8,25 M)

5. Oliveira [25 lat, Brazylia, napastnik] FC Porto -> Espinho (7,5 M)

6. Adriano [31 lat, Brazylia, bramkarz] Gil Vicente -> Nacional da Madeira (7,25 M)

7. Dejan Ivkovic [27 lat, Serbia 3/0, środkowy pomocnik] NEC Nijmegen -> Gil Vicente (6,5 M)

8. Igor Lenard [20 lat, Chorwacja 5/3, napastnik] Kallithea -> Belenenses (6,25 M)

9. Jose Francisco Bras [25 lat, Brazylia, środkowy pomocnik] Academica -> Braga (6,25 M)

10. Dani Sasson [24 lata, Izrael 16/1, lewy obrońca] NAC Breda -> Belenenses (5,5 M)

Odnośnik do komentarza

Dzięki :)

- - - - - - - - -

Superpuchar Portugalii był ostatnim krajowym trofeum, którego brakowało w mojej kolekcji, dlatego na mecz z Beira-Mar wystawiłem praktycznie najmocniejszy możliwy skład.

Pierwszego gola dla Benfiki w sezonie 2043/44 zdobył niezawodny Goran Jovic - piłka po dośrodkowaniu Ruiza minęła obrońców rywala i trafiła wprost pod nogi Czarnogórca. Trzy minuty później było już 2:0, ponieważ centrę Perkovica strzałem głową zamknął... Mads Eide. Norweski obrońca Beira-Mar, próbując uprzedzić Jovica, wpakował piłkę do własnej bramki.

W drugiej połowie podopieczni Jorge Antonio uzyskali optyczną przewagę, ale nic z niej nie wynikało, i to my mogliśmy świętować wymarzone otwarcie nowego sezonu.

 

Superpuchar Portugalii

15.08.2043, Estadio Nacional, Lizbona

Beira-Mar [1 L] - Benfica [1 L] 0:2 (0:2)

 

20'- Jovic

23'- Eide - S

 

MoM: Jovic (8)

Widownia: 17871

 

Jako mistrz Portugalii, rywalizację w Lidze Mistrzów rozpoczynaliśmy od trzeciej rundy kwalifikacyjnej. Nie byliśmy rozstawieni, więc mogliśmy trafić na gigantów pokroju Barcelony, Manchesteru United, czy Interu. Ostatecznie los skojarzył nas z PSV, czyli przeciwnikiem o zbliżonym potencjale. Przynajmniej na papierze, bo w pierwszej połowie zawodnicy Hedwigesa Maduro bezlitośnie wypunktowali wszystkie nasze błędy.

Wynik otworzył Carlos Rossi, a całą akcję Holendrów zapoczątkowała fatalna strata Dalibora Petkovica. Gol numer dwa padł po rzucie rożnym Wallace'a i soczystej główce Munteanu. Do szatni schodziliśmy przy rezultacie 0:3 - kolejny koszmarny błąd popełnił beznadziejnie dysponowany Petkovic - ze swojego drugiego trafienia cieszył się Munteanu.

W przerwie zrobiłem coś, czego zawsze unikam: zmieniłem obrońcę; na więcej wpadek Czarnogórca nie mogliśmy sobie pozwolić. Przede wszystkim jednak ustawiłem chłopaków bardziej ofensywnie, co przyniosło pożądany skutek. Zaatakowaliśmy odważniej i wreszcie pokonaliśmy Rochę, konkretnie uczynił to Sebastian Molina. Urugwajczyk otrzymał świetne podanie od Mensaha, po czym pewnym, mierzonym strzałem umieścił piłkę w siatce. Gospodarze coraz częściej się gubili, dzięki czemu wlepiliśmy im drugiego gola. Kapetanos dośrodkował z rzutu rożnego, a nieporozumienie bramkarza i obrońcy PSV sprawiło, że Neofytou musiał tylko dostawić nogę.

Do Lizbony wracamy zatem w przyzwoitych nastrojach, kwestia awansu do fazy grupowej pozostaje otwarta.

 

Liga Mistrzów - 3. faza kwalifikacyjna [1/2]

19.08.2043, Philips Stadion, Eindhoven

PSV - Benfica 3:2 (3:0)

 

23'- Rossi (1:0)

31'- Munteanu (2:0)

39'- Munteanu (3:0)

63'- Molina (3:1)

85'- Neofytou (3:2)

 

MoM: Munteanu (9)

Widownia: 67399

Odnośnik do komentarza

W pierwszej kolejce portugalskiej ekstraklasy podejmowaliśmy teoretycznie dużo słabszą Santa Clarę. Wszyscy kibice żyli debiutem Joao Nevesa, wychowanka obwołanego "złotym dzieckiem Lizbony". 17-letni pomocnik szybko mógł zaliczyć dwie piękne asysty, ale w 13. minucie sprokurował (wątpliwy, bo wątpliwy...) rzut karny, wykorzystany przez Fernando. Jakby tego było mało, młodzian przedwcześnie opuścił boisko, ze względu na drobny, acz dokuczliwy uraz. Do wyrównania doprowadziliśmy dopiero w drugiej połowie. Faria obronił strzał Shahiniego, dobitka Neofytou trafiła w słupek, ale kolejna poprawka Shahiniego wreszcie przyniosła efekt bramkowy.

Remis z niżej notowanym rywalem nie był jednak powodem do dumy. Wystarczy spojrzeć na statystyki - oddaliśmy aż 28 strzałów (13 celnych), podczas gdy goście zaledwie 4 (jeden! celny). Falstart.

 

Bwin Liga [1/30]

23.08.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [-] - Santa Clara [-] 1:1 (0:1)

 

13'- Fernando - K (0:1)

69'- Shahini (1:1)

 

MoM: Fernando (8)

Widownia: 61202

 

Tydzień później mogliśmy poprawić sobie humory, pokonując beniaminka z Leirii. Nic z tych rzeczy... Zegar wskazywał zaledwie szóstą minutę, gdy Leonardo zamienił na gola dośrodkowanie Lourenco. Tym razem odpowiedzieliśmy stosunkowo szybko, po tym jak Vera znakomicie obsłużył Neofytou, ale efekt końcowy był identyczny - rozczarowujący podział punktów.

Niedobrze, niedobrze. Trzeba jak najprędzej odzyskać blask z ubiegłego sezonu.

 

Bwin Liga [2/30]

30.08.2043, Estadio Municipal Dr. Magalhaes Pessoa, Leiria

Leiria [14] - Benfica [10] 1:1 (1:1)

 

6'- Leonardo (1:0)

26'- Neofytou (1:1)

 

MoM: Leonardo (8)

Widownia: 16808

Odnośnik do komentarza

Wszelkie niepowodzenia mogły pójść w zapomnienie, pod warunkiem, że wyeliminowalibyśmy PSV. Zadanie niełatwe, ale wykonalne. Pokazał to w 23. minucie Neofytou, który z zimną krwią wykorzystał dośrodkowanie Ruiza i dał nam prowadzenie. Skromne 1:0 wystarczało, by awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, jednak nie zamierzałem pochwalać minimalizmu. Podobnie moi zawodnicy - jeszcze przed przerwą na 2:0 podwyższył Neofytou. Tym razem w pole karne zacentrował Mensah, a reprezentant Cypru spokojnie przyjął piłkę i eleganckim uderzeniem zmusił Rochę do kapitulacji.

Wszystko szło w dobrym kierunku; niestety goście znaleźli sposób na pokonanie Dujmovica. Daniel Hagan przymierzył bezpośrednio z rzutu wolnego tak perfekcyjnie, że chorwacki bramkarz mógł tylko bezradnie rozłożyć ręce. Przyznaję, piękne trafienie. Jednak chwilę później Ghańczyk został antybohaterem PSV, ponieważ sprokurował jedenastkę, pewnie wykorzystaną przez Ruiza. Podopieczni Hedwigesa Maduro potrzebowali teraz jednej bramki, by doprowadzić do dogrywki, i zdobyli ją. Selke minął się z górną piłką, dzięki czemu dopadł do niej Wallace i mocnym strzałem z ostrego kąta umieścił futbolówkę w siatce. Emocje miały potrwać jeszcze pół godziny...

Już w drugiej minucie dogrywki zadaliśmy Holendrom bolesny cios - Vera dostrzegł kompletnie niepilnowanego Jovica, który nie miał problemów z pokonaniem Rochy. Chwilę później Bizeul oddał zaskakujący, płaski strzał z 25 metrów i nagle zrobiło się 5:2. Faza grupowa była na wyciągnięcie ręki... Niepotrzebnych nerwów oszczędził nam Hagan, otrzymując drugą żółtą kartkę, dzięki czemu ostatni kwadrans graliśmy z przewagą zawodnika i spokojnie kontrolowaliśmy przebieg meczu. Goście nic nie mogli już zrobić.

Witaj, Ligo Mistrzów!

Kilka dni później odbyło się losowanie, teoretycznie całkiem przyzwoite. Trafiliśmy do grupy H z Liverpoolem, Spartakiem Moskwa i Rapidem Wiedeń.

 

Liga Mistrzów - 3. faza kwalifikacyjna [2/2]

2.09.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica - PSV 5:2 (2:0, 3:2)

 

23'- Neofytou (1:0)

39'- Neofytou (2:0)

62'- Hagan (2:1)

71'- Ruiz - K (3:1)

79'- Wallace (3:2)

92'- Jovic (4:2)

94'- Bizeul (5:2)

 

MoM: Neofytou (9)

Widownia: 65005

 

Największe transfery - sierpień 2043

 

TOP 10 - ŚWIAT

 

1. Claudio Quiroga [23 lata, Argentyna 13/0, bramkarz] Argentinos -> Chelsea (21 M)

2. Giorgos Balafas [21 lat, Grecja 5/0, środkowy pomocnik] Auxerre -> Espanyol (20 M)

3. Carlos Figueredo [22 lata, Argentyna 6/0, środkowy pomocnik] Union -> Espanyol (18,75 M)

4. Aldo Conti [24 lata, Argentyna 3/0, środkowy obrońca] Argentinos -> Lyon (18 M)

5. Mohamed Rizki [26 lat, Maroko 34/30, napastnik] Besiktas -> Lyon (17,25 M)

6. Dennis Janssens [26 lat, Belgia 10/2, ofensywny pomocnik] Dortmund -> Fiorentina (16,5 M)

7. Niels Stuivenberg [26 lat, Holandia 18/1, środkowy obrońca] Gil Vicente -> Valencia (15,5 M)

8. Alexander Pickel [28 lat, Niemcy 4/1, środkowy obrońca] CSKA Moskwa -> Hertha (15 M)

9. Hugo Zaalman [24 lata, Holandia 11/0, napastnik] Hertha -> Empoli (15 M)

10. Marcelino Perez Martinez [23 lata, Kolumbia 15/0, lewy/środkowy obrońca] Deportivo -> Valencia (14,5 M)

 

 

TOP 10 - PORTUGALIA

 

1. Leonard Ujkani [26 lat, Serbia 4/0, prawy obrońca] Beira-Mar -> Sporting (13,5 M)

2. Javier Vargas [24 lata, Kostaryka 41/0, środkowy obrońca] Panionios -> Braga (12 M)

3. Juan Zapata [29 lat, Kolumbia 6/0, prawy pomocnik] Wolfsburg -> Beira-Mar (11,5 M)

4. Valery Kazakov [29 lat, Ukraina 26/0, bramkarz] PSV -> Gil Vicente (10,25 M)

5. Gil [29 lat, Brazylia, ofensywny pomocnik] Vitoria Setubal -> Porto (9 M)

6. Ramiro Martinez [26 lat, Argentyna, napastnik] Velez -> Nacional da Madeira (8,75 M)

7. Bertalan Safar [24 lata, Węgry 19/2, lewy pomocnik] Porto -> Beira-Mar (8,25 M)

8. Giannis Moutsios [24 lata, Grecja, środkowy pomocnik] Asteras Tripolis -> Gil Vicente (7,75 M)

9. Abdeslam Ouaddou [23 lata, Maroko 14/0, środkowy obrońca] Twente -> Gil Vicente (7,25 M)

10. Luis Texeira [20 lat, Portugalia, lewy pomocnik] Sanjoanense -> Nacional da Madeira (6,75 M)

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...

Sądziłem, że efektowny awans do Ligi Mistrzów pomoże nam wrócić na właściwe tory w portugalskiej ekstraklasie. Niestety, byłem w błędzie – wyjazdowy mecz z Academiką kompletnie nam nie wyszedł. My graliśmy słabo, a dodatkowo znakomite zawody zaliczył napastnik gospodarzy, Mile Dugic.

Serb otworzył wynik już w siódmej minucie, bezlitośnie ogrywając Luisa Leitao. Nasz stoper dał się przestawić niczym pionek na szachownicy... Całe nieszczęście zapoczątkowała jednak fatalna strata Cipriana Telescu, więc obaj zawodnicy byli winni w równym stopniu.

Dokładnie 20 minut później Dugic ukąsił po raz drugi – tym razem wykorzystał dobre podanie Madrugi, chociaż... moim zdaniem serbski snajper był na spalonym. Do sędziego nie miałem nadmiernych pretensji, zasłużyliśmy bowiem na porażkę, nawet wyższą niż 0:2. Krótko mówiąc, zaliczamy delikatny falstart.

 

Bwin Liga [3/30]

16.09.2043, Estadio Cidade de Coimbra, Coimbra

Academica [4] – Benfica [12] 2:0 (2:0)

 

7'- Dugic

27'- Dugic

MoM: Dugic (9)

Widownia: 20694

Bilans po trzech kolejkach nie napawał nas optymizmem: dwa remisy i porażka? To nie przystoi mistrzom Portugalii. Jakbym miał mało zmartwień, w szatni utworzyła się grupka wichrzycieli, chcących odejść z klubu. Nogueira, Kapetanos i Telescu (bo o nich mowa) na pewno nie pomagali w budowaniu morale przed derbowym starciem ze Sportingiem. Zbierali jednak na tyle dobre noty, że wszystkich trzech wystawiłem od pierwszej minuty... Schowanie dumy do kieszeni było najwyraźniej dobrą decyzją – Benfica wreszcie zagrała tak, jak oczekiwałem. Rozmach w ataku, rozsądek w obronie, proporcje wyważone idealnie. Goście długimi momentami w ogóle nie istnieli, choć na przerwę schodziliśmy przy bezbramkowym remisie.

Dopiero w 63. minucie przekuliśmy przewagę optyczną na zdobycie gola – Vera kapitalnie podał do Jovica, a ten nie mógł spudłować. Czyżby pierwsze zwycięstwo w sezonie? Nie. Zegar wskazywał 78. minutę, gdy goście przeprowadzili kontrę zakończoną dośrodkowaniem Vuckovica i celną główką Danilo. Był to jeden z dwóch (!) strzałów, jakie Sporting oddał w całym meczu i jedyny (!!) celny.

Krótko przed końcem spotkania czerwoną kartkę za brutalne wejście w nogi Jovica obejrzał Leonard Ujkani, ale nie zdążyliśmy wykorzystać przewagi liczebnej. Wciąż pozostajemy bez ligowego zwycięstwa.

Bwin Liga [4/30]

19.09. 2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica [13] – Sporting [3] 1:1 (0:0)

 

63'- Jovic (1:0)

78'- Danilo (1:1)

MoM: Danilo (8)

Widownia: 65625

Odnośnik do komentarza

23.09 zainaugurowaliśmy rozgrywki, które interesowały mnie najbardziej – Ligę Mistrzów. Miałem już swoje lata i mogła to być jedna z ostatnich okazji, by wreszcie wznieść w górę Puchar Europy. Pierwszą przeszkodą, jaka stanęła na naszej drodze był Spartak Moskwa, czyli przeciwnik nieobliczalny, ale na pewno możliwy do pokonania.

Pierwsza połowa nie należała do szczególnie porywających widowisk; nieco więcej szans mieli nawet goście, ale ich celowniki były rozregulowane – jeśli już oddawali strzały, to niecelne, niezagrażające bramce Dujmovica. Drugą odsłonę zamierzałem rozpocząć bardziej ofensywnie, jednak moje optymistyczne zapędy szybko ukrócił Rodrigo Vera. Chilijski pomocnik w 54. minucie obejrzał drugą żółtą kartkę i sytuacja wyglądała niewesoło.

Mimo gry w osłabieniu, zdołaliśmy objąć prowadzenie – Neca Bento dośrodkował z rzutu rożnego, a Florian Bizeul wyskoczył najwyżej i soczystą główką zmusił Gavrilova do kapitulacji. Mało tego: w 83. minucie Francuz przebojem wdarł się w pole karne Spartaka i oddał mocny strzał, nie dając bramkarzowi gości żadnych szans na interwencję. Pięknie!

Końcówka była jednak nerwowa, bo musieliśmy bronić korzystnego wyniku w dziewiątkę. Bento skosił Zhilyaeva równo z trawą i zasłużenie wyleciał z boiska. Na szczęście Rosjanie nie potrafili wykorzystać przewagi liczebnej, więc to my zainkasowaliśmy cenne trzy punkty.

Tymczasem Liverpool planowo pokonał w Wiedniu Rapid 1:0.

Liga Mistrzów – Grupa H [1/6]

23.09.2043, Estadio do Sport Lisboa e Benfica, Lizbona

Benfica – Spartak Moskwa 2:0 (0:0)

 

67'- Bizeul

83'- Bizeul

MoM: Bizeul (8)

Widownia: 65531

Jeśli ktoś sądził, że pucharowe zwycięstwo pozytywnie wpłynie na postawę drużyny w lidze, ten srodze się zawiódł. Wyjazdowy mecz z Beira-Mar przegraliśmy 0:1 po tym jak Kapetanos sfaulował w polu karnym Wintera, a jedenastkę na gola zamienił Marcelo Correa.

Nie graliśmy tragicznie (przynajmniej w drugiej połowie), ale marna to pociecha, biorąc pod uwagę, że właśnie wylądowaliśmy w strefie spadkowej.

Bwin Liga [5/30]

27.09.2043, Estadio Municipal de Aveiro, Aveiro

Beira-Mar [6] – Benfica [13] 1:0 (1:0)

 

35'- Correa – K

MoM: Correa (8)

Widownia: 29986

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...