Skocz do zawartości

Geniusz przy herbacie


wenger

Rekomendowane odpowiedzi

W kolejnym meczu Paraderzy bez problemu uporali się na własnym terenie z ekipą Hull. Warte odnotowania było olbrzymie zdenerwowanie trenera gospodarzy, kiedy w 78 minucie jego podopieczni pozwolili rywalom strzelić honorowego gola. W tym sezonie defensywa Bradford miała unikać straty głupich bramek.


Premiership - 3 kolejka

Bradford[2] - Hull[12] 3:1 (2:0)

(Vokes, Barazite, Evans)


Na losowanie fazy grupowej Ligi Mistrzów Maciek wybrał się w towarzystwie Kazika, który miał nadzieję zdobyć kilka unikatów do swojego kramika. Już z daleka w kuluarach siedziby UEFA machał do nich przyjacielsko Janek Urban.

- Cześć chłopaki, wiele o was słyszałem.

- My też śledzimy wyniki ukochanej drużyny z ukochanego miasta.

- To co, może by tak po jednym? - Janek, tradycyjnie wyglądający jak na kacu gigancie, mrugnął okiem i skinął jednoznacznie w kierunku baru.

Od razu nasi emigranci poczuli się jak w domu. Po trzech szybkich lufach Urban był już mocno urobiony, gdyż daleka podróż samochodem z Polski (oszczędności na delegacjach) nie odbyła się o suchym pysku.

Jeszcze przed rozpoczęciem losowania sprawca awansu legionistów do Ligi Mistrzów przyleciał podekscytowany do miejsc zajmowanych przez przedstawicieli Bradford.

- Zobaczcie! - Janek wyciągnął broszurę informacyjną UEFA - ale fajną grupę wylosowałem. Legia, M.Hajfa, Twente, Bradford. Mam nadzieję, że razem awansujemy.

- Panie Janku, to jest czwarty koszyk, obok kolejne cztery zespoły z tego koszyka. Będziemy dolosowywani na końcu do tych najlepszych.

- Cholera, mówili mi, żebym uczył się angielskiego. Ile do tego losowania? 7 minut? To, co, może po jednym? Zaoszczędziłem trochę na delegacji, to trzeba upłynnić. He, he, he.


Grupa G: Inter, Villareal, Toulouse, Bradford.

Grupa A: Sporting, Zenit Sankt Petersburg, Olympique Lyonnais, Legia.


Odnośnik do komentarza

Mocarze mieszkają w Bradford :war: .



Reprymenda Genialnego podziałała mobilizująco na jego podopiecznych i w dwóch kolejnych pojedynkach golkiperzy Paraderów zachowali czyste konto.


West Ham................w.........0:0

Middlesbrough.......d.........2:0 (Brenne, Diaz De Cerio)


Giuseppe Meazza. 17.09.2014.


W korytarzu wiodącym do wejścia na płytę główną mediolańskiego stadionu Maciek rozmawia z ochroniarzem. Jan Paweł II, Lech Wałęsa i Zbigniew Boniek - z tymi osobistościami Włochowi kojarzy się Polska. A Maciej Genialny? Facet o śniadej twarzy, z niewielkim wąsikiem pod nosem, uśmiecha się kurtuazyjnie i daje jasno do zrozumienia, że w tym meczu przybysze z Wysp nie mają najmniejszych szans.


68 tysięcy widzów zdeprymowało nieco piłkarzy Bradford, którzy przez pierwsze kilkanaście minut grali zbyt bojaźliwie, jakby przestraszeni klasą rywala. Gdy pierwsza trema minęła, zaczęli coraz śmielej atakować, czego efektem było coraz większe zagrożenie pod bramką Julio Cesara. W 20 minucie perfekcyjnie wykonany rzut rożny, wprost na głowę niezawodnego Vokesa, dał zasłużone prowadzenie przyjezdnym. Bezradni gospodarze uciekali się do brutalnych fauli i już w 55 minucie ich kapitan Cambiasso musiał opuścić plac gry po czerwonej kartce. Gra w przewadze wcale nie była łatwa, ale gospodarze z minuty na minutę tracili wiarę w zdobycie gola, natrafiwszy na perfekcyjnie grający blok defensywy gości, dowodzonej przez człowieka-monstrum Milesa Addisona.


Liga Mistrzów - faza grupowa[1/6]

Inter - Bradford 0:1 (0:1)

20' - Vokes


Notes wengera: Najlepszy mecz w wykonaniu defensywy w całej mojej historii gry w Fm-a. Zawężenie pola gry, asekuracja, wygrywanie wszystkich pojedynków główkowych, blokowanie wszystkich strzałów przeciwnika i niespotykana w tej grze ofiarność - oto prawdziwe oblicze zwycięzców!

Notes Macieja: Zaklepałem im wysokie premie w pucharach to się chłopaki starają. Przeciwnicy oddali tylko jeden celny strzał na bramkę Kirklanda.

Notes Kazika: Angielskie catenaccio na włoskiej ziemi. Mamma mia!

Odnośnik do komentarza
Wywiad z bramkarzem Paraderów Chrisem Kirklandem zamieszczony na oficjalnej stronie internetowej klubu:


- Co pan robi w wolnym czasie?

- Ja? Eeee... gram w FM-a.

- Tak, ale ostatnio coś się zmieniło w pana życiu. Inaczej spędza pan wolny czas.

- A tak. Urodził mi się syn. Eeee... uczę syna grać w FM-a.

- Nam chodzi o pana życie zawodowe. Co pan robi w trakcie meczu?

- Aaaa.. no to ja... rozdaję autografy. No tak, ale już wszystkim rozdałem i teraz wymyśliłem sobie inne zajęcie. Wyścigi.

- Wyścigi?

- Wygrzebuję dwie dżdżownice z pola bramkowego, ustawiam je przy słupku, macham rękawicą, a one zapieprzają na wyścigi do drugiego słupka.

- Przez ponad 400 minut??? Bo tyle czasu nie stracił pan bramki w oficjalnym meczu?

- Nie, potem bawimy się w bukmacherkę.

- ?

- Tę, co wygrała, nie rozdeptuję, tylko wkręcam korkiem w glebę, a potem robimy z kibicami zakłady, czy się gad wyśliźnie.

- A co będzie jak rywale strzelą w końcu gola?

- Oj, to niedobrze. W narożnikach bramki zadomowiły się skunksy, mają młode. Mam nadzieję, że na bramce będzie stał wtedy Kevin Olimp, a nie ja.


Man Utd............w..............0:0

Stoke.................d..............3:0 (Tafer 2, Goossen) PL

Aston Villa........d..............1:0 (Evans)


Valley Parade. 30.09.2014.

36 000 kibiców cały tydzień uczyło się hymnu Ligi Mistrzów. Efekt był piorunujący. Na grzebieniach, na organkach, wygwizdując i wyśpiewując ludzie w bordowo-bursztynowych barwach kompletnie zagłuszyli dźwięki płynące z wszechobecnych głośników. Piłkarzom ścisnęło gardła, niektórzy ukradkiem wycierali płynącą z policzka łzę. Byli gotowi.


Liga Mistrzów - faza grupowa[2/6]

Bradford - Toulouse 3:0 (2:0)

13' - Vokes

16' - Riviere sam.

55' - Barazite


Notes wengera: Kolejny sprawdzian naszych możliwości w Lidze Mistrzów rozwiał wszelkie obawy. Niby mecz był wyrównany, ale skuteczność była zdecydowanie po naszej stronie.

Notes Kazika: Siła jest z nami! Wiara jest z nami!

Notes Macieja: :Pfffff... Liga Mistrzów. Łatwiej tutaj niż w lidze.

Odnośnik do komentarza
Bukmacherskie kursy na ilość bramek strzelonych w meczach z udziałem drużyny Bradford leciały na łeb na szyję.


"Dokąd zmierzasz drużyno?" - zastanawiali się dziennikarze The Times.

"Kilofem do sławy" - pod tym tytułem ukazał się w dzienniku The Sun obszerny artykuł o Maćku, w którym ze szczegółami opisano przebieg jego kariery.

"Oto ojciec nieślubnego dziecka królowej Elżbiety!" - grzmiał Daily Mail, umieszczając na pierwszej stronie ogromne zdjęcie ze zdziwioną miną Genialnego.


Jego popularność rosła, zalewała całą Anglię. Niektórzy przypominali sobie pierwsze wywiady Polaka i dopiero teraz rozumieli sens jego wypowiedzi.


- Jakie są pana preferencje taktyczne? - Gołe baby na rurze i gra w kręgle, oto moja dewiza!



Większość angielskich trenerów desperacko szturmowała kręgielnie i chodziła po nocach oglądać striptizerki tańczące na rurach. Nikt jednak nie potrafił rozwiązać taktycznej zagadki, jaką zafundował im geniusz znad Wisły.


Chelsea..............w.................2:0 (2:0) (Diaz De Cerio, Gestede)

Newcastle..........d..................0:0

Villareal..............d................. 2:0 (1:0) (Flood, Vokes) PM

Everton..............d................ .0:0

Wigan................d................ .2:0 (1:0) (Flood, Diaz de Cerio) PA


Notes wengera: Mieszane uczucia. Mało widowiskowej gry, gradu bramek, nieoczekiwanych zwrotów akcji. Nuda.

Odnośnik do komentarza

 

Wywiad z bramkarzem Paraderów Chrisem Kirklandem zamieszczony na oficjalnej stronie internetowej klubu:
- Co pan robi w wolnym czasie?
- Ja? Eeee... gram w FM-a.
- Tak, ale ostatnio coś się zmieniło w pana życiu. Inaczej spędza pan wolny czas.
- A tak. Urodził mi się syn. Eeee... uczę syna grać w FM-a.
- Nam chodzi o pana życie zawodowe. Co pan robi w trakcie meczu?
- Aaaa.. no to ja... rozdaję autografy. No tak, ale już wszystkim rozdałem i teraz wymyśliłem sobie inne zajęcie. Wyścigi.
- Wyścigi?
- Wygrzebuję dwie dżdżownice z pola bramkowego, ustawiam je przy słupku, macham rękawicą, a one zapieprzają na wyścigi do drugiego słupka.
- Przez ponad 400 minut??? Bo tyle czasu nie stracił pan bramki w oficjalnym meczu?
- Nie, potem bawimy się w bukmacherkę.
- ?
- Tę, co wygrała, nie rozdeptuję, tylko wkręcam korkiem w glebę, a potem robimy z kibicami zakłady, czy się gad wyśliźnie.
- A co będzie jak rywale strzelą w końcu gola?
- Oj, to niedobrze. W narożnikach bramki zadomowiły się skunksy, mają młode. Mam nadzieję, że na bramce będzie stał wtedy Kevin Olimp, a nie ja.

 

Przez Ciebie pracę zaraz trafię, szef mnie pyta z czego się tak chichram... :eusa_silenced:

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Wenger, moje gratulacje nie tylko za świetną grę, ale przede wszystkich za fantastyczny warsztat pisarski.

Nie wiem ile masz lat, ani czym zajmujesz się zawodowo, ale talent do pisania masz przeogromny. Niesłychanie lekkie pióro, sprawność językowa, a do tego poczucie humoru - po prostu jestem pod wrażeniem. Sam zajmuję się pisaniem, więc nie tak łatwo mi zaimponować, ale Tobie zdecydowanie się to udało! Czapki z głów! No i trzymaj tak dalej;)

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 3 miesiące później...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...