Skocz do zawartości

(Nie)Zwykły Chłopak Z Podlasia


FYM

Rekomendowane odpowiedzi

Mecz ze Śląskiem zaczął się od gola Gregorka. Szkoda tylko, że nie uznanego. Boczny podniósł chorągiewkę i w sumie miał rację. Nic to jednak, gdyż Karol i tak wpisał się na listę strzelców. W 17 minucie dokładne podanie od Łatki otworzyło mu drogę do bramki i z drogi tej nasz napastnik skorzystał. To jego 13 trafienie w tym sezonie ligowym. Jeszcze jedno i dogoni obecnie liderującego... Vuka Sotirovica. W 40 minucie zrobiło się 2:0. Sprytnie rozegrany rzut wolny, precyzyjne podanie Makucha w pole karne i Niedziela pokonuje bramkarza gości. Po przerwie w dalszym ciągu kontrolowaliśmy przebieg gry. W 55 minucie sędzia po raz drugi nie uznał gola autorstwa Gregorka. Tym raz rozeszło się o rzekomy faul Niedzieli, który miał miejsce tuż przed strzałem. Skończyło się ostatecznie tylko na dwóch golach, ale najważniejsze, że dających trzy punkty. Te punkty stają się szczególnie ważne zważywszy na fakt, że wszystkie drużyny zajmujące miejsca 2-5 w tej kolejce doznały porażek. Zupełnie jakby Laguna w tym palce maczał.

 

I Liga [21/34] :: 4.03.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 5039

(1.) Jagiellonia - (5.) Śląsk 2:0 (2:0)

1:0 - K. Gregorek (17')

2:0 - B. Niedziela (40')

 

P. Czapliński - J. Ninković, Ł. Piłatowski, T. Owczarek, M. Makuch - J. Kosecki, Bruno, D. Łatka (M. Adamczyk 76') - M. Dworzańczyk, K. Gregorek (M. Fidziukiewicz 76'), B. Niedziela (B. Karwan 76')

Odnośnik do komentarza

Pierwsze mecze rundy wiosennej pokazały, że 4 bramki wpakowane w sparingu Legii nie były przypadkiem. Gregorek jest w znakomitej formie i w Częstochowie pokazał na to kolejny dowód. Pierwsza bramka padła po 15 minutach gry. Dośrodkowanie z rzutu rożnego trafiło wprost na głowę Karola. Piłka momentalnie znalazła się w siatce. Minął kolejny kwadrans i było już 2:0. Głowa Gregorka po raz drugi okazała się przekleństwem gospodarzy. Tym trafieniem nasza nowa gwiazda zapewniła sobie prowadzenie w klasyfikacji ligowych strzelców. Oby taka skuteczność trzymała się go jak najdłużej. Na hattricka trochę zabrakło. Nie trafiał już Karol. Nie trafiał nikt inny. Najlepszą okazję w drugiej połowie miał Wilczewski, któremu świetnie głową piłkę zgrał w pole karne Fidziukiewicz. Sławkowi zabrakło szczęścia. Polował na długi róg, a upolował długi słupek. Raków starał się walczyć, ale zawsze coś stawało na ich drodze (np. Piłatowski, który w jednej z akcji wybijał piłkę z linii bramkowej). Kolejne trzy punkty i jedziemy dalej.

 

I Liga [22/34] :: 7.03.2009 :: Limanowskiego, Częstochowa :: Widzów - 429

(14.) Raków - (1.) Jagiellonia 0:2 (0:2)

0:1 - K. Gregorek (15')

0:2 - K. Gregorek (29')

 

P. Czapliński - J. Ninković (M. Wasiluk 65'), Ł. Piłatowski, M. Gogol, M. Makuch - Bruno, V. Leschuk, J. Kosecki (D. Łatka 65') - S. Wilczewski, K. Gregorek (M. Fidziukiewicz 74'), B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Jakaś dziwna niedyspozycja dopadła naszych obrońców i doszło do tego, że w Turku od pierwszej minuty zagrał 17-letni Malarczyk. Do trzynastej minuty grał Bruno, a potem musiał zejść. Kontuzja Brazylijczyka doprowadziła do pierwszej zmiany. Na boisku pojawił się Adamczyk. 10 minut później miny zrzedły nam jeszcze bardziej. Po rzucie rożnym Zakierski strzelił głową gola, który dał gospodarzom prowadzenie. Było źle i do końca pierwszej połowy poprawy nie było widać. Na szczęście po przerwie jakoś zaczęło to wyglądać. W 49 minucie Dworzańczyk posłał nieco desperacką piłkę, która wydawała się iść zbyt głęboko i powinna paść łupem bramkarza, ale szczęśliwie dla nas pojawił się w odpowiednim miejscu Niedziela i piłka znalazła się w siatce. Bartek był pierwszoplanową postacią tego spotkania. Najpierw wyrównał, a potem asystował przy bramce na 2:1, którą strzelił Karol Gregorek. Wyglądało, że idzie ku szczęśliwemu zakończeniu. Nie było szczęśliwego zakończenia, przynajmniej dla nas szczęśliwego. W 82 minucie kolejny rzut rożny dla Tura zakończył się golem Skokowskiego dającym gospodarzom remis. No cóż, czasem bywa i tak.

 

I Liga [23/34] :: 11.03.2009 :: Sportowa, Turek :: Widzów - 445

(8.) Tur Turek - (1.) Jagiellonia 2:2 (1:0)

1:0 - T. Zakierski (23')

1:1 - B. Niedziela (49')

1:2 - K. Gregorek (67')

2:2 - P. Skokowski (82')

 

P. Czapliński - J. Ninković (T. Owczarek 82'), Ł. Piłatowski, P. Malarczyk, A. Gudewicz - Bruno (M. Adamczyk 13'), W. Popiel (M. Wasiluk 71'), J. Kosecki - M. Dworzańczyk, K. Gregorek, B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

No i wykrakałeś :P

Po dwóch wyjazdach przyszedł czas na dwa mecze przed własną publicznością. Ponownie Wasiluk i Owczarek rozpoczęli spotkanie na ławce, ale ten pierwszy nie siedział na niej zbyt długo. Po 20 minut gry utykać zaczął Leschuk i uznałem, że przyda się zmiana. W jego miejsce wszedł właśnie Marek. Pierwsza połowa spotkania była dosyć wyrównana. Goście prezentowali się lepiej niż wiele innych drużyn przy Słonecznej. Mało tego, na przerwę schodzili prowadząc. W 43 minucie uderzenie Rygielskiego z rzutu wolnego znalazło drogę do bramki. Droga była nieco wyboista, gdyż zawodnikowi Piasta pomógł rykoszet. Po przerwie ruszyliśmy do odrobienia straty, ale to wyraźnie nie był nasz dzień. Stwarzanie sobie sytuacji szło bardzo topornie. Gregorek jak już jakąś piłkę dostawał, to uderzał niecelnie. Bliżej gola był Niedziela, który trafił w słupek. Kiedy wydawało się Piast wywiezie z Białegostoku 3 punkty los zrobił gościom psikusa. Po jednym z dośrodkowań piłka dotknęła ręki Kołakowskiego i sędzia podyktował rzut karny. Z 11 metrów nie pomylił się Fidziukiewicz. I tak na minuty przed końcem udało się wyrównać. W doliczonym czasie jeszcze dwukrotnie uderzać głową próbował Gregorek, ale bezskutecznie. Nasza przewaga topnieje.

I Liga [24/34] :: 14.03.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4932

(1.) Jagiellonia - (9.) Piast 1:1 (0:1)

0:1 - P. Rygielski (43')

1:1 - M. Fidziukiewicz [kar.] (88')

P. Czapliński - J. Ninković, Ł. Piłatowski, M. Gogol (M. Adamczyk 79'), K. Stankiewicz (M. Fidziukiewicz 69') - J. Kosecki, V. Leschuk (M. Wasiluk 22'), M. Makuch - S. Wilczewski, K. Gregorek, B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Kiedy w 22 sekundzie meczu z Hutnikiem Makuch zdobył bramkę pomyślałem sobie, że chłopaki wzięli do serca, że należy się kibicom rekompensata za remis z Piastem. Jakże się myliłem. Mieliśmy znakomity początek, a potem było co raz gorzej. W 10 minucie była szansa na podwyższenie wyniku. Po faulu na Dworzańczyku wykonywaliśmy rzut karny, a konkretnie Łukasz Piłatowski. I konkretnie spartolił sprawę. To nie był jego najlepszy mecz, o czym świadczy fakt, że w 52 minucie sędzia pożegnał go machając czerwoną kartką, po tym jak nasz obrońca pokrzyżował szybki wychodzącemu na czystą pozycję rywalowi. Jak najbardziej słuszna decyzja arbitra. Mimo osłabienia staraliśmy się zdobyć kolejne bramki, ale bez sukcesu. Z tym co było uskuteczniane na boisku trudno było liczyć na sukces. Szczęście, że graliśmy z ostatnią ekipą ligi, bo z kimś mocniejszym trudno byłoby dowieźć zwycięstwo do końca.

 

I Liga [25/34] :: 21.03.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4951

(1.) Jagiellonia - (18.) Hutnik Kraków 1:0 (1:0)

1:0 - M. Makuch (1')

 

P. Czapliński - J. Ninković, Ł. Piłatowski, M. Gogol, A. Gudewicz - J. Kosecki, Bruno (M. Fidziukiewicz 83'), M. Makuch (T. Owczarek 53') - M. Dworzańczyk, K. Gregorek, B. Niedziela (D. Łatka 69')

Odnośnik do komentarza

Po słabych występach na Słonecznej obawiałem się wyprawy do Łowicza. Rywal co prawda przebywa w strefie spadkowej, ale nie ma co go lekceważyć. Szczególnie grając na środku obrony dwoma 17-latkami. Pauzującego za czerwoną kartkę Piłatowskiego zastąpił Malarczyk. Gospodarze dosyć odważnie zaczęli mecz, ale to się na nich zemściło. W 10 minucie do wybitej za linii obronę rywali piłki ruszył Gregorek. W przeciwieństwie do niego na swojej pozycji pozostał bramkarz Łowiczan. To akurat mnie nieco zdziwiło, gdyż myślę, że miał większe szansę na dojście do futbolówki. No cóż, jego sprawa, nam to na rękę. Karol przejął piłkę i nawet nie próbował kiwać golkipera. Silny strzał minął ręce Studzińskiego i objęliśmy prowadzenie. 10 minut później piłka wpadła do naszej siatki, ale Wojtarowicz był na wyraźnym spalonym. Chwilę potem było już 2:0. Makuch dośrodkował w pole karne, gdzie defensor Pelikana nie poradził sobie z Dworzańczykiem, który łatwo uwolnił się od krycia i silnym strzałem w długi róg zdobył gola. Ostatecznie na przerwę schodziliśmy z trzybramkowym prowadzeniem. Tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę mieliśmy rzut rożny. Dośrodkowanie Niedzieli nie znalazło adresata po naszej stronie i piłka znalazła się przed polem karnym. Tam przejął ją Ninković i odesłał na skrzydło do Niedzieli. Bartek spojrzał w kierunku bramki i uderzył technicznie pakując piłkę w okienko przy długim słupku. To było cudowne uderzenie. Bezsprzecznie najpiękniejszy gol Jagi w tym sezonie. Mimo chęci, w drugiej połowie nie udało się podwyższyć wyniku. Przymusowo boisko musiał opuścić Gregorek, którego spotkało twarde traktowanie ze strony rywali. Mam nadzieję, że będzie gotów na kolejne spotkanie, które już za kilka dni.

 

I Liga [26/34] :: 25.03.2009 :: Starzyńskiego, Łowicz :: Widzów - 246

(16.) Pelikan - (1.) Jagiellonia 0:3 (0:3)

0:1 - K. Gregorek (10')

0:2 - M. Dworzańczyk (24')

0:3 - B. Niedziela (45')

 

P. Czapliński - J. Ninković (A. Karankiewicz 77'), P. Malarczyk, M. Gogol, M. Makuch - J. Kosecki (D. Łatka 67'), Bruno, M. Adamczyk - M. Dworzańczyk, K. Gregorek (M. Fidziukiewicz 58'), B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Sezon trwa, a my już powoli myślimy o kadrze na następny. Wiele ciepłych słów usłyszałem o młodym pomocniku Odry Wodzisław. Piotr Kasperkiewicz (21; POL; DP) zaimponował nam warunkami fizycznymi, pracowitością i walecznością. Nasi skauci twierdzili, że popełnimy wielki błąd jeśli nie podejmiemy próby ściągnięcia tego zawodnika do Białegostoku. Próba została podjęta i zakończyła się sukcesem. Piotr od nowego sezonu będzie grał w Jagiellonii, a konto Odry zasili 350 tyś. złotych.

 

Mecz z Podbeskidziem nie mógł zachwycić. Obie drużyny wspólnie oddały raptem 3 strzały w światło bramki. Fatalna to statystyka. Całe szczęście, że w tej najważniejszej okazaliśmy górą. Jedyną bramkę decydującą o zwycięstwie zdobył po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Piłatowski. Łukaszowi widać przysłużyła się pauza za czerwień.Słabo wypadł Gregorek, ale wielka w tym "zasługa" naszej linii pomocy. Trudno zliczyć ile razy była możliwość zagrania dobrej piłki do naszego napastnika, ale pozostali zawodnicy jakby w tym meczu nie ufali mu. Mam nadzieję, że nie ma w tym jakiegoś głębszego dnia i nie będzie żadnych problemów. Przed nami spotkanie z Zagłębiem, z którym wg niektórych prognoz mieliśmy walczyć o zwycięstwo w lidze i patrzeć ze spokojem co się dzieje za naszymi plecami. Życie to zweryfikowało i stawka w górnej połowie tabeli okazała się bardziej wyrównana.

 

I Liga [27/34] :: 28.03.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4996

(1.) Jagiellonia - (6.) Podbeskidzie 1:0 (1:0)

1:0 - Ł. Piłatowski (29')

 

P. Czapliński - J. Ninković (A. Karankiewicz 67'), M. Wasiluk, Ł. Piłatowski, M. Makuch - Bruno (D. Łatka 67'), M. Gogol, J. Kosecki (M. Fidziukiewicz 90') - M. Dworzańczyk, K. Gregorek, B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Goście z Sosnowca zaskoczyli nas swoją postawą jaką zaprezentowali... przez pierwsze 5 minut. W ciągu tych 5 minut udało im się otworzyć wynik spotkania. Piłka rzutu rożnego trafiła na głowę Wysockiego, a następnie do bramki. Jak się przegrywa, to trzeba odrabiać, im szybciej tym lepiej. No to zaczęliśmy szybko. Nie minęło 10 minut meczu, a było 1:1. Szybkie kilka podań przez środek boiska i piłka znalazła się przy nodze Niedzieli, który miał przed sobą samego bramkarza. Tego nie wypadało zmarnować. Po kilku chwilach obejmujemy prowadzenie. Przy wydatnej pomocy Bruno piłkę do własnej bramki skierował Michał Godlewski. Gościom zrzedły miny. Jeszcze bardziej im zrzedły w 27 minucie kiedy na 3:1 podwyższył Dworzańczyk. Niedziela wrzucił piłkę w miejsce gdzie powinien być Gregorek, ale tym razem zamiast Karola był tam właśnie Marcin. Karol w tej sytuacji i większości innych tego dnia bardziej się brał za podawanie niż strzelanie. Podobnie było w ostatniej akcji pierwszej połowy, kiedy wymienił piłkę z Niedzielą, a ten po raz drugi pokonał bramkarza. 4:1 do połowy było miłym wynikiem. Trochę szkoda, że również końcowym. Goście po przerwie skupili się na obronie i nie pozwolili nam na zdobycie kolejnych bramek.

 

 

I Liga [28/34] :: 6.04.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 5027

(1.) Jagiellonia - (4.) Zagłębie Sosnowiec 4:1 (4:1)

0:1 - M. Wysocki (4')

1:1 - B. Niedziela (8')

2:1 - Ł. Godlewski [sam.] (11')

3:1 - M. Dworzańczyk (27')

4:1 - B. Niedziela (45')

 

P. Czapliński - J. Ninković, M. Wasiluk, Ł. Piłatowski, M. Makuch - Bruno, M. Gogol, J. Kosecki (M. Fidziukiewicz 66') - M. Dworzańczyk, K. Gregorek (M. Adamczyk 85'), B. Niedziela (B. Karwan 77')

Odnośnik do komentarza

Najpierw była nadzieja, że uda się przetrwać sezon bez porażki. Kiedy już tą porażkę odnieśliśmy pojawiła się nadzieja, że to będzie ta jedyna. Nadzieja matką wiadomo kogo. Wizyta przy Bukowej nie skończyła się dla nas dobrze, mimo, że początek był całkiem całkiem. W 12 minucie strzelał Niedziela, strzelał Wasiluk i strzelał Dworzańczyk. Strzały dwóch pierwszych zostały zablokowane Tego trzeciego już nie i Radzio Majdan musiał wyjmować piłkę z siatki. 20 minut później do tego samego zmuszony był Czapliński. Znakomity strzał głową Tomasika dał gospodarzom wyrównanie. Tomasik po raz drugi zepsuł nam krew w drugiej połowie, kiedy to właśnie po jego rajdzie i dośrodkowaniu gola na 2:1 dla Gieksy zdobył Gielza. Nam w drugiej odsłonie meczu nie szło tak jak byśmy tego sobie życzyli. Ponosimy drugą porażkę w sezonie. Dramatu nie ma, ale nikt nie lubi przegrywać.

 

I Liga [29/34] :: 11.04.2009 :: Bukowa, Katowice :: Widzów - 3190

(14.) GKS Katowice - (1.) Jagiellonia 2:1 (1:1)

0:1 - M. Dworzańczyk (12')

1:1 - P. Tomasik (32')

2:1 - S. Gielza (67')

 

P. Czapliński - J. Ninković, M. Wasiluk, Ł. Piłatowski, M. Makuch (A. Karankiewicz 64') - Bruno (D. Łatka 64'), M. Gogol, M. Adamczyk - M. Dworzańczyk, K. Gregorek, B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Bez pauzujących za kartki Bruno i Dworzańczyka oraz z Niedzielą na ławce wychodziliśmy na murawę przy Słonecznej aby podjąć Znicz Pruszków. Byliśmy osłabieni, ale ten fakt został puszczony w niepamięć z jednego powodu - Karol powrócił! Gregorek zagrał znakomite zawody i jeszcze przed przerwą zaliczył klasycznego hattricka. Pierwsze dwa gole padły z okolic linii pola karnego po podaniach Bartka Karwana, który zastępował Niedzielę. Gol numer trzy padł z rzutu karnego, który w mojej opinii był chyba niesłusznie odgwizdany. Faul, który widział arbiter był chyba jeszcze przed linią, ale nie mam zamiaru z tego powodu narzekać. Po przerwie wciąż przeważaliśmy, ale skuteczność nam spadła. Padła jedna bramka zapisana na konto Machalskiego, który niezbyt szczęśliwie chciał wybić kierującą się do bramki piłkę po strzale Gregorka. Cieszy zwycięstwo, cieszy postawa Karola Gregorka i cieszy to, że w następnej kolejce możemy sobie zapewnić awans do Ekstraklasy.

 

I Liga [30/34] :: 15.04.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4857

(1.) Jagiellonia - (9.) Znicz 4:0 (3:0)

1:0 - K. Gregorek (18')

2:0 - K. Gregorek (37')

3:0 - K. Gregorek [kar.] (45')

4:0 - M. Machalski [sam.] (67')

 

P. Czapliński - A. Karankiewicz, M. Wasiluk, Ł. Piłatowski, M. Makuch - M. Grygoruk (D. Łatka 67'), M. Gogol, M. Fidziukiewicz - S. Wilczewski, K. Gregorek (K. Janik 75'), B. Karwan (B. Niedziela 75')

Odnośnik do komentarza

caly czas jakies dziwne formatowanie (kolorowanie) masz :-k

kopiujesz tekst z jakiegos edytora?

 

Nie, dodaje odpowiedź z edytora forumowego. U mnie wszystko wygląda normalnie.

 

Koncentracja jest bardzo ważna. Bez niej można wiele stracić. Zejście na przerwę z wynikiem 3:0 chyba pozwoliło chłopkom pomyśleć, że jest już sprawie i rywale tylko czekają, żeby dać sobie strzelić jeszcze kilka bramek. To był błąd. KSZO skarciło nas za ten brak koncentracji i w ciągu pierwszych minut drugiej odsłony spotkania strzeliło dwie bramki. Zrobiło się nieco nerwowo. Nie cofnęliśmy się, aby kurczowo trzymać się jednej bramki przewagi. Chcieliśmy atakiem odepchnąć zagrożenie od własnej bramki i to była nasza taktyka od 50 minuty. Podziałała. Gospodarze już więcej Czaplińskiego nie zatrudniali, a my dowieźliśmy prowadzenie do końca, co oznacza jedno - Jagiellonia wraca po sezonie przerwy do Ekstraklasy!

 

I Liga [31/34] :: 18.04.2009 :: Świętokrzyska, Ostrowiec Świętokrzyski :: Widzów - 3015

(12.) KSZO - (1.) Jagiellonia 2:3 (0:3)

0:1 - Bruno (9')

0:2 - B. Niedziela (19')

0:3 - P. Gilar [sam.] (23')

1:3 - I. Kelechi (46')

2:3 - K. Konieczny (50')

 

P. Czapliński - J. Ninković, Ł. Piłatowski, T. Owczarek, K. Stankiewicz (D. Łatka 71') - Bruno, M. Gogol, J. Kosecki - M. Dworzańczyk (K. Janik 90'), K. Gregorek (M. Cieluch 89'), B. Niedziela

Odnośnik do komentarza

Kiedy poprzednim razem Jagiellonia wracała do Ekstraklasy pierwszy mecz (a zarazem ostatni w tamtym sezonie) po wywalczeniu awansu był rozgrywany u siebie z Unią Janikowo. Wtedy radość rozkojarzyła zespół i skończyło się remisem 2:2. To się nie miało prawa powtórzyć. Podejmowaliśmy Odrę Opole i cel był jeden - zwycięstwo. Cel miał również Karol Gregorek, który liczył na koronę króla strzelców. Hattrick w meczu ze Zniczem pozwolił mu zbliżyć się do tego celu, ale napastnicy Śląska są tuż za plecami. W meczu z Odrą naszemu napastnikowi niestety nie udało się powiększyć dorobku, gdyż po 20 minutach gry zszedł z boiska. Obrońcy rywali nie cackają się z nim, bo wiedzą na co go stać. W jego miejsce wszedł Fidziukiewicz i to on stał się pierwszoplanowym aktorem tego spotkania. Już w kilka minut po wejściu trafił do siatki, po znakomitym dośrodkowaniu Gudewicza. To był jego pierwszy gol, potem były jeszcze dwa w drugiej połowie. W 67 minucie odbiór w środku pola zaliczył Makuch, podał natychmiast to przodu i Michał znakomicie uderzył zza pola karnego. Jak widać, za 16 metrem też potrafi sobie poradzić. Na minuty przed końcem "Fidzi" skompletował hattricka po wymianie podań z Łatką. Arka Gdynia przegrała w Gliwicach, a co za tym idzie awans do wyższej ligi zapewnił sobie Śląsk Wrocław.

 

I Liga [32/34] :: 27.04.2009 :: Słoneczna, Białystok :: Widzów - 4990

(1.) Jagiellonia - (8.) Odra Opole 3:0 (1:0)

1:0 - M. Fidziukiewicz (29')

2:0 - M. Fidziukiewicz (67')

3:0 - M. Fidziukiewicz (87')

 

P. Czapliński - J. Ninković, M. Wasiluk, T. Owczarek, A. Gudewicz - J. Kosecki (D. Łatka 76'), Bruno, M. Makuch - M. Dworzańczyk, K. Gregorek (M. Fidziukiewicz 21'), B. Karwan (B. Niedziela 65')

Odnośnik do komentarza
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...