Skocz do zawartości

XII Zlot


Rekomendowane odpowiedzi

Zlot bardzo udany :). Świetne towarzystwo i klimat. Oprócz drobnych strat, obtarć i pogryzeń wszystko gra :D. Fajnie, że właściwie chyba wszyscy w tym roku się integrowali. To zapewne zasługa sudoku ;). Kilka tekstów i akcji przejdzie do historii. Rimming, masaże, guziec, miłość. O pewnym tekście Vamiego skierowanym do me_who`a wolę nie wspominać ;). Wielkie dzięki :).

Odnośnik do komentarza
Gość MitnickMike

Małe podsumowanie. Pierwsze primo lokalizacja zlotu w tym roku była bardzo dobra. Zaplecze gastronomiczne, plaża, "domki" zlokalizowane blisko siebie, wyrozumiała administracja (Michu i jego "kto to k***a jest? niech wypierdala" do właściciela :kekeke: ). Atmosfera jeżeli porównam poprzednie zloty również była według mnie najlepsza. Integracja przebiegała nad wyraz spokojnie. Ostatnia noc z guźcem i analkondą niszczyła :) Szkoda, że nie udało mi się pograć w nożną (brak obuwia) ale chociaż odbiłem sobie to później. Jmk przegrał jednogłośnie na punkty w stójce, Perez został zmuszony do odklepania na plaży (ping ponga dnia następnego przemilczę :keke: ). Bardzo zaskoczyłem się ekipą Żyłka, SZk i Bejzboka. Oczywiście in plus :) Z pierwszymi dwoma udało się dłużej porozmawiać, Bebok na live za to niszczy okrutnie :lol: ("twoja stara graniczy z cudem" :rotfl: ). Z debiutantów kojarzę tylko Kinasa (bo chyba tylko on był debiutantem?), też zaskoczenie in plus i szacunek za pokazanie się na zlocie :) Oglądanie z Michem, enchim kolarstwa i floretu to mistrzostwo świata i pewny ból brzucha od śmiechu :D Guli, Icon, Nigel jak zwykle na wysokim poziomie, szkoda tylko że brakło czasu na dłuższą rozmowę. Oczywiście zapomniałem odebrać od Guliego bluzy z ubiegłorocznego zlotu. Qcz (aleksander zniszczoł vel analkonda), Dragon (guziec) to MOM ostatniego dnia zlotu. Maregs wystąpił w roli odkrywcy sudoku w wydaniu plażowym ("jego to mieli już transferować do monaru ale testów nie przeszedł" :rotfl: ). Nocne wyprawy na plaże z Brudim w poszukiwaniu wpierdolu także były ekstremalne, raz się prawie udało... :) Erni "mistrz rozbicia" był nie do ruszenia w bilarda, widać spore doświadczenie i grę na najwyższym poziomie przez lata. Szkoda, że Kinas cały czas się wygłupiał przy stole zamiast grać na poważnie. Wartym odnotowania jest też fakt, że Michu został zwycięzcą (drugiego dnia-ma na to dowód) oficjalnego turnieju w pingponga, w repasażach zwyciężył Qcz podobno.

 

Z resztą osób udało mi się niestety krócej spędzić czas, jednak zlotowicze pokroju Vamiego, wwosika z Danusią, FYMa, Pulka, Buffu, Zibiego czy Senseja (Vami który bardzo stanowczo zaproponował spożycie napoju jemu i Ceyvolowi "pij k***a" :rotfl: ) i inni których wymieniać mi się nie chce (nawet DeRaph :keke: ) sporo wnieśli do pozytywnej atmosfery zlotu. Duży szacunek dla towarzyszy podróży (Laki, Gilbert i Pucek ) i współlokatorów (Gilbert, Smetek, Misiek). Z minusów to jednak brak czasu i sposobności żeby porozmawiać chociaż chwilę ze wszystkimi (np. Przecinak czy Erni).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.

Ładowanie
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...